ďťż

grueneberg

Samochody stojace na zakrecie w dojezdzie do B5 bardzo utrudniaja wyjazd i wjaz, juz nie raz ktos mogl niechcaco przy tej pogodzie uszkodzic zaparkowany tam samochod.
Pytanie do zarzadu B1-2 lub B4-5 czy mozna cos z tym zrobic ?
Moze jakas straz miejska ?


To jest problem, który cięzko rozwiązac w sytuacji gdy własciciele chca miec swoje cacka zaparkowaner pod oknami zeby całymi dniami na nie patrzec mysle ze po pierwszej ostrej przycierce zmienią zdanie zwłaszcza jak nie znajdzie sie sprawca.

Straz miejska nie pomoze raczej z tego co sie orientuje bo to droga osiedlowa.
Wydaje mi się że rozwiązał by to znak droga przeciwpożarowa ale musi być projekt zatwierdzony przez urząd gminy i wtedy straż miejska podejmie interwencję .
Jak wam za ciasno jest wyjeżdżać przy B1 to zawsze możecie odwalić te soje dwa wielkie kamienie i wyjeżdżać sobie na Skoroszewską. A tak swoją droga to ciekawe czy legalne jest takie blokowanie drogi co by było gdy by straż nie mogła dojechać do pożaru?


mamut jezeli to sa nasze kamienie to mysle ze i takze twoje w oncy wszyscy nalezymy do jednych żółtych bloków.

co do strazy to na pewno jak blokuje pojazd hydrant to strazacy mogą auto staranowac a takowych jak mi sie zdaje nie ma w tym miejscu.



co do strazy to na pewno jak blokuje pojazd hydrant to strazacy mogą auto staranowac


Chyba się za dużo amerykańskich filmów naoglądałeś.
to akurat widzialem kiedys w telewizji dla emerytów co sie WOT nazwyła, strazacy dosłownie przepuscili swój waż (sory za dwuznacznosc ) przez auto pacjenta.
Jak widzisz nie tylko Holywood człowiek żyje

to akurat widzialem kiedys w telewizji dla emerytów co sie WOT nazwyła, strazacy dosłownie przepuscili swój waż (sory za dwuznacznosc ) przez auto pacjenta.
Jak widzisz nie tylko Holywood człowiek żyje


Telewizja kłamie
Mamut, uwierz że mieszkańcy B5 z chęcią, by te "swoje" dwa głazy przestawili, natomiast trafiają do nas argumenty,że póki nie ma szlabanu nie jest to dobre rozwiązanie. Jak zaczną nam rozjeżdżać parkingi choćby sąsiedzi z niedokończonych jeszcze bloków, to kiedy u nas miejsc już zabraknie, mogą się wybrać i pod Wasze bloki... Mi osobiście nie chce się objeżdżać osiedla przy Hassa dookoła, żeby wyjechać na Jerozolimskie, a mimo tego jestem do tego zmuszona... a jeśli chodzi o zaparkowane samochody przy zakręcie to były takie dni, że zakręt był tak oblodzony, że na jedynce (bo ruszałam dopiero co, gdyż przepuszczałam kogoś z wyjazdu z garażu) bez dodawania gazu i łagodnie skręcając kierownicę wpadałam (i podobno nie ja jedyna) na okrągło w poślizg właśnie na tym zakręcie i dużo nerwów i manewrów kosztowało mnie wychodzenie z poślizgu w taki sposób, żeby nie uszkodzić zaparkowanych tam samochodów...chociaż w takie dni właściciele mogliby pomyśleć nad tym, żeby ułatwić życie innym... bo co do miejsca parkowania ogólnie się nie czepiam - bo rozumiem, że mało miejsca, a samochód warto mieć na oku...
Stawiajcie dalej samochody na zakrecie ostatnio widziałem jak smieciarka o maly wlos nie proysowałaby ladnego samochodziku.
Droga to nie parking.

