grueneberg

To jest niebo. Wiele tu skrzydlatych przyjaciol AMY.
duzo chmurek, szczescia i dobra .. bleee..

Mój Daimonek, Mg³a, Duma siê czasem tu zapl±cze, a i Ariel (jak mog³am o nim zapomnieæ), D¿ibril, Micha¶, Rafa³ i pan Razjel kogo¶ pominê³am? Amodeusza pewnie ale on z Lampk± w piekle siedz±


jego duchowa osoba osiad³a spokojnie na jednej z duchowych rushowych chmurek wdychaj±c duchowe powietrze.

Dodane po 29 minutach:

westchn±³ g³êboko. by³ przepe³niony uczuciem b³ogo¶ci i szczê¶cia. czy¿by w³a¶nie tak by³o w niebie? no w³a¶nie, przecie¿ on ju¿ jest w niebie. u¶miechn±³ siê sam do siebie. warto by³o przez to wszystko przej¶æ, by teraz byæ w niebie.
niebo
niebo 2
Le¿a³am sobie na trawie...a mo¿e nie le¿a³am...sama nie wiedzia³am. Co siê ze mn± sta³o...sama nie wiedzia³am...
~Zaraz...jaki¶ facet mnie zabi³...no tak pamiêtam... on zabi³ te¿ Axela.... ciekawe co teraz bêdzie ze mn±...no i ciekawe co z Szimu... ja ¿yje czy umar³am? ~ my¶la³am albo ¶ni³am , ¿e my¶lê...


