ďťż

grueneberg

Zchodze sobie do garażu dziś rano, chce jechać do pracy - a na moim samochodzie kupa tynku i kawałki izolacji z sufitu. Patrze do góry, a tam na dwóch kabelkach wisi sobie wyrwany z sufitu czujnik spalin. Dynda sobie nad szybą, tylko czekać aż zleci - prosto na tylnią szybę. Zawołałem Pana sprzątającego, bo akurat przechodził obok, i pokazuje mu co sie stało. A on mi opowiada, że dziś w nocy mieliśmy w garażu gościa, co sobie szukał czegoś do zabrania - i prawdopodobnie uznał że ten czujnik też mu się przyda. A tak przy okazji, walnął w szybę zaparkowanej obok Skody, i zabrał sobie kilka rzeczy - pięknie. Ponoć wszystko się nagrało.

Po powrocie z pracy spotkałem sąsiada od białem Skody - akurat stał sobie i biadolił nad tym samochodem, biedak... Podchodzę, i pytam się czy widział film z ochrony, bo podobno coś się nagrało... okazało się że już była policja, ochrona itd.

Wedle jego relacji pan złodziej spacerował sobie po garażu pół godziny - od 3.00 do 3.30 w nocy, nie zaczepiany przez nikogo. Wszedł do bloku przez drugą klatkę (otworzył z klucza (WTF?)), zszedł do garażu i zasłaniając kawałkiem kartki twarz spacerował sobie pomiędzy samochodami, zagladając do wybranych aut, i sprawdzając czy warto. Następnie wyszedł przez IV klatkę na zewnątrz, przeszedł się, wszedł przez V klatkę z powrotem do garażu, walnął w szybę, wziął co miał wziąść, wsadził w reklamówkę i wyszedł z garażu. A żeby było śmiesznie, po drodze minął się z "ochroniarzem" który szedł się "odbić". Szkoda że reklamówka nie była prześwitująca, byłoby widać ukradzione przed chwilą CB radio....

Pytanie tygodnia brzmi - ochrona ma przed nosem chyba ze 3 monitory. Na co patrzył ochroniarz, że nie zwrócił uwagi że w środku nocy przez pół godziny spaceruje obca osoba, i zaglada do zaparkowanych samochodów?. I czy po tej pół godzinie gdy wyszedł wreście z budy, gdy wszedł do garażu to faktycznie nie widział złodzieja, czy zobaczył go na monitorach i postanowił wejść jak gdyby nigdy nic, niestety z powodu obsranych ze strachów gaci nie zaczepił go i nie zapytał czego tu szuka...
I kolejne pytanie tygodnia - skoro szwędający się przez pół godziny, i zaglądający do zaparkowanych aut w środku nocy typ nie wzbudza podejrzeń ochrony - TO CO JĄ WZBUDZA

Zwyciężca w nagrodę otrzyma uścisk dłoni security guard'a roku!


obawiam sie, ze jednak te panie które siedzą w tej budce
nie bardzo mają odwagę interweniowac w takich sytuacjach...
a jesli nawet odwagę mają, to siłki na pewno nie
a jeden bysrty facet w ochronie na 10 bab to troche za mało
żenujące ,
a bardzo dla poszkodowanego przykre .... !
ciekawa jestem jak sie sprawa zakonczy ?
czy ochrona ponosi jakąkolwiek odpowiedzialnosc , czy niekoniecznie...
bo ja juz się gubię co i jak powinno funkcjonowac .......................
a co byś chciał.. żeby te gburowate staruszki
z budki jakoś widowiskowo obezwladniły typka ?

jak ona ma zauważyć złodzieja,
skoro pochłonięta jest "2000 kryżówek z blondynką"

cała ta ochrona to kpina... za co ja płacę ?
Proponuję, aby jak najszybciej rozwiązać umowę z naszą cudną ochroną i zatrudnić firmę z prawdziwego zdarzenia. Dodatkowo przy podpisywaniu umowy, umieścić w niej klauzulę o odpowiedzialności finansowej firmy w momencie powstania strat w wyniku niedopełnienia obowiązków.


dokładnie - zmiana firmy ochroniarskiej to podstawa,
do tego osiedle zamknać, jak wszystkie do okoła ?
mam już dośc psich gówien ze wszystkich otaczających nas osiedli,
samochodów nie wiadomo skad zajmujacych nasze parkingi i jeszcze jakiś
zasranych złodziei... jeszcze burdelu brakuje na SS !

a może już jest ?
Może ten złodziej to argument, że ochrona nam jest potrzebna...

