grueneberg
Niedu¿e pomieszczenie z du¿± ilo¶ci± szuflad i szafek, w których znajduj± siê przeró¿ne akta mieszkañców. Jest tu te¿ rubryka narodzin i wielka ksi±¿ka ze spisem mieszkañców. Wstêp do pomieszczenia maj± tylko osoby upowa¿nione, miêdzy innymi w³adca wioski i osoby, którym zleci³ wej¶æ, aby mu co¶ przynios³y lub dowiedzieli siê czego¶ co musz± wiedzieæ, za zgod± w³adcy oczywi¶cie. Klucz posiada tylko jeden ze stra¿ników stoj±cych przed drzwiami pomieszczenia i sam w³adca wioski ukrytego deszczu.
Akemi dziwnie szybko wbiega i zamyka drzwi. Chyba nie chcia³aby by j± kto¶ zauwa¿y³?
- Dobrze... Muszê siê streszczaæ. - rzek³a zziajana.
Po tych s³owach natychmiast zabra³a siê za wertowanie dokumentów. Najpierw podesz³a do najwiêkszej z szafek i rozpoczê³a poszukiwania. Kartki, dokumenty i inne przeró¿ne ¶wistki lata³y po pomieszczeniu, gdy dziewczyna z przera¿aj±c± szybko¶ci± przeszukiwa³a kolejno szuflady. Nigdzie nic nie znalaz³a, a¿ podesz³a do dziwnie wygl±daj±cej zamkniêtej na kluczyk szafeczki i niewielkich rozmiarach. Jako ¿e posiada³a du¿± si³ê, natychmiast odwali³a drzwiczki z zawiasów i przeszuka³a zawarto¶æ szafeczki. W¶ród sterty kartek znalaz³a ksiêgê. Tak! To w³a¶nie by³a ta ksiêga, której szuka³a. Schowa³a j± pod pazuchê i wybieg³a z pomieszczenia jakby nigdy nic.
<nmm>
Uchyli³ drzwi które same po chwili siê otworzy³y do koñca. To co zobaczy³ lekko go zadziwi³o i jednocze¶nie zaniepokoi³o. By³ w³adc± od dzisiejszego dnia i nie wiedzia³ co dok³adnie by³o w tym pomieszczeniu ale postanowi³ siê zapoznaæ z tym miejscem tak¿e. Po chwili stawia³ spokojne pewne kroki przemierzaj±c to miejsce i rozgl±daj±c siê na wszelkie strony. Wszêdzie widzia³ porozrzucane papiery, dokumenty, notatki i ksi±¿ki. "Kto¶ siê ¶pieszy³? Czy sprz±taczka wyjecha³a?" - Zapyta³ siê w my¶lach ¿artobliwie i zastanawia³ siê co jest przyczyn± tego burdelu... Przykucn± po chwili bior±c do reki akta pewnej osoby a mianowicie Jouninki o imieniu Akemi.
Czyta³ je spokojnie i z zainteresowaniem. Po chwili jednak wsta³ i rozejrza³ siê dooko³a. Podszed³ powoli do biurka trzymaj±c akta dziewczyny i opar³ siê o blat. Rozgl±da³ siê jeszcze przez chwilê i widz±c zniszczone drzwiczki szafki lekko siê zaniepokoi³, nie wiedzia³ co by³o wewn±trz ale musia³o to byæ wa¿ne skoro drzwiczki zosta³y zniszczone... Po³o¿y³ akta dziewczyny na stoliku i podszed³ do szafki która by³a zniszczona. "hmm..." - Pomy¶la³ jedynie i przymkn± oczy wzdychaj±c ciê¿ko i wstaj±c. Wychodz±c z pomieszczenia zerkn± jeszcze raz i przypomnia³o mu siê o aktach dziewczyny, po które wróci³ siê. Po wyj¶ciu spojrza³ na stra¿nika i powiedzia³:
Nie wpuszczaj tu nikogo do puki nie zostanie tam zrobiony porz±dek...
Koñcz±c odszed³ z uniesion± g³ow±, widaæ by³o ¿e nad czym¶ rozmy¶la...
z/t
Akemi przybieg³a pod drzwi archiwum i powiedzia³a sstra¿nikom:
- Jestem upowa¿niona do wej¶cia tutaj - mówi³a - oto moje uprawnienia. Mam tu posprz±taæ.
Po tych s³owach Akemi natychmiast wyjê³a jaki¶ ¶wistek, na którym rzeczywi¶cie widnia³y jej uprawnienia. Stra¿nicy przepu¶cili j± bez rzadnych przeszkód.
Dziewczyna natychmiast zabra³a siê za sprz±tanie, gdy tylko uj¿a³a ten ba³agan, gdy¿ bardzo mocno razi³o j± to w oczy. Zaczê³a od uk³adania papierów po szafkach i szufladach. Gdy tylko skoñczy³a sprz±tanie, przypomnia³o jej siê o odwalonych drzwiczkach od szafki. "hmm... pamiêtam to... lepiej szybo je naprawiê" - pomy¶la³a. Natychmiast uda³a siê do sklepu a¿eby kupiæ now± szafeczkê, gdy¿ drzwiczki od poprzedniej by³y tak zmia¿d¿one, ¿e nic siê nie da³o ju¿ zrobiæ. Gdy tylko postawi³a nowy mebel, natychmiast zaczê³a uk³adaæ pozosta³e wa¿niejesze dokumenty. Kiedy zakoñczy³a swoj± robotê spojrza³a na efekt swojej pracy i pomy¶la³a sobie : "Dobra robota!". Po krótkich oglêdzinach wysz³a z pokoju.
