grueneberg

Pogorzelisko po spalonym lesie

***
Do dzi¶ strasz± zwêglone kikuty drzew i spalona ziemia, na której nic nie chce wyrosn±æ. Chocia¿ ¿ycie próbuje powróciæ na te tereny i obrze¿a spalonego lasu zaczynaj± powoli zarastaæ traw±, to wiêksza czê¶æ terenu nadal wygl±da, jakby dopiero co zgas³y ostatnie p³omienie i rozwia³ siê dym. Nie mo¿na oprzeæ siê wra¿eniu, ¿e w powietrzu utrzymuje siê jeszcze zapach spalenizny, a trzeszcz±ce pod stopami, spalone resztki poszycia, to w rzeczywisto¶ci trzask pal±cych siê ga³êzi. Niewiele osób zapuszcza siê w te rejony, gdy¿ nie ma tu czego szukaæ, nawet ptaki wydaj± siê omijaæ pogorzelisko szerokim ³ukiem.


przybylem na pogorzelisko " Hmm, moich uczniow jeszcze nie ma. Pomoge im troche w tym zadaniu" pomyslalem. najpierw postanowilem spalic doszczetnie pozostalosci po lesie. - katon : Housenka no Justsu!- krzyknalem, i puscilem wiele ognistych kul. po kilku minutach pozostal sam popiol " teraz przydalo by sie pozbyc tego popiolu zeby mozna bylo zasadzic sadzonki drzew" - Daitoppa! - krzyknalem , i wypuscilem z ust wielki strumien powietrza ktorym zdmuchnalem caly pyl i popiol. "teraz moim uczniom pojdzie latwiej" pomyslalem i przenioslem sie bluskawicznie w inne miejsce <nmm>

Dodane po 1 godzinach 50 minutach:

czekam na ucznia
Hey - powiedzialem na powitanie.
zobaczylem ucznia - witaj powiedzialem- jak widzisz tutaj mamy wykonac misje rangi d-


Na czym polega misja? powiedzialem podrzucajac kunajem do gory
"jest bardzo pewny siebie" pomyslalem - mamy pomoc w odnowie tego lasu_ powiedzialem
"hmm" pomyslalem - a jak mamy zamiar to zrobic??
ziemia jest spalona i nie nadaje sie do uzytku sensei. powiedzialem
- mialem nadzieje ze wykarzesz sie pomyslowoscia- zasmialem sie
"hmmm moze niech Twoje robaki wykopia dolki, ja uzyje Hakkeshou Kaiten (wir) trzymajac ziarna i puszczajac je powoli podczas wiru- powiedzialem i zasmialem sie w duchu
- dobry pomysl- wyciagnalem reke w bok i z rekawa wypelzlo mi ponad kilkaset robali ktore zaczely drazyc otwory w ziemi i po nie calej minucie wrocily do mnie z powrotem
starajac sie nie zwracac uwagi na robale wzialem w garsc peski i inne nasiona. Przez przypadek rozdeptalem jednego robala (wzdrugajac sie w duchu). Gdy sensei byl w bezpiecznej odleglosci, zaczalem Hakkeshou Kaiten rozrzucajac nasiona dookola. " teraz przydalo by si troche wody" powidzialem
- masz racje- przylozylem dlon do ziemi z rekawa wyszly mi robaki ktore doskonale kopia w ziemi. dokopaly sie do zrodla i po kilku minutach woda ziemia stawala sie wilgotna- to chyba na tyle
"To byla swietna misja sensei, przepraszam za robaka..." podszedlem podajac reke
- kazdemu moze sie zdarzyc to byl tylko przypadek- uscisnalem dlon

Dodane po 2 minutach:

wracam do konoha <nmm>
-kiedy nastepna misja sensei??-powiedzialem z wyrazna nuta radosci
[przychodze i patrze na nieco piêkniejszy widok tego lasu]
-Kto¶ sie stara³ aby wyglada³ lepiej.....chyba pomoge temu komu¶ [z³ozy³em rêce i koncentruj±c du¿± ilo¶æ chakry wykrzykn±³em]
-MOKUTON NO JUTSU [drzewa, krzaki i inne wyrasta³y w szybkim tempie dziêki czemu ca³y kraiobraz spalonego lasu wyglada³ o wiele lepiej...k³ade sie i odpoczywam]

Dodane po 4 godzinach 27 minutach:

[ide sobie NMM]
Wêdrowa³em ca³y czas

[nmm]
Maggie przysz³a i usiad³a. Po³ozy³a bluze na ziemi, przytuli³a siê do Aoiego i zamkne³a oczy.
Jutro zapowiada siê piêkny dzien...

