grueneberg

Stworzone przez Deia, gdy¿ uzna³, ¿e w³asnej roboty mieszkanie jest o wiele piêkniejsze.. A wygl±da³o ono tak:
Wszystko by³o z gliny, oprócz ¶cian, ³ó¿ka i krzese³.. Za¶ inne meble by³y w³a¶nie wytworzone przez ch³opaka i zosta³y one pomalowane na kolory jakie tylko Seras chcia³a.. Znajdowa³a siê tu :kuchnia ¶redniej wielko¶ci, ³azienka, salon, przedpokój i oczywi¶cie pokój dla dziewczyny. To miejsce wygl±da³o jak jakie¶ mieszkanie marzeñ.

-------

Wszed³ tutaj Dei spokojnym krokiem. Na pocz±tku mieszkanie by³o puste, dlatego te¿ dziewczyna zosta³a na chwilê na zewn±trz.
- Poczekaj tu, a ja ju¿ zajmê siê tworzeniem twojego mieszkania un.
- powiedzia³ mi³o, po czym zamkn±³ drzwi i zabra³ siê do roboty.. Zacz±³ wytwarzaæ z gliny przeró¿ne meble i co tylko dusza zapragnê³a.. Na koniec pomalowa³ to wszystko na ró¿ne kolory jakie lubi³a Seras. Oczywi¶cie na moment wyskoczy³ przez okno, by dostaæ siê do sklepu z meblami.. Tam zakupi³ ³ó¿ko i krzes³a, bo to by³oby nie wygodne z gliny.. Powracaj±c z zakupami i paroma klonami, gdy¿ sam nie d±³by rady tego wszystkiego przenie¶æ i ustawi³ na miejscu..
Gdy ju¿ skoñczy³, a trwa³o to ³adnych parê minut, podszed³ do odrzwi i je otworzy³..
- Uff.. Skoñczone.. No dobra, a teraz zobacz swoje mieszkanie.. To od dzi¶ jest twoje miejsce takie, jakie sobie wymarzy³a¶ un.. A teraz obejrzyj wynik mojej pracy. - powiedzia³ uroczo zapraszaj±c dziewczynê gestem rêki do ¶rodka, a na jego twarzy widnia³ szczery u¶miech..


Czeka³am cierpliwie z u¶miechem na ustach kiedy ch³opak skoñczy swoja pracê. S³ysza³am jak ten intensywnie pracuje i zastanawia³am siê co On tam robi. Kiedy wychyli³ siê za drzwi , za zamknê³am oczy i wesz³am do ¶rodka. Po chwili jest otworzy³am..i zaniemówi³am z wra¿enia. Zaczê³am wszystko ogl±daæ z wielkim u¶miechem na twarzy. Kiedy wszystko obejrza³am odpar³am szeptem
- Tu jest...cudownie... - szepnê³am a potem rzuci³am siê na szyjê ch³opakowi , niemal ze ³zami szczê¶cia w oczach - Dziêkujê , Dziêkujê , Dziêkujê , Dziêkujê , Dziêkujê , Dziêkujê , Dziêkujê , Dziêkujê , Dziêkujê ...- powtarza³am niemal przez kilka sekund w zawrotnym tempie
- Nie ma sprawy.. Dla ciebie wszystko moja droga... un..- odpowiedzia³ z nieznikaj±cym u¶miechem na jego twarzy, a sam obj±³ j± w pasie, widz±c jak± to rado¶æ jej sprawi³. Stali ta jeszcze przez jaki¶ czas, po czym wpad³ na jaki¶ tam pomys³.
- No to mo¿e zobaczysz teraz swój pokój? A ja zrobiê ci co¶ do jedzenia albo co¶ do picia, je¶li oczywi¶cie masz ochotê.. Bo w sumie przy okazji jak udawa³em siê do sklepu po ³ó¿ko dla ciebie i krzes³a, to po drodze jeszcze dokupi³em co¶ do zjedzenia i do popicia, gdy¿ w³a¶ciwie tu nic nie by³o jak tu wchodzi³em, a pusta lodówka raczej za dobra nie jest. - zaproponowa³ jej trzymaj±c ca³y czas w swoich objêciach.
- No tak...jeszcze pokoju nie obejrza³am...tak chêtnie siê czego¶ napije - odpar³am z u¶miechem i poca³owa³am Go szybko w policzek i popêdzi³am do nowego pokoju. Z u¶miechem na twarzy rzuci³am siê na ³ó¿ku tak mocno , ¿ê a¿ podskoczy³am. Za¶mia³am siê i krzyknê³±m do ch³opaka
- Ale super - zaczê³±m sie smiaæ


Poszed³ do kuchni, a tam zacz±³ szukaæ czego¶ do picia.. Kiedy ju¿ znalaz³ to wyj±³ dwie szklanki i nala³ do nich soku. Potem poszed³ do jej pokoju i usiad³ obok niej.
