ďťż

grueneberg

Ja chciałbym się odnieść do dzisiejszej rozmowy z pewną sąsiadką na temat rowerowni.
Sąsiadka zwróciła mi uwagę iż przypiąłem rower do jej miejsca w rowerowni:). Zwrócono mi uwagę na to iż jest tam łańcuch przypięty w związku z tym nie odpowiednie jest moje zachowanie i przypinanie w tym miejscu mojego roweru. Wydaje mi się że rowerownia jest ogólnodostępna i jak jest jedyne wolne miejsce (mimo że jest tam przypięty sąsiadki łańcuch) to mam prawo przypiąć tam swój rower. W innym wypadku ktoś może założyć sobie 10 łańcuchów i będzię twierdził że to jego miejsca. Może ja postawie samochód na miejscu sąsiadki w garażu i będę twierdził że stoi tam mój samochód w związku z tym jest to moje miejsce garażowe. Do tego zostałem jeszcze pouczony że się niesąsiedzko zachowuje - brak mi czasami słów. Kwestia rowerowni będzie poruszona na spotkaniu zarządu bo nikt w rowerowni nie ma prawa do żadnego miejsca - JEST ONA OGÓLNODOSTĘPNA I KAŻDY MOŻE ZOSTAWIĆ ROWER W WOLNYM STOJAKU. Może jest też możliwość zrobienia drugiej rowerowni, nie dość że non stop stoi w niej woda i nasze rowery za dwa sezony będą jedynie możliwe do czyszczenia w coca coli bo rdza je pochłonie, to znalezienie w niej wolnego miejsca czasami graniczy z cudem.


Witam!
Miejsce garażowe nie jest "ogólnodostępne" - należy do kogoś, kto za nie zapłacił i posiada stosowany zapis w akcie notarialnym. Chyba nie trafiony przykład. Ale weźmy inny: gdy na plaży ogólnodostępnej kładę swój ręcznik i siadam na nim, a potem idę się wykąpać, to gdy wracam, to liczę na to, że ten ręcznik tam nadal leży, a ja mogę położyć się na nim... a nie, że ktoś leży na swoim ręczniku, który położył na moim.....
Zdecydowanie jestem za drugą rowerownią
Pozdrawiam
witam,
obok naszej rowerowni jest drugie równie duże pomieszczenie, które nie jest dla nas dostępne.
Zarząd obiecywał, że wszystkie takie pomieszczenia " skataloguje " i przekaże info czym jako wspólnota dysponujemy. Niestety do tej pory nie wiem co mamy do przejęcia i wykorzystania. W różnych naszych pomieszczeniach są do tej pory mini magazyny mv- czy za to płaci?
pozdrawiam
TR

...nikt w rowerowni nie ma prawa do żadnego miejsca - JEST ONA OGÓLNODOSTĘPNA I KAŻDY MOŻE ZOSTAWIĆ ROWER W WOLNYM STOJAKU...
Mam podobne zdanie na ten temat. Równie dobrze można by było pojechać na długie wakacje, zabierając rower a potem rościć sobie prawo do miejsca, które się uprzednio zajmowało. Tak to nie działa proszę Państwa.


Zgadzam się - nie ma rezerwacji miejsc w rowerowni - stawiasz rower tam, gdzie jest miejsce. A 'niesąsiedzkie' zachowanie to właśnie zaklepywanie sobie miejscówki na wieczne użytkowanie i blokowanie jej na x dni, gdy rowerzysta jest na swoim rowerze na wycieczce.
Spróbujmy być bardziej życzliwi wobec siebie, marvipol zafundował nam rowerownię w takich, a nie innych wymiarach i musimy sobie z tym radzić. Liczę na drugie pomieszczenie, będzie wtedy luźniej. Póki co - apel o wzajemne zrozumienie!

Pozdrawiam!

P.S. Porównanie przez Sąsiadkę miejsca rowerowego do ręcznika na plaży też trafione nie jest - ręcznik można położyć obok, a gdy nie ma miejsca, przenieść się na inną plażę - tu o takie rozwiązanie trudno;)

Zgadzam się - nie ma rezerwacji miejsc w rowerowni - stawiasz rower tam, gdzie jest miejsce. A 'niesąsiedzkie' zachowanie to właśnie zaklepywanie sobie miejscówki na wieczne użytkowanie i blokowanie jej na x dni, gdy rowerzysta jest na swoim rowerze na wycieczce.
Spróbujmy być bardziej życzliwi wobec siebie, marvipol zafundował nam rowerownię w takich, a nie innych wymiarach i musimy sobie z tym radzić. Liczę na drugie pomieszczenie, będzie wtedy luźniej. Póki co - apel o wzajemne zrozumienie!

Pozdrawiam!

P.S. Porównanie przez Sąsiadkę miejsca rowerowego do ręcznika na plaży też trafione nie jest - ręcznik można położyć obok, a gdy nie ma miejsca, przenieść się na inną plażę - tu o takie rozwiązanie trudno;)


W pełni popieram:) Miło jest wiedzieć,że mieszkają tu fajni ludzie, którzy mają zdrowe podejście do życia. Serdecznie pozdrawiam:)
Hej,

Jeśli ktoś wyjeżdża na długo i zabiera swój rower, pozostawiając zabezpieczenie w stojaku rowerowym, jest to postępowanie nie godne naśladowania. Jednakże jeśli mieszkaniec osiedla jedzie na kilkugodzinną wycieczkę i pozostawia zapięcie w stojaku, to jest to sytuacja zupełnie normalna. Uważam, iż zajmowanie miejsca, w którym znajduje się zapięcie jest wyrazem prostactwa (należy jednak pamiętać o zdejmowaniu zapięcia podczas wyjazdów na dłuższy okres). Nie obrzucajmy się błotem, przecież nie jest to nasza wina, że mamy tyle miejsca w rowerowni, ile mamy. Powinniśmy się raczej szanować, a czytając posty np. o nocnych hałasach można śmiało powiedzieć, że część z nas tego nie rozumie, bo nie zostało nauczonych kultury.

Dobranoc
Droga Sąsiadko Magdaleno,

Każdy ma prawo 'upierać się'. Pozdrawiam serdecznie!