ďťż

grueneberg

Zaistniała pilna potrzeba przewiezienia małego* tropiku z namiotu NS z Przemyśla. Obecna wersja jest taka, że po niego pojadę pociągiem i przytargam na plecach, ale może ktoś z Was ma lepszy pomysł? Bo pomysł z pociągiem jest szalony jak mało co.
Na przykład ktoś bywa w Przemyślu, albo ma tam rodzinę/znajomych, którzy mogliby przechować namiot do czasu wymyślenia czegoś sensowniejszego? Ogólnie liczę na Was, oczywiście priorytetem jest cena:)

* - mieści się w Seicento, którym mogą jechać jeszcze dwie osoby z plecakami, albo w Fieście którą jadą jeszcze 4 osoby. Z plecakami.


Tak, potwierdzam mieści się w Fiestce
Niestety Dziku, nie pomoge Wolfvagenem.
No to teraz inne pytanie: kto z Was ma w rodzinie kolejarza i co za tym idzie - dużą zniżkę i mógłby się ze mną wybrać do Przemyśla, tylko pomóc załadować namiot? Odpowiadać można mailem dzik.michal (małpa) gmail.com, albo telefonicznie: 602101480
Dyplomatyczne milczenie...
Dobrze, już prawie ze wszystkim sobie sam poradzę, tylko wolałbym mieć pomoc przy wyładunku namiotu z pociągu. Otóż przyjedziemy jutro, o godzinie 23:35 pociągiem pospiesznym Przemyslanin na dworzec w Katowicach, peron bodajże 1 i podejrzewam, że sam nie przetagram go nawet przez peron. Miło by mi było, gdyby ktoś, kto na przykład mieszka blisko, przeszedł mi pomóc. Najlepiej gdybyśmy mieli do dyspozycji auto, żeby przewieźć namiot do mnie - niby tylko 500 metrów od dworca, ale pieszo może być meczące. Naprawdę proszę o poważne podejście do mojej prośby, w końcu większość z nas będzie chciała spać pod tym namiotem w wakacje na Głuchaczkach...


Jako że mieszkam niedaleko dworca to mogę Ci pomóc go przenieść. Autka nie posiadam, więc jedyne co mogę ofiarować to swój niewielki udźwig

Jeśli to nie problem, to proszę daj znać czy pociąg ma jakieś opóźnienie około 23:00 jutro. (mój tel. kom. 506700127) Dzięki z góry
Jeśli mógłbym coś zasugerować, to może znacie kogoś z I grupą inwalidzką? Oni mają znaczne zniżki na podróż pociągiem, a opiekun, czyli w tym wypadku Michał, może jechać za darmo. Ja pracuje z niepełnosprawnymi i często wykorzystujemy tę formę obniżki kosztów podróży np. na wycieczkę. Oczywiście trzeba wybrać inwalidę, który zniesie trudy podróży. Bo jeśli nie, to ten pomysł nie będzie najlepszy.
Jeszcze ktoś musiałby chcieć spędzić 14 godzin w pociągu, a tylko 2 w Przemyślu:)
Michałowi już teraz dziękuję za pomoc i za to, że mu się chce. Resztę uprasza się o trzymanie kciuków.
No i jak tam akcja "NAMIOT"? Dziku czekamy na relacje
Akcja się udała, pacjent... pacjent na szczęście nigdy nie żył. Ale powiem tak: nigdy więcej... Nigdy więcej targania NSa samemu wzdłuż wszystkich 100 wagonów Przemyślanina, bo kierownikowi się uwidziało, że mamy jechać w ostatnim przedsionku. No, może nie samemu, bo pomagało wielu, ale cały Przemyśl i pół Ukrainy i taj będzie miało o czym gadać przez najbliższy tydzień.
I jeszcze raz dziękuję "personelowi naziemnemu" w Katowicach za pomoc - wyglądaliśmy jak całkiem zgrabny kondukt pogrzebowy.


No to fajnie, dzieki Dziku i wszystkim pomagajacym