grueneberg

Imie: Kakashi Hatake
Ranga: Jounin
¯ywio³y: Doton, Raiton
Kekegenkai: Mangekyou Sharingan
Techniki:
Shinjuu Zanshu no Jutsu (150)
Kasumi Juusha no Jutsu (150)
Raikiri (300)
Kai (100)
Kawarimi no jutsu (100)
Kage Bushin no Jutsu (200 za klona)
Sennen Goroshi
Henge no jutsu (100)
Mnagekyou Sharingan: Kamui (1000PCh)

-------------------------------------------------
Chce siê nauczyæ Chidori Nagashi (od razu mówie ¿e ja uczê siê po kolei jak trzeba czyli mam chidori-->ucze sie chidori nagashi --> naucze sie chidori current);

Pi±tek / Dzieñ Pierwszy :

Kakashi æwiczy³ w³a¶nie ataki w sali traningowej. S³ychaæ by³o jedynie dudnienie deszu w szyby i g³uche odg³osy uderzeñ w s³up treningowy. W pewnej chwili Hatake podszed³ do kontrolerki wisz±cej na ¶cianie i wcisn±³ guzik: Trening poziom 5; Za moment z przeciwleg³ej ¶ciany maszyna zaczê³a ciskaæ kunajami. Przed tem Kakashi ods³oni³ swe lewe oko co umo¿liwi³o mu u¿ywanie sharingana. Kunaji unika³ bez wiekszych problemów robi±c tylko efektowne skoki i piruety. W pewnym momencie z sufitu, nad maszyna ciskaj±c± no¿ami, wysunê³y siê dwie tarcze, które dynda³y utrudniaj±c trafienie.
"Klucz to ostro¿no¶æ wiêc.."-pomy¶la³ Kakashi i zaraz zrobi³ wysoki skok którego zakoñczy³ saltem. W powietrzu z³apa³ 4 z lec±cych kunaji. Nastêpnie skoczy³ i odbi³ siê od lewej ¶ciany i cisn±³ pierwszy z kunaji tak by trafi³ w nadlatuj±cy. Ten uderzony odlecia³ w górê czemu towarzyszy³ g³uchy brzêk metalu. W locie Kakashi, wci±¿ unikaj±c no¿y rzuci³ kolejnego kunaja który uderzy³ w tego wcze¶niej ju¿ trafionego. Ten trafiony polecia³ i uderzy³ jedn± z tarcz. Kakashi l±duj±c zrobi³ przewrót i wyrzuci³ pozosta³e mu kunaje w drug± tarczê. Trafi³ bezb³êdnie co przerwa³o ciskanie no¿ami przez maszynê. Momentalnie przed nim, z sufitu, wylecia³ ogromny worke z piachem z narysowanym konturem cz³owieka. Ciach. W worek wisia³ bezw³±dnie a z miejsca gdzie ów cz³owiek powinien mieæ szyjê by³ d³ugi ¶lad po ciêciu z którego wylatywa³ piach. Natychmiast z innego miejsca zlecia³ kolejny podobny worek. Hatake odskoczy³ w powietrzu uderzaj±c worek z kopniaka. Nastêpnie wykona³ pieczêci i wykona³ kawarmi z jadnym z kunaji le¿acym na torze lotu worka. Gdy siê tam poijawi³ wykona³ obrót i ponownie uderzy³ z kopa worek tym razem rozwalaj±c go na czê¶ci. Odskoczy³ i w tej sekundzie zlecia³ kolejny worek lec±c w akakshiego. TEn wykona³ szybko 4 pieczêci i praw± rêkê skierowa³ ku ziemi a lew± z³apa³ te drug± w ³okciu. Na d³oni skierowanej w dó³ momentalnie pojawi³y siê pioruny formuj±c kulê.
"RAIKIRI"-krzykn±³ w duchu kakashi uderzaj±c b³yskawicznie w worek zabójcz± technik±.

