grueneberg

1. Minako
2. Chunin
3. 1500
4. 16

Minako chce siê nauczyæ Katon: Housenka no Jutsu

DZIEN I

Siedzê sobie na polanie i stwierdzam , ¿e chcia³abym sie nauczyæ jakiego¶ nowego jutsu.
~ Co by tutaj...hmm...mo¿e Housenke? ~pyta³am siebie sam± w my¶lach
Wsta³am i zaczê³am rozmy¶laæ
~Dobrze...najpierw trzeba zrobiæ pieczêcie...a potem...hmmm wyjdzie samo?
Wykona³am potrzebne pieczêcie , zgromadzi³am chakrê w p³ucach i w jednej chwili wypu¶ci³am j± z ust. Powsta³a ma³a kula ognia
~ Hej...mia³o byæ p³omyki ognia a nie kula ==....mo¿e powinnam co¶ innego równie¿ zrobiæ ...podczas ataku zatrzymywaæ aby nie by³a kula tylko p³omyki ...to...chyba g³upie...AAAA....muszê o tym gdzie¶ poczytaæ

DZIEN II
Po przeczytaniu paru ksi±g wróci³am na polanê. Ponownie wykona³am pieczêcie. Nagromadzi³am chakrê w p³ucach. Zacisnê³am trochê mocniej usta tak jak by³o powiedziane w zwojach. Wypu¶ci³am powietrze z ust jednak od razu przerwa³am technikê czuj±c ból w ustach. Nie skupi³am dok³adniej chakry przez co je sobie poparzy³am
~ Kusooo ~ mruknê³am niezadowolona. ~Nigdy siê tego nie nauczê ~doda³am i posz³am uleczyæ sobie usta

DZIEN III
Przysz³am ponownie na polanê. Westchnê³am skupiaj±c siê mocno
~ Nie poddam siê...muszê siê w koñcu tego nauczyæ...muszê....~ mówi³am sobie w my¶lach.
Wykona³am pieczêcie i skupi³am chakrê. Chwilê poczeka³am , i po chwili wypu¶ci³am j± z ust. Powsta³y 3 p³omyki które po chwili zniknê³y. Syknê³am pod nosem i zaczê³am wszystko od nowa. Trenowa³am tak kilka godzin a¿ w koñcu z powodu braku chakry zemdla³am z wyczerpania

DZIEN IV
Obudzi³am siê trochê wyczerpana. Ale przypominaj±c sobie o treningu , szybko wsta³am i b³yskawicznie wykona³am pieczêci. Zgromadzi³am chakrê i j± wypu¶ci³am. Ku mojemu zadowoleniu wytworzy³am 15 p³omyków chakry...jednak nie utrzyma³y siê one zbyt d³ugo. Jednak widz±c efekt swojej pracy , zaczê³am ponownie trening tym razem skupijaj±c siê aby ogniki z chakry utrzymywa³y siê d³u¿ej. Trenowa³am do wieczora jednak nie widzia³am efektów. Zdenerwowana wróci³am do domu

DZIEN V
Po ¶niadaniu przysz³am razem z paroma zwojami. Zaczê³am czytaæ chc±c dowiedzieæ sie paru wskazówek dotycz±cych utrzymania ogników. W jednej znalaz³am tylko , ¿e po wypuszczeniu ogników trzeba jeszcze utrzymaæ trochê chakry w p³ucach co spowoduje utrzymanie siê ognia. Nie wiedzia³am czy to prawda ale wola³am spróbowaæ. Wykona³am pieczêcie i zgromadzi³am chakrê w p³ucach , po chwili j± wypu¶ci³am , jednak czê¶æ chakry pozostawi³am w p³ucach. Nie zauwa¿y³am specjalnych efektów poz tym , ¿e lekko mnie bola³y p³uca. Jednak postanowi³am trenowaæ dalej. Robi³am ciêgle to samo , powoli widz±c , ¿e efekt mojej pracy i ból w p³ucach nie idzie na marne...coraz lepiej mi to sz³o. Zmêczona wróci³am do domu aby nastêpnego dnia potrenowaæ do koñca to jutsu

DZIEN VI
Przysz³am pomimo bólu w p³ucach , zaczê³am trenowaæ. Po kilku godzinach opanowa³am kontrole nad p³omieniami tak , ¿eby na pewno zd±¿y³y dolecieæ do przeciwnika.
- To teraz zobaczymy - odpar³am robi±c 5 klonów Kage Bunshin - Unikajcie mojego ataku
Pokiwa³y twierdz±co g³ow± i przygotowa³y siê. Wykona³am pieczêæ i zaczê³am je atakowaæ ognikami. Musia³am parê razy wykonaæ technikê , a¿ w koñcu zniszczy³am. Upad³am zmêczona na kolana. Bola³y mnie plecy...równie¿ usta ale by³am zadowolona , ¿e w koñcu siê uda³o
- Yatta - odpar³am i zemdla³am
Obudzi³am siê w szpitalu, miejsca którego bardzo nie lubiê , ale zrozumia³am , ¿e ¶cie¿ka shinobi nie jest ³atwa. i Zazwyczaj koñczy siê w tym miejscu

Szczerze? Odrobinê dziwne jak dla mnie, ale fajne.:) Zaliczone!
Mumo

Dodane po 16 godzinach 27 minutach:

Minako chce siê nauczy Ka-ton: Ryuka no jutsu

DZIEN I

Posz³am do biblioteki aby poszuka jaki¶ wskazówek dotycz±ce nauki jutsu. Wziê³am kilka zwoi i zacze³am czytac
- Trzeba wykonac potrzebne pieczêcie i skupic w p³ucach tyle chakry ile sie da oraz wypu¶cic j± w postaci ognia - czyta³am sobie po cichu - Zeby wykonac poprawnie technikê przed wypuszczeniem j± z ust , nale¿y siê skupi na kszta³cie
~Czyli trzeba siê zabra do nauki ~pomy¶la³am
Od³o¿y³am zwoje i wróci³am do domu aby by wypoczêta i gotowa do porannego treningu

DZIEN II

Przysz³am na polanê. Wolna przestrzeñ bez ¿adnych drzew czy krzaków . Idealne miejsce do nauki. Zerkne³am na kartkê na której sobie napisa³am trochê wskazówek dotycz±ce techniki. Westchne³am i skupi³am siê. Najpierw powoli zacze³am wukonywa pieczêcie aby w niczym siê nei pomyli. Skupi³am chakrê w p³ucach
- Katon: Ryuka no jutsu
Wypu¶ci³am chakre z p³uc jednak , chyba zamiast ognia wydoby³ siê tylko strumieñ ciep³ego powietrza
- ... eeee Zrobi³am co¶ nie tak?? Przeciez zrobi³am tak jak w wskazówkach == - mrukne³am do siebie
Po chwili kaszlne³am , poczu³am okropny smak i zapach. Otworzy³am usta a z nich wylecia³ czarny dym. Smak by³ obrzydliwy dlatego ruszy³am w stronê domu
~Muszê ...nad tym popracowac .... ~pomy¶la³am

DZIEN III

Przysz³am zacharta do nauki. Wykona³am pieczêcie i skupi³am siê
~ Najpierw skupiam chakrê ~zrobi³am to co trzeba ~potem skupiam siê na kszta³cie ~zacze³am przekszta³cac ogieñ w kszta³t smoka
- Katon:Ryuka no jutsu - krzyknêlam
Zgromadzi³am chakrê i wypu¶ci³am ja szybko. Niestety zamiast smoka z ognia powsta³ zwyk³y promieñ ognia. Sykne³am pod nosem
~SPokojnie to dopiero pocz±tek...nie mogê siê podda~my¶la³am
Cwiczy³am dalej czuj±c coraz wiêkszy ból w p³ucach i gardle. Coraz mniejszy poziom chakry równie¿ dawa³ siê we znaki. By³am wyczerpana i zmêczona ale uparcie cwiczy³am dalej
Po kilku godzinach upad³am na ziemiê. Nie widzia³am ¿adnych rezultatów w treningu. By³am z³a , bardfzo z³a a to najczê¶ciej nie koñczy sie zbyt dobrze. Wsta³am wkurzona i zacze³am uderza piê¶ci± w ziemiê
- Kuso , kuso , kuso - mrucza³am pod nosem
Mia³am poranione rêcê a¿ do krwi. By³am z³a na siebie , ¿e nie potrafiê siê nauczy. Zdenerwowana wróci³am do domu

DZIEN IV

Przysz³am z obadna¿owanymi d³oñmi. Pada³ deszcz i nie by³o zbyt przyjemnie. Zdeterminowana nie przejê³am siê tym i bez s³owa zacze³am trening. By³a jednak zbyt zmêczona i podenerwowana dlatego nic z tego nei wysz³o. Smutna wróci³am do domu

DZIEN V

Przybieg³am tego dnia ju¿ w bardziej optymistycznym nastroju.
` Tym razem mi siê uda...musi sie uda~~ - krzycza³am w my¶lach chc±c doprowadzaj±c sie do porz±dku. Wykona³am pieczê
- Katon: Ryuka no jutsu
Ogieñ przemieni³ siê w niewyra¼ny obraz smoka. Uradowa³am siê koñcz±c technikê
~ Coraz bli¿ej zwyciêstwa!! Jeszcze raz!! ~wykrzycza³am w myslach i trenowalam dalej
Cwiczy³am a³y dzieñ , pod koniec dnia uda³o mi siê wykona ma³ego smoka z ognia. Postanowi³±m przerwa trening i powiczy nad wielko¶ci± nastênego dnia. Wróci³am wyczerapan do domu

DZIEN VI

Przysz³am z my¶la , ¿e dzisiaj zakoñczê swój trening nad Ryuk±. By³o upalnie jednak nie przejêlam sie tym. Rozpoczê³am trening tym razem skupiaj±c sie na wileko¶ci smoka. Przez kilka pierwszych godzin skupijaja siê na wielko¶ci ,m smok nie przybiera³ odpowiedzniego ksta³tu , jednak kiedy zacze³am siê bardziej skupia by³am coraz bli¿ej koñca treningu.
` Tym razme siê uda! - krzyknê³am w my¶lach
Szybko u³o¿y³am pieczêie. Zgromadzi³am chakrê wp p³ucach
- Katon: Ryuka no jutsu
Wypu¶ci³am ogieñ z p³uc w postaci ognia który zamieni³ siê w ogrmonego smoka. Skierowa³am go w stronê nieba . Po chwili znikna³
U¶miechnê³am siê i po³o¿y³am na ziemi. SPojrza³am do góry
- Piêkna noc - zamknê³am oczy i z u¶miechem zasne³am

[Koniec treningu czekam na akceptacje ]
[/b]

Zaliczam!!!

Dodane po 4 godzinach 21 minutach:

Minako chce siê nauczyæ Katon: Karyu Endan

DZIEN I

Siedzia³am sobie w domu i patrzy³am beznamiêtnie w okno. My¶la³am nad nauka jutsu , aby udoskonaliæ Gokakyu
~Istnieje technika podobna do Gokakyu...to chyba...Karyu Endan...raczej trudna ta technika...ale po to jest trening aby siê nauczyæ jej u¿ywaæ ~my¶la³am wychodz±c z domu i kieruj±c siê do biblioteki
Wziê³am kilka zwoji i usiad³am zaczynaj±c czytaæ
- Technika polegaj±ca na wziêciu g³êbokiego wdechu, a nastêpnie wypuszczeniu zebranego powietrza w formie ognia
~To jest o wiele trudniejsze do nauki od Gokakyu lub Ryuka, w takim razie muszê siê do tego porz±dnie przygotowaæ ~od³o¿y³am zwoje i posz³am wypocz±æ

DZIEN II

Przysz³am na polanê niedalego jakiego¶ lasu. Rozpoczê³±m rozgrzewkê od brzuszków i pompek oraz biegów. Kiedy skoñczy³am zaczê³am od ma³ej rozgrzewki Gokakyu. Utworzy³am pieczêcie
- Katon: Gokakyu no jutsy
Wystrzeli³am kulê ognia która podna³± do przodu. Zaczê³am siê rozmy¶laæ
~Gokakyu wytwarzam w kszta³cie kuli , z Karyu tak nie bêdzie, pewnie równie¿ bêdê musia³a skupiæ wiêcej chakry w p³ucach
Nagle us³ysza³am g³o¶ny huk a¿ siê ziemia zatrzês³a. Spojrza³am przed siebie i zoabcyz³am , ¿e las p³onie
- Loooo....Bo¿eeeee o___________O ??!!!!
Szybko pobieg³am po jak±¶ pomoc. PO kilku minutach ogieñ zosta³ ugaszony przez innych shuinobi
- Uwa¿aj na przys¿³o¶æ gdzie strzelasz dobrze - doda³ prawie ze ¶miechem mê¿czyzna
- H-hai ...i gomen
Postanowi³±m odpocz±æ ...zbyt du¿o wra¿eñ jak na jeden dzieñ