- Proszê o to picie un. Widzê, ¿e sprawi³em ci rado¶æ tym mieszkaniem.. I cieszê siê z tego, ¿e a¿ tak ci siê tu podoba... W³o¿y³em w to mieszkanie tyle pracy jak nigdy dot±d.. Ale to dla ciebie jest i jak dla mnie nie by³o to trudne.. -powiedzia³ uroczo podaj±c do jej rêki szklankê soku, a sam zacz±³ piæ ze swojej, bêd±c bardzo zadowolonym wraz z ni±..
Usiad³am na ³ó¿ku i odebra³am sok który szybko wypi³am. Odetchnê³±m nabieraj±c powietrza i spojrza³am na ch³opaka.
- Dlatego dziêkujê Ci 100-krotnie za ten pokó ...jest prze¶liczny - odpar³am i poca³owa³am Go w policzek
U¶miechn±³ siê szczerze i tym razem normalnie nie wiedzia³, co mogliby porobiæ. Dlatego te¿ mia³ zamiar o to spytaæ dziewczynê.
- Hmm to na co mia³aby¶ ochotê? - zapyta³ siê nie zmieniaj±c wyrazu twarzy, a tak¿e znów lekko rumieni±c na twarzy za to, ¿e a¿ tak podoba³o jej siê stworzone przez niego mieszkanie. A poca³unek w policzek by³ przyjemny, choæ musia³ przyznaæ, ¿e bardziej lubi³ zatapiaæ siê w jej cudownie s³odkich ustach. Jednak¿e nie ¶pieszno mu by³o do tego, poniewa¿ nie móg³ byæ zach³anny a¿ tak ani a¿ tak ca³y czas robiæ co¶, na co w danej chwili dziewczyna nie mia³a ochoty.. Teraz czeka³ na to, co zaproponuje Seras, bo w g³owie mia³ pustkê, gdy¿ nic mu sensownego do g³owy nie przychodzi³o.
- Có¿.. Mo¿na te¿ robiæ inne rzeczy takie jak pieszczo.. - w tym momencie ugryz³ siê w jêzyk a tak¿e zrobi³ siê lekko czerwony na twarzy, gdy¿ co¶ mu siê zdawa³o, ¿e nie powinien tego mówiæ, jednak¿e mo¿na by³o siê chyba domy¶leæ co mia³ on na my¶li.. Kiedy opar³a g³owê na jego ramieniu u¶miechn±³ siê znów. Za¶ ich spojrzenia znów siê ze sob± spotka³y nie odrywa³ oczu od jej têczówek. Po prostu nie chcia³ tego zrobiæ, bo po co? By³a od teraz dla niego ca³ym ¶wiatem i nic ju¿ nie przeszkodzi mu w w jego mi³o¶ci do niej.
Za¶mia³±m siê w duchu na Jego ostatnie przerwane s³owo. D¼gnê³am Go palcem w klatkê piersiow±
- Takie to pomys³y Ci zawracaj± g³owê , tak? - zapyta³am patrzaæ na Niego z u¶miechem na twarzy. Po chwili chwyci³am Jego d³oñ i zacze³am j± g³ask±c kciukiem
- Eeee no w sumie to te¿ przysz³o mi na my¶l jak ju¿ mówimy o rzeczach, które mo¿na robiæ... - rzek³ nadal siê rumieni±c, choæ stara³ by jego u¶miech by³ czaruj±cy, a tak¿e ol¶niewaj±cy i szczery. Czuj±c jak dziewczyna g³adzi kciukiem jego d³oñ on równie¿ zacz±³ delikatnie masowaæ jej d³oñ swoimi palcami.
- Hmm...ale w sumie to nie jest g³upi pomys³ - za¶mia³am siê patrz±c na Jego rumieniec
Wygl±da³ wrêcz cudownie kiedy Jego twarz oblewa³± siê czerwieni±. Ale to i tak nie porównywa³o siê z tym kiedy ch³opak sie u¶miecha³ i patrzy³ na mnie tym swoim wzrokiem
- To fajnie to s³yszeæ, ¿e to nie jest taki g³upi pomys³... Tylko zale¿y na jakie mia³aby¶ ochotê..- powiedzia³ beztrosko w jej stronê i tak s³odko, ¿e a¿ szkoda mu nic nie mówiæ.. Patrzy³ siê jej ca³y czas w oczy nie odrywaj±c ich ca³y czas od jej.. Czu³ siê wspaniale i ciekaw by³ na jakie¿ to pieszczoty mia³a ona ochotê..
