grueneberg
Przepraszam ze zakladam ten temat ale nie moglam sie powstrzymac zeby Wam tego nie pokazac.Dzieki Nelli podaje Wam link do strony tego klubu,sami zobaczcie jaka reklama
http://www.imprezka.de/index.html
a to link do glownej strony klubu
http://www.imprezka.de/index.php
Iwonko jesteś niesamowita!!DZIEKUJĘ
Miałam ciarki na plecach jak to oglądałam. SERIO
Iwonko, kocham Cię
Jedno jest pewne - J A D Ę
Mam cztery wolne miejsca, jeżeli ktoś chętny - zapraszam.
Sprawę wejściówek zaraz rozeznam.
Nocleg załatwię - mam w pobliżu rodzinkę
Reklama koncertu - fantastyczna
Też miałam dreszcze jak to oglądałam Wspaniała reklama koncertu Tylko na stronie głównej moja ulubiona piosenka "Żyje się tylko jeden raz" coś w zbyt wielkim przyspieszeniu. Nie wiem dlaczego
Wsaniała wiadomość
Tylko na stronie głównej moja ulubiona piosenka "Żyje się tylko jeden raz" coś w zbyt wielkim przyspieszeniu.
no u mnie też... nieciekawie to brzmi
U mnie tez,ale czy to wazne??Wazne zetak sie starali!!Nie widzialam do tej pory na zadnej stronie polskiej,takiej reklamy koncertu
U mnie tez,ale czy to wazne??Wazne zetak sie starali!!Nie widzialam do tej pory na zadnej stronie polskiej,takiej reklamy koncertu
Iwonka, święta prawda...takiej reklamy na żadnej polskiej stronie nie było....
Zastanawiam się, dlaczego na oficjalnej stronie zespołu nie ma jeszcze informacji
o tym koncercie
Czy chłopcy już o nim wiedzą?....
ewita54, jest informacja tylko musisz wejść na "koncerty"
Dzięki ewka
Klipa ze mnie
Tak mnie ucieszyła ta wiadomość, że z wrażenia wysłałam
do nich dwa razy tego samego maila.
Znaczy sie do tego klubu, nie do zespołu.
wielkie dzięki Iwona ! wczoraj już coś tam słyszałam /nie wiem czy mogę powiedzieć od kogo bo mam stracha przed szanowną moderatorką /
ale oficjalne dobre wieści przyniosły mi wielką radość jak wam chyba także
piękne zaproszenie na stronce tego klubu - i jak tu nie skorzystać
już zaczynam kombinować jak to wszystko pogodzić ,
żeby tam być
tymczasem posyłam link znajomym i rodzince z Niemiec ))))))))))
Wielu ludzi, zwłaszcza ze Śląska wyjechało do Niemiec. Pewnie każdy z nas ma tam znajomych, rodzinę, więc trzeba im zareklamować Universe i zaprosić na ten koncert
Ja tam wtedy być nie mogę, ale też już wysyłam linki do znajomych z Niemiec
WOW , świetna reklama
Piękna.........
Na głównej stronie klubu umieszczono informację, o profilu tegoż klubu w Naszej Klasie. Kliknęłam sobie i zobaczyłam komentarz dodany przez Iwonkę !
Sama więc napisałam kilka słów.
Może warto tam zaglądnąć i coś skrobnąć !
Gość pozdrawiam serdecznie !
no to i ja skrobne trzy slowka ...JEST TO SUPERJALSKA!!!!!!!!!!!wiadomosc ze chlopaki przyjada do Nürnbergu, tej okazji napewno nie przepuszcze mam tylko 70km wiec mnie juz nic nie zatrzymie
BeataG ogromniaste muaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaah
Po obejrzeniu tej reklamy ciarki po plecach to mało powiedziane.
Chęć bycia tam jest silniejsza niż możliwości na dzień dzisiejszy.
Ostatnio przekonałam się,że nie ma rzeczy nie możliwych.
Mam nadzieję,że uda mi się tam być i posłuchać Chłopaków .
no, no- całkiem niezla ta zapowiedz. Szkoda ze to w niemczech- jakby bylo blizej to mozna by sie skusic
Aż mnie ciarki przeszły jak zobaczyłam reklamę. O rany, ale ktoś się przyłożył do zrobienia czegoś tak dobrego
no, faktycznie ciekawa sprawa:) a wyjazd na taki koncert-szaleństwo!!!!!!! ale któż z nas nie lubi czasem poszaleć
Kurcze ale fajnie normalnie sama bym się wybrała na ten koncert ,ale ze względu iż moja babcia już nie żyje, nie mam noclegu -a mieszkała tak blisko Nürnberg .Pech to pech
Ja prawdopodobnie będę na tym koncercie
Maż już jest przekonany Wmówiłam mu, że nie będzie musiał myśleć nad prezentem na moje urodziny, tylko dwa tankowania i w drogę. Jest to trochę daleko, bo ok. 470 km ale myślę, że wspomnienia będą cenniejsze niż jakikolwiek inny prezent.
Mam nadzieje, że spotkam tam dużo znajomych i nieznajomych mi Fanów
kurcze tez bym pojechał ale nie wiem poczekamy zobaczymy
a reklama na serio full wypas
Dla zainteresowanych podaję cenę biletu na koncert:
12 Euro przed koncertem,14Euro podczas koncertu.
Imprezy w klubie zaczynają się o 22:00.
Możliwe,że koncert też zacznie się o tej godzinie.
Jak dowiem się coś więcej to dam znać.
Informacje bezpośrednio od organizatorów.
EliZka już podała ceny biletów, to ja dorzucam treść maila,który otrzymałam z klubu:
dzien dobry,
zakup biletow na koncert juz jest mozliwy. cena biletu w przedsprzedazy
jest 12,00 lub przy kasie przed koncertem 14,00 / od osoby
(ograniczona ilosc biletow)
bilety mozna nabyc:
* w cafe - bar perfect (u pana krzysztofa)
norymberga (schweinau) - kreuzsteinstraße 26
telefon 0911-666401
* na nastepnej dyskotece ktora odbedzie sie 07.06.2008 w klubie babylon
* istnieje takze mozliwosc dosylki biletow poczta, w tym wypadku trzeba
dokonac przelewu
kwoty na konto organizatora.
pozdrawiam i zapraszam na koncert
mariusz zielinski
webmaster@imprezka.de
[ Dodano: Pon 19 Maj, 2008 ]
no ladnie juz mnie wyprzedzili z wiadomoscia, ak sie ciesze ze was i chlopakow LIVE obacze , bilety trza zamowic bo czasu coaraz mniej, pozdro i do ZAS
Widze ze mnóstwo z Was wyslalo meile,ja tez I tą samą treść dostałam,tak wiec trzeba sie spreżać
to znowu ja czy ktos moze ma wiadomosc o ktore bedzie ten wystep??podrawiam i do ZAS
[ Dodano: Pon 26 Maj, 2008 ]
UWAGA! UWAGA UWAGA
Ponieważ 3 osoby zrezygnowały z wyjazdu....ich miejsca są wolne.
Czy ktoś ma ochotę na wyjazd do Norymbergii:?:
Podróż będzie mieszana - samochód do granicy, a potem pociąg.
Pociągi w Niemczech są bardzo komfortowe, klimatyzowane, pędzące ponad 200km/godz.
Czas podróży z granicy do Norymbergii to tylko 6 godzin. Pociągi jeżdżą mniej więcej co godzinę.
Przy pięciu osobach kupujemy wspólny bilet, którego koszt wyniesie ok. 48 zł
w obie strony. Drugie tyle to koszt podróży samochodem do Goerlitz i z powrotem.
W sumie cała podróż wyniesie niecałe 100 zł/osobę. Myślę, że warto to przeżyć.
Po więcej szczegółów zapraszam na PW
miałam jechać i co? i guzik... Pierniczona sesja, praca, same kłody pod nogi...
Szkoda Justynko, że nie możesz jechać....z tobą jest zawsze wesolutko
Poza tym myślę, że chłopakom z zespołu miło będzie zobaczyć na obczyźnie
znajome twarze ......kurde, a jak się mylę?
No universiaki.....czy nikt oprócz mnie i Ginny nie ma ochoty na taką przygodę?
ewitko, bo to juz taka natura moja
może zabrzmi to mało skromnie, ale pacjenci też uważają mnie za "Babke z jajem"
no i nie watpie, że chłopakom miło by było zobaczyć nasze twarze...
Ja jak zwykle suszyłabym zebce no a tak to będę obgryzać palce do kości ze stresu...
Uwierz mi, że wiele bym dała aby tych egzaminów nie było i abym mogła jechać. A tu jak na złość grafik w pracy napięty jak guma od majtek, egzaminów full a urlop dopiero mogę wziąć w lipcu
Powiem Ci, że napaliłam sie jak szczerbaty na suchary na ten koncert. Myslałam, że uda się, no ale niestety...
Chciałabym zobaczyc miny chłopaków na Nasz widok (gdybym mogła Wam towarzyszyć), ale nie zawsze można mieć to czego sie pragnie...
NIE ZAŁAMUJ SIE 19Ania76 JAK WSZYSCY JUZ WIEDZĄ ZASPÓŁ BEDZIE W PIENI W KRAPKOWICACH NA DYSCOTECE ,A4, DISCOPLEX . ZAPRASZAM CIĘ TAM SERDECZNIE I WSZYSTKICH INNYCH CHETNYCH . MAM TYLKO 15 KM DO KRAPKOWIC I NAPEWNO PODZIELE SIE ZE WSZYSTKIMI Z TAK WSPANIAŁEGO KONCERTU . ZDJĘCIA GWARANTOWANE MOZE NAWET FILM . POZDRAWIAM
Wszystkim wyjeżdżającym na koncert do Niemiec-zarówno Zespołowi jak i Fanom- życzę szczęśliwej podróży i wielu niezapomnianych wrażeń
Do koncertu już niewiele czasu, może ktoś jednak się skusi na wyjazd? Jeśli tak, to szybki kontakt do Ewity54 na PW
Są jeszcze trzy miejsca.
A kto mógłby mi zarezerwować 1 bilet ?? PLIIIIIIIIIIS na wysyłkę jest za późno
Aniu bilet bez problemu kupisz na miejscu-przed koncertem-kosztuje tylko 14 euro
JUZ NIE DLUGO ,JESZCZE PARE GODZINEK IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII BAWIMY SIE NO TO DO ZAS LUDKOWIE MILI
Nie mam zbytnio zdolności do zdawania relacji ale zmotywowana prośbami dziewczyn z czatu i przestroga, ze będę musiała każdemu z osobna opisywać to samo, postanowiłam skrobnąć co nieco .
