Nauka Yochiego

Yochi postanowiÂł nauczyĂŚ siĂŞ nowej techniki a mianowice

Goukakyuu no Jutsu [Katon]
Koszt 200
Ranga : C

Nauka :

DzieĂą I

Z samego ranka Yochi wstaje, je Âśniadanie, bierze zwój z technikÂą której chce siĂŞ nauczyĂŚ do rĂŞki i wychodzi z siedziby szukajÂąc w okolicach jakiegoÂś bajorka które umoÂżliwi mu naukĂŞ jutsu. Po niedÂługim czasie znalazÂł bajorko. PodszedÂł na brzeg, wyciÂągn¹³ zwój z plecaka i zacz¹³ go studiowaĂŚ. Po 30minutach Yochi wstaÂł i byÂł pewien Âże juÂż jest w stanie zrobiĂŚ to justu, ale niestety tylko tak myÂślaÂł.
Yochi podszed³ do brzego bajorka, dotkn¹³ rêk¹ wody i wszed³ do niej po kostki.
Dobra, zgromadziĂŚ powietrze w pÂłucach, wymieszaĂŚ je ze swojÂą chakrÂą,
„co jest, nic nie czujĂŞ, chyba to nie bĂŞdzie takie Âłatwe”.
CaÂłe przedpoÂłudnie Yochi spĂŞdziÂł na próbie wymieszania chakry z powietrzem w pÂłucach.
-[I see you!], czas na odpoczynek
Powiedzia³ po czym wyci¹gn¹³ z plecaka ramen w kubku i zacz¹³ zjeœÌ.
Po skoĂączeniu jedzienia wróciÂł do treningu.
Tak min¹³ ca³y dzieù.

DzieĂą II

Tego dnia Yochi wstaÂł równieÂż z samego ranka, zjadÂł Âśniadanie i poszedÂł na to samo bajorko co wczoraj. Dzisiaj od razu zacz¹³ trening. Po 3 godzinach treningu ciÂągle tego samego poczuÂł cieplejsze powietrze w pÂłucach
„teraz” pomyÂślaÂł po czym zÂłoÂżyÂł kolejno pieczĂŞcie w¹¿ tygrys maÂłpa Âświnia koĂą tygrys
i zaraz powiedziaÂł -katon Goukakyuu no Jutsu- po czym z caÂłych siÂł wydmuchaÂł powietrze z pÂłuc, ale niestety nic siĂŞ nie staÂło. PonawiaÂł próby jeszcze wiele razy. Po 4 godzinach, dzisiaj nie robiÂł Âżadnych przerw, nareszcie poczuÂł, Âże powietrze które [cenzura] jest gorÂące.
PonawiaÂł próbĂŞ wiele razy i za kaÂżdÂą próbÂą powietrze byÂło coraz bardziej gorÂące.
ZastaÂł go wieczór, a Yochi byÂł bardzo zmĂŞczony, nie poczuÂł kiedy, ale chakra powoli mu siĂŞ koĂączyÂła. Gdyby nie to Âże sÂłoĂące juÂż znikneÂło z horyzontu Yochi pewnie padÂł by z przemĂŞczenia. Bardzo zmĂŞczony wróciÂł do pokoju w siedzibie.

DzieĂą III

Yochi wstajĂŞ rano, je dzisiaj wyjÂątkowe duÂże Âśniadanie, po czym bierze plecak i rusza z powrotem nad bajorko. „Dzisiaj mi siĂŞ uda” pomyÂślaÂł po czym od razu zacz¹³ trening.
Za pierwszym podejÂściem poczuÂł Âże powietrze byÂło duÂżo bardziej gorÂące niÂż wczoraj.
Za drugim razem udaÂło mu siĂŞ wydmuchaĂŚ z pÂłuc malutkÂą kulĂŞ ognia.
-To jest to - krzykn¹³ po czym zmotywowany kontynuowa³ trening.
Kula ognia za kaÂżdym podejÂściem stawaÂła siĂŞ coraz wiĂŞksza, aÂż po 3 godzinach Yochi stwierdziÂł, Âże technika jest opanowana.
ZrobiÂł technikĂŞ jeszcze raz dla pewnoÂści, udaÂło siĂŞ, usiadÂł obok plecaka i wyciÂągnaÂłem sobie coÂś do jedzenia. Po przekÂąsce stwierdziÂł, Âże czas wróciĂŚ do siedziby, ubraÂł plecak po czym ruszyÂł w stronĂŞ siedziby. ByÂł bardzo szczĂŞÂśliwy z nowej techniki, ale juÂż teraz myÂślaÂł jak wzmocniĂŚ jÂą chakrÂą fuutonu. Ale to kolejnym razem.

MaÂło tego . . . To twój pierwszy Katon wiĂŞc raczej tak Âłatwo by nie poszÂło tym bardziej , ze jak na razie skupiÂłeÂś siĂŞ na 1 Âżywiole ( przeciwieĂąstwu katon Fuutonie)
Nie zaliczam
Wi . . .

No to tutaj jest poprawiona werjsa [czytaj caÂłkiem nowa ]
Mam nadziejĂŞ Âże teraz mi uznasz ;p

DzieĂą I

Ten dzieù zacz¹³ siê tak samo jak inne. Yochi by³ pewien, ¿e bêdzie to kolejny ¿mudny dzieù.
WstaÂł z ÂłóÂżka, zjadÂł Âśniadanie i wyruszyÂł na polanĂŞ na której czĂŞsto trenuje.
Podczas treningu pomyÂślaÂł, aby nauczyĂŚ siĂŞ nowej techniki, ale nie wiedziaÂł którÂą obraĂŚ za kierunek. „Znam juÂż kilka technik z ÂżywioÂłu wiatru, ale muszĂŞ teÂż nauczyĂŚ siĂŞ uÂżywaĂŚ ÂżywioÂłu ognia, jakbym nauczyÂł siĂŞ korzystaĂŚ z dwóch ÂżywioÂłów mógÂłbym stworzyĂŚ bardzo silne techniki”. Po tych przemyÂśleniach Yochi postanowiÂł najpierw nauczyĂŚ siĂŞ kontrolowaĂŚ chakrĂŞ katonu. Ale nie miaÂł Âżadnego pomysÂłu jak tego dokonaĂŚ.
Po póÂłgodzinnym zastanawianiu, stwierdziÂł Âże pójdzie po zwój z technikÂą Goukakyuu no Jutsu [Katon]. „MoÂże tam bĂŞdÂą jakieÂś wskazówki”.
Ale niestety myliÂł siĂŞ, na zwoju byÂł tylko szczegóÂłowy opis techniki, nic poza tym.
„no nic trzeba sobie jakoÂś poradziĂŚ”.
PostanowiÂł, Âże weÂźmie ÂźdÂźbÂło trawy i spróbuje je spaliĂŚ za uÂżyciem tylko chakry,
Na pomysÂł ten wpadÂł dlatego, Âże w podobny sposób uczyÂł siĂŞ kontrolowaĂŚ chakrĂŞ fuutonu.
BraÂł trawĂŞ do rĂŞki, przykÂładaÂł drugÂą i próbowaÂł.
Po kilku godzinnych próbach poczuÂł siĂŞ wykoĂączony, ale nic mu siĂŞ nie udawaÂło.
ByÂł przekonany, Âże w koĂącu musi siĂŞ mu to udaĂŚ.
PostanowiÂł kontynuowaĂŚ trening, poniewaÂż obiecaÂł sobie, Âże stanie siĂŞ silniejszy za wszelkÂą cenĂŞ. Po godzinnym treningu zemdlaÂł z przemĂŞczenia.