- Sama nie wiem...nigdy...- zarumieni³am siê - Nigdy nie mia³am "okazji" aby siê nad tym zastanawiaæ...- odpar³±m patrz±c na Niego i splot³am swoja d³oñ z Jego palcami. Zerknê³am na ni± a potem spojrza³am na ch³opaka. Czu³am jak moje serce bije coraz szybciej...
- Hmm rozumiem.. To mo¿e zacz±æ? Ajj ju¿ sam nie wiem.. - powiedzia³ trochê zak³opotanym g³osem. On równie¿ splót³ palce na jej d³oniach tak jakby w ogóle ich rêce mia³y siê nie oddzieliæ od siebie. Jego serce na sam± wzmiankê o pieszczotach zaczê³o przyspieszaæ czyli bi³o coraz szybciej.. Nadal jednak nie spuszcza³ z jej oczu wzroku, a w sumie mia³ ochotê j± poca³owaæ w usta i zatopiæ siê w ich s³odyczy, tyle ¿e nie wiedzia³ za bardzo czy mo¿e to zrobiæ, dlatego te¿ trochê nie¶mia³o zacz±³ przysuwaæ twarz do jej twarzy tak, ¿e ich nosy prawie siê z sob± styka³y..
Widz±æ , ¿e ch³opak zaczyna przybli¿aæ swoj± twarz do mojej , ja siê u¶miechnê³am. Przybli¿y³am siê do Niego na tyle , ¿ê mog³am zatopic swoje usta w Jego. Poczu³am jak serce mi zabi³o mocniej kiedy to zrobi³am. Zamknê³am oczy i zaczê³am Go ca³owaæ powoli z delikatno¶ci±. By³±m w siódmym niebie
Czuj±c jej usta na swoich by³ zadowolony, ¿e to ona pierwsza zatopi³a swoje usta w jego ustach. Jego serce wariowa³o na to co siê dzia³o w obecno¶ci Seras. Nagle powoli zacz±³ pog³êbiaæ te poca³unki wsuwaj±c jej jêzyk do ust, choæ robi³ to bardzo wolno, gdy¿ nie wiedzia³, czy dobrze robi, jednak¿e chcia³ tego, bo tak go ona poci±ga³a, ¿e nie móg³ siê powstrzymaæ..
Czuj±æ Jego jêzyk w swoich ustach , poczu³am jak przechodz± mnie dreszcze. Chyba nigdy siê nie przyzwyczaje do tego typu poca³unków. Jednak nie mniej podoba³o mi siê to. Nasze poca³unki sta³y siê szybsze i bardziej zach³anne. Jedna rêk± zarzuci³am mu rêkê na szyjê i zacze³am siê bawiæ Jego w³osami. Po chwili jedym ruchem rêki rozwi±za³am Jego w³osy któe formowa³y je w wysok± " kitkê"
Widz±c, ¿e nie zaprzecza³a temu czynowi co robi³, po prostu sta³o siê tak, ze ich jêzyki zaczê³y siê ze sob± pie¶ciæ i ³±czyæ, tworz±c bardzo namiêtny poca³unek. Kiedy zdjê³a jego gumkê z w³osów, opad³y mu na ramiona, za¶ dziewczyna mog³a zauwa¿yæ, jakie¿ to on ma d³ugie w³osy.. Nie spodziewa³ siê, ¿e ona to zrobi, a by³ tak przyzwyczajony do gumki, ¿e jako¶ dziwnie siê czu³ w rozpuszczonych w³osach, gdy¿ zdawa³o mu siê, ¿e zaraz siê jej wyda, ¿e jest dziewczyn±, a by³ ch³opakiem to wiadome.. Jednak¿e nic nie powiedzia³ na ten temat, tylko pozwoli³ by jego w³osy opada³y na jego plecy i ramiona, bo skoro jej siê tak podoba³o, to on nie mia³ nic przeciwko, tylko musia³ siê do tego przyzwyczaiæ.. A na dodatek pod p³aszczem dalsza czê¶æ jego w³osów tam spoczywa³a, poniewa¿ siêga³y mu one do a¿ do pasa.. Ale jako¶ nie widzia³ siebie w krótkich w³osach, dlatego te¿ po prostu je zwi±zywa³, a dalsze ukrywa³ pod ubraniem..