DZIEN III

Przysz³am na polaneê tym razem postanawiajaæ æwiczyæ ty³em do lasu . Skupi³am siê tak mocno jak mog³am
~Pieczêcie to :baran ,koñ ,w±¿ ,smok ,szczur ,wó³ ,tygrys ~wymieniaj±c w myslach wykonywa³am pieczêcie do¶æ powoli
KIedy skoñczy³±m przerwa³±m na chwilê
~Teraz skupiæ odpoweidni± ilo¶æ chakry w p³ucach ~doda³±m ~i potê¿nie wypu¶ciæ ~doda³±m otwierajaæ usta wypuszczajaæ ogieñ
Niestety si³a by³a za ma³a dlatego p³omieñ wybuch³ zbyt blisko mojej twarzy któr± sobie trochê poparzy³am i osmoli³am. Upad³am na plecy z min± typu -> @_@
- Muszê ....to ....dopracowaæ @_@ - odpar³am cicho , powoli wstaj±c i kieruj±æ siê w stronê szpitala aby mi wyleczyli twarz

DZIEN IV

Z obanda¿owanym nosem (wypadek przy pracy ) powróci³am na polanê . Trochê mnie twarz bola³a jednak nie przejê³am siê tym i zwinnie wkona³am pieczêcie
- Katon : Karyu Endan
S±dz±c po wczorajszych wypadku tym razem odskoczy³am do ty³u aby nue dostaæ w twarz.Tak jak my¶la³am , ogieñ wybuchn±³ , lecz tym razem mnie nie uszkodzi³
~ Mam now± technikê ...zamiast Katon: Karyu Endan zrobiê Katon: Katsu no jutsU -.- ~pomy¶l±³aM niezadowolona jednak powróci³am do pracy
Pod koniec dnia sprawi³am , ¿e ogieñ ju¿ nie wybucha³ jednak pozostawa³ za blisko mojej twarzy. Stwierdzi³am ,¿e na dzisiaj koniec i powróci³am do domu

DZIEN V

Zrpozumia³±m , ¿e problem nie tkwi w moim skupieniu czy w chakrze tylko si³y wypuszczenia powietrza. Tego dnia zosta³am w domu gdzie przez ca³y dzieñ dmucha³±m balony. Pod koniec , z nudów zacze³±m liczyæ je i wysz³o , ¿e wydmucha³am z sibeie powietrze na 100 du¿ych balonów i 150 ma³ych. Czyli razem 250 balonów Lekko odtleniona posz³am spaæ

DZIEN VI

Przysz³am na polanê z ca³ymi sinymi ustami od wczorajszego dmuchania balonów. Nie licz±c siê z tym , zaczê³±m ostry trening. Przez tamten widzia³am od razu , mo¿ê nie wielkie , ale ¶rednie rezultaty . Jedno co mi siê nie podoba³o to si³± ra¿enia. By³a za ma³a jak dla mnie. D³ugo¶æ ra¿enia by³a dla mnie odpowiednia. Nie mia³am jednak juz si³ aby æwiczyæ poziom ra¿enia dlatego wlek±c za sob± nogi ruszy³am do domu

DZIEN VII

Przybieg³am i bez s³owa zaczê³±m trening. SKupi³am wiêcej chakry ni¿ poprzednio. Powoli zaczê³am widzieæ efekty. By³o ok 3 w nocy kiedy postnaowi³±m siê przetestowaæ. Stanê³am kilkana¶cie metrów od lasu przodem do Niego. Wykona³am pieczêæ i skupi³am chakrê
- Katon: Karyu Endan!!
Wielka fala ognia ruszy³a do przodu. Kiedy zakoñczy³am technikê zobaczy³am , ¿e czê¶æ lasu p³onie. Uradowana zakoñczeniem techniki pobieg³am po pomoc.
Kiedy ugasili po¿ar ten sam mê¿czyzna co wtedy powiedzia³ do mnie
- Chcesz wszystko spaliæ cyz co ?
- Iie....po prostu testowa³±m isê w technice czy mi wychodzi
- I co?
Szczê¶liwa pobieg³am do siebie krzycz±c mu odpowied¼
- Umiem Katon: Karyuu Endan...

[ ...Ale to Wy musicie to os±dziæ ]

Powiem tak. Odnoszê wra¿enie, ¿e bawisz siê tym opisywaniem technik. A to niedobrze...
To ¶wietnie! Szczególnie mi siê pal±cy las podoba³ i dmuchanie balonów. Kilka b³êdów nie zepsu³o ogólnego wra¿enia. Dam Ci nawet punkta jednego i dodatkowe 5 punktów chakry
Mumo


Minako chce siê nauczyæ Honou no jutsu

[ Nie wiem czy mam jeszcze raz podawaæ, na czym ona polega, ale napisze.]

Technika polega na wykonaniu ogromnego smoka z ognia. U¿ywam do tego swojej krwi po³±czonej z chakr±. Na ziemi rysuje znak ognia. Kiedy dobrze siê skupiê z Ziemi wy³ania siê du¿y smok chiñski otoczony ogniem. Przy pomocy chakry, której u¿y³am mogê kontrolowaæ Jego ruchy. Mogê przez Niego wykonywaæ inne techniki z Katonem

DZIEN I

Siedzia³am w parku i patrzy³am siê w niebo. Ma³e dzieci puszcza³y sobie latawce. Od razu zaczê³y mi nap³ywaæ wspomnienia. Kiedy uczy³am swojego braciszka puszczania latawców. U¶miechnê³am siê pod nosem delikatnie
~... Akki-kun...
Przede mn± pojawi³ siê latawiec w kszta³cie chiñskiego smoka kierowa³ nim ma³y ch³opiec. Sterowa³ Jego ruchami
Nagle dosta³am jakby ol¶nienia Szybko wsta³am i ruszy³am do biblioteki. Zaczê³am przegl±daæ zwoje z informacjami dotycz±ce kontrolowania chakry poza cia³em. Kiedy znalaz³am wszystkie informacje zadowolona z faktu, ¿e mogê siê nauczyæ w³asnej techniki wróci³am do swojego domu gdzie zaczê³am siê przygotowywaæ do treningu.

DZIEN II

Pocz±tki swojego treningu rozpoczê³am zostaj±c w domu, aby poæwiczyæ przekazywanie chakry do cieczy. Po³o¿y³am na stoliku wielk± butlê wody oraz na ma³ym talerzyku skrapla³am ma³± kroplê wody. Uklêknê³am przy tym i próbowa³am przekazaæ chakrê do kropli wody przez palec. Trochê to trwa³o, ale chyba siê uda³o w koñcu, bo kropla jakby siê powiêkszy³a. Odsunê³am siê staj±c pod ¶cian± i spróbowa³am co¶ robiæ z kropl± wody. Niestety kropla tylko pyknê³a i zniknê³a. Westchnê³am ciê¿ko i ponowi³am próby.
Trwa³o to do wieczora. Kropla wody nie znika³a jednak sterowaæ jej jeszcze nie potrafi³am. Postanowi³am odpocz±æ i jutro zacz±³ wszystko jeszcze raz.

DZIEN III

Po ¶niadaniu wróci³am do treningu. Tym razem wk³ada³am w wodê wiêcej chakry my¶l±c, ¿e to pomo¿e w jej kontrolowaniu. Po nape³nieniu wody chakr± odesz³am pod ¶cianê i skupi³am siê mocno. Spróbowa³am j± podnie¶æ, jednak okaza³o siê to nieskuteczne.Nie poddawa³am siê jednak i próbowa³am dalej. W pewnym momencie poczu³am jakby co¶ drgnê³o. Spojrza³am na kulkê wody i zobaczy³am, ¿e spad³a z talerzyka jednak siê nie rozprys³a. Spróbowa³am j± jeszcze raz przenie¶æ w bok. Nie by³o to takie ³atwe jak mi siê wydawa³o. Kulka tylko sie poturla³a po stoliku pozostawiaj±c za sob± mokry ¶lad. Podnie¶æ jej jeszcze nie mog³am. Jednak nie poddawa³am siê...T± technikê robi³am dla swojego brata.
Wieczorem uda³o mi siê ju¿ obracaæ na boki i w górê akrobacji jeszcze ¿adnych nie potrafi³am. Wyczerpana posz³am spaæ

DZIEN IV

Tego dnia postanowi³am ju¿ wykonywaæ akrobacje nad wod±. Po zjedzonym ¶niadaniu i przygotowaniu wszystkiego zaczê³am kontrolowaæ wodê. Próbowa³am robiæ ni± obroty, krêcio³ki itp. Czu³am jakbym podnosi³a ciê¿ki przedmiot. Nie by³o to ³atwe jednak po kilku godzinach sz³o mi to coraz lepiej i swobodniej.Nie wiem, czemu to mi tka wyj±tkowo szybko sz³o. Mo¿e, dlatego, ¿e robi³am to dla Akkiego. Ze my¶l o bracie pomaga³a mi w treningu. Pod koniec dnia potrafi³am robiæ ju¿ wszystko z woda. Obroty, krêcio³ki, podskoki. Nie by³o to ³atwe, dlatego wyczerpana nawet nie dosz³am do pokoju. Rzuci³am siê na fotel od razu zasypiaj±c.

DZIEN V

Tego dnia postanowi³am wytwarzaæ ju¿ Honou. Wysz³am sobie na woln± przestrzeñ. Zdjê³am torbê gdzie trzyma³am jakie¶ jedzenie. Po³o¿y³am j± pod drzewem. Na razie próbowa³am wykonaæ Honou bez u¿ycia krwi tylko wody. Wyjê³am butlê wody i przekaza³am parê kroplom swoj± chakrê. Nastêpnie zaznaczy³am ni± znak ognia. Skupi³am siê na kszta³cie
~Nie powinno byæ to trudne licz±c to, ¿e musia³am to opanowaæ przy Ryuuce no jutsu
Okaza³o siê to jednak trudniejsze ni¿ my¶la³am. Z ziemi wy³oni³y siê tylko opary gor±cego powietrza. Spróbowa³am jeszcze raz. Efekt by³ ten sam. Nie podda³am siê, próbowa³am dalej. Po kilku godzinach zmêczona postanowi³am odpocz±æ. Wziê³am kulkê ry¿ow± i zaczê³am je¶æ.
~ Jakby tu otrzymaæ tego smoka...To jest trudniejsze ni¿ my¶la³am... ~My¶la³am
Po posi³ku wróci³am do treningu, jednak nie uda³o mi siê nic zrobiæ. Zmêczona zasnê³am na polanie

DZIEN VI

Obudzi³am siê i szybko zjad³am ¶niadanie. Przez noc porozmy¶la³am nad stworzeniem smoka. Wymy¶li³am, ¿e po³±czê swoj± chakrê z ziemi± oraz stworzê z Niego smoka z ognia. Wydawa³o mi siê to po czê¶ci g³upie, ale spróbowaæ nie zaszkodzi. Zrobi³am to, co zawsze i skupi³am siê. Najpierw otoczy³am ziemiê chakr± a potem j± podpali³am i stworzy³am kszta³t na kszta³t smoka chiñskiego
~ Teraz musi wyj¶æ
Podnios³am rêce do góry i spróbowa³am go wydostaæ na powierzchniê. Poczu³am jak siê ziemia zatrzês³a, ale nic poza tym. Spróbowa³am jeszcze raz. Nadal nic.Do wieczora tak æwiczy³am a¿ straci³am kompletnie chakrê. Zemdla³am

DZIEN VII

Obudzi³am siê z bólem g³owy. Jednak nie przeszkodzi³o mi to w treningu. Wsta³am i rozpoczê³am trening od nowa. Skupia³am siê bardziej aby wy³oniæ Honou z Ziemie jednak bezskutecznie. Przede mn± pojawi³ siê obraz Akkiego. Zacisnê³am mocno piê¶ci i skupi³am siê potê¿nie. Krzyknê³am przera¼liwie i unios³am mocno rêce do góry. Z ziemi wy³oni³ siê potê¿ny smok z ognia który zarycza³ wraz ze mn±. Upad³am na ziemiê ze zmêczenia , jednak smok nadal siê utrzymywa³. Po³o¿y³ swój wielki ³eb obok mnie i patrzy³ na mnie pustym p³on±cym wzrokiem. U¶miechnê³am siê pod nosem
- Honou...witaj ma³y... - szepnê³am - Jeste¶ tutaj dziêki mojemu bratu...dlatego ...nazwê Ciê Akki. Na Jego cze¶æ...- szepnê³am le¿±c na Ziemi
Smok po chwili znikn±³ rozp³ywaj±c siê w powietrzu. Po³o¿y³am g³owê i zasnê³am wyczerpana

DZIEN VIII-XX
[ Dzieje sie tak poniewa¿ ta technika zabiera du¿o chakry i bym nie dawa³a rady jej wykonywaæ jednego dnia po kilka razy. ]

Przez te dni trenowa³am kontrolê nad smokiem oraz wykonywanie technik poprzez Niego. Sz³o mi to bardzo opornie poniewa¿ ta technika zawiera³a bardzo du¿o chakry plus wykonywa³am jeszcze techniki takie jak Gokakyu no jutsu...W koñcu po 12 dniach mi siê uda³o. By³am zmêcozna...prawie na skraju zdrowia , jednak uda³o mi siê do koñca opanowaæ Honou. Pad³±m na ziemiê zemdlona. i Znalaz³am siê w spzitalu na kilkudniowej terapi.
No có¿ robi³am to wszystko dla swojego brata. Dla Akkiego.

