ďťż

grueneberg

Czy ktoś się orientuje, od której godziny można wykonywać ciężkie prace remontowe jak wyburzanie ścian, wiercenie itd? Wiem, że do 20.30, ale od której nie mam pojęcia. Pytam, bo ostatnio o 7.45 dokładnie wiertara nie pozwoliła mi spać. Pracuję na popołudnia i w domu jestem po 23 więc to dla mnie wczesna godzina.
Jeśli ktoś coś wie to proszę o informacje.


U mnie niestety jest podobnie. Ostatnio wiercenie zakończyło się o 1.30 nad ranem, ale miałam następnego dnia urlop więc machnęłam na to ręką. Wstaję codziennie o 5.30, a kończenie wiercenia o 23-ej w mojej klatce to standard...

Szanowni Sąsiedzi - szanujmy siebie wzajemnie!
Tzw cisza nocna powinna obowiązywać wszędzie i wszystkich... przeważnie w godz 22-6
Wspólnota mieszkaniowa może wprowadzić specyficzne zasady dotyczące wykonywania takich prac, np.

"Trzeba też wiedzieć i przestrzegać dodatkowych przepisów i regulaminów, które obowiązują w tym zakresie a są ustanowione przez np.:

- Spółdzielnie Mieszkaniowe.

- Wspólnoty Lokatorskie

- Zarządy budynków

Regulaminy te często wprowadzają dodatkowe obostrzenia związane z ciszą nocną.

Mogą one stanowić, że jeżeli ktoś wywołuje hałas ponad przeciętną miarę, to wyznaczone są inne , okresy czasowe ciszy nocnej.

Często stosuje się zasadę ,że prace np. remontowe przy użyciu bardzo„głośnego” sprzętu , mogą byś wykonywane w godz. 8.oo rano do 20 wieczorem.
Jak z powyższego wynika, warto zapoznać się ze wszystkimi przepisami i regulaminami , obowiązującymi w naszym miejscu zamieszkania , przed rozpoczęciem np. prac remontowych.

Może ktoś ma pomysł jak to wprowadzić w życie?


Dzień dobry,
Na obecnym osiedlu, gdzie mieszkam, prace remontowe (głośne) mogą być wykonywane w godzinach 9:00-18:00. Ustalono taką regułę i w regulaminie mieszkańców zapisano. Myślę, że to bardzo dobry pomysł, szczególnie jeśli są rodziny z małymi dziećmi, często dzieci boją się wiertarek itp. urządzeń, a chyba najgorsze jest ich budzenie w taki sposób.
Pozdrawiam

Dzień dobry,
Na obecnym osiedlu, gdzie mieszkam, prace remontowe (głośne) mogą być wykonywane w godzinach 9:00-18:00. Ustalono taką regułę i w regulaminie mieszkańców zapisano. Myślę, że to bardzo dobry pomysł, szczególnie jeśli są rodziny z małymi dziećmi, często dzieci boją się wiertarek itp. urządzeń, a chyba najgorsze jest ich budzenie w taki sposób.
Pozdrawiam

Witam,

Najgorsze moim zdaniem jest budzenie dzieci zaraz po zaśnięciu. W ostatni czwartek mieliśmy po 21 nagły zryw Panów remontujących do pracy. W efekcie na klatce było słychać głośny płacz obudzonych dzieci. Natomiast Pan poproszony o zaprzestanie używania ciężkiego sprzętu powiedział z rozbrajającą szczerocią "Panie ja nie wiercę - sam się zastanawiam skąd te hałasy". Nie powinienem dodawać, że hałas ustał natychmiast po interwencji. Gdyby o 20 kończyły się hałaśliwe prace to byłoby super - jak dla mnie.

Dziś pobudka była o 7:30 Rozumiemy że ludzie muszą się powykańczać, pocierpimy trochę.

Pozdrawiam,

Andrzej
jestem za 9-18, ewentualnie do 20, pozostaje tylko wysłać maile do P. Konarskiej, będzie szybciej. To co robimy, wysyłamy 9-18?
tr
Myślę, że wprowadzanie tego zakazu w godz. 9-18 to lekka przesada. Nie wiem, jak inni sąsiedzi, ale ja wracam do domu dopiero w okolicach 19:00 (taka praca...)

