Nauka Kiomoto

1. Kiomoto
2. missing-nin
3. 1520
4. 15
Techniki:
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougo Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Goukayuu no Jutsu [ Katon ]
- Bakusui Shouha [ Suiton ]
- oraz trzy podstawowe techniki ( kawarimi, henge, bushin )

Kiomoto uczy siĂŞ Hougou Kaijuu no Jutsu

Pewnego dnia pomyÂślaÂłem Âże nauczĂŞ siĂŞ jakiegoÂś klanowego Jutsu...

Pare minut póÂźniej:

ZszedÂłem do piwnicy posiadÂłoÂści mojego rodu i rozpoczoÂłem wyszukiwanie zwojów...
Ten nie, ten teÂż, ten takÂże sie nie nadaje. - mówiĂŞ sam do siebie
Hej Kiomoto, spróbuj tego. - W drzwiach pojawiÂł siĂŞ mój dziadek rzuciÂł mi zwój i poszedÂł... tylko niespóÂźnij siĂŞ na kolacjĂŞ dodaÂł

Kolejne parĂŞ minut póÂźniej zaczoÂłem czytaĂŚ zwój...

NastĂŞpnego dnia:

WyszedÂłem sobie na polanĂŞ niedaleko posiadÂłoÂści w której mieszkaÂłem.
Hougo Kaijuu no Jutsu, wykonaÂłem pieczĂŞci i pojawiÂła sie bestia z negatywnych nici... co jest? - pomyÂślaÂłem
Po chwili na moje polecenie bestia znikeÂła... no dobra Hougou Kaijuu no Jutsu. - zÂłoÂżyÂłem pieczĂŞci i negatywne nici zaczeÂły mnie oplÂątywaĂŚ.
Dobrze. - pomyÂślaÂłem, jednak nie poszÂło tak jak miaÂło pójœÌ, nici jedynie
zmieniÂły mój wyglÂąd na avatara negatywnych nici, lecz nie daÂły mi mocy tego jutsu. Dobra na dzis koniec. - po wypowiedzeniu tych sÂłów poszedÂłem do domu.

NastĂŞpnego dnia:

Rano gdy szedÂłem na polanĂŞ spotkaÂłem mojego dziadka.
Dziadku, pomoÂżesz mi opanowac to jutsu. - spytaÂłem
Nie, poniewaÂż kaÂżdy kto chcĂŞ opanowaĂŚ to jutsu musi dojœÌ do tego metodÂą prób i b³êdów. - odpowiedziaÂł dziadek i poszedÂł w kierunku posiadÂłoÂści.
Gdy juÂż dotarÂłem na polanĂŞ, pomyÂślaÂłem o tym co mówiÂł mi dziadek...
Metoda prób i b³êdów, hmmm a wiĂŞc trzeba duÂżo próbowaĂŚ i d¹¿yĂŚ do tego Âżeby robic mniej b³êdów do czasu kiedy siĂŞ uda. - rozmyÂślaÂłem
Hougou Kaijuu no Jutsu... nic, nic i nic i tak do koĂąca dnia.

NastĂŞpnego dnia:

PoszedÂłem na polanĂŞ no dobra... spróbujmy, pomyslaÂłem i rozpoczoÂłem wykonywanie pieczĂŞci...
NIE TAAAAAAAK. - nagle usÂłyszalem gÂłos mojego ojca.
Hej ojcze nie wolno Ci tutaj przebywaĂŚ, dziadek powiedziaÂł. - ojciec niedajÂąc mi nawet dokoĂączyĂŚ i odzrzekÂł - Wiem co powiedziaÂł dziadek... jednak dam ci radĂŞ... pozwól niciÂą staĂŚ siĂŞ swoim ciaÂłem... niech nici robiÂą to co ty chcesz ale majÂą mieĂŚ swobodĂŞ a nie byĂŚ pod twoimi rozkazami...
- poczym odszedÂł.
Nici ciaÂłem - powiedziaÂłem sam do siebie. No dobra spróbujĂŞ... mocno siĂŞ skoncentrowaÂłem i nici robiÂły wszystko to czego chciaÂłem jednak Âże tym razem byÂłem spokojniejszy i bardziej rozluÂźniny, po chwili zmieniÂłem siĂŞ w Avatara Negatywnych Nici, jednakÂże otrzymaÂłem poÂłowiczne moce tego jutsu... trenowaÂłem do koĂąca dnia, z próby na próbĂŞ otrzymywaÂłem wiĂŞkszÂą moc... a pod koniec dnia kiedy byÂłem juÂż prawie u celu skoĂączyÂła mi siĂŞ chakra...

NastĂŞpnego dnia:

PoszedÂłem na polanĂŞ wraz z dziadkiem i ojcem na ich proÂśbĂŞ, chcieli abym pokazaÂł im czego siĂŞ nauczyÂłem w trzy dni...
Dobra Kiomoto pokazuj. - rzekÂł ojciec
No dobra. - krzyczĂŞ i natychmiast wykonujĂŞ sekwencje pieczĂŞci i mówiĂŞ patrzcie... Hougou Kaijuu no Jutsu... nagle zmieniÂłem siĂŞ w Avartara Negatywnych Nici... AAAAAAAAUUUUUUUU - krzyczaÂłem w niebogÂłosy... ale to boli... - ból bym niedo zniesienia i odpóÂściÂłem sobie.................... ale tylko na chwilĂŞ, nastĂŞpna próba i jak mówiÂł ojciec niekontrolowaÂłem dostatecznie nici ( mówiÂł poniewaÂż straciÂłem przytomnoœÌ )...

NastĂŞpnego dnia:

PoszedÂłem na polanĂŞ skupiony i skoncentrowany, nagle negatywne nici same zaczeÂły uzupeÂłniaĂŚ moje ciaÂło, a ja osfoiÂłem siĂŞ z ich obecnoÂściÂą... na zawsze... i tak oto poznaÂłem Hougou Kaijuu no Jutsu // mam nadziejĂŞ //
Zaliczam

---

1) Kiomoto
2) missing-nin
3) 2120 ( zaznaczam Âże ostatnio miaÂłem 1500 ale wczeÂśniej niezwróciÂłem uwagi na to Âże missing-nin moÂże mieĂŚ 2000 a 120 mam z misji )
4) 15

Techniki:

- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougo Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Goukayuu no Jutsu [ Katon ]
- Bakusui Shouha [ Suiton ]
- Hougou Kaiju Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- trzy podstawowe techniki ( kawarimi, henge, bushin )

Kiomoto chce nauczyĂŚ siĂŞ Rasengan:

Pewnego dnia przechodziÂłem '' po rzece '' ÂłowiÂąc ryby, zauwaÂżyÂłem Âże jakiÂś stary dziadek i maÂły dziwny koleÂś bawiÂą siĂŞ balonikami, przypadkiem usÂłyszaÂłem jak mówiÂą coÂś o skupianiu chakry w balonie... z poczÂątku niezwracaÂłem na to uwagi, lecz gdy starszy pan pokazaÂł na czym polega to jutsu w ostatecznej fazie... No fajne to -pomyÂślaÂłem. DzieĂą w dzieĂą chodziÂłem nad rzekĂŞ i z ukrycia obserwowaÂłem postĂŞpy mÂłodego chÂłopaka i tak przez 3 miesiÂące, zobaczyÂłem wszystkie fazy treningu i postanowiÂłem teÂż nauczyĂŚ siĂŞ tego jutsu... daÂłem sobie na to 4 miesiÂące, 1 na pierwszÂą fazĂŞ ( skupianie chakry w baloniku z wodÂą ), 2 na drugÂą ( skupianie chakry w piÂłce ) i
3 na trzeciÂą ( balonik z powietrzem ) oraz 4 na dopracowywanie tecchniki...

MiesiÂąc pierwszy:

KupiÂłem peÂłno baloników wodnych i poszedÂłem na polanĂŞ...
przez 3 dni koncentrowaÂłem chakrĂŞ w dÂłoni a wÂłaÂściwie w baloniku który trzymaÂłem w dÂłoni... po tych trzech dniach narastaÂł ból rĂŞki w której kumulowaÂłem chakrĂŞ, a Âże byÂł nie do zniesienia poszedÂłem do lekarza który definitywnie zakazaÂł mi treningów przez tydzieĂą...

Po tygodniu:

Wracam do treningu... koncentrujĂŞ chakrĂŞ i balonik pĂŞka...
i w czasie nastĂŞpnych prób byÂło podobnie...a Âże daÂłem sobie miesiÂąc na balonik z wodÂą to bity miesiÂąc powtarzaÂłem to ĂŚwiczenie... co w póÂźniejszym czasie daÂło mi wiĂŞkszÂą kontrolĂŞ nad chakrÂą.

MiesiÂąc drugi - piÂłka:

OczywiÂście zaopatrzyÂłem siĂŞ w piÂłki... zaczeÂłem trening z piÂłkÂą, Âświetnie kontrolowaÂłem chakrĂŞ ale niepotrafiÂłem skupiĂŚ przytym duÂżej iloÂści chakry... wiĂŞc przestaÂłem zabardzo na kontrolowanie energii zwracaĂŚ uwagĂŞi przyÂłoÂżyÂłem siĂŞ bardziej do siÂły... opanowaÂłem sztukĂŞ rozwalania piÂłki w dwa tygodnie ale tak jak w przypadku baloniku z wodÂą daÂłem sobie na to miesiÂąc wiĂŞc powtarzaÂłem to ĂŚwiczenie do koĂąca miesiÂąca...

MiesiÂąc trzeci - balon napeÂłniony powietrzem :

Oczywiœcie kupi³em balony ale wyczerpa³em lekko p³uca ich dmuchaniem ... zaczo³em trening leczniesz³o mi tak dobrze jak z balonikiem z wod¹ i pi³k¹... jednak potrafi³em ju¿ œwietnie kontrolowaÌ chakrê oraz skupiaÌ jej du¿e iloœÌ i ma³ej pi³ce co za tym idzie... si³a... po³¹czenie tych umiejêtnoœci jest rzecz¹ nies³ychanie trudn¹... lecz jednak po trzech tygodniach balon zacz¹ pêkaÌ... jednak jak w przypadku poprzednich Ìwiczeù niechcia³em ³amaÌ terminu i trenowa³em ile za³o¿y³em ¿e trenowaÌ bêdê...

MiesiÂąc czwarty - dopracowywanie :

Przez dwa tygodnie ĂŚwiczyÂłem niszczÂąc drzewa... gdy po dwóch tygodniach okazaÂło siĂŞ Âże drzewa sÂą zbyt liche przeniosÂłem siĂŞ na tereny skaliste... pozostaÂłe dwa tygodnie ĂŚwiczyÂłem niszczÂąc skaÂły... aÂż w koĂącu siĂŞ nauczyÂłem jutsu do perfekcji...
Gdy poszedÂłem kolejny raz na ryby zauwaÂżyÂłem dzieciaka,
tego który uczyÂł siĂŞ Rasengana przedemnÂą i wykonywaÂł go popisujÂąc siĂŞ przed kolegami, wtedy z dumÂą krzykoÂłem... Hej kolego teÂż tak potrafiĂŞ i wiesz wcale to takie trudne nie jest... w g³êbi duszy wiedzÂąc jednak Âże ta technika wymaga wiele nauki...

Zgodnie z proÂśbÂą Amy, RASENGANA ALBO CHIDORI I INNYCH TECHNIK W TYM STYLU TRZEBA UCZYÆ SIÊ PRZYNAJMNIEJ DWA RAZY OdnoÂśnie Dantego, jego nauka zostaÂła zaakceptowana dopiero, gdy napisaÂł 40 postów, nie wczeÂśniej. I siĂŞ nie czepiaj, bo dostaniesz osta i na tym siĂŞ skoĂączy. TeÂż Rasengana NIGDY miec nie bĂŞdziesz, gdyÂż ta technika jest z ÂżywioÂłu Fuuton, którego ty nie masz. Nie zaliczam.

M.
a moÂżna nauczyĂŚ siĂŞ natury chakry zamiast techniki???

Dodane po 2 godzinach 38 minutach:

1) Kiomoto
2) missing-nin
3) 2120
4) 15

Techniki:

- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougo Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Goukayuu no Jutsu [ Katon ]
- Bakusui Shouha [ Suiton ]
- Hougou Kaiju Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- trzy podstawowe techniki ( kawarimi, henge, bushin

Kiomoto chce nauczyĂŚ siĂŞ Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]

Pewnego dnia kiedy stworzyÂłem bestie z negatywnej nici poczuÂłem jakbym siĂŞ z niÂą jakoÂś duchowo [ wiadomo Âże bestia z nici duszy niema] po³¹czyÂł a takÂże otrzymaÂłem duÂżo pokÂładów chakry ...
PowiedziaÂłem o tym ojcu, który poinformowaÂł mnie o technice Hougou Kemono Isshohad... wiĂŞc zszedÂłem do piwnicy i rozpoczoÂłem poszukiwanie zwojów... Gdy znalazÂłem zwój z tÂą technikÂą, pomyÂślaÂłem Âże warto jej siĂŞ nauczyĂŚ poniewaÂż dodaje mi chakry... Heh to bĂŞdzie proste, przecierz juÂż raz tak zrobiÂłem i to nieumyslnie... - powiedziaÂłem pod nosem

NastĂŞpnego dnia:

Wsta³em rano i poszed³em na polanê nieopodal posiad³oœci mojego rodu... gdy rozpoczo³em naukê myœla³em ¿e bêdzie to proste ale takie nieby³o... przez ca³y dzieù wytwarza³em bestie przy u¿yciu Hougou Kemono no jutsu... ale po³¹czenie nie wychodzi³o...

NastĂŞpnego dnia:

ObudziÂłem siĂŞ na polanie i wznowiÂłem trening... po paru godzinach udaÂło mi siĂŞ i poszedÂłem do domu...

NastĂŞpnego dnia:

Przy Âśniadaniu opowiedziaÂłem ojcu o tym czego siĂŞ nauczyÂłem...
- tak na serio to zaraz sprawdzimy - powiedziaÂł
- hehehe dobra idziemy na polanĂŞ - odpowiedziaÂłem
- ale najpierw... - ojciec uÂżyÂł jutsu które sprawdza pokÂłady chakry w ciele shinobi
- dobra ruszamy - powiedziaÂłem do starego
Po dotarciu na polanê... Wykonujê Hougou Kemono Isshohad, oczywiœcie wczeœniej wykona³em Hougou Kemono no jutsu... wykona³em po³¹czenie... Ojciec podszed³ do mnie i wykona³ jutsu sprawdzaj¹ce pok³ady chakry...
- Jednak siĂŞ nie nauczyÂłeÂś- powiedziaÂł ojciec
- Co przecierz czujĂŞ - odpowiedziaÂłem
- Tak moÂże i czujesz wiĂŞcej chakry bo masz jej wiĂŞcej
ale tylko dwa procent wiĂŞcej niÂż normalnie a powinneÂś dostaĂŚ 10% od bestii, ĂŚwicz dalej - powiedziaÂł i poszedÂł.
Natomiast ja zostaÂłem na polanie i dalej ĂŚwiczyÂłem to jutsu
Pod koniec dnia ojciec wróciÂł i sprawdziÂł moje pokÂłady chakry... miaÂłem akurat wykonane po³¹czenia
- No no szybko siĂŞ uczysz twoja chakra wzrosÂła o 5%, chodÂźmy do domu jutro dokoĂączysz... - powiedziaÂł poczym poszliÂśmy do domu...

NastĂŞpnego dnia:

PoszedÂłem na polanĂŞ i zabraÂłem sie za dalszÂą naukĂŞ...
Z upÂływem kaÂżdej minuty czuÂłem coraz wiĂŞksze doÂładowania chakry... Pod wieczór znów pojawiÂł siĂŞ ojciec... Ja wykonaÂłem jutsu a on sprawdziÂł mojÂą chakrĂŞ...
- no muszĂŞ ci to przyznac naprawdĂŞ szybko siĂŞ nauczyÂłeÂś tego jutsu - powiedziaÂł
- czyli Âże juz umiem - powiedzialem
- tak, ale teraz naucz siê po³¹czenia z wieloma bestiami... - powiedzia³ i poszed³ do domu...

NastĂŞpny tydzieĂą:

CaÂły tydzien dopracowywaÂłem jutsu a pod koniec tygodnia ojciec mnie sprawdziÂł...
- dobra, potrafisz juÂż wykonaĂŚ tĂŞ technikĂŞ w peÂłni - powiedziaÂł...
Ja natomiast tylko siĂŞ uÂśmiechnoÂłem i poszedÂłem do domu z radoÂściÂą po poznaniu nowego jutsu

Zaliczone.

M.
1) Kiomoto
2) missing-nin
3) 2120
4) 15

Techniki:

- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kage Bunshin no Jutsu
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kaijuu Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]

Kiomoto uczy siĂŞ Mizuame Nabara...

Pewnego dnia w czasie sparingu z jakimÂś Chuninem zostaÂłem zaatakowany dziwnÂą technikÂą '' wypluÂł wodĂŞ z ust a gdy na niÂą nadepÂłem to siĂŞ przylepiÂłem do podÂłoÂża '' ...
Sparing oczywiÂście przegraÂłem poniewaÂż niemiaÂłem wtedy pojĂŞcia Âże Âżeby uciec od tej techniki trzeba skupiĂŚ bardzo duÂżo Chakry w stopach i odskoczyc od podÂłoÂża... PostanowiÂłem Âże nauczĂŞ siĂŞ tej techniki ... poszedÂłem do tego chunina z proÂśbÂą aby poÂżyczyÂł mi zwój a Âże chÂłopak byÂł miÂły poÂżyczyÂł mi zwój i juÂż nastĂŞpnego dnia mogÂłem zaczynaĂŚ naukĂŞ ...

Nastepnego dnia:

PoszedÂłem w góry tam gdzie byÂło jak najtwardsze podÂłoÂże... zamieszkaÂłem na czas treningu w opuszczonej chatce... poszedÂłem nad kanion i rozpoczoÂłem trening...
W zwoju napisane byÂło " aby wykonaĂŚ tÂą technikĂŞ konieczne jest najpierw opanowanie jakiegoÂś jutsu które pozwala pluĂŚ normalnÂą wodÂą '' a Âże takie juÂż znaÂłem nie musiaÂłem siĂŞ uczyĂŚ tylko troszkĂŞ tÂą technikĂŞ uspokoiĂŚ poniewaÂż mógÂłbym zrobiĂŚ jezioro...

