ďťż

grueneberg

Ponieważ jutro będę podsiąkanie/przymarzanie (?) ściany zgłaszać administratorowi, mam tylko pytanie czy któryś z sąsiadów zmaga lub zmagał się z podobnym problemem. Jakiś czas temu (tej zimy kiedy przez chwile przygrzało) zobaczylismy plame niewiele rózniącą się od koloru ściany bardzo blisko okna balkonowego. Pomyslelismy ze cos nam sie wydaje, ze moze ktores z nas upapralo sciane i tyle. Zmrozilo znowu na zewnatrz i nic nie bylo widac. Gites, tylko ze odkad teraz dogrzewa i topi się snieg, wyszlo nam ostro zdecydowanie na ścianę, farba się luszczy, schodzi jak kreda, obok wyszlo nam kolejna plama z problemami "farbowymi", a teraz widze ze przy oknie niedaleko balkonu sciana jakby podmokła, a przy parapecie kolejna łata. Jeśli ktoś się z Was zmagał z czymś takim (my mieszkamy w mieszkaniu środkowym) to czy móglby powiedziec mi jak to sie skonczylo? A jeśli ktoś zmaga się z tym teraz to czy moglby powiedziec gdzie? U naszej corki w pokoju nie ma tego problemu i wyglada na to ze przesiaka nam ta bardziej wyeksponowana na zewnątrz ściana mieszkania. A moze ktoś się po prostu na tym zna? Chciałabym wiedziec na co się przygotować, bo jakby to byla wada konstrukcyjna i trzeba by bylo się z maluchem gdzies wyniesc na chwile to już musze sobie zaklepywać, bo czesc rodziny wlasnie sie przeniosla do innej czesci rodziny, bo tez maja jakis problem z mieszkaniem, wiec ilosc miejsc po rodzinie mi sie zmniejsza.


Po pierwsze, to nie sądzę, aby przed poważnym ociepleniem, ktoś zdecydował się na jakieś poważne prace budowlane (izolacyjne lub tynkarskie).

No i tak z ciekawości, to czy ta ściana podsiąka z dachu, czy z balkonu? Bo rozumiem, że to ściana szczytowa.

SH
No własnie to nie jest ściana szczytowa - nad nami jeszcze jedno piętro, bo to klatka pierwsza, piętro przedostatnie. Ani nie widac jakoby przeciekalo z dachu, ani od balkonu, cos jest nie tak z izolacja sciany w okolicy okien i samych okien - chyba. Szczerze mówiąc to nie mam pojęcia, co się dzieje - samo mieszkanie nie jest zawilgocone, w tych miejscach nie stoi nic, jest dobry przewiew, szyby nie parują ściana sprawia wrazenie jakby mokła od zewnatrz przy roztopach
z drugiej strony to prawda, ze przed poważniejszymi roztopami ciezko bedzie cokolwiek zrobic, choc mam wrazenie ze jak snieg sie roztopi na calego to bedzie ciezko z ta sciana siostra narzeczonego miala podobny problem i wlasnie robią remont, z tym ze mieszkanie na samej górze i stare budownictwo - tam podejrzewam, ze nieszczelna rynna - ale u nas? mam tylko nadzieje, ze mi sie nic w tym nie zalegnie


Administrator już z grubsza został poinformowany o problemie. Przed przystąpieniem do dalszych działań, obejży to ktoś z firmy Administrującej.
Proszę skontaktować się z Panią Administrator.

Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej
Skoroszewska 20 i 20A w Warszawie
A dziękuję bardzo . Dzisiaj będę dzwonić .
Ja kilka lat temu też miałam podobną sytuację i okazało się, że była to wina złej wylewki na balkonie (pękniętej) i złej izolacji budynku w miejscu gdzie wylewka dotykała budynku. Po prostu na ścianie był tylko tynk, bez styropianu. Najciekawsze jest to, że mokre plamy wychodziły w zupełnie innych miejscach, ale tak woda znajdowała sobie miejsce do podsiąkania i efekt był podobny ja opisywany. Zrywałam kafelki, robiłam całą otulinę ocieplenia (dosyć skomplikowana robota), ale teraz już jest ok.

Po pierwsze, to nie sądzę, aby przed poważnym ociepleniem, ktoś zdecydował się na jakieś poważne prace budowlane (izolacyjne lub tynkarskie).

No i tak z ciekawości, to czy ta ściana podsiąka z dachu, czy z balkonu? Bo rozumiem, że to ściana szczytowa.

SH


przed poważnym ociepleniem? to my jesteśmy ociepleni niepoważnie?, a tak na poważnie to jest nowy blok i to poważne ocieplenie miejmy nadzieję będzie za jakieś kilkanaście -dziesiąt lat, a puki co to gwarancja, rękojmia i inne terminy prawnicze + niestety Buszrem