ďťż

grueneberg

Mija rok od chwili kiedy odszedł od Nas nasz nie odżałowany idol,kolega, przyjaciel,ktoś kto poprzez swoją muzykę,teksty czasami nawet rady pomagał na swój sposób takim ludziom ja ja, pomagał zrozumieć świat - nie zawsze piękny,kolorowy czasami pełny nienawiści,pychy,obłudy - czasami piękny.Pomagał zrozumieć miłość,szczęście,dobro i zło.Głupio mi o tym pisać bo mi wstyd, ale do dnia dzisiejszego nie zdobyłem się na odwagę aby odwiedzić Jego grób, spowodowane to jest chyba tym że się boję - Czego? A no tego że jestem alkoholikiem i że wrócą wspomnienia sprzed lat kiedy to nasze drogi się skrzyżowały i że to wszystko spowoduje to że się napiję. Wiele osób może się pogniewać na mnie za to co teraz napiszę, bo co dobrego może dać śmierć osoby bliskiej którą się znało. Lecz gdy tak nad tym rozmyślamto muszę to powiedzieć dała mi wiele - Co? To że mimo to że jestem facetem po 30 zacząłem bardzo poważnie podchodzić do mojej choroby jaką jest alkoholizm, mimo to że byłem już na dnie, że prubowałem ze sobą skończyć parę lat temu, i do niedawna myślałem jeszcze dlaczego mi się nie udało - teraz dziękuję za to że jestem, że udało mi się uratować własne małżeństwo że czuję się potrzebny Żonie Córeczce, że jestem ojcem, nauczyłem się cieszyć każdym dniem. Dzięki Mirkowi zrozumiałem czym jest miłość że to nie tylko puste słowo. Za '' Ciągle szukam drogi " " To był maj " Magnez Serc " Kocham Cię Ojcze " Mr Lenon " " Latawce " Mijam jak deszcz " " blus na wpół do piątej " " Parę słów do Pana Boga " za wszystkie jego teksty dziękuję Pozwoliły mi one zrozumieć jaki jest ten nasz świat jak po nim stąpąć by się nie potknąć " a gdy się potknę otrzepię się i pójdę dalej " Oddaję hołd Mirkowi osobie która potrafiła poprzez swoją twórczość wlawać w serca ludzi tyle dobra. Osobie na swój sposób nie docenionej przez polską scenę muzyczną ale wiadomo jaka ona jest, w polskiej muzyce jest taka sytuacja jak w PZPN. I wiem że już nigdy na naszym rynku muzycznym ktoś taki jak Mirek się nie pojawi. Dziękuję Mu za to że cały czas daje ludziom nadzieje. Dziękuję Mirku za wszystko.


Tak właśnie często bywa,że Bóg poświęca zdrowie czy życie innej osoby dla czyjegoś opamiętania,nawrócenia...Myślę,że i w Twoim przypadku tak było. A my? Czy wielu z nas tutaj nie zmieniło się po Mirka śmierci?
Ja chyba tak... inaczej patrzę na świat i ludzi,chyba z większą miłością,zrozumieniem... ,a dzięki wielu wspaniałym piosenkom czuję się naprawdę lepsza,potrzebna,a po takiej codziennej dawce tej cudnej muzyki i treści chce się na nowo żyć
Byłam tylko jeden raz na grobie Mirka,tam jest wspaniała cisza,a ten spokój wlewa w serce taką nadzieję...
Pozdrawiam CIĘ serdecznie Darecki i życzę odwagi i nadziei na lepsze jutro.
Bardzo poruszyło mnie to co oboje napisaliście.Pozdrawiam.

Bardzo poruszyło mnie to co oboje napisaliście.Pozdrawiam.

Mnie również poruszyło, zachwyciło i wzruszyło do łez...Piękne słowa i takie prawdziwie z serca płynące...Jakże wiele dobra i miłości zasiał Mirek w sercach swoich fanów...