Albo

Są to próbne napady - taki trening w środku nocy - ISO9001 i takie tam...
Wzajemne audyty firm są teraz w modzie. Może firma "Napady.pl" audytowała naszą ochronę )
Współczuję tylko poszkodowanym.

By the way: nie sądzę, że ktokolwiek z tych ochroniarzy jest w pełni czujny i zwarty o 03.00 w nocy. Czujny zapewne jest tylko budzik.
Współczuje poszkodowanemu strat materialnych i to nie tylko szyby ale również strat jakie poniósł kupując garaż i to do tego z miesiecznym dodatkowym abonamentem na ochrone. Okazuje się że bezpieczniej chyba jest parkować przed blokiem, niedawno zapomniałem zamknąć szybe w aucie i cała noc stało praktycznie dostepne dla każdego, może mialem szczescie że nic mi z niego nie zginęło.

Co do ochrony przeciez wiadomo że pora między 2:00 a 3:00 w nocy to czas kiedy złodzieje są najaktywniejsi, czy tak cięzko podejsc sumiennie do swoich obowiązków? wystarczyło tylko widząc typa w garażu zadzwonić na Policje, posterunek jest chyba niecałe 2km od naszego osiedla.
w dniu dziesiejszym z 4 razy przechodziłem obok ochrony praktycznie o wszystkich porach dnia i nikogo nie było w budce
No co Ty? Kto siedzi w sypialni cały dzień
Tam w tej niby budce ochroniarskiej rzadko kiedy kto przebywa a jak już łaskawie ktoś zaszczyci nas swoją obecnością to raczej nie po to żeby pilnować osiedla i monitorować tylko żeby sie wyspać ale napić - wiadomo czego!!!!

Więć w tym przypadku to tylko wyrzucenie kasy na ochronę
Witam,

jak się nad tym zastanowić to powoli przekonuje się, że z ochrony należy zrezygnować w ogóle. Dlaczego?
1. Mieszkam w B5 i nie widzę sensu posiadania ochrony jeżeli osiedle nie jest zamknięte.
2. Ochrona jest nic nie warta. przypominam sobie tylko jedną sytuację podczas której się wykazała - rok temu jak zalało garaże ochrona chodziła i informowała o tym mieszkańców, którzy mieli swoje samochody w garażu. Ale trochę to mało jak na ponad rok istnienia osiedla.
3. Tak naprawdę to ta ochrona nie ponosi żadnej odpowiedzialności za ewentualne straty i szkody. Widzimy to na przykładzie ostatniego wydarzenia.
4. Mimo posiadania ochrony zdarzają się włamania i dewastacje w garażu.
5. Trzeba na nią płacić kilkadziesiąt zł miesięcznie, a i tak nic nie robi ... szkoda pieniędzy.
6. Ochroniarze siedzą (lub nie) w budce, śpią, czasami się przejdą odbić - cała ich egzystencja.
7. Jak coś by się stało (włamanie, zagrożenie itp.) to i tak każdy z nas zadzwoni na policję. Ja prędzej pokładałbym nadzieję we własne siły niż w siły naszych ochroniarzy.
8. Na normalnym osiedlu jak się wchodzi to ochroniarz się zainteresuje - zapyta do kogo, po co itp. A u nas ...

Moja propozycja - osoby wybrane do zarządu niech zapoznają się z umową, którą mamy sporządzona z firmą ochroniarską (jaki okres wypowiedzenia, warunki rozwiązania umowy). Jeżeli umowa sporządzona jest w ten sposób, że można ją szybko i bezboleśnie rozwiązać - możemy zrobić referendum i zapytać ludzi czy chcą być "chronieni"? jeżeli większość powie "NIE" - rozwiązać umowę z firmą. Moim zdaniem naprawdę niewiele stracimy, i tak nic nam to nie daje. A jak w przyszłości nasze osiedle stanie się rzeczywiście "zamknięte" (jeżeli w ogóle) to możemy ponownie podpisać umowę z inna firmą - na normalnych warunkach.