Mamut, uwierz że mieszkańcy B5 z chęcią, by te "swoje" dwa głazy przestawili, natomiast trafiają do nas argumenty,że póki nie ma szlabanu nie jest to dobre rozwiązanie. Jak zaczną nam rozjeżdżać parkingi choćby sąsiedzi z niedokończonych jeszcze bloków, to kiedy u nas miejsc już zabraknie, mogą się wybrać i pod Wasze bloki...

Te dwa głazy to na tą chwilę bardzo dobrze służą zarówno dla mieszkańców B1,B2,B3 jak i B4 i B5. Póki nie ma szlabanów to niech sobie tam czekają - chyba nie chcemy żeby na naszym osiedlu zrobił się ruch jak na ul. HASSA. Ci którzy jeżdżą tą ulicą wiedzą jak to wygląda.

A jeżeli chodzi o "parkowanie na zakręcie" to raczej prawdopodobnie wynika to z tego żeby nie parkować "kilometr" dalej a nie parkowanie pod oknem. Ja posiadam miejsce parkingowe w garażu i próbuję obiektywnie na to spojrzeć. Zresztą nieraz przejeżdżam obok tych zaparkowanych samochodów pod oknem - nie robią wielkiego problemu.


A jeżeli chodzi o "parkowanie na zakręcie" to raczej prawdopodobnie wynika to z tego żeby nie parkować "kilometr" dalej a nie parkowanie pod oknem. Ja posiadam miejsce parkingowe w garażu i próbuję obiektywnie na to spojrzeć. Zresztą nieraz przejeżdżam obok tych zaparkowanych samochodów pod oknem - nie robią wielkiego problemu.


Nie mogę się zgodzić. Auta pozostawione na drodze uniemożliwiają minięcie się dwóch pojazdów i jest to wystarczające utrudnienie, o stwarzanym niebezpieczeństwie w ruchu nie wspominając. Nie po to wytyczone te drogi, aby tworzyć na nich samozwańcze parkingi. Albo jakieś zasady obowiązują albo każdy postępuje tak, jak mu wygodniej.

Jeden osobnik nie mogąc zmieścić pudełka po pizzy w śmietniku na papier rzuci je obok pojemnika albo beztrosko zapcha otwór - inny zada sobie nieco trudu i pomęczy się z pudełkiem, aby pozbyć się śmiecia i jednocześnie nie narobić syfu. Identycznie jest z parkowaniem: jeden stanie tam gdzie mu wygodniej nie oglądając się na konsekwencje dla ogółu, inny zdecyduje się na parking w dozwolonym miejscu i trzyminutowy spacer do mieszkania.

Rozumiem, ze czasem bywają sytuacje awaryjne, że ktoś jest zmuszony postąpić niewłaściwie, że raz na jakiś czas po prostu nie ma wyjścia - tyle z u nas zaczyna to być normą, a nie odstępstwem, a kto fikuśniej porzuci auto, ten większy spryciarz.

Przeprasza za moralizatorski ton, ale jak przestaniemy zwracać uwagę na elementarne kwestie, to za chwilę nie poznamy naszego osiedla...



Nie mogę się zgodzić. Auta pozostawione na drodze uniemożliwiają minięcie się dwóch pojazdów i jest to wystarczające utrudnienie, o stwarzanym niebezpieczeństwie w ruchu nie wspominając. Nie po to wytyczone te drogi, aby tworzyć na nich samozwańcze parkingi. Albo jakieś zasady obowiązują albo każdy postępuje tak, jak mu wygodniej.

...


Samochody na zakręcie parkują na drodze osiedlowej na której na tak otwartych osiedlach jak nasze zawsze będą tworzyć się samozwańcze parkingi. Ja też wolę żeby ich tam nie było ale na tą chwilę nie ma zakazu aby tam parkowały. NIe wiadomo też czy są to samochody z naszych osiedli. Dziś na parkingu między B4 i B5 a B1 stał samochód z osiedla zamkniętego, tego na rogu Tomcia Palucha i Hassa.