Opis nie najgorszy. Zaliczam.
G.
Minako chce siê nauczyæ Katon Nipou: Hibashiri

DZIEN I
Przeszukuje bibliotekê aby znale¼æ jak±¶ przydatn± technikê . W koñcu znalaz³am w jakim¶ starym zwoju nieznan± mi dot±d technikê
~Katon Nipou : Hibashiri - Wykonawca staje na ziemi i skupia chakrê. To jedno z kilku jutsu Katon, które s± wykonywane poza obrêbem cia³a. Wokó³ u¿ytkownika tworz± siê dwa krêgi bia³ych p³omieni. Po kolejnym skupieniu chakry p³omienie podwy¿szaj± siê i lec± w stronê przeciwników zamykaj±c ich w okrêgu, a nawet kopule ognia. Ogieñ zaczyna zbli¿aæ siê do przeciwników i parzy ich. Kiedy u¿ytkownik siê na to zdecyduje p³omienie mog± wybuchn±æ. Có¿ wydaje siê przydatne. My¶lê , ¿e to nie bêdzie trudne do wykonania... - odpar³am odk³adaj±c zwoje i id±c do domu.

DZIEN II

Przysz³am na polanê , nie wiedzia³am jeszcze jak bêdê æwiczy³a t± technikê ale stwierdzi³am , ¿e i tak czy siak zabiorê siê za ni±. Postanowi³am na pocz±tku wyzwoliæ z swojego cia³a chakrê . Mimo pozorów nie by³o to dla mnie ³atwe zadanie. Nie wiedzia³am kompletnie jak wypu¶ciæ swoj± chakre z cia³a.Mog³am oczywi¶cie zrobiæ to tak jak przy Honou no jutsu ale , przy próbie wykonania tej techniki tym sposobem , nic mi nie wysz³o. Zmêczona próbami posz³am do domu

DZIEN III

Przysz³am w nie najlepszym humorze. By³am podenerwowana my¶l± , ¿e dzisiejszy dzieñ ponownie pójdzie na marne.Zabra³am siê do treningu. By³am w z³ym humorze przez co jutsu nie wychodzi³o. Zdenerwowana zaczê³am uderzaæ nogami i rêkoma we wszystko co siê da³o. Nienawidzi³am gdy co¶ mi nie wychodzi³o. Poraniona , z³a wróci³am do domu

DZIEN IV

Przysz³am ju¿ uspokojona. Przez noc wszystko sobie przemy¶la³am i stwierdzi³am , ¿e zachowuje siê jak ma³e dziecko. Zeby nauczyæ siê jutsu trzeba byæ spokojnym. Rozpoczê³am trening. Próbowa³am wyzwoliæ z siebie chakrê. Oczywi¶cie na pocz±tku mi to nie wychodzi³o , jednak po kilku godzinach widzia³am rezultaty treningu. Czu³am chakrê która mnie otacza³a. Od czasu do czasu lekko mnie parzy³a, wtedy koñczy³am aby rozpocz±æ od nowa. Pod koniec umia³am ju¿ wyzwalaæ z siebie chakrê ...skoñczy³o siê oczywi¶cie tym , ¿e pad³am zemdlona na ziemiê

DZIEN V

Obudzi³am siê z bólem g³owy oraz burcz±cym brzuchem. Postanowi³am co¶ najpierw zje¶æ , dlatego wróci³am do domu. Kiedy przysz³am na polanê ju¿ najedzona postanowi³am tym razem zamieniaæ chakrê w ogieñ. Skupi³am siê na ¿ywiole przed wypuszczeniem chakry. Po chwili j± uwolni³am , powsta³o tylko gor±ce powietrze.. Spróbowa³am jeszcze raz , jednak z tym samym skutkiem. Cwiczy³am do wieczora , jednak nie widzia³am skutków nauki . Troszkê przygnêbiona wróci³am do domu.

DZIEN VI

Pada³ deszcz , jednak nie zrezygnowa³am z tego powodu z treningu. Cwiczy³am dalej uporczliwie. Nie chcia³am zrezygnowaæ. By³o mi zimno , by³am ca³a mokra , jednak trenowa³am dalej. Ju¿ w pierwszych godzinach widzia³am , ¿e potrafi³am wyzwoliæ za pomoc± chakry ogieñ. Trenowa³am tak do pó¼na , a¿ w koñcu uda³o mi siê stworzyæ ogieñ , teraz pozostawa³o to dotrenowaæ w kontrolowaniu go

DZIEN VII
Tego dnia zosta³am w domu , poniewa¿ siê przeziêbi³am , przez wczorajszy deszcz.

DZIEN VIII

Mimo choroby przysz³am na pole aby æwiczyæ. Nie mog³am siê obijaæ. Wykona³am pieczêcie i ogieñ który powsta³ skierowa³ siê przed siebie w kierunku celu ( którym sta³o siê drzewko). Skupi³am siê aby p³omienie zaciska³y drzewko. Wychodzi³o mi to nad wyraz dobrze , pewnie przez naukê innych technik z Katonem. W koñcu zacisnê³am d³onie w piê¶ci a ogieñ poch³on±³ drzewko. Cwiczy³am do wieczora a¿ opanowa³am technikê. By³am zmêczona , jednak tym razem postanowi³am wróciæ o swoich si³ach do domu

//Wybaczcie , ¿e takie krótkie , ale chcia³am to napisaæ lepiej ale chyba mnie co¶ wziê³o i po prostu nic nie mogê wymy¶leæ //

//Akceptujê...//
Minako chce siê nauczyæ Kuchiosye no jutsu

DZIEN I
Bieg³am w kierunku Oto-Gakure. Dosta³am informacje , ¿e tam znajduje siê biblioteka Kurosakich. Wbieg³am do wioski i ruszy³am na wschód. W koñcu dotar³am do ma³ej chatki w ¶rodku lasu. Wesz³am powoli do ¶rodka. Domek by³ opuszczony i bardzo stary. Wszêdzie by³o pe³no kurzu oraz pajêczyn. Rozgl±da³am siê i nagle zauwa¿y³am ma³± figurkê feniksa. By³a nieskazitelnie czysta. Zaczê³am j± ogl±daæ i podnios³am na wysoko¶æ oczu. Us³ysza³am chrzêst i ¶ciana przede mn± siê otworzy³a. Od³o¿y³am figurkê i zerknê³am do przej¶cia. Zobaczy³am schody prowadz±ce w dó³. Wziê³am zapalon± pochodnie i ruszy³am w dó³
Po kilku minutach dotar³am do ogromnego pomieszczenia. By³± tutaj równie¿ du¿a biblioteka a w oddali by³o ³ó¿ko , biurko i krzes³o. Du¿y zwój sta³ w ma³ej gablotce
- gablotce koñcu dotar³a¶ feniksie – us³ysza³am delikatny g³os za sob±
Odwróci³am siê i zobaczy³am m³od± wysok± kobietê. By³a niesamowicie piêkna. Mia³a krótkie czerwone w³osy upiêtê w wysoki kok , oraz g³êbokie czerwone oczy. Spojrza³am na ni± zdziwiona i ¶cisnê³am mocniej pochodniê
- Kim jeste¶? – spyta³am
Ta podesz³a do mnie z otwartymi ramionami i mnie przytuli³a do siebie. By³a strasznie gor±ca. Poczu³am siê dziwnie , jakbym zna³a bardzo dobrze t± kobietê. Oderwa³a siê ode mnie i po³o¿y³a mi d³onie na ramionach. Patrzy³a na mnie z rado¶ci± w oczach
- D³ugo czeka³am na ten dzieñ kiedy poznam swojego nastêpcê. Jestem Flame….czyli p³omieñ . Jestem powierniczk± tego zwoju – odpar³a zerkaj±c na przedmiot- Czyli masz zamiar przywo³aæ swojego towarzysza? – spyta³a
- Ja…przysz³am bo tutaj jest biblioteka mojej rodziny , my¶la³am , ¿e znajdê zwój z paktem przywo³ywania – odpar³am
- Dobrze trafi³a¶ , ja tutaj uczê wszystkichTwojej rodziny feniksie – podesz³am do gablotki i wziê³a zwój do rêki. Poda³a go mi – Podpisz siê i zaznacz swoj± krwi±. Musisz zapieczêtowaæ pakt
Zrobi³am to co kaza³a. Potem do mnie podesz³a i wziê³am moj± rêkê. Przy³o¿y³a palec do zewnêtrznej strony d³oni. Poczu³am ostry ból kiedy co¶ wypali³o mi na d³oni znak. Kiedy Flame skoñczy³a na rêce zobaczy³am znak który oznacza³ Hikaru. Flame zacmoka³a z zadowolenia.. Spojrza³am na ni± pytaj±co. Ta powiedzia³a
- Powiem CI jutro , teraz odpocznijmy – tak jak powiedzia³a postanowi³am i¶æ spaæ.

DZIEN II
- Mam nadzieje , ¿e wiesz na czym polega Kuchiosye no Jutsu? – spyta³am Flame nastêpnego dnia
- Kuchiosye no Jutsu polega na przywo³aniu zwierzêcia z którym zawar³o siê pakt. Tylko z jakim Ja zwierzêciem zawar³am pakt? – spyta³am
- Do tego w³a¶nie zmierzam…ten zwój nie jest paktem dla danego zwierzêcia. Ka¿dy dostaje takiego towarzysza jaki go odzwierciedla labo po prostu do Niego pasuje. Teraz zobaczymy jakiego Ty dosta³a¶. Najpierw Ci poka¿e jak wygl±da poprawne wykonanie tej techniki. – Flame wsta³a i zdjê³a banda¿ z nogi. Tam by³ znak o nazwie Zetsumei. Wykona³a pieczêcie i dotknê³a znaku
- Kuchiosye no Jutsu – powsta³ dym z którego dotar³o do mnie warkniêcie. PO chwili dym opad³ i ukaza³ mi Flame g³aszcz±c± bia³ego wilka – TO jest Zetsumei , mój towarzysz. W³a¶nie na tym polega przywo³ywanie. Teraz Ty poka¿e CI powoli pieczêcie
Zaczê³am siê uczyæ. By³o to trochê trudne , jednak w koñcu mi siê uda³o , szybko wykonywaæ pieczêcie
- Spróbuj teraz przekazaæ chakrê do znaku. Je¶li Ci siê nie uda po 5 próbach , skoñczymy na dzisiaj aby¶ siê nie przemêcza³a.
Spróbowa³am ...nie uda³o mi siê . ...powsta³ tylko dym jednak nic siê z Niego nie wdyoby³o. Spróbowa³±m tak jeszcze 4 razy...z takim samym skutkiem
Flame westchnê³a
- Na dzisiaj koniec...jutro od nowa zaczniemy - powiedzia³a

DZIEN III

- Musisz siê bardziej skupiæ....jeszcze raz - mówi³± Flame g³aszcz±c Zetsumei
Próbowa³am juz 3 raz przywo³aæ summona jednak mi siê nie udawa³o
Westchnê³am i zamknê³am oczy
` SKup siê...poprowad¼ chakrê do znaku....teraz wykonaj pieczêcie.....~my¶la³am robi±c to wszystko zrani³am siê w kciuk i dotknê³am znaku - Kuchiosye no Jutsu!!
Powsta³ dym a potem us³ysza³am r¿enie....konia...Kiedy dym opad³ zobaczy³am przed sob± czarnego konia. Jego grzywa i ogon p³onê³y. Patrzy³a na mnie swoimi czerwonymi oczami. Us³ysza³am klaskanie Flame
- Brawo uda³o Ci siê przywo³aæ Hikaru...jest to koñ ognia a Jego imiê brzmi p³omieñ....pozwala dosi±¶æ tylko swojemu Panu
~ Witaj feniksie to zaszczyt byæ Twoim s³ug± ~odezwa³ siew mojej g³owie g³os konia
~Nie s³ug±...przyjacielem~poprawi³am konia równie¿ w my¶lach i pog³aska³am go po ³bie
- MOja nauka skoñczona...teraz mo¿esz juz odej¶æ... - powiedzia³a Flame z u¶miechem
- Nie pójdziesz ze mn±? - spyta³am
- Ja tutaj uczê swoich uczniów...nie mogê st±d odje¶æ....ale mam nadzieje , zê mnie odwiedzisz...
- Na pewno...dziêkujê za wszystko Flame
Na Hikaru odjecha³am z tego miejsca

Zaliczam M.K


Minako chce siê nauczyæ Karane no jutsu
Technika ta polega na otoczeniu bia³ej broni chakr± która zamienia siê w ogieñ. Dzieki temu si³a broni zwiêksza siê.