Trzy godziny póÂźniej :

PrzeczytaÂłem strasznie dÂługi zwój bardzo dokÂładnie i powoli zaczynaÂłem trening... '' WykonaĂŚ pieczĂŞci do jutsu pozwalajÂącego wypluwaĂŚ wodĂŞ ale przedtem wykonaĂŚ pieczĂŞĂŚ smoka, w Âśrodku wykonywania pieczĂŞci do jutsu pozwalajÂącego wypluwaĂŚ wodĂŞ zrobiĂŚ trzy pieczĂŞci podstawowe Mizuame Nabara i dwie pieczĂŞci koĂączÂące jutsu pozwalajÂącego wypluwaĂŚ wodĂŞ tym samym skracajÂąc
pieczĂŞci do jutsu na podstawie którego chce siĂŞ uÂżyĂŚ Mizuame Nabara, na samym koĂącu zÂłoÂżyĂŚ pieczĂŞĂŚ kozy i maÂłpy... wydzielinÂą pluĂŚ tak aby jak najmniej dotykaÂła warg... '' - przeczytaÂłem sobie nagÂłos najwaÂżniejszÂą czêœÌ zwoju i natychmiast zaczoÂłem skÂładaĂŚ pieczĂŞci Mizuame Nabara - krzykÂłem i wypluÂłem wydzielinĂŞ co skoĂączyÂło siĂŞ fiaskiem... wydzielina oczywiÂście wyglÂądaÂłe tak samo jak ta z techniki Mizuame Nabara ale wÂłaÂściwoÂści tych samych niemiaÂła... na ten czas sobie odpuÂściÂłem i poszedÂłem do chatki odpocz¹Ì...

NastĂŞpnego dnia:

PoszedÂłem nad kanion aby ponownie popróbowaĂŚ... poprzedniego wieczoru ĂŚwiczyÂłem w chatce pieczĂŞci...
WiĂŞc po przybyciu na polankĂŞ zÂłoÂżyÂłem pieczĂŞci i wypluÂłem wydzielinĂŞ... wypluta wydzielina niemiaÂła znów takiego zastosowania jak Mizuame Nabara lecz tym razem gdy nadepÂłem lekko siĂŞ przylepiÂłem... ZÂłoÂżyÂłem pieczĂŞci i wykrzykÂłem Mizuame Nabara tym razem musi siĂŞ udaĂŚ pomyÂślaÂłem wypluwajÂąc '' lepkÂą wodĂŞ ''... PodszedÂłem do tej plamy i wszedÂłem na niÂą gdy juÂż wszedÂłem to niemogÂłem ruszyĂŚ stóp z iejsca co znaczyÂło Âże nauczyÂłem siĂŞ tej techniki... skoncentrowaÂłem chakrĂŞ w stopach i odskoczyÂłem z mazi... wróciÂłem po ekwipunek do chatki i ruszyÂłem do domu z umiĂŞtnoÂściÂą wykonanie Mizuame Nabara...

Zaliczam.

M.

---

ImiĂŞ: Kiomoto
Klan: Kakuzu
Wiek: 15
Chakra: 2620
Techniki:
- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kage Bunshin no Jutsu
- Mizuame Nabara [ Suiton ]
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kaijuu Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]
- Yuukki Zettai Suiton\Katon Rasengan [ WÂłasna Katon lub Suiton ]

Kiomoto uczy siĂŞ Infuuin:

PomysÂł:

Pewnego dnia przegrzebujÂąc zwoje z rodzinnymi technikami natknaÂłem siĂŞ na pewnÂą technikĂŞ. Gdy poszedÂłem siĂŞ jej uczyĂŚ ojciec zatrzymaÂł mnie w progu.
- Kiomoto a ty znów to samo, znów jakieÂś barbarzyĂąskie jutsu które ma niszczyĂŚ, raniĂŚ i zabijaĂŚ oj dziecko ty siĂŞ chyba nigdy nie zmienisz. - powiedziaÂł ojciec.
- AleÂż ojcze wszystkie zwoje które mamy zawieraja takie techniki. - odpowiedziaÂłem
- No moÂże zwoje ale nie napewno moja gÂłowa, chodÂź za mnÂą nauczĂŞ ciĂŞ bardzo pozytecznego jutsu. - odpowiedziaÂł i poszliÂśmy na dach posiadÂłoÂści.
- Widzisz tÂą pieczĂŞĂŚ? - spytaÂł ojciec
- No i co z tego, wylecÂą ptaszki, heh. - odpowiedziaÂłem bĂŞdÂąc bardzo ciekawym co zawiera dana pieczĂŞĂŚ jednak nie daÂłem tego po sobie poznaĂŚ.
- Hmm nie waÂżne, dam ci coÂś jutro a ty tego uÂżyjesz ok? - odpowiedziaÂł.
- Jasne. - odpowiedziaÂłem zdziwiony. Po czym obaj udalismy siĂŞ do posiadÂłoÂści.

Pora na trening?:

O godzinie 3 w nocy ojciec obudziÂł mnie bardzo drastycznymi metodami....
- No dobra mÂłody masz tu zwój i zasuwaj. - powiedziaÂł ojciec radosnym gÂłosem.
- Ale... Ale co Âże tak teraz?? - spytaÂłem.
- tak tego jutsu najlepiej siĂŞ uczyĂŚ gdy jesteÂś zmĂŞczony.- odpowiedziaÂł na moje pytanie po czym hamsko udaÂł siĂŞ do swojej sypialni.
* Hmm no dobra skoro tak mówi... * - pomyÂślaÂłem i udaÂłem siĂŞ na dach rezydencji...
Zacz¹³em czytanie zwoju. * Hmm to tak... a to moÂże nie... ach sam juÂż nie wiem * - miaÂłem mieszane uczucia co do tej techniki... No dobra spróbujĂŞ - powiedziaÂłem sobie pod nosem. Wyj¹³em zwój i napisaÂłem na nim to co miaÂłem napisaĂŚ... przyÂłoÂżyÂłem rĂŞkĂŞ na zwój z nadziejÂą Âże siĂŞ uda i bĂŞdĂŞ mógÂł spaĂŚ. Niestety siĂŞ nie udaÂło.
PowtarzaÂłem nauki nocÂą przez okrÂągÂły miesiÂąc i poprostu traciÂłem powoli wiarĂŞ jednak przez nalegania ojca ĂŚwiczyÂłem kolejny miesiÂąc ale rezultatów dalej widaĂŚ nie byÂło... przez te miesiÂące spaÂłem w dzieĂą a trenowaÂłem w nocy. Pewnej nocy gdy szedÂłem trenowaĂŚ spotkaÂłem ojca.
- Kiomoto. - zawoÂłaÂł starszy
- Tak. - odpowiedziaÂłem opryskliwie
- Zrób sobie przerwĂŞ, jutro po poÂłudniu pójdziemy razem potrenowaĂŚ.
Nic nie odpowiedziaÂłem tylko popĂŞdziÂłem do sypialni...
NastĂŞpnego popoÂłudnia poszlismy z ojcem na dach rezydencji.
- Dawaj pokaÂż co potrafisz. - powiedziaÂł ojciec z uÂśmiechem na twarzy.
- No dobra. - powiedziaÂłem zrezygnowanym gÂłosem.
Infuuin. - wypowiedziaÂłem i zrobiÂłem co trzeba. Mocno siĂŞ zdziwiÂłem gdy ujrzaÂłem pieczĂŞĂŚ na ziemi.
- Co jak to nie byÂło Âżadnych postĂŞpów przez trzy miesiÂące. dziwiÂłem siĂŞ mocno.
- Dobra Kiom, teraz Kai. - PowiedziaÂł ojciec
- Okej. odpowiedziaÂłem i uzyÂłem techniki Kai, nagle poczuÂłem przypÂływ chakry.
- ToÂż to niesamowite. - powiedziaÂłem ze zdziwieniem.
- Heh wiem i pamiĂŞtaj jeÂżeli bĂŞdziesz chciaÂł kogoÂś nauczyĂŚ tego jutsu naucz go tak jak ja ciebie. - powiedziaÂł ojciec.
- Ok ale dlaczego wÂłaÂśnie tak? - spytaÂłem
- Sam nie wiem odpowiedziaÂł z uÂśmiechem ojciec.
Gdy zchodziliÂśmy na dóÂł ojciec dodaÂł.
- PamiĂŞtaj limit tej techniki to 5 uÂżyĂŚ.
Ja nic nie odpowiedzia³em tylko skin¹³em g³ow¹,
caÂły czas byÂłem szczĂŞÂśliwy z poznania nowej techniki.

Niech bĂŞdzie zaliczam choĂŚ byÂło to dosyĂŚ krótkie
ImiĂŞ: Kiomoto
Ranga: Raikage
Chakra: 3720
Wiek: 15
Techniki:
- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kage Bunshin no Jutsu
- Mizuame Nabara [ Suiton ]
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kaijuu Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]
- Yuukki Zettai Suiton\Katon Rasengan [ WÂłasna Katon lub Suiton ]

Kimoto uczy siĂŞ Kokuangyou no Jutsu:

POmysÂł:

Pewnego deszczowego dnia gdy przeglÂądaÂłem sobie stare
zwoje dziadka natkn¹³em sie na technike warta uwagi. Bylo to GenJutsu polegaj¹ce na tym ¿e nasz przeciwnik widzi tylko bezkresn¹ ciemnoœÌ. * No dobra ale tu jest napisane ¿e do nauki s¹ potrzebne dwie osoby wiêc ... wiem kuzynek Kishimoto siê nada i tak nie ma co robic i wszystkich bije wiêc na pewno siê zgodzi * - pomyœla³em i poszed³em dwa domy dalej.....
ZapukaÂłem do drzwi mojego kuzyna. A on otworzyÂł drzwi.
- Witam kuzynie - przywitaÂłem siĂŞ.
- No czeœÌ, co ciê sprowadza do mnie Kiomoto. - spyta³
- No jest taka sprawa mam technikĂŞ do nauczenia i jesteÂś mi potrzebny w treningu. - odpowiedziaÂłem
- No pewnie..... Âże nie hahahaha - odpowiedziaÂł kuzyn
- No dobra chyba twoja mama siĂŞ dowie co robisz po kÂątach i dlaczego znikajÂą jej papierosy wiĂŞc narazie. - odpowiedziaÂłem odwracajÂąc siĂŞ na jednej nodze.
- Ej nie, nie zaczekaj pomogĂŞ ci tylko nie mów jej, a zresztÂą mam to gdzieÂś ale pomogĂŞ. - odpowiedziaÂł i poszliÂśmy nad strómyk.

PoczÂątek nauki:

- No dobra mam tu napisane Âża mam siĂŞ mocno skupiĂŚ. - powiedziaÂłem do Kishimoto.
- Tylko nie za mocno wiesz, myÂślenie boli. - odpowiedziaÂł
- Taaa wiem. - odpowiedziaÂłem i skupiÂłem siĂŞ jak najmocniej potrafiÂłem.
Po okoÂło 10 minutach prób które nie dawaÂły efektu wymyÂśliÂłem nowy sposób.
- Hej Kishimoto mam pomysÂł idÂź spaĂŚ. - powiedziaÂłem radoÂśnie.
- SpaĂŚ ale po co?? a ok miaÂłem pomagaĂŚ to dobranoc chociarz jest dzieĂą. - odpowiedziaÂł i zasnÂą.
* Skoro to genjutsu zadziaÂła lepiej kiedy umysÂł sÂłabiej pracuje * - pomyÂślaÂłem
- Kokuangyou no Jutsu - wypowiedziaÂłem i skupiÂłem siĂŞ bardzo mocno. NastĂŞpnie obudziÂłem kuzyna.
- Ty to juÂż wieczór dÂługo spaÂłem. - powiedziaÂł zaspany Kishimoto.
- Nie spaÂłeÂś jakieÂś 2min. Widocznie moje jutsu dziaÂła u mnie jest jasno. - powiedziaÂłem
- Taaa a u mnie tak jakby byÂła póÂłnoc, widzĂŞ Âże ci wychodzi. Ok ja pójdĂŞ spaĂŚ a ty trenuj, BĂŞdziemy tak robiĂŚ do póki nie bĂŞdĂŞ zupeÂłnie nic widziaÂł. - powiedziaÂł.
- Kokuangyou no Jutsu - powtarzaÂłem tracÂąc chakrĂŞ za kaÂżdÂą próbÂą aÂż siĂŞ zmĂŞczyÂłem i postanowiÂłem pójœÌ do domu.
- Hej Kishimoto wstawaj idziemy. - powiedziaÂłem budzÂąc kuzyna.
- AAAAAA CO¦ TY ZROBI£ CIEMNO¦Æ WIDZÊ KOMPLETNIE. - wykrzykiwa³ kuzyn
- Hah wiĂŞc dziaÂła juÂż cofam. - odpowiedziaÂłem i poszliÂśmy do posiadÂłoÂści rodu.
- Hej Kishimoto wspólny trening wznowimy za dwa dni tutaj o 12.00. - powiedziaÂłem w drodze a kuzyn tylko skinÂą gÂłowÂą.

Kontrola wÂłasnego umysÂłu:

Przez kolejne dwa dni medytowa³em. Ca³e dnie a¿ w koùcu nie osi¹gn¹³em pe³nej kontroli w³asnego umys³u. Medytowa³em ca³e 12 godzin dziennie.

Efekty Medytacji:

PrzyszedÂłem na polanĂŞ wraz z kuzynem i rozpoczeliÂśmy trenig.
- Kokuangyou no Jutsu - powiedziaÂłem a mój kuzyn wyraÂźnie zaniewidziaÂł.
- Hej nic nie widzĂŞ sama ciemnoœÌ, wiesz moÂże spróbuj mnie uderzyĂŚ. - powiedziaÂł Kishimoto
A ja bĂŞdÂąc dobrym kuzynem speÂłniÂłem zyczenie Kishimoto
i uderzyÂłem go w twarz.
- Aj nie tak mocno. - powiedziaÂł i oddaÂł cios.
- I jak widziaÂłeÂś coÂś. - spytaÂłem
- Nie tylko rozbÂłysk. - odpowiedziaÂł a ja cofn¹³em jutsu. PoszliÂśmy do domu. W domu przeczytaÂłem zwój i okazaÂło siĂŞ Âże wÂłaÂśnie tak powinna wyglÂądaĂŚ zakoĂączona nauka.
I tak wÂłaÂśnie poznaÂłem Kokuangyou no Jutsu ( mam nadziejĂŞ )

// p.s mam pozwolenie na uÂżycie postaci Kishimoto //
//caÂłkiem nieÂźle, zaliczone//
ImiĂŞ: Kiomoto
Ranga: Raikage
Wiek:15
Chakra:3800
Techniki:
- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kage Bunshin no Jutsu
- Mizuame Nabara [ Suiton ]
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kaijuu Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]
- Yuukki Zettai Suiton\Katon Rasengan [ WÂłasna Katon lub Suiton ]
- Infuuin [ Fuuin ]
- Kokuangyou no Jutsu [ GenJutsu ]

Kiomoto tworzy wÂłasnÂą technikĂŞ Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb:

PomysÂł:

Pewnego razu gdy przechodziÂłem siĂŞ przez miasto zauwaÂżyÂłem dziwnego starca bijÂącego siĂŞ z jakimÂś mÂłodzieĂącem, owy starzec wystrzeliÂł z palca ma³¹ wiÂązkĂŞ chakry a ona wybuchÂła. Po caÂłym zajÂściu podszedÂłem do starca i zapytaÂłem. - Przepraszam jak pan to zrobiÂł. Starzec uÂśmiechna siĂŞ i odpowiedziaÂł - MÂłody czÂłowieku, jeÂżeli chcesz siĂŞ tego nauczyĂŚ wiedz Âże wymaga to perfekcyjnej kontroli chakry, ja osobiÂście jestem w stanie wytworzyĂŚ tylko jednÂą takÂą bombkĂŞ i kosztuje to ma³¹ iloœÌ chakry, lecz caÂła stworzona technika mogÂłaby spowodowaĂŚ zniszczenie caÂłej wioski. PatrzÂąc ze zdumieniem na starca odparÂłem. - A wiĂŞc to nie jest jeszcze ukoĂączona technika, wiĂŞc na czym polega wyrzucenie chakry. Starzec z tym samym uÂśmiechem na twarzy powiedziaÂł.- To akurat najprostsza sprawa, mianowicie koncentrujesz chakrĂŞ w palcu i nastĂŞpnÂą porcjÂą chakry wyrzucasz jÂą z palca. Po wypowiedzeniu tych sÂłów starzec odwróciÂł siĂŞ na jednej nodze i poszedÂł w dÂługÂą. * No ciekawe, trzebaby spróbowaĂŚ... bĂŞdzie to doskonaÂła technika do moich Yuuki Zettai * pomyÂślaÂłem odchodzÂąc.

Dlaczego to niedziaÂła:

Na zajutrz po obmyÂśleniu planu nauki poszedÂłem na polankĂŞ. * No to jedziemy * pomyslaÂłem i zacz¹³em koncentrowaĂŚ chakrĂŞ w palcu wskazujÂącym. Po trzydziestu sekundach mój palec otoczyÂła jasno niebieska chakra, nastĂŞpnie widzÂąc to przyÂłoÂżyÂłem du¿¹ iloœÌ energii aby wiÂązka wczeÂśniej powstaÂłej chakry zostala wyrzucona. Owszem udaÂło siĂŞ wystrzeliĂŚ chakrĂŞ ale ona nie wybuchÂła.
* No to zapomniaÂłem spytaĂŚ jak stworzyĂŚ wybuch * - po przemysleniu stwierdziÂłem Âże warto postrzelaĂŚ ze wszystkich palców no i skoncentrowaÂłem chakrĂŞ we wszystkich 10 palcach a nastĂŞpnie doÂłoÂżyÂłem do tego chakrĂŞ która miaÂła na celu wypchniĂŞcie Âładunku.Niestety ale jak póÂźniej siĂŞ okazaÂło na szczĂŞÂście Âładunek wypychajÂący poleciaÂł za Âładunkiem który ÂżeczywiÂście miaÂł polecieĂŚ. Gdy Âładunki zderzyÂły siĂŞ powstaÂł wybuch.
- Eureka.... Jupiiiiii - wrzasn¹³em z radoœci. * Wreszcie to odkry³em * - pomysla³em jednak chwile potem poczu³em ¿e opadam z si³ i poszed³em do domu.

A³³³³Ì... gdzie mój palec:

Jak zawsze poszedÂłem na polankĂŞ i rozpocz¹³em trening. SkoncentrowaÂłem chakrĂŞ w dziesiĂŞciu palcach, nastĂŞpnie wysiliÂłem siĂŞ dodajÂąc Âładunek wyrzucajÂący i po wyrzuceniu pierwszego Âładunku wyrzuciÂłem drugi. Jednak w palcu wskazujÂącym maÂłej rĂŞki nie wyrzuciÂłem pierwszego Âładunku i po dwóch sekundach... BUM!!!... straciÂłem palec.... resztĂŞ dnia spĂŞdziÂłem na szukaniu wlaÂśnie tego palca... gdy juÂż go znalazÂłem byÂło póÂźno, byÂłem zmĂŞczony i zajĂŞty przyszywaniem palca.