Niech każdy z Was policzy ile pieniędzy (straconych) kosztowała go ochrona od momentu kupna mieszkania.
luar1 daję głowę, że miesiąc po wyprowadzeniu ochrony przestępczość i dewastacje wzrosłyby co najmniej o 500% - Chcąc nie chcąc jest to czynnik demotywujący i taki "rabuś" woli wybrać bezpieczniejsze osiedle dla niego czyli bez ochrony i kamer.

Włamania jak widać są - wystarczy prześledzić mapkę niebezpiecznych miejsc warszawy. W naszym rejonie wzmożone są nie tylko włamania do aut ale również do prywatnych mieszkań (zazwyczaj parterowych).
ja też, tak jak laur1, uważam, że w obecnych warunkach (brak ogrodzenia, swobodny dostęp dla każdego - nie chcę się powtarzać), ochrona to wyrzucanie pieniędzy w błoto
ochrona nie odstrasza złodziei (podczas ostatniej kradzieży gośc chodził po garażu pół godziny przez nikogo nie niepokojony, co podobno widać na monitoringu), a płaci się za nią ponad 700 PLN rocznie / mieszkanie
każdy powinien sobie przekalkulować czy nie lepiej ubezpieczyć mieszkanie na duże sumy, od wszelkich mozliwych zdarzeń, składka roczna będzie na pewno niższa niż 700PLN, a w razie jakiegoś zdarzenia można odzyskać pieniądze na pokrycie szkody
OD OCHRONY NIGDY NIE WYEGZEKWUJECIE NICZEGO!!! POMYŚLCIE O TYM!!! ZACZNIJCIE SZANOWAĆ SWOJE CIĘZKO ZAROBIONE PIENIĄDZE!!!
uważam, że jak najszybciej zarząd powinien zorganizować referendum nt. ochrony, bo do dzisiaj takiego nie było, a obecna ochrona została wprowadzona na podsatwie zmanipulowanej ankiety przeprowadzonej przy odbieraniu kluczy

pozdrawiam sąsiadów

ps. Nie pracuję w ubezpieczeniach:)
Ochrona z tego co wiem odpowiada (oczywiście tylko teoretycznie) za części wspólne budynku, więc jak ktoś Ci się włamie do mieszkania czy też do samochodu to nie ponosi żadnej odpowiedzialności Tak więc za co ona odpowiada?? Za ściany budynku, okna na klatkach schodowych?? Proszę. Przy obecnych warunkach (które wymieniłem powyżej) nie widzę sensu finansowania ochrony. To starta pieniędzy i tyle (w skali roku niemałych pieniędzy )
Ja jednak podzielam zdanie XNY, brak ochrony = wieksza przestępczość. Owszem mozna ewentualnie pomysleć na zmianą fimy ochroniajskiej,czy tez wynegocjowac nowe warunki. Nie przesadzajmy.... nie są to jakies kosmiczne stawki w sklali miesiąca.
Po za tym w obecnych czasach każde szanujące się osiedle jest strzeżone.

Ja jednak podzielam zdanie XNY, brak ochrony = wieksza przestępczość. Owszem mozna ewentualnie pomysleć na zmianą fimy ochroniajskiej,czy tez wynegocjowac nowe warunki. Nie przesadzajmy.... nie są to jakies kosmiczne stawki w sklali miesiąca.
Po za tym w obecnych czasach każde szanujące się osiedle jest strzeżone.