Poczu³am jak oblewa mnie fala gor±ca. By³o to strasznie mi³e uczucie.Przybli¿y³am siê do ch³opaka tak , ¿e stykali¶my siê cia³ami.Podnios³am siê trochê wy¿ej , tak , ze przez przypadek zaczêli¶my siê pod wp³ywem ciê¿aru opadaæ na ³ó¿ko. Jednak ja nie zwraca³am na to jakiej¶ uwagi. liczy³ sie tylko On
No i sta³o siê.. Przypadkowo zrobi³o siê tak, ¿e to w³a¶nie ona le¿a³a na nim, ale mu to tam nie przeszkadza³o. By³o mu tak przyjemnie i dobrze, ¿e nie mo¿na tego opisaæ. Nie przerywa³ jednak poca³unków, tylko dalej j± ca³owa³ bez opamiêtania tak zach³annie i namiêtnie nie chc±c tego przerywaæ. Teraz kiedy le¿eli w takowej pozycji on obj±³ j± d³oñmi za biodra, tak¿e masuj±c je delikatnie i z uczuciem. Jego emocje ju¿ siêga³y granitu, dlatego te¿ ju¿ powstrzymaæ siê nie móg³, równie¿ zacz±³ siê lekko podniecaæ tym co robili, a tak¿e ona go poci±ga³a..
Czu³am, ze oblewa mnie fala rozkoszy i delikatnego podniecenia. By³o to wspania³e uczucie. Jednak po kilku chwilach poczu³am , ¿e jestem w trochê niewygodnej pozycji dlatego opad³am na bok. " Przylgnê³am" do ch³opaka i dalej Go namiêtnie ca³owa³am. Czu³am , ¿e prawie odlatuje...Moje my¶li zaprz±ta³y siê tylko przy tej jednej osobie...
W tej chwili dziêki niej wszystkie my¶li dotycz±ce przesz³o¶ci, zaczê³y znikaæ i opieraæ siê g³ównie na Seras. Susanoo to ju¿ w ogóle przesta³a mu zaprz±taæ g³owê, poniewa¿ obieca³ sobie, ¿e o niej raz na zawsze zapomni i tak te¿ siê dzia³o. Za¶ o drugiej wiedzia³, ¿e nie zapomni, jednak¿e przestanie ju¿ o niej w ogóle my¶leæ i po prostu pozostan± przyjació³mi.
Teraz to liczy³a siê tylko Seras nikt inny.. Ca³owa³ j± dalej z uczuciem i z namiêtno¶ci±. Obj±³ j± teraz mocniej tak, jakby nie chcia³ jej wypuszczaæ, bo ta chwila by³a najwspanialsz± chwil± jego ¿ycia, dlatego te¿ chcia³, aby trwa³a ona jak najd³u¿ej..
Nie wiem co mn± kierowa³o. Nagle jedn± d³oni± zaczê³am rozpinaæ Jego p³aszcz. Nadal namiêtnie Go ca³owa³am nie chc±c nawet na sekundê przerywaæ tej chwili. By³am w niebie...mimo , ¿e to miejsce nie by³o dla mnie przeznaczone w³±¶nie siê czu³am , ¿e tam jestem.
Teraz przez moment by³ on w szoku totalnym.. Nie mia³ pojêcia, ¿e ona zacznie rozpinaæ jego p³aszcz, jednak¿e jemu to w ogóle nie przeszkadza³o. Sam w³a¶ciwie zacz±³ rozpinaæ jej p³aszcz ( o ile takowy mia³a) a jak nie to po prostu powoli rozpina³ to co mia³a na sobie w tym momencie. By³ normalnie w niebie prawdopodobnie jak i ona.. Kiedy czu³ jej dotyk na swoim ciele to co raz bardziej siê podnieca³ a tak¿e by³o mu co raz przyjemniej..
U¶miechn±³ siê gdy tylko poczu³, jak dziewczyna powoli zaczê³a mu zdejmowaæ p³aszcz z jego cia³a. On równie¿ powoli zdj±³ z niej to co mia³a w tej chwili na sobie.. Lecz po p³aszczem, kiedy zosta³ ju¿ zdjêty, by³a jeszcze podkoszulka bez ramion.. Teraz dziewczyna mog³a zauwa¿yæ, jak on d³ugie w³osy mia³, ale nie zwraca³ na to uwagi tylko dalej j± ca³owa³ najnamiêtniej jak tylko potrafi³..
Poczu³am jak ch³opak ¶ci±gna³ ze mnie bluzkê i obla³±m sie czerwieni±. Móg³ zauwa¿yæ banda¿ mocno okalaj±cy moje piersi. Ja za¶ zaczê³am siê bawiæ Jego w³osami ca³y czas GO namiêtnie ca³uj±æ i starajac siê ¶ci±gn±c Jego bluzkê
Widz±c jak siê czerwieni³a tylko siê u¶miechn±³, a tak¿e siê zarumieni³ kiedy zaczê³a zdejmowaæ z niego podkoszulkê.. By³ ciekawy dlaczego¿ to mia³a na swoich piersiach banda¿, jednak¿e wstydzi³ siê j± o to pytaæ.. Nadal ca³owa³ j± bardzo namiêtnie w usta g³adz±c jêzykiem jej podniebienie, czy te¿ pieszcz±c jej jêzyk. Jego d³oñ zaczê³a kierowaæ siê w kierunku jej piersi, jednak¿e robi³ to bardzo powoli, gdy¿ nie wiedzia³ czy mu wolno by³o ich dotkn±æ, a tak¿e sam strzeli³ buraka na policzkach..
