grueneberg

Tutaj mieszka w³adca Taki. Jest to du¿y pokój z wielkim ³ó¿kiem i ³azienk±. Wszystko w nim jest z srebra albo z³ota. Jednak Wi wola³ by zwyk³e drewno. . .¦wiat³o wlatuje do pokoju przez okna , wielkie z drewnian± ram±. klamki s± w 100% wykonane ze srebra , b³yszcz± siê ,g dy s³oñce pada na pokój Wi. Po¶ciel na ³ó¿ku jest zawsze u³o¿ona , nad ni± jest s³ynny sznureczek do wo³ania s³u¿by. W pokoju jest wiêkszy stolik , na którym le¿y kubek Wi , w szafkach pochowane s± ciuchy i rzeczy bia³ow³osego. Jest to prawdziwa skarbnica pami±tek Wi Dima. Kage Taki rzadko odwiedza to wspania³e czasu ma ma³o czasu , taka jego praca. Pomimo tego pokój jest zawsze wysprz±tany i gotowy do u¿ywania.


Wi pojawia siê w swoim pokoju , dawno tu nie by³. K³adzie siê na miêkkim ³ó¿eczku i zasypia . . .
*Wi ¶pi*
Ch³opak budzi siê , spa³ ju¿ kilka dni. To mu siê normalnie nie zdarza³o jednak teraz jakie¶ dziwne uczucie przytrzymywa³o go w ³ó¿ku. . . Wi szybko siê ubra³ i ruszy³ w ¶wiat , musi odnowiæ stare znajomo¶ci.

NMM
Michimoto wolno otworzy³ drzwi, wszed³ do srodka i je zamkn±³. Mia³ nadziejê, ¿e Wi znajdzie go tutaj i, ¿e ten ucieknie z gabinetu Mizukage. Trzyma³ za niego kciuki, bo to dobry towarzysz. Usiad³ na ³ó¿ku i zceka³ nie wiadomo na co.
Nagle przy Michimocie pojawia siê zmachany Cent w pe³ni okaza³y. Jego pancerz Raiton dopiero teraz znikn±³ , pies czuje siê bezpieczny. Jego g³os by³ jak zawsze zimny i osch³y :
-Panie kamrat twój niby kolega Wi Dim le¿e prawie martwy przy siedzibie Aka , boczne wej¶cie. Nic wiêcej Ci nie powiem , bo nie ma takiej potrzebny , ale na wszelki wypadek udam siê z tob± , mo¿e bêdzie wiêcej ludzkiej krwi. Do Wi wszyscy zlec± siê jak muchy wiêc bêdzie spox.
Po tych s³owach Cent po prostu znika
<NMC>


Michimoto momentalnie wsta³. Z³o¿y³ kilka pieczêci i przywo³a³ Marphin.
Wyskoczyli oboje przez okno i summon rozpo¶cie¿y³ skrzyd³a zwiêkszaj±c te¿ swoj± wielko¶æ. Michimoto wyl±dowa³ na nim i od razu udali siê w stronê siedziby Akatsuki.<Nie ma Mnie i summona>
Wi Dim otwiera drzwi od swojego ubrania i zdejmuje z siebie ciuchy. Przebiera siê w swój strój nocny , w którym zazwyczaj spa³ , gdy jeszcze by³ Kage Taki. Bia³ow³osy po³o¿y³ siê w dawno nie u¿ywanym ³ó¿ku i rozkoszowa³ siê miêkk± podusz±. Nie zawsze w siedzibie brzasku , b±d¼ w innych miejscach by³o tak miêciutko i przyjemnie. Jednak to by³ prawdziwy i luksusowy dom Wi Dima , tu móg³ spe³niaæ wszystkie swoje zachcianki. Ale cudowny sen potrwa tylko 2 tygodnie potem znowu lider brzasku bêdzie musia³ wróciæ do codziennej rzeczywisto¶ci. Wi powoli oddaje siê objêciom morfeusza . . .

<¶piê> - Przez 2 tyg nie bêdê aktywny wiêc 0 ataków
"Shinnobi powinien trzymaæ siê zasad. Jednak , gdy raz stanie siê miss - ninem ju¿ nigdy nie bêdzie móg³ wróciæ na drogê prawo¶ci. Tylko n nielicznym udaje siê ponownie ¿yæ , ale oni sami nie podejm± takich decyzji." - Te s³owa us³ysza³ lider akatsuki na koñcu swojego d³ugiego snu , w którym jego duch znajdowa³ siê przez najbli¿szy miesi±c. ¯ywiony do¿ylnie , wychudzony i os³abiony bia³ow³osy ch³opak otwiera swoje niebieskie oczy , zaczyna je niezgrabnie przecieraæ rêkoma. Jego ruchy s± jakby wolniejsze jednak powoli staj± siê normalne. Ch³opak wykonuje parê æwiczeñ , a ko¶ci strasznie ha³asuj±. Wi , bo tak ów bia³ow³osy shinnobi z wioski ukrytego wodospadu siê zwie by³ kryminalist± rangi S , zbieg³ym Kage wioski. Przy³±czy³ siê on do mrocznej i zagadkowej organizacji akatsuki i w bardzo krótkim czasie sta³ siê jej liderem. Przez parê tygodni walczy³ o ludzi , którzy posiadali w sobie demony zwane Jinchuuriki , jednak w pewnym momencie musia³ odej¶æ na miesi±c. Jednak teraz siê obudzi³ , a jego pier¶cieñ zab³ysn±. Ch³opak szybko podszed³ do szczelnie zamkniêtego okna , które siê otworzy³o. ¦wiat³o s³oneczne porazi³o go i Senjuu przez parê minus sta³ w bezruchu , przystosowywa³ swój wzrok do s³oñca. Jego miecze zasz³y kurzem to samo zbroja. Wi w s³onecznym ¶wietle dok³adnie je wyczy¶ci³ i ubra³ na siebie. To samo zrobi³ z reszt± podrêcznych przedmiotów i po jakiej¶ godzinie mia³ ju¿ na sobie ca³y potrzebny ekwipunek. Ch³opak zjad³ przygotowane przez s³u¿±cych jedzenie i by³ gotowy do drogi. Nie marnuj±c czasu wyskoczy³ przez okno i szybko pobieg³ w kierunku bram. Znikn±³ za nimi , a stra¿nicy ( klony Wi ) dalej pilnowa³y willi. To by³ wolny bastion dla wszystkich akowców . . .

NMM < Wi odchodzi z rezydencji>