Sobota / Dzieñ Drugi

-Strasznie wczoraj nabrudzi³e¶ w sali. Sk±d tam tyle piachu?-spyta³a staruszka Kakashiego podaj±c mu zwój, który przechowywa³a dla niego.
-Tak wysz³o..-odpowiedzia³ zak³opotany Hatake drapi±c siê po g³owie.
Odwróci³ siê przedtem jednak po¿egna³ siê z mi³± babcia machniêciem rêki. Po kilku minutach doszed³ do tej samej sali jednak nieziemsko szybko umytej. Usiad³ przy stoliku stoj±cym w rogu sali i roz³o¿y³ na nim swój zwój.
_______________________________
| l Chidori Nagashi l |
| technika ¿ywio³u Raiton polegaj±ca |
|na uwolnieniu wy³adowañ elektrycz-l|
|nych z ca³ego swego cia³a. Wymaga |
|¶wietnej kontroli ¿ywio³u i chakry |
|-_____________________________l|

-Dobrze wiêc...-poweidza³ na g³os po czym wsta³ i poszed³ na ¶rodek sali. Opanowanie ¿ywio³u mia³ bardzo dobre wiêc tego æwiczyæ nie musia³. Skupi³ siê na wydobyæi chakry z ca³ego cia³±. Roz³o¿y³ rêce i skoncentrowa³ chakrê w d³oniach. Stara³ siê j± uwolniæ lecz nie wysz³o mu. Tym razem pomy¶la³ i skupi³ siê tylko na swych nerwach by z nich wydobyæ dan± chakrê. Nic nie poczu³ lecz chyba siê uda³o. "TO jeszcze nic.."-pomy¶la³ zdenerwowany lekko. Skupi³ siê i skoncentrowa³ chakrê w d³oniach. Nastêpnie skoncentrowa³ j± w stopach. Jednak ta w rêkach zdekoncentrowa³a siê i zniknê³a.
-Kasoo..-zakl±³ po cihu i spróbowa³ ponownie. Po kilku próbach przybli¿y³ siê do sukcesu. Skupiony stara³ siê wys³aæ impulsy do stóp i r±k przez nerwy i w nich zawrzeæ chakrê. Po chwili sta³ tak z skoncentrowan± chakr± w nogach, rêkach i torsie. Jak to torsie? Ano i w torsie.
-No nawet lepiej ni¿ my¶la³em..-rzek³ sam do siebie wracaj±c my¶lami do wskazówek z zwoju. "Dobrze teraz koniecznie ca³e cia³o". Wysa³ ponownie impuls z chakr± lecz to nie pomog³o- nie wychodzi³o mu. Tego wieczoru próbowa³ jeszcze kilka razy ale prze³om sta³ siê dopiero oko³o godziny 22 :
Hatake sta³ zmêczony na ¶rodku sali iponownie z³o¿y³ pieczêæ. Skupi³ chakrê w d³oniach u³o¿onych w pieczêæ po czym od nich wys³a³ impuls nerwowy do ca³ego cia³a. Nastêpnie skupi³ chakrê w ca³ym ciele. Potem tylko skupi³ siê jeszcze i zacisn±³ miê¶nie. Te czynno¶ci pomog³y mu przes³aæ chakrê do praktycznie ca³ego cia³± dziêki czemu mia³ ¶wietn± podstawê podkontynuowania nauki Nagashi.

Niedziela / Dzieñ Trzeci

"Pamiêtaj aby dzieñ ¶wiêty ¶wiêciæ"- Kakashi ca³y dzieñ przele¿a³ w ³o¿u.

Poniedzia³ek / Dzieñ Czwarty

Kakshi postanowi³ jednak jeszcze poæwiczyæ kontrolê ¿ywio³u zanim zabiere siê do próby techniki Nagashi. Znów by³ w sali treningowej. Podszed³ ponownie do kontroliki w wcisn±³ kolejno : Taijutsu-->3 ataki --> bardzo wolno; Gdy to zrobi³ stan±³ na ¶rodku sali i wykona³ technikê Raikiri gdy tylko zobaczy³ nadlatuj±cy worek. Obróci³ siê b³yskawicznie i wyskoczy³ po czym wbi³ rêkê z piorunami prosto w miejsce na worku gdzie znajdowa³a by siê g³owa. Buch i wszêdzie by³y ziarenka piachu.
-Dobrze..teraz spróbujemy inaczej..
Po tych s³owach kolejny worek spad³ z beszczelnym zamiarem uderzenia Hatake. Ten jednak z ³±two¶ci± go unikn±³ po czym skupi³ chakrê Raiton w nodze i kopna³ worek w ty³. Pr±d zrobi³ dziurê w worku jednak takie wyzwalanie Raitona by³o nieporównywalnie s³absze od Raikiri. Na twarzy Hatake zago¶ci³ u¶miech.
"Hmm pioruny z nogi..to co¶ nowego..heh"-pomy¶la³ i za¶mia³ siê w duchu co zaraz przerwa³ zmuszony unikn±æ chamsko atakuj±cego ostatniego worka. Jednak w ostatniej chwili postanowi³ nie robiæ uniku. Wyzwoli³ chakrê w plecach by stamt±d wylaz³y pioruny lecz skoñczy³o siê to tym ¿ê, od uderzenia wyl±dowa³ na ¶cianie.
-Kasoo..-powiedzia³ po czym za¶mia³ siê.-Muszê to poæwiczyæ..-dokoñczy³. Zrobi³ co mówi³ i ca³± resztê dnia æwiczy³ ten manewr by w koñcu sbróbowaæ swych si³. Tryb podwójnego ataku i opo chwili dwa worki mknê³y by zaatakowaæ hatake.Ten tylko skupi³ chakrê o gdy by³y blisko wyzwoli³ j± w postaci piorunów z pleców. Sala znów by³a w piachu.