Jak "zamkniemy osiedle to być może zasady zaczną obowiązywać.
Nie długo i w B4 i B5 również zabraknie miejsc parkingowych naziemnych, ciekawe gdzie wtedy będziecie parkować mądrale?
Jak to gdzie? U was przed bramą wjazdową, przed bramami wjazdowymi do garaży, na chodnikach, na zakręcie, przy furtkach i wejściach do klatek... przecież w potrzebie będziemy, to pewnie nam wybaczycie..

Jak to gdzie? U was przed bramą wjazdową, przed bramami wjazdowymi do garaży, na chodnikach, na zakręcie, przy furtkach i wejściach do klatek... przecież w potrzebie będziemy, to pewnie nam wybaczycie..

My z Genetx nie parkujemy w waszych klatkach Archeo.
Myślę, że jakoś sobie z tym poradzimy. Albo zgodnie z zasadą "muszę gdzieś zaparkować, więc zaparkuję gdziekolwiek" jak to właśnie robi się przy zakręcie (jak dzikie prawo dla wszystkich, to dla wszystkich) albo będziemy się starali skutecznie eliminować "obce" samochody spod budynków, bo ciężko mi uwierzyć, że u połowy mieszkańców przez 80% roku nocują znajomi z odległych części miasta... toż to jakiś happening musiałby być... ostatnio jakiś kretyn z "Niewiadomoskąd" skutecznie blokował mi przejście obok zasypanego na maxa chodnika, bo stanął jak kretyn na odpalonym silniku i podziwiał paznokcie... tak samo jak samochody, które są czasem zaparkowane tuż przy wyjeździe na Tomcia Palucha po prawej stronie...
a tak w ogóle - tyle hałasu o straż pożarną i "nasze głazy" - a myślicie że bez problemu wjadą na osiedle od Tomcia Palucha przez ten zakręt? bo mi się nie wydaje... ja mam czasem problem z dość małym samochodzikiem miejskim...

- tyle hałasu o straż pożarną i "nasze głazy" - a myślicie że bez problemu wjadą na osiedle od Tomcia Palucha przez ten zakręt? bo mi się nie wydaje... ja mam czasem problem z dość małym samochodzikiem miejskim...

Między innymi dla tego głazów nie powinno być.
Ok, rozumiem, że bardzo obchodzi Cie łatwy wjazd/wyjazd straży pożarnej, pogotowia ratunkowego i innych służb na osiedle... Czyli od każdej możliwej strony. Może więc, gdy u nas te głazy wreszcie znikną ku uciesze mieszkańców B4-B5 to u Was nie będzie się już parkować na zakrętach? Czy widzisz to w ten sposób, że zawiadamiając straż pożarną podczas pożaru zgłaszający ze stoickim spokojem będzie tłumaczyć, że "od strony zakrętu to się Państwo nie zmieszczą, natomiast my głazy usunęliśmy już to proszę do (np.-to absulutnie żadna wróżba z mojej strony) B3 od strony Skoroszewskiej wjeżdżać...". Obydwie strony powinny robić wszystko co w ich mocy, żeby ulatwić życie na osiedlu. My nie jesteśmy w stanie na razie usunąć głazów (bo to chyba nie do nas ta decyzja należy), zatem Wy będziecie w ramach odwetu tarasować wjazd od drugiej strony? Dziecinada.
Czy głazy są, czy ich ma nie być, czy na zakręcie parkują samochody albo nie to jakie to ma znaczenie na tą chwilę kiedy osiedle nie jest zamknięte = jest otwarte dla "wszystkich"??? Brak miejsc parkingowych jest spowodowana tym, że na naszych parkingach parkują obce samochody, albo "mistrzowie kierownicy" zajmują dwa miejsca, też się zdarza.
Dopóki osiedle nie będzie zamknięte i nie zostaną wprowadzone zasady dotyczące parkowania, to gdzie zostawić samochód kiedy miejsca niema w pobliżu? - na zakręcie.