Może spróbujmy znaleźć jakiś kompromis. U mnie na obecnym osiedlu taki zakaz obowiązuje w godzinach 21-8 i chyba wszyscy są z tego rozwiązania w miarę zadowoleni
wracam podobnie jak sąsiad/ka po 19. ale to nie znaczy, że Wszyscy tak wracamy.. Koniec prac 19-20 to byłoby dobre rozwiązanie.
tr
Moim zdaniem 9:00 - 20:00 dla tych najgłośniejszych prac (wiercenie, burzenie ścian itp), to chyba wystarczający przedział.
Natomiast tzw. ciszę nocną proponuję w godz od 22:00 do 7:00
Witam,
Wydaje mi się że wprowadznie jakichkolwiek godzin pracy dla ekip remontowych, oczywiście poza ciszą nocną (7-22), nie ma najmiejszego sensu. Wiadomo, że większość z Państwa mieszka już w swoich pięknie urządzonych mieszkankach i już zapomnieliście już jak to jest kiedy urządza się własne M i gdy chce się jak najszybcie do niego wprowadzić... Proszę o troszkę tolerancji dla pozostałych przyszłych mieszkańców! Im szybciej ekipy remontowe skończą, tym prędzej nastąpi upragniona cisza - dla wszystkich.

Pozdrawiam
Pani "jamalenka" zapewne inaczej by śpiewala, gdyby w domu miała małe dziecko!...
Godziny 9-20 są jak najbardziej ok, jestem za.
Wprowadzanie jakichś ram godzin prac remontowych, innych niż te wyznaczone przez ogólnie przyjętą ciszę nocną jest lekką przesadą. Oboje z mężem pracujemy w godzinach 9-20 i nie mamy zamiaru wykańczać mieszkanka weekendami...
Osoby, które mają małe dzieci mogły wcześniej pomyśleć, zanim wprowadziły się do niezasiedlonego jeszcze do końca bloku...
Droga Pani! To ogólnie przyjęta praktyka, która działa niemal wszędzie! Ciekawe co na Pani argument powiedzą rodzice...
no teraz jagooodka lekko przesadziłaś, współczuję z góry Twoim sąsiadom, z tego co napisałaś sami wykańczacie lokal? Gratuluję sił po pracy.
tr

z tego co napisałaś sami wykańczacie lokal? Gratuluję sił po pracy.
tr


Jak mniemam Szanowna Jagoodka pewnie miała na myśli drobne prace, które większość z nas wykonuje samodzielnie... chyba, że sąsiad tr do wywiercenia dziury w ścianie wynajmuje specjalną ekipę remontową ))
fajne jest to " jak mniemam", to może jagooooodce nie chodziło o dzieci tylko o rybki - tak się domyślam.
tr

no teraz jagooodka lekko przesadziłaś, współczuję z góry Twoim sąsiadom, z tego co napisałaś sami wykańczacie lokal? Gratuluję sił po pracy.
Raczej nie przesadziłam. A sąsiadom nie musi Pan współczuć, bowiem (dzięki Bogu) nasze mieszkanko już od dość dawna jest z grubsza wykończone (ścian nie burzyliśmy, wiercenia było nie tak dużo)...
Pozostało nam jednakże jeszcze trochę szczegółów do zrobienia i dlatego nie mam ochoty czekać do weekendu (pod groźbą przybycia o 21 zagniewanej sąsiadki, bo "synek się boi wiertarki) z wywierceniem dziurki w ścianie na obrazek, albo kilku dziurek w celu powieszenia karnisza...
Może to Pana bardzo zdziwi, ale lokal wykończyliśmy w składzie: glazurnik, zaprzyjaźniony stolarz (1 dzień), mój ojciec(3 dni),mój małżonek i ja...



Pozostało nam jednakże jeszcze trochę szczegółów do zrobienia i dlatego nie mam ochoty czekać do weekendu...

Proszę wybaczyć, ale mieszkańców ma prawo nie obchodzić to, na co Pani ma ochotę i jak rozplanowuje Pani swoje prace. Natomiast panią powinno obchodzić prawo innych do odpoczynku. Przypominam, że nasz budynek został już oddany do zamieszkania i nie jest od dawna placem budowy. Jest miejscem, w którym mieszkańcy mają prawo znaleźć spokój (nie tylko podczas snu w czasie ciszy nocnej). I nie mam na myśli ciszy przez całą dobę, ale przynajmniej wieczorem, po tej umownej 20-ej.
Jak ktoś już wspominał, gdzieniegdzie uregulowania tej sytuacji dotyczą godzin 9-18. Z uwagi na to, że nasz blok jest względnie nowy i z pewnością wiele prac nie zostało jeszcze wykonanych, uważam że prace remontowe do 20 to wystarczający margines. Być może sąsiadka rzeczywiście ma na myśli zrobienie kilku "głupich" dziurek w ścianie, co trwa krótką chwilę. Jeżeli tak jest - nie sądzę żeby ktoś miał o to pretensje. Jeśli jednak planuje Pani wiercić niemal bez przerwy od 20 do 22, to ja się na to nie zgadzam i zapewniam, że mam do tego prawo...