Dopracowanie:

Kolejnego dnia poszedÂłem... a nie na polankĂŞ tylko nad rzekĂŞ. WidzÂąc Âże postĂŞpy idÂą jak naleÂży postanowiÂłem dotrenowaĂŚ tĂŞ umiejĂŞtnoœÌ. Przez caÂły dzieĂą strzelaÂłem z palców pustoszÂąc okoliczny las. Po caÂłym dniu zauwaÂżyÂłem Âże moje palca staÂły siĂŞ czarne.
NastĂŞpnego dnia po opanowaniu strzelania stwierdziÂłem Âże warto by strzelaĂŚ seriami. No i zabraÂłem siĂŞ do pracy strzelaÂłem seriami aÂż nie straciÂłem chakry. Niestety nastĂŞpnego dnia nie mogÂłem wróciĂŚ na tÂą polanĂŞ gdyÂż byÂła ona doszczĂŞtnie zniszczona.

Ulepszenie:

PostanowiÂłem wybraĂŚ siĂŞ do lasu i poĂŚwiczyĂŚ nowo stworzonÂą technikĂŞ i tak teÂż zrobiÂłem. Po przybyciu do lasu myslaÂłem jakby tu urozmaiciĂŚ strzelanie z palców. * Hej chwila a gdyby tak strzelaĂŚ z powietrza * - pomyÂślaÂłem i zÂłoÂżyÂłem pieczĂŞci.
- Hougou Kajuu Henge no Jutsu - wypowiedziaÂłem a z moich pleców wyrosÂły skrzydÂła. * No dobra teraz w górĂŞ * pomyÂślaÂłem.
WzbiÂłem siĂŞ w górĂŞ i rozpocz¹³em koncentrowanie chakry, skierowaÂłem obie dÂłonie na dóÂł i zacz¹³em strzelaĂŚ. Po chwili las byÂł doszczĂŞtnie zniszczony, jednak przypÂłaciÂłem to upadkiem z duÂżej wysokoÂści. * Kurcze ta technika naprawdĂŞ potrzebuje duzo chakry * - pomyslaÂłem ÂłykajÂąc trzy pigóÂłki ze skrzepniĂŞtÂą krwiÂą. * No nic moÂżeby tak doÂładowaĂŚ sobie chakry * - pomyÂślaÂłem i zÂłozyÂłem pieczĂŞci.
- Hougou Kemono no Jutsu. - po wypowiedzeniu tych sÂłów z moich pleców na których byÂły skrzydÂła wyszÂły cztery bestie nici negatywnej energii.
- Hougou Kemono Isshohada. - powiedziaÂłem a dane bestie wróciÂły w innej formie rozbudowujÂąc moje ciaÂło i przekazujÂąc mi swojÂą chakrĂŞ. * No dobra czas spróbowaĂŚ poraz kolejny * - pomyslaÂłem i wzbiÂłem siĂŞ w górĂŞ.
- Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb - powiedzia³em i zacz¹³em strzelaÌ w miejsce gdzie niegdyœ by³ las. Spowodowa³em wiêksze zniszczenia ni¿ wczeœniej ale stworzy³em w³asn¹ niepowtarzaln¹ technikê. ( mam nadziejê )

//ehh.... Zobaczymy ile ci Amy przydzieli chakry do tego jutsu. Jak nie bĂŞdzie duÂżo tej chakry i niewielkie zniszczenia to masz zaakceptowane//
ImiĂŞ: Kiomoto
Ranga: Raikage
Wiek: 15
Chakra: 3850
Techniki:
- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kage Bunshin no Jutsu
- Mizuame Nabara [ Suiton ]
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kaijuu Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]
- Yuukki Zettai Suiton\Katon Rasengan [ WÂłasna Katon lub Suiton ]
- Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb [ wÂłasna ]
- Infuuin [ Fuuin ]
- Kokuangyou no Jutsu [ GenJutsu ]

Kiomoto uczy siĂŞ Kyouten Chiten:

PomysÂł:

Pewnego dnia gdy siedziaÂłem sobie we wÂłasnym pokoju poczuÂłem coÂś dziwnego... Nagle mój pokój zaczÂą spadaĂŚ na mnie. ByÂłem przeraÂżony chociarz nie czuÂłem bólu. Na moje wrzaski wparowaÂł dziadek który nas dawno nie odwiedzaÂł.
- Hahah mam ciĂŞ Kiomoto. - powiedziaÂł a iluzja jak siĂŞ okazaÂło zniknĂŞÂła.
- CzeœÌ dziadku odpowiedzia³em, co ciê tutaj sprowadza. - odpowiedzia³em.
- Ahhh wnuczku przyszedÂłem sprawdziĂŚ na jakim jesteÂś poziomie no i z tego co zauwaÂżyÂłem nie potrafisz broniĂŚ siĂŞ przed GenJutsu, powinnem ciĂŞ nauczyĂŚ... - powiedziaÂł dziadek po czym na chwilkĂŞ siĂŞ zamyÂśliÂł.
- No i dziadku... - powiedzia³em oczekuj¹c jak¹œ chwilkê na odpowiedŸ. * Pewnie zasn¹ * - pomyœla³em szyderczo.
- Wiem Kyouten Chiten - wrzasnÂą dziadek.
- Co Kyouten Chiten, co to jest. - pytaÂłem w dalszym ciÂągu oczekujÂąc jakiegoÂś wyjaÂśnienia.
- No jest to odbicie GenJutsu, jak juÂż siĂŞ tego nauczysz to nie dasz siĂŞ zÂłapaĂŚ na taki dowcip jak przed momentem. - powiedziaÂł dziadek.
- Tak dowcip aleÂż dziadek zrobiÂł siĂŞ dowcipny na stare lata. - powiedziaÂłem
- Dobra nie gadaj, jutro zaczynamy trening punkt 9.00 na podwórku przed domem. - odparÂł dziadek po czym odszedÂł.

Etap nr.1 Dziadek Potrafi...
NastĂŞpnego dnia poszedÂłem na podwórko ale jak na mnie przystaÂło spóÂźniÂłem siĂŞ, oczywiÂście oberwaÂło mi siĂŞ od dziadka no ale do sedna... wiĂŞc gdy przyszedÂł czas na naukĂŞ dziadek kazaÂł mi wykonaĂŚ jakieÂś GenJutsu jako Âże znaÂłem tylko jedno wypowiedziaÂłem:
- Kokuangyou no Jutsu - i w tym momencie dziadek powinien widzieÌ tylko ciemnoœÌ lecz mrukn¹ pod nosem tylko:
- Kyouten Chiten - i to mnie zrobiÂło siĂŞ ciemno. Dziadek po chwili naÂśmiewania siĂŞ ze mnie wyjaÂśniÂł mi na czym polega technika...
- OtóÂż Kiomoto, ta technika polega na skupieniu chakry we
wÂłasnym mózgu i w pierwszym etapie jest to przechwycenie chakry przeciwnika co za chakrÂą idzie samego jutsu. - wyjaÂśniÂł dziadek. Po chwili dodaÂł:
- WÂłaÂśnie od przechwytywania zaczniemy, sÂą tylko dwa etapy ale za to bardzo ciĂŞÂżkie.
Po parunastu minutach wysÂłuchiwaĂą dziadka na temat techniki oraz jego bolÂących pleców wziĂŞliÂśmy siĂŞ do roboty.
- No dobra skupiaj chakrĂŞ, a ja zastosujĂŞ to jutsu które ty próbowaÂłeÂś zastosowaĂŚ na mnie. - powiedziaÂł dziadek.
Ja grzecznie sÂłuchajÂąc porad skupiÂłem jak najlepiej tylko umiaÂłem chakrĂŞ w mózgu czy teÂż w podÂświadomoÂści jak kto woli.
- Kokuangyou no Jutsu - powiedzia³ dziadek i owe jutsu mia³o sprawiÌ ¿e sta³a siê ciemnoœÌ przynajmniej dla mnie.
Lecz nie dokoĂąca tak siĂŞ staÂło efekt byÂł sÂłabszy widziaÂłem jakieÂś kontury postaci.
- I jak co widzisz - spytaÂł dziadek
- WidzĂŞ wiĂŞcej niÂż poprzednio, widzĂŞ kontury lecz niedokÂładnie. - odpowiedziaÂłem.
- No to jeszcze raz, tylko pamiĂŞtaj musisz jak najlepiej panowaĂŚ nad chakrÂą. - powiedziaÂł dziadek.
Ja znów skupiÂłem chakrĂŞ a dziadek znów uÂżyÂł Kokuangyou no Jutsu... efekt znów byÂł lepszy, widziaÂłem juÂż jakbym byÂł na dworze ok. godz. 18 zimÂą bez oÂświetleĂą.. widziaÂłem juÂż dziadka do tego stopnia Âże bezproblemu rozpoznawaÂłem jego twarz.
- I jak? - spytaÂł dziadek z uÂśmiechem tak jakby wiedzial Âże jest lepiej.
- RozpoznajĂŞ juÂż twojÂą twarz w ciemnoÂści która nie jest juÂż
aÂż tak ciemna ( dziwna odpowiedÂź moÂżna siĂŞ ÂśmiaĂŚ ) - odparÂłem. Dziadek skinÂą gÂłowÂą i podszedÂł do mnie.
- Dobra pierwsza faza za nami jutro o tej samej porze przyjdÂź a nauczĂŞ ciĂŞ do koĂąca tego jutsu, tylko siĂŞ niespóÂźnij. - powiedziaÂł dziadek i poszliÂśmy do domów po jakiÂś 4 godzinach treningu.

Faza nr.2 '' Odbij jakbys graÂł w Baseball ''

PoszedÂłem na podwórko jednak tym razem punktualnie, aczkolwiek dziadek siĂŞ spóÂźniÂł zaczĂŞliÂśmy planowany trening.
- No Kiomoto druga faza polega na odrzucaniu zÂłapanej chakry, jednak musisz wÂłoÂżyĂŚ równÂą iloœÌ chakry jakÂą zÂłapaÂłeÂś aby jÂą odbiĂŚ. - powiedziaÂł dziadek a ja jak zwykle skupiÂłem chakrĂŞ w mózgu. Dziadek poraz kolejny wykonaÂł Kokuangyou no Jutsu a ja staraÂłem siĂŞ odbiĂŚ z³¹pane jutsu.
Po paru próbach nie powodzeĂą dziadek stwierdziÂł filozoficznie:
- Kimoto odbij jakbyÂś graÂł w baseball - powiedziaÂł dziadek przekrĂŞcejÂąc przy tym moje imiĂŞ.
- Dziadku nie Kimoto tylko Kiomoto, ale ja nawet nie umiem graĂŚ w baseball. - powiedziaÂłem z minÂą -.- .
- Ahhh nie szkodzi chciaÂłem daĂŚ przykÂład. - odpowiedziaÂł po czym zabralismy siĂŞ do dalszego treningu.
Ja jak to zwykle skupiÂłem chakrĂŞ w mózgu i czekaÂłem na atak dziadka. Dziadek natomiast wykonaÂł jak zawsze Kokuangyou no Jutsu ale ja tym razem pomyÂślnie odbiÂłem to GenJutsu. Zadowolony z poznania nowej techniki juÂż chciaÂłem odejœÌ jednak dziadek zastosowaÂł kolejne GenJutsu tym razem inne zwane Kamina's GenJutsu. I przeniusÂł mnie do innego wymiaru, zastosowaÂłem Kyouten Chiten lecz to nie pomogÂło. Dziadek uwolniÂł mnie z GenJutsu i rzekÂł:
- Kyouten Chiten nie dziaÂła na jutsu tego typu.
Ja odparÂłem tylko:
- Dlaczego nie powiedziaÂłeÂś mi o tym wczeÂśniej.
Dziadek pokrĂŞciÂł gÂłowÂą i odszedÂł. Ja po chwili zrobiÂłem to samo i byÂłem very very happy z poznania nowej techniki.

// Jakby co to jest nauka za 550 post zaleg³¹ //

//zaliczone...//
ImiĂŞ: Kiomoto
Wiek: 15
Chakra: 3850
Ranga: Raikage
Techniki:
- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kage Bunshin no Jutsu
- Mizuame Nabara [ Suiton ]
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kaijuu Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]
- Yuukki Zettai Suiton\Katon Rasengan [ WÂłasna Katon lub Suiton ]
- Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb [ wÂłasna ]
- Infuuin [ Fuuin ]
- Kuchiyose no Jutsu [ PrzywoÂłanie ]
- Kokuangyou no Jutsu [ GenJutsu ]
- Kyouten Chiten [ GenJutsu ]

PomysÂł:

Pewnego dnia w czasie walki moje nici zaczĂŞÂły dziwnie pulsowaĂŚ, myslaÂłem Âże to nic takiego lecz daÂły mi wiĂŞcej siÂły i wygraÂłem.
NastĂŞpnego dnia gdy przechodziÂłem siĂŞ po posiadÂłoÂści mojego rodu, spotkaÂłem mojego ojca.
- Witam ojcze, wiesz poczuÂłem coÂś dziwnego moje nici jakny daÂłu mi siÂły. - powiedziaÂłem
- Nici siÂły powiadasz... * wiĂŞc to jednak prawda jest geniuszem z naszego rodu * tak sÂłyszaÂłem coÂś o mitycznej technice - odpowiedziaÂł ojciec. ByÂł zakÂłopotany i zamyÂślony, jakby niewierzyÂł w to co siĂŞ staÂło.
- Mityczna technika? - odpowiedziaÂłem zdziwiony.
- Tak, kiedyœ dziadek mi powiedzia³ ¿e istnieje technika klanu kakuzu pozwalaj¹ca na niesamowite zwiêkszenie prêdkoœci u¿ytkownika, technika ta polega³a na u¿yciu negatywnych nici tak aby da³e one nam wielk¹ si³ê... wiêc powiadasz i¿ ty mia³eœ taki przypadek.
- Tak mia³em taki przypadek podczas mojej walki w czasie egzaminu na chuunina, mo¿e opowiem od pocz¹tku....- powiedzia³em i zacz¹³em opowiadaÌ.
- No wiĂŞc tak, podczas egzaminu walczyÂłem z niejakim Mosuke posÂługiwaÂł siĂŞ on wy³¹cznie TaiJutsu, byÂł odemnie szybszy i silniejszy. Nawet gdy wezwaÂłem moje bestie przewaga liczbna w niczym mi nie pomogÂła gdyÂż otworzyÂł on jak¹œ bramĂŞ lotosu, byÂł dziĂŞki temu szybszy i silniejszy. AtakowaÂł on z niesamowitÂą precyzjÂą i gdy juÂż myÂślaÂłem Âże przegram zdaÂżyÂła siĂŞ tragedia. MIanowicie on zabiÂł wszystkie moje bestie, a ja siĂŞ mocno zdenerwowaÂłem... wydaje mi siĂŞ Âże nici same wiedziaÂły w jakim jestem stanie... nici zaczĂŞÂły pulsowaĂŚ, staÂły siĂŞ grubsze a ja poczuÂłem ogromny ból co zdawaÂło siĂŞ niemoÂżliwe gdyÂż wykonaÂłem Hougou Kajuu Henge no Jutsu i nie powinnem czuĂŚ praktycznie bólu, ale wÂłaÂściwie czuÂłem ból jakiego nigdy nie czuÂłem. Po chwili ból ustaÂł a ja poczuÂłem siĂŞ jakby silniejszy i szybszy jakbym dwa razy powiĂŞkszyÂł swojÂą szybkoœÌ i zaatakowalem byÂłem szybszy od przeciwnika wiĂŞc miaÂł on problemy z odparciem ataku i obrywaÂł bez przerwy. W koĂącu byÂł niezdolny do walki a ja poczuÂłem ogromny ból po okoÂło 5min obijania przeciwnika. Ból byÂł ogromny i straciÂłem przytomnoœÌ, jednak po tym jak juÂż jÂą odzyskaÂłem nie mogÂłem uÂżyĂŚ moich nici, byÂłem w ÂśpiÂączce przez 2 dni. Gdy wychodziÂłem ze szpitala zobaczyÂłem Mosuke mojego byÂłego przeciwnika, byÂł na sali pooperacyjnej w opÂłakanym stanie. A ja nie pamiĂŞtaÂłem co mu zrobiÂłem... - opowiadaÂłem lecz ojciec mi przerwaÂł lakonicznym stwierdzeniem.
- Naucz siĂŞ. - powiedziaÂł ojciec po czym odszedÂł. Ja natomiast poszedÂłem do pokoju i rozmymÂślaÂłem ca³¹ noc nad opanowaniem jakÂże ÂśmiercionoÂśnej techniki. WidziaÂłem Âże po uÂżyciu takiej techniki mogÂłem straciĂŚ Âżycie wiĂŞc wachaÂłem siĂŞ czy wogóle podejmowaĂŚ próbĂŞ stworzenia owej. ByÂłem wrĂŞcz rozdarty na dwie czĂŞÂści. Pierwsza mówiÂła mi Âże nie mam uczyĂŚ siĂŞ tej techniki gdyÂż wpĂŞdzi mnie ona do grobu, druga zaÂś mówiÂła Âże mam siĂŞ nauczyĂŚ tej techniki gdyÂż bĂŞdĂŞ nie pokonany i potĂŞÂżny, Âże Âżaden ¿¹dny krwi przeciwnik nie da mi rady, kaÂżda siÂła siĂŞ mi oprze. * Ciekawe jakby skoĂączyÂło siĂŞ uÂżycie takiej techniki, czy naprawdĂŞ mój Âżywot by siĂŞ skoĂączyÂł, czy teÂż skoĂączyÂło by siĂŞ na ÂśpiÂączce, czy moÂże siÂła w mym ciele rozerwaÂła by mnie na strzĂŞpy * - myÂślaÂłem tak wkóÂłko przez ca³¹ noc, jednak nastĂŞpnego ranka postanowiÂłem siĂŞ stworzyĂŚ i dopracowaĂŚ tĂŞ technikĂŞ.