Dodane po 12 godzinach 37 minutach:

Otworzy³a leniwie oczy, zimny wiatr j± obudzi³. Najpierw chcia³a przykryæ sie kocem, ale nie zauwa¿yla ¿e to tylko koci ogon.
- Aoi z³otko, chyba nie jestes tu szczêsliwy... Wyjê³a jedn± ko¶æ i znalaz³a jaki¶ kawa³ek drewna. Napisa³a na nim list i wraz z ko¶ci± przywi±za³a do obro¿y kota.
- Idz, biegnij do domu. Ja jeszcze tutaj trochê posiedzê, po¼niej pojde do Kiri... Wsta³a i podnios³a bluzê, zawi±zuj±c j± na biodrach.

Dodane po 7 minutach:

"Dobra, musze dotrzec do wioski..."
Wziê³a g³êboki oddech i pobieg³a truchtem {nnm}
westchnê³a patrz±c na ten ¿a³osny widok

¶wiat jest taki z³y...a najgorsze jest to, ¿e ja jestem elementem tego z³a... Akatsuki...

posz³a dalej

<NMM>
Usiad³em na ziemi czekaj±c na Sai'a

Dodane po 5 godzinach 17 minutach:

-"Ile na niego mo¿na czekaæ"-pomy¶la³em
[pojawilem sie]
-wybacz no ale troche zaspalem..
-No wreszcie.Nic nie znalaz³em w Kohoha Sunie i tych innych.A ty?
-uhh ja szukalem tylko w kiri-gakure... i tez nic niestety |:(
-Patrz tam(pokazuje rêk±) las banbusowy.
-O masz co robi las bambusowy kolo sapalonego hehe powinien sie tez spalic no ale... to moglo byc dobre schronienie dla aka w lesie ktorego nikt nieodwiedza-powiedzialem
-Za mn±.
<NMM>
-juz ide
[biegne za zabuza]
NMM
szedl rozgladajac sie
<NMM>
Przybywam na pogorzelisku aby poæwiczyæ moj± now± technikê, mianowicie Kamaitachi No Jutsu. W tym miejscu nikt nie zauwa¿y ró¿nicy w zniszczonym terenie. Zaczynam trening. U¿ywa³em tego jutsu g³ównie na spalonych drzewach. Po oko³o trzech godzinach zakoñczy³em swoje æwiczenia i poszed³em st±d.
Jestem mowie o matko co tu sie stalo ide dalej.<NMM>
Przychodze tu by troche potrenowaæ. Cwiczy³em moje jutsu fuuton. Po kilku godzinach treningu koñcze. NMM
Sz³a przez pogorzelisko. Czu³a siê coraz gorzej.

NMM.
Przychodze na pogorzelisko by nieco potrenowaæ. U¿ywam swoich jutsu fuuton na pogorzelisku. Po godzinnym treningu idê z t±d.
Shi wybrala pole walki. Nagle pojawila sie kilkanascie km dalej od wioski, czekala na "legende konohy".

W spokoju, nadal miala zrenice zwerzone.
Lee po nie spelna sekundzie pojawil sie przed Shi

Lee nie czeka³ ju¿ na nic.Z jego twarzy zniknê³y jakie kolwiek uczucia .Nie liczy³o siê ju¿ nic.
Pod nosem nuci³ sobie te s³owa które by³y niczym modlitwa.

DWACA ¦MIERCI
Walka jest tym co kocham.
Harmoni± w nie³adzie wszechogarniaj±cym.
Tañcem gracji nie zmierzonej.

Kiedy rozlega siê taniec mej klingi.
Kiedy ³±czy siê ze soba dusza i me drugie ja którym jest mój miecz.
Zaczyna siê to co odczuwa siê tylko dusz±.

Harmonia uderzeni szybkich niczym grom.
Las blokad i parowani.
To wszystko dzieje siê bez Wiednie.
To ju¿ nie jestem ja.
To ju¿ nie jest walka.
To taniec ¿ycia i ¶mierci.
A w nim ja dawca ¶mierci.