To był mój pierwszy raz , a już myślałam, ze nigdy nie spełni sie moje marzenie o byciu na jakimkolwiek koncercie.
Gdy sie dowiedziałam, ze Zespól zagra w Niemczech bardzo sie ucieszyłam, lecz gdy sie okazało, ze jest to 470 km od nas trochę mnie to przeraziło.Trzeba było wiec coś wykombinować. No i udało sie ale o tym podstępie pisałam już raz w tym temacie
Na koncert wyjechaliśmy już dużo wcześniej, żeby sie nie spóźnić.
Piękny, słoneczny dzień, super widoczki z autostrady na bawarskie góry.
Na miejsce dojechaliśmy dużo przed czasem ale stal już żółty samochodzik no i najwierniejsze fanki z Polski – Ewita i Ginny (przecież świat by sie skończył jakby jej nie było). Oczywiście serdeczne powitania. Potem pojawiali sie po kolei chłopcy z zespołu, którzy mieli już krótką próbę w klubie. Następnie zjeżdżali sie kolejni fani z Niemiec i Polski.
Nie było nas zbyt wielu ale dzięki temu mieliśmy okazje sie dobrze poznać i pogadać ze sobą i Zespołem. Nigdy wcześniej nie spotkałam sie z tymi ludźmi ale rozmawialiśmy i bawiliśmy sie jak starzy, dobrzy znajomi.
Koncert oczywiście wspaniały. Wspólne tance i śpiewy, spokojnie mogliśmy zająć miejsca w pierwszym rzędzie i patrzeć Heńkowi prosto w oczy
Ja zdjęć nie robiłam, bo nie miałam do tego głowy. Maż nagrał jednak prawie cały występ na video i jak mi sie uda to wstawię na forum ale do tego potrzebuje pomocy fachowca.
Nie wiem dokładnie, o której godzinie koncert sie zaczął i skończył, nie znam tez kolejności granych piosenek ale Ginny ma do tego głowę wiec przypuszczam, ze o tym napisze
Wiem tylko, ze już minęło i nie powtórzy sie zbyt wcześnie
Teraz już chyba jestem pełnomocnym członkiem RRU bo mam identyfikator, bluzkę z logo Universe i podpisy na nowej płytce „Mijam jak deszcz“.
Zapomnialam dopisac, ze w drodze powrotnej slonko juz nie swiecilo ale byl jakis dziwny blysk Wiec jedna fotka bedzie na pewno i to bardzo cenna ale i tak tam bede na pewno wycieta
nelli super pieknie napisalas tak trzymac i tak dalej
Nelly- udało Ci się jakkolwiek było,a było na 100 % super :) szkoda tylko,że nas tam nie było,ale niestety nie możemy być wszędzie (
Dziękuję za relację i pozdrawiam cieplutko :):):)
Hej kochani ! Ja tez poki emocje nie opadly ,tak na cieplo naskrobie pare slow o tym koncercie.
Chlopcy ,mimo widocznego zmeczenia fizycznego przeszli samych siebie. Mieli przeciez koncert w Krapkowicach za soba i pojechali zaraz do Niemiec...Mielismy okazje widziec ich ..przed koncertem(mieli probe) -potem pojechali sie odswiezyc i przebrac..no i wrocili jak nowo narodzeni.Power 100% .Klub nie jest az taki duzy ,bylo strasznie duszno ,cieplo i do tego goraczka i emocje koncertu...mowie Wam- totalny odlot.Jeszcze tak blisko sceny nie stalam nigdy.Stali bywalcy tego klubu przyszli w sumie na dyskoteke ale tez sie dobrze bawili przy piosenkach naszego kochanego Zespolu Chlopcy nie tylko spiewali ..haha..ale tez sobie zatanczyli na secenie .Mieli naprawde kupe energii-oni sa NIEMOZLIWI,rozgrzali widownie do czerwonosci swoim powerem.Nie obylo sie oczywiscie bez bisow .No i uslyszelismy dodatkowe piosenki.(ku naszej wielkiej uciesze).Pragne podziekowac wszystkim fanom bedacym na tym koncercie za cudowna atmosfere ,za radosc ,humor ,dobra zabawe, Lukaszowi za zrobienie i dostarczenie nam identyfikatorow i Zespolowi za przepiekny koncert .Tego dnia nie zapomne nigdy .Wysciskalam i obcalowalam wszystkich (Zespol tez!!! )Nie zaluje ,ze tam bylam ...naprawde warto bylo! Moj maz dalej uwaza mnie za "nawiedzona"..haha ..ale liczy sie to ,ze tam byl ze mna i nawet jemu sie bardzo podobalo. Juz nawet zaczyna mnie rozumiec ,dlaczego Universe jest u mnie na 1 szym miejscu.
Nooo.....i suuuper Nelly a tak się bałaś tego opisu Dzięki wielkie za niego...Tobie i Joli66 również:************
Witam
Co mozna napisac o wczorajszym koncercie otoz :
Bylem - widzialem i bardzo dziekuje za wspaniala zabawe !!!
Aha - nie wiem jak wam , ale mnie i mojej zonie ciagle jeszcze
w uszach bebni .
http://www.fotosik.pl/pok...e44aed9048.html
http://www.fotosik.pl/pok...adbdda1a5a.html
Dziękuję Wam kochani za te opisy, dzięki którym Ci, którzy nie mogą we wszystkich koncertach uczestniczyć, mogą dzięki Wam poczuć ich cudowną atmosferę
[quote="grzegorz"]Witam
Aha - nie wiem jak wam , ale mnie i mojej zonie ciagle jeszcze
w uszach bebni .
Miałem to samo po piątkowym koncercie w Krapkowicach .....ale to bardzo przyjemne odczucie
pozdrawiam
Kornelciu.Jolu dzieki wielkie za super relacje
Grzegorz Tobie rowniez za fotki szkoda,ze tylko 2
Wiedzialam,ze bedzie super
Nelly i Jola66 jestem pod wrażeniem Waszych opisów
Szkoda,że Nas nie mogło tam być!
A czy aparatów nie mieliście???
Jakieś zdjątka albo cuś by się przydało...
Kropelko mam nadzieje ze jak wszyscy wypoczna to napewno coś wrzuca
no coz jak tak pieknie wyslawiac nie umie jak Nelly ale ja po swojemu tak po chlopsku , bylo suppper chlopaki dali z siebie wszystko, a my chcialysmy jeszcze wiecej, czy idzie miec dosc ich muzyki, muzyki Universe no tera sie juz znamy, zabawa byla zajefajna i wiadomo Prominecja w pierwszym rzedzie niestety co dobre szybko sie konczy , czas przelecial nam jak tak szybko a my ciagle nienasycone ciagle nam malo, malo , po koncercie na swierzym powietrzu mile spotkanie ze chlopakami, chociaz byli padnieci( przyczynilysmy sie do tego)znalezli pare chwil dla nas za to WIELKIE DZIEKI, moze kiedys tam ............... znow nas odwiedza kto to wie ??? czekamy na was i do ZAS
A czy aparatów nie mieliście???
Jakieś zdjątka albo cuś by się przydało...
Kropelko i wszyscy, którzy czekacie na zdjęcia i kolejne relacje z koncertu w Niemczech........proszę o troszkę cierpliwości. Mój organizm, po ogromnej dawce niesamowitych, cudownych, koncertowych wrażeń oraz dość długiej i niepozbawionej przygód podróży, domaga się chociaż maleńkiego wypoczynku
Jednak pomimo późnej pory i zmęczenia, nie odmówię sobie przyjemności wyrażenia swoich podziękowań. Po prostu...muszę i już
Na sam pierwszy początek oczywiście dziękuję.......zespołowi....za absolutnie odlotowy koncert. ....za powitalne uściski....i całą resztę, czyli...czarujące uśmiechy, rozmowy, autografy, zdjęcia....których nam ciągle mało i mało i mało
Ginny....za przesympatyczne towarzystwo w podróży .....serwowane kawusie...i za to,że pomimo pokrapkowickiego zmęczenia, pilnowała, aby w czasie jazdy moje oczy były ciągle szeroko otwarte
Deszczowej nieznajomej.....za bileciki....i telefoniczną nawigację, która w dużej mierze pomogła nam przedrzeć się przez gąszcz norymberdzkich ulic
Nelly....Joli66....i wymienionej już "deszczówce" oraz ich sympatycznym i bardzo wyrozumiałym mężczyznom.....za wspólną, ekstra zabawę. Kochani, ogromnie się cieszę, że miałam przyjemność Was poznać
Elizie....za umilanie podróży powrotnej ..... wieczorną wizytę u Mirka i wspólną, króciutką modlitwę.
Beatce i Heniowi ....za towarzystwo, ciepły uśmiech.....i słowa pocieszenia dane nam na drogę powrotną, ,które, zważywszy na towarzyszący nam stres z powodu jazdy bez zapasowego koła, były nam bardzo, bardzo potrzebne.
Jeszcze raz wielkie, wielkie dziękuję
A teraz nareszcie idę się wyspać
CDN
Przesylam Wam - troche dobrej zabawy
http://pl.youtube.com/watch?v=qstj065EdTs
Grzesiu filmik super,ale lepiej przenies go do dzialu Video-bedzie bardziej widoczny
Nie no, filmik 1 klasa No to dali czadu
Przesylam Wam - troche dobrej zabawy
http://pl.youtube.com/watch?v=qstj065EdTs
He he , a któż tam tak wymachiwał tym… święcącym na zielono… hmm…
Widzę, że Ewita zaczęła już pisać relację, więc teraz i na mnie pora Siedzę sobie w kafejce netowej i spróbuję napisać kilka słów
Jak pojawiła się informacja o koncercie w Norymberdze, nie bardzo wierzyłam, że uda mi się tam być. Zaczęłam sprawdzać połączenia autobusowe, kolejowe, ale coś nie bardzo mi to szło. Dlatego jak zobaczyłam na forum propozycję Ewity, co do jazdy autem, nie wahałam się ani chwili
Wyruszyłyśmy o 7:30 z Chorzowa, granicę przekroczyłyśmy około południa. I potem ruszyłyśmy w stronę Norymbergi, z małą przygodą po drodze. Na jednym z postojów, podczas parkowania, opona zahaczyła o krawężnik, no i po oponie... . Na szczęście Ewita miała zapasowe koło, no i miałyśmy szczęście, że tuż obok odpoczywał polski kierowca tira. Poprosiłyśmy go o pomoc i po 15 minutach już wszystko było ok. Serdecznie dziękuję sympatycznemu kierowcy za pomoc. Naprawdę, bardzo nam pan pomógł Ruszyłyśmy dalej, troszkę z obawą, coby nie mieć drugiej takiej przygody. Powoli zbliżałyśmy się do celu podróży... . Wjechałyśmy do miasta i zaczęły się poszukiwania Telefony do Deszczowej, pytania o drogę ludzi, którzy na pół po angielsku na pół po niemiecku próbowali objaśnić nam drogę. Chyba z godzinę krążyłyśmy W końcu jakiś pan na rowerze wskazał nam drogę na Diana Street (nie znam niemieckiego), a stamtąd to już ponoć było obok. Wjechałyśmy w tą ulicę i w pewnym momencie widzę właśnie nazwę tej ulicy gdzie był klub i.... żółty busik Krzyczę do Ewity, patrz busik jest, jesteśmy Obie wydałyśmy okrzyk radości.