DzieĂą II

Yochi obudziÂł siĂŞ prawie z samego ranka, ale kiedy wstaÂł usÂłyszaÂł czyjÂś gÂłos
-Jak siĂŞ czujesz mÂłody czÂłowieku, musiaÂłeÂś ciĂŞÂżko trenowaĂŚ skoro znalazÂłem ciĂŞ nieprzytomnego na polanie.
-To prawda, chcĂŞ byĂŚ najsilniejszym shinobi na na Âświecie wiĂŞc muszĂŞ ciĂŞÂżko trenowaĂŚ.
-WidzĂŞ Âże jesteÂś bardzo zawziĂŞty, ale musisz równieÂż odpoczywaĂŚ.
-Ale nie mam czasu na odpoczynek
-Eh, widzĂŞ Âże nic nie da moje gadanie, chodÂź za mnÂą
Yochi po chwili rozmyÂślania ruszyÂł za nieznajomym. Ale ku zdziwieniu Yochiego nieznajomy zabraÂł go do restauracji, na Âśniadanie.
-Dlaczego zabraÂłeÂś mnie tutaj?-zapytaÂł przed restauracjÂą Yochi
-JeÂżeli chcesz ciĂŞÂżko trenowaĂŚ musisz chociaÂż coÂś zjeœÌ, zrób to dla mnie.
~ale ten starzec kÂłopotliwy~
-Ale zapÂłacisz za mnie?- zapytaÂł ze spuszczonÂą gÂłowÂą Yochi
Po zjedzeniu posiÂłku Yochi grzecznie podziĂŞkowaĂŚ, po czym ruszyÂł z powrotem na tÂą polanĂŞ.
Kiedy ju¿ dotar³ wzi¹³ tym razem listek do rêki i zacz¹³ kontynuowaÌ trening.
Dzisiaj jednak poczuÂł Âże coÂś mu siĂŞ udaÂło, Âże listek zrobiÂł siĂŞ jakby cieplejszy.
Po kilku godzinnym treningu postanowiÂł tym razem zrobiĂŚ sobie przerwĂŞ, aby tym razem nie zemdleĂŚ z przemĂŞczenia.
Ku zdziwieniu Yochiego, kiedy zrobiÂł sobie przerwĂŞ zauwaÂżyÂł Âże ten sam czÂłowiek obserwujĂŞ go, bez zastanowienia podszedÂł do niego i zapytaÂł:
-DÂługo tutaj siedzisz???
-CaÂły czas ciĂŞ obserwujĂŞ
-Ale dlaczego...jaki masz w tym cel?
-z tego co wywnioskowaÂłem uczysz siĂŞ panowania nad ÂżywioÂłem katonu...
~jak on to rozpoznaÂł...kim on do cholery jest?~
...a tak siĂŞ skÂłada Âże akurat mój ÂżywioÂł chakry jest katon i mógÂłbym ci podaĂŚ kilka wskazówek.
-Ale dlaczego chcesz mi pomóc???
-To proste...przypominasz mi ciebie gdy byÂłem w twoim wieku.
Po tej rozmowie Starzec zabra³ Yochiego i podpowiada³ mu podczas treningu, lecz po godzinie starzec musia³ odejœÌ, Yochi zaœ kontynuowa³ trening sam.
Po ciê¿kich kilku godzinach nareszcie listek zacz¹³ siê paliÌ.
~Nareszcie zrobi³em wielki krok do przodu~ To by³a ostatnia myœl Yochiego w tym dniu poniewa¿ zaraz po tych myœlach pad³ na ziemiê i zasn¹³ z przemêczenia.

DzieĂą III

Yochi wstaje na polanie, byÂł bardzo wyczerpany, ale nie chciaÂł przerywaĂŚ treningu, teraz pozostaÂło nauczyĂŚ mu siĂŞ tylko techniki katonu.
Przed treningiem jednak poszukaÂł jeziorko i siĂŞ w nim wykÂąpaÂł.
Po kÂąpieli jeszcze kilka razy przestudiowaÂł zwój aby niczego nie zapomnieĂŚ.
-No to teraz czas do pracy!!- Yochi z wielkim optymizmem zabraÂł siĂŞ do pracy.
Dobra, nabraĂŚ powietrze do pÂłuc, zmieszaĂŚ z chakrÂą katonu...
~[I see you!] nic nie czujĂŞ, coÂś mi mówi Âże nie pójdzie mi zbyt Âłatwo~
-Dobra trzeba próbowaĂŚ, nie poddam siĂŞ -krzykn¹³ Yochi zachĂŞcajÂąc samego siebie.
Spokojnie, nabraĂŚ powietrza do pÂłuc, zmieszaĂŚ z chakrÂą katonu.
Yochi intensywnie próbowaÂł wmieszaĂŚ chakrĂŞ do pÂłuc, ale nie wychodziÂło mu to.
-[I see you!] nie poddam siĂŞ, nie teraz, jeszcze raz.
NabraĂŚ powietrze do pÂłuc, zmieszaĂŚ z chakrÂą, zmieszaĂŚ z chakrÂą…zmieszaĂŚ z chakrĂŞ…Yochi powtarzaÂł sobie ciÂągle te sÂłowa.
Nagle poczuÂł ciÂśnienie w pÂłucach
~TERAZ~ zÂłoÂżyÂł odpowiednie pieczĂŞcie i spróbowaÂł wypuÂściĂŚ powietrze.
~[I see you!] nic nie poczuÂłem, jeszcze raz!!
Pod koniec dnia, po wielokrotnych próbach, Yochi zostaÂł zaatakowany przez zamaskowanego shinobi.
~[I see you!] nie mam juÂż siÂły ĂŚwiczyĂŚ,a co dopiero walczyĂŚ.~
Po krótkiej walce Yochi zostaÂł draÂśniĂŞty kunaiem przeciwnika w lewÂą nogĂŞ.
~Teraz albo nigdy!! SpróbujĂŞ go zaatakowaĂŚ nowÂą technikÂą~
Ten pomysÂł byÂł najgÂłupszy z tego wszystkiego, Yochiemu nie udaÂła siĂŞ kompletnie nowa technika, jego Âżycie wisiaÂło teraz na wÂłosku. Kiedy juÂż nie miaÂł nadziei nagle z lasu wyleciaÂła potĂŞÂżna kula ognia. Yochi nie pamiĂŞta co byÂło dalej tego dnia, po prostu padÂł, poniewaÂż kunai przeciwnika byÂł zatruty, a trucizna powodowaÂła utratĂŞ przytomnoÂści.

DzieĂą IV

Przez caÂły ten dzieĂą Yochi przeleÂżaÂł sparaliÂżowany w chatce starszego pana.
Yochi tylko na chwilkĂŞ siĂŞ obudziÂł i zobaczyÂł równieÂż jak¹œ nie znanÂą sobie osobĂŞ, z pewnoÂściÂą byÂł to jakiÂś medyk.