Wtorek / Dzieñ Pi±ty

-No i pora na Nagashi.,,Wczoraj i tak ju¿ pewn± jego odmianê wykona³em.
Tym razem Kakashi sta³ na jakiej¶ mi³ej polance. Niedaleko le¿a³ kol i trochê prowiantu oraz rozwiniêty zwój. Na polanie sta³ jedynie s³up treningowy ale Kakasshi mia³ inny pomys³. Mia³ do¶æ worków. I do¶æ piachu. Postanowi³ roz³o¿yæ trening na 3 fazy :
-Pierwsza : faza czê¶ciowego pora¿enia cia³a:P
-Druga: Faza ca³kowitego pora¿ênia cia³a
-Trzecia: Faza pora¿enia czyjego¶ cia³a:P
Pierwsza:
Kakashi skupi³ impulsu oraz chakrê w ca³ym ciele i na swój znak wys³a³ je. Nastêpnie skupi³ chkrê ¿ywio³u Raiton oraz w³asne my¶li na piorunach. W efekcie tego rêce i nogi pokry³y siê piorunami. Gdy Kakashi do³o¿y³ wiêcej chakry pioruny zwiêkszy³y ojêto¶æ i si³ê. Postanowi³ to wypróbowaæ.
-Kage bushin no jutsu..-rzek³ po czym pojawi³o siê dwóch kolejnych Kakashich. Ten prawdziwy z³apa³ obie repliki. Jedn± rêk± drug± kopn±³ nog±. W chwili kopniêcie wyzwoli³ pioruny co poskutkowa³o pojawieniem siê kupy dymu.
Druga:
Zmotywowany poprzednim sukcesem postanowi³ wykonaæ ca³o¶ciowe chidori Nagashi. Najpierw jednak skupi³ jeszcze wiêcej chakry i wys³a³ j± do nóg, r±k oraz torsu.nastêpnie do reszty cia³a. Potem wys³a³ potê¿ne impulsy maj±ce wyzwoliæ ow± chakrê. Przepe³ni³ j± tak¿e elementem piorunów(raiton).
-CHIDORI NAGASHI -Wydar³ sie Hatake a ca³ê jego cia³o pokry³o siê piorunami. Trwa³o to kilka chwil gdy pow³oka zaczê³a s³abn±æ."o nie.."-pomy¶la³ zadyszany i wys³a³ kolejne impulsy i kolejn± chakrê. Krzykn±³ jescze co¶ dla otuchy i przez chwilê jego cia³o prawie ¿e "wybuch³o" piorunami. Zasiêg i si³a znacznie siê powiêkszy³y lecz gdy technika siê skoñczy³a pad³ wyczerpany na ziemiê.

¦roda / Dzieñ Szósty

Trzecia:
Nastrêpnego dnia zregenerowany Kakashi postanowi³ wypróbowaæ ca³± sw± now± technikê. Ofiar± mia³y pa¶æ klony. Kakashi wykona³ odpowiedni± technikê i po chwili pojawi³o siê obok jeszcze 6 Kakashich. Prawdziwy skupi³ siê. Przygotowa³ chakrê i impulsy po czym w my¶lach kaza³ siê zaatakowaæ klonom. Teraz!.
-CHIDORI NAGASHI!
Klony skoczy³y na Hatake lecz momentalnie jego otoczy³a jakby aura piorunów która zasiêgioem obje³a klony. Si³a techniki porazi³a klony. Wszystkie odlecia³y bardzo szybko by po chwili zmieniæ siê w k³êby dymu.
Technika sie skoñczy³a a zadowolony Hatake po³o¿y³ siê na kocu i my¶la³ o swej nowej mocy.