Zwracam Panu uwagę, że wiercenie dziur w ścianach po 22 jest już łamaniem polskiego prawa i dziwię się, że nie dostrzega Pan "subtelnej" różnicy pomiędzy 21 a 23...


Nie ma w prawie mowy o 22-ej. Prawo nie reguluje sztywno godzin i pozostawia tu pole do uregulowań niżeszego rzędu (np. uchwała wspólnoty). Podaje natomiast normy hałasu dla pomieszczeń mieszkalnych dla dnia i pory nocnej. I na dobrą sprawę "borowanie" u sąsiada obok, zawsze te normy przekracza. Ustalenie zakresu 9-20 jest wyjściem na przeciw, umówieniem się, że w tych godzinach to przełkniemy, bo przecież wykańczać kiedyś trzeba. Nie widzę jednak powodu, żeby te godziny w nieskończoność wydłużać. Jestem przekonany, że znacznej części mieszkań nie zaczęto nawet wykańczać i jeśli dopuścimy borowanie do późnej nocy (22:00), zostaniemy zakładnikami hałasu na długie miesiące lub lata.

jestem nawet za umówieniem się na godziny przyjęte za godziny robocze, z lekkim marginesem czyli
9-18

jestem nawet za umówieniem się na godziny przyjęte za godziny robocze, z lekkim marginesem czyli
9-18


No i skończy się na tym, że osoby, które pracują w tych godzinach, będą zmuszone brać urlop, by wywiercić dziurę...

Druga opcja to prowadzenie remontu w niedzielę o 9:00 (ale założę się, że i wtedy znajdzie się jakiś sąsiad, który zabalował noc wcześniej i będą mu przeszkadzały hałasy...)

Moi Drodzy, proponuję, abyśmy podeszli do sprawy z większym luzem i wykazali większe zrozumienie dla siebie wzajemnie. Doskonale rozumiem rodziców, którym zależy na tym, by ich pociechy smacznie spały, ale na naszym osiedlu mieszkają również osoby, które pracują po 10-12 godzin, a też chciałyby mieć szanse na zadbanie o swoje domostwo...
Godziny remontów pomimo wszelkich sprzeciwów, powinny być ustalone.
Proszę mi uwierzyć, że remonty na osiedlu, na którym mieszkamy obecnie trwają już 2 lata. Nie jest to chwilowe wbicie gwoździa, wywiercenie dziurki w ścianie, ale notoryczne walenie młotami i używanie innych głośnych urządzeń. Naprawdę, gdyby nie było takiego postanowienia mieszkańców, że można te prace wykonywać 9-18, byłoby ciężko mieszkać.
My jeszcze nie wykończyliśmy mieszkania i będziemy to robić, łącznie z wyburzaniem ścianki i też zależy mi na jego szybkim zakończeniu, ale nie w tak ordynarny sposób. Wiem, jak dzieci reagują na takie sytuacje, a pisanie, że "Osoby, które mają małe dzieci mogły wcześniej pomyśleć, zanim wprowadziły się do niezasiedlonego jeszcze do końca bloku..." jest nie na miejscu, równie dobrze można napisać "Osoby, które pracują w godzinach 9-20, mogły wcześniej pomyśleć, w jaki sposób będą wykańczały mieszkanie, zanim wprowadziły się do bloku, w którym mieszkają rodziny z dziećmi..."
Taka mała uwaga...
Pozdrawiam
Życzę sobie i innym samych życzliwych sąsiadów, w pozytywnym tego słowa znaczeniu;)
9-18

z wylaczeniem NIEDZIEL I ŚWIĄT!

1 maja świeto pracy a tu od 8 nawalanie. Chamstwo.

9-18

z wylaczeniem NIEDZIEL I ŚWIĄT!

1 maja świeto pracy a tu od 8 nawalanie. Chamstwo.


Widzę, że sąsiad lubi radykalne rozwiązania na każdy temat. Przecież nie chodzi tu o wojnę, tylko o kompromis. "Przegięcie pały" rzadko kiedy daje zamierzony efekt.
całkowicie zgadzam się że godziny prac remontowych powinny zostać określone
i uważam że wspominane 9-18 są jak najbardziej odpowiednie.

Mieszkamy od kilku dni i codziennie wieczorem zaczyna się wiercenie
20-21 i trwa prawie do 23. To chyba przesada.

