ďťż

grueneberg

Niemal na każdej posesji na naszym osiedlu można zauważyć dobrze zorganizowane grupy osób zajmujące się zwalaniem śniegu i lodu z dachów. Samochody ciężarowe ładowane koparkami wywożą masy śniegu. A co u nas? Biedne Panie walczą z tonami białego puchu a Pan dozorca zbiera rozsypane papierki przed śmietnikiem. Próbujemy więc dodzwonić się do naszego zarządcy i tu klops (nikt nie odbiera telefonu). Życzę dużo szczęścia naszemu administratorowi, bo gdy mu go zabraknie wtedy zamiast odbierać telefony będzie odbierać paczki z cebulą.


Widząc brak jakiejkolwiek reakcji ze strony naszej administracji dotyczącej zagrożenia w wyniku zwisających sopli lodu nie zostaje mi nic innego, jak zgłoszenie tego faktu Straży Miejskiej. Zrozumiałe jest, że naliczą naszej administracji kary za zaniedbanie podstawowych obowiązków związanych z niebezpieczeństwem zagrożenia życia.