Etap Pierwszy '' To niewiarygodne ''

Wspomnianego poranka wyszedÂłem na podwórko aby spróbowaĂŚ podrasowaĂŚ swoje umiejĂŞtnoÂści. Na poczÂątku byÂłem w kropce nie wiedziaÂłem jak miaÂło by dziaÂłaĂŚ to jutsu, znaÂłem jedynie efekty jakie chciaÂłem osiÂągn¹Ì. * No nic Hougou Kajuu Henge no Jutsu * - pomyÂślaÂłem wykonujÂąc jutsu dajÂące praktycznÂą nieÂśmiertelnoœÌ, byÂłem niesamowicie rozwiniĂŞty w swych technikach, panowaÂłem nad chakrÂą niemal caÂłkowicie, wiĂŞc myÂślaÂłem Âże bĂŞdzie to proste, Âże nauczĂŞ siĂŞ techniki w parĂŞ godzin, jednak jak siĂŞ póÂźniej okazaÂło nie byÂło to takie proste...
Po paru godzinach bezczynnych staraĂą byÂłem skrajnie wyczerpany, nie byÂło Âżadnych efektów, ani grama zwiĂŞkszenia mocy wiĂŞc praktycznie zrezygnowaÂłem z tej techniki. Gdy szedÂłem do domu spotkaÂłem ojca, byÂł dziwnie radosny...
- I jak Kiomoto, jak idzie nauka twojej techniki? - spytaÂł zadowolony.
- Dobrze, a nawet bardzo - odpowiedziaÂłem niechcÂąc psuĂŚ mu nastroju.
- To fantastycznie wÂłaÂśnie powiedziaÂłem dziadkowi Âże jesteÂś najwybitniejszym czÂłonkiem naszego klanu w dziejach, nwet ten szubrawieĂŚ zaÂłoÂżyciel klanu, czÂłonek Akatsuki Kakuzu nie jest w stanie siĂŞ z tobÂą równaĂŚ. - powiedziaÂł z uÂśmiechem i odszedÂł.
Mialem nieprzespanÂą kolejnÂą noc którÂą ca³¹ poÂświĂŞciÂłem na przemyÂślenia. DotyczyÂły one wÂłaÂśnie nowej techniki. * Czy naprawdĂŞ jestem najbardziej utalentowany, czÂłonkiem klanu... czy naprawdĂŞ jestem w stanie nauczyĂŚ siĂŞ tej techniki, przecierz nic mi nie wyszÂło... nie mogĂŞ zawieœÌ dziadka i ojca... muszĂŞ... nie poddam siĂŞ... zrobiĂŞ to... * rozmyÂślaÂłem ca³¹ noc.
NastĂŞpnego ranka poszedÂłem na polankĂŞ, wybraÂłem takie miejsce by nikt mi nie przeszkadzaÂł. ByÂłem zdeterminowany do tego stopnia Âże nie myÂślaÂłem o swoim wÂłasnym zdrowiu, o Âżyciu... chcialem tylko opanowaĂŚ tĂŞ technikĂŞ... caÂły dzieĂą próbowaÂłem i nic mi nie wyszÂło. Gdy szedÂłem do domu byÂłem bardzo wÂściekÂły... spotkaÂłem Mosuke mojego byÂłego przeciwnika z egzaminu na Chuunina. ByÂł bardzo zdenerwowany gdy mnie zobaczyÂł.
- Wcale nie jesteÂś lepszy niÂż ja poprostu oszukiwaÂłeÂś. - powiedziaÂł ze zÂłoÂściÂą, a ja jako Âże byÂłem równierz wkurzony rzuciÂłem siĂŞ na niego i z wszystkiego wynikÂła walka na ÂśmierĂŚ i Âżycie... walka przebiegaÂła podobnie jak ta w czasie egzaminu na chuunina, mianowicie mój przeciwnik prowadziÂł przez caÂły czas, lecz ja juÂż nie miaÂłem swych bestii i przeciwnik z wielkÂą nienawiÂściÂą obijaÂł mnie bez przerwy... wkoĂącu doszedÂłem do stanu [I see You!] na powaÂżnie. I tak jak podczas egzaminu moje nici zaczĂŞÂły pulsowaĂŚ, poczyÂłem niesamowity ból a przecierz juÂż miaÂłem aktywowanÂą mojÂą technikĂŞ nieÂśmiertelnoÂści. WiedziaÂłem wtedy Âże jest to stan który odczuÂłem podczas egazminu. Gdy ból ustaÂł poczuÂłem siĂŞ bardzo silny, czuÂłem Âże nic nie jest w stanie mnie zatrzymaĂŚ.
Dziwne byÂło Âże krzykn¹³em wtedy: - Yuuki Zettai: Super Kiom's Form. Na zajutrz nie pamiĂŞtaÂłem co siĂŞ wydarzyÂło. PamiĂŞtaÂłem tylko parĂŞ sÂłów, nazwĂŞ techniki którÂą wypowiedziaÂłem przy uÂżyciu i sÂłowa mojego przeciwnika który jak póÂźniej siĂŞ okazaÂło umarÂł. ByÂły to dwa sÂłowa, '' to niesamowite '' . Wówczas wiedziaÂłem Âże tej techniki bĂŞdĂŞ mógÂł uÂżywaĂŚ tylko w ostatecznoÂści i tylko dla obrony bliskich.

//to jest tak jak Omote i Uru renga masz siĂŞ porzÂądnie rozpisaĂŚ tak jak ja gdy musiaÂłem siĂŞ uczyĂŚ dwóch technik //
Zmieni³a siê iloœÌ Pch na 4860

Kiomoto tworzy Yuuki Zettai Super Kiom's Form

PomysÂł:

Pewnego dnia w czasie walki moje nici zaczĂŞÂły dziwnie pulsowaĂŚ, myslaÂłem Âże to nic takiego lecz daÂły mi wiĂŞcej siÂły i wygraÂłem.
NastĂŞpnego dnia gdy przechodziÂłem siĂŞ po posiadÂłoÂści mojego rodu, spotkaÂłem mojego ojca.
- Witam ojcze, wiesz poczuÂłem coÂś dziwnego moje nici jakny daÂłu mi siÂły. - powiedziaÂłem
- Nici siÂły powiadasz... * wiĂŞc to jednak prawda jest geniuszem z naszego rodu * tak sÂłyszaÂłem coÂś o mitycznej technice - odpowiedziaÂł ojciec. ByÂł zakÂłopotany i zamyÂślony, jakby niewierzyÂł w to co siĂŞ staÂło.
- Mityczna technika? - odpowiedziaÂłem zdziwiony.
- Tak, kiedyœ dziadek mi powiedzia³ ¿e istnieje technika klanu kakuzu pozwalaj¹ca na niesamowite zwiêkszenie prêdkoœci u¿ytkownika, technika ta polega³a na u¿yciu negatywnych nici tak aby da³e one nam wielk¹ si³ê... wiêc powiadasz i¿ ty mia³eœ taki przypadek.
- Tak mia³em taki przypadek podczas mojej walki w czasie egzaminu na chuunina, mo¿e opowiem od pocz¹tku....- powiedzia³em i zacz¹³em opowiadaÌ.
- No wiĂŞc tak, podczas egzaminu walczyÂłem z niejakim Mosuke posÂługiwaÂł siĂŞ on wy³¹cznie TaiJutsu, byÂł odemnie szybszy i silniejszy. Nawet gdy wezwaÂłem moje bestie przewaga liczbna w niczym mi nie pomogÂła gdyÂż otworzyÂł on jak¹œ bramĂŞ lotosu, byÂł dziĂŞki temu szybszy i silniejszy. AtakowaÂł on z niesamowitÂą precyzjÂą i gdy juÂż myÂślaÂłem Âże przegram zdaÂżyÂła siĂŞ tragedia. MIanowicie on zabiÂł wszystkie moje bestie, a ja siĂŞ mocno zdenerwowaÂłem... wydaje mi siĂŞ Âże nici same wiedziaÂły w jakim jestem stanie... nici zaczĂŞÂły pulsowaĂŚ, staÂły siĂŞ grubsze a ja poczuÂłem ogromny ból co zdawaÂło siĂŞ niemoÂżliwe gdyÂż wykonaÂłem Hougou Kajuu Henge no Jutsu i nie powinnem czuĂŚ praktycznie bólu, ale wÂłaÂściwie czuÂłem ból jakiego nigdy nie czuÂłem. Po chwili ból ustaÂł a ja poczuÂłem siĂŞ jakby silniejszy i szybszy jakbym dwa razy powiĂŞkszyÂł swojÂą szybkoœÌ i zaatakowalem byÂłem szybszy od przeciwnika wiĂŞc miaÂł on problemy z odparciem ataku i obrywaÂł bez przerwy. W koĂącu byÂł niezdolny do walki a ja poczuÂłem ogromny ból po okoÂło 5min obijania przeciwnika. Ból byÂł ogromny i straciÂłem przytomnoœÌ, jednak po tym jak juÂż jÂą odzyskaÂłem nie mogÂłem uÂżyĂŚ moich nici, byÂłem w ÂśpiÂączce przez 2 dni. Gdy wychodziÂłem ze szpitala zobaczyÂłem Mosuke mojego byÂłego przeciwnika, byÂł na sali pooperacyjnej w opÂłakanym stanie. A ja nie pamiĂŞtaÂłem co mu zrobiÂłem... - opowiadaÂłem lecz ojciec mi przerwaÂł lakonicznym stwierdzeniem.
- Naucz siĂŞ. - powiedziaÂł ojciec po czym odszedÂł. Ja natomiast poszedÂłem do pokoju i rozmymÂślaÂłem ca³¹ noc nad opanowaniem jakÂże ÂśmiercionoÂśnej techniki. WidziaÂłem Âże po uÂżyciu takiej techniki mogÂłem straciĂŚ Âżycie wiĂŞc wachaÂłem siĂŞ czy wogóle podejmowaĂŚ próbĂŞ stworzenia owej. ByÂłem wrĂŞcz rozdarty na dwie czĂŞÂści. Pierwsza mówiÂła mi Âże nie mam uczyĂŚ siĂŞ tej techniki gdyÂż wpĂŞdzi mnie ona do grobu, druga zaÂś mówiÂła Âże mam siĂŞ nauczyĂŚ tej techniki gdyÂż bĂŞdĂŞ nie pokonany i potĂŞÂżny, Âże Âżaden ¿¹dny krwi przeciwnik nie da mi rady, kaÂżda siÂła siĂŞ mi oprze. * Ciekawe jakby skoĂączyÂło siĂŞ uÂżycie takiej techniki, czy naprawdĂŞ mój Âżywot by siĂŞ skoĂączyÂł, czy teÂż skoĂączyÂło by siĂŞ na ÂśpiÂączce, czy moÂże siÂła w mym ciele rozerwaÂła by mnie na strzĂŞpy * - myÂślaÂłem tak wkóÂłko przez ca³¹ noc, jednak nastĂŞpnego ranka postanowiÂłem siĂŞ stworzyĂŚ i dopracowaĂŚ tĂŞ technikĂŞ.

Etap Pierwszy '' To niewiarygodne ''

Wspomnianego poranka wyszedÂłem na podwórko aby spróbowaĂŚ podrasowaĂŚ swoje umiejĂŞtnoÂści. Na poczÂątku byÂłem w kropce nie wiedziaÂłem jak miaÂło by dziaÂłaĂŚ to jutsu, znaÂłem jedynie efekty jakie chciaÂłem osiÂągn¹Ì. * No nic Hougou Kajuu Henge no Jutsu * - pomyÂślaÂłem wykonujÂąc jutsu dajÂące praktycznÂą nieÂśmiertelnoœÌ, byÂłem niesamowicie rozwiniĂŞty w swych technikach, panowaÂłem nad chakrÂą niemal caÂłkowicie, wiĂŞc myÂślaÂłem Âże bĂŞdzie to proste, Âże nauczĂŞ siĂŞ techniki w parĂŞ godzin, jednak jak siĂŞ póÂźniej okazaÂło nie byÂło to takie proste...
Po paru godzinach bezczynnych staraĂą byÂłem skrajnie wyczerpany, nie byÂło Âżadnych efektów, ani grama zwiĂŞkszenia mocy wiĂŞc praktycznie zrezygnowaÂłem z tej techniki. Gdy szedÂłem do domu spotkaÂłem ojca, byÂł dziwnie radosny...
- I jak Kiomoto, jak idzie nauka twojej techniki? - spytaÂł zadowolony.
- Dobrze, a nawet bardzo - odpowiedziaÂłem niechcÂąc psuĂŚ mu nastroju.
- To fantastycznie wÂłaÂśnie powiedziaÂłem dziadkowi Âże jesteÂś najwybitniejszym czÂłonkiem naszego klanu w dziejach, nwet ten szubrawieĂŚ zaÂłoÂżyciel klanu, czÂłonek Akatsuki Kakuzu nie jest w stanie siĂŞ z tobÂą równaĂŚ. - powiedziaÂł z uÂśmiechem i odszedÂł.
Mialem nieprzespanÂą kolejnÂą noc którÂą ca³¹ poÂświĂŞciÂłem na przemyÂślenia. DotyczyÂły one wÂłaÂśnie nowej techniki. * Czy naprawdĂŞ jestem najbardziej utalentowany, czÂłonkiem klanu... czy naprawdĂŞ jestem w stanie nauczyĂŚ siĂŞ tej techniki, przecierz nic mi nie wyszÂło... nie mogĂŞ zawieœÌ dziadka i ojca... muszĂŞ... nie poddam siĂŞ... zrobiĂŞ to... * rozmyÂślaÂłem ca³¹ noc.
NastĂŞpnego ranka poszedÂłem na polankĂŞ, wybraÂłem takie miejsce by nikt mi nie przeszkadzaÂł. ByÂłem zdeterminowany do tego stopnia Âże nie myÂślaÂłem o swoim wÂłasnym zdrowiu, o Âżyciu... chcialem tylko opanowaĂŚ tĂŞ technikĂŞ... caÂły dzieĂą próbowaÂłem i nic mi nie wyszÂło. Gdy szedÂłem do domu byÂłem bardzo wÂściekÂły... spotkaÂłem Mosuke mojego byÂłego przeciwnika z egzaminu na Chuunina. ByÂł bardzo zdenerwowany gdy mnie zobaczyÂł.
- Wcale nie jesteÂś lepszy niÂż ja poprostu oszukiwaÂłeÂś. - powiedziaÂł ze zÂłoÂściÂą, a ja jako Âże byÂłem równierz wkurzony rzuciÂłem siĂŞ na niego i z wszystkiego wynikÂła walka na ÂśmierĂŚ i Âżycie... walka przebiegaÂła podobnie jak ta w czasie egzaminu na chuunina, mianowicie mój przeciwnik prowadziÂł przez caÂły czas, lecz ja juÂż nie miaÂłem swych bestii i przeciwnik z wielkÂą nienawiÂściÂą obijaÂł mnie bez przerwy... wkoĂącu doszedÂłem do stanu [I see You!] na powaÂżnie. I tak jak podczas egzaminu moje nici zaczĂŞÂły pulsowaĂŚ, poczyÂłem niesamowity ból a przecierz juÂż miaÂłem aktywowanÂą mojÂą technikĂŞ nieÂśmiertelnoÂści. WiedziaÂłem wtedy Âże jest to stan który odczuÂłem podczas egazminu. Gdy ból ustaÂł poczuÂłem siĂŞ bardzo silny, czuÂłem Âże nic nie jest w stanie mnie zatrzymaĂŚ.
Dziwne byÂło Âże krzykn¹³em wtedy: - Yuuki Zettai: Super Kiom's Form. Na zajutrz nie pamiĂŞtaÂłem co siĂŞ wydarzyÂło. PamiĂŞtaÂłem tylko parĂŞ sÂłów, nazwĂŞ techniki którÂą wypowiedziaÂłem przy uÂżyciu i sÂłowa mojego przeciwnika który jak póÂźniej siĂŞ okazaÂło umarÂł. ByÂły to dwa sÂłowa, '' to niesamowite '' . Wówczas wiedziaÂłem Âże tej techniki bĂŞdĂŞ mógÂł uÂżywaĂŚ tylko w ostatecznoÂści i tylko dla obrony bliskich. Jednak nie miaÂłem prawa siĂŞ poddaĂŚ i nazajutrz wznowiÂłem trening...

Etap 3 '' Kuso! Jak to opanowaĂŚ ''

Gdy dzieĂą po walce stwierdziÂłem Âże muszĂŞ opanowaĂŚ to jutsu poszedÂłem prosiĂŚ o pomoc dziadka gdyÂż pojoÂłem warunek który musi byĂŚ speÂłniony, musiaÂłem byĂŚ bardzo zdenerwowany a zarazem skupiony. No ale do sadna poszedÂłem do dziadka który byÂł mistrzem GenJutsu prosiĂŚ o pomoc, nie w samej nauce ale w sprawie spowodowania mojego szaÂłu. Gdy dziadek juÂż siĂŞ zgodziÂł poszliÂśmy nad rzekĂŞ, gdzie nikt nie przychodziÂł rzeczjasna i wznowiÂłem trening z dziadkiem.
- Dobra dziadku teraz. - powiedziaÂłem
- Ok, Utakata - dziadek wykonaÂł technikĂŞ która przypominaÂła mi moje Âżyciowe poraÂżki, przypomniaÂło mi siĂŞ moje wczesne dzieciĂąstwo gdy w wieku 11lat bĂŞdÂąc jonninem mój przyjaciel z druÂżyny, wybiÂł swój klan oraz zabiÂł naszÂą przyjacióÂłkĂŞ z druÂżyny [czytaj Risen czytaj wiem Âże czytasz ] nastĂŞpnym waÂżnym momentem który sobie przypomniaÂłem byÂła nasza walka, walka dwójki Jonninów z KumoGakure, jednak to dalej nie wywoÂłaÂło we mnie szaÂłu takiego jakiego potrzebowaÂłem wiĂŞc dziadek wzmocniÂł technikĂŞ, wtedy przypomniaÂło mi siĂŞ jakie byÂło uczucie po stracie ojca, kiedy wspólnie z Risenem zabiliÂśmy go z powodu jego planów co do przyszÂłoÂści wioski, wiedzÂąc Âże niechciaÂłem tego zrobiĂŚ a musiaÂłem... same przypomnienie wywoÂłaÂło szaÂł jednak Âże dziadek przesadziÂł i wykonaÂł do tego iluzjĂŞ co rozÂłoÂściÂło mnie do koĂąca. Na szczĂŞÂście w treningu braÂł równierz uwczesny summon dziadka [obecnie mój] Ebenezer który miaÂł moÂżliwoœÌ wykonania klatki przez którÂą praktycznie nic siĂŞ nie przedostanie. ObudziÂłem siĂŞ po paru tygodniach, nie mogÂłem siĂŞ ruszaĂŚ i byÂłem pod³¹czony do aparatury podtrzymujÂącej Âżycie. ParĂŞ miesiĂŞcy póÂźniej opanowaÂłem spokój ducha który pozwoliÂł mi na wykonanie tego jutsu kiedy zechcĂŞ jednak wiadome byÂło Âże nie jestem w stanie wykonywaĂŚ tego zawsze, oraz Âże zawsze koĂączyÂło by siĂŞ to paroma tygodniami w szpitalu oraz moÂże nawet gorzej.