Wszystko kaczy siê w ci±gu uderzenia serca.
Ja stojê oni le¿±.
Ja ¿yje oni nie.
I tylko jedno nas ³±czy.
Szacunek do siebie nawzajem.
I mi³o¶ci ,mi³o¶ci do tañca ze ¶mierci±

Lee skoncentrowa³ swoja chakre .
Nie czekaj±c ju¿ na nic tworzy³ kolejne pieczecie .Przed nim z mg³y wyszed³ wojownik w dwoma mieczami i w l¶ni±cej srebrnej zbroi .Lee spojrza³ mu w oczy zrozumieli siê bez s³ów wiedzia³ czego Lee od niego oczekuje .
- Connection of soul!!!!!!!!!.Jeszcze w czasie wymawiania tych s³ów Lee ubra³ na siebie Maskê li¶cia i rzuci³ ciê¿arki li¶cia(+40 speeda).Obaj wojownicy po³±czyli siê w jedn± osobê w ci±gu jednej chwili by³o ich dwóch po chwili tylko jeden .Który w mgnieniu oka znikn±³ staj±c siê nie widzialny.
Wampir przysluchiwal sie monotonnej piosence Lee. Cieszyla sie, ze udalo jej sie odsunac Lee od jej corki. Rodzina.. Ryu i Shidan.. te dwa szkraby byly tym czym sie liczyly dla niej najbardziej.
Lee nagle zniknal jej z oczu. Jednak lata praktyki wiedzialy jak temu zaradzic.
Shi byla swietna w jutsu, wiec nie musiala glosno mowic, zeby wykonac jakas technike. Wystarczyly pieczecie..
(Bakusui Shousha) Shi nagle zalala caly teren woda, ktora wydostawala sie z jej ust. Jesli Lee sie nie utopil, to na wodzie widziala slady "ktore ciagle sie poruszaly" (ruchy wody) wiec bez problemu mogla zauwazyc i wyczuc ruchy Rocka.
HM! by³a za drzewami i obserwowa³a walke.
Stoj±c kolo HM! ogl±da³ walke.

- HM! czy nadal potrzebujesz 2 opasek?Bo jak tak to we¶ moj±.-powiedzial do HM!.
-Jak by co to poszuka sie jeszcze jednej .
HM! spojrza³a Humanto.
-o co chodzi

Dodane po 15 godzinach 30 minutach:

HM! tak siê nudzi³ a¿ sobie posz³a.
nmm
Witam wszystkich ... ja bêde sêdzi± tej walki.
Walcz± przeciwko sobie Shi i Rock Lee.
Bêdzie kilka zasad:
1. Starcie bêdzie rozgrywaæ siê w pewnej kolejno¶ci:
Rock Lee -> Shi -> Mg -> Shi -> Rock Lee -> Mg -> Rock Lee -> Shi -> Mg ...
2. Ka¿da osoba mo¿e wykonaæ dwie czynno¶ci w po¶cie.
3. Prosze o szerokie rozpisywanie siê gdy¿ je¶li kto¶ napisze dwa zdania na krzy¿ to przepraszam ale ju¿ z góry ma przes±dzon± przegran±.
4. Wypowiadanie s³ów podczas walki nie liczy siê jako czynno¶æ.
5. Macie prawo tak¿e na wykonywanie pieczêci podczas walki które bêd± mia³y swoje dzia³anie w nastêpnym po¶cie.

Punktacja:
Rock Lee - 3305 Cha/ 3305
Shi - 2581 Cha/ 2581

Czas na przebieg walki

Rock Lee po³±czy³ siê z swoim summonem dziêki czemu zrobi³ siê niewidzialny dla Shi. Nagle poch³one³a ciê gigantyczna fala wody i znalaz³e¶ siê g³êboko pod mas± tej¿e wody. Widzisz ¿e tafla tego nienaturalnego bajora siêga a¿ za korony drzew.

Przywódczyni Akatsuki jednak znalaz³a jaki¶ sposób przeciwko temu niewidocznemu shinobi. Poprostu u¿y³a wodnego jutsu zatapiaj±cego ca³y teren, woda siêgne³a ponad drzewa podtaspiaj±c ogl±daj±cych walke ninja. Shi zauwa¿y³a jak z wody wydostaj± siê bombelki powietrza oraz ruch wody ale nie wiadomo kto je wytwarza chod¼ widaæ jaki¶ kszta³t ludzki.