DZIEN I
Sz³am sobie ulic± rozmy¶lajac na temat technik. Spostrzeg³am , zê ma³e dzieci tworz± z wody b±belki. Jeden z h³opaków zrobi³ sztuczkê , stowrzy³ balonika i w³o¿y³ do ¶rodka palec. B±belek nie znkn±³. a³o mi to do my¶lenia. Posz³am do biblioteki i zacze³am przegl±daæ co¶ na temat przekazania chakry do broni. Okaza³o siê , ¿e tak mo¿na zrobiæ, postanowi³am trochê do dopracowaæ. Wróci³am do domu

DZIEN II
Przysz³am na polanê z ca³ym workiem kunai które zakupi³am poprzedniego dnia. Wziê³am jeden z nich i zacze³am siê skupiaæ
~Trzeba przekazaæ chakrê do broni....otoczyæ broñ chakr±....no to do roboty~chwyci³am mocniej kunai i zamkne³am oczy
Stara³am zrobiæ tak
jakbym mia³a przekazaæ chakrê do stóp. Nie b³o to ³atwe...nie wychodzi³o mi za pierwszym razem nawet po nauce przekazywania chakry do swojej krwi aby wykonaæ Honou no jutsu. Nie widzia³±m ¿adnych rezultatów po kilkunastu próbach. Niezadowolona wróci³am do domu

DZIEN III
Wróci³am na polanê znowu z workiem kunai. Bez s³ow apowróci³am do treningu. PO kilku próbach mog³am zauwa¿yæ kawa³ek mojej chakry która otacza³a delikatnie kunai. Trenowa³am dalej. Po kilku godzinach mog³am nawet zobaczyæ kolor mojej chakry. By³a ona ciemnoczerwona , bordowa , jakby krew. Naprawdê gdyby kto¶ inny przyszed³ tutaj , móg³by pomy¶leæ , zê w d³oni trzymam zakrwawiony kunai. By³am wyczerpana od utrzymania chakry w okolicah broni , jednak wiedzia³am , ¿e gorszy trening zacznie siê ju¿ nied³ugo. Pó¼nym wieczorem uda³o mi siê utrzymaæ na do¶æ d³ugi czas chakrê w kunaiu. Zadowolona upad³am na ziemiê

DZIEN IV

Obudzi³am siê na ziemi. Wsta³am z du¿ym bólem g³owy
~Iteeeee....to nie jest zbyt pryjemna forma snu~pomy¶la³am
Pomimo bólu wzie³am kunai i otoczy³am GO chakr±
~No to teraz trzeba to urozmaiciæ
Otoczy³am kunai poprzez chakrê ogniem. Poczu³am ból w d³oniach. Wypu¶ci³am kunai z sykiem, Spojrza³am na rêce by³y poparzona. Zacisnê³am je delikatnie sycz±c z bólu. Nie zwa¿y³am na fakt , ¿e nie mogê otaczaæ ca³ej broni tylko klingê bez r±czki. Kunai by³ zniszczony. Wziê³am inny i spróbowa³am jeszcze raz. Jednak z takim samym skutkiem. Tym razem jednak nie mog³am poruszyæ nawet palcem. Zrezygnowana posz³am do szpitala aby mnie uleczyli

DZIEN V-VI

Tego dnia zosta³am w domu , ze wzglêdu na poranione d³onie. Nie mog³am nimi nic robiæ przez 2 dni

DZIEN VII
Wróci³am na polanê. Przed treningiem za³o¿y³am rêkawiczki ochronne. Wyjê³am kunai i otoczy³am chakr± tylko klingê broni. Po chwili otoczy³am kunai ogniem. NIestety broñ siê zdeformowa³a. Wziê³am nastêpny i spróbowa³am jeszcze raz. Trenowa³±m do wieczora a¿ mi siê uda³o utrzymaæ bron w stanie pierwotnym oraz aby ogieñ wso³o tañczy³ na broni. Postanowi³±m zobaczyæ efekt. Zobaczy³am przed sob± drzewo . Stane³am przed nim i uderzy³am w pieñ. POwsta³a du¿a dziura , zacze³am trenowaæ na tym drzewie. Po chwili zauwa¿y³am , ¿e mogê dziêki Hogenowi , ogniem z kunaia kierowaæ i równie¿ powiêkszaæ Jego si³e
Na koniec treningu uderzy³am w zniszczone drzewo tak , ze siê zmieni³o w py³. Zadowolona , wróci³am do domu

zaliczam, przyjemnie siê czyta³o M.K
Minako chce siê nauczyæ Kyouten Chiten

DZIEN I
Siedzia³am sobie na kanapie i rozmy¶la³am na temat swoich technik
~Jak siê tak bardziej zastanowiæ , to nie ma ¿adnej techniki z genjutsu...co prawda znam uwolnienie z Niego ale jak przecwinik zasotsuje na mnie genjutsu z którego nie bêdê mog³a siê uwolniæ to bêdzie ¼le...trzeba bêdzie o tym poczytaæ
Ruszy³am do biblioteki i skierowa³am siê do dzia³u z genjutsu. Zaczê³am przegl±daæ ró¿ne techniki a¿ znalaz³am jedn± interesuj±c±
~Có¿ na razie siê przyda , mo¿e potem nauczê siê innego genjutsu....Czas siê zabraæ za naukê~ziewne³am ~ale to od jutra teraz muszê i¶æ odpocz±æ

DZIEN II

Postanowi³±m kogo¶ poprosiæ o pomoc. Nie mogê siê w koñcu uczyæ genjutsu sama. Znalaz³am jakiego¶ senseia w Akademi , to by³ dobry stary przyjaceil mojego taty. Powiedzia³am jaki jest powód mojej wizyty , ten bardzo siê zachêci³ do pomocy. Od razu zaprowadzi³ mnie na polanê gdzie zacz±³ mi t³umaczyæ
- Musisz przy tej technice tworzyæ w umy¶le chakrê co¶ na wzór lustra. Pytanie...co siê stanie je¶li by¶my u¿yli jakiego¶ jutsu na taflê lustra
- Odbije siê....czyli ta technika jest jak lustro...odbije siê od niej inne genjutsu i uderzy w przeciwnika?
Sensei kiwn±³ twierdz±co g³ow± z usmiechem na twarzy
- Widaæ , ¿e rozumiesz...w takim razie przejd¼my z teori do praktyki....rzucê w Ciebie jakie¶ genjutsu .....gotowa?
SKupi³am siê aby zgromadziæ chakrê w umy¶le. Kiwnê³am g³ow±. Chwilê pó¼niej znalaz³am sie w genjutsu. Sensei cofn±³ technikê
- Musisz siê bardziej skupiæ....jeszcze raz
Nie wiem ile razy znalaz³am siê w genjutsu ale wiem , ¿e ¿adne nei ud±³o mi siê odeprzeæ. Sensei westchn±³ po której¶ tam próbie i powiedzia³
- Musisz poæwiczyæ koncentracje....przyjd¼ jutro do akademi wiem jak mo¿esz poæwiczyæ...ale teraz id¼ odpoacz±æ oboje stracili¶my du¿o chakry
Podziekowa³am w posz³±m do siebie

DZIEN III

Przysz³±m do akademi i znalaz³am senseia , czeka³ na mnie z grupk± dzieci. Uczniowie Akademi patrzyli na mnie z dziwnym chytrym u¶miechem. Spojrza³am pytaj±co na senseia. Ten mi pokaza³ miejsce gdze mogê usi±¶æ i doda³
- Bêdziesz teraz skupiaæ ca³± swoj± naukê na umy¶le. Musisz pozbyæ siê my¶li aby skupiæ chakrê....te dzieci Ci pomog± a raczej....przeszkodz± w skupieniu...no to do roboty , powiedz jak skoñczysz.
~No dobra mus to mus...~pomy¶la³am i zaczê³am siê skupiaæ
Ju¿ od razu us³ysza³am wrzaski i pcozu³am jak kto¶ mnie tr±ca , popycha i bawi siê moimi w³osami. Bardzo mnie to denerwowa³o , jednak stara³am siê nei skupiaæ na ¶wiecie zewnêtrznym.
Po ok 1,5 h odp³ynê³am , by³am w swoim ¶wiecie. Us³ysza³am jaki¶ g³os z oddali. Otworzy³am oczy i spojrza³am na senseia który u¶miecha³ sie promiennie
- Ju¿ wieczór....gratulacje - powiedzia³
Rozejrza³am siê i rzeczywi¶cie . Równie¿ siê do Niego usmiechnê³am
- Jutro Ciê widzê znowu u mnie

DZIEN IV

Przysz³am zadowolona do senseia , jednak zmêcozna po nieprzespanej nocy , przez kupianie mysli. Bez zbêdnego gadania zaczeli¶my trening. Na pocz±tku by³o fatalnie jednak po kilku godzinach zaczê³am zauwa¿aæ rezultaty . Coraz trudniej dociera³o do mnie genjutsu senseia. Ok 8h treningu , nie poczu³am , ¿ê jestem w jutsu. Otworzy³±m oczy i zobaczy³am , ¿e sensei jest trochê nieobecny. Zniewelowa³±m technikê a ten siê u¶miechn±³
- Gratulacje....uda³o Ci siê....poæwiczmy jeszcze
Trenowali¶my tak do pó¼na a¿ opanowa³±m t± technikê
zaliczone. Mi³a lektura:) M.K
Minako chce siê nauczyæ Shinre no jutsu

Jutsu polega na tym , ¿e przeciwnik widzi mnie w zwolnionym tempie. Jednak to nie daje mu przewagi ale mi poniewa¿ dla Niego ja bêdê sta³± w miejscu a tak naprawdê , mogê juz byæ przy nim i zadaæ mu ciosy.

DZIEN I

Postanowi³am poczytaæ trochê o ciekawostkach samurajów. Jako zainteresowa³ mnie ten temat. W bibliotece przeczyta³am o nadludzkich zdolno¶ciach , gdzie cz³owiek po wytê¿eniu zmys³ów mo¿e zauwa¿aæ ruchy w spowolnionym tempie. Postanowi³am to wykorzystaæ , jednak na moj± korzy¶æ. Postanowi³am tak wykorzystaæ t± zdolno¶æ aby przeciwnik widzia³ moje ruchy w zwolnionym tempie ale tak , ¿e moje ruchy s± dla Niego zwolnione , jednak ja poruszam siê normalnie. Innymi s³owy , je¶li bieg³abym na przeciwnika , ten by widzia³ mnie jakbym sz³a , za¶ ja by³abym ju¿ ko³o Niego i zadawa³bym mu ciosy.Postanowi³am nad tym z kim¶ potrenowaæ

DZIEN II

Chodzi³am po ulicy aby zacz±æ trening , jednak do tego potrzebowa³am czyje¶ pomocy. Rozmy¶laj±c tak zobaczy³am dwóch ch³opaków ninja którzy znêcali siê nad dwoma dziewczynami. Podesz³am do nich i po³o¿y³am obydwóm d³oñ na ramieniu. Spojrzeli na mnie trochê dziwnie , jednak potem trochê przestraszeni
- Mo¿ecie mi powiedzieæ co robicie? - spyta³am - Chyba nie chcecie abym donios³a komu¶ o tym ?
Pokrêcili przecz±co g³owami. U¶miechnê³am siê
- W takim razie wiem co mo¿ecie zrobiæ...pomóc mi w treningu...Wy mi pomo¿ecie a ja o niczym nikomu nie powiem....dobry uk³ad nieprawda¿ ? - spyta³am z u¶miechem - W takim razie widzê Was jutro od rana na polu treningowym nr. 3 ok godz.4
Po tym oddali³am siê do swojego domu

DZIEN III

Przysz³am o godz. 3.30 aby siê trochê porozci±gaæ , wed³ug tego jak umiem odczytywaæ godzinê przy pomocy cienia , by³o ju¿ 4.15 a dopiero wtedy zobaczy³am ch³opaków zaspanych id±cych w moj± stronê
- Spó¼nili¶cie siê...- odpar³am niezadowolona
- Gomen wczoraj poszli¶my pó¼no spaæ...w takim razie co mamy robiæ? - spytali
- ....Obserwowaæ mnie... - powiedzia³am - Patrzcie uwa¿nie czy moje ruchy s± dla Was spowolnione czy nie...
Popatrzyli na mnie dziwnie , jednak ja ju¿ na nich nie zwa¿a³am. Stworzy³am kilka klonów i zaczêli¶my walczyæ. Spróbowa³am otoczyæ swoje cia³o chakr± aby dla innych moje ruchy by³y spowolnione. Trenowa³am do wieczora By³am trochê wyczerpana , jednak dzielnie wytrwa³am ca³y trening. Podesz³am do ch³opaków i spyta³am
- I co ? Widaæ jak±¶ ró¿nicê? - spyta³am z nadziej±
- Niestety nie... - odparli
Niezadowolona westchnê³am
- No nic....trzeba trenowaæ dalej...jutro Was widzê o tej samej porze jutro - u¶miechnê³am siê i odesz³am

DZIEN IV-VII
Trenowa³am przez 3 dni do upadku ch³opacy mówili , ¿e moja szybko¶æ dla nich maleje , oraz widzia³am to równie¿ przy walce dz klonami. Co prawda treningi bardzo mêczy³y jednak dzielnie je znosi³am aby dotrwaæ do celu

DZIEN VIII
Ostatniego dnia treningu zaproponowa³am moim kolegom walkê. Co prawda na pocz±tku niej byli bardzo zahartowani , jednak ju¿ w jej ¶rodku padali z nóg. Moja szybko¶æ dla nich by³a bardzo wolna , jednak ja porusza³am siê w normalnym dla mnie tempem. Po walce powiedzia³am do nich
- Dzieki ch³opaki za pomoc - i chcia³am odej¶æ jednak Ci mnie zatrzymali i dodali
- Mo¿esz nas te¿ tego nauczyæ Minako-san ?
U¶miechnê³am siê i powiedzia³am
- Oczywi¶cie , ale kiedy indziej ....na razie

KONIEC :3

//trochêwiêcej opisz, bo to super technika. "Mo¿esz nas tego nauczyæ Minak0-san?"