anica, nie mierz wszystkich swoją miarą, dodatkowe 60 PLN/ miesiąc oznacza dla niektórych czynsz wiekszy o kilkadziesiąt %, dodatkowo płacony z poczuciem oddawania pieniedzy za darmo, bez niczego w zamian

poza tym szanujące się osiedle tworzą szanujący się nawzajem ludzie a nie ochrona i ogrodzenie, a patrząc chociażby na zaparkowane na trawnikach samochody i masowo występujące psie kupy daleko nam do tego miana

pozdrawiam sąsiadów
nurtuje mnie jedno - według info zakrzesa facet wszedł przez II klatkę otwierając z klucza, skąd miał klucz?
1. niezły fachowiec, co to potrafi wszystkie zamki otworzyc (raczej po zachowaniu i łupie to jakiś tępy młot co to potrafi zamek otworzyc, ale nie od samochodu)
2. dostał klucz od kogoś (znajomy, przyjaciel przyjaciela, który dostal klucz, fachowiec, który dostał klucz do roboty itp.) - bo chyba nie można podejrzewac, żeby jakiś ochraniarz klucz przepił albo ktoś ze spółdzielni kogoś nasłał
3. pracował przy budowie i ma ten klucz z tamtego okresu (ale chyba zamki budowlane były wymieniane?)
4. znalazł lub ukradł klucz i wiedział do którego bloku i klatki pasuje (raczej nieprawdopodobne)

Ma ktoś jeszcze jakieś pomysły? Bo jak na razie najprawdopodobniejsze jest 2. Powiem tak, ostatnio zdarzylo mi się parę razy, że otwierałem właśnie drzwi od klatki grzebiąc kluczem i miły sąsiad albo sąsiadka będący własnie przy skrzynkach mi te drzwi od wewnątrz otworzyli. Nie sądzę, żebysmy się wszyscy aż tak dobrze znali z widzenia. Wniosek: uważajmy komu otwieramy i komu powierzamy klucze, przyglądajmy się ludziom na klatce, przy windzie, kręcącym się po garażu jak jestesmy przy samochodzie, tak przynajmniej obcy nie będą się pewnie czuli. Jak widzimy, że ktoś stoi pod drzwiami sąsiada jakiś czas, to sprawdżmy kto to i po co chocby pytając, może oszczedzimy wyczyszczenia mieszkania. Złodziej, jak się na niego zwróci uwagę i zapamięta twarz z reguły odpuszcza. Nie liczmy tylko na ochronę (która nawet mimo monitoringu nie jest wszędzie i nie wszystko widzi) - niezależnie od firmy i dyskusji nt. obecnej ochrony.

W pewnej wspólnocie, ktorą znam wisi takie drastyczne hasełko "OTWIERANIE NIEZNAJOMYM JEST SUROWO ZABRONIONE"
gerard pamiętaj, że przynajmniej 20% mieszkań na naszym osiedlu to są wynajmowane mieszkania
pytanie - kto wchodzi do garażu, odpowiedź - właściciele samochodów i ich bliscy

w związku z tym drzwi powinny byc zamknięte na zamek zatrzaskowy (żeby nikt obcy z klatki nie mógł wejśc) a klucze do garażu powinni miec tylko właściciele miejsc parkingowych

takie rozwiązanie jest w paru miejscach, gdzie mieszkałem poprzednio i się sprawdza

poza tym oczywiście trzeba pilnowac, żeby po wjeździe lub wyjeździe brama była zamknięta (zamyka się automatycznie, ale jednak..)
Ja rownież jestem za ochroną, ale zdecydownie nie z atą. Firm,a zktórą mamy podpisaną umowe, nie ponosi odpowiedzialnosci zupełnie za nic, a ponad to w ich obowiązkach oprócz przesiadywania na terenie osiedla od.. do, chyba niestety nic nie ma. Naewt zgłaszane problemy, prakingowe czy inne, są przez nich przyjmowane jedynie wzruszeniem ramion. No cóz. Na szczescie, teraz bedziemy miec wiekszy wpływ na to kogo wybieramy i myśle, ze to dobry pomysł, zeby zatrudnić kogos kompetentnego
Jest prawdą, jeśli się dobrze orientuję, że do tej pory firma ochroniarska nie poniosła odpowiedzialności za niedopatrzenia/uchybienia.

Nie jest jednak prawdą, że firma ochroniarska nie jest zobowiązana umową do odpowiedzialności za swoje uchybienia.