//wiem znów ma³o weny:/ //

Zaliczam,
Dai Ketsuno
Ja siê tak wtr±ce
Ciekawe opowiadane


Imie: Kakashi Hatake
Ranga: Jounin
¯ywio³y: Doton, Raiton
Kekegenkai: Mangekyou Sharingan
Techniki:
Shinjuu Zanshu no Jutsu (150)
Kasumi Juusha no Jutsu (150)
Raikiri (300)
Chidori Nagashi ( 400 )
Kai (100)
Kawarimi no jutsu (100)
Kage Bushin no Jutsu (200 za klona)
Sennen Goroshi
Henge no jutsu (100)
Mnagekyou Sharingan: Kamui (1000PCh)

----------------------------------------------------------------------------

Dzi¶ mam zamiar nauczyæ siê Doton no Jutsu mi³ego czytania :

Doton no Jutsu : Technika polega na schowaniu siê pod ziemi± aby unikn±æ ataków, technika stosowana tak¿e aby schowaæ siê pod ziemiê a gdy bêdzie siê przy przeciwniku wyskoczyæ z niej i zadaæ cios wrogu ...

Dzieñ Pierwszy ( ¦roda, Dom )

Wczoraj Kakashi wróci³ z bardzo ciê¿kiej 7 dniowej misji rangi A a wiêc le¿a³ od rana w ³ó¿ku lecz zapomnia³ o Babuni ( By³a to przyjació³ka rodziny zna³a Kakashiego od ma³ego ch³opca.Kakashi mówi³ na ni± Babcia ).Do pokoju wpad³a Babacia która zaczê³a krzyczeæ...
-Wstawaj Wstawaj szkoda tak piêknego dnia na le¿enie w ³ó¿ku ...
-Dobrze babciu ju¿ wstajê ...
Kakashi wsta³ trochê zdenerwowany ubra³ siê i poszed³ do kuchni co¶ zjad³ i jak chcia³ wyj¶æ babcia zaczê³a do niego mówiæ
-Hola Hola gdzie ty siê wybierasz
-Idê do Hokage ...
-Na pewno nigdzie nie pójdziesz teraz w³a¶nie idziesz do czytelni tam masz zwój i zaczynasz uczyæ siê nowego jutsu
-Nie bêdziesz mówi³a co mam robiæ ...
-Miej szacunek do starszych osób
-No dobrze dobrze...
-To nie oci±gaj siê i biegu¶em do czytelni
Kakashi bez odpowiedzi poszed³ do czytelni usiad³ na krze¶le zobaczy³ zwój i rozwin±³ go ( wygl±da³ tak ) :
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
\ Doton no Jutsu: Technika ta /
/ polega na schowaniu siê pod \
\ ziemi± w celu unikniêcia /
/ ataku technika tak¿e \
\ u¿ywana w sposób gdy /
/ bêdzie siê ju¿ pod ziemi± \
\ wyskoczyæ z niej i zadaæ /
/ cios wrogowi ... \
\ Znaki: 1.Pies 2.Kura 3.Zaj±c/
/ 4.Skunks 5.Kozio³ 6.¯aba \
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Niestety Kakashi po przeczytaniu zwoju zmêczy³ siê czytaniem ( lol xD )
i zasn±³ ...

Dzieñ drugi ( Czwartek, Dom -> Ichigo -> Dom )