Jeżeli ktoś musi wykonać jakieś prace może jednak powinien wziąć dzien wolny
i wykonać je za dnia lub wstrzymać się do soboty.

Pozdr,
Ze odniose sie do szerszego problemu: ogolnie przyjete ramy czasowe 22-6 to jest jakiś totalny PRL! Proszę się więc tym nie podpierać, to jest rozwiązanie dobre dla bloku robotniczego za komuny, gdzie wszyscy wstają o 5ej, a o 6ej przybijają kartę na zakłądowym zegarze. Teoretycznie na ten przykład nie mogę nic zrobić sąsiadowi wiercącemu o 6:05, mimo że o tej porze większość jeszcze spi. A nie daj Boże ktoś ma wolne tego dnia - no poszedłbym chyba do takiego delikwenta z nogą od krzesła

Do rzeczy: to musi być kompromis. 9-18 to trochę nieżyciowa opcja (choć rozumiem że ci, ktorzy nie wykanczaja, po pracy od razu chcieliby odpoczac w ciszy). Pozwólmy wracajacym z pracy wykańczającym sąsiadom miec po powrocie choc te 2 godziny na halasowania, niech sobie pod to ustawiaja plany. Ja byłbym za opcją 9-20. W soboty od 11ej, a w niedzielę zakaz.

I równiez apeluję o odrobinę przyzwoitości (piję do tekstu o rodzicach, którzy wcześniej powinni pomysleć - może powinni najpierw poczekać aż wszyscy wykończą mieszkania i dopiero później płodzić dzieci? )
Ja napisałam do p. Konarskiej i dowiedziałam się, że straż miejska i policja może interweniować w godzinach ciszy nocnej, czyli 22-6, więc tylko to można w jakikolweik sposób egzekwować. Ogólnie przyjęte godziny rozpoczynania prac remontowych to 8 rano a kończenia 20-20.30. Obowiązują także u nas. Można grzecznie prosić, ale jak ktoś się uprze to może zacząć i o 6 rano.
Pozdrawiam sąsiada, który "uaktywnia się" o godz. 21.30 i kończy o 23-ej. Zastanawiam się jak długo takie zachowanie jeszcze potrwa ...
również pozdrawiam tego sąsiada i dziękuję za pobudkę w sobotę o 7:45 (!!!!????)

Czy wielce szanowna wspolnota cos robi z tym problemem?

czy my tylko sobie tu mozemy poplotkowac???
Niestety do 22 zgodnie z prawem naszego kraju każdy ma prawo robić co chce u siebie i jak głośno chce. Ja rozumiem dzieci, matki i każdego innego ale to świeży blok i remontu będą się zdarzały a ustalanie godzin od 9 do 18 to przepraszam ale paranoja. Proszę pamiętać że są ludzie którzy w tych godzinach są w pracy i po powrocie mają ochotę coś sami pomajsterkować.

Druga kwestia to "życzliwość"sąsiadów - dziś zostałem opieprzony za to że blokuje windę i zworze rzeczy przez całe 25 minut, przez panią z 2 piętra w mojej klatce. Oczywiście mam rozumieć że pani nie korzystała z windy podczas przeprowadzki i na plecach nosiła wszystko na górę i dla tego teraz tak życzliwie podchodzi do tematu. Ludzie odrobinę wyrozumiałości Ciekawe co pani zrobi w przypadku awarii windy, pewnie nie wyjdzie na zakup bo przecież nie będzie miała jak
..."zgodnie z prawem naszego kraju każdy ma prawo robić co chce u siebie i jak głośno chce" - Szanownemu Sąsiadowi serdecznie polecam lekturę Kodeksu Cywilnego...
tez wykanczalem mieszkanie. nie robilem tego sam a jesli bym to sam robil to wzialbym sobie urlop. bo nie wyobrazam sobie walenia mlotem i wiertarka w godzinach wieczornych.