DzieĂą V

DziĂŞki wytrzymaÂłoÂści Yochiego, ale równieÂż perfekcyjnej interwencji lekarza Yochi byÂł juÂż prawie caÂłkiem zdrowy.
Kiedy usiadÂł na ÂłóÂżku usÂłyszaÂł
-Debilu Nigdy nie postawiaj swojego Âżycia na takie ryzyko!! Nie mogÂłeÂś uÂżyĂŚ techniki jakÂą juÂż opanowaÂłeÂś - Te krzyki Yochiemu rozbrzmiewaÂły w gÂłowie, poczuÂł niesamowite zÂło które go ogarnia, aÂż sam siĂŞ lĂŞkaÂł tego uczucia, ale ta zÂłoœÌ byÂła wywoÂłana czymÂś innym, byÂła wywoÂłana tym Âże nie byÂł w stanie pokonaĂŚ przeciwnika, nawet po kilku dniowym treningu...chciaÂł wygrywaĂŚ poprostu wszystkie walki.
OgarniĂŞty zÂłem które caÂły czas w nim wzrastaÂło ruszyÂł na polanĂŞ, nie zwracaÂł nawet uwagi na sÂłowa Starca który caÂły czas coÂś mówiÂł, Yochi nawet nie byÂł w stanie usÂłyszeĂŚ tych sÂłów.
Kiedy przyszedÂł na polanĂŞ, nie zwaÂżajÂąc na zmĂŞczenie, które byÂło wywoÂłane truciznÂą, rozpocz¹³ trening.
NabraÂł powietrze do pÂłuc, zmieszaÂł je z chakrÂą, wykonaÂł odpowiednie pieczĂŞcie i kiedy poczuÂł ciÂśnienie w pÂłucach wypluÂł powietrze z caÂłej siÂły jakÂą aktualnie posiadaÂł.
PoczuÂł tylko Âże jego powietrze robi siĂŞ cieplejsze, zadowolony tym Âże zrobiÂł maÂły, ale jakÂże waÂży krok w opanowaniu tego jutsu, opanowaÂł powoli zÂłoœÌ która w nim wrzaÂła.
Dzisiaj trening zakoùczy³ szybciej, nie chcia³ tym razem przemêczyÌ organizmu, postanowi³ iœÌ do starca i przeprosiÌ go za swoje zachowanie.

DzieĂą VI

W tym dniu Yochi wyruszyÂł na polane wraz ze Starcem, który nie chciaÂł wyjawiĂŚ swojego imienia. Yochiemu to jednak nie przeszkadzaÂło, dla niego liczyÂło siĂŞ tylko to, Âże jest ktoÂś kto pomoÂże mu opanowaĂŚ to technikĂŞ.
Pod koniec dnia Yochi byÂł juÂż w stanie wypuszczaĂŚ sporÂą kulĂŞ ognia.
-Jest ona maÂła poniewaÂż juÂż brakuje ci chakry- rzekÂł do Yochiego starzec.
-Eh mimo wszystko chciaÂłbym aby byÂła to wielka kula.
-bĂŞdzie, zaufaj mi bĂŞdzie.
Po tych sÂłowach obydwoje zaczĂŞli siĂŞ ÂśmiaĂŚ i poszli na wspólne ramen, ostatnie ramen które zjedli razem.
Yochi ju¿ wiêcej nie spotka³ owego Starca, kr¹¿y³y s³uchy, ¿e zgin¹³ on z r¹k jakiœ tajemniczych ninja.
Yochi wiedziaÂł tylko, Âże jeÂżeli dowiedziaÂłby siĂŞ, kto zabiÂł owego czÂłowieka, zapewne zemÂściÂł by siĂŞ na nich, zadaÂł by im bardzo duÂżo mĂŞkĂŞ.

Tak uznam bo zwiĂŞkszyÂłeÂś to o sporooo TrochĂŞ b³êdów jest
Zaliczam
Wi

---

skupiÂłem siĂŞ na opise nauki, a nie na histori, moÂże tym razem mi uznacie
Tym razem chyba lepsza nauka jak poprzednio wiĂŞc czekam na werdykt

Atsugai [Fuuton]
koszt: 300
Ranga : A
Gdy wykonujemy tÂą technikĂŞ, wypluwamy z ust du¿¹ iloœÌ powietrza, która po trafieniu w ciaÂło staÂłe "wybucha" powodujÂąc olbrzymiÂą falĂŞ uderzeniowÂą, która jest w stanie wyrwaĂŚ najwyÂższe drzewa z korzeniami i spowodowaĂŚ wiele ran ciĂŞtych.

Yochi postanawia nauczyĂŚ siĂŞ potĂŞÂżnej techniki jakÂą jest Atsugai.

DzieĂą I :

Yochi postanawia nauczyĂŚ siĂŞ nowej techniki, poniewaÂż stwierdziÂł Âże zna ich o wiele za maÂło jeÂżeli chce staĂŚ siĂŞ jednym z najpotĂŞÂżniejszych shinobi na Âświecie.
Przychodzi do biblioteki w siedzibie 7MM i przeszukuje wszystkie zwoje jakie siĂŞ tam znajdowaÂły.
Po mozolnym przeszukiwaniu zwojów Yochi nareszcie znalazÂł coÂś bardzo interesujÂącego, a mianowicie byÂła to technika atsugai. Jest to bardzo potĂŞÂżna technika ÂżywioÂłu futon, która polega na skumulowaniu chakry z du¿¹ iloÂściÂą powietrza w pÂłucach, po czym wypluwamy powietrze zmieszane z chakrÂą, które po trafieniu na jak¹œ przeszkodĂŞ wybucha, tworzÂąc potĂŞÂżnÂą falĂŞ uderzeniowÂą, która jest w stanie wyrywaĂŚ drzewa z korzeniami. Od razu po przeczytaniu zwoju stwierdziÂł Âże to tej techniki bĂŞdzie siĂŞ uczyÂł. Szybko poszedÂł do pokoju, zabraĂŚ najpotrzebniejsze rzeczy i wyruszyÂł na polanĂŞ trenowaĂŚ. Na poczÂątku przeczytaÂł jeszcze kilka razy zwój. „Musi mi siĂŞ to udaĂŚ...po prostu muszĂŞ nauczyĂŚ siĂŞ tej techniki, dziĂŞki niej mogĂŞ staĂŚ siĂŞ powaÂżnym zagroÂżeniem dla wrogich shinobi”.
Rozpocz¹³ trening. NabraÂł powietrza do pÂłuc, zmieszaÂł je z chakrÂą,”potrzebujĂŞ wiĂŞcej chakry, wiĂŞcej, wiĂŞcej...TERAZ !”Yochi poczuÂł Âże to odpowiedni moment, zÂłoÂżyÂł odpowiednie pieczĂŞcie i wypluÂł swoje powietrze w kierunku gdzie znajdowaÂło siĂŞ najbliÂższe drzewo. Niestety nic nie wyszÂło.
„MuszĂŞ popracowaĂŚ nad kontrolÂą chakry, czujĂŞ Âże za duÂżo jej zuÂżyÂłem podczas tej próby, w takim tempie bĂŞdĂŞ mógÂł próbowaĂŚ tej techniki kilka razy w ciÂągu dnia.”. Po tych przemyÂśleniach podj¹³ kolejnÂą próbĂŞ. NabraÂł powietrza do pÂłuc, powoli zacz¹³ wpuszczaĂŚ chakrĂŞ i mieszaĂŚ z powietrzem w pÂłucach.”[I see you!], chyba zmieszaÂłem za maÂło chakry tym razem”. SpróbowaÂł dodaĂŚ jeszcze trochĂŞ chakry, ale za dÂługo byÂł na bezdechu i zmuszony byÂł do wypuszczenia powietrza, zÂłoÂżyÂł odpowiednie pieczĂŞcie powiedziaÂł –Atsugai!- i wypluÂł je, ale tym razem równieÂż nic siĂŞ nie staÂło.
„WiedziaÂłem, Âże z mieszaniem chakry bĂŞdĂŞ miaÂł najwiĂŞksze problemy.”. Ale Yochi nie miaÂł zamiaru siĂŞ poddaĂŚ, podj¹³ kolejnÂą próbĂŞ.
UstawiÂł siĂŞ odpowiednio, zrobiÂł kolejno trzy wdechy i wydechy, na uspokojenie nerwów, i rozpocz¹³.
NabraÂł powietrza do pÂłuc, zacz¹³ wpuszczaĂŚ chakrĂŞ powoli mieszajÂąc jÂą z powietrzem”Oto chodzi, to wÂłaÂśnie to, teraz musi mi siĂŞ udaĂŚ”ZÂłoÂżyÂł odpowiednie pieczĂŞcie, na ³¹ce rozlegÂł siĂŞ dÂźwiĂŞk „fuuton atsugai” i Yochi wyplun¹³ powietrze w pobliskie drzewo, widziaÂł Âże juÂż udaÂło siĂŞ mu wypuÂściĂŚ powietrze z chakrÂą z pÂłuc, byÂło widaĂŚ jak leci to powietrze zmierza w kierunku drzewa, teraz zbliÂżaÂł siĂŞ najwaÂżniejszy moment uderzenie w drzewo i... powietrze z chakrÂą rozwiaÂło siĂŞ i nie zostaÂło po nim Âśladu zanim doleciaÂł do drzewa.”Na dzisiaj wystarczy, juÂż wyczerpaÂłem moje zapasy chakry...ale powinno mnie staĂŚ na okoÂło 7 prób, zuÂżywaÂłem za duÂżo chakry, musze popracowaĂŚ nad kontrolÂą chakry”.
Yochi po treningu ruszyÂł do pokoju, po drodze zjadÂł posiÂłek który przygotowaÂł sobie na polanĂŞ, ale przez trening w ogóle o nim zapomniaÂł.