//Nie bêdê zmieniaæ w tamtej nauce bo nie chce aby¶cie siê doszukiiwali co zmieni³am dlatego pisze tutaj//

Minako chce siê nauczyæ Shinre no jutsu

Jutsu polega na tym , ¿e przeciwnik widzi mnie w zwolnionym tempie. Jednak to nie daje mu przewagi ale mi poniewa¿ dla Niego ja bêdê sta³± w miejscu a tak naprawdê , mogê juz byæ przy nim i zadaæ mu ciosy.

DZIEN I

Postanowi³am poczytaæ trochê o ciekawostkach samurajów. Jako zainteresowa³ mnie ten temat. W bibliotece przeczyta³am o nadludzkich zdolno¶ciach , gdzie cz³owiek po wytê¿eniu zmys³ów mo¿e zauwa¿aæ ruchy w spowolnionym tempie. Postanowi³am to wykorzystaæ , jednak na moj± korzy¶æ. Postanowi³am tak wykorzystaæ t± zdolno¶æ aby przeciwnik widzia³ moje ruchy w zwolnionym tempie ale tak , ¿e moje ruchy s± dla Niego zwolnione , jednak ja poruszam siê normalnie. Innymi s³owy , je¶li bieg³abym na przeciwnika , ten by widzia³ mnie jakbym sz³a , za¶ ja by³abym ju¿ ko³o Niego i zadawa³bym mu ciosy.Postanowi³am nad tym z kim¶ potrenowaæ

DZIEN II

Chodzi³am po ulicy aby zacz±æ trening , jednak do tego potrzebowa³am czyje¶ pomocy. Rozmy¶laj±c tak zobaczy³am dwóch ch³opaków ninja którzy znêcali siê nad dwoma dziewczynami. Podesz³am do nich i po³o¿y³am obydwóm d³oñ na ramieniu. Spojrzeli na mnie trochê dziwnie , jednak potem trochê przestraszeni
- Mo¿ecie mi powiedzieæ co robicie? - spyta³am - Chyba nie chcecie abym donios³a komu¶ o tym ?
Pokrêcili przecz±co g³owami. U¶miechnê³am siê
- W takim razie wiem co mo¿ecie zrobiæ...pomóc mi w treningu...Wy mi pomo¿ecie a ja o niczym nikomu nie powiem....dobry uk³ad nieprawda¿ ? - spyta³am z u¶miechem - W takim razie widzê Was jutro od rana na polu treningowym nr. 3 ok godz.4
Po tym oddali³am siê do swojego domu

DZIEN III

Przysz³am o godz. 3.30 aby siê trochê porozci±gaæ , wed³ug tego jak umiem odczytywaæ godzinê przy pomocy cienia , by³o ju¿ 4.15 a dopiero wtedy zobaczy³am ch³opaków zaspanych id±cych w moj± stronê
- Spó¼nili¶cie siê...- odpar³am niezadowolona
- Gomen wczoraj poszli¶my pó¼no spaæ...w takim razie co mamy robiæ? - spytali
- ....Obserwowaæ mnie... - powiedzia³am - Patrzcie uwa¿nie czy moje ruchy s± dla Was spowolnione czy nie...
Popatrzyli na mnie dziwnie , jednak ja ju¿ na nich nie zwa¿a³am. Stworzy³am kilka klonów i zaczêli¶my walczyæ. Spróbowa³am otoczyæ swoje cia³o chakr± aby dla innych moje ruchy by³y spowolnione. Trenowa³am do wieczora By³am trochê wyczerpana , jednak dzielnie wytrwa³am ca³y trening. Podesz³am do ch³opaków i spyta³am
- I co ? Widaæ jak±¶ ró¿nicê? - spyta³am z nadziej±
- Niestety nie... - odparli
Niezadowolona westchnê³am
- No nic....trzeba trenowaæ dalej...jutro Was widzê o tej samej porze jutro - u¶miechnê³am siê i odesz³am

DZIEN IV-V
Tak jak poprzedniego dnia pojawi³am siê na polanie o 3.30 , tym razem ch³opaki siê nie spó¼nili . U¶miechnê³am siê do nich i powiedzia³am
- No to to samo co wczoraj...
Zaczê³am trenowaæ otaczaj±c swoje cia³o chakr± aby przeciwnik widzia³ mnie w zwolnionym tempie.
Kiedy tak trenowa³am poczu³am ból. Upad³am na ziemiê. Obydwaj ch³opacy podbiegli do mnie przera¿eni
- Minako-san....co siê sta³o? - spytali
Ja mimo trudu powiedzia³am
- Có¿....to chyba...skutek uboczny....pomó¿cie mi wstaæ....- poprosi³am ledwo mog±c siê ruszyæ
Obydwaj mi pomogli , mimo moich protestów zaprowadzili mnie do szpitala. Tam lekarz mi powiedzia³ , ¿e otoczenie cia³a chakr± ma do¶æ bolesne skutki dla organizmu. Powiedzia³ , ¿ê muszê odpocz±æ z jeden dzieñ abym mog³a wróciæ do treningu , jednak powiedzia³ , ¿e ten trening ma byæ spokojny i nie na si³ê robiony. Pos³ucha³am lekarza i zosta³am na jeden dzieñ w szpitalu

DZIEN VI
Kiedy tego dnia przysz³am na polanê o dziwo ch³opcy ju¿ byli tam i czekali. Nie pyta³am siê co robi± tak wcze¶nie rano tutaj ale od razu przesz³am do treningu. Na pocz±tku nei by³o widaæ efektów jak mówili ch³opcy , jednak ok po³udnia mówili , ¿e dla nich stojê czasami w miejscu. Zadowolona z tego faktu , choæ nadal zmêczona powiedzia³am im , ¿e jeszcze z ddwa dni potrenuje i zobaczymy efekty mojej pracy.

DZIEN VII-VIII

Tak samo jak ka¿dego dnia , przychodzi³am z obydwoma boyami ( ) na polanê i od rana do wieczora æwiczy³am. Mimo , ¿e trening by³ strasznie wyczerpuj±cy podobno by³o widaæ efekty. S³ysz±c te s³owa nie przestawa³am otaczaæ swojego cia³a chakr± i walczyæ z klonami. Pod koniec 8 dnia powiedzia³am wyczerpana do ch³opaków
- No dobra...jutro zobaczymy koñcowy efekt mojej nauki....- odpar³am ze zmêczonym u¶miechem

DZIEN IX
Ostatniego dnia treningu zaproponowa³am moim kolegom walkê. Co prawda na pocz±tku niej byli bardzo zahartowani , jednak ju¿ w jej ¶rodku padali z nóg. Moja szybko¶æ dla nich by³a bardzo wolna , jednak ja porusza³am siê w normalnym dla mnie tempem. Po walce powiedzia³am do nich
- Dzieki ch³opaki za pomoc - i chcia³am odej¶æ jednak Ci mnie zatrzymali i dodali
- Mo¿esz nas te¿ tego nauczyæ Minako-san ?
U¶miechnê³am siê i powiedzia³am
- Oczywi¶cie , ale kiedy indziej ....na razie

KONIEC :3

Zaliczam M.K
Minako chce siê nauczyæ Kokuangyou no Jutsu

DZIEN I

Siedz±c sobie w domu postanowi³am siê w koñcu nauczyæ jakiego¶ genjutsu. Zna³am ju¿ Kyouten Chiten , jednak s±dzi³am , ¿e to nie wystarczy .Ruszy³am do biblioteki , gdzie zaczê³am szukaæ informacji na temat genjutsu. Znalaz³am jedno Kokuangyou no Jutsu , polega³o ono na tym , ¿e tworzy wokó³ przeciwnika bezkresn± ciemno¶æ. Mo¿na wtedy uderzaæ go niemal bez koñca, a on widzi jedynie srebrne rozb³yski podczas ciosów. Bardzo ciê¿ko siê z tego uwolniæ i ³atwo w nie z³apaæ - przeciwnik musi staæ przed nami, a to wystarczy. Bardzo mi siê spodoba³a ta technika i postanowi³am siê jej nauczyæ.

DZIEN II

Wiedzia³am , ¿e nie mog³am siê uczyæ tego genjutsu sama. Potrzebowa³am czyje¶ pomocy. Poprosi³am o to mojego senseia z Akademi który by³ mistrzem w genjutsu. Przedstawi³am mu swój problem a ten odpar³ , ¿e mi pomo¿e , choæ doda³ , ¿e nie bêdzie ³atwo. Poszli¶my na polanê treningow± gdzie sensei mi wszystko wyt³umaczy³ i rozpoczêli¶my trening.Có¿ nie by³o ³atwo na pocz±tku. Wed³ug senseia nic mi nie wychodzi³o i on nadal widzia³ mnie doskonale. Cwiczy³am ca³y dzieñ jednak bez skutku. Senseia westchn±³ i powiedzia³ , ¿e przeæwiczymy to wszystko nastêpnego dnia

DZIEN III

Przysz³am na polanê o umówionej godzinie , senseia ju¿ na mnie czeka³. Nie czekaj±c d³u¿ej rozpoczê³am trening. Pomimo wielu staraniach nie wychodzi³o mi genjutsu , jednak czu³am sie coraz gorzej. Nauka genjutsu niezbyt dobrze na mnie wp³ywa.Sensei widz±c to postanowi³ przerwaæ trening i zaprowadzi³ mnie do szpitala. Tak jak my¶la³am nauka genjutsu ¼le wp³ywa na moje zdrowie. Kazali mi przesiedzieæ dwa dni w szpitalu abym dosz³a do siebie jednak zakazali mi siê uczyæ genjutsu. Na pocz±tku by³am w¶ciek³a jednak....regu³y s± po to by je ³amaæ

DZIEN IV-V

Obieca³am senseiowi , ¿e przesiedzê te dwa dni w szpitalu i nigdzie nie bêdê wychodziæ. Jako , ¿e spe³niam obietnicê , moja zaplanowana ucieczka z tego miejsca siê nie powiod³a i my¶la³am nad tym jakby tutaj szybciej sie nauczyæ tego genjutsu i jak namówiæ senseia aby nadal mnie uczy³

DZIEN VI

Wysz³am ze szpitala ze szerokim u¶miechem. Nigdy nie lubi³am szpitali , szczególnie przez ten zapach i nie mi³e wspomnienia. Posz³am do domu senseia i przez bite 1.5 h próbowa³am Go namówiæ aby dalej mi pomaga³ w treningu. Kiedy w koñcu mi siê uda³o poszli¶my na polanê i znowu zaczêli¶my trening. Na pocz±tku zdrowie nadal mi nie dopisywa³o , jednak potem zaczê³am widzieæ rezultaty treningu. Sensei mówi³ , zê widzi ¶wiat coraz w ciemniejszych barwach. Postanowi³am jeszcze poæwiczyæ a¿ naucze siê tego do perfekcji

DZIEN VI-X

Przez te 4 dni ostro æwiczy³am naukê genjutsu. Zdarzy³o siê 3 razy , ¿e podczas treningu zemdla³am. Jednak by³o to tylko chwilowa niedyspozycja. Potem od razu wraca³am do treningu. Uda³o mi siê opanowaæ genjutsu jednak sensei powiedzia³ , ¿ê jeszcze jutro mam siê tutaj z nim spotkaæ aby wszystko dopracowaæ

DZIEN XI

Przysz³am na polanê i zobaczy³am senseia z pe³nym uzbrojeniem. Zaproponowa³ mi walkê , abym te¿ potrenowa³a wykonywania genjutsu podczas walki. Có¿ walka z Jouninem nie by³a prosta , jednak po kilku ciosach zadanych przez senseia na mnie uda³o mi siê chwyciæ Go w genjutsu. Zada³am mu po tym równie¿ parê ciosów a potem zlikwidowa³am genjutsu ciemno¶ci . Sensei by³ ze mnie dumny i powiedzia³ , ¿e na przysz³o¶æ je¶li bêdê mia³a problemy jeszcze z genjutsu mam siê do Niego zg³aszaæ

Opisz jeszcze z 1/4 A4. Niezaliczone.

Poprawka po d³uuuugim czasie

Minako chce siê nauczyæ Kokuangyou no Jutsu

DZIEN I

Siedz±c sobie w domu postanowi³am siê w koñcu nauczyæ jakiego¶ genjutsu. Zna³am ju¿ Kyouten Chiten , jednak s±dzi³am , ¿e to nie wystarczy .Ruszy³am do biblioteki , gdzie zaczê³am szukaæ informacji na temat genjutsu. Znalaz³am jedno Kokuangyou no Jutsu , polega³o ono na tym , ¿e tworzy wokó³ przeciwnika bezkresn± ciemno¶æ. Mo¿na wtedy uderzaæ go niemal bez koñca, a on widzi jedynie srebrne rozb³yski podczas ciosów. Bardzo ciê¿ko siê z tego uwolniæ i ³atwo w nie z³apaæ - przeciwnik musi staæ przed nami, a to wystarczy. Bardzo mi siê spodoba³a ta technika i postanowi³am siê jej nauczyæ.

