grueneberg
Drodzy Sąsiedzi,
chciałbym poinformować, że pismo, które złożyliśmy na ręce p.syndyka w dniu 20 września, do dnia dzisiejszego pozostaje bez odpowiedzi.
Pozwalam sobie podać taką informację dla jasności, ponieważ p.Lenczewski w ostatni czwartek "rzucił', że cyt. "wczoraj wysłaliśmy odpowiedź do Stowarzyszenia". Jeśli wierzyć tym słowom, pismo powinno zostać wysłane równo tydzień temu, a więc awizo powinno być już w skrzynce.
Pozdrowienia,
Mirosław Szostek
Minęło 6 dni, czy odpowiedź syndyka dotarła ?
Witam ponownie,
wczoraj w skrzynce pojawiło się awizo - dzisiaj (przed chwilą) odebrałem list polecony na poczcie.
Drodzy Państwo, mam propozycję - w czwartek zeskanuję otrzymane pismo i roześlę do zainteresowanych.
Proszę o przesłanie na naszeskorosze@interia.pl hasła "ODPOWIEDŹ OD SYNDYKA" - na ten sam adres odeślę skan.
Każdy będzie mógł spokojnie sobie przeczytać, a ew. dyskusję możemy przeprowadzić na forum.
Serdecznie pozdrowienia,
Mirosław Szostek
Hello all
Z góry przepraszam za "niezorientowanie" w temacie - nie wiem czego dotyczyło pismo do syndyka, być może znajde to sobie jeszcze gdzies na forum ale w tym momecie nie jest to najistotniejsze. Chodzi mi o sposób porozumiewania sie z syndykiem: DOSTARCZACIE (Stowarzyszenie, jak mniemam) pismo syndykowi 20 września, a odpowiedź otrzymujecie 30 października?!
Ja już pomijam, że prawnik smarował jedno pismo ponad trzy tygodnie - zapewne miał nawał pracy, a pismo sto dwadzieścia załączników - ale czy nie istnieją faxy? Czy internet nie działa, skanery odmówiły posłuszeństwa? Niech sobie to pismo idzie w oryginale pocztą i dwa tygodnie - ale treść przy minimalnym nakładzie czasu i pracy można przecież przekazać zaraz po parafowaniu pisma!
Nikt nie robi zamieszania jak widzę, więc przedmiot pisma raczej do pilnych nie należał - ale co jeśli kiedyś będzie potrzeba otrzymania odpowiedzi od syndyka w przeciągu np. 10 dni roboczych? Czy szanowny pan syndyk rezyduje za Atlantykiem czy już moze na innej planecie...? W XXI wiek wkroczyliśy już jakiś czas temu, możnaby zrobić użytek z jego dobrodziejstw...
Sorry jeśli ciskam sie bez powodu, jak wspomniałem nie znam sprawy, ale zestawienie tych dwóch dat robi naprawdę wrażenie. Albo Stowarzyszeniu specjalnie nie zależy na czasie, albo syndyk jest wyjątkowo złośliwy...
Pozdrawiam all,
Marcin
Marcin - Stowarzyszeniu zależy na czasie, a jeszcze bardziej na GODNYM traktowaniu ludzi przez syndyka oraz jego prawnika. To, że przyszło pismo (słusznie zaznaczyłeś z "opóźnieniem" ) to jedno, a nasza reakcja na to "opóźnienie" to drugie. Niedotrzymywanie terminów przez syndyka, ignorancja ludzi i ich problemów itd. Dołóż do tego występ pana Lenczewskiego (prawnik p. syndyka) parę dni temu.