DzieĂą II

Yochi wsta³ bardzo wczeœnie. Zjad³ œniadanie wzi¹³ zimny prysznic i rozpocz¹³ poranny trening.
Na Âścianie powiesiÂł sobie kartkĂŞ z poszczególnymi etapami treningu.
Przebiec 2000m. – zrobione
ZrobiĂŚ 50 pompek – zrobione
ZrobiĂŚ 120 przysiadów – zrobione
Kiedy ukoĂączyÂł wszystkie ĂŚwiczenia zjadÂł posiÂłek i ruszyÂł na polanĂŞ uczyĂŚ siĂŞ nowej techniki.
Kiedy zaszed³ na polanê by³a ju¿ 11. Po³o¿y³ plecak pod drzewem i rozpocz¹³ trening.
„Okej...jeÂżeli jej dzisiaj nie opanujĂŞ...to na pewno zrobiĂŞ olbrzymie postĂŞpy.[/i”]
I z tÂą optymistycznÂą myÂślÂą rozpocz¹³ pierwszÂą dzisiaj próbĂŞ.
NabraÂł powietrza do pÂłuc, powoli mieszaÂł je z chakrÂą, staraÂł siĂŞ nie dodaĂŚ jej za maÂło, ani nie za duÂżo.
Kiedy poczuÂł Âże to odpowiedni moment szybko zÂłoÂżyÂł pieczĂŞcie, ale pomyliÂł siĂŞ w jednym znaku.
„[i]PomyliĂŚ siĂŞ na takim czymÂś, powinienem najpierw porzÂądnie nauczyĂŚ siĂŞ samych pieczĂŞci, ale lepiej póÂźno niÂż wcale.”. PrzeczytaÂł zwój i zacz¹³ ĂŚwiczyĂŚ skÂładanie pieczĂŞci. PostanowiÂł Âże jeÂżeli nie zejdzie z czasem poniÂżej 3 sekund nie zacznie treningu techniki, którÂą tak bardzo pragnie siĂŞ nauczyĂŚ.
Po kilku godzinnym treningu nareszcie udaÂło mu siĂŞ zÂłoÂżyĂŚ pieczĂŞcie równo w 3 sekundy.
„Nie mogĂŞ zacz¹Ì treningu do póki nie zejdĂŞ poniÂżej trzech sekund, obiecaÂłem sobie !”.
I zacz¹³ nadal ĂŚwiczyĂŚ, minĂŞÂło póÂł godziny kiedy Yochiemu nareszcie udaÂło siĂŞ zejœÌ poniÂżej wyznaczonego czasu.”No nareszcie, ciekawe ile jeszcze mam dzisiaj czasu na trening, bĂŞdĂŞ trenowaÂł dopóki siĂŞ nie Âściemni”. Szybko zacz¹³ trening, pieczĂŞcie skÂładaÂł juÂż automatycznie, niczym robot, po tak dÂługim treningu. Stan¹³ w lekkim rozkroku, zamkn¹³ na chwilkĂŞ oczy, krople potu wyskoczyÂły mu na czole. Po chwili skupienia rozpocz¹³. NabraÂł powietrza do pÂłuc, zacz¹³ mieszaĂŚ z chakrÂą, i kiedy poczuÂł Âże to odpowiedni moment zÂłoÂżyÂł bardzo szybko pieczĂŞcie, wypowiedziaÂł –Fuuton Astugai- i wypluÂł powietrze zgromadzone w pÂłucach w kierunku pobliskiego drzewa. WydawaÂło mu siĂŞ Âże nareszcie mu siĂŞ udaÂło, powietrze zmierzaÂło w kierunku drzewa z ogromnÂą prĂŞdkoÂściÂą, lecz po zderzeniu z drzewem Yochi zdziwiÂł siĂŞ, zamiast zobczyĂŚ potĂŞÂżnÂą falĂŞ uderzeniowÂą, drzewo zostaÂło ponacinane przez wiatr.”Eh...nie oto mi chodziÂło...jeszcze raz”. Szybko rozpocz¹³ kolejnÂą próbĂŞ.
Po 3 próbach postĂŞpów nie byÂło widaĂŚ, raz powietrze nie dolatywaÂło do drzewo, raz w ogóle mu siĂŞ nie udaÂło, a raz znowu drzewo byÂło caÂłe ponacinane.
„Jeszcze raz...musi mi siĂŞ udaĂŚ!. Yochi byÂł bardzo zawziĂŞty i spróbowaÂł po raz kolejny. NabraÂł powietrze do pÂłuc, ale kiedy juÂż miaÂł wpuszczaĂŚ chakrĂŞ poczuÂł, Âże jej juÂż nie ma, Âże wyczerpaÂł caÂły zapas chakry. UpadÂł na kolano i ciĂŞÂżko dyszaÂł. WyruszyÂł do siedziby ciĂŞÂżkim krokiem.