jestem zwolennikiem wolnosci obywatelskiej ale minimum kultury należy mieć...
Kochani. Ja też współczuję, że niektórzy z nas nie mogą się wyspać z powodu wykańczania mieszkań. Ale niestety wszyscy musimy przez to przejść, ja jestem na tym etapie wykańczania i z góry (chociaż jestem na samej górze ) wszystkich przepraszam
To ja również odsyłam do kodeksu szanowna sąsiadkę. Z tego co wiem to jest coś takiego jak cisza nocna która trwa od 22 do 6 ranom jeśli się mylę prosił bym o podanie mi artykułu który mówi mi że tak nie jest, do tego czasu o ile wiem mogę robić co mi się podoba w moim mieszkaniu. Odkąd pamiętam to policja mogla interweniować właśnie od 22 w przypadku zagłuszania ciszy nocnej, spotkałem się z wieloma takimi przypadkami (osobiście sam nie stwarzałem takich problemów sąsiadom)
Druga sprawa to podejście typu : ja już mieszkam i reszta ma się dostosować, mnie nie przekonuje. Każdy kupił mieszkanie w stanie developerskim, każdy zatrudnia do jego wykończenia ekipę, płaci za to słone pieniądze i nie będzie czekał w nieskończoność tylko dla tego ze ktoś chce by remonty były do 18 (poroniony pomysł)
Współczuję remontów po 21, jak pisałem ja takich nie robię jednak przykro mi ale mieszkanie w bloku to sztuka asymilacji i kompromisów. Co do dzieci to one ucierpią najbardziej jednak jak mówiłem to nowy blok i niestety wprowadzając się do takiego trzeba się liczyć z cala masa remontów robionych przez innych lokatorów.
racja sąsiedzie Musimy iść na pewne kompromisy.

Tylko nie tak ostro z komenatrzami .

Zdarzy się nam wszystkim że urządzimy też imprezki w domciu do późna w nocy
No właśnie o to mi chodzi o pewnego rodzaju kompromisy. Nikt nie chce takiej sytuacji gdzie dziś krzyczy i ucisza sąsiadów a za miesiąc robi imprezę i słyszy że sam ma ściszyć muzykę bo miesiąc temu nie dal drugiej osobie wbić gwoździa w ścianę. Takie podejście buduje chore relacje których nikt by nie chciał
Naprawdę rozumiem ludzi z dziećmi, i dlatego jak pisałem sam nie mam zamiaru robić remontów po godzinie 20 czy 21. Proszę mi wierzyć że jestem człowiekiem z którym można załatwić wiele rzeczy ale nie można podchodzić do tematu na zasadzie : ja mieszkam - reszta się nie liczy, a w takim tonie brzmią niektóre watki tutaj. Nie popadajmy w paranoje
Drogi Sąsiedzie "rib", Kodek cywilny znam bardzo dobrze, jestem prawnikiem. I niestety zmuszona jestem Szanownego Sąsiada rozczarować, ale w prawie polskim nie istnieje pojęcie "ciszy nocnej". Mamy jedynie "porę nocną". Po drugie, idąc Sąsiada tokiem myślenia wychodziłoby na to, że od godz. 6 rano do 22-ej dzień w dzień, 365 dni w roku mogłabym na cały głos słuchać sobie np. Smerfnych Hitów i nikt nie móglby mieć do mnie żadnych pretencji, bo przecież "wolność Tomku w swoim domku"... Z takim myśleniem polecam domek jednorodzinny, a nie mieszkanie w bloku, w którym należałoby mieć odrobinę kultury osobistej i brac równiez innych pod uwage, a nie tylko własne potrzeby.
Rozumiem, że każdy się urządza, również wieczorami, nigdy póki co nie zwróciłam nikomu uwagi, że mi przeszkadza wiercenie nawet po 22-ej, ale wypisywanie, że w swoim domu to można sobie robić co się chce i jak głośno chce, nie licząc z innymi - jest co najmniej nie na miejscu.
ale spokojnie nie ma co się denerwować i robić między sobą jakieś niepotrzebne scysje. Niestety my wszyscy musimy przeboleć okres wykończeń mieszkań i nic na to nie poradzimy. Każdy chce mieszkać w mieszkaniu, które zakupił.

