ďťż

grueneberg

Zakładam ten wątek, abyśmy mogli dzielić wrażeniami z Lublina Napiszę coś więcej, ale nie teraz, bo już i mnie zmęczenie daje się we znaki
Na razie napiszę tylko, że było cudownie, koncert był naprawdę piękny i jak zawsze chłopcy włożyli wiele serca w ten występ. Dziękuję Zespołowi, że przyjechali na Lubelszczyznę, że i tutaj można Was było zobaczyć i posłuchać Dziękuję wszystkim, którzy przybyli na ten koncert, a także mojej koleżance, z którą przyjechałam Jej także koncert bardzo się podobał


Ginny- JESTEŚ WIELKA - jeszcze znalazłaś siłę by tu skrobnąc
dzięki i czekam z niecierpliwością na Wasze opinie,fotki i wszystko o tych koncertach
nooo albowiem wiele dla mnie znaczą...
całym serduchem jestem z Wami
duża buźka i pozdro dla Lubelszczyzny
aisia
Witam Was wszystkich.
Skuszony wczoraj przez dziewczyny postanowiłem się wreszcie zarejestrować i czasem może coś nawet napisać
Dzięki wielkie za wspaniałą zabawę wczoraj w Lublinie. Poznałem kilka wspaniałych osób i przypomniałem sobie stare dobre koncertowe czasy
Pozdrawiam!
Krzysiaczek, witaj, mam nadzieje ze to Ty jestes ten Krzyś co bawił się koło mnie pozdrawiam


Tak Zulka - to ja się bawiłem koło Ciebie i nawet w pewnym momencie stanowiłem Twoją prawą podporę
Na koncert w Lublinie przyjechałam razem z koleżanką Agnieszką, której koncert bardzo się podobał W Lublinie byłyśmy parę minut po 16, Aga miała coś jeszcze do załatwienia, mnie wysadziła pod klubem Graffiti. Czekałam na ekipę z Mazowsza, troszkę kręciłam się po okolicy, nie oddalałam się za bardzo . Kiedy przybyła stokrotka polna & z ekipą weszliśmy do klubu, aby tam oczekiwać na koncert. Była okazja do wspólnych rozmów i tak w przyjemnej atmosferze oczekiwaliśmy na koncert naszego ukochanego Zespołu. Około 20:30 weszliśmy na salę, oczywiście pod samą scenę Bo przecież najlepiej być jak najbliżej Zespołu Na początek Kindla rozgrzewali publiczność A potem, po króciutkiej przerwie, Universe. I od razu zrobiło się jeszcze bardziej gorąco. Rozpoczęli od Mr. Lennon. Razem z Mirkiem... . Już na początek solidna porcja wzruszeń. I popłynęły dźwięki wspaniałych przebojów Universe. Zarówno piękne ballady, jak i żywiołowe piosenki, przy których nie sposób ustać w miejscu. Wszyscy świetnie się bawili, atmosfera była wspaniała Zaleta takich koncertów na stojąco to właśnie, że przy takich piosenkach jak np Głupia Żaba, Bierz wino i lej , czy też Znów kochać kwiaty można po prostu dobrze się bawić i okazać to czasami nawet skacząc Oczywiście był też czas na chwilę zadumy przy Mijam jak Deszcz, czy Raz Wróg Raz Brat. Mijam jak Deszcz zawsze chwytało za serce, a już nowa aranżacja z nowej płyty przenika dreszczem i sprawia, że oczy są mokre... . I zdjęcia Mirka na telebimie... .
To są piękne i wzruszające chwile... . Mirek jest zawsze obecny... . Ten moment jest potrzebny na każdym koncercie i dziękuję z całego serca, że zawsze jest czas na tę chwilę zadumy i refleksji... .
Oczywiście bez bisów się nie obyło I podczas bisów miałam okazję usłyszeć jedną z moich ukochanych piosenek: Jestem obok ciebie. Uwielbiam tę piosenkę, jedno z piękniejszych nagrań Zespołu.
Koncerty Universe są dla mnie zawsze ogromnym przeżyciem, dostarczają mi wiele radości i wzruszenia, zresztą z pewnością nie tylko mnie. Naprawdę warto przychodzić na koncerty Universe, bo są to naprawdę najpiękniejsze chwile. Każdy koncert jest zawsze na wysokim poziomie, chłopcy wkładają wiele serca w każdy koncert, niezależnie, czy jest występ w domu kultury, czy też w klubie. Warto przyjechać na każdy koncert, na jaki tylko ma się możliwość. Bo ta muzyka to balsam dla duszy, to jedne z piękniejszych chwil w moim życiu... .