// proszĂŞ Âżeby ktoÂś akceptowaÂł byle nie oceniaÂł Hyuta, Hyuta wie dlaczego a jeÂżeli nie wie napiszĂŞ mu to na gg //

Ok.

M.
Kiomoto
Sage
4860
Techniki:
- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kai
- Kage Bunshin no Jutsu
- Mizuame Nabara [ Suiton ]
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Hougou Kemono no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Toukokoro no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kaijuu Henge no Jutsu [ Kakuzu ]
- Hougou Kemono Isshohad [Kakuzu]
- Yuukki Zettai Suiton\Katon Rasengan [ WÂłasna Katon lub Suiton ]
- Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb [ wÂłasna ]
- Yuuki Zettai Super Kiom's Form [ wÂłasna ]
- Infuuin [ Fuuin ]
- Kuchiyose no Jutsu [ PrzywoÂłanie ]
- Kokuangyou no Jutsu [ GenJutsu ]
- Kyouten Chiten [ GenJutsu ]

Kiomoto uczy siĂŞ Doryuu Katsu.

PomysÂł:

Pewnego deszczowego dnia gdy nie miaÂłem co robiĂŚ czytaÂłem sobie zwoje siedzÂąc w gabinecie Raikage {wtedy swoim} wyczytaÂłem informacjie o bardzo ciekawej technice, mianowicie polegaÂła ona na spowodowaniu ogromnej przepaÂści oraz trzĂŞsieĂą ziemi w jej okolicach. PomyÂślaÂłem wtedy Âże jest to idealna technika do pozbycia siĂŞ duÂżej iloÂści wrogów. OczywiÂście po skoĂączeniu papierkowej roboty zrobiÂłem klona i ukradkiem wymkn¹³em siĂŞ z biura. PoszedÂłem do posiadÂłoÂści mojego rodu poszukaĂŚ zwoju z naukÂą, jednak nikt w moim klanie nie wÂładaÂł wczeÂśniej ÂżywioÂłem doton i musiaÂłem iœÌ poszukaĂŚ gdzie indziej. Po paru godzinach szukania znalazÂłem w dziale zakazanym biblioteki Kumo. Zacz¹³em czytaĂŚ i po zaledwie 15minutach zasn¹³em. Jak juÂż siĂŞ obudziÂłem przeczytaÂłem do koĂąca zwój i poszedÂłem siĂŞ uczyĂŚ.

Etap 1 Kontrola Doton.

WiedzÂąc Âże jednym z moich trzech naturalnych natur chakry jest doton wiedziaÂłem Âże mogĂŞ siĂŞ nauczyĂŚ tego jutsu, jednak nie potrafiÂłem jeszcze Âżadnego jutsu tego ÂżywioÂłu wiĂŞc byÂłem w kropce. ZÂłoÂżyÂłem pieczĂŞci takie jak nakazaÂł mi zwój i nic siĂŞ nie staÂło. Znów zÂłoÂżyÂłem pieczĂŞci i poraz kolejny nic siĂŞ nie staÂło. * Kuso! co siĂŞ dzieje * - pomyÂślaÂłem czytajÂąc zwój poraz kolejny.
- No dobra musi siĂŞ udaĂŚ - powiedziaÂłem sam do siebie. Zacz¹³em skÂładaĂŚ pieczĂŞci i uÂżyÂłem doœÌ duÂżo chakry ale i tak nic siĂŞ nie staÂło. * Nie no to jest jakaÂś paranoja * - pomyÂślaÂłem skÂładajÂąc pieczĂŞci. Gdy siĂŞ nie udaÂło tupÂłem i odziwo ziemia rozstÂąpiÂła siĂŞ, jednak nie tam gdzie trzeba bo zrobiÂła to pod moimi nogami i musiaÂłem wykonaĂŚ Hougou Kajuu Henge no Jutsu aby wyrosÂły mi skrzydÂła i poleciaÂłem wysoko w górĂŞ aby zobaczyĂŚ efekty swojego jutsu, oczywiÂście sczelina byÂła ogromna ale gdy zleciaÂłem obok niej spostrzegÂłem Âże nie ma trzĂŞsienia, powstaÂł równierz problem z celowaniem jutsu wiĂŞc postanowiÂłem wznowiĂŚ naukĂŞ nastĂŞpnego dnia.

Etap 2 Kierunek KukÂła

Poszed³em na polankê i ustawi³em kuk³ê na przeciwko siebie jakieœ 50m dalej ni¿ ja sam sta³em.
ZÂłoÂżyÂłem pieczĂŞci i powiedziaÂłem - Doryuu Katsu - ale szczelina powstaÂła pod moimi stopami a nie przed kuk³¹ jak miaÂłem zamiar. WiĂŞc musiaÂłem przenieœÌ siĂŞ na innÂą polankĂŞ, zrobiÂłem to ale wczeÂśniej jeszcze próbowaÂłem jutsu na tamtej polance i stwierdziÂłem Âże celnoœÌ zaleÂży od momentu tupniĂŞcia w ziemiĂŞ. UstawiÂłem kuk³ê tak jak poprzednio i znów wykonaÂłem jutsu...
MiaÂłem pecha, przez polankĂŞ przechodziÂł mój kuzyn Kishimoto i za to Âże napĂŞdziÂłem mu stracha kuzyn który ma nocny tryb Âżycia zabraÂł mnie na ma³¹ imprezĂŞ w swojej posiadÂłoÂści i musiaÂłem odÂłoÂżyĂŚ naukĂŞ, jednak juÂż sporo rozumialem. Nawet na imprezie usÂłyszaÂłem Âże ktoÂś tam kiedyÂś wpadÂł w takÂą dziurĂŞ i nie wyszedÂł. NastĂŞpnego dnia poszedÂłem z bólem gÂłowy na polankĂŞ i ustawiÂłem kuk³ê, poszedÂł ze mnÂą mój kuzyn aby wrazie czego powiedzieĂŚ mi czy jest trzesienie ziemi. WykonaÂłem jutsu, kukÂła wpadÂła, ale Kishimoto powiedziaÂł Âże trzĂŞsienia nie byÂło. Po caÂłym dniu ĂŚwiczeĂą poszedÂłem do domu.

Etap 3 TrzĂŞsienie.

PoszedÂłem wraz z kuzynem na polankĂŞ i zaczĂŞliÂśmy ĂŚwiczyĂŚ on ĂŚwiczyÂł Zukokku a ja Doryuu Katsu. StaneliÂśmy na przeciwko siebie, oboje ryzykowaliÂśmy. Kishimoto wrazie gdyby mi siĂŞ udaÂło wpadÂłby w dziurĂŞ a ja gdyby mi siĂŞ nie udaÂło dostaÂłbym wielkÂą falÂą ognia i magmy.
- Doryuu Katsu - powiedziaÂłem
- Katon: Zukokku - powiedziaÂł kuzyn.
W tym samym momencie wykonaliÂśmy jutsu, efekt byÂł taki Âże Âżaden nie oberwaÂł, fala magmy wleciaÂła w wielkÂą szczelinĂŞ w ziemi.
- Kishimoto byÂło trzĂŞsienie - spytaÂłem
- Nie, nie byÂło poczuÂłem lekkie trzĂŞsionko jesteÂś na dobrej drodze. - powiedziaÂł kuzyn
Po paru minutach odpoczynku wznowiliÂśmy trening gdyÂż spostrzegÂłem Âże szczelina zamyka siĂŞ po jakimÂś czasie. ZÂłoÂżyÂłem pieczĂŞci i w momencie gdy skoĂączyÂłem tupÂłem nogÂą w ziemiĂŞ.
- Doryuu Katsu - powiedziaÂłem
- Katon: Zukokku - odpowiedziaÂł na to kuzyn.
Magma jak poprzednio wleciaÂła w szczelinĂŞ ale mój kuzyn omal nie wpadÂł za niÂą. WidziaÂłem Âże byÂło trzĂŞsienie wiĂŞc byÂłem ucieszony z poznania nowego jutsu.

[ mam doton bo wczeÂśniej nie wiedziaÂłem Âże Kage moÂże mieĂŚ trzy, jeÂżeli nie moÂże to mogĂŞ mieĂŚ po misji z serca wiĂŞc akceptacjia lub jej brak ( z powodu treÂści ) jest konieczna ]

//dodaj jeszcze trochĂŞ bo to mocne jest//

Dodane po 15 godzinach 26 minutach:

Doryuu Katsu
Koszt: 400
UÂżytkownik techniki tworzy przed sobÂą gigantycznÂą przepaœÌ, w którÂą moÂże wrzuciĂŚ swoich wrogów. Dodatkowo tworzy w okolicach przepaÂści maÂłe trzĂŞsienia ziemi, które pomaga we wrzucaniu wrogów. PrzepaœÌ moÂże zostaĂŚ zamkniĂŞta, co pozwala pozbyĂŚ siĂŞ wielu wrogów na czas walki

Kiomoto uczy siĂŞ Doryuu Katsu.

PomysÂł:

Pewnego deszczowego dnia gdy nie miaÂłem co robiĂŚ czytaÂłem sobie zwoje siedzÂąc w gabinecie Raikage {wtedy swoim} wyczytaÂłem informacjie o bardzo ciekawej technice, mianowicie polegaÂła ona na spowodowaniu ogromnej przepaÂści oraz trzĂŞsieĂą ziemi w jej okolicach. PomyÂślaÂłem wtedy Âże jest to idealna technika do pozbycia siĂŞ duÂżej iloÂści wrogów. OczywiÂście po skoĂączeniu papierkowej roboty zrobiÂłem klona i ukradkiem wymkn¹³em siĂŞ z biura. PoszedÂłem do posiadÂłoÂści mojego rodu poszukaĂŚ zwoju z naukÂą, jednak nikt w moim klanie nie wÂładaÂł wczeÂśniej ÂżywioÂłem doton i musiaÂłem iœÌ poszukaĂŚ gdzie indziej. Po paru godzinach szukania znalazÂłem w dziale zakazanym biblioteki Kumo. Zacz¹³em czytaĂŚ i po zaledwie 15minutach zasn¹³em. Jak juÂż siĂŞ obudziÂłem przeczytaÂłem do koĂąca zwój i poszedÂłem siĂŞ uczyĂŚ.

Etap 1 Kontrola Doton.

WiedzÂąc Âże jednym z moich trzech naturalnych natur chakry jest doton wiedziaÂłem Âże mogĂŞ siĂŞ nauczyĂŚ tego jutsu, jednak nie potrafiÂłem jeszcze Âżadnego jutsu tego ÂżywioÂłu wiĂŞc byÂłem w kropce. ZÂłoÂżyÂłem pieczĂŞci takie jak nakazaÂł mi zwój i nic siĂŞ nie staÂło. Znów zÂłoÂżyÂłem pieczĂŞci i poraz kolejny nic siĂŞ nie staÂło. * Kuso! co siĂŞ dzieje * - pomyÂślaÂłem czytajÂąc zwój poraz kolejny.
- No dobra musi siĂŞ udaĂŚ - powiedziaÂłem sam do siebie. Zacz¹³em skÂładaĂŚ pieczĂŞci i uÂżyÂłem doœÌ duÂżo chakry ale i tak nic siĂŞ nie staÂło. * Nie no to jest jakaÂś paranoja * - pomyÂślaÂłem skÂładajÂąc pieczĂŞci. Gdy siĂŞ nie udaÂło tupÂłem i odziwo ziemia rozstÂąpiÂła siĂŞ, jednak nie tam gdzie trzeba bo zrobiÂła to pod moimi nogami i musiaÂłem wykonaĂŚ Hougou Kajuu Henge no Jutsu aby wyrosÂły mi skrzydÂła i poleciaÂłem wysoko w górĂŞ aby zobaczyĂŚ efekty swojego jutsu, oczywiÂście sczelina byÂła ogromna ale gdy zleciaÂłem obok niej spostrzegÂłem Âże nie ma trzĂŞsienia, powstaÂł równierz problem z celowaniem jutsu wiĂŞc postanowiÂłem wznowiĂŚ naukĂŞ nastĂŞpnego dnia.

Etap 2 Kierunek KukÂła

Poszed³em na polankê i ustawi³em kuk³ê na przeciwko siebie jakieœ 50m dalej ni¿ ja sam sta³em.
ZÂłoÂżyÂłem pieczĂŞci i powiedziaÂłem - Doryuu Katsu - ale szczelina powstaÂła pod moimi stopami a nie przed kuk³¹ jak miaÂłem zamiar. WiĂŞc musiaÂłem przenieœÌ siĂŞ na innÂą polankĂŞ, zrobiÂłem to ale wczeÂśniej jeszcze próbowaÂłem jutsu na tamtej polance i stwierdziÂłem Âże celnoœÌ zaleÂży od momentu tupniĂŞcia w ziemiĂŞ. UstawiÂłem kuk³ê tak jak poprzednio i znów wykonaÂłem jutsu...
MiaÂłem pecha, przez polankĂŞ przechodziÂł mój kuzyn Kishimoto i za to Âże napĂŞdziÂłem mu stracha kuzyn który ma nocny tryb Âżycia zabraÂł mnie na ma³¹ imprezĂŞ w swojej posiadÂłoÂści i musiaÂłem odÂłoÂżyĂŚ naukĂŞ, jednak juÂż sporo rozumialem. Nawet na imprezie usÂłyszaÂłem Âże ktoÂś tam kiedyÂś wpadÂł w takÂą dziurĂŞ i nie wyszedÂł. NastĂŞpnego dnia poszedÂłem z bólem gÂłowy na polankĂŞ i ustawiÂłem kuk³ê, poszedÂł ze mnÂą mój kuzyn aby wrazie czego powiedzieĂŚ mi czy jest trzesienie ziemi. WykonaÂłem jutsu, kukÂła wpadÂła, ale Kishimoto powiedziaÂł Âże trzĂŞsienia nie byÂło. Po caÂłym dniu ĂŚwiczeĂą poszedÂłem do domu.

Etap 3 TrzĂŞsienie.

PoszedÂłem wraz z kuzynem na polankĂŞ i zaczĂŞliÂśmy ĂŚwiczyĂŚ on ĂŚwiczyÂł Zukokku a ja Doryuu Katsu. StaneliÂśmy na przeciwko siebie, oboje ryzykowaliÂśmy. Kishimoto wrazie gdyby mi siĂŞ udaÂło wpadÂłby w dziurĂŞ a ja gdyby mi siĂŞ nie udaÂło dostaÂłbym wielkÂą falÂą ognia i magmy.
- Doryuu Katsu - powiedziaÂłem
- Katon: Zukokku - powiedziaÂł kuzyn.
W tym samym momencie wykonaliÂśmy jutsu, efekt byÂł taki Âże Âżaden nie oberwaÂł, fala magmy wleciaÂła w wielkÂą szczelinĂŞ w ziemi.
- Kishimoto byÂło trzĂŞsienie - spytaÂłem
- Nie, nie byÂło poczuÂłem lekkie trzĂŞsionko jesteÂś na dobrej drodze. - powiedziaÂł kuzyn
Po paru minutach odpoczynku wznowiliÂśmy trening gdyÂż spostrzegÂłem Âże szczelina zamyka siĂŞ po jakimÂś czasie. ZÂłoÂżyÂłem pieczĂŞci i w momencie gdy skoĂączyÂłem tupÂłem nogÂą w ziemiĂŞ.
- Doryuu Katsu - powiedziaÂłem
- Katon: Zukokku - odpowiedziaÂł na to kuzyn.
Magma jak poprzednio wleciaÂła w szczelinĂŞ ale mój kuzyn omal nie wpadÂł za niÂą. WidziaÂłem Âże byÂło trzĂŞsienie wiĂŞc byÂłem ucieszony z poznania nowego jutsu. Jednak dalej twierdziÂłem Âże nie opanowaÂłem idealnie tego jutsu wiĂŞc wymyÂśliÂłem jeszcze etap 4 mianowicie chciaÂłem tworzyĂŚ kanion przed Kumo.

Etap 4 Kanion.

WiĂŞc poszedÂłem na ogromnÂą polankĂŞ z zamiarem stworzenia kanionu. Mocno skupiÂłem chakrĂŞ i wykonaÂłem jutsu. PowstaÂła czelina a wokóÂł niej zaistniaÂły trzĂŞsienia ziemi. Jednak dalej nie o to mi chodziÂło, wiĂŞc doÂłoÂżyÂłem jeszcze wiĂŞcej chakry i poÂłowicznie siĂŞ udaÂło, chciaÂłem zrobiĂŚ kanion a szczelina siĂŞ zrastaÂła. PonawiaÂłem próby do skutku i udaÂło mi siĂŞ zrobiĂŚ kanion jednak gdy poszedÂłem na drugi dzieĂą sprawdziĂŚ czy on tam jest nie byÂło go. Jeszcze raz wiĂŞc zrobiÂłem kanion ale przestaÂłem przesyÂłaĂŚ chakrĂŞ na podtrzymywanie szczeliny i wkoĂącu zrozumiaÂłem Âże mogĂŞ zamykaĂŚ szczelinĂŞ po wykonaniu jutsu, teraz miaÂłem naukĂŞ opanowanÂą do perfekcji.

// tyle chyba starczy wszystko co mogÂłem wykorzystaÂłem //

Za wiele to nie dopisaÂłeÂś... MoÂże by tak jeszcze trochĂŞ? Keishi
BĂŞdĂŞ silniejszy wtedy kiedy dopiszĂŞ tÂą technikĂŞ

Kiomoto aktwuje Yuigan

Pewnego razu gdy szedÂłem przez miasto dopadÂł mnie ogromny ból gÂłowy, ból byÂł tak silny Âże zemdlaÂłem. ObudziÂłem siĂŞ w domu gdyÂż znalazÂł mnie dziadek. CzuÂłem siĂŞ dziwnie gdyÂż nic nie widziaÂłem, co wiĂŞcej byÂłem przestraszony jednak okazaÂło siĂŞ Âże moje oczy przybraÂły dziwny kolor. Po paru chwilach odzyskaÂłem wzrok i uznaÂłem tamten incydent za przypadek... SzedÂłem przez miasto i zobaczyÂłem Âże jest organizowany turniej dla mÂłodych shinobi i oczywiÂście chĂŞtnie siĂŞ zapisaÂłem. ByÂłem wielce szczĂŞÂśliwy Âże sprawdzĂŞ swoje umiejĂŞtnoÂści i przestaÂłem trenowaĂŚ aby odpocz¹Ì gdyÂż turniej zaczynaÂł siĂŞ za dwa dni. PoszedÂłem wiĂŞc do domu i czytaÂłem ksi¹¿ki fantastyczne oraz informacjie na temat DouJutsu. DowiedziaÂłem siĂŞ bardzo duÂżo na temat Shoringana i Byakugana, znalazÂłem wzmiankĂŞ o jakimÂś Rinnenganie ale byÂła tylko nazwa i jakiÂś opis wyglÂądu ale nic o umiejĂŞtnoÂściach. Po paro godzinach czytania dojrzaÂłem na stronie 122. wzmiankĂŞ o DouJutsu klanu Kakuzu. MiaÂło nazywaĂŚ siĂŞ Yuigan i mieĂŚ wielkÂą moc, niestety nie byÂło Âżadnej wzmianki o zdolnoÂściach ani o Âżadnych innych informacji, byÂło napisane Âże jest to tajemne DouJutsu Kakuzu jednak tylko jeden czÂłonek tego klanu je aktywowaÂł, dowiedziaÂłem siĂŞ Âże byÂł to brat mojego dziadka, jednak on juÂż nie ÂżyÂł i nie mogÂłem go o nie spytaĂŚ. NastĂŞpnego dnia po paru przemyÂśleniach stwierdziÂłem Âże ja mógÂłbym aktywowaĂŚ tĂŞ technikĂŞ ocznÂą. Nie miaÂłem czasu na trening poniewaÂż nastĂŞpnego dnia miaÂł odbyĂŚ siĂŞ turniej...