Mija rok od chwili kiedy odszedł od Nas nasz nie odżałowany idol,kolega, przyjaciel,ktoś kto poprzez swoją muzykę,teksty czasami nawet rady pomagał na swój sposób takim ludziom ja ja, pomagał zrozumieć świat - nie zawsze piękny,kolorowy czasami pełny nienawiści,pychy,obłudy - czasami piękny.Pomagał zrozumieć miłość,szczęście,dobro i zło.Głupio mi o tym pisać bo mi wstyd, ale do dnia dzisiejszego nie zdobyłem się na odwagę aby odwiedzić Jego grób, spowodowane to jest chyba tym że się boję - Czego? A no tego że jestem alkoholikiem i że wrócą wspomnienia sprzed lat kiedy to nasze drogi się skrzyżowały i że to wszystko spowoduje to że się napiję. Wiele osób może się pogniewać na mnie za to co teraz napiszę, bo co dobrego może dać śmierć osoby bliskiej którą się znało. Lecz gdy tak nad tym rozmyślamto muszę to powiedzieć dała mi wiele - Co? To że mimo to że jestem facetem po 30 zacząłem bardzo poważnie podchodzić do mojej choroby jaką jest alkoholizm, mimo to że byłem już na dnie, że prubowałem ze sobą skończyć parę lat temu, i do niedawna myślałem jeszcze dlaczego mi się nie udało - teraz dziękuję za to że jestem, że udało mi się uratować własne małżeństwo że czuję się potrzebny Żonie Córeczce, że jestem ojcem, nauczyłem się cieszyć każdym dniem. Dzięki Mirkowi zrozumiałem czym jest miłość że to nie tylko puste słowo. Za '' Ciągle szukam drogi " " To był maj " Magnez Serc " Kocham Cię Ojcze " Mr Lenon " " Latawce " Mijam jak deszcz " " blus na wpół do piątej " " Parę słów do Pana Boga " za wszystkie jego teksty dziękuję Pozwoliły mi one zrozumieć jaki jest ten nasz świat jak po nim stąpąć by się nie potknąć " a gdy się potknę otrzepię się i pójdę dalej " Oddaję hołd Mirkowi osobie która potrafiła poprzez swoją twórczość wlawać w serca ludzi tyle dobra. Osobie na swój sposób nie docenionej przez polską scenę muzyczną ale wiadomo jaka ona jest, w polskiej muzyce jest taka sytuacja jak w PZPN. I wiem że już nigdy na naszym rynku muzycznym ktoś taki jak Mirek się nie pojawi. Dziękuję Mu za to że cały czas daje ludziom nadzieje. Dziękuję Mirku za wszystko.

Piękne i szczere słowa..

[ Dodano: Pią 31 Paź, 2008 ]
Pięknie napisane...
Witam

Sądzę, że bardzo trudno otworzyć się przed innymi, to wymagało odwagi. Myślę, że to co najgorsze masz za sobą. Życzę Ci dużo miłości -bo to najważniejsze, powodzenia i wytrwałości

Pozdrawiam serdecznie
Ola.
To prawda, piękne. Ja także bardzo wiele zawdzięczam Mirkowi choć nie miałam okazji nigdy Go spotkać osobiście. No cóż może kiedyś, tam..
Dzięki Mirku za wszystko!

Dzięki za buziaczki Smerfetko.
Darecki, szacunek dla Ciebie... i podziękowania dla Naszego Mirka
Darecki... jeśli dałeś radę do tej pory to już wygrałeś! jesteśmy z Tobą i jak cuś to polezę z tobą na ten cmentarz lecz przecież wiesz że tam Mirka nie ma ... to tylko symbol dla nas ...bo On jest w nas...
Trzymaj się Darecki, warto żyć!
cały czas myślę co musiało się dziać w Mirka głowie teraz .. rok temu ...

cały czas myślę co musiało się dziać w Mirka głowie teraz .. rok temu ...

Był z nami jeszcze tylko kilka godzin...

cały czas myślę co musiało się dziać w Mirka głowie teraz .. rok temu ...

Mnie też wciąż takie myśli chodzą po głowie...pojawia mi się wiele wizji z całego tego roku od 2.11.2007....skręca w żoładku i sercu...przeżycia wracają...
Co prawda dopiero od roku i miesiąca zaczełam się bardziej "interesować" zespołem, słuchać piosenek(bez przerwy), ale bardzo dotkneła mnie śmierć tego genialnego piosenkarza.... terza po roku wiem ze nie ma nikogo z takim wokalem... naikt go nie zastąpi.... Jego śmieć to wielka strata dla Polski, dla świata, dla muzyki.... ale w końcu ktoś musi umrzeć zeby ktoś inny mógł żyć.....

Zawsze bedę go pamietała a jego muzyka mi w tym pomoże

cały czas myślę co musiało się dziać w Mirka głowie teraz .. rok temu ...