Kakashi spa³ dalej g³owê mia³ na stole a przed nim le¿a³ wczoraj czytany zwój.Gdy babcia wpad³a do pokoju by³a bardzo wkurzona i walnê³a Kakashiego rêk± po g³owie, poszkodowany (xd) siê zerwa³ i wyci±gn±³ kunaia ...
-Dziecko uwa¿aj zrobisz komu¶ krzywdê
-Przestraszy³a¶ mnie a po 2 ma³y nie jestem ...
-Ja pamiêtam ciê dalej jako ma³ego grzecznego ch³opczyka no ale trudno aaaa zapomnia³a bym ...
Teraz zaczê³a krzyczeæ i biæ rêk± Kakashiego
-Nie ³adnie tak!! spaæ kiedy starsza osoba ka¿e ci siê uczyæ nieprawda¿??
-Yy nie jestem ma³ym dzieckiem i nie muszê ci siê usprawiedliwiaæ
Staruszka znowu walnê³a Kakashiego po g³owie tym razem mocniej.Kakashi masowa³ siê po g³owie a staruszka krzyknê³a
-Odpowiada siê na pytanie starszych ... * Ja go doprowadzê do porz±dku od dziecka by³ ¼le wychowany ... *
-Argh ... No dobrze zasn±³em przecie¿ niedawno wróci³em z ciê¿kiej misji ale przeczyta³em zwój i wszystko pamiêtam ...
-Tak no ciekawe ... mów!
Kakashi trochê zdenerwowany powiedzia³ ...
-Doton no Jutsu - Technika polega na schowaniu siê pod ziemi± w celu unikniêcia ataku, technika stosowana tak¿e w celu gdy jeste¶my ju¿ pod ziemi± zbli¿amy siê do przeciwnika i gdy jeste¶my ju¿ wystarczaj±co blisko wyskakujemy z ziemi i uderzamy przeciwnika najlepiej rêk± po twarzy ...
-No masz szczê¶cie a teraz umyj siê i na polanê przej¶æ do praktyki ...
-Ju¿ idê ...
Kakashi wyszed³ gdy ju¿ by³ kawa³ek dalej powiedzia³ pod nosem
-Stara jêdza gdyby nie to ¿e nie ma innego dachu nad g³ow± dawno bym j± st±d wyrzuci³.Mo¿e ma rodzinê?? Spytam j± o to przy najbli¿szej okazji ...
Kakashi zbli¿a³ siê do polany lecz wpad³ na pewien pomys³
-*Hmm mo¿e nie pójdê trenowaæ nie che mi siê jestem zmêczony idê do Ichigo w koñcu na pewno siê nie dowie ... *
Kakashi by³ ca³y dzieñ w Ichigo strasznie siê upi³ ale jako¶ doszed³ do domu gdy wszed³ zosta³ pobity przez Babciê ...
-Ty ³ajzo gdzie siê szlaja³e¶ ?? A nawet nie mów pewnie by³e¶ u Ichigo ...
-A .. A ... Ty... Sss k±... sk±d ty wiesz
Powiedzia³ kiwaj±c siê ma³o co nie upad³ ...
-Oj Kakashi ...
-N... No ... poowiecccc ...
-Widaæ po tobie Kakashi do ³ó¿ka mam co¶ dobrego gdy siê kto¶ upije czêsto stosowa³am to ma moim mê¿u ... Jak jeszcze ¿y³
Zrobi³a smutn± minê, lecz Kakashi by³ nachlany na maxa po³o¿y³ siê do ³ó¿ka i zasn±³.Gdy babcia wpad³a do pokoju zamknê³a drzwi i wysz³a ...

Dzieñ trzeci ( Pi±tek . Dom, Dom, Dom i jeszcze raz Dom )

Kakashi gdy chcia³ rano wstaæ i umyæ siê upad³ na pysk i zasn±³, le¿a³ na ziemi oko³o 2 godzin.Gdy babcia wpad³a do pokoju podnios³a go no i nie oby³o by siê bez plaskacza w twarz ( xDDD ) Kakashi resztê dnia przespa³ ju¿ w ³ó¿ku ...

Dzieñ Czwarty ( Sobota, Polana -->> Ichigo ->> Dom )