Sytuacja sprzed paru dni: organizujemy spotkanie właśnie w sprawie braku odpowiedzi od p.syndyka. Taki scenariusz jest zresztą przez nas przewidziany na poprzednim spotkaniu. P.syndyk wie, z czym wiąże się brak odpowiedzi na nasze pismo - nie będziemy czekać bezczynnie. W międzyczasie pojawiają się wypowiedzi ludzi na forum, zapewne pilnie śledzone w spółdzielni (na marginesie - panowie sami o tym mówili). I cóż widzimy - czwartek godz. 20.00 a tu raptem bez uprzedzenia, przez nikogo nie zapraszani zjawiają się nagle dwaj panowie ze spółdzielni Nowa, przy czym jednym z nich jest prawnik p.syndyka który przygotowuje różne "pisma" (p. Lenczewski). Pada z jego ust krótkie zdanie - "pismo zostało wysłane do Stowarzyszenia wczoraj". Zostajemy "zaproszeni" do zadawania pytań. Idziemy i co? Jak wygląda najbliższe 1.5 godziny? Ci co byli wiedzą. Nie będę o tym pisał.
Po tym epizodzie zrobiliśmy swoje ZAPLANOWANE spotkanie. Sporo osób, które nie mogły być w czwartek kontaktowało się jeszcze w weekend.
Nasuwa się pytanie - po co to wszystko? Czyżby plan:
1. pismo - wysłane! (nieważne, że z "opóźnieniem");
2. spotkanie - no jak - spotkaliśmy się z TYMI ludźmi z Ursusa! - czego oni jeszcze chcą?? (nieważne, że zachowanie p.Lenczewskiego było w opinii wielu osób skandaliczne, a zadawane pytania skutkowały pływaniem po szerokich wodach i robieniu z ludzi ....);
został zrealizowany??
Szkoda tylko, że te czynności niewiele mają wspólnego z rzetelnym rozwiązywaniem problemów osiedla (podobno SŁONECZNEGO) oraz terminowego wywiązania się syndyka z umów!
A przecież mogło być NORMALNIE - trzeba tylko odrobinę dobrej woli i dużo pracy!
Metoda okopania się i walenia do ludzi z armaty nigdy nie przynosi nic dobrego. Szkoda, że pan syndyk przez 3 lata nie zmienił zdania i woli akcje podchodowe niż dialog.
I tym optymistycznym akcentem pozwolę sobie zakończyć ten niezwykle ekscytujący wywód
Cześć !
MS
Witam ponownie,
wczoraj w skrzynce pojawiło się awizo - dzisiaj (przed chwilą) odebrałem list polecony na poczcie.
Drodzy Państwo, mam propozycję - w czwartek zeskanuję otrzymane pismo i roześlę do zainteresowanych.
Proszę o przesłanie na naszeskorosze@interia.pl hasła "ODPOWIEDŹ OD SYNDYKA" - na ten sam adres odeślę skan.
Każdy będzie mógł spokojnie sobie przeczytać, a ew. dyskusję możemy przeprowadzić na forum.
Serdecznie pozdrowienia,
Mirosław Szostek
Witamy Sąsiadów
ponieważ do tej pory po odpowiedź p.syndyka zgłosiło się już kilkadziesiąt osób, ciekawi jesteśmy jaka jest Państwa opinia dot. tego co w piśmie tym zostało nam przedstawione.
Czy odpowiedzi na nasze 16 pytań są dla nas satysfakcjonujące?
Czy p.syndyk rzeczowo udzielił odpowiedzi i rozwiał nasze wszelkie wątpliwości?
Prosimy o opinie.
Pozdrowienia!
Witam,
Jestem nowa na forum. Chetnie zapoznałambym się z pismem wysłanym do syndyka jak i z jego odpowiedzią. Zgodnie z wcześniejszą informacją wysyłam na podany e-mail naszeskorosze@interia.pl hasło "ODPOWIEDŹ OD SYNDYKA" celem otrzymania w/w pism.
Pozdrawiam
Przyszła lokatorka z B3
Moja ocena po pierwszej lekturze= WODA WODA i jeszcze raz WODA p.L...... nie wyssilil sie zbytnio jesli on w ogole sam to pisal(haha) podejrzewam ze jego jest tylko podpis bo i pieczatke to jakas pani mu przystawi
PS moze jak przeczytam jeszcze pare razy znajde w tym jakis sens
chciałbym poinformować, że pismo, które złożyliśmy na ręce p.syndyka w dniu 20 września, do dnia dzisiejszego pozostaje bez odpowiedzi.