Poczu³am siê nieswojo , niestety obrazy z przesz³o¶ci by³y trochê bolesne i to by³a ta granica. W tej chwili chwyci³am Jego rêkê , trochê gwa³townie. Przerwa³am poc±³unek. Mia³am smutek na twarzy a w oczach widnia³ strach
- Ja...przepraszam..ale.. - nie mog³±m siê wys³owiæ
Nie chcia³am móowiæ czemu Go powstrzyma³am...to bola³o..
- To ja przepraszam.. Nie powinienem by³.. Aj baka ze mnie. Przepraszam jeszcze raz.. Ja nie chcia³em ciê uraziæ, ale nie rozumiem co siê sta³o.. Przepraszam... - mrukn±³ i pukn±³ siê w czo³o.. Spojrza³ na ni± pytaj±co i z takim smutkiem w oczach, ¿e znów kogo¶ prawdopodobnie zrani³ bliskiego dla jego serca..
Przytuli³am siê do Niego. By³ przyjemnie ciep³y. Zamknê³am oczy
- Z³e wspomnienia...nawet bardzo z³e...ja...nie chcê teraz o tym mówiæ...przepraszam - szepnê³am bojaæ siê , zê zraniê tymi s³owami ch³opaka
- Rozumiem.. Ale ja naprawdê nie chcia³em ci zrobiæ krzywdy.. Ja ciê po prostu kocham i dlatego lubiê ciê dotykaæ.. - powiedzia³ spokojnie obejmuj±c dziewczynê tak mocno, jakby nie chcia³ by ona mu nagle uciek³a..
- Jak chcesz mogê spróbowaæ co¶ zrobiæ by¶ ju¿ o tym nie my¶la³a, tylko o mnie.. - doda³ ciep³o do niej i po¶piesznie poca³owa³ j± w policzek..
- Nie , nie zrobi³ê¶ mi krzywdy - szepnê³am krêc±c przecz±co g³ow± - Nie musisz Dei...nie musisz....- szepnê³am
Wjego objêciach cuz³am siê senna...kilka dni bez snu i wypoczynku robi³o swoje. Za¶mia³±m sie , zê jeszcze kilka sekund temu by³am rze¶ka i pe³na energi
- No wiêc dobrze. I co¶ widzê ¿e jeste¶ ju¿ zmêczona.. Chyba powinna¶ siê przespaæ, ale nie wiem czy mogê z tob± zostaæ, czy lepiej bym sobie poszed³.. - szepn±³ tak trochê smutno widz±c jak dziewczyna zrobi³a siê senna.. Jednak nadal j± trzyma³ w swoich objêciach i szczerze bardzo nie chcia³ jej tu zostawiaæ samej ani i¶æ st±d..
Jednak ja za¶ nie mog³±m ju¿ odpowiedzieæ , poniewa¿ ju¿ spa³±m ¶ciskajaæ moje delikatne pi±stki an Jego bluzce której nie zd±¿y³am ¶ci±gn±æ ( ) . Przytula³am siê do Niego. Mia³am spokojny wyraz twarzy a na mojej twarzy widnia³ u¶miech
Te¿ ju¿ nic nie powiedzia³, tylko po prostu mocno obj±³ j±, ale tak by jej nie obudziæ i po chwili sam usn±³, gdy¿ równie¿ poczu³ siê strasznie senny.. ¦ni³ o Seras, bo tylko ona teraz siê dla niego liczy³a i tylko o niej teraz my¶la³ i tylko z ni± chcia³ byæ ju¿ na zawsze..
Po jakim¶ czasie Deidara siê obudzi³.. Wsta³ zrobi³ wszystkie poranne czynno¶ci i napisa³ na kartce.
Cytat: Droga Seras.. Wrócê niebawem, tylko muszê co¶ za³atwiæ.. Nie martw siê o mnie i pamiêtaj ja ciê nigdy nie opuszczê..
- To pisz±c zostawi³ to na stoliku obok ³ózka dziewczyny po czym wyszed³ z pokoju..
NMM
Obudzi³am siê. Zadr¿a³am bo poczu³am zimno. Rozejrza³am siê i zobaczy³am , ¿e nie ma Deidary. Po chwili jednak dostrzeg³am kartkê. Usmiechnê³am siê do siebie czytaj±c te s³owa. Wsta³±m i ruszy³am do ³azienki gdzie wykona³am poranne czynno¶ci. Ubra³am siê i wys³am z pomieszczenia
< NMM>
Deidara nawet nie musz±c prze³aziæ przez wej¶cie do siedziby pojawi³ siê od razu tu z miejsca, w którym przed chwil± by³ z Seras. Zaraz po pojawieniu siê pobieg³ szybko do jej pokoju, a tam j± po³o¿y³ na ³ó¿ku bardzo delikatnie.