Świetnie. Jeśli Pani jest prawnikiem, może warto aby zadziałać w sprawach wszelkich usterek, które pojawiają się ze strony Marvipolu. Proszę o pomoc w organizacji, co dalej robimy z tymi problemami typu: cieknące balkony, zła wentylacja, uszkodzone bramy wejściowe, niedomykające się śmietniki, brak wentylacji na klatkach schodowych, inne?
Może powinniśmy zacząć od jakiegoś spotkania wszystkich mieszkańców, na forum nic nie zrobimy, bo tutaj jest zaledwie parę osób...
zgadzam się, trzeba zrobić jakiś termin i wywiesić ogłoszenie
Ależ sąsiadko, można powiedzieć że wiedziałem że sąsiadka zna kodeks prawa cywilnego. Dało się to wyczytać z poprzednich wpisów na forum.
Dla mnie problem jest odgórne ustalanie przez osoby mieszkające już w bloku tego co mogą robić inni i w jakich godzinach. Proszę sobie wyobrazić sytuacje : ja mieszkam już a pani się wprowadza, podczas rozmowy pani z ekipa remontową pada prośba o przeniesienie czegoś na druga stronę ściany (powiedzmy rury) co wymaga powiedzmy hałasu przez góra 15 minut, jednak wymaga. Bez tego druga ekipa wchodząca rana nie wykona swojej pracy a nie mogą pojawić się później przez tydzień i cały remont przesuwa się z dziwnych powodów o powiedzmy 3 tygodnie. Co w tedy JA przychodzę i mowie - nie wolno pani wiercić bo ja ustaliłem z sąsiadem ze do 18:00 jest remont a mamy 21:15 i wzywam policje, robię aferę czy coś innego ... wiem ze to sytuacja czysto hipotetyczna i która w ogolę może się nie zdarzyć przy całej serii remontów w tych blokach.
Celem nie jest kłótnia i stawianie się kto bardziej ma racje bo jak powiedziałem jestem osoba ugodowa i sam tez nie robię remontu w godzinach nocnych (lub wieczornych) ze względu na innych nie nie popadajmy w paranoje, blok jest nowy i hałas przez jakiś czas będzie towarzyszył temu blokowisku.
A co do prawa polskiego, nie znam go możne w takim stopniu jak sąsiadka ale mam o nim pojecie, i proszę mi wierzyć mam na tyle kultury że odnajduje się doskonale w blokowisku
Ja z mojego punktu powiedziałem co chciałem powiedzieć i liczę na to że sztuka znajdowania kompromisu będzie towarzyszyła każdemu co sprawi że będzie żyło nam się lepiej

Pozdrawiam
Nie kłóćmy się Sąsiedzie, ze swojej strony przepraszam za "wyszczekanie", - zboczenie zawodowe.

Hhihih wyszczekanie zawodowe to cecha coraz częstsza u każdego
Ja się nie gniewam, jak bym mógł
A co do spotkania jestem jak najbardziej na tak, proszę tylko o termin, sądzę że pozwoli to poznać sąsiadów oraz pomóc nam przy dalszych walkach o jak najlepsze nam się mieszkanie
ŻADNYCH OGRANICZEŃ. Płacimy firmom, i nikt nie będzie patrzył na czas, że ma to być od 8 do 20 SORKI.
Każdy chce wykończyć i tak jak pasuje niestety.

Tutaj raczej nie osiągniemy kompromisu.
potrzebna jest uchwała wspólnoty która zobowiąże do zastosowania się do pewnych norm.
ja rowniez placilem firmom i z gory im powiedzialem w jakich godzinach mają pracować.
Kwiestia dobrego wychowania.
Majstrzy zaczynają robić od 7:00 i nie ma sensu narzucać czegoś ludziom. Im wcześniej skończą tym lepiej dla nas wszystkich. Trzeba pamiętać, że codziennie nie używają ciężkiego sprzętu. Więc nie przesadzajmy
Na tablicach ogłoszeń pojawił się regulamin ( nie wiem jakim prawem, nie był poddawany pod głosowanie mieszkańców) gdzie jak byk stoi, że prace remontowe powinny być prowadzone od 8 do 18 - co sąsiedzi na to ?
Nasze stanowisko: NIKT NIKOMU NIE MA PRAWA OGRANICZAĆ ŻADNYCH PRAW. TO SĄ NORMALNE GODZINY W CIĄGU DNIA, WIĘC OD 6 DO 22 ROBIĘ WSZYSTKO, CO MI SIĘ PODOBA
jestem jak najbardziej za utrzymaniem godzin 9-18.

Panie Nastawnik: Nie ma co literalnie traktować ciszy nocnej. Poza regulacjami jest jeszcze dobre wychowanie. No chyba ze chce Pan zemsty w postaci dyskoteki sobota/niedziela od 6 rano w ramach zemsty????? Również w ramach 'prawa' i 'bo nikt mi nie bedzie mowil'''
dobrze ze wisi regulamin.

jesli ktos jest nękany wiertarami po 18 należy dzwonić do ochrony i prosić o uciszenie.

nareszcie:)
powiem tak: Nikt i tak tego nie ograniczy. Ochrona nic nie pomoże. Mówi się wolność Tomku w swoim domku. Ludzie i tak będą robić w takich godzinach jak im się podoba (prócz npcnych). CO do dyskotek to jestem przeciw. Tu jest potrzebna zgoda większości mieszkańców.

Zapraszamy jutro na zebranie 23.06. (wtorek) - GARAŻ
Panie Nastwanik-wszystkomjacy gdzies. Oprocz przepisow jest jeszcze takie pojecie jak Kultutra, ale chyba Panu to pojecie jest obce.