Tak więc byłyśmy na miejscu. Szczęśliwe Przywitanie z częścią chłopaków z Zespołu, którzy akurat wtedy byli już na miejscu I czekałyśmy pod klubem, powoli zjeżdżali się fani mieszkający w Niemczech: Nelly, Deszczowa Nieznajoma, Jola 66. Powitania, rozmowy, radość ze spotkania, także rozmowy z chłopcami z Zespołu. Przybyła także kolejna ekipa prosto z Polski: Asik, Łukasz, Kiklop oraz Kris. Potem już weszliśmy do klubu i tam czekaliśmy na koncert.
Koncert rozpoczął się około 23:00. Był naprawdę rewelacyjny. Na początek Tacy byliśmy, a potem kolejne wspaniałe przeboje Zespołu. Zabawa była świetna, cudowna atmosfera, zabawa na całego. Koncert składał się z dwóch części, na zakończenie pierwszej zaśpiewał Mirek: Mr. Lennon oraz Raz wróg raz brat... .
A potem druga część tego pięknego koncertu w rytm m.in takich przebojów jak W perły zmienić deszcz, Bierz wino i lej, Starych przyjaciół nie ma. Było oczywiście także wspólne śpiewanie Wołanie przez ciszę, a na zakończenie trzy bisy: Hej Panie B, Ja taki fajny gość oraz Jestem obok Ciebie
Koncert był naprawdę niesamowity, chłopaki daliście naprawdę niezapomniany show. Było rewelacyjnie, było pięknie, naprawdę warto było jechać tyle kilometrów aby zobaczyć ten koncert. Ile radości sprawia Wasza muzyka, gracie od serca, kochacie to co robicie i dlatego każdy Wasz koncert jest tak niezwykły i chce się na Wasze koncerty jeździć i jeździć i nigdy się one nie znudzą
Dziękuję Wam za ten wspaniały koncert, bo był naprawdę rewelacyjny. Ewito, dziękuję, że dzięki Tobie mogłam być na tym koncercie, dziękuję za wspólną podróż, Eliza, Tobie także dziękuję za podróż powrotną, w tak sympatycznym towarzystwie podróż mija szybko i miło. Deszczowa, dziękuję za pomoc z biletami Nelly, Deszczowa Nieznajoma, Jola cieszę się, że Was poznałam Was i Waszych bliskich
Damian, dzięki za wskazanie hotelu, gdzie Wy mieliście nocleg, bo naprawdę pomysł z jazdą z powrotem zaraz po koncercie chyba nie był zbyt dobry. A tak udało się trochę pospać
Dziękuję Wam wszystkim: fanom i Zespołowi za koncert, spotkanie, rozmowy. Niezapomniana przygoda
Przesylam jeszcze to - troche to wszystko ciemne ale zawsze cos
http://pl.youtube.com/watch?v=m81eUX7Qza8
Ginny, świetna relacja , a więc mojego CDN już raczej nie będzie. No, bo cóż mogłabym dodać?
Wiem, wiem...zdjęcia
Może jednak, skoro tak niewiele forumowiczów miało okazję tam być, napiszę coś o samym klubie i panującej tam atmosferze.
Wystrój klubu dość oryginalny. Dyskretne oświetlenie. Dużo porozstawianych w różnych miejscach wygodnych, skórzanych kanap, (sprawdziłam osobiście ), na których, co bardziej zmęczeni , mogli przyjąć pozycję półleżącą i odpocząć.
Scena, a właściwie podest, był tak blisko, że chłopcy pewnie czuli nasze gorące oddechy ..... i tak niziutki ( miał nie więcej niż 30 cm wysokości), że Heniu, śpiewając piosenkę o "starych przyjacielach", mógł swobodnie do nas zejść, ku zaskoczeniu i nieskrywanej radości bawiących się tam ludzi, szczególnie płci pięknej
Pewnie nie spodziewali się, że zespół Universe, to normalni, sympatyczni, otwarci chłopcy, bez gwiazdorskich manier
Ochrona i owszem była, ale stojąca dyskretnie z boku z uśmiechem na twarzy ....to takie porównanie do groźnych bezkarkowców z Bielszowic
Ludzie bardzo serdeczni, uśmiechnięci, wyluzowani ....co z pewnością udzieliło się naszym chłopakom, bo dali koncert marzeń....lub, jak by wyraziło to młodsze pokolenie fanów....absolutnie czadowy
Z klubu wyszliśmy dobrze po godz. 3 rano i pomimo zmęczenia, i perspektywy spędzenia wielu godzin za kółkiem, z wrażenia długo nie mogłam zasnąć
Kochani.... nie powiem żałujcie Ci co nie byli, bo powody Waszej nieobecności były na pewno poważne....jak ktoś tu kiedyś powiedział, nie zawsze można mieć to, co by się chciało......więc powiem tylko.....szkoda, że nie mogliście tam być
Dziewczyny
Świetna relacja,dziękuję Wam ,cieszę się ,że całe wróciłyście do nas
Do zobaczenia w Koszęcinie(mam nadzieję)
ps.a niemieckie dziewczyny poznały się na tej super koszuli Henia czy może tak jak my w Opolu sugerowały mu ,że w pośpiechu ubrał ją na lewą stronę
Hmmm....Irenko, nie wiem, czy niemieckie dziewczyny poznały się na koszuli Henia, ale na pewno poznały się na Jego osobistym uroku ....zresztą zobaczysz już wkrótce na zdjęciach jak przed sceną wyginały śmiało ciało
Witajcie
Chciałem zaraz po powrocie z Norymbergi coś skrobnąć, ale zamiast usiąść do komputera wsiadłem do autka (tym razem swojego) i myk do pracy ... No i właśnie wróciłem
Miałem też nadzieję, że Szanowny nasz Kiklop opowie jak było, ale widać zmęczenie również dało mu się we znaki. Jak Go znam, to pewnie napisze jeszcze coś niecoś w swojej szkole do tych co ... wiecie Tak więc znalazłszy chwilkę, opowiem Wam jak wyglądała nasza sobotnio-niedzielna przygoda z Universe.
Było to tak: w sobotę rano ok. 11-tej wyjechaliśmy sobie na weekendową wycieczkę do pewnego niemieckiego miasta o nazwie Nurnberg. Nie to, żeby w Polsce nie było fajnych miejsc do zobaczenia, ale jak wieść gminna niosła, w tym właśnie mieście zespół – zaraz, jak on to się nazywa ... eee .. AHA !!! – Universe miał zagrać w pewnym klubie o nawie "Babylon". No to co tak będziemy w domu siedzieć, skoro można sobie pojechać Łuki zatankowawszy wóz do pełna zapakował nas (Asię, Kiklopa i mnie) do niego i pooooszli !!! Oczywiście z przepisową prędkością podróżną Nastroje ok. (jednak troszkę niewyspani po imprezie w Krapkowicach), klima działa, radyjko też, słoneczko nieco za chmurką, jedziemy Granicy prawie nie zauważamy i okazuje się że to już Niemcy Jeszcze tylko kilka chwil, kilka małych przerw w celu ... wiadomo i już Norymberga. Tego, że w tym świetnym nastroju dojechaliśmy prawie do Monachium nie będę opisywał, bo przecież koniec końców dotarliśmy do celu Znaczy nie to, żebyśmy od razu nie chcieli, ale pani z GPS-a zaraz po przekroczeniu granicy obraziła się na nas i przestała doradzać gdzie jechać i wskazywać drogę. Ale nic to! Mieszkający w Nurnberg kumpel Asi i Łukasza ponawigował nas trochę przez telefon, aby w końcu spotkać się z nami obok Lutza i zabrać do siebie Szybka kawka, chwila odpoczynku i śmigamy do Babylonu Dojeżdzamy, a tu już „komitet powitalny” Nelly, Deszczowa, Evita, Eliza, Andrzej, Ginny (gdyby Jej nie było, to ... ), a nawet panowie z zespołu- ... eee ... no tak ! – Universe przecież !!! Przywitania Beata H uśmiechnięta, Grześ jeszcze bardziej, wszyscy w szampańskich humorach. Trzeba się zainstalować. Wchodzimy do środka, no i zaczęły się schody ... Znaczy nie w przenośni, tylko dosłownie Nabywamy w drodze kupna napoje chłodzące, oczywiście bezalkoholowe, i „badamy teren” OOOOOO!!! Henio też tu jest !!! Na jednej ze scian telewizorek taki troszeczkę hmm... duży jakiś... ale przynajmniej można pooglądać meczyk W końcu mamy ME 2008 A może by tak jakiś posiłek przed meczem, znaczy przed impreza No to mobilny spacerek do jadłodajni miejskiej pt. McDonald’s i bomba kaloryczna zdetonowana. Można wracać. Do klubu znaczy się Ludzików coraz więcej, robi się gwarno, laski... tzn dziewczyny jakieś takie za ładne jak na Niemcy , ale szybko okazuje się dlaczego Import z Polski Usadawiamy się na jednej z wygodnych kanap, niektórzy w innych miejscach i kibicujemy ... Rosja wygrała ... po dogrywce Zespół grzecznie poczekał do końca meczyku (żeby kibicom nie przeszkadzać ) ale teraz pora zagrać i zaśpiewać. I zaczęło się Procedura taka, jaką znacie, więc w skrócie: oni grają - my szalejemy, oni śpiewają – my szalejemy, oni szaleją – my zdziwieni jeszcze bardziej szalejemy i ... ZONK !!! przerwa Więc teraz idziemy na jednego Kiklop nabywa w drodze kupna Coca Colę (chyba – jak to ujął – najdroższą w życiu ) – tak się bawią bogaci my bierzemy szklaneczki (gratis). Krótkie konsultacje z Heniem w sensie: „i jak ? – doooobrze !” i pora na część drugą I – jak to mówią miejscowi – noch einmall. Procedura bez zmian, tylko już nie wiem kto bardziej szaleje My tańczymy pod sceną, Roman z Heńkiem na scenie, Greg napierdziela w te swoje gary jak w transie, a panowie Marek, Wojciech i Damian sprawiają wrazenie, jakby chcieli rozniesć otaczające nas ściany w pył !!! Atmosfera wspaniała. Nawet nie wiadomo kiedy czas minął ... jeszcze „W taką ciszę” w rytmie reagge, bisy i ... koniec występu live ... Teraz gra DJ. Co zapodawał, o tym sza Nie ma sensu przecież nucić w tym miejscu „Niech zyje wolność” bo i po co Czas pożegnań ... „Miejscowi” wracają do domków, Evita z Ginny dzięki uprzejmości Panów Universów znajdują pokój w hotelu, a i my idziemy z chłopakami na – jak to mówią – after party O tym, co tam się wyprawiało również nie będę się rozpisywał Znaczy nie to, żeby jakaś sodomia i gomoria, ale ... super było W tym miejscu prośba do Wojtka i Romana: NIE PUBLIKUJCIE TYCH ZDJĘĆ !!! pliiiissss i dzięki za niemały ubaw !!! Taaaa... Jak mówią słowa piosenki, za oknem świt ... Norymberga w niesmiałych promieniach wschodzącego słońca. No to trzeba się pożegnać i wracać na Śląsk O 15-tej do pracy !!! Jedziemy. Jeszcze tylko tak z „fafnoście” razy mijamy wieżę telewizyjną i piramidę, i w końcu udaje nam się dotrzeć do autostrady. Kierunek Drezno I znowu kilka przerw na ... i ani się obejżeliśmy - jesteśmy na cmentarzu przy grobie Mirka To taka tradycja już... Tu modlitwa, telefon do chłopaków (z ciekawości, czy już wyjechali ) i Łukasz odwozi mnie do domku. A co dalej, to na samym początku napisałem
Dziękuję Asiu, Łuki, Piotr za wspólną podróż czasem rozśpiewanym, czasem rozespanym autkiem. Fajniście się z Wami jeździ Dziękuję Nelly, Pani M, Jola66, Andreas, Lucjan, Evita, Ginny i wszystkim obecnym w klubie Babylon za kapitalną zabawę. Znowu kilka wirtualnych znajomości przeistoczyło się w spotkanie w tzw”realu” Dziękuję Panom z zespołu Universe za, jak zwykle, rewelacyjną porcję dobrej muzyki no i za poranek w hotelu (Roman, ale Ty masz pomysły ) Dziękuję Bogu i św.Krzysztofowi za szczęśliwą podróż, za te chwile wspólnie z Wami spędzone i za to, że wszyscy cało i zdrowo wróciliśmy do swych domów. DZIĘKUJĘ !