- Przynie¶æ ci co¶? Rany co mam teraz robiæ? Nie wygl±dasz za dobrze.. - powiedzia³ zdenerwowanym g³osem, bo bardzo siê o ni± martwi³.. Usiad³ obok niej i patrzy³ siê na ni± czule, boj±c siê, ¿e zaraz co¶ niedobrego nast±pi... Musia³ co¶ teraz zrobiæ, bo nie móg³ pozwoliæ na to, by jej siê co¶ sta³o. Uj±³ delikatnie jej d³oñ, by jako¶ j± udobruchaæ..
Oddycha³am szybko a potem kaszlnê³am . Poczu³am jak w ustach zbiera mi sie krew. Spojrza³am na ch³opaka i ¶cisnê³am mocno Jego rêkê...na tyle mocno ile potrafi³am...
- Nie martw siê...zaraz mi przejdzie...po prostu...muszê odpocz±æ - odpar³am zamykajaæ oczy
By³am blada a mój puls by³ coraz s³abszy , niektórzy mogliby pomy¶leæ , zê umieram....
- S...Seras?! Co mam zrobiæ, by ci to minê³o? Jeste¶ ca³a blada.. Muszê ci jako¶ pomóc.. Ale jak? - pyta³ nadal tym g³osem, gdy¿ nie podoba³o mu siê to, co siê z ni± dzia³o, martwi³ siê teraz tak, jak nigdy wcze¶niej, bo jeszcze nie zdarzy³o mu siê a¿ tak zamartwiaæ o jak±¶ osobê.. A ta dziewczyna by³a najwa¿niejsza w jego ¿yciu i nie mo¿e on pozwoliæ, by j± straci³.. Trzyma³ nadal j± za d³oñ ¶ciskaj±c tak, jakby to by³ impuls, ¿e nie chce by co¶ siê sta³o niedobrego, bo tego nie chcia³ z ca³ego serca i duszy..
Usmiechnê³am sie do Niego a kolejna stró¿ka krwi wyp³ynê³a z moich ust
- Nic mi nie bêdzie...musze odpocz±æ... - odpar³am i zamknê³am oczy - Nie zostawiê Ciê...obiecujê...ale...i TY mnie nie zostawiaj... - szepnê³am i zasnê³am
Powoli wszystko siê uspokaja³o. Mój puls by³ równomiernny tak samo jak oddech.
- Nawet nie zamierza³em... Jeste¶ dla mnie wszystkim i nie pozwolê by sta³a ci siê jaka¶ krzywda.. o nie.. - szepn±³ ,po czym wytar³ krew z jej ust chusteczk±, któr± zaraz potem gdzie¶ tam rzuci³.. U³o¿y³ siê obok niej nawet nie puszczaj±c jej d³oni i tak by oboje le¿eli obok siebie.Kiedy ju¿ tak by³o trzymaj±c ca³y czas jej d³oñ, powoli sam zacz±³ zasypiaæ, gdy¿ poczu³ siê jaki¶ senny, ale zosta³ z ni±, poniewa¿ kocha³ j± ca³ym sercem i nie mia³ zamiaru pozwoliæ na to, by sta³a siê jej jakakolwiek krzywda..
Mia³am koszmar...mo¿na by³o to zauwa¿yæ bo dr¿a³am i zaciska³±m nerwowo oczy jak i d³onie. Wierci³±m siê po ³o¿ku. Widzia³am jakie¶ obrazy walki , krwi...krwi Deidary.
- Deidara....Deidara... - mówi³am przez sen i nerwowo zaciskajaæ d³oñ na Jego
Deidarze nic siê w³a¶ciwie nie ¶ni³o, jednak¿e us³ysza³ g³os Seras ¶pi±c... Równie¿ poczu³ na swojej d³oni, jak jeszcze mocniej zosta³a zaciskana na d³oni dziewczyny, przez co obudzi³ siê.. S³ysz±c swoje imiê z ust Seras spojrza³ na ni± i widzia³ ¿e jeszcze spa³a. Tak wiêc musia³a mieæ jaki¶ z³y sen, no i musia³ co¶ zrobiæ z tym, by straszny obraz znik³ z je pod¶wiadomo¶ci..