Pozwalam sobie podać taką informację dla jasności, ponieważ p.Lenczewski w ostatni czwartek "rzucił', że cyt. "wczoraj wysłaliśmy odpowiedź do Stowarzyszenia". Jeśli wierzyć tym słowom, pismo powinno zostać wysłane równo tydzień temu, a więc awizo powinno być już w skrzynce.
Pozdrowienia,
Mirosław Szostek
Minęło 6 dni, czy odpowiedź syndyka dotarła ?
Witam ponownie,
wczoraj w skrzynce pojawiło się awizo - dzisiaj (przed chwilą) odebrałem list polecony na poczcie.
Drodzy Państwo, mam propozycję - w czwartek zeskanuję otrzymane pismo i roześlę do zainteresowanych.
Proszę o przesłanie na naszeskorosze@interia.pl hasła "ODPOWIEDŹ OD SYNDYKA" - na ten sam adres odeślę skan.
Każdy będzie mógł spokojnie sobie przeczytać, a ew. dyskusję możemy przeprowadzić na forum.
Serdecznie pozdrowienia,
Mirosław Szostek
Hello all
Z góry przepraszam za "niezorientowanie" w temacie - nie wiem czego dotyczyło pismo do syndyka, być może znajde to sobie jeszcze gdzies na forum ale w tym momecie nie jest to najistotniejsze. Chodzi mi o sposób porozumiewania sie z syndykiem: DOSTARCZACIE (Stowarzyszenie, jak mniemam) pismo syndykowi 20 września, a odpowiedź otrzymujecie 30 października?!
Ja już pomijam, że prawnik smarował jedno pismo ponad trzy tygodnie - zapewne miał nawał pracy, a pismo sto dwadzieścia załączników - ale czy nie istnieją faxy? Czy internet nie działa, skanery odmówiły posłuszeństwa? Niech sobie to pismo idzie w oryginale pocztą i dwa tygodnie - ale treść przy minimalnym nakładzie czasu i pracy można przecież przekazać zaraz po parafowaniu pisma!
Nikt nie robi zamieszania jak widzę, więc przedmiot pisma raczej do pilnych nie należał - ale co jeśli kiedyś będzie potrzeba otrzymania odpowiedzi od syndyka w przeciągu np. 10 dni roboczych? Czy szanowny pan syndyk rezyduje za Atlantykiem czy już moze na innej planecie...? W XXI wiek wkroczyliśy już jakiś czas temu, możnaby zrobić użytek z jego dobrodziejstw...
Sorry jeśli ciskam sie bez powodu, jak wspomniałem nie znam sprawy, ale zestawienie tych dwóch dat robi naprawdę wrażenie. Albo Stowarzyszeniu specjalnie nie zależy na czasie, albo syndyk jest wyjątkowo złośliwy...
Pozdrawiam all,
Marcin
Marcin - Stowarzyszeniu zależy na czasie, a jeszcze bardziej na GODNYM traktowaniu ludzi przez syndyka oraz jego prawnika. To, że przyszło pismo (słusznie zaznaczyłeś z "opóźnieniem" ) to jedno, a nasza reakcja na to "opóźnienie" to drugie. Niedotrzymywanie terminów przez syndyka, ignorancja ludzi i ich problemów itd. Dołóż do tego występ pana Lenczewskiego (prawnik p. syndyka) parę dni temu.