Etap1 czyli turniej i zawroty gÂłowy.

PoszedÂłem na turniej okazaÂło siĂŞ Âże jest 16 uczestników i miaÂłem walczyĂŚ z przedstawicielem klanu Kaguya. Nasza walka miaÂła otwieraĂŚ turniej wiĂŞc szybko przygotowaÂłem siĂŞ do walki, wysÂłuchaÂłem sĂŞdziego i przyjoÂłem postawĂŞ...
Walka siĂŞ rozpoczĂŞÂła, nie miaÂłem zamiaru ujawniaĂŚ wszystkich moÂżliwoÂści wiĂŞc moje bestie pozostaÂły w ciele. UÂżyÂłem Goukakyuu no Jutsu jednak przeciwnik szybko wykonaÂł Suiton: Sujinheki [chyba coÂś przekrĂŞciÂłem ale chodzi o tÂą sciankĂŞ z wody] i osÂłoniÂł siĂŞ przed moim atakiem. Jednak przeciwnik zÂłoÂżyÂł kolejne pieczĂŞci szybciej niÂż ja i wykonaÂł Sawarabi no Mai, jednak ja wiedziaÂłem Âże koÂści wyjdÂą z ziemi zanim one to zrobiÂły, to byÂło bardzo dziwne, ale i tak odskoczyÂłem w górĂŞ i wykonaÂłem Bakusui Shouha aby stan¹Ì na wodzie a nie na lesie koÂści, Kagyua natychmiast na mnie natarÂł ale ja znów dziwnie wiedziaÂłem Âże on do mnie dojdzie i gdy dobiegÂł wykonaÂłem Yuuki Zettai Suiton Rasengan i nawet Hone no Yoroi nie byÂło w stanie zatrzymaĂŚ mojego ataku wiĂŞc przeciwnik padÂł, ja natomiast miaÂłem zawroty gÂłowy. Na szczĂŞÂście ĂŚwierĂŚfinaÂły miaÂły odbyĂŚ siĂŞ na nastĂŞpny dzieĂą wiĂŞc wiedziaÂłem Âże wydobrzeje. Po walce rozmawiaÂłem jeszcze z kagyuÂą ale on powiedziaÂł tylko Âże bez DouJutsu bym przegraÂł. Ja niewiedzÂąc o co mu chodziÂło poszedÂłem do domu nie oglÂądajÂąc nawet dalszych walk.

Etap2 Æwieræfina³y.

NastĂŞpnego dnia poszedÂłem na arenĂŞ caÂły czas zastanawiajÂąc siĂŞ nad sensem wypowiedzi czÂłonka klanu Kaguya. Moim nastĂŞpnym przeciwnikiem miaÂł byĂŚ czÂłonek kolejnego potĂŞÂżnego klanu, walczyÂłem z czÂłonkiem klanu Hyuga.
Przed walkÂą wiedziaÂłem jakimi mocami dysponuje Bykugan wiĂŞc wiedziaÂłem na czym stojĂŞ. Walka rozpoczĂŞÂła siĂŞ od moich trzech klonów które wysÂłaÂłem aby sprawdziÂły umiejĂŞtnoÂści przeciwnika, pokonaÂł bez problemu zniszczyÂł moje klony, jednak ja zd¹¿yÂłem zÂłozyĂŚ pieczĂŞci i z mojego ciaÂła wyszÂły cztery bestie. Pierwsza bestia wryÂła siĂŞ pod ziemiĂŞ i chciaÂła zÂłapaĂŚ HyugĂŞ za nogi jednak ten widziaÂł bestiĂŞ i zd¹¿yÂł odskoczyĂŚ w górĂŞ, ja niewiedziaÂłem skÂąd ale wiedziaÂłem Âże odskoczy wiĂŞc podÂświadomie wykonaÂłem Gokakyuu no Jutsu i uderzyÂłem przeciwnika raniÂąc mu tylko nogĂŞ. ByÂł prawie niezdolny do poruszania siĂŞ jednak gdy moje bestie go zaatakowaÂły znienacka on je caÂły czas widziaÂł i obroniÂł siĂŞ przed atakami. Ja wiedziaÂłem Âże siĂŞ obroni tak jakbym przewidziaÂł przyszÂłoœÌ i skleiÂłem go Mizuame Nabara. PodszedÂłem do rywala a on siĂŞ spytaÂł jak nazywa siĂŞ moje DouJutsu, odpowiedziaÂłem Âże nie mam Âżadnego DouJutsu, a on odpowiedziaÂł a wÂłaÂściwie zapytaÂł tylko dlaczego moje oczy sÂą caÂłe czarne i bia³¹ ÂłezkÂą.
Ja szybko doszedÂłem do najbliÂższego lustra i zauwaÂżyÂłem Âże Hyuga mówiÂł prawdĂŞ. Nie miaÂłem juÂż zawrotów gÂłowy wiĂŞc poszedÂłem do domu bez Âżadnych problemów, rozmyÂślaÂłem tylko o moim DouJutsu, wiedziaÂłem Âże jest to Yuigan nie wiedziaÂłem tylko jakie moce daje.Nastepnego dnia szedÂłem na turniej...

Etap3 PóÂłfinaÂł i opanowanie pierwszej mocy.

MIaÂłem walczyĂŚ z jakimÂś silnym i szybkim ninja wiĂŞc byÂłem bardzo zwarty i gotowy do walki. SĂŞdzia daÂł znak a my zaczĂŞliÂśmy walczyĂŚ, przeciwnik wyprzedzaÂł mnie na kaÂżdym kroku, obrywaÂłem ciosami stylu gouken bez przerwy. WiedziaÂłem wtedy Âże Yuigan nie jest aktywowany. Kiedy przeciwnik kopnÂą mnie a ja poleciaÂłem w górĂŞ przewidziaÂłem Âże jego nastĂŞpnym ruchem bĂŞdzie Omote Renge, nawet nie zd¹¿yÂł mnie owin¹Ì bandaÂżami a ja juÂż wyciÂągÂłem mój miecz i rozcioÂłem owe bandaÂże. Jednak przeciwnik byÂł bardzo dobrze przygotowany i kopnÂą mnie trzy razy i upadÂłem na ziemiĂŞ. ByÂł doœÌ zdziwiony wyglÂądem moich oczu tak jakby wiedziaÂł co one patrafiÂą. - Mizuame Nabara - powiedziaÂłem i zÂłoÂżyÂłem pieczĂŞci, wtedy przeciwnik pojawiÂł siĂŞ za mnÂą i uderzyÂł mocno w tyÂł gÂłowy. OpadajÂąc kopnoÂłem go w brzuch, jednak to byÂł tylko klon. - Kumo Kaze no Jutsu - usÂłyszaÂłem i momentalnie staÂłem juÂż w tornadzie. MiaÂłem jednak ze sobÂą swój miecz i zduchn¹³em tornado. WyskoczyÂłem jak najwyÂżej mogÂłem i wystrzeliÂłem w niego trzy kule ognia, on jednak wykonaÂł wodnÂą ÂścianĂŞ i zablokowaÂł uderzenie, jednak ja za pomocÂą Yuigana to przewidziaÂłem i kiedy Âściana opadÂła byÂłem naprzciw niego. UderzyÂłem Yuuki Zettai Katon Rasengan i byÂło juÂż po walce. PoszedÂłem do domu cieszÂąc siĂŞ ze zwyciĂŞstwa, za dwa dni miaÂł odbyĂŚ siĂŞ finaÂł a ja miaÂłem walczyĂŚ z czÂłonkiem klanu Uchiha, co wiĂŞcej sÂłyszaÂłem Âże jego DouJutsu stoi na bardzo wysokim poziomie wiĂŞc miaÂłem jeszcze dzieĂą na opanowanie Yuigana.
DzieĂą po walce póÂłfinaÂłowej poszedÂłem na polanĂŞ ĂŚwiczyĂŚ umiejĂŞtnoÂści Yuigana. Na drzewach dookoÂła usiedli moi koledzy, Yashamoru Fujisaki, Zakimishi i Kishimoto. Nie wiedziaÂłem gdzie siĂŞ zaszyli bo taki byÂł plan nauki, mieli rzucaĂŚ we mnie czym popadnie a ja miaÂłem siĂŞ przed tym broniĂŚ, wrazie niepowodzenia swoich ataków mieliÂśmy stoczyĂŚ walkĂŞ kontrolnÂą. No wiĂŞc zaczĂŞli rzucaĂŚ a ja aktywowaÂłem Yuigan, unikaÂłem wszystkich ciosów aÂż niespodziewanie oberwaÂłem z kuli ognia Kishimoto.
Jednak doznaÂłem niewielkich a wrĂŞcz zerowych obraÂżeĂą wiĂŞc mogliÂśmy kontynuowaĂŚ. NastĂŞpnym etapem byÂła walka z dotonowcem Zakimishim. Kiedy miaÂł zamiar uÂżyĂŚ Gauchourou no Jutsu ja odskoczyÂłem i nie zamknÂą mnie w kamiennym wiĂŞzieniu, nastĂŞpnie kiedy wykonaÂł Dajigoku no Jutsu ja zanim wir siĂŞ wytworzyÂł poleciaÂłem w górĂŞ za pomocÂą Hougou Kajuu Henge no Jutsu.
ByÂło po walce, gdyÂż byÂłem zawsze krok przed przeciwnikiem, odkryÂłem Âże nie przewiduje ciosów lecz czytam w myÂślach przeciwnika i jestem w stanie przewidzieĂŚ jeden jego ruch. RozeszliÂśmy siĂŞ do domu a ja nastepnego dnia miaÂłem walkĂŞ finaÂłowÂą.

Etap4 FinaÂł Yuigan vs Sharingan

W drodze spotkaÂłem jednego z moich przyjacióÂł z klanu Uchiha, powiedziaÂł mi on Âże mój przeciwnik posÂłóguje siĂŞ rzadkim stopniem sharingana, owy sharingan byÂł sharinganem teleskopowym a jego potoczna nazwa to Mangekyou Sharingan. DowiedziaÂłem siĂŞ równierz Âże pozwala na uzycie potĂŞÂżnego GenJutsu Tsukuyomi. MIaÂła byĂŚ to okropna moc pozwalajÂąca na zamkniĂŞciu przeciwnika w swoim caÂłkowicie przez siebie kontrolowanym Âświecie. W czasie kiedy rozmawialismy doszliÂśmy do areny wiĂŞc nie dowiedziaÂłem siĂŞ juÂż wiĂŞcej. Walka wkoĂącu siĂŞ zaczĂŞÂła, zobaczyÂłem trzy Âłezkowy sharingan o którym równierz opowiedziaÂł mi mój przyjaciel. WiedziaÂłem Âże nie jest to ostateczna forma tego DouJutsu i postanowiÂłem jak najszybciej wymusiĂŚ na przeciwniku aktywacjĂŞ tej formy. - Hougou Kajuu Henge no Jutsu, Hougou Kemono no Jutsu, Hougou Kemono Isshohada - wykonaÂłem szybko trzy jutsu w tym czasie równierz zrobiÂłem unik przed przewidzianymi wczeÂśniej ruchami przeciwnika. Moja chakra wzrosÂła do maksimum w szybkim tĂŞpie oraz moja szybkoœÌ, siÂła, celnoœÌ oraz wytrzymaÂłoœÌ znaczÂąco wzrosÂły. ZrzuciÂłem równierz ciĂŞÂżarki treningowe co daÂło mi maks moich statów. Jednak wiedziaÂłem Âże bĂŞdÂąc pare razy szybszym i tak mój przeciwnik bĂŞdzie znaÂł moje ruchy. WystrzeliÂłem dwie potĂŞÂżne kule ognia, przeciwnik zrobiÂł to samo. Kule siĂŞ zderzyÂły a tÂłum szalaÂł, byli pod wraÂżeniem walki. - Doton... Katon... Doryuu Katsu.... Zukokku... - powiedzieliÂśmy jednoczeÂśnie, przewidziaÂłem ruch przeciwnika a on przewidziaÂł mój, jednak okolicznoÂści w jakich to zrobiliÂśmy byÂły zupeÂłnie inne, przeciwnik zrobiÂł to dziĂŞki swej wiedzy oraz sharinganowi gdyÂż przeczytaÂł ruchy moich rÂąk i wiedziaÂł co to za technika, ja natomiast zobaczyÂłem mysli przeciwnika i spowodowaÂłem Âże fala magmy zmieszanej z ogniem itp. wleciaÂła w wielkÂą dziurĂŞ która powstaÂła dziĂŞki mojej technice, gdy dziura siĂŞ zamknĂŞÂła tÂłum patrzyÂł jak osÂłupiony. Po krótkiej walce na TaiJutsu zauwaÂżyÂłem Âże oczy przeciwnika siĂŞ zmieniÂły.
- hej fajna sztuczka, oczy zmieniÂły ksztaÂłt - powiedziaÂłem szyderczo
- heh widzĂŞ Âże równierz to potrafisz - odpowiedziaÂł, jednak ja nie wiedziaÂłem o co chodzi.
CaÂły czas jednak myÂślaÂłem o Tsukuyomi... walczylismy jeszcze na TaiJutsu przez ma³¹ chwilkĂŞ. SprawiÂłem Âże wyrosÂły mi skrzydÂła i poleciaÂłem w górĂŞ. - Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb - powiedziaÂłem i wytrzeliÂłem ogromne iloÂści wiÂązek chakry w przeciwnika. Jednak on wypowiedziaÂł - Kamui - i moje bomby wciÂągnĂŞÂła czarna dziura. ByÂłem bardzo zdziwiony jednak dalej myÂślaÂłem o Tsukuyomi. Kiedy zleciaÂłem niÂżej i walczyliÂśmy na TaiJutsu on zÂłapaÂł mnie w Mizuame Nabara, spostrzegÂłem Âże Mangekyou Sharingan moÂże blokowaĂŚ dostĂŞp do umysÂłu przeciwnika. Gdy stan¹³em w kleistej mazi nawet nie zd¹¿yÂłem skupiĂŚ chakry w stopach a Uchiha wypowiedziaÂł tylko Tsukuyomi. W uÂłamek sekundy myslaÂłem Âże jest juÂż po mnie jednak nic siĂŞ nie staÂło tylko poczuÂłem jak uciekÂła mi spora iloœÌ chakry. Natychmiast skupiÂłem chakrĂŞ w stopach i zaskoczyÂłem zaskoczonego przeciwnika kulÂą ognia i pokonaÂłem Uchihe. Turniej byÂł mój, jednak dalej nie wiedziaÂłem co spowodowaÂło nie powodzenie Tsukuyomi. WiedziaÂłem Âże tylko wyÂżej wspomniany wujek wiedziaÂłby dlaczego...

Etap5 Moc Yuigana oraz Edo Tensei

WiedziaÂłem Âże jest jeden shinobi który potrafi wykonaĂŚ Edo Tensei, technikĂŞ która moÂże przywoÂłaĂŚ zmar³¹ osobĂŞ wiĂŞc wybraÂłem siĂŞ na daleka wyprawĂŞ do Oto Gakure w poszukiwaniu Orochimaru. SzukaÂłem go parĂŞ dni, a dopiero po 3 dniach znalazÂłem osobĂŞ która wiedziaÂła gdzie on jest. MusiaÂłem zapÂłaciĂŚ jednak tajemniczy ninja zaprowadziÂł mnie do Orochimaru. Rozmowa przebiegaÂła pomyÂślnie, mianowicie OroÂś chciaÂł trzech ciaÂł w zamian za umoÂżliwienie mi rozmowy z wujkiem, ciaÂła miaÂły byĂŚ po silnych shinobich wiĂŞc w trzy dni zÂłapaÂłem danych shinobi, a wbrew temu co myÂślaÂłem Orochimaru okazaÂł siĂŞ byĂŚ ucziwy i wykonaÂł Edo Tensei przywoÂłujÂąc mojego wujka.Po krótkich wyjaÂśnieniach co? jak? gdzie? i kim ja jestem wuj zgodziÂł siĂŞ opowiedzieĂŚ mi o moÂżliwoÂściach Yuigana. Pierwsza umiejĂŞtnoœÌ polegaÂła na czytaniu myÂśli przeciwnika, byÂła ona niedokÂładna wiĂŞc mogÂłem przewidzieĂŚ jeden skok, jutsu bÂądÂź kombinacjiĂŞ ciosów. Efekt uboczny byÂł jednak wuj powiedziaÂł Âże muszĂŞ sam go odkryĂŚ aby poj¹Ì sens wykorzystywania tej umiejĂŞtnoÂści. DrugÂą zdolnoÂściÂą yuigana byÂła dezaktywacja jutsu przeciwnika, polegaÂła ona na bÂłyskawicznym dostaniu siĂŞ do pamiĂŞci przeciwnika i wy³¹czeniu na pewnien czas pamiĂŞci o jutsu co uniemoÂżliwiaÂło jego wykonanie. Wujek po wyjaÂśnieniu wróciÂł tam skÂąd przyszedÂł a wÂłaÂściwie skÂąd wyjoÂł go Orochimaru a ja miaÂłem zamiar siĂŞ oddaliĂŚ.
Jednak zaÂłoÂżyciel Oto sÂłyszaÂł ca³¹ rozmowĂŞ i chciaÂł przej¹Ì moje ciaÂło, jak wiadomo ja zd¹¿yÂłem uciec oraz wróciÂłem do wioski.

Etap5 Wady.