Le¿a³em sobie na trawce wspominaj±c swoj± walkê:
Ale super znów umar³em??Ciekawe jak tam Wi
Tak sobie le¿a³em i siê opala³em patrz±c na skrzydlate stworzonka które pe³zaj± po niebie .
Szimu znikn±³ z nieba... Widaæ przeznaczone mu zosta³o inne miejsce... Po Szimu zosta³ na rushofej hmórce (wiem... nudzi mi siê tote¿ takie s³owa wymy¶lam) szary ¶lad.
NMS go to hell
Dantek pojawi³ siê w niebie ... wraz z pingwinkiem.
- Ech.... jak zawsze chcê pomóc to wychodzi kiszka ...- Westchn± a pingwinek mu przytakn±.
- Teraz pytanie gdzie ja jestem ?.. - Zada³ sobie sam pytania i rozpocz±³ analizê okolicy ...
Wokó³ Dantka nie¶mia³o polatywa³y sobie cherubinki z czterema skrzyd³ami i cztereema oczami, serafiny z trzema skrzyd³ami, acz normalnymi mordami i zwyk³e roz¶piewane anio³ki. CZyli normalnie jakie¶ wariatkowo.
Dantek zacz±³ ¶piewaæ razem z nimi , a pingwinek sobie tañczy³... Wszyscy byli szczê¶liwi i siê dobrze bawili. Po paru minutach dantek po³o¿y³ siê na chmurce patrzy³ w inne chmurki.
Nagle chmurka z³apa³a ciebie i towarzysz(czyli pingwina) i zniknêli¶cie. Pojawiasz siê w tym temacie:
http://www.shinnobirpg.rp...0717.html#90717
Kidoumaru po d³ugiej i wyczerpuj±cej drodze pojawia siê w niebie.
"O jak tu piêknie, nigdzie na Ziemi nie ma takich piêknych widoków.-pomy¶la³".
-No to teraz trzeba znale¼æ ten alkohol...tylko gdzie by tu zacz±æ-powiedzia³.
Po czym zacz±³ uwa¿nie rozgl±daæ siê w poszukiwaniu jakich¶ wskazówek, poszlak.
Ujrza³e¶ przed sob± jak±¶ skoczniê narciarsk±, do¶æ przypominaj±c± t± w Turnieju Czterech Skoczni... W Bischofshofen... A na skoczni... Na trybunach skoczni... Setki fanów Adama Ma³ysza, nie tylko ludzi, tak¿e anio³ów ! -Adam, Adam ! Leeeeeeeæ, Adam ! - skandowali, a ty mog³e¶ siê zastanawiaæ, co tam robi Ada¶. Przecie¿ on jeszcze ¿yje -.^ Spiker og³osi³ kolejnego zawodnika:
-Przed pañstwem Janne Ahonen ! Tak, tak, to jest powtórka z 9 lipca 2008r, Janne jeszcze nie skoñczy³ kariery i skaaaaaaaaaacze ! - za tob± pojawili siê pijani Polacy i Pudzian. -Coooo, Ma³ysz ?! Idolu ty mój ! - i Pudzian poszed³ po autograf wprost do mistrza. Zosta³e¶ sam na sam z polakami.
"-Dlaczego znalaz³am siê akurat tutaj, podczas skoków narciarskich-zastanawia³ siê Kido.
Podrapa³ siê po g³owie i popatrza³ na polskich kibiców.
-Adam raczej dobrego alkoholu mieæ nie bêdzie a mo¿e oni?-spyta³ sam siebie.
Podszed³ bli¿ej do pijanych kibiców i spyta³
-Witam jak tam zawody? Wiecie mo¿e gdzie mogê znale¼æ najlepszy alkohol?
-Noooo jak to, to ty nie wiesz, ¿e Beenhakker ma najlepszy alkohol w okolicy, ale po ostatnich mistrzostwach to on siê upi³ i kaca ma chyba do tej pory. Ostatnio widzia³em go z jakim¶ z Interpolu, chyba w³ama³ siê do Pentagonu czy jak i muzykê ¶ci±ga³... - odpowiedzia³ Ci jaki¶ mniej pijany kibic. W oddali zobaczy³e¶ Pudziana z Adamem. Gdy zbli¿y³e¶ siê, us³ysza³e¶ ich rozmowê.
Pudzian: -Adam, kope lat... Jakim cudem siê tu znalaz³e¶ ?
Adam: -Po ostatnich zawodach trener siê uchla³ i...
P.: -I co ?
A.: -... i postanowili¶my postawiæ 2km drabinê na Oberstdorfie.
P.: -W Niemczech ?! U tych nazistów ?!
A.: -Co¶ ty, tam Beenhakker teraz le¿y, wakacje 2 miechy przed, ehhh... Szkoda, ¿e zamknêli niebo. Nie mo¿emy wróciæ. Jakby je kto¶ spróbowa³ otworzyæ, to by¶my wrócili na Ziemiê i....
Rozmowa toczy³a siê dalej, ale czy chcia³e¶ jej s³uchaæ ?
-Przepraszam panów czy to nie jest niebo S±dzê , ¿e anonimowi alkoholicy powinni znajdowaæ siê w piekle pomylili panowie piêtro. Sam te¿ idê do piek³a muszê co¶ za³atwiæ . . . Mo¿e mi panowie pomog± , za³atwiê na ziemi dobry alkohol naprawdê dobry , ten smak i aromat - Kiodu chcia³ siê czego¶ dowiedzieæ jednak czasami by³ bezczelny , a tu nagle uprzejmy i grzeczny podlizuje siê s³awom innego ¶wiata , których tak naprawdê nie zna . . . Mo¿e to i dobrze , ¿e ich nie zna je¿eli to pijacy i nale¿± do AA to powinni byæ dawno w piekle tam , gdzie on i jego kolega z SO. W³a¶ciwie nie mo¿na go nazwaæ koleg± tylko zleceniodawc± w³a¶nie tyle znaczy³ on dla Kiodumaru.