No i , żegnając się już z Wami, wypada mi tylko wyrazić moje pobożne życzenie DO ZAŚ !!! Mam nadzieję, że nie zasnęliście podczas czytania tych moich wypocin
PYRSK LUDKOWIE ROZTOMILI
Oj Krzyś Ty to jesteś-zamiast śmiać sie do łez(bo tak trzeba by) to łzy cholerne sie polały Dlaczego mnie tam nie bylo?
Krist,dzięki za wspaniałą relację. Z takimi fanami Universe nie zginie!Słucham sobie naszego radyjka,płynie sobie przez mój pokoik głos Mirka...i fajnie jest
Ufff...Krzysiu Fajniście żeś to napisoł Normalnie czytałam to prawie na bezdechu, tak mnie pochłonął Twój tekst. Pisz częściej takie rewelacyjne relacje, sprawozdania, bo masz do tego wielki talent Dzięki serdeczne Pozdrawiam, nie mogąc jeszcze dojść do siebie z zachwytu Szoking Powodzenia
Mam nadzieję, że nie zasnęliście podczas czytania tych moich wypocin
zapałki w oczy i jakoś się udało
He! A myślałam, że zaganny nikt nie pobije...
Nareszcie fani Universe ujawniają swoje ukryte zdolności
Witajcie
No to teraz z mojej perspektywy... Nieco skrzywionej
Nasza podroż (moja i Łukasza) rozpoczęła się trochę wcześniej niż naszych ukochanych towarzyszy podróży...Tak to zwykle zresztą bywa...Żeby ich zgarnąć do autka, musimy do nich dojechać A wracamy zawsze ostatni do domu, bo ONI wcześniej wysiadają
Po nieprzespanej praktycznie nocy spędzonej po części w Krapkowicach ,( ktoś kiedyś powiedział, że "trzy godziny snu nie wystarczą")wsiedliśmy w półśnie do naszego niezawodnego wozu i pognaliśmy po resztę ekipy z rodu świrów: Krzysia i Kiklopa
Tankowanie, śniadanie i sruuuuuuu......Pędziliśmy z prędkością światła Łuki znowu się zdenerwował na jakiegoś drivera Ten typ tak ma Ale jest kochany...210km/h, strach w oczach, niezauważona prawie granica państwa...i Niemcy! Herzlich Wilkomen, czy jakoś tak...Jazda w niesamowitym larmie przyprawiającym o ból głowy Krzyś z Kiklopem śpiewający głośniej niż CD, potem niemieckie okrzyki Krzysia, i szum w trakcie wietrzenia samochodu, bo kiklopowy koklusz przybierał na sile z każdym wypalanym przez współtowarzyszy doli i niedoli papierosie Zgubny nałóg...Nie palcie!
Wstyd się przyznać, ale zabłądziliśmy troszeczkę Dojechaliśmy prawie do Monachium...Zawróciliśmy więc brykę i łącząc się satelitarnie z naszym znajomym - Dawidem pracującym za panią z GPS-A dotarliśmy do miejsca przeznaczenia!!!! Szybka kawa u Katzmarkow, hehehe i pościg za Dawidem na Kawasaki prowadzącym nas pod bramy klubu Babylon Wchodzimy....Witamy zespół i Beatkę, podajemy pudła i bębenek na kartofle i spadamy do MC DONALD'Sa, aby mieć siłę przetrwać do rana.
Meczyk....Dogrywka....KONCERT! Ale jaki!!!! Niezwykły, kochani....Duszno jak chorera Tłum roztańczonych fanów, szalejących pod sceną i my gdzieś tam w oddali... Jaja jak berety Roman szalejący za klawiszami, Henio, śpiewający o facetach bez jaj, Grzesiu wyżywający się na garach, jak chłop na babie i Żabolek z Wojtusiem i Markiem wyżywający się na swoich ukochanych pudłach. BOmbastic! Nagle.....Roman porywa Henia do tańca...Owacje...Atmosfera coraz gorętsza, sięga zenitu...Przerwa.....Czas się luftnąć...Część II...KONIEC.....Co tu zrobić z tak pięknie rozpoczętym wieczorem i nocą? Lądujemy w hotelu...Jazda w 4 na tylnym siedzeniu, to już prawie norma Na szczęście na krótkim odcinku, hehehe. Kawa z automatu, wejście po blaszanych, niekończących się schodach...PIN...i co za widok....WYRKO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jak dobrze rozprostować stare kości!!!!Sen.....Nawet nie wiem ile spałam...... Chłopaki w tym czasie jakąś sesję foto sobie zrobili...Też pomysły Proszę nie zamieszczajcie tych zdjęć...Masakra matataka "Pobudka!!!! " -woła Łukasz
"Jedziemy"Kurde.....jak tu wstać...No dobra....Otwieram zmęczone gały, patrzę....a tu pełen pokój ludzi...Nawet Romek, heheheSprawdzam czy jeszcze śpię.....NIESTETY NIE...Ale jaja..Jak można spać w takim larmie??? Szok....Ostatni papieros i znowu schody....Za dużo schodów...Pożegnanie......Autko....i sruuuuuuuu nach POLEN, of course!!!! Prędkość światła, kawa, wybuchy śmiechu i już..." Witaj Mireczku" Fajka z Mirkiem, dostarczenie Krzysia i Kiklopa do domu, głupie pomysły po drodze i do domku!!! Wszędzie dobrze, ale w domu....trochę smutno
Dzieki Krzyś, dzięki Piotr, dzięki Łuki... Jo tyż Wos kochom!!!
Dzięki UNIVERSE!!!!!! Daliście czadu..., no...no...
A pozostali....Wielka buzia!!! Kończę, bo chyba za duuuuuużo mi wyszło...
Super asik...ta sama podróż, a jednak widziana innym okiem i też wspaniale opisana Dzięki Jak pięknie się czyta te Wasze wspomnienia Można oderwać się od rzeczywistości i przenieść w świat, w którym byliście, a który my możemy odwiedzić dzięki Waszym cudownym opisom
Ach, jak miło przy porannej kawce poczytać takie piękne wspomnienia
ps.210km/h to nie dziwota,że nie zauważyliście granicy państwa,mam nadzieję ,że i fotoradary Was nie zauważyły
ps.210km/h to nie dziwota,że nie zauważyliście granicy państwa,mam nadzieję ,że i fotoradary Was nie zauważyły
Też mamy taką nadzieję
Musiało być bombowo,ale myślę,że jeszcze nie jeden taki bombowy koncercik przed nami.
Wszystko może się zdarzyć nie musi wciąż być źle.
Krist....możecie spać spokojnie.....przy takiej prędkości, fotoradary nie nadążają pstrykać.
Tylko dlaczego jechaliście aż 9 godzin?....czyżby przez Paryż?
My z Ginny jechałyśmy ekonomicznie....tylko 120/h i zajęło nam to tyle samo czasu
Tylko dlaczego jechaliście aż 9 godzin?....czyżby przez Paryż?
Ha ha ha Niewiele brakowało Tyle to trwało, ponieważ po drodze zwiedziliśmy wiele ciekawych miejsc (czyt. przydrożnych knajp) w celach powiedzmy turystycznych
Pozdrawiam
Szczęściarze ......oczywiście, oprócz kierowy
Tacy, to zawsze pokrzywdzeni i niczego nie mogą zobaczyć tylko....asfalt
Też lubię....."zwiedzać" takie urocze miejsca Ale niestety....zwiedzam tylko autostradowe stacje benzynowe z kawą i Red Bulem i.....z wielkim bólem
Chyba najwyższy czas pomyśleć o kierowcy
Pozdrawiam
Chyba najwyższy czas pomyśleć o kierowcy
To ja postuluję:
KUBUŚ NA KIEROWCĘ!