Sytuacja sprzed paru dni: organizujemy spotkanie właśnie w sprawie braku odpowiedzi od p.syndyka. Taki scenariusz jest zresztą przez nas przewidziany na poprzednim spotkaniu. P.syndyk wie, z czym wiąże się brak odpowiedzi na nasze pismo - nie będziemy czekać bezczynnie. W międzyczasie pojawiają się wypowiedzi ludzi na forum, zapewne pilnie śledzone w spółdzielni (na marginesie - panowie sami o tym mówili). I cóż widzimy - czwartek godz. 20.00 a tu raptem bez uprzedzenia, przez nikogo nie zapraszani zjawiają się nagle dwaj panowie ze spółdzielni Nowa, przy czym jednym z nich jest prawnik p.syndyka który przygotowuje różne "pisma" (p. Lenczewski). Pada z jego ust krótkie zdanie - "pismo zostało wysłane do Stowarzyszenia wczoraj". Zostajemy "zaproszeni" do zadawania pytań. Idziemy i co? Jak wygląda najbliższe 1.5 godziny? Ci co byli wiedzą. Nie będę o tym pisał.
Po tym epizodzie zrobiliśmy swoje ZAPLANOWANE spotkanie. Sporo osób, które nie mogły być w czwartek kontaktowało się jeszcze w weekend.
Nasuwa się pytanie - po co to wszystko? Czyżby plan:
1. pismo - wysłane! (nieważne, że z "opóźnieniem");
2. spotkanie - no jak - spotkaliśmy się z TYMI ludźmi z Ursusa! - czego oni jeszcze chcą?? (nieważne, że zachowanie p.Lenczewskiego było w opinii wielu osób skandaliczne, a zadawane pytania skutkowały pływaniem po szerokich wodach i robieniu z ludzi ....);
został zrealizowany??
Szkoda tylko, że te czynności niewiele mają wspólnego z rzetelnym rozwiązywaniem problemów osiedla (podobno SŁONECZNEGO) oraz terminowego wywiązania się syndyka z umów!
A przecież mogło być NORMALNIE - trzeba tylko odrobinę dobrej woli i dużo pracy!
Metoda okopania się i walenia do ludzi z armaty nigdy nie przynosi nic dobrego. Szkoda, że pan syndyk przez 3 lata nie zmienił zdania i woli akcje podchodowe niż dialog.
I tym optymistycznym akcentem pozwolę sobie zakończyć ten niezwykle ekscytujący wywód
Cześć !
MS
Witam ponownie,
wczoraj w skrzynce pojawiło się awizo - dzisiaj (przed chwilą) odebrałem list polecony na poczcie.
Drodzy Państwo, mam propozycję - w czwartek zeskanuję otrzymane pismo i roześlę do zainteresowanych.
Proszę o przesłanie na naszeskorosze@interia.pl hasła "ODPOWIEDŹ OD SYNDYKA" - na ten sam adres odeślę skan.
Każdy będzie mógł spokojnie sobie przeczytać, a ew. dyskusję możemy przeprowadzić na forum.
Serdecznie pozdrowienia,
Mirosław Szostek
Witamy Sąsiadów
ponieważ do tej pory po odpowiedź p.syndyka zgłosiło się już kilkadziesiąt osób, ciekawi jesteśmy jaka jest Państwa opinia dot. tego co w piśmie tym zostało nam przedstawione.
Czy odpowiedzi na nasze 16 pytań są dla nas satysfakcjonujące?
Czy p.syndyk rzeczowo udzielił odpowiedzi i rozwiał nasze wszelkie wątpliwości?
Prosimy o opinie.
Pozdrowienia!
Witam,
Jestem nowa na forum. Chetnie zapoznałambym się z pismem wysłanym do syndyka jak i z jego odpowiedzią. Zgodnie z wcześniejszą informacją wysyłam na podany e-mail naszeskorosze@interia.pl hasło "ODPOWIEDŹ OD SYNDYKA" celem otrzymania w/w pism.
Pozdrawiam
Przyszła lokatorka z B3
Moja ocena po pierwszej lekturze= WODA WODA i jeszcze raz WODA p.L...... nie wyssilil sie zbytnio jesli on w ogole sam to pisal(haha) podejrzewam ze jego jest tylko podpis bo i pieczatke to jakas pani mu przystawi
PS moze jak przeczytam jeszcze pare razy znajde w tym jakis sens