Nasze stanowisko: NIKT NIKOMU NIE MA PRAWA OGRANICZAĆ ŻADNYCH PRAW. TO SĄ NORMALNE GODZINY W CIĄGU DNIA, WIĘC OD 6 DO 22 ROBIĘ WSZYSTKO, CO MI SIĘ PODOBA

Pisałem już w tym wątku, ale powtórzę:

"Nie ma w prawie mowy o 22-ej. Prawo nie reguluje sztywno godzin i pozostawia tu pole do uregulowań niżeszego rzędu (np. uchwała wspólnoty). Podaje natomiast normy hałasu dla pomieszczeń mieszkalnych dla dnia i pory nocnej. I na dobrą sprawę "borowanie" u sąsiada obok, zawsze te normy przekracza."

Ze względu na młody "wiek" naszego osiedla, uważam że 18 to może trochę za wcześnie, w każdym razie uważam, że jasne określenie tych godzin to krok w dobrym kierunku.
Ja od siebie dodam, że notorycznie co pewien czas sąsiad z okolic klatek 7/8 notorycznie wierci coś lub stuka po GODZINIE 22:00, jest to moim zdaniem brak kultury i dobrego wychowania. Nie mam zamiaru nikogo instruować/pouczać, że w bloku mieszkają inne rodziny i cisza nocna to godzina 22:00-6:00, której należy przestrzegać. Ci Państwo są dorośli i z całą pewnością zdają sobie z tego sprawę. W ostateczności Proszę informować sąsiadów, że będą przeprowadzane prace remontowe po godzinie 22:00, a nie bez wyobraźni wykonywać głośne prace. Proszę o zachowanie kultury, nie budują Państwo szałasu w lesie !

PS. Na przykład wczoraj (niedziela) około 23:00 był przeprowadzany odwiert.
Mili Państwo, obie strony mają racje ale należy to wypośrodkować :
- Nie ma sztywnej regulacji godzin ciszy nocnej co nie znaczy że ktoś na swoje "widzi misie" ustali godzinę 18:00. Takie rzeczy mają przejść przez głosowanie a nie ustalane per jednostka a ponieważ nie było takowego (lub jeśli było to odbyło się bez informowania kogokolwiek o nim) więc że tak powiem regulamin jak dla nadaje się tylko do powieszenia sobie przez osobę rozwieszająca w wybranym sobie tylko przez nią miejscu w jej własnym mieszkaniu.
- Druga sprawa to efekt pierwszego mieszkańca : skoro ja już mieszkam niech cały świat się dostosowuje do mnie. Ja tez robię remont jednak uczuliłem osoby za nie odpowiedzialne za w miarę cichą prace w godzinach około wieczornych. Co nie zmienia faktu że osiedle to coś więcej niż kilka zasiedlonych pierwszych mieszkań i samowolka w ustalaniu tego co kto może. To jeden z tematów do poruszenia podczas spotkania.

I proszę nie atakujcie nikogo o brak kultury, to nowy blok, będzie tam jeszcze cała seria remontów przez około 1.5 roku i niestety trzeba z tym żyć. Każdy się wprowadza i każdy chce zamieszkać, remont nie kosztuje 1zł i im dłużej trwa tym gorzej dla każdego. Oczywiście godziny głośnych prac powinny być jak najkrótsze ale nie do godziny 18 bo to absurd.
Do nastawnik 2, Sąsiedzie czy pojawiasz się w swoich tekstach jako 1 osoba czy kilka?
Raz piszesz " kochani ", " drodzy " itp . następnie masz swoich sąsiadów gdzieś ogłaszając, że od 6-22 możesz robić co chcesz? Trochę to dla mnie dziwne czytając Twoje posty dotyczące ładu na naszym osiedlu.
do zobaczenia na zebraniu
a co Pana powstrzymuje przed zlozeniem wizyty sasiadowi?
Przeciez nie chodzi o to, by sie okopywac we wlasnych mieszkaniach. Wokol tez sa ludzie, zakladam.

1) wykanczalem mieszkanie i moi robotnicy byli uczuleni na to zeby nie wiercic po 18.
i nie wydaje mi sie zeby to w jakikolwiek sposob utrudnilo im prace.

2) nie bede bawil sie w detektywa i szukal po mieszkaniach u kogo wiercą.
naprawdę polecam telefon do ochrony, przecież chyba płacimy im za to aby regulamin wspólnoty był przestrzegany.