Ok, rozumiem, że bardzo obchodzi Cie łatwy wjazd/wyjazd straży pożarnej, pogotowia ratunkowego i innych służb na osiedle... Czyli od każdej możliwej strony. Może więc, gdy u nas te głazy wreszcie znikną ku uciesze mieszkańców B4-B5 to u Was nie będzie się już parkować na zakrętach? Czy widzisz to w ten sposób, że zawiadamiając straż pożarną podczas pożaru zgłaszający ze stoickim spokojem będzie tłumaczyć, że "od strony zakrętu to się Państwo nie zmieszczą, natomiast my głazy usunęliśmy już to proszę do (np.-to absulutnie żadna wróżba z mojej strony) B3 od strony Skoroszewskiej wjeżdżać...". Obydwie strony powinny robić wszystko co w ich mocy, żeby ulatwić życie na osiedlu. My nie jesteśmy w stanie na razie usunąć głazów (bo to chyba nie do nas ta decyzja należy), zatem Wy będziecie w ramach odwetu tarasować wjazd od drugiej strony? Dziecinada.

No tak, ale jak zgłaszasz do straży to podajesz adres Skoroszewska a nie Tomcia Palucha, i teraz musisz tłumaczyć że od Tomcia Palucha bo głazy na wjeździe. Poza tym nie wiem czemu służą te głazy, nie sądzę żeby na Hassa były takie korki że ludzie będą objeżdżać przez nasze osiedle. Podsumowując głazy są po to żeby ludzie ze wspólnoty przy Tomcia Palucha nie jeździli przez osiedle Skoroszewska. Tak to rozumiem. Wyjeżdżając z garażu pod B1 muszę uważać czy mi ktoś zza zakrętu nie wyskoczy, wyjeżdżając z osiedla skoroszewska.

Pozdrawiam i proponuję trochę wyrozumiałości zarówno dla głazów jak i dla ludzi parkujących na zakręcie.
No tak, wyjeżdżając z garażu musisz uważać, czy Ci ktoś nie wyskoczy... Ja też nie mogę przeboleć, że na równorzędnych muszę uważać, czy mi nikt z prawej nie wyjedzie. Pomijając już fakt, że z takimi dylematami można sobie śmiało poradzić...
A co do korków na Hassa - żebyś się nie zdziwił/a - ostatnio (z tydzień temu) korek był cudny - nie dość, że na samej ulicy Hassa to do tego tym korkiem przyblokowany na amen był skręt z Tomcia w lewo na osiedle - trzeba było objeżdżać dookoła, żeby się do domu dostać... A wracając do straży - nie twierdzę, że przejazd ma być tylko od Palucha - musi być od wszystkich możliwych stron... Poza tym ja osobiście nie chciałabym, żeby działo się tak jak na Hassa - nieraz trzeba wjeżdżać na chodnik licząc na wyrozumiałość pieszych, żeby przejechać koło jakiegoś buca, któremu ubzdura się, że jak nie ma wolnego pasa to przecież on pierwszy ma prawo sie przeciskać... A co do adresu - to już nie można zgłaszać zaobserwowanych zdarzeń? Nie w swoim bloku na przykład? A wtedy to raczej nie będę się zastanawiać, czy podać Skroszewską czy Palucha... A jeśli chodzi o obce samochody - to swoją opinię już wyraziłam...
Według mnie to głazy zostałyi postawione w myśl "jak ja komuś jeżdżę pod oknami to dobrze ale jak mi będą jeździć to źle"
Mam bardzo dużo zastrzeżeń do tych głazów, natomiast to, co czytam doprowadza mnie do śmiechu - przepraszam samą siebie, że wczoraj nie przeczytałam, bo bym może osłodziła sobie taki ponury dzień. Kto Wam broni ustawić sobie własne głazy? Najlepiej jeszcze przed drzwiami wejściowymi do mieszkań.
Do teorii spiskowej dotyczącej glazów, dodałabym teorie spiskową o polowaniu na wszystkich mających w nickach literkę "m", "s" i "l" mieszkających w dzielnicach rozpoczynających się od "U" w miastach z "r" w nazwie urządzanym przez panów z bazukami na ramieniu...
To nie ta epoka że by wejście zastawiać kamieniami .