DZIEN II

Wiedzia³am , ¿e nie mog³am siê uczyæ tego genjutsu sama. Potrzebowa³am czyje¶ pomocy. Poprosi³am o to mojego senseia z Akademi który by³ mistrzem w genjutsu. Przedstawi³am mu swój problem a ten odpar³ , ¿e mi pomo¿e , choæ doda³ , ¿e nie bêdzie ³atwo. Poszli¶my na polanê treningow± gdzie sensei mi wszystko wyt³umaczy³ i rozpoczêli¶my trening.Có¿ nie by³o ³atwo na pocz±tku. Wed³ug senseia nic mi nie wychodzi³o i on nadal widzia³ mnie doskonale. Cwiczy³am ca³y dzieñ jednak bez skutku. Senseia westchn±³ i powiedzia³ , ¿e przeæwiczymy to wszystko nastêpnego dnia

DZIEN III

Przysz³am na polanê o umówionej godzinie , senseia ju¿ na mnie czeka³. Nie czekaj±c d³u¿ej rozpoczê³am trening. Pomimo wielu staraniach nie wychodzi³o mi genjutsu , jednak czu³am sie coraz gorzej. Nauka genjutsu niezbyt dobrze na mnie wp³ywa.Sensei widz±c to postanowi³ przerwaæ trening i zaprowadzi³ mnie do szpitala. Tak jak my¶la³am nauka genjutsu ¼le wp³ywa na moje zdrowie. Kazali mi przesiedzieæ dwa dni w szpitalu abym dosz³a do siebie jednak zakazali mi siê uczyæ genjutsu. Na pocz±tku by³am w¶ciek³a jednak....regu³y s± po to by je ³amaæ

DZIEN IV-V

Obieca³am senseiowi , ¿e przesiedzê te dwa dni w szpitalu i nigdzie nie bêdê wychodziæ. Jako , ¿e spe³niam obietnicê , moja zaplanowana ucieczka z tego miejsca siê nie powiod³a i my¶la³am nad tym jakby tutaj szybciej sie nauczyæ tego genjutsu i jak namówiæ senseia aby nadal mnie uczy³

DZIEN VI

Wysz³am ze szpitala ze szerokim u¶miechem. Nigdy nie lubi³am szpitali , szczególnie przez ten zapach i nie mi³e wspomnienia. Posz³am do domu senseia i przez bite 1.5 h próbowa³am Go namówiæ aby dalej mi pomaga³ w treningu. Kiedy w koñcu mi siê uda³o poszli¶my na polanê i znowu zaczêli¶my trening. Na pocz±tku zdrowie nadal mi nie dopisywa³o , jednak potem zaczê³am widzieæ rezultaty treningu. Sensei mówi³ , zê widzi ¶wiat coraz w ciemniejszych barwach. Postanowi³am jeszcze poæwiczyæ a¿ naucze siê tego do perfekcji

DZIEN VI

Kolejne dni spêdzi³am na nauce. By³am wycieñczona , jednak uparcie brnê³am do przodu. Nie pomaga³y s³owa senseia który mówi³ abym zaprzesta³a treningu. Kiedy wymawia³ te s³owa ponownie rzuca³am w Niego genjutsu.
Zrobili¶my sobie przerwê , usiedli¶my pod drzewem jedz±c lody.
- Sensei…nie ma jaki¶ wskazówek co do nauki genjutsu?
- Powiem szczerze…wybra³a¶ sobie silne genjutsu jak na pocz±tek…genjutsu ma to do siebie , ¿e wp³ywasz na umys³ przeciwnika…wiêcej Ci nie powiem
Wziê³am s³owa senseia pod uwagê. Postanowi³am tego dnia bardziej skoncentrowaæ siê na „wnikaniem” do umys³u przeciwnika. Medytacja…
Przez kilka dobrych godzin spróbowa³am oczy¶ciæ umys³….i mo¿e zgadn±æ o czym my¶li przeciwnik….
- To nie o to chodzi… - odpar³ sensei- Chakra…i rozproszenie jak z Kai...dosyæ na dzisiaj…pomy¶l o tym w domu

DZIEN VII

S³owa senseia wp³ynê³y na mój sen…nie mog³am zasn±æ…jednak u¶wiadomi³am sobie jedn± rzecz…
Przysz³am na polanê i zaczeka³am na senseia. Kiedy w koñcu przyszed³ nie czeka³am d³ugo , spróbowa³am wypu¶ciæ chakrê aby wnikn±æ do g³owy senseia i stworzyæ genjutsu..
Sensei siê u¶miechn±³
- Bardzo dobrze….zrozumia³a¶ o co chodzi…próbuj dalej
Cwiczyli¶my tak do wieczora….zmêczona pad³am na ziemiê

DZIEN VIII

Obudzi³±m siê i bez s³owa zabra³am siê do treningu. Sz³o mi coraz lepiej a¿ pod wieczór…uda³o mi siê…sensei wpad³ w ciemno¶æ…u¶miechn±³ siê i odpar³
- Dobrze…jeszcze raz
Stworzy³am genjutsu jeszcze z 3 razy…zaproponowa³ abym jeszcze nastêpnego dnia do Niego przysz³a. U¶miechniêta siê zgodzi³am i pogna³am do domu aby odpocz±æ

DZIEN IX

Przysz³am na polanê i zobaczy³am senseia z pe³nym uzbrojeniem. Zaproponowa³ mi walkê , abym te¿ potrenowa³a wykonywania genjutsu podczas walki. Có¿ walka z Jouninem nie by³a prosta , jednak po kilku ciosach zadanych przez senseia na mnie uda³o mi siê chwyciæ Go w genjutsu. Zada³am mu po tym równie¿ parê ciosów a potem zlikwidowa³am genjutsu ciemno¶ci . Sensei by³ ze mnie dumny i powiedzia³ , ¿e na przysz³o¶æ je¶li bêdê mia³a problemy jeszcze z genjutsu mam siê do Niego zg³aszaæ

Dobra Mincia, Zaliczam . Du¿o odstêpów trochê, ale niech bêdzie.
Gaarnek.
Minako chce siê nauczyæ:
Naosute No Jutsu - Technika ta zatrzymuje krwawienia , leczy g³êbokie rany i z³amane ko¶ci.

koszt 200
Ranga : C

DZIEN I
Siedzia³am sobie na parapecie parapecie rozmy¶la³am nad swoimi technikami.
~ Katon to moja mocna strona…taijutsu i walka mieczem oraz kos±…znam 2 genjutsu…przyda³oby siê cos medycznego. medycznego koñcu ostatnio jak by³am ranna pomóg³ mi Raiju …a ja nie chce korzystaæ z Jego pomocy…przynajmniej nie tak czêsto…mo¿e pój¶æ do jakiego¶ medycznego Ninja?
Nina tym postanowieniem za³o¿y³am buty i ruszy³am w stronê szpitala. Gdy tam dotar³am poprosi³am o konsultacje z jakim¶ medyk-ninja
Powiedzia³am mu o swoim problemie ten odpar³ , ¿e we¼mie mnie na praktyki.
Da³ mi ksi±¿kê medycznych jutsu jutru odpar³ , ¿e mam j± przejrzeæ i jutro przyj¶æ zacz±æ naukê wybranego jutsu
Wróci³am do domu i zaczê³am przegl±daæ ksi±¿kê. Nie potrzebowa³am jakiego¶ super silnego jutsu , wystarczy³o co¶ prostego. Kiedy znalaz³am w koñcu technikê , zadowolona zamknê³am ksi±¿kê i posz³am odpocz±æ

DZIEN II
Wróci³am do szpitala. Opowiedzia³am mojemu nauczycielowi czego chce siê nauczyæ. Ten mi na pocz±tku poleci³
- Na pocz±tku musisz wyzwoliæ z siebie chakrê…chakra ma do¶æ wa¿ny wp³yw na nasze zranienia…jednak nie mo¿na jej wyzwoliæ za du¿o ani za ma³o…na razie aby¶ nie zabi³a naszych pacjentów…bêdziesz æwiczyæ na …- weszli¶my do pomieszczenia a na stoliku le¿a³a – Rybie….
Spojrza³am na Niego zdziwiona , jednak ten nic nie doda³ i poszed³
Ryba by³a ranna….westchnê³am zakasa³am rêkawy i zabra³am siê do roboty. Oczywi¶cie na pocz±tku nie mog³am wcale wyzwoliæ z siebie chakry na zewn±trz. Za drugim razem zabi³am rybê ==. Zobaczy³am , ¿e w koszu który sta³ obok by³o pe³no rannych ryb. Wziê³am wiêc nastêpn± i dalej próbowa³am co¶ zdzia³aæ.
Wieczorem podliczy³am liczbê zabitych…. Równo 12 ==. Niezadowolona wróci³±m do domu , przy okazji poodychaæ ¶wie¿ym powietrzem

DZIEN III
Wróci³am do szpitala z zatyczk± do nosa…ten zapach ryb by³ nie do zniesienia. Wziê³am rybê i zaczê³am j± leczyæ. Po kilku godzinach mêcz±cej pracy zauwa¿y³±m , ¿e chakra zaczyna powoli wychodziæ z moich d³oni. Uradowana zdekoncentrowa³am siê i ryba posz³a do krainy wiecznych ³owów. Jednak nie zrezygnowana tym faktem æwiczy³am dalej. Wieczorem potrafi³am wyzwoliæ z siebie lecznicz± chakrê…teraz pozosta³o tylko leczenie

DZIEN IV
Rankiem w podskokach przybieg³am do szpitala. Po³o¿y³am rybê na stole operacyjnym ( ) i zaczê³am operacje. Kilka godzin treningu jednak posz³o na marne…ani trochê nie wyleczy³am rany na rybie. Usiad³am na ziemi aby odpocz±æ. Gapi³±m siê na t± rybê . Nie mog³am nic wymy¶leæ aby przyspieszyæ leczenie. Postanowi³am , siê bardziej skupiæ. Wróci³am do leczenia. Po kilku godzinach zaczê³am zauwa¿aæ , ¿e rana poczê³± siê goiæ. Zadowolona z tego faktu æwiczy³am dalej a¿ w koñcu uda³o mi siê uleczyæ rybê która wpad³a z pluskiem do wody. Do wieczora æwiczy³am na innych rybach. Kiedy dosz³am do perfekcji zmêczona wróci³am do domu

DZIEN V- VIII
Przez te dni uczy³am siê pod pilnym okiem lekarza leczyæ rany ludzi. Ta technika nie by³a za siln± do leczenia , dlatego trafia³y mi siê ma³o powa¿ne przypadki.
- Medyczne jutsu s± bardzo chakro ch³onne – powiedzia³ mi lekarz – U¿ywaj tej techniki z rozwag± podczas walki…nawet je¶li to prosta technika…zabiera du¿o chakry – doda³ kiedy pyta³am Go jeszcze o rady dotycz±ce leczenia
Po tych kilku dniach w koñcu uda³o mi siê nauczyæ leczyæ innych jak i siebie prost± a przydatn± technik±

//£adnie Zaliczone....Szimu//

Minako chce siê nauczyæ Okami no jutsu

Jest to technika dziêki której mogê zmieniæ siê w wilka ( to tak w skrócie )
DZIEN I
Jak ka¿dego ranka , wykonywa³am porann± toaletê , ubiera³am siê trochê na roboczo i rusza³am do zagrody wilków gdzie pomaga³am karmiæ , zwierzaki pewnemu przemi³emu staruszkowi. Kiedy w koñcu dotar³am , wziê³am wiadra z miêsem i ruszy³am do zagrody. Wilki nie by³y gro¼ne....przynajmniej nie dla obcych. Wesz³am do zagrody i zaczê³am karmiæ zwierzaki. Po chwili do mnie podesz³a bia³a wilczyca . By³a kochanym zwierzêciem. Zaczê³am siê z ni± bawiæ do chwili a¿ do zagrody podszed³ mój "pracodawca"
- Coraz lepiej siê dogadujecie - odpar³
- Tak ...jej rana coraz lepiej siê goi - doda³am patrz±c na jej ranê na ³apie
Wsta³am i zamknê³am zagrodê patrz±c na wilki - Wilki to piêkne zwierzêta
- O tak....s± bardzo dobrymi drapie¿nikami , równie¿ szybko mog± wywêszyæ ofiarê i s± oczywi¶cie bardzo szybkie....il bym da³ aby móc siê zmieniæ w tego zwierzaka....no nic...wracam do pracy , do zobaczenia Minako
Nie odpowiedzia³am mu poniewa¿ mój umys³ zapl±ta³ siê w jedn± my¶l " A mo¿e....jednak da siê zmieniæ siebie w wilka?" Spojrza³am w oczy bia³ej wilczycy a w nich widzia³am jedn± odpowied¼...." Tak" U¶miechnê³am siê do siebie i ruszy³am przed siebie a dok³adniej do biblioteki. Bibliotekarka od razu zapyta³a czego potrzebuje tym razem. By³am jej sta³ym go¶ciem , kobieta by³a bardzo m±drym shinnobi . Niestety na pewnej misji mia³a wypadek przez co nie mog³a ju¿ byæ shinnobi i tak zosta³a bibliotekark±.
Opowiedzia³am jej o swoim problemie a ona pokiwa³a ze zrozumieniem g³ow± i zniknê³a za rega³ami ksi±¿ek. Po chwili wróci³a z grub± ksi±¿k±
- Tu powinna¶ odnale¼æ co¶ co Ci sie przyda....przy okazji , ³adn± technikê sobie wymy¶li³a¶ - doda³a
Kiwnê³am z u¶miechem na podziêkowanie i ruszy³am z ksiêg± do domu. Przegl±da³am j± ca³y dzieñ. Dopiero pod wieczór znalaz³am potrzebne informacje . Trzeba by³o tak silnie wprawiæ w ruch chakrê aby zmieniæ swoj± postaæ w to co sobie stworzy³am w g³owie. Do czasu a¿ nie wziê³o mnie zmêczenie , rozmy¶la³am nad minusami tej techniki. Na pewno nie bêdê mog³a wykonywaæ ¿adnych jutsu....a co je¶li podczas nauki nie bêdê mog³a wróciæ do swojej postaci ?