Po paru dniach odpoczynku po wyprawie do wioski dÂźwiĂŞku namówiÂłem kolegów aby pomogli mi do koĂąca opanowaĂŚ Yuigana.
PoszliÂśmy na polankĂŞ we czwórkĂŞ. Walka miaÂła siĂŞ toczyĂŚ trzech na jednego. Yashamatu Fujisaki, Zakimishi i Kishimoto przeciwko mnie. gdy zaczĂŞliÂśmy walczyĂŚ chciaÂłem przewidzieĂŚ ruchy wszystkich lecz nie przewidziaÂłem nic, ich myÂśli plÂątaÂły mi siĂŞ po gÂłowie i dziĂŞki temu Âże ta trójka byÂła Âświetnymi wojownikami z sekundy zostaÂłem zamkniĂŞty w kaminnym wiĂŞzieniu, zostaÂłem zalay wodÂą, lecz przed obydwona atakami oberwaÂłem kaze no yaiba. Nie wiedziaÂłem jak wydostaĂŚ siĂŞ z wiĂŞzienia wiĂŞc wykorzystaÂłem drugÂą moÂżliwoœÌ Yuigana i wy³¹czyÂłem Gauchourou no Jutsu Zakimishiemu, DaitoppĂŞ yashamaru i Zukokku Kihimota. Po ok. 30 min walki opanowaÂłem do koĂąca Yuigan. Po dezaktywacji drugiej zdolnoÂści tego DouJutsu straciÂłem wzrok, jednak odzyskaÂłem go po paru dniach.

// JuÂż to napisaÂłem Âżeby mnie nikt nie ubiegÂł bo pewnie wielu osobÂą moÂże przyjœÌ do gÂłowy taka technika, chcĂŞ teÂż dodaĂŚ Âże jeÂżeli powiecie mi Âże jest to super wyrÂąbany matrix to siĂŞ zgodzĂŞ aczkolwiek jutsu które wy³¹cza wszystkie Geny i Niny jest jeszcze wiĂŞkszy wiĂŞc to powinno byĂŚ akceptowane. Pozaty pisaÂłem to poniewaÂż mi siĂŞ nudziÂło wpiszĂŞ sobie dopiero po odpowiedniej iloÂści postów //
Fakt Matrix! Ale dobÂże opisany Matrix to dobry Matrix . Wpisz to jutsu w swojÂą ÂświtĂŞ jak osiÂągniesz odpowiedniÂą iloœÌ postów.
ImiĂŞ: kiomoto
wszystko znajdziecie w podpisie i profilu

Kiomoto uczy siĂŞ Doryuu Katsu.

PomysÂł:

Pewnego deszczowego dnia gdy nie miaÂłem co robiĂŚ czytaÂłem sobie zwoje siedzÂąc w gabinecie Raikage {wtedy swoim} wyczytaÂłem informacjie o bardzo ciekawej technice, mianowicie polegaÂła ona na spowodowaniu ogromnej przepaÂści oraz trzĂŞsieĂą ziemi w jej okolicach. PomyÂślaÂłem wtedy Âże jest to idealna technika do pozbycia siĂŞ duÂżej iloÂści wrogów. OczywiÂście po skoĂączeniu papierkowej roboty zrobiÂłem klona i ukradkiem wymkn¹³em siĂŞ z biura. PoszedÂłem do posiadÂłoÂści mojego rodu poszukaĂŚ zwoju z naukÂą, jednak nikt w moim klanie nie wÂładaÂł wczeÂśniej ÂżywioÂłem doton i musiaÂłem iœÌ poszukaĂŚ gdzie indziej. Po paru godzinach szukania znalazÂłem w dziale zakazanym biblioteki Kumo. Zacz¹³em czytaĂŚ i po zaledwie 15minutach zasn¹³em. Jak juÂż siĂŞ obudziÂłem przeczytaÂłem do koĂąca zwój i poszedÂłem siĂŞ uczyĂŚ.

Etap 1 Kontrola Doton.

WiedzÂąc Âże jednym z moich trzech naturalnych natur chakry jest doton wiedziaÂłem Âże mogĂŞ siĂŞ nauczyĂŚ tego jutsu, jednak nie potrafiÂłem jeszcze Âżadnego jutsu tego ÂżywioÂłu wiĂŞc byÂłem w kropce. ZÂłoÂżyÂłem pieczĂŞci takie jak nakazaÂł mi zwój i nic siĂŞ nie staÂło. Znów zÂłoÂżyÂłem pieczĂŞci i poraz kolejny nic siĂŞ nie staÂło. * Kuso! co siĂŞ dzieje * - pomyÂślaÂłem czytajÂąc zwój poraz kolejny.
- No dobra musi siĂŞ udaĂŚ - powiedziaÂłem sam do siebie. Zacz¹³em skÂładaĂŚ pieczĂŞci i uÂżyÂłem doœÌ duÂżo chakry ale i tak nic siĂŞ nie staÂło. * Nie no to jest jakaÂś paranoja * - pomyÂślaÂłem skÂładajÂąc pieczĂŞci. Gdy siĂŞ nie udaÂło tupÂłem i odziwo ziemia rozstÂąpiÂła siĂŞ, jednak nie tam gdzie trzeba bo zrobiÂła to pod moimi nogami i musiaÂłem wykonaĂŚ Hougou Kajuu Henge no Jutsu aby wyrosÂły mi skrzydÂła i poleciaÂłem wysoko w górĂŞ aby zobaczyĂŚ efekty swojego jutsu, oczywiÂście sczelina byÂła ogromna ale gdy zleciaÂłem obok niej spostrzegÂłem Âże nie ma trzĂŞsienia, powstaÂł równierz problem z celowaniem jutsu wiĂŞc postanowiÂłem wznowiĂŚ naukĂŞ nastĂŞpnego dnia.

Etap 2 Kierunek KukÂła

Poszed³em na polankê i ustawi³em kuk³ê na przeciwko siebie jakieœ 50m dalej ni¿ ja sam sta³em.
ZÂłoÂżyÂłem pieczĂŞci i powiedziaÂłem - Doryuu Katsu - ale szczelina powstaÂła pod moimi stopami a nie przed kuk³¹ jak miaÂłem zamiar. WiĂŞc musiaÂłem przenieœÌ siĂŞ na innÂą polankĂŞ, zrobiÂłem to ale wczeÂśniej jeszcze próbowaÂłem jutsu na tamtej polance i stwierdziÂłem Âże celnoœÌ zaleÂży od momentu tupniĂŞcia w ziemiĂŞ. UstawiÂłem kuk³ê tak jak poprzednio i znów wykonaÂłem jutsu...
MiaÂłem pecha, przez polankĂŞ przechodziÂł mój kuzyn Kishimoto i za to Âże napĂŞdziÂłem mu stracha kuzyn który ma nocny tryb Âżycia zabraÂł mnie na ma³¹ imprezĂŞ w swojej posiadÂłoÂści i musiaÂłem odÂłoÂżyĂŚ naukĂŞ, jednak juÂż sporo rozumialem. Nawet na imprezie usÂłyszaÂłem Âże ktoÂś tam kiedyÂś wpadÂł w takÂą dziurĂŞ i nie wyszedÂł. NastĂŞpnego dnia poszedÂłem z bólem gÂłowy na polankĂŞ i ustawiÂłem kuk³ê, poszedÂł ze mnÂą mój kuzyn aby wrazie czego powiedzieĂŚ mi czy jest trzesienie ziemi. WykonaÂłem jutsu, kukÂła wpadÂła, ale Kishimoto powiedziaÂł Âże trzĂŞsienia nie byÂło. Po caÂłym dniu ĂŚwiczeĂą poszedÂłem do domu.

Etap 3 TrzĂŞsienie.

PoszedÂłem wraz z kuzynem na polankĂŞ i zaczĂŞliÂśmy ĂŚwiczyĂŚ on ĂŚwiczyÂł Zukokku a ja Doryuu Katsu. StaneliÂśmy na przeciwko siebie, oboje ryzykowaliÂśmy. Kishimoto wrazie gdyby mi siĂŞ udaÂło wpadÂłby w dziurĂŞ a ja gdyby mi siĂŞ nie udaÂło dostaÂłbym wielkÂą falÂą ognia i magmy.
- Doryuu Katsu - powiedziaÂłem
- Katon: Zukokku - powiedziaÂł kuzyn.
W tym samym momencie wykonaliÂśmy jutsu, efekt byÂł taki Âże Âżaden nie oberwaÂł, fala magmy wleciaÂła w wielkÂą szczelinĂŞ w ziemi.
- Kishimoto byÂło trzĂŞsienie - spytaÂłem
- Nie, nie byÂło poczuÂłem lekkie trzĂŞsionko jesteÂś na dobrej drodze. - powiedziaÂł kuzyn
Po paru minutach odpoczynku wznowiliÂśmy trening gdyÂż spostrzegÂłem Âże szczelina zamyka siĂŞ po jakimÂś czasie. ZÂłoÂżyÂłem pieczĂŞci i w momencie gdy skoĂączyÂłem tupÂłem nogÂą w ziemiĂŞ.
- Doryuu Katsu - powiedziaÂłem
- Katon: Zukokku - odpowiedziaÂł na to kuzyn.
Magma jak poprzednio wleciaÂła w szczelinĂŞ ale mój kuzyn omal nie wpadÂł za niÂą. WidziaÂłem Âże byÂło trzĂŞsienie wiĂŞc byÂłem ucieszony z poznania nowego jutsu.

[ mam doton bo wczeÂśniej nie wiedziaÂłem Âże Kage moÂże mieĂŚ trzy, jeÂżeli nie moÂże to mogĂŞ mieĂŚ po misji z serca wiĂŞc akceptacjia lub jej brak ( z powodu treÂści ) jest konieczna ]

//dodaj jeszcze trochĂŞ bo to mocne jest//

Dodane po 15 godzinach 26 minutach:

Doryuu Katsu
Koszt: 400
UÂżytkownik techniki tworzy przed sobÂą gigantycznÂą przepaœÌ, w którÂą moÂże wrzuciĂŚ swoich wrogów. Dodatkowo tworzy w okolicach przepaÂści maÂłe trzĂŞsienia ziemi, które pomaga we wrzucaniu wrogów. PrzepaœÌ moÂże zostaĂŚ zamkniĂŞta, co pozwala pozbyĂŚ siĂŞ wielu wrogów na czas walki

Kiomoto uczy siĂŞ Doryuu Katsu.

PomysÂł:

Pewnego deszczowego dnia gdy nie miaÂłem co robiĂŚ czytaÂłem sobie zwoje siedzÂąc w gabinecie Raikage {wtedy swoim} wyczytaÂłem informacjie o bardzo ciekawej technice, mianowicie polegaÂła ona na spowodowaniu ogromnej przepaÂści oraz trzĂŞsieĂą ziemi w jej okolicach. PomyÂślaÂłem wtedy Âże jest to idealna technika do pozbycia siĂŞ duÂżej iloÂści wrogów. OczywiÂście po skoĂączeniu papierkowej roboty zrobiÂłem klona i ukradkiem wymkn¹³em siĂŞ z biura. PoszedÂłem do posiadÂłoÂści mojego rodu poszukaĂŚ zwoju z naukÂą, jednak nikt w moim klanie nie wÂładaÂł wczeÂśniej ÂżywioÂłem doton i musiaÂłem iœÌ poszukaĂŚ gdzie indziej. Po paru godzinach szukania znalazÂłem w dziale zakazanym biblioteki Kumo. Zacz¹³em czytaĂŚ i po zaledwie 15minutach zasn¹³em. Jak juÂż siĂŞ obudziÂłem przeczytaÂłem do koĂąca zwój i poszedÂłem siĂŞ uczyĂŚ.

Etap 1 Kontrola Doton.

WiedzÂąc Âże jednym z moich trzech naturalnych natur chakry jest doton wiedziaÂłem Âże mogĂŞ siĂŞ nauczyĂŚ tego jutsu, jednak nie potrafiÂłem jeszcze Âżadnego jutsu tego ÂżywioÂłu wiĂŞc byÂłem w kropce. ZÂłoÂżyÂłem pieczĂŞci takie jak nakazaÂł mi zwój i nic siĂŞ nie staÂło. Znów zÂłoÂżyÂłem pieczĂŞci i poraz kolejny nic siĂŞ nie staÂło. * Kuso! co siĂŞ dzieje * - pomyÂślaÂłem czytajÂąc zwój poraz kolejny.
- No dobra musi siĂŞ udaĂŚ - powiedziaÂłem sam do siebie. Zacz¹³em skÂładaĂŚ pieczĂŞci i uÂżyÂłem doœÌ duÂżo chakry ale i tak nic siĂŞ nie staÂło. * Nie no to jest jakaÂś paranoja * - pomyÂślaÂłem skÂładajÂąc pieczĂŞci. Gdy siĂŞ nie udaÂło tupÂłem i odziwo ziemia rozstÂąpiÂła siĂŞ, jednak nie tam gdzie trzeba bo zrobiÂła to pod moimi nogami i musiaÂłem wykonaĂŚ Hougou Kajuu Henge no Jutsu aby wyrosÂły mi skrzydÂła i poleciaÂłem wysoko w górĂŞ aby zobaczyĂŚ efekty swojego jutsu, oczywiÂście sczelina byÂła ogromna ale gdy zleciaÂłem obok niej spostrzegÂłem Âże nie ma trzĂŞsienia, powstaÂł równierz problem z celowaniem jutsu wiĂŞc postanowiÂłem wznowiĂŚ naukĂŞ nastĂŞpnego dnia.

Etap 2 Kierunek KukÂła

Poszed³em na polankê i ustawi³em kuk³ê na przeciwko siebie jakieœ 50m dalej ni¿ ja sam sta³em.
ZÂłoÂżyÂłem pieczĂŞci i powiedziaÂłem - Doryuu Katsu - ale szczelina powstaÂła pod moimi stopami a nie przed kuk³¹ jak miaÂłem zamiar. WiĂŞc musiaÂłem przenieœÌ siĂŞ na innÂą polankĂŞ, zrobiÂłem to ale wczeÂśniej jeszcze próbowaÂłem jutsu na tamtej polance i stwierdziÂłem Âże celnoœÌ zaleÂży od momentu tupniĂŞcia w ziemiĂŞ. UstawiÂłem kuk³ê tak jak poprzednio i znów wykonaÂłem jutsu...
MiaÂłem pecha, przez polankĂŞ przechodziÂł mój kuzyn Kishimoto i za to Âże napĂŞdziÂłem mu stracha kuzyn który ma nocny tryb Âżycia zabraÂł mnie na ma³¹ imprezĂŞ w swojej posiadÂłoÂści i musiaÂłem odÂłoÂżyĂŚ naukĂŞ, jednak juÂż sporo rozumialem. Nawet na imprezie usÂłyszaÂłem Âże ktoÂś tam kiedyÂś wpadÂł w takÂą dziurĂŞ i nie wyszedÂł. NastĂŞpnego dnia poszedÂłem z bólem gÂłowy na polankĂŞ i ustawiÂłem kuk³ê, poszedÂł ze mnÂą mój kuzyn aby wrazie czego powiedzieĂŚ mi czy jest trzesienie ziemi. WykonaÂłem jutsu, kukÂła wpadÂła, ale Kishimoto powiedziaÂł Âże trzĂŞsienia nie byÂło. Po caÂłym dniu ĂŚwiczeĂą poszedÂłem do domu.

Etap 3 TrzĂŞsienie.

PoszedÂłem wraz z kuzynem na polankĂŞ i zaczĂŞliÂśmy ĂŚwiczyĂŚ on ĂŚwiczyÂł Zukokku a ja Doryuu Katsu. StaneliÂśmy na przeciwko siebie, oboje ryzykowaliÂśmy. Kishimoto wrazie gdyby mi siĂŞ udaÂło wpadÂłby w dziurĂŞ a ja gdyby mi siĂŞ nie udaÂło dostaÂłbym wielkÂą falÂą ognia i magmy.
- Doryuu Katsu - powiedziaÂłem
- Katon: Zukokku - powiedziaÂł kuzyn.
W tym samym momencie wykonaliÂśmy jutsu, efekt byÂł taki Âże Âżaden nie oberwaÂł, fala magmy wleciaÂła w wielkÂą szczelinĂŞ w ziemi.
- Kishimoto byÂło trzĂŞsienie - spytaÂłem
- Nie, nie byÂło poczuÂłem lekkie trzĂŞsionko jesteÂś na dobrej drodze. - powiedziaÂł kuzyn
Po paru minutach odpoczynku wznowiliÂśmy trening gdyÂż spostrzegÂłem Âże szczelina zamyka siĂŞ po jakimÂś czasie. ZÂłoÂżyÂłem pieczĂŞci i w momencie gdy skoĂączyÂłem tupÂłem nogÂą w ziemiĂŞ.
- Doryuu Katsu - powiedziaÂłem
- Katon: Zukokku - odpowiedziaÂł na to kuzyn.
Magma jak poprzednio wleciaÂła w szczelinĂŞ ale mój kuzyn omal nie wpadÂł za niÂą. WidziaÂłem Âże byÂło trzĂŞsienie wiĂŞc byÂłem ucieszony z poznania nowego jutsu. Jednak dalej twierdziÂłem Âże nie opanowaÂłem idealnie tego jutsu wiĂŞc wymyÂśliÂłem jeszcze etap 4 mianowicie chciaÂłem tworzyĂŚ kanion przed Kumo.

Etap 4 Kanion.

WiĂŞc poszedÂłem na ogromnÂą polankĂŞ z zamiarem stworzenia kanionu. Mocno skupiÂłem chakrĂŞ i wykonaÂłem jutsu. PowstaÂła czelina a wokóÂł niej zaistniaÂły trzĂŞsienia ziemi. Jednak dalej nie o to mi chodziÂło, wiĂŞc doÂłoÂżyÂłem jeszcze wiĂŞcej chakry i poÂłowicznie siĂŞ udaÂło, chciaÂłem zrobiĂŚ kanion a szczelina siĂŞ zrastaÂła. PonawiaÂłem próby do skutku i udaÂło mi siĂŞ zrobiĂŚ kanion jednak gdy poszedÂłem na drugi dzieĂą sprawdziĂŚ czy on tam jest nie byÂło go. Jeszcze raz wiĂŞc zrobiÂłem kanion ale przestaÂłem przesyÂłaĂŚ chakrĂŞ na podtrzymywanie szczeliny i wkoĂącu zrozumiaÂłem Âże mogĂŞ zamykaĂŚ szczelinĂŞ po wykonaniu jutsu, teraz miaÂłem naukĂŞ opanowanÂą do perfekcji.