DzieĂą III

Yochi wstaje z samego ranka i zaraz po Âśniadanku rusza z powrotem na polanĂŞ.
Wczoraj juÂż wyczuÂłem ile mniej wiĂŞcej muszĂŞ poÂświĂŞcaĂŚ chakry na zrobienie tej techniki, dzisiaj powinienem móc trenowaĂŚ trochĂŞ dÂłuÂżej. Jestem wypoczĂŞty i w peÂłni siÂł.
Pierwsza próba, Yochi spokojnie stan¹³ na Âśrodku polany, zamkn¹³ na chwilĂŞ oczy, chciaÂł siĂŞ wyciszyĂŚ, chciaÂł siĂŞ skupiĂŚ tylko i wy³¹cznie na technice którÂą staraÂł siĂŞ opanowaĂŚ, czuÂł Âże jest w stanie siĂŞ jej nauczyĂŚ, wiedziaÂł to. Powoli nabraÂł powietrze do pÂłuc, zacz¹³ mieszaĂŚ je z chakrÂą, po krótkiej chwili wyczuÂł moment który wydawaÂł mu siĂŞ najbardziej stosowny i zÂłoÂżyÂł szybko odpowiednie pieczĂŞcie po czym wypowiedziaÂł –Atsugai - i wypluÂł powietrze teraz juÂż zmieszane z jego chakrÂą w kierunku pobliskiego drzewa.”Uda siĂŞ...uda siĂŞ” w pewnym momencie Yochiego aÂż zatkaÂło, zobaczyÂł nareszcie jakiÂś efekt swojej pracy, po zderzeniu powietrza z drzewem nagle pojawiÂł siĂŞ dziwny wybuch z którego wyÂłoniÂła siĂŞ fala uderzeniowa, w prawdzie nie byÂła niewyobraÂżalnie potĂŞÂżna, ale byÂła na tyle silna aby dosiĂŞgn¹Ì do Yochiego i sprawiĂŚ mu niewielkie problemy z utrzymaniem równowagi.
„Nareszcie mi siĂŞ udaÂło...zaÂłapaÂłem o co chodzi...teraz jeszcze musze tylko powiĂŞkszyĂŚ si³ê tego jutsu...to powinno pójœÌ z górki”. Radosny postanowiÂł rozpocz¹Ì kolejnÂą próbĂŞ. Jednak przed jej wykonaniem znowu zamkn¹³ oczy i postanowiÂł siĂŞ wyciszyĂŚ, kiedy juÂż to zrobiÂł nabraÂł powietrza do pÂłuc, zrobiÂł wszystkie kolejne kroki do wykonania tego jutsu i wypluÂł powietrze. Niestety wynik byÂł ten sam co poprzednio. PróbowaÂł póÂźniej dodawaĂŚ wiĂŞcej chakry, ale zamiast powiĂŞkszenia siÂły fali uderzeniowej, powietrze rozwalaÂło drzewo, a kiedy zaÂś daÂł za maÂło powietrze nawet nie docieraÂło do drzewa. Po kilku godzinach ciĂŞÂżkiego treningu stwierdziÂł „teraz rozumiem, Âże najtrudniejsze dopiero przede mnÂą”. Yochi wykonaÂł jeszcze dwie próby, kiedy poczuÂł Âże jego limit zbliÂża siĂŞ wielkimi krokami wróciÂł do pokoju i zacz¹³ wypoczywaĂŚ przed kolejnym dniem.

DzieĂą IV

Tego dnia Yochi takÂże wstaÂł bardzo wczeÂśnie, ale Âże co dwa dni robi zazwyczaj trening, dzisiaj równieÂż rozpocz¹³ ĂŚwiczyĂŚ. PowiesiÂł karteczkĂŞ na Âścianie i odznaczaÂł zaraz po wykonaniu kolejne ĂŚwiczenia
Przebiec 3000m.-zaliczone
ZrobiĂŚ 300 pompek-
Itp.
PostanowiÂł dzisiaj zrobiĂŚ sobie przerwĂŞ w nauce techniki i poÂświĂŞciĂŚ siĂŞ treningowi taijutsu.
Zacz¹³ biegaÌ, rozci¹gaÌ siê, robiÌ pompki, brzuszki, przysiady itp. Przez ca³y dzieù. Po wysztkich Ìwiczeniach potrenowa³ jeszcze na manekinie.
Po d³ugim i wyczerpuj¹cym dniu wzi¹³ prysznic i poszed³ spaÌ.

DzieĂą V

Dzisiaj jeszcze po zmroku Yochi wyruszy³ na polanê, tak aby dojœÌ w sam raz gdy wzejdzie s³oùce.
Kiedy znalazÂł siĂŞ na polanie, zacz¹³ przez póÂł godziny medytowaĂŚ, chciaÂł caÂłkiem siĂŞ wyciszyĂŚ, skupiĂŚ siĂŞ jedynie na wykonaniu tej techniki, odci¹Ì siĂŞ od Âświata. Kiedy minĂŞÂło póÂł godziny Yochi wstaÂł i przeszedÂł na Âśrodek polany. W jego gÂłowie panowaÂła tylko jedna myÂśl, nauczyĂŚ siĂŞ tej techniki.
Stan¹³ w lekkim rozkroku, nabraÂł powietrze do pÂłuc, zmieszaÂł z chakrÂą, po chwili zÂłoÂżyÂł szybko pieczĂŞcie i wypowiedziaÂł – Fuuton Atsugai – po chwili wypluÂł z ust powietrze zmieszane ze swojÂą chakrÂą, teraz tylko czekaÂł na wynik koĂącowy, powietrze doleciaÂło do drzewo i nastÂąpiÂł wybuch, nagle powstaÂła olbrzymia fala uderzeniowa która wyrwaÂła z ziemi kilka pobliskich drzew.
Yochi patrzyÂł na wszystko z daleko, w jego gÂłowie teraz byÂła niesamowita radoœÌ, nareszcie udaÂło mu siĂŞ wykonaĂŚ to justu. Drzewo na które powietrze byÂło skierowane leÂżaÂło roztrzaskane w poÂłowie. „Dopiero teraz widzĂŞ jakÂą si³ê ma ta technika.”.
Yochi postanowiÂł jednak zrobiĂŚ test koĂącowy techniki. PostanowiÂł najpierw zaatakowaĂŚ z ziemi, póÂźniej wyskoczyĂŚ i wtedy wykonaĂŚ jutsu, a za trzecim razem podczas szybkiego biegu.
Pierwsza próba zostaÂła zaliczona bez problemowo.
Czas na drugÂą, nabraÂł powietrze do pÂłuc i wyskoczyÂł najwyÂżej jak potrafiÂł, w powietrzu zacz¹³ mieszaĂŚ chakrĂŞ z powietrzem które znajdowaÂło siĂŞ w jego pÂłucach, skupiaÂł siĂŞ tylko na tym, zaraz szybko wykonaÂł pieczĂŞcie wypowiedziaÂł odpowiedniÂą formu³ê i wykonaÂł jutsu w powietrzu. Na poczÂątku odczuÂł lekkie szarpniĂŞcie poniewaÂż przy wypluciu powietrza zmieszanego z chakrÂą, Yochiego zatrzymaÂło w powietrzu, poprostu podczas wykonywania techniki jakby zawisÂł. Dalsze etapy jutsu podczas tej próby przebiegÂły bez problemu.
Czas na trzeciÂą próbĂŞ, wykonaĂŚ jutsu podczas szybkiego biegu.
NabraÂł powietrze do pÂłuc, zacz¹³ siĂŞ rozpĂŞdzaĂŚ i biegnÂąc w jednym kierunku mieszajÂąc jednoczeÂśnie chakrĂŞ w pÂłucach, postanowiÂł nagle co jakiÂś czas zmieniaĂŚ kierunek, w biegu byÂło mu duÂżo trudniej skupiĂŚ siĂŞ na mieszaniu chakry, ale poczuÂł Âże wreszcie siĂŞ mu to udaÂło, wykonaÂł odpowiednie pieczĂŞcie, wypowiedziaÂł formuÂłkĂŞ i wypluÂł powietrze. Niestety technika uderzyÂła w drzewo które byÂło zbyt blisko Yochiego i fala uderzeniowa dosiĂŞgÂła teÂż jego. MiaÂł kilka ran ciĂŞtych i byÂł mocno poobijany, poniewaÂż odbijaÂł siĂŞ od ziemi, lecÂąc po oberwaniu od fali.
WstaÂł kilkadziesiÂąt metrów dalej i stwierdziÂł, Âże bĂŞdzie musiaÂł byĂŚ bardzo uwaÂżny uÂżywajÂąc tej techniki, poniewaÂż moÂże zraniĂŚ siebie i swoich towarzyszy.