Boże...ja dziś nie myślę o niczym innym.... Ciągle myślę o tym co rok temu jeszcze było....jak było....to samo przychodzi.....
Darku,
tak naprawdę nasze kwiaty na pomniku i znicze nie mają znaczenia... przynajmniej nie dla Niego... Jeśli to On pomaga Ci walczyć z samym sobą każdego dnia, jeśli daje Ci silę i nadzieję - to jestem pewna - bylby z tego dumny... trzymaj się, nie daj sie pokonać swoim cieniom...
Jak szybko mija ten czas,dzisiaj rocznica dramatycznej śmierci naszego kochanego Mirka .Znowu wracają przeżycia z tamtego dnia,dnia w którym usłyszeliśmy w mediach,że odszedł nasz wspaniały artysta i wokalista Rok temu zadawaliśmy sobie pytanie;Dlaczego tak się stało?Dlaczego to Mirku zrobiłeś?Dlaczego Panie zabrałeś Go do siebie?Ale to tylko wie Mirek i Bóg.Choć wśród nas już nie ma Mirka fizycznie,to jest On duchowo.Wciąż czujemy Jego obecność i napewno cieszy się,że o Nim pamiętamy,słuchając Jego muzyki,jeżdząc na koncerty,wspominając Go.Często słuchając Jego utworów, łzy spływają nam po policzkach,a ból ściska serca.Nie potrafimy słuchać piosenek z radością jak kiedyś
... żołądek mi skręca, ale wiem że musze dziś być na tej mszy...
Pół nocy nie spałam, bo ciągle o czymś rozmyślałam, nic więc dziwnego, że takie różne przykre rzeczy dzieją się wokół nas w tym dniu.
Normalnie, nie umiem nawet o tym pisać, idę szykować się na NASZĄ mszę...
Dla mnie tez byla to bardzo wazna msza...Bylam...
Na dzwieki oryginalu Mirka w slowach "Gdzie jest moj Bog" lzy plynely bez konca...
Bo czy kazdy z nas ma odpowiedz na to pytanie?
Mogila-wielki pomnik na cmentarzu-ANIOL i tekst Mirka na plycie, pomyslalam, czy tego oczekiwal? Nie...jego skromnosc, delikatnosc, a tu ...Eh, zostawie slowa. W sercu mam tyle zalu dzis.
Wybaczcie mi.
W glebi serca kazdy z nas ma -Mirka i dzisiaj znowu przezywamy to na nowo
i znowu te pytania bez odpowiedzi i tesknota serca -DLACZEGo
Zal ze sie za malo kochalo
ze sie myslalo o sobie
ze sie juz nie zdäzylo
ze bylo za pözno....
ale nie umiera ten kto zyje w sercach innych
przepraszam ale to sä naprawde szczegölne dni -zadumania ,przemyslen i odnalezienia sie na nowo -Serdecznie Was pozdrawiam i dziekuje Mirkowi za jego twörczosc -muzyke ktöra ciägle dodaje mi SKRZYDEL, a zwlaszcza wtedy kiedy wiem ze moge upasc i ciezko ponownie stanäc na nogi a ona wzbija mnie wysoko wysoko nad chmurami.
Dziś mija drugi rok od śmierci naszego przyjaciela - wiem, że to wielkie słowo i takie jest tu potrzebne, przecież jego słowa są przy nas tak często, a dzięki nim jest przy nas tak często Mirek.
Dziś rano idąc do szkoły, pomyślałam, że bardzo chciałabym z nim pogadać, tak zwyczajnie się wyżalić, zapytać co o tym wszystkim myśli, co mnie trapi.. I opowiedziałby, że może miał podobnie albo coś..
Przyszło mi do głowy, że nigdy nie będę miała okazji tego przeżyć, a jedyne co zostało, to rozmowa- monolog: jego albo mój. Możemy mówić do Mirka, wiedząc że nie odpowie na żadne nasze pytanie. Albo słuchać go, kiedy mówi poprzez swoje utwory, ze świadomością, że nie możemy się wtrącić, zapytać o cokolwiek..
I tak niby mijamy się w naszych rozmowach, ale gdy tak wsłuchać się w nasze pytania.. to słuchając utwory Mirka, wychwytujemy przecież odpowiedzi...

"Za rok, czy dwa - kto wie
Może wiele zmienić się
Poczekam więc..."

Ty nie zaczekałeś, ale my zaczekamy dzięki Tobie. Może będzie lepiej...