Dziękuję z całego serca Zespołowi, że przybył na Lubelszczyznę, mam nadzieję, że zagracie też w innych miastach województwa lubelskiego. Jesteście najwspanialszym Zespołem Stokrotko, i-studio, Hania, Basia, Zulka, Effka, Paulina, Artur, Ajka i wszystkich których nie wymieniłam dziękuję za ponowne spotkanie Oby takich okazji było jak najwięcej I dziękuję mojej koleżance Agnieszce za wspólną wyprawę na koncert
Do zobaczenia na kolejnych koncertach
Dotarłyśmy do Lublina przed 18-tą (dziękuję mojej krajance Beatce, która zechciała mnie ze soba zabrać i Iwonce, która choć nie fanka z przyjemnością pojechała z nami). Nie wiedziałyśmy z której strony budynku jest wejście do klubu i gdyby nie Damian z Wojtkiem, których spotkałyśmy obok pizzerii to pewnie błąkałybyśmy się jeszcze długo... W środku było już trochę universiaków, okrzyki powitań, uściski, zbieranie łyżeczek, podpisywanie albumu, fotki, pogawędki w miłym gronie... i tak zleciało do koncertu. Koncert szczegółowo opisała Ginny więc nie będę powtarzać. Był pełen wrażeń. Mało ludzi, ale przynajmniej nasi kochani fotoreporterzy mogli bez poszturchiwań pełnic swoją misję. Kto chciał tańczyć (w parach czy solo) też miał możliwość. Jak to ktoś pisał nie ilość a jakośc sie liczy. To prawda, na koncercie byli fani, a nie przypadkowi ludzie i to właśnie było piękne. Wojtek ciągle uśmiechnięty, a z Henia to flirciarz... co chwilę patrzył fankom w oczy i uśmiechał się cieplutko. Gitarzyści dali popis nie tylko muzykalny ale i taneczny.
Po koncercie chłopcy jak starzy znajomi bez niecierpliwości ustawiali się do zdjęć z każdym kto chciał mieć z Nimi fotkę, podpisywali płyty i zdjęcia. Dali wciągnąć się w rozmowę i nie było widać, że są zmeczeni. A przecież takie codzienne koncerty dają nieźle w kość. Pobrałyśmy autografy (ja to nawet poprosiłam i-studio coby sie na okładce podpisał) pożegnałysmy się i trzeba było się zabierać w drogę. Dziękuję Zsespołowi, wszystkim, którzy przyczynili się do tego lubelskiego koncertu i Wam kochane universiaki za wspaniałą zabawę.
Do zobaczenia gdzieś, kiedyś:)))
Teraz Ja.. więc będzie długo..

Miałam zacząć od wrażeń z Warszawy, jednak w tamtym temacie mam wam tyle przygód do opowiedzenia..więc postanowiłam zostawić go, sobie na deser..

Na początek powitam przemiłego Krzysia, którego sama zresztą zaczepiłam hihi..nie dziwi nic dzięki, że nie długo dałeś na siebie czekać na forum

Szybka podróży do Lublina, podczas której każde moje słowo było pod odstrzałem całego towarzystwa, biorąc je pod uwagę -wszystko co powiedziałam działało na moją niekorzyść, albo odwrotnie (kto wie?) ..
Zmieniająca się co chwilkę za oknem pogoda, nie była w stanie popsuć nam dobrego nastroju...
Pan kierowca próbował uciszyć niesforną II klasę swojego pojazdu, jednak tylko telefony były powodem, który powodował, że na chwilkę zamykałyśmy nasze buźialki.

Kiedy nareszcie z Grupą warszawską dobiliśmy do celu, Lublin rozpłakał na nasz widok, oczywiście z radości. Chłodem po ramionach otulił i zaraz rozgrzał gorąca atmosferą witających nas chłopaków
Biurokracja opóźniła rozpoczęcie koncertu, ale wyszło nam to na dobre, mieliśmy okazję dłużej nacieszyć się sobą i poznać nowe osoby (płci przeciwnej).

Zespół Kindla rozgrzał nas swoim występem, przygotowując do tego co czekać miało nas potem.
A potem...

Były śpiewy, tańce, kuksańce i podskoki do góry..
kołysania na boki i bujania czuprynami, ..ale jakie bujania hehe
było kręcenie w głowach i turlania po podłodze
zaczepianie i latanie po dymie
i jeszcze ...
niespodziewany występ na dwa głosy
miałam wielki zaszczyt zaśpiewać z Heniem (jeśli można tak to nazwać śpiewem) może zamruczeniem trzech słów z piosenki "Starych przyjaciół już nie ma"..I dobrze , że było to z zaskoczenia, bo stres pożarłby mnie całą
to było cudne..i nie ukrywam, że chętnie wyskoczyłabym na górę hihi

A chłopaki dali czadu, do skakania przyłączył się nawet Heniu...
w rytm piosenki: "bierz wino i lej" na chwilkę się zapomniał i zatańczył "zasiali górale"
a może to było celowe: Kto wie? ale za to jak po mistrzowsku wykonane..pewnie to po występach w Krakowie albo kursie tańca "na ludowo"