Nadałby się, co nie?
ups
Ja tam nie chcę wchodzić w nie swoje role, ale normalnie się hydeparkowo zrobiło (cożem sama też trochę uczyniła - za co przepraszam oficjalnie - ale się w porę spostrzegła i obiecuję już poprawę )
No i czekam na info kiedy następny koncert zagraniczny (jak szaleć to szaleć )
http://www.imprezka.de/index.html
a to link do glownej strony klubu
http://www.imprezka.de/index.php
Iwonko jesteś niesamowita!!DZIEKUJĘ
Miałam ciarki na plecach jak to oglądałam. SERIO
Iwonko, kocham Cię
Jedno jest pewne - J A D Ę
Mam cztery wolne miejsca, jeżeli ktoś chętny - zapraszam.
Sprawę wejściówek zaraz rozeznam.
Nocleg załatwię - mam w pobliżu rodzinkę
Reklama koncertu - fantastyczna
Też miałam dreszcze jak to oglądałam Wspaniała reklama koncertu Tylko na stronie głównej moja ulubiona piosenka "Żyje się tylko jeden raz" coś w zbyt wielkim przyspieszeniu. Nie wiem dlaczego
Wsaniała wiadomość
Tylko na stronie głównej moja ulubiona piosenka "Żyje się tylko jeden raz" coś w zbyt wielkim przyspieszeniu.
no u mnie też... nieciekawie to brzmi
U mnie tez,ale czy to wazne??Wazne zetak sie starali!!Nie widzialam do tej pory na zadnej stronie polskiej,takiej reklamy koncertu
U mnie tez,ale czy to wazne??Wazne zetak sie starali!!Nie widzialam do tej pory na zadnej stronie polskiej,takiej reklamy koncertu
Iwonka, święta prawda...takiej reklamy na żadnej polskiej stronie nie było....
Zastanawiam się, dlaczego na oficjalnej stronie zespołu nie ma jeszcze informacji
o tym koncercie
Czy chłopcy już o nim wiedzą?....
ewita54, jest informacja tylko musisz wejść na "koncerty"
Dzięki ewka
Klipa ze mnie
Tak mnie ucieszyła ta wiadomość, że z wrażenia wysłałam
do nich dwa razy tego samego maila.
Znaczy sie do tego klubu, nie do zespołu.
wielkie dzięki Iwona ! wczoraj już coś tam słyszałam /nie wiem czy mogę powiedzieć od kogo bo mam stracha przed szanowną moderatorką /
ale oficjalne dobre wieści przyniosły mi wielką radość jak wam chyba także
piękne zaproszenie na stronce tego klubu - i jak tu nie skorzystać
już zaczynam kombinować jak to wszystko pogodzić ,
żeby tam być
tymczasem posyłam link znajomym i rodzince z Niemiec ))))))))))
Wielu ludzi, zwłaszcza ze Śląska wyjechało do Niemiec. Pewnie każdy z nas ma tam znajomych, rodzinę, więc trzeba im zareklamować Universe i zaprosić na ten koncert
Ja tam wtedy być nie mogę, ale też już wysyłam linki do znajomych z Niemiec
WOW , świetna reklama
Piękna.........
Na głównej stronie klubu umieszczono informację, o profilu tegoż klubu w Naszej Klasie. Kliknęłam sobie i zobaczyłam komentarz dodany przez Iwonkę !
Sama więc napisałam kilka słów.
Może warto tam zaglądnąć i coś skrobnąć !
Gość pozdrawiam serdecznie !
no to i ja skrobne trzy slowka ...JEST TO SUPERJALSKA!!!!!!!!!!!wiadomosc ze chlopaki przyjada do Nürnbergu, tej okazji napewno nie przepuszcze mam tylko 70km wiec mnie juz nic nie zatrzymie
BeataG ogromniaste muaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaah
Po obejrzeniu tej reklamy ciarki po plecach to mało powiedziane.
Chęć bycia tam jest silniejsza niż możliwości na dzień dzisiejszy.
Ostatnio przekonałam się,że nie ma rzeczy nie możliwych.
Mam nadzieję,że uda mi się tam być i posłuchać Chłopaków .
no, no- całkiem niezla ta zapowiedz. Szkoda ze to w niemczech- jakby bylo blizej to mozna by sie skusic
Aż mnie ciarki przeszły jak zobaczyłam reklamę. O rany, ale ktoś się przyłożył do zrobienia czegoś tak dobrego
no, faktycznie ciekawa sprawa:) a wyjazd na taki koncert-szaleństwo!!!!!!! ale któż z nas nie lubi czasem poszaleć
Kurcze ale fajnie normalnie sama bym się wybrała na ten koncert ,ale ze względu iż moja babcia już nie żyje, nie mam noclegu -a mieszkała tak blisko Nürnberg .Pech to pech
Ja prawdopodobnie będę na tym koncercie
Maż już jest przekonany Wmówiłam mu, że nie będzie musiał myśleć nad prezentem na moje urodziny, tylko dwa tankowania i w drogę. Jest to trochę daleko, bo ok. 470 km ale myślę, że wspomnienia będą cenniejsze niż jakikolwiek inny prezent.
Mam nadzieje, że spotkam tam dużo znajomych i nieznajomych mi Fanów
kurcze tez bym pojechał ale nie wiem poczekamy zobaczymy
a reklama na serio full wypas
Dla zainteresowanych podaję cenę biletu na koncert:
12 Euro przed koncertem,14Euro podczas koncertu.
Imprezy w klubie zaczynają się o 22:00.
Możliwe,że koncert też zacznie się o tej godzinie.
Jak dowiem się coś więcej to dam znać.
Informacje bezpośrednio od organizatorów.
EliZka już podała ceny biletów, to ja dorzucam treść maila,który otrzymałam z klubu:
dzien dobry,
zakup biletow na koncert juz jest mozliwy. cena biletu w przedsprzedazy
jest 12,00 lub przy kasie przed koncertem 14,00 / od osoby
(ograniczona ilosc biletow)
bilety mozna nabyc:
* w cafe - bar perfect (u pana krzysztofa)
norymberga (schweinau) - kreuzsteinstraße 26
telefon 0911-666401
* na nastepnej dyskotece ktora odbedzie sie 07.06.2008 w klubie babylon
* istnieje takze mozliwosc dosylki biletow poczta, w tym wypadku trzeba
dokonac przelewu
kwoty na konto organizatora.
pozdrawiam i zapraszam na koncert
mariusz zielinski
webmaster@imprezka.de
[ Dodano: Pon 19 Maj, 2008 ]
no ladnie juz mnie wyprzedzili z wiadomoscia, ak sie ciesze ze was i chlopakow LIVE obacze , bilety trza zamowic bo czasu coaraz mniej, pozdro i do ZAS
Widze ze mnóstwo z Was wyslalo meile,ja tez I tą samą treść dostałam,tak wiec trzeba sie spreżać
to znowu ja czy ktos moze ma wiadomosc o ktore bedzie ten wystep??podrawiam i do ZAS
[ Dodano: Pon 26 Maj, 2008 ]
UWAGA! UWAGA UWAGA
Ponieważ 3 osoby zrezygnowały z wyjazdu....ich miejsca są wolne.
Czy ktoś ma ochotę na wyjazd do Norymbergii:?:
Podróż będzie mieszana - samochód do granicy, a potem pociąg.
Pociągi w Niemczech są bardzo komfortowe, klimatyzowane, pędzące ponad 200km/godz.
Czas podróży z granicy do Norymbergii to tylko 6 godzin. Pociągi jeżdżą mniej więcej co godzinę.
Przy pięciu osobach kupujemy wspólny bilet, którego koszt wyniesie ok. 48 zł
w obie strony. Drugie tyle to koszt podróży samochodem do Goerlitz i z powrotem.
W sumie cała podróż wyniesie niecałe 100 zł/osobę. Myślę, że warto to przeżyć.
Po więcej szczegółów zapraszam na PW
miałam jechać i co? i guzik... Pierniczona sesja, praca, same kłody pod nogi...
Szkoda Justynko, że nie możesz jechać....z tobą jest zawsze wesolutko
Poza tym myślę, że chłopakom z zespołu miło będzie zobaczyć na obczyźnie
znajome twarze ......kurde, a jak się mylę?
No universiaki.....czy nikt oprócz mnie i Ginny nie ma ochoty na taką przygodę?
ewitko, bo to juz taka natura moja
może zabrzmi to mało skromnie, ale pacjenci też uważają mnie za "Babke z jajem"
no i nie watpie, że chłopakom miło by było zobaczyć nasze twarze...
Ja jak zwykle suszyłabym zebce no a tak to będę obgryzać palce do kości ze stresu...
Uwierz mi, że wiele bym dała aby tych egzaminów nie było i abym mogła jechać. A tu jak na złość grafik w pracy napięty jak guma od majtek, egzaminów full a urlop dopiero mogę wziąć w lipcu
Powiem Ci, że napaliłam sie jak szczerbaty na suchary na ten koncert. Myslałam, że uda się, no ale niestety...
Chciałabym zobaczyc miny chłopaków na Nasz widok (gdybym mogła Wam towarzyszyć), ale nie zawsze można mieć to czego sie pragnie...
NIE ZAŁAMUJ SIE 19Ania76 JAK WSZYSCY JUZ WIEDZĄ ZASPÓŁ BEDZIE W PIENI W KRAPKOWICACH NA DYSCOTECE ,A4, DISCOPLEX . ZAPRASZAM CIĘ TAM SERDECZNIE I WSZYSTKICH INNYCH CHETNYCH . MAM TYLKO 15 KM DO KRAPKOWIC I NAPEWNO PODZIELE SIE ZE WSZYSTKIMI Z TAK WSPANIAŁEGO KONCERTU . ZDJĘCIA GWARANTOWANE MOZE NAWET FILM . POZDRAWIAM
Wszystkim wyjeżdżającym na koncert do Niemiec-zarówno Zespołowi jak i Fanom- życzę szczęśliwej podróży i wielu niezapomnianych wrażeń
Do koncertu już niewiele czasu, może ktoś jednak się skusi na wyjazd? Jeśli tak, to szybki kontakt do Ewity54 na PW
Są jeszcze trzy miejsca.
A kto mógłby mi zarezerwować 1 bilet ?? PLIIIIIIIIIIS na wysyłkę jest za późno
Aniu bilet bez problemu kupisz na miejscu-przed koncertem-kosztuje tylko 14 euro
JUZ NIE DLUGO ,JESZCZE PARE GODZINEK IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII BAWIMY SIE NO TO DO ZAS LUDKOWIE MILI
Nie mam zbytnio zdolności do zdawania relacji ale zmotywowana prośbami dziewczyn z czatu i przestroga, ze będę musiała każdemu z osobna opisywać to samo, postanowiłam skrobnąć co nieco .
To był mój pierwszy raz , a już myślałam, ze nigdy nie spełni sie moje marzenie o byciu na jakimkolwiek koncercie.