//Tego Kidou nie pisa³ to tajemnicza osoba , która ma tu inne konto . . . zosta³em zmuszony do zastêpowania go . //
*wola³abym jednak, ¿eby odpisywa³ Kido¶ ^^"*
-No, a gdzie móg³by byæ Adam ? Za gor±co na skoki w ¶niegu jak na piek³o - powiedzia³ Pudzian, lecz natychmiast wtr±ci³ siê Adam: -Tu nie ma Izy ! Nie ma mojej ¿ony ! Je¶li jej tu nie ma, to to jest niebo ! - wykrzycza³. Pudzian przerwa³ mu dalsze wywody. -Gdyby¶my otworzyli bramy nieba, bo, jak widzisz, wiêcej miejsc dla kibiców na skoczni ju¿ nie ma, to by¶my siê dostali do Oberstdorfu. Tylko ¿e za bram± s± kopalnie Salomona i te ca³e CSI... No, ale Beenhakker ma najlepszy bimber w okolicy xD !
//Tanuki czy wiesz , ¿e w ¶wiecie Naruto Pudzian nie istnieje , tak samo jak Leo Kiodu nie ma do koñca tygodnia i muszê za niego popisaæ . . . //
-Czyli , ¿e twoja zona jest w piekle , wiêc jak siê tam dostaæ To miejsce jest zbyt radosne i jeste¶cie za trze¼wi i nie ma an was krwi. To takie straszne .. . . - Kidou wzdrygn±³ wszystkimi 6 ramionami i spojrza³ dziwnie na tych 2 go¶ci. Nie zna³ ich , a chyba oni my¶leli , ¿e s± gwiazdami tego ¶wiata.
"Czy oni na 100% wiedz± , ¿e mo¿e byæ parê ¶wiatów i , ¿e nasza rzeczywisto¶æ nie jest jedyna?? Oni raczej shinobi nie s± , s³awy te¿ im u nas brak wiêc , albo s± chorzy , albo ta teoria jest prawdziwa , jednak i tak wola³ by ich wszystkich zabiæ . . . " - Po g³owie Kidou kr±¿y³y z³e my¶li nie mia³ zamiaru tu spêdziæ wiêcej czasu . . .
-Stooooch skacze, Stoooooch ! Kamil, proszê pañstwa, wyl±dowa³ na 219m ! To 16. wynik w tej turze ! Przedstawiamy teraz tabelê wyników... Kamil zakoñczy³ turê, zaczynamy kolejn± kolejkê ! Jako pierwszy skacze Ma³ysz ! - zakomunikowa³ komentator. Z trybun us³ysza³e¶ wyra¼ne "I'm so lucky, lucky, I'm so lucky, lucky, I'm so lovely, lovely, i'm so lovely, lovely...". Adam z³apa³ siê za g³owê. -Wybaczcie, ¿e odejdê, moja kolej, gdyby¶cie przypadkiem otworzyli niebo, powiadomcie mnie - machn±³ nartami i odszed³, by kolejk± udaæ siê na szczyt skoczni. -Aaaaaaaaadam ! - us³ysza³e¶ krzyki rz±dnych krwi zdobyczy fanów narciarstwa. -Polaczkowie, idziemy pod te wrota ? Trzeba je rozwaliæ do koñca konkursu, Adam twierdzi, ¿e za nimi znajduje siê CSI, dobrze mówiê ? - powiedzia³ swoim tubalnym g³osem Pudzian.
pojawiam sie na jednej z chmurek
-co ja tu robie
-co sie stalo
-gdzie ja jestem
te pytania mnie dreczyly i niedawaly mi spokoju
posiedzialem chwilke by je rozwarzyc
Czy to tu...?? Czy to tu trafiaj± zmar³e dusze Shinobi ...?? Niee ja nie mog³em zgin±æ ,wiêc co tu siê u licha dzieje To musi byæ niebo ,tak jestem w niebie Czujê siê tak lekko (Nofushido wyskakuje przed siebie i wpada w dziurê )!! O czym ja my¶lê ,to na pewno nie jest niebo (to powiedziawszy Nofushido opuszcza dziwny teren.
NMM
Po walce z kabuto Nofushido pojawi³ siê w niebie . Znowu tutaj - powiedzia³ sam do siebie zniesmaczony ... Ciekawe czy Armur te¿ siê tu pojawi - to powiedziawszy Zuka zacz± siê rogl±daæ
(Jestem czujny i pamiêtam o obronie ...)
~Czy moje jutsu zadzia³a³o? Gdzie ja do jasnej choler y jestem? Co za dziwne miejsce...~

Rozejrza³em siê dooko³a wypatruj±c kogokolwiek, piek³o to to nie by³o, nie by³o tu równie¿ ch³opaka z którym walczy³.