- Jestem tu¿ obok ciebie... I nigdy ciê nie opuszczê.. - powiedzia³ do¶æ g³o¶nym g³osem pomimo i¿ by³ trochê ospa³y i bardzo czule patrz±c ca³y czas na jej twarz.. Równie¿ u¶cisn±³ jej rêkê i teraz ju¿ nie mia³ zamiaru spaæ, bo musia³ przy niej czuwaæ.. Nawet nie wiedzia³ ile siê przespa³, jednak¿e to nie by³o dla niego teraz wa¿ne.. Najwa¿niejsze by³o to, by z Seras by³o wszystko dobrze..
S³owa Deidary powoli zaczê³y dzia³aæ. Powoli siê uspokaja³am a po kilku minutach zasnê³am ju¿ ze spokojem. Przytuli³am siê do Niego mocniej i ¶cisnê³am Jego d³oñ. G³owê opar³am o Jego klatkê i tak spa³am ju¿ ze spokojem z u¶miechem na ustach
Obj±³ j± tylko ramieniem i przytuli³ czule do siebie, ale tak by jej nie obudziæ.. Zacz±³ po chwili g³adziæ delikatnie jej policzek swoj± d³oni±, ale robi³ to tak, ¿e by³o to prawie nie wyczuwalne.. Patrzy³ swoimi oczami na jej piêkn± twarz no i tak czuwa³ przez jaki¶ czas, by znów siê jej co¶ ze³go nie przy¶nilo, bo jak tak to jego g³os napewno pomo¿e.. Czu³ siê ju¿ trochê zmêczony i taki senny, jednak¿e powstrzyma³ siê od za¶niêcia i dalej nad ni± czuwa³, choæ z ka¿d± minut± by³o co raz ciê¿ej..
Poczu³am czyjis dotyk na policzku. Otworzy³±m zaspane oczy. Nie czu³am juz bólu. Poczu³am jak kto¶ mnie obejmuje i g³aszcze mój policzek. Spojrza³am w górê nieprzytokmnie i zoabczy³am ch³opaka
- Nie...nie spa³ê¶? Obudzi³am CIê ? - spyta³am niepewnie
- Nie no spa³em, ale przy¶ni³o ci siê chyba co¶ z³ego, wiêc musia³em co¶ powiedzieæ no i podzia³a³o. Ale potem nie chc±c, by siê to powtórzy³o, po prostu czuwa³em póki siê nie obudzisz no i z tego co widzê ju¿ nie ¶pisz. - powiedzia³ czu³ym g³osem do niej, nie odwracaj±c swoich oczu od jej oczu. Ale w sumie mo¿na by³o us³yszeæ, ¿e jest jaki¶ senny i zmêczony, bo w³a¶ciwie do¶æ d³ugo siedzia³ nad ni± sam nie ¶pi±c. Dziewczyna mog³a zauwa¿yæ, i¿ jego oczy mog³y byæ lekko podkr±¿one przez fakt, ¿e nie spa³.
- Ale chyba to by³o tak d³ugo, ¿e normalnie czuje siê jaki¶ zmo¿ony.. Ale to nic.. Jako¶ wytrzymam jeszcze.. - doda³ po chwili nie odrywaj±c w ogóle d³oni z jej policzka ani te¿ nie przestawa³ siê jej przygl±daæ. Choæ bardzo chcia³o mu siê spaæ, to jak na razie tego nie robi³, gdy¿ tak bardzo lubi³ patrzeæ na Seras i j± dotykaæ, ¿e odechciewa³o mu siê czegokolwiek innego, nawet jak by³ zmêczony.. Jednak¿e próbowa³ tego po sobie nie poznaæ, by nie martwiæ dziewczyny na zapas. A skoro teraz nie spa³a, to tym bardziej nie mia³ zamiaru siê po³o¿yæ i zasn±æ.
Patrz±c na Jego zmêczon± twarz poczu³am siê strasznie g³upio. Po³o¿y³am mu d³oñ na policzku
- Dei....odpocznij...jeste¶ wyczerapny...- poca³owa³±m Go w policzek- Przepraszam to moja wina...proszê Ciê odpocznij wygl±dasz okropnie....- powiedzia³am patrz±c na Niego z trosk±
- No..dobrze... Ale obiecaj mi, ¿e nic nie zrobisz sobie z³ego dobrze? - powiedzia³ ziewaj±c trochê, po czym po³o¿y³ g³owê na jej ramieniu, za¶ jego d³oñ nadal spoczywa³a na jej policzku.. Mia³ nadziejê, ¿e nic z³ego siê nie stanie. Po jakim¶ czasie nawet nie wiedz±c kiedy Dei zasn±³ jak zabity, ale widaæ by³o jak jego klatka piersiowa siê porusza, co oznacza³o, ¿e oddycha³ miarowo i tylko teraz ¶ni³ sobie i wy³±cznie o niej. U¶miechn±³ siê lekko przez sen, za¶ jego cia³o ani drgnê³o. Teraz to ch³opak spokojnie sobie spa³ i jak na razie nie widaæ by³o, by mia³ siê obudziæ, bo by³ strasznie zmêczony...