Kakashi obudzi³ siê pe³ny energii i zobaczy³ ¿e jest na polanie a nad nim Babcia z wiadrem wody który mia³a na niego wylaæ, wiêc Kakashi szybko przeturla³ siê w prawo wsta³ i popatrzy³ na ni± jak na wariatkê ...
-No co ... dobra wiêc dzisiaj bêdê patrzy³a jak trenujesz i nie my¶l ¿e sp³awisz mnie Klonem ..
-No wiêc dobrze ...
Kakashi oddali³ siê troszeczkê od babci wykona³ znaki i krzykn±³
-Doton no Jutsu
Nic siê nie sta³o Kakashi mia³ skrzywion± minê ...
-Hahaha postaraj siê ch³opczyku ...
-Cicho b±d¼ ...
Kakashi wykona³ znaki i uaktywni³ sharingana je¶li by³by mu potrzebny ...
-Doton no Jutsu
Kakashi schowa³ siê od ziemiê lecz wyskoczy³ z niej oko³o 2 metry za babci± ...
-No brawo Kakashi prawie prawie ...
-Dziwnie siê tam czu³em ...
-Pewnie dla tego ¿e masz tam ma³o powietrza ...
-Mo¿e spróbuje tym razem dodaæ chakrê do ust
-No zobaczymy
Kakashi wykona³ znaki i krzykn±³
-Doton no Jutsu
Kakashi schowa³ siê pod ziemi± oddycha³ tak jak zwykle i widzia³ gdzie jest babcia wiêc podbieg³ i wyskoczy³ z ziemi po czym waln±³ j± lekko w twarz...Babcia wsta³a otrzepa³a siê i powiedzia³a
-Pó¼no ju¿ wracajmy * Dzisiaj go zabije ... *
-To wracajmy * Teraz j± spytam czy ma rodzinê * Babciu czy masz swoich bliskich ??
-Nie niestety wszyscy zmarli ...
-Wyrazy wspó³czucia * Kurcze do puki nie zginie bêdê mia³ przekichane ... *
Gdy dotarli do domu Babcia zachowywa³a siê dziwnie a Kakashi by³ zmêczony i zasn±³ miê³o parê godzin gdy do pokoju wesz³a babcia by³a strasznie cicho...Kakashi s³ysza³ ¿e kto¶ wchodzi a ¿e by³ strasznie cicho chwyci³ kunaia i zerwa³ siê z ³ó¿ka po czym zobaczy³ babciê z no¿em która rzuci³a siê na niego Kakashi odskoczy³ w lewo ³ siê tak ¿e staruszka wpad³a na ³ó¿ko, mia³ chwilkê wiêc wybieg³ na zewn±trz i uaktywni³ sharingana ... Wykona³ znaki i powiedzia³
-Doton no Jutsu
Schowa³ siê pod ziemi± i czeka³ na staruszkê a gdy wysz³a wyskoczy³ z ziemi i waln±³ j± rêkê w brodê a ona przewróci³a siê gdy by³ w powietrzu ( nad babci± ) wykona³ znaki i krzykn±³
-Raikiri
Zacz±³ lecieæ w stronê staruszki by³a ona ju¿ starsz± osob± wiêc po takim ciosie by³a lekko oszo³omiona i nie ruszy³a siê a Kakashi uderzy³ le¿±c± swoim ¶miertelnym jutsu po czym zakopa³ cia³o umy³ siê musia³ pouk³adaæ sobie kilka spraw a miêdzy innymi czemu chcia³a go zabiæ nastêpnie poszed³ do ³ó¿ka i zasn±³ rano gdy chcia³ wstaæ zobaczy³ ¿e obok ³ó¿ka le¿a³a karta wzi±³ j± i nie wstawa³ dalej le¿a³ w ³ó¿ku rozpakowa³ wiadomo¶æ i zacz±³ czytaæ:

Nie powiem ci czemu chcia³am ciê zabiæ ale pamiêtaj twoi rodzice bardzo ciê kochali ja zreszt± te¿ ...

Kakashiego zamurowa³o no ale có¿ by³o mu trochê ¿al a tak¿e cieszy³ siê i ca³y dzieñ przele¿a³ w ³ó¿ku rozmy¶laj±c

// wiem ¿e ma³o ale na tak± technikê powinno wystarczyæ no nie ?? //

Ma³o tego jest i jako¶ nie pasowa³o mi to do Kakashiego. Ten ca³y w±tek z dziwn± babci± jest praktycznie bez sensu , a nauki tu by³o tyle , ¿e . . . Tak naprawdê przez wszystkie dni nic , a nic nie robi³e¶ , a tylko w ostatnim co¶ tam zacz±³e¶ robiæ. Za szybko Ci to wysz³o. Ma³o i ogólnie by³o to s³abe ( ma³o nauki nie historii ). A nawet je¶li z historii nie wniknê³o nic po¿ytecznego dla nauki .

Nie Zaliczam

Wi Dim

Szczerze Wi Dim dziwne ale sie ciesze ze nie jest zaliczone chod¼ to dziwne bo zmienie sobie temat :P