<nmm>
Akemi dziwnie szybko wbiega i zamyka drzwi. Chyba nie chcia³aby by j± kto¶ zauwa¿y³?
- Dobrze... Muszê siê streszczaæ. - rzek³a zziajana.
Po tych s³owach natychmiast zabra³a siê za wertowanie dokumentów. Najpierw podesz³a do najwiêkszej z szafek i rozpoczê³a poszukiwania. Kartki, dokumenty i inne przeró¿ne ¶wistki lata³y po pomieszczeniu, gdy dziewczyna z przera¿aj±c± szybko¶ci± przeszukiwa³a kolejno szuflady. Nigdzie nic nie znalaz³a, a¿ podesz³a do dziwnie wygl±daj±cej zamkniêtej na kluczyk szafeczki i niewielkich rozmiarach. Jako ¿e posiada³a du¿± si³ê, natychmiast odwali³a drzwiczki z zawiasów i przeszuka³a zawarto¶æ szafeczki. W¶ród sterty kartek znalaz³a ksiêgê. Tak! To w³a¶nie by³a ta ksiêga, której szuka³a. Schowa³a j± pod pazuchê i wybieg³a z pomieszczenia jakby nigdy nic.
<nmm>
Uchyli³ drzwi które same po chwili siê otworzy³y do koñca. To co zobaczy³ lekko go zadziwi³o i jednocze¶nie zaniepokoi³o. By³ w³adc± od dzisiejszego dnia i nie wiedzia³ co dok³adnie by³o w tym pomieszczeniu ale postanowi³ siê zapoznaæ z tym miejscem tak¿e. Po chwili stawia³ spokojne pewne kroki przemierzaj±c to miejsce i rozgl±daj±c siê na wszelkie strony. Wszêdzie widzia³ porozrzucane papiery, dokumenty, notatki i ksi±¿ki. "Kto¶ siê ¶pieszy³? Czy sprz±taczka wyjecha³a?" - Zapyta³ siê w my¶lach ¿artobliwie i zastanawia³ siê co jest przyczyn± tego burdelu... Przykucn± po chwili bior±c do reki akta pewnej osoby a mianowicie Jouninki o imieniu Akemi.
Czyta³ je spokojnie i z zainteresowaniem. Po chwili jednak wsta³ i rozejrza³ siê dooko³a. Podszed³ powoli do biurka trzymaj±c akta dziewczyny i opar³ siê o blat. Rozgl±da³ siê jeszcze przez chwilê i widz±c zniszczone drzwiczki szafki lekko siê zaniepokoi³, nie wiedzia³ co by³o wewn±trz ale musia³o to byæ wa¿ne skoro drzwiczki zosta³y zniszczone... Po³o¿y³ akta dziewczyny na stoliku i podszed³ do szafki która by³a zniszczona. "hmm..." - Pomy¶la³ jedynie i przymkn± oczy wzdychaj±c ciê¿ko i wstaj±c. Wychodz±c z pomieszczenia zerkn± jeszcze raz i przypomnia³o mu siê o aktach dziewczyny, po które wróci³ siê. Po wyj¶ciu spojrza³ na stra¿nika i powiedzia³:
Nie wpuszczaj tu nikogo do puki nie zostanie tam zrobiony porz±dek...
Koñcz±c odszed³ z uniesion± g³ow±, widaæ by³o ¿e nad czym¶ rozmy¶la...
z/t
Akemi przybieg³a pod drzwi archiwum i powiedzia³a sstra¿nikom:
- Jestem upowa¿niona do wej¶cia tutaj - mówi³a - oto moje uprawnienia. Mam tu posprz±taæ.
Po tych s³owach Akemi natychmiast wyjê³a jaki¶ ¶wistek, na którym rzeczywi¶cie widnia³y jej uprawnienia. Stra¿nicy przepu¶cili j± bez rzadnych przeszkód.
Dziewczyna natychmiast zabra³a siê za sprz±tanie, gdy tylko uj¿a³a ten ba³agan, gdy¿ bardzo mocno razi³o j± to w oczy. Zaczê³a od uk³adania papierów po szafkach i szufladach. Gdy tylko skoñczy³a sprz±tanie, przypomnia³o jej siê o odwalonych drzwiczkach od szafki. "hmm... pamiêtam to... lepiej szybo je naprawiê" - pomy¶la³a. Natychmiast uda³a siê do sklepu a¿eby kupiæ now± szafeczkê, gdy¿ drzwiczki od poprzedniej by³y tak zmia¿d¿one, ¿e nic siê nie da³o ju¿ zrobiæ. Gdy tylko postawi³a nowy mebel, natychmiast zaczê³a uk³adaæ pozosta³e wa¿niejesze dokumenty. Kiedy zakoñczy³a swoj± robotê spojrza³a na efekt swojej pracy i pomy¶la³a sobie : "Dobra robota!". Po krótkich oglêdzinach wysz³a z pokoju.
<nmm>