Zamknê³am oczy i wdycha³am zapach ch³opaka. By³±m taka szczê¶liwa. POmy¶leæ , ¿e kiedy Go pozna³±m nie chcia³am Go znaæ. U¶miechnê³±m siê do siebie. Kiedy poczu³am , zê ch³opak zasn±³ delikatnie wysz³am z Jego objêæ aby Go nie obudziæ a sama wsta³±m i podesz³am do ³azienki gdzie tam siê od¶wierzy³am . potem usiad³am na krze¶le patrz±c na ch³opaka z u¶miechem na ustach.
Po chwili wysz³±m
< NMM>
Po bardzo d³ugim czasie Dei w koñcu siê obudzi³. Poczu³ te¿, ¿e na ³ó¿ku le¿a³ sam, bo nie wyczuwa³ Seras pod g³ow±.. Otar³ swoje oczy no i rozejrza³ siê po pomieszczeniu. Odetchn±³ z ulg±, jak zobaczy³ j± siedz±c± na krze¶le obok ³ó¿ka.. Przeci±gn±³ siê i podniós³ siê do pozycji siedz±cej.
- Ale mi siê pospa³o.. Ale teraz ju¿ jest w porz±dku.. Wyspa³em siê i teraz pójdê siê od¶wie¿yæ, tak wiêc zaraz wrócê tu ok? - powiedzia³ ciep³o do dziewczyny, po czym wsta³ z ³ó¿ka i poszed³ do ³azienki, za¶ tam zacz±³ siê myæ, a tak¿e mia³ zamiar wzi±æ prysznic. Tak te¿ zrobi³ i teraz z pomieszczenia mo¿na by³o us³yszeæ szum wody, co oznacza³o, ¿e Dei siê oczyszcza³, oczywi¶cie uprzednio musia³ siê rozebraæ do naga, bo nie bêdzie przecie¿ my³ siê w ubraniach.
Bo skoñczonym prysznicu, wyszed³ sobie, przebra³ siê, no i wyszed³ z ³azienki. Powiedzia³ Seras, ¿e musi pój¶æ gdzie¶ tam, bo mia³ akurat tak± ochotê, by siê od¶wie¿yæ. Tak wiêc wyszed³ z mieszkania no i uda³ siê w stronê pokoju wspólnego, gdy¿ co¶ go tam jako¶ ci±gnê³o.
NMM
Wróci³ do jej pokoju, przeci±gaj±c siê kiedy wchodzi³ do ¶rodka. Ona ca³y czas siedzia³a tam, gdzie ostatnim razem j± widzia³, a bodaj¿e tyle ju¿ siê wydarzy³o, ¿e to by³o do¶æ dziwne, ¿e ca³y czas trwa³a w tej samej pozie. Nagle spostrzeg³, ¿e ona po prostu przysnê³a na siedz±co.
- Pustki s± w siedzibie, a wiem gdzie jest nowa siedziba.. Obecnie znajduje siê w Sunie, tak wiêc najlepiej bêdzie jak pójdziemy do tej¿e wioski i tam zamieszkamy w miejscu gdzie powinni¶my byæ. Ale jak nie bêdziesz chcia³a to zostaniemy tu, choæ jak dla mnie jest tu a¿ za pusto.. - powiedzia³ spokojnie z lekkim u¶miechem na twarzy do dziewczyny, teraz wyczekuj±c jej odpowiedzi, jednocze¶nie siadaj±c na przeciwko niej na jej ³ó¿ku.
- Dobra co¶ widzê, ¿e ciê nie ma.. Jak bêdziesz to wiedz, ¿e ja poszed³em gdzie¶ w okolice Suny siê przej¶æ, bo ju¿ nie chce mi siê siedzieæ ca³y czas w tej siedzibie. - mrukn±³ nie widz±c reakcji ze strony dziewczyny. Mo¿e jej po prostu tu nie by³o czy jak? Je¿eli tak to najwidoczniej gada³ sam ze sob±.. Có¿.. Zostawi³ kartkê papieru na stole, mówi±c± o tym gdzie poszed³, bo jako¶ nudzi³o go przebywanie w owej siedzibie tak ca³kiem sam.. Jak bêdzie chcia³a to pójdzie za nim, a teraz po prostu pójdzie gdzie¶ by nawi±zaæ kontakt ze ¶wiatem zewnêtrznym, bo byæ mo¿e kto¶ w koñcu go za toleruje takim jakim jest.. Ale tego nie wiedzia³, a wa¿ne by³o teraz by st±d odej¶æ..
NMM