3) A co do regulaminu: uchwała wspólnoty obowiązuje wszystkich na osiedlu.

a co Pana powstrzymuje przed zlozeniem wizyty sasiadowi?...
Już wyjaśniam. 2 tygodnie temu w sobotę w mieszkaniu 2xx odbywała się impreza, ujmę to tak, bas dudnił z mieszkania podobnie jak z auta typu "wiejski tuning". O godzinie 2 w nocy postanowiłem odwiedzić sąsiada, z zamiarem poproszenia żeby przyciszył muzykę, albo wyłączył ten okropny bas, ponieważ muzyka nie pozwalała zmrużyć oko. Niestety w mieszkaniu było tak głośno (zakładam że było za głośno i nikt mnie nie słyszał), że nikt nie otworzył mi drzwi. Poszedłem zatem do ochrony, była. godz. 2:15. Ochrona zadzwoniła do mieszkania gdzie grała muzyka, z mieszkania odpowiedziano, że muzyka zostanie przyciszona. Owszem było ciszej, ale tylko dlatego że ktoś przełączył "Prodigy" na jakąś inna łupankę, "delikatniejszą" ! Nikt z sąsiadów nie uprzedził mnie że będzie tam grać w nocy głośna muzyka uniemożliwiająca sen

Dlatego nie złożę wizyty sąsiadowi osobiście. Nie chcę drugi raz natknąć się na sąsiada, który ma w 4 literach za przeproszeniem fakt ze nie mieszka sam w bloku. Jak będzie trzeba, będzie interweniować ochrona lub straż miejska.
Albo jesteśmy cywilizowani i uprzedzamy się wzajemnie, że będzie głośno, albo robimy wiochę i finał imprezy skończy się nawet mandatem od straży miejskiej.
3) A co do regulaminu: uchwała wspólnoty obowiązuje wszystkich na osiedlu.[/quote]

Niestety żeby coś takiego zostało uchwalone to musi przejść głosowanie a ponieważ nie było takowego to przykro mi regulamin nie jest obowiązujący, jeśli zostanie to ustalone na zebraniu i przegłosowane to oczywiście będzie do stosowania

Pamiętajcie państwo - każdy ma, miał lub będzie miał u siebie remont, każdemu zdarzą się urodziny itp żyjemy w blokach nie w domkach jednorodzinnych i naprawdę trzeba umieć czasem zrozumieć innych a nie tylko patrzeć pod kątem siebie (chodzi mi zarówno i robiących imprezy jak i tych którzy nie mają na nie ochoty)

Myślę że dziś na spotkaniu problem regulaminu powinien być wzięty też pod uwagę.
Otrzymałem maila od p.Konarskiej oto jego treść:

Witam,
Marvipol jako zarządca ma prawo dokonywać pewnych regulacji, juz przy
poprzednich Wspólnotach którymi zarządza sporzadzony był regulamin - ktory
określa pewne zachowania mieszkańców.
- jesli Panstwo nie jestescie zgodni co do tresci tych regulaminów (
przyjete były one przy akcie notarialnym o powstaniu Wspólnoty -podpisane
przez Prezesa A.Nizio, który reprezentuje na "zewnątrz" Państwa wspolnotę z
ramienia Marvipolu , jesli nie zgadzacie sie panswto na godziny zawarte w
regulaminie i inne zapisy - na najbliższym zebraniu może byc uchwalony nowy
- z zapisem , że dotychczasowy jest juz nieaktualny.

Jednak by zebrać większosc głosów pod takim regulaminem , by każdy z trescia
sie zapoznał i by wola była na te godziny które Panstwo wpiszecie (każdy ma
inne wymagania) - mam wątpliwosci czy uda sie to w 2-3 miesiace zebrac
,chodząc i indywidualnie zbierajac głosy , a tak już jednak cos jest.

Mowa jest tam o głosnych pracach remontowych od 8ej do 18ej , po tej
gdzoinie nie powinno byc słychcac wiertarek , i innych głosnych prac. Jednak
nie ma na to kary - jelsi ktos nie bedzie stosowała sie do niego , czy jesli
ktos nie bedzie sie stosował do godz. przyjetej zwyczajowo 6 rano-22 - prawo
cywilne nie mówi o godzinach, mówi , że winna byc cisza nocna i kazdy tak
powinien sie zachowywac , by swym zachowaniem nie przeszkadzał sąsiadom.
Policja reaguje tylko na głosne zachowania po 22ej - i tylko rozmawiaja z
"delikwentem' spisuja noitatke , że byli i poinformowali .
Ochrona jak najbardziej - może pojsc i zwrócici uwage . Prosze tez osobiscie
zwracac uwage sasaidowi na głosne zachowania w momencie kiedy uważacie ,że
sa one niestosowne.

pozdrawiam mk.

Małgorzata Konarska Administrator Nieruchomości

Marvipol S.A.