ďťż

grueneberg

Szanowni Sąsiedzi,

Zwracam się do Was po poradę jak optymalnie (pod względm komfortu temperaturowego a także oszczędnościowego) ustawić temperaturę na wyświetlaczu oraz na grzejnikach. Chodzi mi o to czy lepiej jest ustawić np. wyższą temperaturę na wyświetlaczu w mieszkaniu i bardziej skręcić regulator na kaloryferze np "na pozycję 3" czy odwrotnie tzn. mniejszą temperaturę na wyświetlaczu a bardziej odkręcić kaloryfer?
Może ktoś pokaże jakieś optymalne ustwienie o ile takowe istnieje?
Z góry dziękuję i pozdrawiem.



Szanowni Sąsiedzi,

Zwracam się do Was po poradę jak optymalnie (pod względm komfortu temperaturowego a także oszczędnościowego) ustawić temperaturę na wyświetlaczu oraz na grzejnikach. Chodzi mi o to czy lepiej jest ustawić np. wyższą temperaturę na wyświetlaczu w mieszkaniu i bardziej skręcić regulator na kaloryferze np "na pozycję 3" czy odwrotnie tzn. mniejszą temperaturę na wyświetlaczu a bardziej odkręcić kaloryfer?
Może ktoś pokaże jakieś optymalne ustwienie o ile takowe istnieje?
Z góry dziękuję i pozdrawiem.


Wg mnie takowe "optymalne" ustawienie nie istnieje.
Komfortowa temperatura to sprawa bardzo subiektywna (u mnie w pracy np., w pokoju zawsze komuś jest albo za zimno albo za gorąco przy tej samej temp pomieszczenia).

Osobiście polecam ustawić wysoką (pow. 23 st. C) temperaturę na wyświetlaczu i korygowac ją regulatorami na grzejnikach. Pomiar temperatury, jaki odbywa się za pomocą sterownika z wyświetlaczem jest zbyt uśredniony, obarczony opóźnieniem i tak naprawdę nie oddaje temperatury poszczególnych pomieszczeń.

Natomiast regulatory na grzejnikach pozwalają ustawiać precyzyjniej temperaturę w każdej strefie (pomieszczeniu) osobno. Możemy np. w ciągu dnia, jesli nie korzystamy prawie wcale z sypialni - "skręcić" w tym pomieszczeniu gałkę na np "2", a dopiero wieczorem na "4", podczas gdy w salonie mamy cały czas ustawione "3,5".

Oczywiście najwięcej oszczędności przyniesie odpowiednie zaprogramowanie sterownika (co do godzin uruchomienia grzania) - tak by nie grzały sie pomieszczenia, gdy nas nie ma, jak również w nocy. To samo dotyczy obiegu ciepłej wody - woda krążąc bez przerwy równiez powoduje spore zużycie ciepła, co np. nie ma sensu w nocy, albo gdy jestesmy w pracy.
Sąsiedzie,
optymalnie to dla każdego inaczej, u mnie:
ustawione na stałe 21 stopni, kaloryfery na 3,5, sypialnie 3, duże zwroty w czynszu ale i mieszkanie b. ciepłe. Co do c.w. jest włączona ciągle i wcale nie chodzi tutaj o ciągły przepływ wody a o włączenie szybkie termostatu przy logotermie- stąd szybciej w kranie. Woda cw i tak ciągle krąży w pionach.
tr

Co do c.w. jest włączona ciągle i wcale nie chodzi tutaj o ciągły przepływ wody a o włączenie szybkie termostatu przy logotermie- stąd szybciej w kranie. Woda cw i tak ciągle krąży w pionach.
tr


Otóż nie zupełnie.
Aby w naszych kranach popłynęła ciepła woda, konieczne jest jej "przygotowanie".
W szafce na klatce znajduje się wymiennik ciepła oraz pompa. Za ich pomocą woda kotłowa ogrzewa zimną wodę, kóra ogrzana może następnie trafić do ciepłego kranu.