Tym razem to Kortek sprawdzaÂł TwojÂą naukĂŞ. Powiem tak, ogólnie jest to dobra nauka, ale jest tu sporo zdaĂą, które po prostu nie majÂą sensu. Pewnie po napisaniu, nie czytaÂłeÂś swojej pracy ? ChcĂŞ sprawdziĂŚ tĂŞ naukĂŞ sam jeszcze raz. ZaliczĂŞ naukĂŞ gdy poprawisz te zdania.
Tu masz przykÂład tego, o czym mówiÂłem:
zobaczyÂł nareszcie jakiÂś sukces swojej pracy, chyba efekt

Te b³êdy co zauwa¿y³em stara³em siê poprawiÌ...mo¿liwe ¿e jakieœ pomin¹³em, ale stara³em siê przeczytaÌ dok³adnie. - Poprawione i czekam na werdykt.

Muszê powiedzieÌ, ¿e jest to dobra nauka .Mog³o byÌ troszkê wiêcej, ale jest dobra . Porada na przysz³oœÌ. Czytaj to, co napisa³eœ zanim to wstawisz..
ZALICZONE Kortek;)
Nauka za 220 postów :
Yochi postanawia nauczyĂŚ siĂŞ techniki :
Shunshin no Jutsu - Pozwala na szybkie poruszanie siĂŞ uÂłatwia atak i obronĂŞ jest to podstawowe jutsu.

koszt 100
Ranga : D

Yochi podczas jednej ze swoich podróÂży napotkaÂł dwóch walczÂących shinobi. Nie chciaÂł siĂŞ w to mieszaĂŚ ale w jego stronĂŞ poleciaÂł jeden z shurikenów, Yochi zablokowaÂł go mieczem, ale przeciwnik nagle znikÂł i pojawiÂł siĂŞ za Yochim. Gdyby nie to Âże zd¹¿yÂł w miarĂŞ szybko zauwaÂżyĂŚ przeciwnika nie staÂło mu siĂŞ nic powaÂżnego, zdoÂłaÂł odskoczyĂŚ przed atakiem przeciwnika. Yochi zacz¹³ zastanawiaĂŚ siĂŞ nad tym jakÂą technikĂŞ uÂżyÂł przeciwnik, chciaÂł do niego coÂś powiedzieĂŚ ale wtedy zaatakowaÂł ten drugi shinobi, jednak nie doceniÂł on Yochiego i zaatakowaÂł frontalnie z szar¿¹ na niego. Yochi po szybkim odskoczeniu w prawÂą stronĂŞ skontrowaÂł atakujÂąc przeciwnika mieczem, niestety ten nie przeÂżyÂł tego ataku. Na twarzy tego shinobi który zaatakowaÂł pierwszy malowaÂło siĂŞ zdziwienie.
Po krótkiej chwili powiedziaÂł:
-To ty nie jesteÂś z nim - Yochi popatrzyÂł na niego zdziwiony i odpowiedziaÂł
-Chyba bym go nie zabijaÂł gdyby byÂł ze mnÂą...ale ciekawi mnie sposób w jaki znalazÂłeÂś siĂŞ tak szybko obok mnie- Yochi miaÂł nadziejĂŞ Âże ten mu odpowie ale ten tylko skin¹³ aby Yochi poszedÂł za nim.
Wbiegli do jakiegoÂś lasu, wspiĂŞli siĂŞ na jakieÂś drzewo i teraz przeskakiwali z jednego na drugie.
Po kilku minutach shinobi wreszcie siĂŞ odezwaÂł:
-Dobra...teraz moÂżemy spokojnie porozmawiaĂŚ...widzisz kilku ludzi mnie poszukuje.
Po krótkiej chwili Yochi odpowiedziaÂł :
-Eh...to tak samo jak mnie...jestem missingiem.
Shinobi popatrzyÂł siĂŞ ze zdziwieniem na Yochiego, nie dowierzaÂł Âże tak mÂłody czÂłowiek zdoÂłaÂł przetrwaĂŚ jako missing.
-Chcesz siĂŞ dowiedzieĂŚ w jaki sposób tak szybko siĂŞ obok ciebie dostaÂłem...jest to technika która nazywa siĂŞ Shunshin no jutsu...ale jest to jedna z podstawowych technik, dziwne Âże jej nie znasz.
Yochi zerkn¹³ obraÂźliwie na aktualnego wspóÂłtowarzysza, lecz szybko mina mu siĂŞ zmieniÂła i powiedziaÂł do niego:
-No skoro to podstawowa technika, wiĂŞc mnie jej naucz, chcĂŞ jak najszybciej nadrobiĂŚ zalegÂłoÂści.
Porozmawiali jeszcze chwilkĂŞ, a po rozmowie przybili koÂło jakiejÂś jaskini w Âśrodku lasu.
Yochi miaÂł tutaj robiĂŚ to co byÂło opisane na zwoju.
Najpierw rozwin¹³ zwój i dokÂładnie go kilka razy przestudiowaÂł.
Po kilku minutach postanowiÂł przejœÌ do praktyki. SkupiÂł chakrĂŞ, sformuÂłowaÂł odpowiednie pieczĂŞcie i wypowiedziaÂł „shunshin no jutsu”, skupiÂł siĂŞ na ga³¹zce drzewa obok, chciaÂł siĂŞ na niej pojawiĂŚ, ale niestety udaÂło mu siĂŞ przenieœÌ tylko o metr. Shinobi ciÂągle go obserwowaÂł. Yochi zrobiÂł takÂą minĂŞ, jakby technika mu siĂŞ udaÂła, jakby chciaÂł przenieœÌ siĂŞ tylko o ten metr. PowiedziaÂł jeszcze tylko do starca:
-Widzisz jakie to proste- i wystawiÂł mu jĂŞzyk.
Yochi stan¹³ w lekkim rozkroku, skupiaj¹Ì siê ponownie na tej samej ga³êzi, skumulowa³ chakrê, z³o¿y³ odpowiednie pieczêci i znik³, lecz ponownie przesun¹³ siê tylko o metr.
-Teraz te¿ chcia³eœ siê przenieœÌ tylko o metr ?- zapyta³ ninja drwi¹cym g³osem. Yochi zacz¹³ siê denerwowaÌ, powstrzymywa³ siê w myœlach aby mu nie przywaliÌ, a po za tym nie wie, jak silny on jest.
"MuszĂŞ spróbowaĂŚ ponownie". Yochi zdeterminowany rozpocz¹³ kolejnÂą próbĂŞ, skoncentowaÂł chakrĂŞ, skupiÂł siĂŞ ponownie na ga³¹zce, zÂłoÂżyÂł odpowiedniÂą pieczĂŞĂŚ, lecz ponownie mu siĂŞ nie udaÂło, ale teraz przeniósÂł siĂŞ nie co dalej, choĂŚ sam na to nie zwróciÂł uwagi.
-[I see you!]...myÂślaÂłem Âże bĂŞdzie to Âłatwiejsze- TowarzyszÂący Yochiemu ninja tylko siĂŞ uÂśmiechn¹³a. Yochi szybko podj¹³ kolejnÂą próbĂŞ. SkumulowaÂł chakrĂŞ, ale tym razem skupiÂł siĂŞ na ga³¹zce na której znajdowaÂł siĂŞ owy ninja, zÂłoÂżyÂł pieczĂŞcie i wykonaÂł technikĂŞ, znikn¹³ nagle ale ku zdziwieniu towarzysza Yochi nie pojawiÂł siĂŞ ani na ga³¹zce na którÂą próbowaÂł siĂŞ dostaĂŚ, ani obok miejsca w którym staÂł, a pojawiÂł siĂŞ za nim przystawiajÂąc mu kunai do gard³¹. Postali tak chwilĂŞ po czym shinobi zaÂśmiaÂł siĂŞ.
-Szybko to opanowa³eœ...nie s¹dzi³em ¿e uda ci siê to dzisiaj...masz talent ch³opcze- po tych s³owach starzec znikn¹³ i pojawi³ siê za Yochim przystawiaj¹c mu kunai do gard³a
-Ale musisz siĂŞ jeszcze wiele nauczyĂŚ- ChwilĂŞ póÂźniej obaj schowali kunaie, chwilĂŞ siĂŞ poÂśmiali i po krótkiej rozmowie kaÂżdy ruszyÂł w swojÂą stronĂŞ. Yochi sam nie wiedziaÂł dlaczego nie spytaÂł go o imiĂŞ.