Gdy sie dowiedziałam, ze Zespól zagra w Niemczech bardzo sie ucieszyłam, lecz gdy sie okazało, ze jest to 470 km od nas trochę mnie to przeraziło.Trzeba było wiec coś wykombinować. No i udało sie ale o tym podstępie pisałam już raz w tym temacie
Na koncert wyjechaliśmy już dużo wcześniej, żeby sie nie spóźnić.
Piękny, słoneczny dzień, super widoczki z autostrady na bawarskie góry.
Na miejsce dojechaliśmy dużo przed czasem ale stal już żółty samochodzik no i najwierniejsze fanki z Polski – Ewita i Ginny (przecież świat by sie skończył jakby jej nie było). Oczywiście serdeczne powitania. Potem pojawiali sie po kolei chłopcy z zespołu, którzy mieli już krótką próbę w klubie. Następnie zjeżdżali sie kolejni fani z Niemiec i Polski.
Nie było nas zbyt wielu ale dzięki temu mieliśmy okazje sie dobrze poznać i pogadać ze sobą i Zespołem. Nigdy wcześniej nie spotkałam sie z tymi ludźmi ale rozmawialiśmy i bawiliśmy sie jak starzy, dobrzy znajomi.
Koncert oczywiście wspaniały. Wspólne tance i śpiewy, spokojnie mogliśmy zająć miejsca w pierwszym rzędzie i patrzeć Heńkowi prosto w oczy
Ja zdjęć nie robiłam, bo nie miałam do tego głowy. Maż nagrał jednak prawie cały występ na video i jak mi sie uda to wstawię na forum ale do tego potrzebuje pomocy fachowca.
Nie wiem dokładnie, o której godzinie koncert sie zaczął i skończył, nie znam tez kolejności granych piosenek ale Ginny ma do tego głowę wiec przypuszczam, ze o tym napisze
Wiem tylko, ze już minęło i nie powtórzy sie zbyt wcześnie
Teraz już chyba jestem pełnomocnym członkiem RRU bo mam identyfikator, bluzkę z logo Universe i podpisy na nowej płytce „Mijam jak deszcz“.
Zapomnialam dopisac, ze w drodze powrotnej slonko juz nie swiecilo ale byl jakis dziwny blysk Wiec jedna fotka bedzie na pewno i to bardzo cenna ale i tak tam bede na pewno wycieta
nelli super pieknie napisalas tak trzymac i tak dalej
Nelly- udało Ci się jakkolwiek było,a było na 100 % super :) szkoda tylko,że nas tam nie było,ale niestety nie możemy być wszędzie (
Dziękuję za relację i pozdrawiam cieplutko :):):)
Hej kochani ! Ja tez poki emocje nie opadly ,tak na cieplo naskrobie pare slow o tym koncercie.
Chlopcy ,mimo widocznego zmeczenia fizycznego przeszli samych siebie. Mieli przeciez koncert w Krapkowicach za soba i pojechali zaraz do Niemiec...Mielismy okazje widziec ich ..przed koncertem(mieli probe) -potem pojechali sie odswiezyc i przebrac..no i wrocili jak nowo narodzeni.Power 100% .Klub nie jest az taki duzy ,bylo strasznie duszno ,cieplo i do tego goraczka i emocje koncertu...mowie Wam- totalny odlot.Jeszcze tak blisko sceny nie stalam nigdy.Stali bywalcy tego klubu przyszli w sumie na dyskoteke ale tez sie dobrze bawili przy piosenkach naszego kochanego Zespolu Chlopcy nie tylko spiewali ..haha..ale tez sobie zatanczyli na secenie .Mieli naprawde kupe energii-oni sa NIEMOZLIWI,rozgrzali widownie do czerwonosci swoim powerem.Nie obylo sie oczywiscie bez bisow .No i uslyszelismy dodatkowe piosenki.(ku naszej wielkiej uciesze).Pragne podziekowac wszystkim fanom bedacym na tym koncercie za cudowna atmosfere ,za radosc ,humor ,dobra zabawe, Lukaszowi za zrobienie i dostarczenie nam identyfikatorow i Zespolowi za przepiekny koncert .Tego dnia nie zapomne nigdy .Wysciskalam i obcalowalam wszystkich (Zespol tez!!! )Nie zaluje ,ze tam bylam ...naprawde warto bylo! Moj maz dalej uwaza mnie za "nawiedzona"..haha ..ale liczy sie to ,ze tam byl ze mna i nawet jemu sie bardzo podobalo. Juz nawet zaczyna mnie rozumiec ,dlaczego Universe jest u mnie na 1 szym miejscu.
Nooo.....i suuuper Nelly a tak się bałaś tego opisu Dzięki wielkie za niego...Tobie i Joli66 również:************
Witam
Co mozna napisac o wczorajszym koncercie otoz :
Bylem - widzialem i bardzo dziekuje za wspaniala zabawe !!!
Aha - nie wiem jak wam , ale mnie i mojej zonie ciagle jeszcze
w uszach bebni .
http://www.fotosik.pl/pok...e44aed9048.html
http://www.fotosik.pl/pok...adbdda1a5a.html
Dziękuję Wam kochani za te opisy, dzięki którym Ci, którzy nie mogą we wszystkich koncertach uczestniczyć, mogą dzięki Wam poczuć ich cudowną atmosferę
[quote="grzegorz"]Witam
Aha - nie wiem jak wam , ale mnie i mojej zonie ciagle jeszcze
w uszach bebni .
Miałem to samo po piątkowym koncercie w Krapkowicach .....ale to bardzo przyjemne odczucie
pozdrawiam
Kornelciu.Jolu dzieki wielkie za super relacje
Grzegorz Tobie rowniez za fotki szkoda,ze tylko 2
Wiedzialam,ze bedzie super
Nelly i Jola66 jestem pod wrażeniem Waszych opisów
Szkoda,że Nas nie mogło tam być!
A czy aparatów nie mieliście???
Jakieś zdjątka albo cuś by się przydało...
Kropelko mam nadzieje ze jak wszyscy wypoczna to napewno coś wrzuca
no coz jak tak pieknie wyslawiac nie umie jak Nelly ale ja po swojemu tak po chlopsku , bylo suppper chlopaki dali z siebie wszystko, a my chcialysmy jeszcze wiecej, czy idzie miec dosc ich muzyki, muzyki Universe no tera sie juz znamy, zabawa byla zajefajna i wiadomo Prominecja w pierwszym rzedzie niestety co dobre szybko sie konczy , czas przelecial nam jak tak szybko a my ciagle nienasycone ciagle nam malo, malo , po koncercie na swierzym powietrzu mile spotkanie ze chlopakami, chociaz byli padnieci( przyczynilysmy sie do tego)znalezli pare chwil dla nas za to WIELKIE DZIEKI, moze kiedys tam ............... znow nas odwiedza kto to wie ??? czekamy na was i do ZAS
A czy aparatów nie mieliście???
Jakieś zdjątka albo cuś by się przydało...
Kropelko i wszyscy, którzy czekacie na zdjęcia i kolejne relacje z koncertu w Niemczech........proszę o troszkę cierpliwości. Mój organizm, po ogromnej dawce niesamowitych, cudownych, koncertowych wrażeń oraz dość długiej i niepozbawionej przygód podróży, domaga się chociaż maleńkiego wypoczynku
Jednak pomimo późnej pory i zmęczenia, nie odmówię sobie przyjemności wyrażenia swoich podziękowań. Po prostu...muszę i już
Na sam pierwszy początek oczywiście dziękuję.......zespołowi....za absolutnie odlotowy koncert. ....za powitalne uściski....i całą resztę, czyli...czarujące uśmiechy, rozmowy, autografy, zdjęcia....których nam ciągle mało i mało i mało
Ginny....za przesympatyczne towarzystwo w podróży .....serwowane kawusie...i za to,że pomimo pokrapkowickiego zmęczenia, pilnowała, aby w czasie jazdy moje oczy były ciągle szeroko otwarte
Deszczowej nieznajomej.....za bileciki....i telefoniczną nawigację, która w dużej mierze pomogła nam przedrzeć się przez gąszcz norymberdzkich ulic
Nelly....Joli66....i wymienionej już "deszczówce" oraz ich sympatycznym i bardzo wyrozumiałym mężczyznom.....za wspólną, ekstra zabawę. Kochani, ogromnie się cieszę, że miałam przyjemność Was poznać
Elizie....za umilanie podróży powrotnej ..... wieczorną wizytę u Mirka i wspólną, króciutką modlitwę.
Beatce i Heniowi ....za towarzystwo, ciepły uśmiech.....i słowa pocieszenia dane nam na drogę powrotną, ,które, zważywszy na towarzyszący nam stres z powodu jazdy bez zapasowego koła, były nam bardzo, bardzo potrzebne.
Jeszcze raz wielkie, wielkie dziękuję
A teraz nareszcie idę się wyspać
CDN
Przesylam Wam - troche dobrej zabawy
http://pl.youtube.com/watch?v=qstj065EdTs
Grzesiu filmik super,ale lepiej przenies go do dzialu Video-bedzie bardziej widoczny
Nie no, filmik 1 klasa No to dali czadu
Przesylam Wam - troche dobrej zabawy
http://pl.youtube.com/watch?v=qstj065EdTs
He he , a któż tam tak wymachiwał tym… święcącym na zielono… hmm…
Widzę, że Ewita zaczęła już pisać relację, więc teraz i na mnie pora Siedzę sobie w kafejce netowej i spróbuję napisać kilka słów
Jak pojawiła się informacja o koncercie w Norymberdze, nie bardzo wierzyłam, że uda mi się tam być. Zaczęłam sprawdzać połączenia autobusowe, kolejowe, ale coś nie bardzo mi to szło. Dlatego jak zobaczyłam na forum propozycję Ewity, co do jazdy autem, nie wahałam się ani chwili
Wyruszyłyśmy o 7:30 z Chorzowa, granicę przekroczyłyśmy około południa. I potem ruszyłyśmy w stronę Norymbergi, z małą przygodą po drodze. Na jednym z postojów, podczas parkowania, opona zahaczyła o krawężnik, no i po oponie... . Na szczęście Ewita miała zapasowe koło, no i miałyśmy szczęście, że tuż obok odpoczywał polski kierowca tira. Poprosiłyśmy go o pomoc i po 15 minutach już wszystko było ok. Serdecznie dziękuję sympatycznemu kierowcy za pomoc. Naprawdę, bardzo nam pan pomógł Ruszyłyśmy dalej, troszkę z obawą, coby nie mieć drugiej takiej przygody. Powoli zbliżałyśmy się do celu podróży... . Wjechałyśmy do miasta i zaczęły się poszukiwania Telefony do Deszczowej, pytania o drogę ludzi, którzy na pół po angielsku na pół po niemiecku próbowali objaśnić nam drogę. Chyba z godzinę krążyłyśmy W końcu jakiś pan na rowerze wskazał nam drogę na Diana Street (nie znam niemieckiego), a stamtąd to już ponoć było obok. Wjechałyśmy w tą ulicę i w pewnym momencie widzę właśnie nazwę tej ulicy gdzie był klub i.... żółty busik Krzyczę do Ewity, patrz busik jest, jesteśmy Obie wydałyśmy okrzyk radości.