W umowie określone są również obowiązki ochrony. Jeśli nikt nie egzekwował do tej pory umowy, to trudno się dziwić, że dzieje się jak się dzieje.

Czas na zmiany.

......... obecna ochrona została wprowadzona na podsatwie zmanipulowanej ankiety przeprowadzonej przy odbieraniu kluczy.....



Z całym szacunkiem sympatyczny kolego, ale nie zwalaj winy na ankietę! Nie była zmanipulowana! Ludzie wpisali, że chcą.. i było więcej niż 50% chętnych (to już nam SM NOWA udowodniła), więc obwiniajcie siebie! Ja nie wpisałem TAK lub NIE! Ja wtedy wpisałem: TAK, ALE po wcześniejszym zapoznaniu się z ofertą! Takze już MASLO nie przesadzaj, bo nikt Ciebie czy może kogoś innego nie zmusił to wpisania TAK od tak!

POzdro & PEACE
Ale w międzyczasie ponad połowa mieszkańców opowiedziało się przeciw tej ochronie i listy z podpisami mieszkańców zostały przekazane syndykowi. Tytlko on sobie z tego nic nie zrobił i nie wypowiedział umowy z GRYFEM. Uważam, że aby nie tracić na darmo pieniędzy należy czym prędzej wypowiedzieć tę umowę, niech biegnie już okres wypowiedzenia. Jak widać ochrona nic nam nie daje, a pieniędzy w kieszeni mamy mniej...
Ta ankieta to była wielka ściema - ja na przykład nie mówiłem, że chcę ochronę, powiedziałem że nie wiem, a zostało to zinterpretowane inaczej i potraktowane jako wyrażenie zgody. I teraz nie udowodnię, że było inaczej.

Podtrzymuję swoje wyżej wyrażone zdanie - z usług ochrony powinniśmy jak najszybciej zrezygnować. 600-700 zł rocznie wyrzucane "w błoto" to dla mnie głupota. I nie zgadzam się z opinią, że jak zrezygnujemy z ochrony to nagle przestępczość, napady i włamania wzrosną u nas kilkakrotnie. Prawda jest taka, że jak sami nie dopilnujemy swoich interesów to nikt tego za nas nie zrobi - jeżeli nie będziemy zamykali drzwi, umożliwiali wejście na teren nieruchomości przypadkowym osobom itp. to nieprzyjemne sytuacje z pewnością będą sie powtarzać.

A z czasem jak nasze osiedle stanie się "zamknięte" to można ponownie pomyśleć o jakiejś firmie.

Z całym szacunkiem sympatyczny kolego, ale nie zwalaj winy na ankietę! Nie była zmanipulowana! Ludzie wpisali, że chcą.. i było więcej niż 50% chętnych (to już nam SM NOWA udowodniła), więc obwiniajcie siebie! Ja nie wpisałem TAK lub NIE! Ja wtedy wpisałem: TAK, ALE po wcześniejszym zapoznaniu się z ofertą! Takze już MASLO nie przesadzaj, bo nikt Ciebie czy może kogoś innego nie zmusił to wpisania TAK od tak!

POzdro & PEACE

kristo, zeby było jasne, ja deklarowałem się od samego początku na NIE dla ochrony i tak mi zostało do dzisiaj
uważam że robienie z osiedla ghetta na własne życzenie nie podnosi komforu życia, wręcz przeciwnie, nie wspominając o comieisęcznym haraczu za nic, który może mniej by mnie raził, gdybym faktycznie widział jakieś efekty ochrony osiedla

ale tak naprawdę ochrona to tylko jeden z elementów "przegladu" miesięcznych opłat, który powinien być zrobiony jak najszybciej przez nowe władze wspólnoty, żebyśmy wszyscy wiedzieli czy i o ile mniejsze mogą być koszty utrzymania naszych mieszkań

pozdrawiam sąsiadów
Witam wszystkich serdecznie, również uważam że jak najszybciej powinniśmy pozbyć się ochrony która nic nie robi i za nic nie ponosi odpowiedzialności a trzeba za nią płacić. Co do ankiety przy odbieraniu kluczy pani zapytała czy jestem za tym zeby byla ochrona, moja odpowiedz byla NIE- jasno i stanowczo bez zastanowienia się. Uważam że niektórym zabrakło troche asertywności i dlatego teraz musimy placić za ochrone której nie ma.