To nie ta epoka że by wejście zastawiać kamieniami .

Mamuty tez już dawno wygineły !
Ostatecznie wygrałeś - skoro mi lub komukolwiek z nas ma być łatwiej przenieść iluśtamtonowe głazy niż Tobie przestawiać samochód (przypominam, ze apelowałam o to tylko w momentach, w których pogoda sprawia trudności w manewrowaniu na zakręcie) to już jutro rano tam pędzę i przestawiam... pokłony przesyłam.
Oczywiście dla waszej wygody my z B1 w czasie opadów i zalegania śniegu będziemy parkować pod Leroy Merlin bo wy nie potrafcie sobie poradzić z głazami.

Miejsc do parkowania jest za mało i wszystkim jest ciężko a takie uwagi w stylu bo mi jest nie wygodnie to ty parkuj gdzie indziej są po prostu nie na miejscu bo nie ma gdzie parkować szczególnie gdy ktoś przyjeżdża po 22.

Następnym razem zanim się do kogoś przyczepicie to sprawdźcie czy wy wrobiliście wszystko aby poprawić sytuacje.

Pozdrawiam.
No cóż, nie dałam rady z głazami, Drogi Mamucie... może mi pomożesz? bardzo ładnie proszę...

No cóż, nie dałam rady z głazami, Drogi Mamucie... może mi pomożesz? bardzo ładnie proszę...

Od tego mas swój zarząd.

Do głazów dorzucę jeszcze bramę wyjazdowa na Skoroszewską z garażu pod blokiem B4(Skoroszewska 20) której nie używacie ją też zawaliliście kamieniami.
To się nazywa rozeznanie w temacie!
Primo: do tego, że to kwestia Zarządu, który uznał, że kamienie mają zostać do czasu ustawienia szlabanu zmierzam od dawna, więc swój jad w stosunku do mieszkańców możesz napuścić do słoiczka...
Secundo: nie rozumiem, jaki jest Twój udział w garażu pod notabene B5 (B4 to Skoroszewska 20A)... gwoli wyjaśnienia wjazd ten nie jest zabezpieczony przed większymi opadami (niedopatrzenie dewelopera) i z tego powodu nie jest używany...
A oświeć mnie drogi mamucie - którędy w twojej utopijnej wizji mieliby wyjeżdżać z garażu mieszkańcy B4? Wszak ich wyjazd skierowany jest w waszą stronę... Masz Ci los!
Witam, myślę, że kiedy uzgodnimy plan działania dot. ogrodzenia osiedla od Tomcia Palucha i Skoroszewskiej, to na placu boju zostaną tylko te auta, które mają prawo parkować i problem sam się rozwiąże. Cierpliwości ludzie.


A oświeć mnie drogi mamucie - którędy w twojej utopijnej wizji mieliby wyjeżdżać z garażu mieszkańcy B4? Wszak ich wyjazd skierowany jest w waszą stronę... Masz Ci los!


To jeszcze go nie zasypali.
A ja napiszę niepolitycznie może - czy ktoś naprawde robił badania, ile z samochodów zajmujących nocami miejsca NIE JEST z naszych osiedli? Bo uogólnić jest bardzo łatwo, że to sami "obcy". Dlaczego zakładamy, że ludzie z REDa czy Jazbudu nie wykupią u siebie pod blokiem miejsca (wcześniej zainwestowawszy niemałą kwotę w zakup mieszkań) i będą biegać aż od nas? Akurat w Jazbudzie miejsca nie są specjalnie drogie, a ponieważ są nieobowiązkowe, pewnie na końcówce deweloper zrobi promocję.