//nauka rangi D, nie wiedziaÂłem jak bardziej jÂą rozpisaĂŚ, a nie chciaÂłem pisaĂŚ samej histroi ;p//

Tu jest niestety sama historia i nie mogĂŞ tego zaliczyĂŚ , za maÂło nauki. Jak poprawisz to daj kolorem to nowe , proszĂŞ
Nie zaliczam
Wi Dim

Dobra moÂże byc.CaÂłkiem nieÂźle siĂŞ to czytaÂło wiec nie bĂŞdĂŞ juÂż CiĂŞ drĂŞczyÂł

Wi Dim
Nauka swojej wÂłasnej techniki [stworzonej przeze mnie]:
Nazwa : Yochi Goukakyuu
ÂżywioÂł : fuuton i katon
Opis techniki:
Jest to rozwiniĂŞcie techniki Goukakyuu no Jutsu, uÂżytkownik zwiĂŞksza si³ê raÂżenia techniki poprzez dodanie fuutonu, technika siĂŞga niesamowicie wysokich temperatur, kula zwiĂŞksza szybkoœÌ i moc, dodatkowo mogĂŞ kulĂŞ juz podczas lotu, rozbiĂŚ na kilka mniejszych, minusem jest to Âże nie mogĂŞ robiĂŚ kulami zbyt duÂżych manewrów.
Skutki dla nas - Zyskujemy silnÂą kule ognia, moÂżemy jÂą rozbiĂŚ na kilka mniejszych zaskakujÂąc przeciwnika.
Skutki dla wroga- Zaskoczony, powaÂżne poparzenia, moÂżliwa ÂśmierĂŚ.
Koszt: 400pch

DzieĂą I

Yochi podczas swojej wĂŞdrówki, wpadÂł na pomysÂł, aby ulepszyĂŚ jednÂą ze swoich technik.
SzedÂł on powolnym krokiem rozmyÂślajÂąc caÂły czas nad tym którÂą technikĂŞ wybraĂŚ.
Po dÂługim zastanowieniu padÂło na Goukakyuu.
„Jest to technika katonu, mógÂłbym jÂą wzmocniĂŚ dodajÂąc chakrĂŞ fuutony, ale nie wiem czy zdoÂłam kontrolowaĂŚ dwoma ÂżywioÂłami naraz...nie dowiem siĂŞ dopóki nie spróbujĂŞ”.
Po dwóch godzinach dalszej drogi znalazÂł idealnÂą wedÂług niego polanĂŞ do nauki tego jutsu, na Âśrodku tej polany znajdowaÂło siĂŞ jeziorko, byÂło doœÌ duÂżych rozmiarów.
PostanowiÂł najpierw siĂŞ rozgrzaĂŚ i przebiegÂł dwa kóÂłka wokóÂł jeziorka, póÂźniej zrobiÂł kilka skÂłonów, przysiadów, pompek itp. Na ĂŚwiczeniach minĂŞÂło mu póÂł godziny.
„Teraz czas zabraĂŚ siĂŞ za technikĂŞ”. PomyÂślaÂł i stan¹³ w jeziorku tak, Âże woda siĂŞgaÂła jemu kolan. Zacz¹³ kumulowaĂŚ chakrĂŞ, zÂłoÂżyÂł odpowiednie pieczĂŞcie i wypowiedziaÂł : KATON Goukakyuu no jutsu. Po tych sÂłowach nad jeziorem pojawiÂła siĂŞ olbrzymia kula ognia. Po chwili wygasÂła, Yochi wyszedÂł z wody i zacz¹³ siĂŞ zastanawiaĂŚ w jaki sposób moÂże zmieszaĂŚ chakrĂŞ dwóch ÂżywioÂłów, aby technika staÂła siĂŞ silniejsza. Po kilku minutach wstaÂł i wszedÂł ponownie po kolana do wody. StwierdziÂł Âże nigdy tego nie zrobi siedzÂąc obok i postanowiÂł opanowaĂŚ to w praktyce.
Zacz¹³ kumulowaĂŚ chakrĂŞ, zÂłoÂżyÂł odpowiednie pieczĂŞcie i wypuÂściÂł z pÂłuc kulĂŞ ognia, podczas trwania techniki staraÂł siĂŞ dodaĂŚ chakrĂŞ fuutony, ale kiedy tylko podj¹³ próbĂŞ kula znikÂła, a zastÂąpiÂł jÂą podmuch wiatru.”Chyba dodaÂłem za duÂżo chakry fuutonu, nie sÂądziÂłem Âże bĂŞdzie to takie trudne”. Szybko podj¹³ kolejnÂą próbĂŞ. NabraÂł powietrza do pÂłuc, zacz¹³ mieszaĂŚ chakrĂŞ, starajÂąc siĂŞ dodaĂŚ chakrĂŞ katonu jak i Fuutonu. ZÂłoÂżyÂł odpowiednie pieczĂŞcie i...niestety nic nie wyszÂło, nawet najmniejsza kula ognia nie wyleciaÂła z jego ust, jedyne co poszÂło to lekki wiaterek.
Na kolejnych próbach zastaÂł go wieczór, a Yochi byÂł juÂż bardzo wyczerpany, przy kaÂżdej próbie traciÂł chakrĂŞ, teraz miaÂł jej resztki i ledwo co utrzymywaÂł siĂŞ na nogach. RozÂłoÂżyÂł materac i poÂłoÂżyÂł siĂŞ spaĂŚ.