DZIEN II
Postanowi³am, aby nie straszyæ ludzi jakbym mia³a zmieniæ siê nagle w wilka , ¿e trening przejdê w lesie z dala od ludzi. Kiedy znalaz³am sobie odpowiednie miejsce , zaczê³am od razu trenowaæ. Na pocz±tku nie by³o ³atwo. Nawet na chwilê nie mog³am poruszyæ chakr±. By³o gorzej, gdy próbowa³am to zrobiæ bez uspokojenia umys³u. Czu³am wtedy ból w ca³ym ciele. Pod koniec dnia by³am wyczerpana. Czu³am jakby moje miê¶nie krzycza³y z bólu a brak chakry chabry tym nie pomaga³. Usiad³am sobie na ziemi pod drzewem aby odpocz±æ na chwilê. Pi³am powoli wodê patrz±c w niebo. Po chwili odpoczynku wróci³am do treningu , jednak nie przynios³o to widocznego skutku , oprócz tego , ¿e czu³am jakby mi wbijano w cia³o tysi±ce igie³. Zastanawia³am siê jak wprawiæ chakrê w ruch. Po chwili wyjê³am butelkê nowej wody i zaczê³am siê ni± bawiæ. Prawie pe³na butelka wody , mia³a trudno¶ci w poruszaniu siê w naczyniu. Po chwili upi³am kilka ³yków i po raz kolejny zaczê³am siê bawiæ. Tym razem woda mog³a poruszaæ siê z jednego koñca naczynia na drugi. Da³o mi to do my¶lenia….a je¶li ta woda to moja chakra? Mo¿e gdyby upu¶ci³o siê trochê chakry chabry moich punktów chakry ….zosta³oby tyle miejsca na jej ruch ile potrzebuje. My¶la³am nad tym do wieczora , w koñcu postanowi³am , ¿e nie zaszkodzi sprawdziæ tej teorii nastêpnego dnia

DZIEN III
Wróci³am do lasu i od razu rozpoczê³am swój ciê¿ki trening. Oczy¶ci³am umys³ ze zbêdnych my¶li które dotychczas mi zaprz±ta³y g³owê . Nastêpnie za¶ wypu¶ci³am chakrê z cia³a co nie by³o dla mnie problemem zwa¿aj±c na to , ¿e kilkakrotnie podczas nauki jutsu musia³am to robiæ. Teraz za¶….musia³±m siê jeszcze mocniej skupiæ. Wyobrazi³am sobie swoj± chakrê…niczym woda w rurze któr± s± moje punkty chakry. Teraz spróbowa³am ni± poruszyæ…reaguj±c swoim cia³em i umys³em….
Przez kilka minut nadal trwa³am w bez ruchu a¿ nagle poczu³am jak p³yn rusza siê o kilka milimetrów do przodu…w tym momencie wykrzyknê³am uradowana…
- Yatta!!! – a nastêpnie pad³am na ziemiê z bólu który nagle mnie dopad³
Zapewne sta³o siê to z braku skupienia i chakra jakby zastyg³a.
- Iteeee! Nie mogê wiêcej tak robiæ… - odpar³am – A mo¿e….to dlatego ten ból , ¿e nie wymy¶li³am w co mam siê zmieniæ? – doda³am w my¶lach – No nic…trzeba jeszcze raz – wsta³am i zaczê³am siê ponownie skupiaæ
Sz³o mi to strasznie mozolnie…nawet bardzo….pod koniec dnia wyczerpana pad³am na ziemiê i otar³am d³oni± spocone czo³o…w tym momencie poczu³am ostry ból na czole. Dotknê³am miejsce rêk± i zobaczy³am krew a przy okazji…ostre pazury…nawet nie zauwa¿y³am , ¿e uda³o mi siê trochê zmieniæ wygl±d . Zadowolona z tego powodu ponownie pad³am na ziemiê tym razem zasypiaj±c

DZIEN IV
Wsta³am wcze¶nie…przed ¶witem , jednak by³am wypoczêta, Spojrza³am na swoje rêce , na ca³e szczê¶cie powróci³y do normalnego stanu. Zjad³am ¶niadanie i wróci³am do treningu. Po raz kolejny skupi³am swoj± uwagê i na chakrze i na wilku. Ruch chakry ju¿ nie sprawia³ mi a¿ takiego bólu jak poprzednio , mo¿na by raczej powiedzieæ , ¿e ³askota³o mnie to , jednak nie da³am siê sprowokowaæ do tego aby przerywaæ swoje skupienie na tak niepotrzebn± sprawê. Nagle poczu³am nowy „dotyk” mrowienie na ciele. Nie przerywa³am tego maj±c nadzieje , ¿e w koñcu mi siê uda³o. Trwa³o to kilka sekund. Potem poczu³am , ¿e moje nogi nie wytrzymuj± i upadam na ziemiê…na cztery ³apy…
Otworzy³am oczy….to by³o niesamowite…widzia³am wszystko w czarno-bia³ych barwach…ka¿dy szelest by³ dla mnie rozpoznawalny , mój wzrok siê polepszy³ a zapach….nigdy nie pomy¶la³am , ¿e mogê tak czuæ zapachy. Podesz³am a raczej podbieg³am do strumyka w zawrotnym tempie , chcia³am wiedzieæ co mi siê sta³o. Kiedy dosz³am do niego spojrza³am w odbicie…i zobaczy³am bia³ego wilka…odskoczy³am przera¿ona , to samo zrobi³ bia³y wilk w odbiciu
~ U-uda³o mi siê…zaraz…ale…jak mam teraz wróciæ do swojej postaci ~ pomy¶la³am a z mojego „ pyska” wydoby³o siê ciche skomlenie

DZIEN V-IX
W sumie ,przez ca³e te dwa dni stara³am siê wróciæ do swojej postaci maj±c nadzieje , ¿e robi±c to samo co przy zamianie wrócê do swojego cia³a. Jednak te dwa dni nie posz³y na marne , nauczy³am siê choæ trochê umiejêtno¶ci które otrzyma³am , polowa³am na zwierzynê oraz tropi³am j± , korzysta³am ze swoich nowych uzbrojeñ do ataku. Krótko mówi±c nauczy³am siê do¶æ…jednak nadal pozostawa³ problem…nie mog³am wróciæ do swojej postaci

DZIEN X
By³o mi ¼le…nawet bardzo , dowiedzia³am siê równie¿ , ¿e zbyt d³ugo pozostanie w ciele wilka , ¼le wp³ywa na moje zdrowie. Aktualnie le¿a³am sobie pod drzewem i odpoczywa³am. Po chwili jednak wsta³am otrzepa³am siê z piachu i usiad³am na ziemi. Musia³ byæ to naprawdê dziwny widok. Wilk z zamkniêtymi oczami nie zwa¿aj±cy na otoczenie siedzi w skupieniu. Ja za¶ my¶la³am nad chakr± i nad swoj± postaci±. Mija³o kilka godzin…d³ugich mêcz±cych godzin…
W koñcu…poczu³am mrowienie….odczeka³am to maj±c nadzieje w koñcu na sukces…nareszcie….otworzy³am oczy kiedy nieprzyjemne uczucie zniknê³o . Zaczê³am szybko ogl±daæ swoje cia³o i zobaczy³am , ¿e zosta³o mi tylko pazury ale wiedzia³am , ¿e to zniknie nastêpnego dnia , ucieszona tym , ¿e wróci³am do swojej postaci ruszy³am do domu

DZIEN XI-XIII
Przez te dni dopracowywa³am swoj± technikê. Coraz szybciej udawa³a mi siê zmiana w wilka i na odwrót w cz³owieka. Doskonali³am swoje umiejêtno¶ci jako wilk bêd±c pod tamt± postaci± , z dwa razy stoczy³am walki z lisem ( ) oraz krótk± sprzeczkê z nied¼wiedziem . By³am zadowolona z siebie , ¿e opanowa³am t± technikê

//Zaliczone ³adnie....Szimu//
(Huta ostatni raz twój kolor).

Minako chce siê nauczyæ Chuessei Birbirin
Pocz±tek
Kiedy zda³am na rangê Jounina mia³am trochê czasu aby udoskonaliæ swój drugi typ chakry . Zabra³am kartki które s± czu³e na chakrê. Skupi³am siê a kartka zmieni³a siê w popió³. Nie by³o to dla mnie zaskoczeniem , wziê³am inn± kartkê i ponownie siê skupi³am , lecz tym razem kartka zamiast siê spopieliæ zosta³a zgniciona
~Ciekawe....Raiton...zastanawiam siê czy to przez Raiju nie czy ...~pomy¶la³am chowaj±c kartkê ~No to pora siê czego¶ nauczyæ...~doda³am w my¶lach
Ruszy³am do biblioteki i poszuka³am jakiej¶ techniki z Raiton. Nie musia³am siê uczyæ czego¶ super trudnego jutsu , na pocz±tek wola³am co¶ prostego . W koñcu znalaz³am technikê Chussei Birbirin. Zainteresowa³o mnie to i postanowi³am siê jej nauczyæ. Zapamiêta³am co trzeba zrobiæ aby wykonaæ technikê i odda³am ksi±¿kê.
Teraz pozosta³o mi tylko znale¼æ kogo¶ kto mo¿e byæ moj± " ofiar±" na czas treningu. W koñcu nie mog³am æwiczyæ na sobie. Posz³am do senseia i opowiedzia³am mu o swoim problemie a ten obieca³ mi pomóc choæ niechêtnie siê na to zgodzi³. Umówi³am siê z nim na jutro rano na polanie treningowej

Nauka
Przysz³am na polanê treningow± , sensei ju¿ tam na mnie czeka³. Zrobili¶my krótk± rozgrzewkê i rozpoczêli¶my trening. Powiedzia³ mi co i jak
- Skup chakrê w palcach a potem zmieñ j± w chakrê Raiton. Nastêpnie dotknij jak najbli¿ej tego miejsca - pokaza³ okolice g³owy - To ca³a filozofia , najtrudniej jest jednak zmieniæ chakrê w impuls elektryczny . S±dzê , ¿e to zajmie Ci o wiele wiêcej czasu. Dlatego zaczniemy od razu
Kiwnê³am g³ow± na znak , ¿e rozumiem . Wykona³am szybko pieczêcie których nauczy³am siê poprzedniego dnia
- Raiton: Chussei Birbirin - szepnê³am i wystawi³am d³oñ przed siebie i wyzwoli³am ze swoich palców chakrê , kiedy spostrzeg³am widoczna czerwon± po¶wiatê w okolicach palców skupi³am siê aby wyzwoliæ chakrê Raiton. Bardzo marnie mi to sz³o.
Sensei pokiwa³ niezadowolony g³ow±
- Nie skupiasz siê tak jak powinna¶...uczysz siê tego jakby¶ w ogóle nie chcia³a...trzeba co¶ z tym zrobiæ...na razie jednak æwicz dalej...potem siê co¶ wymy¶li
Tak wiêc trenowa³am dalej z uporem maniaka. Oczywi¶cie jak siê mo¿na by³o spodziewaæ nie przynios³o temu efektów...
- Nie æwicz z uporem maniaka...jeste¶ maniakiem ? Chyba nie...widzê , ¿e siê zmêczy³a¶... - odpar³ sensei
Rzeczywi¶cie , krople potu sp³ywa³y mi po twarzy a ja dysza³am szybko ze zmêczenia i z wyczerpania chakry.
- Na dzisiaj wystarczy...przyjd¼ tutaj jutro..popracujemy trochê nad Tob±
Chwiejnym krokiem ruszy³am do swojego domu , gdzie tam pad³am wycieñczona na ...pod³ogê ( ha! my¶leli¶cie , ¿e na ³ó¿ko )
Wróci³am na polanê i próbowa³am ponownie wyzwoliæ impuls. Po kilkunastu godzinach w koñcu mi siê udawa³o.Czu³am nawet sama jak impuls dotyka mojej skóry. Podesz³±m do senseia i dotknê³am Jego szyji. Spróbowa³ siê poruszyæ , jednak mu siê uda³o. Próbowa³am dalej , jednak nie wychodzi³o . Zmêczona usiad³am na ziemi i zaczê³am siê zastanawiaæ co robie ¼le. U¶wiadomi³am sobie , zê impuls musi byæ wiêkszy. Po raz kolejny wykona³am pieczêci i stworzy³am impuls o wiele mocniejszy ni¿ wcze¶niej. Poczu³am ból w palcu. Za du¿o….bola³o strasznie jednak siê tym nie przejê³am i próbowa³am dalej. Po kilku próbach stwierdzi³am , ¿e elektryczno¶ci jest wystarczaj±co. Podesz³am do senseia i dotknê³am Go. Stwierdzi³ , zê jest trochê przymulony.Próbowa³am jeszcze z kilkana¶cie razy a kiedy zmêczona po raz kolejny dotknê³am Jego szyji w okolicach mózgu ten zamiast prawej rêki porusza³ lew± nog± itd. Ucieszona tym skaka³am z rado¶ci i zemdla³am z wycieñczenia