pozdrawiam.
A czy Zarząd może napisać jaki mamy okres wypowiedzenia tej umowy z ochroną? Tzn. jak długo jescze musimy płacić za nic?
Ja jestem za szlabanami , zamykaniem drzwi do garaży na klucz oraz za nową ,lepszą i tańszą ochroną!!!
Hadryan nie mów, że niektórym zabrakło asertywności i dlatego mamy ochronę. Zapewne wiele osób wypowiedziało się na TAK za ochroną z prawdziwego zdarzenia, nie mając pojęcia (bo i skąd) co osiedle może czekać pod nazwą "ochrona".
Mówię tak dlatego że byłem na kilku spotkaniach w garażu i nie tylko, dokładnie słyszałem co niektórzy mówili "ja nie wiedziałem, ankieta itp" i dlatego takie jest moje zdanie na ten temat. Uważam że nie ma sensu płacić za tą lub inną ochronę bo wszystkie są podobne i będziemy mieli podobne zastrzeżenia do nowej również, która też nie będzie podnosić odpowiedzialności za nic. Trzeba jak najszybciej osiedle ogrodzić i pomyśleć nad pełnym monitoringiem osiedla którego teraz nie ma w niektórych miejscach.

Mówię tak dlatego że byłem na kilku spotkaniach w garażu i nie tylko, dokładnie słyszałem co niektórzy mówili "ja nie wiedziałem, ankieta itp" i dlatego takie jest moje zdanie na ten temat. Uważam że nie ma sensu płacić za tą lub inną ochronę bo wszystkie są podobne i będziemy mieli podobne zastrzeżenia do nowej również, która też nie będzie podnosić odpowiedzialności za nic. Trzeba jak najszybciej osiedle ogrodzić i pomyśleć nad pełnym monitoringiem osiedla którego teraz nie ma w niektórych miejscach.
Trochę to sprzeczne - nie chciec ochrony ale chciec monitoringu, no bo kto będzie się gapił w ekrany i kto zadziała jak coś tam niepokojącego zobaczy? Mieszkańcy?
Dla jasności, ja przy ankiecie wpisałem NIE, ale skoro wiekszośc jej chciała, to płacę, to jest demokracja. Jeśli teraz zrobimy nową ankietę i większośc będzie chciała ochrony (tej czy innej), to też ok, jak się wypowie przeciw, to nie będzie ochrony.
Ogrodzenie B5 i parkingu będzie stanowiło pewną przeszkodę dla przestępców, naturalnie będzie się też wiązało z kosztami inwestycyjnymi dla nas, a więc należałoby przeprowadzic ankietę, czy tego chce wiekszośc. Jak odgrodzimy parking parkanem, to trzeba będzie zamontowac otwierane bramy a nie szlabany. Jak powiedziałem - ankieta czy i w jakiej formie. Z mojego punktu widzenia ma to sens tylko z ochroną i monitoringiem.

Dla zabezpieczenia samochodów w garażu naprostszą i najłatwiejszą obecnie drogą utrudnienia dostępu są jak napisałem poprzednio zamki zatrzaskowe w drzwiach z klatki do garażu (choc oczywiście dla chcącego nic trudnego).
Jak rozumiem monitoring mamy, może trzeba dodac parę kamer, też sprawa ustalenia.
Drodzy, stnieje coś takiego jak pełen monitoring osiedla. Działa to u mojego kumpla również na skoroszewskiej, mają wszędzie kamery a ochrony się pozbyli. Podobno bardzo to odstrasza złodzieja bo wszystko się nagrywa. Tak więc uważam że powinniśmy coś takiego wprowadzić u nas, ponieważ podpisanie umowy z nową firmą nie ma sensu, ponieważ każda firma ochroniarska jest taka sama, zatrudnia kogo popadnie a nie ludzi którzy by mogli odpowiednio zareagować, bo to dla nich za duże koszty.

pozdrawiam.