ďťż

grueneberg

Miła niespodzianka - dykty z wind wyjęte ! Jadą na śmietnik !
Piękne jest wnętrze windy po zdjęciu zabezpieczenia - widziałem przed sprzątaniem, k o s z m a r.
Ale: nieporysowane przynajmniej i niepoobijane.
Pani sprzątaczka właśnie pucuje.
Windy kremowe, w środku lustro do kontroli emploi.


Strasznie paskudne sa te windy. Szkoda, ze nie mozna bylo ich zobaczyc przed zakupem mieszkania,...
Mam nadzieje, ze na wszystkie usterki, ktore mozna w nich teraz zobaczyc (jak na przyklad nierowna, zniszczona ''wykladzina'' na podlodze) zostana wymienione...

z tego co pamiętam, to co do zasady NICZEGO nie można było oglądać przed zakończeniem budowy (dotyczy tych, którzy na zakup mieszkania zdecydowali się wcześniej) z racji "względów bezpieczeństwa" - wliczając w to samo mieszkanie.
Więc trzeba było używać perswazji aby nie musieć kupować kota w worku.

Czy my jako konsumenci, a przede wszystkim KLIENCI mamy prawo nie musieć myśleć, o tym:
- jak spartaczony jest wjazd do garażu,
- gdzie zlokalizowany jest śmietnik,
- jak wyglądać mają windy
i parę jeszcze innych "przypadków", które są mniej lub bardziej ukryte?
W CYWILIZOWANYCH warunkach rynkowych moim zdaniem nie. Warunki rynkowe w Polsce nie są cywilizowane, o czym wie dobrze Marvipol, a także inni top-developerzy, którzy bez mrugnięcia okiem przyznają sobie na zasadzie koła wzajemnej adoracji, coraz to nowe nagrody branżowe.

Musimy o tym myśleć, bo developer zdaje się nie poznał dotąd znaczenia słowa jakość choć posługuje się nim.
Całkiem niedawno dostałem spam z ich ich prospektem, tytuł był -Wiadomość z twojego mieszkania-. Już się ucieszyłem, że jakaś komisja tu przyjedzie i nam wszystko ponaprawia, żeby za tydzień była igła, a tu w środku dalej, że -Twoje nowe mieszkanie czeka na ciebie- i Marvipol chce mi je opchnąć (przy Puławskiej).
Nie, dzięki.



Zgadzam się, windy są słabe. Liczyłam, że będzie elegancko, a jest baaaaaaaaardzo przeciętnie. No ale trudno - aby były czyste, zadbane i aby działały bez zarzutu. Niestety wiem, że już w jednej z klatek winda się kiedyś zablokowała
Dodatkowo, jakiś debil (celowo użyte słowo) porysował wyświetlacz wewnątrz windy w mojej klatce. Czy są jakieś szanse na wymianę? Nie podejrzewam, żeby ktoś z mieszkańców to zrobił, pewnie komuś z zewnątrz tak bardzo to przeszkadzało. Chamstwo i tyle.
Windy są paskudne!Wyglądają jak z lat siedemdziesiątych.Może da się je czymś pomalować lub coś nakleić?
W prawdzie o gustach się nie dyskutuje, ale trudno się z sąsiadami nie zgodzić.
Sterylne wnętrze prezentuje bardzo dyskretny "urok", ale cóż - pocieszmy się, że to tylko winda.

Mnie martwi co innego: windy słabo reagują na obiekty znajdujące się "w drzwiach". Np. wjeżdżając wózkiem do kabiny, jeśli nie zrobimy tego dostatecznie szybko, drzwi potrafią się zacząć zamykać, przytrzaskując osobę która ten wózek prowadzi (czujniki optyczne przestają widzieć przeszkodę jeśli nie jest wystarczająco objętościowa).
Oczywiście działa czujnik, który po zderzeniu z osobą powoduje ponowne otwarcie drzwi, jednak działa z opóźnieniem i dopiero po użyciu sporej siły (dla mnie nie stanowi to problemu, jednak dla delikatniejszych istot i osób starszych już tak).

Miałem okazję jeździć różnymi windami i po raz pierwszy obserwuję takie "taranowanie" pasażerów. Może to się da regulować?