~Muszê przyznaæ ze mia³ bardzo potê¿n± technikê, je¶li mam mieæ z nim szansê kiedykolwiek sam muszê siê staæ silniejszy...~

W³o¿y³em rêce w kieszenie mojego p³aszczu i wolnym krokiem zacz±³em zwiedzaæ to jak ¿e cudaczne miejsce, muszê przyznaæ ¿e nieswojo siê tu czu³em.....
"Co to jest? Nigdy takiego czego¶ nie widzia³em co za dziwna kraina, yy kark nawala jak [I see you!] co jest"

Rozgl±daj±c siê szuka³em czego¶ by usi±¶æ i siê zdrzemn±æ

"Ooo tu bêdzie mi wygodnie"

Podszed³ do drzewa u³o¿y³ siê i drzemie
Znudzony tym miejscem do cna postanowi³em wêdrowaæ dalej... Nudne i monotonne to niebo, nie wiem nawet po co tu jestem, za jaki grzechy, cni tu nie ma, nic. Spa³em tylko pod drzewem, zrobi³em nawet dobry uczynek tego samego dnia, i co czy¿bym za to tutaj tkwi³? Piek³o by³o o wiele ciekawsze... Nuda jest dobijaj±ca, poza mn± s± tu inne osoby, dwóch ch³opaków jedne z opask± wioski ukrytej w trawie drugi z wioski ukrytej w piasku. Ten drugi spa³... Ehhh... nawet nie ma nikogo z rodzinnych stron z kim móg³ bym porozmawiaæ...
Nie wiesz jakim cudem ale twoje ¿yczenie siê spe³ni³o... Mia³e¶ wra¿enie jakby to miejsce czyta³o w twoich my¶lach... Przed twoj± osob± zaczê³a siê formowaæ niewidoczna postaæ. Po bardzo krótkiej chwili wszystko stawa³o siê coraz bardziej wyra¼ne. Ku wielkiemu twojemu zdziwieniu ,ukaza³a Ci siê Armor! Tak ,w³a¶nie sta³a przed Armurem osoba, któr± nienawidzi³... Mia³a na sobie bia³± szatê ze z³otymi wzorami hebrajskimi. Jej pas obwi±zywa³ b³êkitny sznur. U¶miechnê³a siê do Ciebie i powiedzia³a:
- Witaj ch³opaczku... Jakim cudem siê tutaj znalaz³e¶? Czy¿by¶ umar³.. ? Wiesz, ¿e tutaj trafiaj± tylko osoby dobre..? Ludzie, w których nie ma z³a, którzy starali siê w swoim ¿yciu, mieli jakie¶ piêkne cele, pomagali bli¼nim w potrzebie.. Czy i ty sta³e¶ siê tak± osob±..? Czy ju¿ nie chcesz mnie zabiæ..? Zmieni³e¶ siê ..? - Z dziewczyny, z ka¿dym zdaniem zaczyna³a biæ coraz to mocniejsza bia³a po¶wiata. Zaczê³a Ciê lekko o¶lepiaæ. Jej g³os by³ bardzo spokojny, mi³y i pogodny. Nie by³o w nim ani krzty z³a. Ca³y czas Kage Oto patrzy³a siê prosto w twoj± twarz, jej wzrok utkwi³ w twoich oczach. Przecie¿ oczy to brama do duszy drugiego cz³owieka. Czeka³a cierpliwie na twoj± odpowied¼.
-Nie wiem. Nic ci do tego, wiesz ¿e je¶li siê stad wydostane to ciê zg³adzê i zamienimy siê miejscami gnido... Jestem tu najwyra¼niej przez pomy³kê z tego co powiedzia³a¶ na pewno tak to pomy³ka! Po co tu przysz³a¶? Gnêbisz mnie nawet w raju?