Druga sprawa - Zarząd na pewno ma dane, ilu z właścicieli posiada miejsce parkingowe. Może rozesłać mailem ankietkę, komu tak naprawdę jest potrzebne miejsce na zewnątrz? Mnie np. nie. Może jednak 60 - 70% mieszkańców albo nie ma samochodu, albo ma jeden i miejsce nań w parkingu podziemnym? A wszyscy oni musieliby partycypować w kosztach budowy i utrzymania ogrodzenia. Jak wszyscy dostaną do zatwierdzenia kosztorys ogrodzenia i koszt na jeden m2 powierzchni mieszkalnej, zaraz chęć grodzenia się może minąć. A może miejsc jest na tyle mało, że i tak nie starczy nawet po ogrodzeniu? Przykładowo: mamy 80 miejsc postojowych i 100 osób chętnych do parkowania. Czy mamy za ciężkie pieniądze WSZYSTKICH (także niekorzystających oraz właścicieli miejsc postojowych, którzy je sobie kupili i płacą czynsz za utrzymanie) ogradzać osiedle tylko po to, by 80 pierwszych chętnych co noc sobie stanęło, a 20 pozostałych nadal szukało szczęścia na publicznych ulicach? Być może dziś "obcych" mamy 10 czy 20 samochodów, czy dla ich wykurzenia naprawdę trzeba robić z osiedla więzienie? A ciężkie pieniądze będą potrzebne choćby dla zapewnienia wszystkim kilkuset włascicielom dostępu, tzn. pilotów (chyba, że ewentualne bramy wjazdowe udałoby się polączyć z aktualnymi domofonami).

Generalnie mogę oczywiście zostać przegłosowany na zebraniu wspólnoty, wtedy trudno, ale ja osobiście nie widzę potrzeby robienia z naszego osiedla kolejnego getta z 3 warstwami ogrodzeń (zewnętrzne, aktualne, klatka schodowa). Estetyczniej jest tak, jak jest, nie mówiąc o tym, że gdy mam gości czy np. dostawę mebli, mogą zaparkować koło bloku i nie muszę się fatygować, by ich wpuścić za bramę.
mm ogrodzenie to nie tylko więcej miejsc na naszych parkingach ale równiez większe bezpieczeństwo i przede wszystkim brak możliwości skrócenia sobie drogi przez postronne samochody. czy przypadkiem nie widziałeś/słyszałeś jak koło bloku b5 namiętnie samochody robiły sobie skrót przez trawnik?? osobiście wolę zapłacić za ogrodzenie i mieć ładną trawkę i drzewka przed blokiem a nie koleiny i spaliny innych samochodów.
Co do liczby samochodów z innych osiedli parkujących na parkingu przy B1-B2 to była latem jednorazowa akcja ochrony która nie pozwoliła parkować mieszkancom innych osiedli i parking był w połowie pusty.
http://wiadomosci.gazeta....rmarketami.html
i problem źle zaparkowanych aut nie tylko u nas się rozwiąże
ja popieram pomysł ogrodzenia osiedla. najlepiej ze szlabanami na karty zbliżeniowe.
wjeżdżać będą tylko mieszkańcy i problem miejsc do parkowania sie rozwiąże.
Można by zrobić ruch jednokierunkowy wjazd od Tomcia Palucha wyjazd od Skoroszewskiej - dla obu wspólnot
Szlaban i tylko wjazd dla mieszkanców B4-B5. Blok B5 jest rownolegly do drogi wiec wszyscy mieszkancy maja okna zwrocone do przejazdu. Jak damy wszystkim to bedzie lipa.

Można by zrobić ruch jednokierunkowy wjazd od Tomcia Palucha wyjazd od Skoroszewskiej - dla obu wspólnot

To akurat kiepski pomysł. Po co na zamkniętym osiedlu ruch jednokierunkowy???. Jak zapomnę czegoś wyjeżdżając, to trzeba będzie wrócić do okoła - bez sensu.