Punktacja:
Rock Lee - 3305 -350 (za przywo³anie summona) =2955 Pch
Shi - 2581 - 450 = 2131/2581 [Pch]

TERAZ KOLEJ Shi

Wszystko bylo zalane woda, prawie po sam choryzont. Zniknely drzewa, ziemia i w ogle wszystko. Wampir widzial gdzies pod soba nadal poruszajacy sie ksztalt. Jednak w wodzie Lee nie poruszal sie tak szybko jak w powietrzu. Shi wiedziala, ze chlopak dlugo nie wytrzyma pod woda. Wziela do rak 5 kunai. Byla gotowa rzucic je w niego jesliby wyskoczyl gdzies obok niej. Jakbyjednak usilowal ja zlapac za stopy, lub wyplynac pod nia odskoczylaby , by uniknac ataku i rowniez rzucilaby kunajami.
Zrzucila z siebie plaszcz i wyrzucila 20 metrow dalej. Miala nadzieje, ze to zmyli przeciwnika, i ze chlopak bedzie atakowal plaszcz. W tedy rowniez i tam rzucilaby swoje 5 kunai.
Lee wiedzia³ ¿e musi siê szybko wydostaæ z tej wody je¶li tego nie zrobi szybko zaraz zabraknie mu powietrza .Lee bêd±c pod woda widzia³ dwie plamy na powierzchni wody .Wiedzia³ ¿e gdzie¶ tam stoi Shi czekaj±c na niego.
Stworzy³ pieczêæ
-Kage bushin no jutsu .W wodzie obok niego pojawily siê 5 klonów Lee .Bez gestów czy s³ów Lee przekaza³ im swuj plan.
Pieci klonów ustawi³o wokó³ dwóch plam na wodzie klon nr 1 i 2 ustawily siê ponad ciemnymi plamami wykonuj±c Tajjutsu zone 50 metrów od siebie. W tym samym czasie klony 3,4 i 5 wyskoczy³y z wody aby pochwycici oba cienie lub
.Lee wykona³ kolejna pieczec w tym samym czasie co jego klony z t± jednak ruznic± ¿e prawdziwy Lee tworzy³
Armor Of Force(daje odporno¶ci na TAJ JUTSU ZONE ).Wykonuj±c t± technike Lee stworzy³ te¿ tarcze na swoich klonach dzieki czemu nie zadzia³a na nie Taj Jutsu Zone.
Po wykonaniu pieczêci ca³± woda powinna znikaæ pozwalaj±c Lee swobodnie siê poruszaæ .

Przepraszam Lee ale sam wykona³e¶ ten b³±d i musisz ponie¶æ jego konsekwencje. Wiêc oto przebieg walki:

Dwa klony które wyskoczy³y z wody zosta³y trafione przez Shi jednak jeden z nich zd±¿y³ z³apaæ j± za nogê i z powodu grawitacji zaci±gn±³ pod wodê. Dwa pozosta³e klony Rocka chcia³y wykonaæ jutsu jednak nie mog³y tego zrobiæ z jednego wa¿nego powodu. By móc wykonaæ Tajiustu zone wcze¶niej trzeba wykonaæ Omote Renge którego klony nie wykona³y. Sam Lee wykona³ niepotrzebne jutsu tarczy. By³ ju¿ zbyt d³ugo pod wod± gdy¿ nagle zacz±³ traciæ przytomno¶æ i wszystko stawa³o siê czarne jednak¿e jest jeszcze jakie¶ ¶wiate³ko na koñcu tunelu.
Shi znalaz³a siê pod wod± a jej noge ci±gnie klon który coraz bardziej s³abnie jednak¿e jest do¶æ silny ¿eby utrzymaæ dziewczynê w swojim u¶cisku.

Punktacja:

Rock Lee 2955 - 500 = 2455- 200 * 5 = 1455 Cha
Shi 2131 Cha.