// tyle chyba starczy wszystko co mogÂłem wykorzystaÂłem to nauka za 750 postów//

//Zaliczone....Szimu//

ImiĂŞ: KiomoÂś
Ranga: Sage
Techniki:
- Kawarimi no Jutsu
- Henge no Jutsu
- Kai
- Kage Bunshin no Jutsu
- Doryuu Katsu [ Doton ]
- Mizuame Nabara [ Suiton ]
- Bakushi Shouha [ Suiton ]
- Goukakyuu no Jutsu [ Katon ]
- Shiraisu [Jiroibu]
- Kabimaru Kiyoshi [Jiroibu]
- Naki Kiokizu [ Jiroibu ]
- Kamuri no Eclipse [Jiroibu]
- Yuukki Zettai Suiton\Katon Rasengan [ wÂłasny Katon lub Suiton ] - akcept by Amy
- Yuigan[ wÂłasne DouJutsu ] - akcept by Amy
-- Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb [ wÂłasna czysta chakra ] - akcept by Amy
- Suiryuuben [ Suiton ]
- Kuchiyose no Jutsu [ PrzywoÂłanie ]
- Kokuangyou no Jutsu [ GenJutsu ]
- Kyouten Chiten [ GenJutsu ]
- Ningen no Basho [ Organizacyjna ]
- Fuzui Katta no jutsu [ Organizacyjna ]

Kiomoto uczy siĂŞ Kuchiyose: Edo Tensei

CzêœÌ nr1 " Jak to mo¿liwe "

Pewnego razu gdy spotkaÂłem dziadka czytaÂł on bardzo stary zwój, wiĂŞc podszedÂłem i zapytaÂłem co tam jest, a on powiedziaÂł Âże gdybym wiedziaÂł to chciaÂłbym to umieĂŚ a to zakazana technika, w tym momencie wÂłosy stanĂŞÂły mi dĂŞba, moja chĂŞĂŚ poznania tej techniki byÂła tak ogromna Âże daÂłem prawy sierpowy dziadkowi i uciekÂłem ze zwojem... Gdy juÂż dotarÂłem do kanciapy ( moje miejsce gdzie siĂŞ ukrywam ) zacz¹³em czytaĂŚ zwój, gdy przeczytaÂłem kawaÂłek wÂłosy znów stanĂŞÂły mi dĂŞba, " to jutsu wskrzesza na jakiÂś czas zmar³¹ osobĂŞ, która po przyczepieniu specjalnej notki sÂłuÂży tobie " Wtedy pomyslaÂłem Âże dla kogoÂś takiego jak ja ta technika jest idealna.WiĂŞc kiedy przeczytaÂłem co muszĂŞ zrobiĂŚ Âżeby jÂą posi¹œÌ po raz trzeci juÂż wÂłosy stanĂŞÂły mi dĂŞba. * No dobra gdzie ja znajdĂŞ umarlaki * -pomyÂślaÂłem jedna po chwili poszedÂłem na cmentarz w drodze czytajÂąc zwój...

CzêœÌ nr2 " Jak ja obudzê zmar³ego? "

* No dobra, to tak, muszĂŞ znaĂŚ Kuchiyose to juÂż znam, teraz jakieÂś trumny ze specjalnymi pieczĂŞciami hmm tu jest napisane jak takÂą pieczĂŞĂŚ zrobiĂŚ... * - pomyÂślalem i poszedÂłem na grób mojego pra dziadka byÂłego Raikage. * Ehhh mama, tata i dziadek mnie za to zabijÂą... ale po to jest Kuchiyose: Edo Tensei * - pomyÂślaÂłem gdy odkopywaÂłem trumnĂŞ. * Chwila przecieÂż tam jest koÂściak :: ZajrzaÂłem do zwoju :: a nie dobra ciaÂło siĂŞ odnowi po przyzwaniu. * - po raz kolejny pomyÂślaÂłem, póÂźniej jednak stwierdziÂłem Âże za duÂżo myÂślĂŞ i to boli. Kiedy zacz¹³em malowaĂŚ pieczĂŞĂŚ zastanawiaÂłem siĂŞ jak wyglÂądaÂł mój pradziadek, ale po chwili wiedziaÂłem Âże w koĂącu po to chcĂŞ opanowaĂŚ tĂŞ technikĂŞ aby JÂĄ ( wiem Âże czytasz Risen ) znów ujrzeĂŚ. WiĂŞc miaÂłem potĂŞÂżnÂą mobilizacjĂŞ. No dobra, nagryzÂłem palec, zÂłoÂżyÂłem bardzo skomplikowane pieczĂŞci i wykrzykn¹³em " Kuchiyose: Edo Tensei " Ale nic siĂŞ nie staÂło. Nie wiedziaÂłem jak mogĂŞ sobie z tym poradziĂŚ trenowaÂłem parĂŞ godzin ale nic mi nie wychodziÂło. * Jedyny sposób to spytaĂŚ starego zgreda * - i w tym momencie zatĂŞskniÂłem za dziadkiem. WiĂŞc poszedÂłem do rezydencji na kolacjĂŞ i porozmawiaĂŚ z dziadkiem, caÂły czas zastanawiaÂłem siĂŞ jak obudzĂŞ zmarÂłego.

CzêœÌ 3 " Kochany dziadzuœ "

Kiedy doszedÂłem do domu miaÂłem bardzo miÂłe przywitanie w postaci lewego sierpowego od dziadka. Strasznie polaÂła mnie twarz a kiedy dziadek siĂŞ uspokoiÂł zapytaÂł:
- I co pewnie nie wiesz jak siĂŞ tego nauczyĂŚ - ja tylko zwiesiÂłem gÂłowĂŞ i zacz¹³em trzeĂŚ stopÂą po ziemi. WiedziaÂłem Âże wkoĂącu mój wspaniaÂłomyÂślny dziadek pomoÂże mi w nauce jak to juÂż wczeÂśniej bywaÂło.
- Dziadek, wiesz Âże ciĂŞ kocham? - spytaÂłem tak jak zawsze kiedy czegoÂś chciaÂłem.
- No dobra maÂły znam te twoje Âśpiewki, niech ci bĂŞdzie pomogĂŞ ci. - zripostowaÂł dziadzia.
Ja uÂśmiechn¹³em siĂŞ tylko i zjadÂłem kolacje po czym poÂłoÂżyÂłem siĂŞ do ÂłóÂżka, zasn¹³em z myÂślom o jak najszybszym poznaniu nowego jutsu.

CzêœÌ 4 " Dlaczego ja o tym nie pomyœla³em "

Kiedy nastĂŞpnego dnia pokazaÂłem dziadkowi jak rozkopaÂłem grób mojego pradziadka znów oberwaÂłem lewego sierpowego po czym dziadek kazaÂł mi zakopaĂŚ trumnĂŞ spowrotem wiĂŞc to zrobiÂłem. - No dobra mÂłody sÂłuchaj teraz uwaÂżnie, musisz bardzo pragn¹Ì Âżycia osoby którÂą chcesz na ten czas oÂżywiĂŚ - powiedziaÂł a ja pomyÂślaÂłem o przyjacióÂłce z druÂżyny która kiedyÂś zginĂŞÂła ( przez ciebie Risen ) na misji w której ten który dowodzi stwierdziÂł Âże zadanie jest waÂżniejsze niÂż Âżycie towarzyszy. ChciaÂłem bardzo jej powrotu do Âżycia chodÂź chwilkĂŞ.
- Dobra dziadek zaczekaj godzinkĂŞ niedÂługo wrócĂŞ. - powiedziaÂłem i jak najszybciej popĂŞdziÂłem do miasta, tam gdzie mieszkaÂła siostra kunoichi którÂą chciaÂłem wskrzesiĂŚ, spytaÂłem czy mogĂŞ wykopaĂŚ grób, oczywiÂście jednak wczeÂśniej wyjaÂśniÂłem w jakim celu. OczywiÂście jej siostra siĂŞ zgodziÂła, po dÂługim namyÂśle ale zawsze. Gdy doszedÂłem na cmentarz grób byÂł juÂż rozkopany.
* Kur... * - pomyÂślaÂłem, nie wiedziaÂłem kto mógÂł to zrobiĂŚ, ruszyÂłem wiĂŞc za Âśladami po trumnie ktoÂś widocznie wyryÂł w ziemi rów prowadzÂący do pewnego miejsca, tak jakby chciaÂł abym tam dotarÂł. Kiedy tam dotarÂłem oczy prawie wyszÂły mi z oczodoÂłów. ByÂło to miejsce gdzie przed laty straciÂłem wraz z Risenem koleÂżankĂŞ z druÂżyny. I osoba którÂą dojrzaÂłem z trumnÂą teÂż byÂła dla mnie zaskoczeniem, byÂł to sam Risen Samaya, morderca caÂłego swojego klanu a takÂże mój przyjaciel, a wÂłaÂściwie byÂły po tym co staÂło siĂŞ na tamtej misji.
- Nawet nie próbuj uciekaĂŚ, zabijĂŞ ciĂŞ tu i teraz, oddaj mi tĂŞ trumnĂŞ ! - wykrzykiwaÂłem ze zÂłoÂści.
- Nie gorÂączkuj siĂŞ tak, lepiej jej bĂŞdzie u mnie, dopóki nie opracujĂŞ receptury na wskrzeszanie ludzi jej koÂści bĂŞdĂŞ u mnie - odpowiedziaÂł Risen.
- Nie pozwolĂŞ na to, chyba nie oszalaÂłeÂś ! - znów powiedziaÂłem gÂłoÂśno w zÂłoÂści.
- Suiton Baku SuiShouha - powiedziaÂłem nazwĂŞ techniki a caÂły teren zalaÂła woda, staliÂśmy teraz na jeziorze. Wtedy wystrzeliÂłem trzy wielkie kule ognia, z caÂłej swej zÂłoÂści wyprodukowaÂłem najpotĂŞÂżniejsze i najszybsze Goukakyuu no Jutsu wszechczasów . NastĂŞpnie Risen skontrowaÂł swoim Hiraishinem, pojawiÂł siĂŞ za mnÂą * Dalej jest dobry * - pomyÂślaÂłem odwracajÂąc siĂŞ i kopiÂąc go prosto w twarz, jednak byÂł to tylko klon, prawdziwy blondas wyskoczyÂł z wody i daÂł mi prosto w podbródek. Ja kopn¹³em go w jego kiedy leciaÂłem po jego ciosie w górĂŞ. NastĂŞpnie rzekÂłem magiczne sÂłowa... - Na prawdĂŞ czĂŞsto mamy te same pomysÂły, wskrzeszĂŞ JÂą za pomocÂą Kuchiyose: Edo Tensei, tylko oddaj mi trumnĂŞ, zawieÂśmy broĂą do czasu kiedy znów z niÂą porozmawiamy - powiedziaÂłem a Risen po chwili namysÂłu zgodziÂł siĂŞ. - No dobra chodÂź na ten cmentarz twój dziadek pewnie juÂż siĂŞ obudziÂł... - odpowiedziaÂł Risen i poszliÂśmy na cmentarz.

CzêœÌ 5 " Dziadzia siê wkurzy³ ale wkoùcu siê uda³o "

Kiedy dotarliÂśmy dziadek faktycznie juÂż siĂŞ obudziÂł, Risen dostaÂł lewego sierpowego i po wszystkim, ja natomiast powróciÂłem do nauki. PieczĂŞĂŚ sporzÂądziÂł specjalista od pieczĂŞci czyli Risen, wiĂŞc pieczĂŞĂŚ byÂła jednÂą z najstaranniej wykonanych na tym Âświecie. Ja nadgryzÂłem palec, nastĂŞpnie zÂłoÂżyÂłem niewiarygodnie skomplikowanÂą sekwencjĂŞ pieczĂŞci. Trumna uniosÂła siĂŞ, jednak gdy siĂŞ otworzyÂła widaĂŚ byÂło tylko same koÂści. - Jeszcze wiĂŞcej chakry ! - wrzasnÂą Risen.
- Kiomoto, pamiĂŞtaj... jeÂżeli oÂżywisz tak jednÂą osobĂŞ wkrótce bĂŞdziesz mógÂł prawie kaÂżdÂą - powiedziaÂł dziadek, a ja potĂŞÂżnie siĂŞ skupiÂłem. Po raz kolejny zÂłoÂżyÂłem arcytrudne pieczĂŞci i trumna znów siĂŞ uniosÂła, kiedy siĂŞ otworzyÂła ujrzeliÂśmy naszÂą przyjacióÂłkĂŞ jednak dalej byÂła nieÂżywa. - Dawaj Kiomoto, jeszcze ! - krzyknÂą blondas który chciaÂł za wszelkÂą cenĂŞ zobaczyĂŚ kunoichi z naszej druÂżyny. Ja powiedziaÂłem sobie w myÂślach * Do trzech tysiĂŞcy razy sztuka * LiczyÂłem równieÂż wczeÂśniejsze z dnia wczorajszego pare godzin staraĂą. Kiedy trumna siĂŞ uniosÂła, nie moglem uwieÂżyĂŚ, ujrzaÂłem naszÂą znajomÂą, ona ÂżyÂła... spĂŞdziliÂśmy z niÂą i Risenem caÂły dzieĂą aÂż wkoĂącu padÂłem z wyczerpania... ale jednak poznaÂłem nowe jutsu.

Za maÂło...wiĂŞcej nauki dopisz....
Nie zaliczam
Minako

CzêœÌ 6 " Dlaczego nie potrafiê? "

Po tym jak rzekomo nauczyÂłem siĂŞ Edo Tensei DziaduÂś zabraÂł mnie na lody aby powiedzieĂŚ mi coÂś o tej technice wiĂŞc kiedy usiedliÂśmy sobie na Âławeczce wcinajÂąc lody...
- Wiesz Kiomoto, nie potrafisz wykonaĂŚ tej techniki. - rzekÂł stary zgredzik.
- Jak to nie przecieÂż przyzwaÂłem Katsuo. - odpowiedziaÂłem
- Tak ale miaÂłeÂś do tego motywacjĂŞ, pojawiÂł siĂŞ Risen, twój rywal z dzieciĂąstwa wiĂŞc wyszÂło ci, teraz... w tym momencie nie daÂł byÂś rady, musisz iœÌ nauczyĂŚ siĂŞ tego jutsu, dlatego trumna z pieczĂŞciÂą mojego ojca jest u nas w garaÂżu. - dodaÂł dziadek.
- Skoro tak mówisz - odpowiedziaÂłem
- No to ja lecĂŞ { dziadek wstaÂł i zacz¹³ iœÌ, kiedy byÂł przy furtce odwróciÂł siĂŞ na chwilĂŞ } jeszcze jedno, nie zapÂłaciÂłem rachunku pÂłacisz - powiedziaÂł dziadek i odszedÂł.
- ÂŻE CO!? - nie uwierzyÂłem i poszedÂłem, rachunek pozostaÂł niezapÂłacony.
Kiedy dotarÂłem do domu odrazu zajrzaÂłem do garaÂżu, faktycznie byÂła tam trumna. WiĂŞc wzi¹³em jÂą ze sobÂą na podwórko i rozpocz¹³em dalszÂą naukĂŞ. * Heh ciekawe czy dziadek mówiÂł prawdĂŞ * - pomyÂślaÂłem kiedy skÂładaÂłem pieczĂŞci, - Edo Tensei - wypowiedziaÂłem, trumna uniosÂła siĂŞ oraz otworzyÂła, niestety ujrzaÂłem tylko koÂści. WiĂŞc spróbowaÂłem jeszcze raz, znów mi siĂŞ nie udaÂło. PomyÂślaÂłem wtedy Âże muszĂŞ spróbowaĂŚ tego co zwykle wiĂŞc zacz¹³em mocno siĂŞ skupiaĂŚ, w pewnym momencie zrobiÂłem siĂŞ czerwony od tego skupiania siĂŞ ale w koĂącu w kupie siÂła. WiĂŞc nagryzÂłem palec, zÂłoÂżyÂłem te bardzo trudne pieczĂŞci i... BUM!!! trumna powstaÂła, a nawet siĂŞ otwarÂła, zobaczyÂłem mojego pradziadka, chociaÂż wyglÂądaÂł on na 80 letniego starca wiedziaÂłem Âże jestem na dobrej drodze. SpróbowaÂłem ponownie. Kiedy trumna siĂŞ otworzyÂła ujrzaÂłem dziadka znów jako 80 latka, który wyszedÂł z tej trumny i mógÂł mówiĂŚ.
- U¿ywasz Edo Tensei m³ody cz³owieku { spojrza³ na siebie } jesteœ s³aby, powinnem wygl¹daÌ na 20 latka, jutsu polega na wskrzeszeniu cz³owieka, w najlepszym fizycznym okresie jego ¿ycia, teraz na nic bym ci siê nie zda³. OdpuœÌ sobie marnowanie chakry, nie o¿ywiaj mnie kiedy tak wygl¹dam musisz u¿yÌ wiêcej chakry. - powiedzia³ a ja zrobi³em jak kaza³ odpuœci³em.
SpróbowaÂłem znów. Tym razem dziadek wyglÂądaÂł na niemowlĂŞ wiĂŞc wiedziaÂłem Âże uÂżyÂłem zbyt duÂżo chakry. Po raz kolejny skupiÂłem siĂŞ, nagryzÂłem palec i zÂłoÂżyÂłem skomplikowanÂą sekwencjĂŞ pieczĂŞci. Teraz pradziad wyglÂądaÂł na 40 latka, w dalszym ciÂągu wiedziaÂłem Âże to nie to. PoszedÂłem odpocz¹Ì i po póÂł godzinnym odpoczynku wznowiÂłem trening. ByÂłem skupiony bardziej niÂż kiedy kolwiek, mój palec byÂł caÂły ponagryzany, wrĂŞcz siny... miaÂłem bardzo maÂło siÂł starczyÂło mi chakry na ostatniÂą próbĂŞ. ZÂłoÂżyÂłem pieczĂŞci * Teraz albo nigy * - pomyÂślaÂłem nagryzajÂąc palec. - Kuchiyose: Edo Tensei - wypowiedziaÂłem po cichu z zamkniĂŞtymi oczyma, Trumna jakby powstaÂła, kiedy siĂŞ otworzyÂła ujrzaÂłem pradziadka który wyglÂądaÂł na 25 latka, stwierdziÂłem Âże juÂż potrafiĂŞ to jutsu. Ale nastĂŞpnego dnia przez 5 kolejnych godzin doskonaliÂłem to jutsu. Nawet sprawiÂłem wiele radoÂści staremu zrzĂŞdzie jakim byÂł mój dziadek, cieszyÂł siĂŞ jak dziecko ze spotkania ze swym ojcem.

// Moje summony to pradziadek i katsuo.
ProszĂŞ o przydzielenie im statów, technik oraz PCh.
Katsuo posiada Fuuton a pradziadek Raiton Risen wyraziÂł zgodĂŞ na uÂżycie jego postaci //

Zaliczam
Minako