By³em w¶ciek³y ale nie dawa³em tego po sobie poznaæ, a tak kusi³o mnie by zrobiæ z niej bi¿uteriê. Zmru¿y³em tylko lekko oczy i czeka³em na dalsze biadolenie mojej przeciwniczki.
- Widzê, ¿e nie masz ochoty ze mn± rozmawiaæ... Do tego mnie obra¿asz... Wiem, te¿ jakie s± twoje my¶li... Nie wiem, czemu uwa¿asz, ¿e Ciê gnêbiê... Chcia³am byæ tylko mi³a... Tymczasem ty jeste¶ bardzo niegrzeczny.. My¶lisz, ¿e trafia siê tutaj jak kto¶ sobie tego za¿yczy ?Oj to siê bardzo pomyli³e¶... Trzeba na to zas³u¿yæ.. A taki robak jak ty nie ma na to szans... My¶lisz, ¿e mnie by¶ kiedy¶ pokona³..? - Oczy Armor stawa³y siê ca³e czarne, z jej ¼renic zaczê³a lecieæ krew. Jej g³os stawa³ siê coraz mroczniejszy... Jej skóra przybra³a koloru czerwonego. Na jej palcach pojawi³y siê pazury ostre jak brzytwa. Z ty³u wyrós³ jej ogonek. Teraz przypomina³a diablicê, pe³na mroku i z³a. Da³a jeden krok w Twoj± stronê, po czym z³apa³a siê za serce. Upad³a na kolana, zaczê³a krzyczeæ z bólu, okropny pisk przeszywaj±cy twoje uszy, jakby kto¶ zdziera³ ¿ywcem z niej skórê. Dziewczyna zaczê³a topnieæ, ca³a jej osoba zamienia³a siê teraz w kleist± brunatn± ma¼. Oczy wylecia³y z oczodo³ów, po czym wsi±k³y w pod³ogê. Po jaki¶ piêciu minutach zosta³a tylko po niej mokra plama, która te¿ po chwili znik³a ,wsi±kaj±c w ziemiê. Widaæ komu¶ siê nie spodoba³a obecno¶æ diab³a w Niebie... Zosta³e¶ ponownie sam.
Akuro otworzy³ powoli oczy. Czu³ siê tak dziwnie, b³ogo i ciep³o, jakby le¿a³ pod grub±, puszyst± ko³dr±.
-Co siê... sta³o... - mrukn±³.
Poruszy³ rêk± w tej dziwnej przestrzeni. Móg³ ruszaæ ni± niezwykle swobodnie, jak i ca³ym cia³em. Wsta³ powoli. Spojrza³ w dó³.
Le¿a³ na chmurze, a teraz na niej sta³. Rozejrza³ siê. By³o to niebo. Wszêdzie wokó³ le¿a³y chmury, a ciep³o odczuwa³ nadal, choæ znacznie mniejsze.
"Jestem... w niebie? "
Podrapa³ siê po g³owie. Powoli jego pamiêæ od¶wie¿a³a siê, ods³aniaj±c kolejne fragmenty.
"Przegra³em walkê z po¶cigiem... A potem uciekli... Dziadek tam zosta³..."
Rozejrza³ siê ponownie.
"Kurczê, nie mogê uwierzyæ, ¿e tu jestem... Niebo..."
Zacz±³ skakaæ z chmurki na chmurkê. By³o mu tak dobrze, ¿e nie potrzebowa³ niczego innego.
Przemierza³em spokojnie niebo... zastanawia³em siê po co w³a¶ciwie siê zabi³em. - Ehh jaki ja g³upi by³em, jestem... heh a raczej by³em dobrym shinobi, a teraz nudzê siê w... no tak w³a¶ciwie nie wiem gdzie ja jestem, mo¿e niebo bo na piek³o mi to nie wygl±da hmmm stwórca musia³ siê pomyliæ wysy³aj±c mnie tutaj a nie do piek³a. - szed³em dalej mówi±c sam do siebie, a¿ tak brakowa³o mi rozmowy z drugim cz³owiekiem.
Nagle sta³o siê co¶ dziwnego. znalaz³e¶ siê w jakby tunelu czasoprzestrzennym który przeniós³ ciê do miejsca wygl±daj±cego jak ko¶ció³. Sta³a tam pewna osoba. Wygl±da³ na przyjaznego ale pozory myl±.
-Shikaku tak? Czeka³em na ciebie.- odezwa³ siê.- potrzebuje ciê. Musisz pomóc innym w pokonaniu armii szatana. Ci co ju¿ ruszyli nie daj± sobie rady. Musia³em zorganizowaæ wsparcie. W zamian dostaniesz nagrodê. Bardzo cenn± nagrodê.
Odpis daj w tym temacie.