Tak więc byłyśmy na miejscu. Szczęśliwe Przywitanie z częścią chłopaków z Zespołu, którzy akurat wtedy byli już na miejscu I czekałyśmy pod klubem, powoli zjeżdżali się fani mieszkający w Niemczech: Nelly, Deszczowa Nieznajoma, Jola 66. Powitania, rozmowy, radość ze spotkania, także rozmowy z chłopcami z Zespołu. Przybyła także kolejna ekipa prosto z Polski: Asik, Łukasz, Kiklop oraz Kris. Potem już weszliśmy do klubu i tam czekaliśmy na koncert.
Koncert rozpoczął się około 23:00. Był naprawdę rewelacyjny. Na początek Tacy byliśmy, a potem kolejne wspaniałe przeboje Zespołu. Zabawa była świetna, cudowna atmosfera, zabawa na całego. Koncert składał się z dwóch części, na zakończenie pierwszej zaśpiewał Mirek: Mr. Lennon oraz Raz wróg raz brat... .
A potem druga część tego pięknego koncertu w rytm m.in takich przebojów jak W perły zmienić deszcz, Bierz wino i lej, Starych przyjaciół nie ma. Było oczywiście także wspólne śpiewanie Wołanie przez ciszę, a na zakończenie trzy bisy: Hej Panie B, Ja taki fajny gość oraz Jestem obok Ciebie
Koncert był naprawdę niesamowity, chłopaki daliście naprawdę niezapomniany show. Było rewelacyjnie, było pięknie, naprawdę warto było jechać tyle kilometrów aby zobaczyć ten koncert. Ile radości sprawia Wasza muzyka, gracie od serca, kochacie to co robicie i dlatego każdy Wasz koncert jest tak niezwykły i chce się na Wasze koncerty jeździć i jeździć i nigdy się one nie znudzą
Dziękuję Wam za ten wspaniały koncert, bo był naprawdę rewelacyjny. Ewito, dziękuję, że dzięki Tobie mogłam być na tym koncercie, dziękuję za wspólną podróż, Eliza, Tobie także dziękuję za podróż powrotną, w tak sympatycznym towarzystwie podróż mija szybko i miło. Deszczowa, dziękuję za pomoc z biletami Nelly, Deszczowa Nieznajoma, Jola cieszę się, że Was poznałam Was i Waszych bliskich
Damian, dzięki za wskazanie hotelu, gdzie Wy mieliście nocleg, bo naprawdę pomysł z jazdą z powrotem zaraz po koncercie chyba nie był zbyt dobry. A tak udało się trochę pospać
Dziękuję Wam wszystkim: fanom i Zespołowi za koncert, spotkanie, rozmowy. Niezapomniana przygoda
Przesylam jeszcze to - troche to wszystko ciemne ale zawsze cos
http://pl.youtube.com/watch?v=m81eUX7Qza8
Ginny, świetna relacja , a więc mojego CDN już raczej nie będzie. No, bo cóż mogłabym dodać?
Wiem, wiem...zdjęcia
Może jednak, skoro tak niewiele forumowiczów miało okazję tam być, napiszę coś o samym klubie i panującej tam atmosferze.
Wystrój klubu dość oryginalny. Dyskretne oświetlenie. Dużo porozstawianych w różnych miejscach wygodnych, skórzanych kanap, (sprawdziłam osobiście ), na których, co bardziej zmęczeni , mogli przyjąć pozycję półleżącą i odpocząć.
Scena, a właściwie podest, był tak blisko, że chłopcy pewnie czuli nasze gorące oddechy ..... i tak niziutki ( miał nie więcej niż 30 cm wysokości), że Heniu, śpiewając piosenkę o "starych przyjacielach", mógł swobodnie do nas zejść, ku zaskoczeniu i nieskrywanej radości bawiących się tam ludzi, szczególnie płci pięknej
Pewnie nie spodziewali się, że zespół Universe, to normalni, sympatyczni, otwarci chłopcy, bez gwiazdorskich manier
Ochrona i owszem była, ale stojąca dyskretnie z boku z uśmiechem na twarzy ....to takie porównanie do groźnych bezkarkowców z Bielszowic
Ludzie bardzo serdeczni, uśmiechnięci, wyluzowani ....co z pewnością udzieliło się naszym chłopakom, bo dali koncert marzeń....lub, jak by wyraziło to młodsze pokolenie fanów....absolutnie czadowy
Z klubu wyszliśmy dobrze po godz. 3 rano i pomimo zmęczenia, i perspektywy spędzenia wielu godzin za kółkiem, z wrażenia długo nie mogłam zasnąć
Kochani.... nie powiem żałujcie Ci co nie byli, bo powody Waszej nieobecności były na pewno poważne....jak ktoś tu kiedyś powiedział, nie zawsze można mieć to, co by się chciało......więc powiem tylko.....szkoda, że nie mogliście tam być
Dziewczyny
Świetna relacja,dziękuję Wam ,cieszę się ,że całe wróciłyście do nas
Do zobaczenia w Koszęcinie(mam nadzieję)
ps.a niemieckie dziewczyny poznały się na tej super koszuli Henia czy może tak jak my w Opolu sugerowały mu ,że w pośpiechu ubrał ją na lewą stronę
Hmmm....Irenko, nie wiem, czy niemieckie dziewczyny poznały się na koszuli Henia, ale na pewno poznały się na Jego osobistym uroku ....zresztą zobaczysz już wkrótce na zdjęciach jak przed sceną wyginały śmiało ciało
Witajcie
Chciałem zaraz po powrocie z Norymbergi coś skrobnąć, ale zamiast usiąść do komputera wsiadłem do autka (tym razem swojego) i myk do pracy ... No i właśnie wróciłem
Miałem też nadzieję, że Szanowny nasz Kiklop opowie jak było, ale widać zmęczenie również dało mu się we znaki. Jak Go znam, to pewnie napisze jeszcze coś niecoś w swojej szkole do tych co ... wiecie Tak więc znalazłszy chwilkę, opowiem Wam jak wyglądała nasza sobotnio-niedzielna przygoda z Universe.
Było to tak: w sobotę rano ok. 11-tej wyjechaliśmy sobie na weekendową wycieczkę do pewnego niemieckiego miasta o nazwie Nurnberg. Nie to, żeby w Polsce nie było fajnych miejsc do zobaczenia, ale jak wieść gminna niosła, w tym właśnie mieście zespół – zaraz, jak on to się nazywa ... eee .. AHA !!! – Universe miał zagrać w pewnym klubie o nawie "Babylon". No to co tak będziemy w domu siedzieć, skoro można sobie pojechać Łuki zatankowawszy wóz do pełna zapakował nas (Asię, Kiklopa i mnie) do niego i pooooszli !!! Oczywiście z przepisową prędkością podróżną Nastroje ok. (jednak troszkę niewyspani po imprezie w Krapkowicach), klima działa, radyjko też, słoneczko nieco za chmurką, jedziemy Granicy prawie nie zauważamy i okazuje się że to już Niemcy Jeszcze tylko kilka chwil, kilka małych przerw w celu ... wiadomo i już Norymberga. Tego, że w tym świetnym nastroju dojechaliśmy prawie do Monachium nie będę opisywał, bo przecież koniec końców dotarliśmy do celu Znaczy nie to, żebyśmy od razu nie chcieli, ale pani z GPS-a zaraz po przekroczeniu granicy obraziła się na nas i przestała doradzać gdzie jechać i wskazywać drogę. Ale nic to! Mieszkający w Nurnberg kumpel Asi i Łukasza ponawigował nas trochę przez telefon, aby w końcu spotkać się z nami obok Lutza i zabrać do siebie Szybka kawka, chwila odpoczynku i śmigamy do Babylonu Dojeżdzamy, a tu już „komitet powitalny” Nelly, Deszczowa, Evita, Eliza, Andrzej, Ginny (gdyby Jej nie było, to ... ), a nawet panowie z zespołu- ... eee ... no tak ! – Universe przecież !!! Przywitania Beata H uśmiechnięta, Grześ jeszcze bardziej, wszyscy w szampańskich humorach. Trzeba się zainstalować. Wchodzimy do środka, no i zaczęły się schody ... Znaczy nie w przenośni, tylko dosłownie Nabywamy w drodze kupna napoje chłodzące, oczywiście bezalkoholowe, i „badamy teren” OOOOOO!!! Henio też tu jest !!! Na jednej ze scian telewizorek taki troszeczkę hmm... duży jakiś... ale przynajmniej można pooglądać meczyk W końcu mamy ME 2008 A może by tak jakiś posiłek przed meczem, znaczy przed impreza No to mobilny spacerek do jadłodajni miejskiej pt. McDonald’s i bomba kaloryczna zdetonowana. Można wracać. Do klubu znaczy się Ludzików coraz więcej, robi się gwarno, laski... tzn dziewczyny jakieś takie za ładne jak na Niemcy , ale szybko okazuje się dlaczego Import z Polski Usadawiamy się na jednej z wygodnych kanap, niektórzy w innych miejscach i kibicujemy ... Rosja wygrała ... po dogrywce Zespół grzecznie poczekał do końca meczyku (żeby kibicom nie przeszkadzać ) ale teraz pora zagrać i zaśpiewać. I zaczęło się Procedura taka, jaką znacie, więc w skrócie: oni grają - my szalejemy, oni śpiewają – my szalejemy, oni szaleją – my zdziwieni jeszcze bardziej szalejemy i ... ZONK !!! przerwa Więc teraz idziemy na jednego Kiklop nabywa w drodze kupna Coca Colę (chyba – jak to ujął – najdroższą w życiu ) – tak się bawią bogaci my bierzemy szklaneczki (gratis). Krótkie konsultacje z Heniem w sensie: „i jak ? – doooobrze !” i pora na część drugą I – jak to mówią miejscowi – noch einmall. Procedura bez zmian, tylko już nie wiem kto bardziej szaleje My tańczymy pod sceną, Roman z Heńkiem na scenie, Greg napierdziela w te swoje gary jak w transie, a panowie Marek, Wojciech i Damian sprawiają wrazenie, jakby chcieli rozniesć otaczające nas ściany w pył !!! Atmosfera wspaniała. Nawet nie wiadomo kiedy czas minął ... jeszcze „W taką ciszę” w rytmie reagge, bisy i ... koniec występu live ... Teraz gra DJ. Co zapodawał, o tym sza Nie ma sensu przecież nucić w tym miejscu „Niech zyje wolność” bo i po co Czas pożegnań ... „Miejscowi” wracają do domków, Evita z Ginny dzięki uprzejmości Panów Universów znajdują pokój w hotelu, a i my idziemy z chłopakami na – jak to mówią – after party O tym, co tam się wyprawiało również nie będę się rozpisywał Znaczy nie to, żeby jakaś sodomia i gomoria, ale ... super było W tym miejscu prośba do Wojtka i Romana: NIE PUBLIKUJCIE TYCH ZDJĘĆ !!! pliiiissss i dzięki za niemały ubaw !!! Taaaa... Jak mówią słowa piosenki, za oknem świt ... Norymberga w niesmiałych promieniach wschodzącego słońca. No to trzeba się pożegnać i wracać na Śląsk O 15-tej do pracy !!! Jedziemy. Jeszcze tylko tak z „fafnoście” razy mijamy wieżę telewizyjną i piramidę, i w końcu udaje nam się dotrzeć do autostrady. Kierunek Drezno I znowu kilka przerw na ... i ani się obejżeliśmy - jesteśmy na cmentarzu przy grobie Mirka To taka tradycja już... Tu modlitwa, telefon do chłopaków (z ciekawości, czy już wyjechali ) i Łukasz odwozi mnie do domku. A co dalej, to na samym początku napisałem
Dziękuję Asiu, Łuki, Piotr za wspólną podróż czasem rozśpiewanym, czasem rozespanym autkiem. Fajniście się z Wami jeździ Dziękuję Nelly, Pani M, Jola66, Andreas, Lucjan, Evita, Ginny i wszystkim obecnym w klubie Babylon za kapitalną zabawę. Znowu kilka wirtualnych znajomości przeistoczyło się w spotkanie w tzw”realu” Dziękuję Panom z zespołu Universe za, jak zwykle, rewelacyjną porcję dobrej muzyki no i za poranek w hotelu (Roman, ale Ty masz pomysły ) Dziękuję Bogu i św.Krzysztofowi za szczęśliwą podróż, za te chwile wspólnie z Wami spędzone i za to, że wszyscy cało i zdrowo wróciliśmy do swych domów. DZIĘKUJĘ !