Utrzymywanie pewnej ilości ciepłej wody gotowej od razu do użycia, wiaże się z jej ciagłym podgrzewaniem. Podczas ogrzewania się wody w wymienniku zużywane jest ciepło wody kotłowej, notowane przez licznik ciepła.
Jeśli nasz sterownik w sposób ciagły "zleca" przygotowanie ciepłej wody, krąży ona bez przerwy przez wymiennik, tak by była natychmiast gotowa do użycia.

Jeśli to sąsiada nie przekonuje, można zrobić próbę: jednego dnia wychodząc do pracy zostawić włączony obieg c.w. , drugiego dnia - wyłączyć go (notując przy tym wskazania ciepłomierza) - oczywiście wszystko przy jednoczesnym wyłączeniu grzejników.
W drugim przypadku zużycie powinno wynosić zero, w pierwszym - już nie.
W ten sposób mozna policzyć skalę oszczędności, która w skali miesiąca nie jest mała, (choć zależy oczywiście co dla kogo oznacza "nie mało").

P.S.
prawdopodobnie tak jak i u mnie, u sąsiadów p. Korczak pozostawił ustawione przygotowanie c.w w sposób ciągły. Jest to dosyć wygodne - nie przeczę, mamy ciepłą wodę 24h na dobę. Jednak powoduje to większe zużycie ciepła, co zostało przeze mnie dokładnie sprawdzone.


możliwe, że jest tak jak Sąsiad pisze, ja mam info od Pana Korczaka - sam się nie znam,
miałem duże problemy z działaniem logotermy przez partaczy z marvipolu i dużo czasu na rozmowę z Panem Korczakiem ( od razu widać, że z innej firmy ), który właśnie twierdził co napisałem, że tylko przyśpiesza otwarcie zaworu. Sprawdzałem kilka opcji, wg mnie woda i tak musi " dopłynąć " bez względu na ustawienie. Jak z piętra jeszcze nikt nie używał c. wody to pojawia się później i odwrotnie, stąd lepiej, żeby zawór otworzył się szybko.
Przecież jak nie używam cw to jest zamknięty, więc skąd większe zużycie? Znowu dłużej czekając zużywam więcej z. wody zanim pojawi się ciepła.

jednak przyznam, że nie znalazłem instrukcji, która jasno opisuje c.w. na osiedlach.
tr
Proszę przyjrzeć się pionom, są tam tylko 3 rury:
- zasilanie wodą zimną użytkową
- zasilanie wodą kotłową
- powrót wody kotłowej

W pionach nie krąży ciepła woda użytkowa, tak jak to jest w traycyjnym budownictwie.
Ciepła woda użytkowa przygotowywana jest dla każdego mieszkania oddzielnie za pomocą wymiennika ciepła, który znajduje się na klatce i krąży w układzie cyrkulacji c.w.u., dzięki pompie. Dzięki temu ciepłą wodę mamy prawie od razu po odkręceniu ciepłego kranu.

http://www.ogrzewnictwo.p...cms=377&cms=264

Włączenie cyrkulacji powoduje straty ciepła - woda krążąc oddaje ciepło poprzez rury, dlatego zastosowano osobny programator godzinno-tygodniowy i osobny siłownik (zawór sterowany), dedykowany c.w.u., by ograniczyć działanie cyrkulacji do tych okresów, kiedy ma szansę być wykorzystana. Jest to komfort za pewną cenę.
Gdyby cyrkulacja nie powodowała strat ciepła, nie byłoby sensu jej programować godzinowo.

Alternatynie, można nie właczać cyrkulacji w ogóle - wówczas, kiedy przerwy w korzystaniu z ciepłej wody są dłuższe, konieczne jest odczekanie i spuszczenie kilku litrów chłodnej wody, co zdecydowanie komfortowe nie jest i powoduje straty wody. Jednak skala strat wody jest znacznie mniejsza niż straty na bez przerwy włączonej cyrkulacji c.w.u. Warto jest więc wyłączyć cyrkulację co najmniej na noc (chyba że korzystamy w nocy z ciepłej wody).

P.S.
Do kosztów cyrkulacji warto dodać jeszcze prąd zużywany przez pompę (kilka watów).
dzięki za info, bardzo dokładne, tak zrobię chociaż, noc zaprogramuję na wył.
pozdrawiam