///No tak zapomnialem ¿e trzeba wykonaæ Lottosna a tarza jest potrzebna bo mam teraz odpornosc na Taj Jutsu Zone jesli ja uzyje ///
Lee widzac ¿e nie wytrzyma d³u¿ej pod wod± wyp³yno³ na powieszchnie najszybciej jak mug³.Aby zaczerpnaæ powietrze.Kiedy Lee wydosta³ siê na powieszchnie wyskoczy³ w góre tworzac pod swoimi nogami Jutsu tarczy.
-Barrera.W tym samym czasie jego klon nadal trzyma³ Shi a pozosta³e klony zbila³y sie do nich z wybychowymi notkami ktore mnieli w rekach.Exsplozja nastopila jak najblizej Shi zwiekszajac swja sile explozji dzieki wodzie.
Shi zaczela kopac klona po twarzy. Widzac, ze nic to nie dalo , i ze dalej klon trzyma noge . Wyciagnela finke, skulila sie i nozyk wbila mu miedzy oczy.
Jesli dalo sie jej wyrwac klonowi. Tworzy wokol siebie banke powietrza (moze, bo w koncu, to jutsu jest wywolane przez jej czakre) i szybko wydostaje sie na powierzchnie.
Lapie lyk swierzego powietrza . Widzi, ze Lee sam juz ma problemy z tlenem.

//Caspr.. Lee mi napisal w smsie, ze spalily mu sie lacza, i ze juz w ogole nie bedzie , i napisal, ze ja wygralam walke, wiec napisz cos , ze stracil pod ta woda przytomnosc.. czy jakos tak, szkoda ;/ //
Zrobimy co¶ innego

Shi zniszczy³a klona który ja trzyma³ i szybko wyskoczy³a po czym nabra³a powietrza w p³ucach. Ciê¿ko uwierzyæ ale to by³a cudowne uczucie znów móc zaci±gn±æ siê haustem czystech i ¶wierzego tlenu.
Ujrza³a co¶ nadzwyczajnego. Jak ROCK LEE przeszed³ przez jakie¶ dziwne wrota które niewiadomo sk±d siê tutaj wzie³y, do nieznanego ¶wiata. Razem z nim by³ jaki¶ dziadek który ma podobny a raczej taki sam jednak¿e s³abszy blazk w oku który ju¿ nie raz przyci±ga³ ci ten silny shinobi z wioski li¶cia. Wszystko po nied³ugim czasie znik³o i woda opad³a ty zosta³a¶ sama siedz±c na b³ocie.

Wygra³± Shi z decyzji RockaLee który ju¿ do nas nie powróci ;(

+20 Pch i 2pn. na statystyki

Lee powiedzial, ze jego cialo nalezy do mnie jesli wygram,
wiec niech wroci mi tutaj xP
- Uciekl.. - szepnela do siebie... - ale wroci. Dal mi w koncu slowo.

Shi wiedziala , ze wygra. Jest w koncu najlepsza z najlepszych.
Ale nie byla zadowolona.. dlaczego jej przeciwnik uciekl?
ech..
dezaktywowala wode. zeby nie marnowac wiecej czakry.
Podniosla swoj przemoczony plaszcz.
-blee - zalamala sie, bo znowu byl caly w blocie , a praczka kosztuje.
Pozbierala swoje kunaje. ze wzgledow oszczednosciowych.
Powial wiatr. Resztka wody wsiakla w ziemie.
Shi nie miala co robic.
Poszla do kumo. dalej ja podbijac.

nmm
Przyszed³em by poæwiczyæ swoj± w³asn± technike. Natychmiast rozpocz±³em trening. Po kilku atakach musia³em ju¿ koñczyæ. <NMM>
Hachi wraz ze swoim psem przechodzi po tej spalonej ziemi i zastanawia siê co tutaj mog³o siê staæ...

<nmm>
szed³ coraz szybciej wiedz±c ¿e cel jego podró¿y jest z ka¿dym krokiem bli¿ej
<nmm>
Przychodze na pogorzelisko aby potrenowac. Tworze sze¶æ klonów i zaczynam sie z nimi pojedynkowaæ. Gdy pokonuje ostatniego klona idê z tego miejsca.
Przychodzê tu potrenowaæ.Sklejam pieczêæ i mówiê "Kage bunshin no jutsu"Klony siê pojawi³y zacz±³em z nimi walczyæ.Gdy skoñczy³em trening odszed³em z tego miejsca.

<nmm>
Przechodz±c obok tego miejsca szybkim krokiem.

Podchodzi do Gaidena i mowi Ju¿ jestem,czekamy jeszcze na Horigoshiego"