Wspólne tańce z brzuchami na wierzchu, nie z powodu mód ale podskoków do góry
I przekrzykiwanie chłopaków przez dziewczyny z I rzędu..nie pokaże palcem które to
nie wymienię po nazwisku ani nicku...ale wszyscy i tak wiedzą, kogo mam na myśli

Nie wiem czy ktoś wspomniał o pięknym bukiecie słoneczników i książce dla zespołu z podpisami fanów (zabytki Lubelszczyzny) i cudownym zapasie łyżeczek, coby nam chłopaki nie mieszali mikrofonami i czym popadnie

Na koniec były bisy, nie zliczę ile,
zdjęcia z chłopakami, wymienianie koszulek hihi
autografy na odkrytych częściach ciała,
uściski i gorące buziale
oj działo się, działo..

Opowiedziałam Wam tyle ile mogłam,
reszta niech pozostanie moja słodką tajemnicą..
I niech mi zostanie wybaczone, że chyba nie dałam z siebie wszystkiego, bo nie boli nic: ani nogi, łydki i nawet w gardle nie drapie
więc mam nadzieję to zrobić następnym razem..jeśli wyjazd dojdzie do skutku

Jeśli czujecie niedosyt (bo ja jak najbardziej ) to
zapraszam wszystkich do Bydgoszczy..
Ja się szykuję..trzymać kciuki

No miało być więcej, wiem
ale ważne czy narobiłam Wam smaka ?
bo sobie tak tak tak

pozdarwiam słonecznie
no to ja sie podpiszę tylko pod tym co napisały Ginny Effka i Stokrotka Polna, nic dodać nic ująć, może za wyjątkiem tego, że mnie to nogi bolą do dziś.
ale warto było
wiecie....
zastanawiam się nad Bydgoszczą....
(wariatka)
najpierw Axxa narobiła mi smaka smsem z samego rańca hihihihi
a Teraz jeszcze stokrota .... ech

i co ja mam teraz zrobic??
niby ta Bydgoszcz nie jest na końcu swiata w koncu

nic zastanowie się

ale wracając do koncertu w lublinie....
Pan na bramce mnie na poczatek wkurzył, bo weszłam do klubu w bluzie a on mi ja kazał zostawić w szatni.... a co? ja miałam się zapalenia płuc nabawić???
wariat
ale co mi tam świat
weszłam w tej bluzie ... a co?
a na górze..... witaski, całuski, uściski, zachwyty..... itp. itd.
no a potem sami wiecie co było
tzn po Kindla
oj działo się

a po koncercie... rozmowy, wymiana wrażeń i spotkania z Chłopakami z Zespołu, cudnie było.

acha, Heniu jak to czytasz trzymam za słowo, mam nadzieje,że wiesz w jakim temacie
ok wystarczy mojego gadulstwa
pozdrawiam wszystkich którzy byli w lublinie: Ajkę, Basię, Ewę, effkę, Ginny, Stokrotkę Polną, Paulinę, i-studio , kogo nie wymieniłam dopisać si e
Cześć Krzysiaczku! Grzeczny z Ciebie chłopczyk, że tak szybko się nas posłuchałeś. Szykuj się! Zabieramy Cię na zlot.

[ Dodano: Pią 18 Kwi, 2008 ]

Na początek powitam przemiłego Krzysia, którego sama zresztą zaczepiłam hihi..nie dziwi nic dzięki, że nie długo dałeś na siebie czekać na forum

Taka ekipa mnie wchłonęła, a ja miałbym się tu nie pojawić oficjalnie? Musiałem po prostu
Wszyscy jesteście wspaniali. A raczej wszystkie jesteście wspaniałe!!!

[ Dodano: Pią 18 Kwi, 2008 ]
Krzysiaczek , to się śpiesz z zapisem bo miejsc zostało niewiele

jak wiesz to do mnie zgłoszenie musisz wysłać:P

zapraszam
i dziekuje wszystkim za koncert
Tak, wiem, że do Ciebie. Tylko trudno mi zaplanować coś, co będzie miało miejsce dopiero za 2,5 miesiąca
Może się więc zdarzyć i tak, że przyjadę do Was na przykład na parę godzin.
Niemniej jednak mam nadzieję, że uda mi się uwzględnić w moich planach już teraz ten lipcowy termin i jednak będę z Wami przez cały weekend.
zulka, dzięki

[ Dodano: Pon 21 Kwi, 2008 ]
Jeszcze o koncercie....
tutaj
Piękna relacja ,naprawdę super :-)
Pięknie i wyczerpująco to opisałaś. Dorzuciłam dopisek, może zachęci władze, albo kogoś kto ma możliwości to zorganizowania koncertu w Zamościu. Buziale