No i , żegnając się już z Wami, wypada mi tylko wyrazić moje pobożne życzenie DO ZAŚ !!! Mam nadzieję, że nie zasnęliście podczas czytania tych moich wypocin
PYRSK LUDKOWIE ROZTOMILI
Oj Krzyś Ty to jesteś-zamiast śmiać sie do łez(bo tak trzeba by) to łzy cholerne sie polały Dlaczego mnie tam nie bylo?
Krist,dzięki za wspaniałą relację. Z takimi fanami Universe nie zginie!Słucham sobie naszego radyjka,płynie sobie przez mój pokoik głos Mirka...i fajnie jest
Ufff...Krzysiu Fajniście żeś to napisoł Normalnie czytałam to prawie na bezdechu, tak mnie pochłonął Twój tekst. Pisz częściej takie rewelacyjne relacje, sprawozdania, bo masz do tego wielki talent Dzięki serdeczne Pozdrawiam, nie mogąc jeszcze dojść do siebie z zachwytu Szoking Powodzenia
Mam nadzieję, że nie zasnęliście podczas czytania tych moich wypocin
zapałki w oczy i jakoś się udało
He! A myślałam, że zaganny nikt nie pobije...
Nareszcie fani Universe ujawniają swoje ukryte zdolności
Witajcie
No to teraz z mojej perspektywy... Nieco skrzywionej
Nasza podroż (moja i Łukasza) rozpoczęła się trochę wcześniej niż naszych ukochanych towarzyszy podróży...Tak to zwykle zresztą bywa...Żeby ich zgarnąć do autka, musimy do nich dojechać A wracamy zawsze ostatni do domu, bo ONI wcześniej wysiadają
Po nieprzespanej praktycznie nocy spędzonej po części w Krapkowicach ,( ktoś kiedyś powiedział, że "trzy godziny snu nie wystarczą")wsiedliśmy w półśnie do naszego niezawodnego wozu i pognaliśmy po resztę ekipy z rodu świrów: Krzysia i Kiklopa
Tankowanie, śniadanie i sruuuuuuu......Pędziliśmy z prędkością światła Łuki znowu się zdenerwował na jakiegoś drivera Ten typ tak ma Ale jest kochany...210km/h, strach w oczach, niezauważona prawie granica państwa...i Niemcy! Herzlich Wilkomen, czy jakoś tak...Jazda w niesamowitym larmie przyprawiającym o ból głowy Krzyś z Kiklopem śpiewający głośniej niż CD, potem niemieckie okrzyki Krzysia, i szum w trakcie wietrzenia samochodu, bo kiklopowy koklusz przybierał na sile z każdym wypalanym przez współtowarzyszy doli i niedoli papierosie Zgubny nałóg...Nie palcie!
Wstyd się przyznać, ale zabłądziliśmy troszeczkę Dojechaliśmy prawie do Monachium...Zawróciliśmy więc brykę i łącząc się satelitarnie z naszym znajomym - Dawidem pracującym za panią z GPS-A dotarliśmy do miejsca przeznaczenia!!!! Szybka kawa u Katzmarkow, hehehe i pościg za Dawidem na Kawasaki prowadzącym nas pod bramy klubu Babylon Wchodzimy....Witamy zespół i Beatkę, podajemy pudła i bębenek na kartofle i spadamy do MC DONALD'Sa, aby mieć siłę przetrwać do rana.
Meczyk....Dogrywka....KONCERT! Ale jaki!!!! Niezwykły, kochani....Duszno jak chorera Tłum roztańczonych fanów, szalejących pod sceną i my gdzieś tam w oddali... Jaja jak berety Roman szalejący za klawiszami, Henio, śpiewający o facetach bez jaj, Grzesiu wyżywający się na garach, jak chłop na babie i Żabolek z Wojtusiem i Markiem wyżywający się na swoich ukochanych pudłach. BOmbastic! Nagle.....Roman porywa Henia do tańca...Owacje...Atmosfera coraz gorętsza, sięga zenitu...Przerwa.....Czas się luftnąć...Część II...KONIEC.....Co tu zrobić z tak pięknie rozpoczętym wieczorem i nocą? Lądujemy w hotelu...Jazda w 4 na tylnym siedzeniu, to już prawie norma Na szczęście na krótkim odcinku, hehehe. Kawa z automatu, wejście po blaszanych, niekończących się schodach...PIN...i co za widok....WYRKO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jak dobrze rozprostować stare kości!!!!Sen.....Nawet nie wiem ile spałam...... Chłopaki w tym czasie jakąś sesję foto sobie zrobili...Też pomysły Proszę nie zamieszczajcie tych zdjęć...Masakra matataka "Pobudka!!!! " -woła Łukasz
"Jedziemy"Kurde.....jak tu wstać...No dobra....Otwieram zmęczone gały, patrzę....a tu pełen pokój ludzi...Nawet Romek, heheheSprawdzam czy jeszcze śpię.....NIESTETY NIE...Ale jaja..Jak można spać w takim larmie??? Szok....Ostatni papieros i znowu schody....Za dużo schodów...Pożegnanie......Autko....i sruuuuuuuu nach POLEN, of course!!!! Prędkość światła, kawa, wybuchy śmiechu i już..." Witaj Mireczku" Fajka z Mirkiem, dostarczenie Krzysia i Kiklopa do domu, głupie pomysły po drodze i do domku!!! Wszędzie dobrze, ale w domu....trochę smutno
Dzieki Krzyś, dzięki Piotr, dzięki Łuki... Jo tyż Wos kochom!!!
Dzięki UNIVERSE!!!!!! Daliście czadu..., no...no...
A pozostali....Wielka buzia!!! Kończę, bo chyba za duuuuuużo mi wyszło...
Super asik...ta sama podróż, a jednak widziana innym okiem i też wspaniale opisana Dzięki Jak pięknie się czyta te Wasze wspomnienia Można oderwać się od rzeczywistości i przenieść w świat, w którym byliście, a który my możemy odwiedzić dzięki Waszym cudownym opisom
Ach, jak miło przy porannej kawce poczytać takie piękne wspomnienia
ps.210km/h to nie dziwota,że nie zauważyliście granicy państwa,mam nadzieję ,że i fotoradary Was nie zauważyły
ps.210km/h to nie dziwota,że nie zauważyliście granicy państwa,mam nadzieję ,że i fotoradary Was nie zauważyły
Też mamy taką nadzieję
Musiało być bombowo,ale myślę,że jeszcze nie jeden taki bombowy koncercik przed nami.
Wszystko może się zdarzyć nie musi wciąż być źle.
Krist....możecie spać spokojnie.....przy takiej prędkości, fotoradary nie nadążają pstrykać.
Tylko dlaczego jechaliście aż 9 godzin?....czyżby przez Paryż?
My z Ginny jechałyśmy ekonomicznie....tylko 120/h i zajęło nam to tyle samo czasu
Tylko dlaczego jechaliście aż 9 godzin?....czyżby przez Paryż?
Ha ha ha Niewiele brakowało Tyle to trwało, ponieważ po drodze zwiedziliśmy wiele ciekawych miejsc (czyt. przydrożnych knajp) w celach powiedzmy turystycznych
Pozdrawiam
Szczęściarze ......oczywiście, oprócz kierowy
Tacy, to zawsze pokrzywdzeni i niczego nie mogą zobaczyć tylko....asfalt
Też lubię....."zwiedzać" takie urocze miejsca Ale niestety....zwiedzam tylko autostradowe stacje benzynowe z kawą i Red Bulem i.....z wielkim bólem
Chyba najwyższy czas pomyśleć o kierowcy
Pozdrawiam
Chyba najwyższy czas pomyśleć o kierowcy
To ja postuluję:
KUBUŚ NA KIEROWCĘ!
Nadałby się, co nie?
ups
Ja tam nie chcę wchodzić w nie swoje role, ale normalnie się hydeparkowo zrobiło (cożem sama też trochę uczyniła - za co przepraszam oficjalnie - ale się w porę spostrzegła i obiecuję już poprawę )
No i czekam na info kiedy następny koncert zagraniczny (jak szaleć to szaleć )