DzieĂą II

Yochi wstaÂł razem ze wschodem sÂłoĂąca, wszedÂł do jeziorka i chwilĂŞ popÂływaÂł.
Po kilku minutach wyszedÂł, zjadÂł Âśniadanie które miaÂł naszykowane, poniewaÂż kupiÂł sobie kilka gotowych posiÂłków mijajÂąc miasto po drodze, wystarczyÂło je tylko podgrzaĂŚ, wiĂŞc Yochi rozpaliÂł ognisko. Po zjedzeniu posiÂłku Yochi chwilkĂŞ odpocz¹³ po czym postanowiÂł przejœÌ dalej do próby ulepszenia techniki. WszedÂł po kolana do wody, stan¹³ w lekkim rozkroku, zamkn¹³ oczy i tak staÂł w bezruchu. Po kilku minutach zrobiÂł kilka g³êbokich oddechów, po czym nabraÂł trochĂŞ powietrza do pÂłuc, zacz¹³ mieszaĂŚ z chakrÂą, staraÂł siĂŞ dodaĂŚ równomiernie chakrĂŞ katonu i Fuuton, po chwili zÂłoÂżyÂł odpowiednie pieczĂŞcie i wypuÂściÂł kulĂŞ ognia, jednak nie sÂądziÂł Âże jest to jakoÂś znacznie potĂŞÂżniejsza kula, wydawaÂło mu siĂŞ Âże jest to nawet taka sama kula co bez dodania chakry fuutonu.”No nic...muszĂŞ próbowaĂŚ dalej”. Podj¹³ kolejnÂą próbĂŞ, jednak tym razem kula byÂła trochĂŞ wiĂŞksza i troszkĂŞ szybciej leciaÂła. ÆwiczyÂł tak przez kilka godzin, zrobiÂł dzisiaj juÂż znaczny postĂŞp, poniewaÂż zacz¹³ równomiernie dodawaĂŚ chakrĂŞ fuutonu i katonu.
PostanowiÂł odpocz¹Ì, poniewaÂż zbliÂżaÂł siĂŞ limit jego chakry. PoskÂładaÂł swoje rzeczy i ruszyÂł w dalszÂą drogĂŞ w poszukiwaniu jakiegoÂś miasta lub wioski, gdzie mógÂłby zakupiĂŚ trochĂŞ gotowego jedzenia i od razu zjeœÌ w miarĂŞ normalny obiad. Na szczĂŞÂście juÂż po poÂłowie godziny zobaczyÂł jak¹œ wioskĂŞ, wszedÂł do Âśrodka, ludzie byli niezwykle uprzejmi, co wydawaÂło siĂŞ co najmniej dziwne. Yochi wszedÂł do jakiejÂś restauracji i zamówiÂł obiad. Po zjedzeniu zakupiÂł kilka gotowych posiÂłków i najedzony wróciÂł powrotem w stronĂŞ polany. Kiedy doszedÂł zdoÂłaÂł zrobiĂŚ tylko kilka prób, poniewaÂż koĂączyÂła mu siĂŞ chakra, rozÂłoÂżyÂł siĂŞ ponownie i postanowiÂł siĂŞ zdrzemn¹Ì.

DzieĂą III

Planowana drzemka trochĂŞ siĂŞ przedÂłuÂżyÂła, i Yochi obudziÂł siĂŞ dopiero nastĂŞpnego dnia, wiedziaÂł o tym poniewaÂż widziaÂł Âże sÂłoĂące dopiero wschodziÂło, a kilka dni raczej nie spaÂł.
ZjadÂł posiÂłek po czym zabraÂł siĂŞ za dalsze próby.
JuÂż po pierwszym razie widziaÂł maÂły efekt, po kilku nastĂŞpnych stwierdziÂł, Âże kula jest juÂż wystarczajÂąco silna, ale wpadÂł na jeszcze jeden pomysÂł udoskonalenia tej techniki.
Ale najpierw chciaÂł przetestowaĂŚ swojÂą technikĂŞ, wyskoczyÂł w powietrze i puÂściÂł ulepszonÂą kule ognia wprost w jezioro. WytworzyÂło siĂŞ niesamowicie duÂżo pary wodnej. Kiedy Yochi juÂż wylÂądowaÂł, zobaczyÂł Âże jezioro prawie caÂłkowicie wyparowaÂło, sam zdumiaÂł siĂŞ mocÂą tej techniki, ale odczuwaÂł teÂż on zmĂŞczenie, wiedziaÂł Âże technika kosztuje go duÂżo chakry.
Na dzisiaj postanowi³ ju¿ skoùczyÌ z treningiem i poszed³ siê zdrzemn¹Ì.
WstaÂł jednak za kilka godzin i czuÂł siĂŞ juÂż wypoczĂŞty, ruszyÂł w dalszÂą drogĂŞ, poniewaÂż chciaÂł znaleŸÌ jakieÂś dogodne miejsce, w którym mógÂłby rozwin¹Ì jeszcze swojÂą technikĂŞ.
ZastaÂł go zmrok, ale mimo to nie przerywaÂł marszu, przeszedÂł ponownie przez wioskĂŞ, ale tym razem siĂŞ nie zatrzymaÂł tylko po prostu przeszedÂł dalej. GdzieÂś koÂło póÂłnocy dotarÂł wreszcie nad jak¹œ polanĂŞ, postanowiÂł od razu kontynuowaĂŚ trening. Chakra mu siĂŞ prawie podczas drogi zregenerowaÂła. Podczas pierwszej próby dodaÂł do wnĂŞtrza kuli trochĂŞ chakry, tak jakby byÂła ona naÂładowana chakrÂą wewnÂątrz, kiedy kula przeleciaÂła kilkanaÂście metrów chakra z wewnÂątrz na Âżyczenie Yochiego tak jakby wybuchÂła, z jednej kuli tworzÂąc 4 mniejsze, którymi Yochi podczas kolejnych prób odkryÂł Âże moÂże nieznacznie kierowaĂŚ, nie mógÂł jednak robiĂŚ jakiÂś ostrzejszych manewrów. Kiedy skoĂączyÂł udoskonalaĂŚ technikĂŞ, czas byÂło nadaĂŚ jej nazwĂŞ, nie chciaÂł jej zbytnio zmieniaĂŚ, ale chciaÂł teÂż aby siĂŞ z nim kojarzyÂła, wiĂŞc nazwaÂł jÂą Yochi goukakyuu no jutsu.

//DziĂŞkuje bardzo i proszĂŞ zobaczyĂŚ jeszcze na tÂą naukĂŞ wyÂżej, znaczy na poprawĂŞ\\