Nie mogê powiedzieæ , ¿e by³o dobrze . . . Ortograficzne b³êdy s± . . . no ale wystarczaj±co bo lubiê ludzi , którzy na pocz±tek wybieraj± proste techniki z danego ¿ywio³u. . .
Zaliczam
Wi Dim
Minako chce siê nauczyæ Chidori

Pocz±tek
Przegl±daj±c ksi±¿kê, gdzie byli bardzo znani shinobi, natknê³am siê na takie postacie jak 1,2,3,4, Hokage, 3 saninów oraz wiele innych, a tak¿e postaæ, Kakashiego Hatake. Wiedzia³am, ¿e znam sk±d¶ to nazwisko. Zaczê³am czytaæ o nim ró¿ne ciekawostki. Dowiedzia³am siê, ¿e ma sharingana w jednym oku, które zas³ania opask± Konchy oraz, ¿e stworzy³ technikê znan± inaczej Chidori. Zainteresowa³a mnie ta technika. Czemu by jej siê nie nauczyæ? Zaczê³am szukaæ na temat tej techniki jakie¶ informacje
Nie by³a to prosta technika, jednak my¶la³am, ¿e dam radê siê jej nauczyæ zwa¿aj±c na fakt, ¿e mam w sobie Raijuu,…chocia¿ w duszy postanowi³am sobie, ¿e nie bêdê Go prosiæ o pomoc. Potrzebowa³am nauczyciela…dobrego nauczyciela, takiego, co zna t± technikê perfekcyjnie.
Ju¿ tego samego dnia spakowa³am potrzebne rzeczy i ruszy³am do Konohy. Po 2 dniach wêdrówki w koñcu dotar³am do swojego celu. Zaczê³am poszukiwaæ mojego nowego nauczyciela. Znalaz³am Go na jakim¶ wzgórzu czytaj±cego „Come, Come, Paradise”. Nie zwróci³ na mnie uwagi, dlatego chrz±knê³am, aby na mnie spojrza³. Ten wychyli³ jedno oko znad ksi±¿ki
- Nie jeste¶ z Konohy…raczej z Oto… - odpar³ znudzony
- Tak, jestem z Oto…ja przysz³am …chcia³abym prosiæ Pana o pomoc… - powiedzia³am z powag± poprawiaj±c torbê na ramieniu
- Hm…doshita no? – Spyta³ ( O co chodzi?– t³umaczenie)
- Chcia³abym, aby nauczy³ mnie Pan Chidori – odpar³am od razu
Przez d³u¿sz± chwilê trwa³± cisza a ja czeka³am cierpliwie na odpowied¼. Ten w koñcu westchn±³, zamkn±³ oczy i odpar³
- Zgoda,…ale w takim razie zaczynajmy od zaraz.Mam niebawem misje do wykonania – doda³ wstaj±c i patrz±c na mnie z uwag± przy okazji zamykaj±c ksi±¿kê
Kiwnê³am g³ow± i ruszy³am za nim na teren pe³en ska³

Nauka
Kiedy dotarli¶my na teren treningu od razu przyst±pi³am do rozgrzewki. Pompki, biegi, przysiady, brzuszki. Kiedy skoñczy³am spojrza³am na swojego senseia z uwag±
- Na pocz±tek musisz wiedzieæ, ¿e ta technika jest trudna do wykonania. Najpierw wykonujesz oczywi¶cie pieczêcie – tutaj pokaza³ mi je powoli abym je mog³a dobrze zapamiêtaæ – potem wytwarzasz chakrê w postaci kuli i zmieniasz w elektryczny impuls- W jego wyci±gniêtej d³oni powsta³a ma³a elektryczna kula, – aby zwiêkszyæ Jej si³ê musisz wzmocniæ jeszcze bardziej j± przez dodanie chakry – kula nabra³a wiêkszego kszta³tu a potem Kakashi uderzy³ w ska³ê, która zosta³ do¶æ solidnie rozwalona
By³am pod wra¿eniem si³y uderzeniowej niby tak ma³ej kuli. Ten spojrza³ na mnie i odpar³
- Teraz Twoja kolej, skup chakrê w d³oni w postaci kuli i nadaj jej ³adunek elektryczny
Kiwnê³am ze zrozumieniem g³ow±. Ten za¶ usiad³ i zacz±³ czytaæ swoj± ksi±¿kê. Szybko wykona³am pieczêcie i spróbowa³am stworzyæ kulê chakry chabry d³oni. Nie by³o to trudne, bo uczy³am siê wcze¶niej Chuusei Birbirin. Jednak, kiedy próbowa³am, jej nadaæ impuls elektryczny, oczywi¶ci mi siê nie uda³o. Westchnê³am ciê¿ko i wykona³am pieczêcie, aby wyzwoliæ chakrê Raiton a nastêpnie stworzy³am kulê z chakry i nada³am jej impuls. Niestety nic siê nie wydarzy³o Próbowa³am tak z kilka razy w koñcu wyczerpana pad³am pod jak±¶ ska³±. Rêka mi dr¿a³a ze zmêczenia. Westchnê³am ciê¿ko i zobaczy³am, ¿e Kakashi siê nade mn± pochyla.
- Mam dla Ciebie radê…skup siê bardziej na stworzeniu kuli ni¿eli na przewodzie impulsu…kula chakry zmieni siê w impuls przy drobnym skupieniu umys³u na tym…- odpar³ i wróci³ na swoje miejsce
Ja jednak by³am zbyt zmêczona, aby ponownie rozpocz±æ trening, zasnê³am z wyczerpania
Kiedy siê obudzi³am by³am w czyim¶ ³ó¿ku. Domy¶li³am siê, ¿e to Dom Kakashiego. Znalaz³am kartkê, ¿e Jego misja rozpoczê³a siê wcze¶niej. Zostawi³ mi Dom pod opiekê i powiedzia³, ¿e mam trenowaæ dalej, poniewa¿, ze mn± powalczy po powrocie. Westchnê³am ciê¿ko i ruszy³am na polanê
Wykona³am pieczêcie i wystawi³am d³oñ przed siebie
- Chidori – powiedzia³am skupiaj±c chakrê
W jednej chwili poczu³am jak Ona wyp³ywa, ze mnie a nastêpnie poczu³am odrzut do ty³u uderzaj±c w ska³y. Zrani³am sobie mocno plecy.
~Za du¿o chakry ~pomy¶la³am wstaj±c i próbuj±c trenowaæ dalej
Mia³am racjê, bardzo trudno by³o skupiæ chakrê jako kulê. Najczê¶ciej koñczy³o siê to odrzutem, przez zbyt du¿± ilo¶æ chakry, b±d¼ poparzeniem rêki tym, ¿e nie stworzy³am kuli elektryczno¶ci tylko swobodnie lataj±ce pioruny.
Trenowa³am tak z kilkana¶cie godzin, a¿ w koñcu nie by³am w stanie wykonaæ pieczêci. Rana na plecach dokucza³a a rêce mia³am ca³e pokrwawione i oparzone. Postanowi³am i¶æ do szpitala, aby mnie uleczyli. Dali mi ma¶æ abym smarowa³a ni± przez 3 dni a¿ d³onie powróc± do zdrowia. Po 3 dniach bezczynnego siedzenia w domu, w koñcu mog³am wznowiæ trening. Kiedy po 10 próbach, które nie przynios³y skutku, uderzy³am w ska³ê, zobaczy³am przed sob± Seaha ( demon, który drêczy Minako i zabi³ jej brata)
- Witaj Minako…stêskni³em siê za Tob±…- odpar³
Szybko wsta³am i spojrza³am na Niego nienawistnie
- Czego chcesz?! – Syknê³am
- Ja? Sprawiæ Ci ból zabijaj±c kolejna blisk± Ci osobê…
Moje oczy rozszerzy³y siê w przera¿eniu
~ Tano-kun ~pomy¶la³am
Po chwili nie wiedzia³am, co siê ze mn± sta³o. Wykona³am pieczêcie i rzuci³am siê z wielk± kul± elektryczno¶ci na demona. Po chwili demon znikn±³ a ja sta³am ze znikaj±c± kul± naprzeciwko rozwalonej ska³y
~Uda³o mi siê? ~Spyta³am siê samej siebie
Zadowolona zaczê³am skakaæ z rado¶ci a potem znowu stworzy³am pieczêcie
~ No to teraz trzeba to…~nie dokoñczy³am swojej my¶li, bo z ca³ej si³y uderzy³am w ska³ê ~…dopracowaæ ~ doda³am po chwili
Kiedy siê otrz±snê³am wsta³a i otrzepa³am ciuchy z kurzu i py³u.
~Czemu teraz mi siê nie uda³o? Mo¿e…wywo³a³o to zobaczenie Seaha…silna nienawi¶æ nienawi¶æ mocniejsze skupienie bardziej na tym, aby Go zabiæ…nie mogê rozpraszaæ siê jednak innymi sprawami…~Zamy¶li³am siê a potem zamknê³am oczy
Nie s³ysza³am nic…otacza³a mnie cisza ja za¶ wyobrazi³am sobie kulê elektryczno¶ci
~Skupienie…skup siê… ~my¶la³am
Zaczê³am sk³adaæ pieczêcie i powiedzia³am
- Chidori! – Przy okazji skupi³am siê jak tylko mog³am
Pierwsze, co poczu³am to drganie…a potem jakby ¶wiergot ptaków. Otworzy³am oczy i zobaczy³am w d³oni ma³± kulê elektryczno¶ci. U¶miechnê³am siê do siebie i uderzy³am kul± w ska³ê. Mo¿e efekt nie by³ tak dobry jak Chidori Kakashiego, ale te¿ nie by³ najgorszy. By³am zadowolona z efektu swojej pracy
Przez nastêpny tydzieñ dopracowywa³am to jutsu, oczywi¶cie zdarzy³o mi siê, ¿e uderza³am w ska³ê b±d¼ poparzy³am sobie d³oñ. Jednak s±dzi³am, ¿e dopracowa³am t± technikê

Koniec ( pisane w 3 osobie)
Kakashi wróci³ zmêczony do wioski. Jego my¶li by³y zanurzone w wspomnieniach wspomnieniach Minako. Zastanawia³o Go czy nauczy³a siê Chidori czy nie. Z takimi my¶lami ruszy³ na wzgórze. Nie by³o nikogo…rozejrza³ siê i krzykn±³
- Minako! Jeste¶ tu? – Spyta³
Gdyby siê odwróci³ 2 sekundy pó¼niej zosta³by trafiony przez 2 notki wybuchowe, które potem zosta³y zdetonowane. Kakashi szybko ods³oni³ oko z sharinganem i rozejrza³ siê za przeciwnikiem. Po chwili na Niego ruszy³y dwa wilki, Kakashi unika³ ich najlepiej jak potrafi³, jednak zosta³ podrapany kilka razy. Walcz±c z wilkami w pewnej chwili One zniknê³y a On móg³ us³yszeæ …¶wiergot ptaków? Szybko siê odwróci³ i zobaczy³ Minako pikuj±c± na Niego z Chidorim w rêku. W ostatniej chwili uskoczy³ a Minako uderzy³a w Ziemiê, niszcz±c j±. Kiedy dym opad³, dziewczyna sta³a zadowolona i patrzy³a na Niego
- Masz ¶wietny refleks, Kakashi-sensei… - odpar³a podchodz±c do Niego
- Taaa…ju¿ mam to wytrenowane – odpar³ chowaj±c sharingana pod opask±
- Dziêkujê… - dziewczyna mu przerwa³a
Ten spojrza³ na Ni± pytaj±co i spyta³
- Za co?
– Nie zauwa¿y³ Pan? Nauczy³am siê Chidori… - odpar³a

£adnie. Zaliczam. Teraz przejdê do formalno¶ci czyli ile chidori mo¿esz u¿yæ. Wiêc ta magiczna liczba to : 5!!( po 24 h masz kolejne 5). Za ³adn± naukê dostaniesz pochwa³ê bo ja na bonusy uczulony jestem . . .