ďťż

grueneberg

Zapewne nie długo będzie otwarty na naszym osiedlu sklep Żabka. Niby fajnie, ale ciekawe jak poradzą sobie ochroniarze z osobami, które zechcą sobie wypić na naszych ławka przy placu zabaw zakupione w sklepie piwko,
a sklep jest otwarty do 23 - oj chyba będzie wesoło .


Postarają się im nie przeszkadzać?

Przecież w myśl naszych umów osiedle jest zamknięte. Proponuje zapytać Pana L. czy jest? Pewnie odpowie, że tak.

Pozdrawiam
Michał
Moze dla wielu niezdecydowanych dotad sasiadow bedzie to swego rodzaju motywacja do szybszego rozwiazania problemu zamkniecia naszego osiedla i ochrony z prawdziwego zdarzenia
a są niezdecydowani? bo mnie się wydaje, że głównym hamulcowym jest L.


Oczywiscie, ze zamknac. Ostatnio jak wychodzilem do pracy to jakas lajza chciala wejsc do bloku, jak zapytalem po co, to nie umial powiedziec.Ale klepalo od niego wytrawnym winem wiec grzecznie powiedzialem mu zeby .......

pozdrawiam
Przypomnę tylko, że lokatorzy w zdecydowanej większości są za ochroną i zamknięciem osiedla. Pismo w tej sprawie (z podpisami lokatorów) zostało złożone w spółdzielni. Pismo zawierało prośbę o przedstawienie oferty na ochronę osiedla. W piśmie zostały wymienione elementy jakie oferta powinna zawierać. Niestety Pan L. stwierdził, że nie jest wstanie zatrudnić ochrony jeżeli nie będzie miał bezwarunkowej zgody lokatorów. Część lokatorów nie chce się na to zgodzić (ja również do nich należę) ponieważ chciałoby wiedzieć na czym ta ochrona ma polegać.

Takim sposobem ochrony jaki jest zaproponowany lokatorom z B3 ja osobiście nie jestem zainteresowany. Płacenie kilkudziesięciu złotych za oferowany zakres usług (słowo zakres już wydaje mi się za szerokie) to cena zbyt wysoka.

Warto również przypomnieć, że grupa mieszkańców zebrała oferty największych firm ochrony mienia, które proponują swoje usługi w Warszawie. Oferty są pełne i wyczerpujące. Zawierają wiele wariantów od tańszych do droższych oraz takich, które zakładają mniejsze lub większe zamknięcie osiedla. Niestety Pan L. nie miał ochoty się z nimi zapoznać a propozycję przedstawienia ofert mieszkańcom potraktował jako wkraczanie w jego kompetencje.

Pozdrawiam
Michał
Wracając jeszcze do głównego tematu. Problem niechcianych "gości" z "żabki" pod wpływem "wspomagaczy" załatwiłyby zamki w bramkach z automatem zamykającym. Chcesz wejść - musisz użyć klucza. Jak już wejdziesz to bramka się zatrzaskuje i aby wyjść ponownie musisz użyć klucza. Proste. Każdy lokator powinien taki klucz dostać.

Pozdrawiam
Michal
Popieram pomysł w 100%. Każda furtka prowadząca na nasze osiedle powinna być zamknięta i mieć zamontowany samozamykacz. Niebyły by to duże koszty. Pytanie czy możemy sobie coś takiego sami założyć bez zgody Lewego
prawdopodobnie nie możemy podobnie jak sami zorganizować sobie placu zabaw dla dzieci, o co molestuję w innym miejscu). Poza tym zamki i klucze to dobry pomysł, pamiętajcie jednak, że tacy dżentelmeni na wspomagaczach stają się prawdziwymi gigantami (przez duże gi), a płot nie wszędzie jest dość wysoki, a i historia naszego osiedla uczy, że nawet zamkniętą na kłódkę bramę można wyjąć z zawiasów.

Proszę Państwa! Tylko ochrona, to byłoby zadanie dla nich!
Kurcze jako mieszkaniec B3 nie widzialem zadnego zakresu uslug ochroniarskich .
A co L. zalezy na zamknieciu osiedla ? Chodzi ten snajper po naszym terenie to moglby rowniez przypilnowac czy zamyka sie furtki. Inna sprawa to edukacja ludzi, na przykladzie bram garazowych widac, ze z rozumieniem czytanego textu niestety jest slabo.

Pozdrawiam
Marek

Popieram pomysł w 100%. Każda furtka prowadząca na nasze osiedle powinna być zamknięta i mieć zamontowany samozamykacz. Niebyły by to duże koszty. Pytanie czy możemy sobie coś takiego sami założyć bez zgody Lewego

Nasze osiedle ma zarządce. Skoro Pan L. nie chce żeby "wkraczać w jego kompetencje" to nie róbmy tego na siłę. Proponuje napisanie wniosku do spółdzielni o założenie samozamykaczy, przekazanie klucza mieszkańcom, poczcie oraz klucza "ewukuacyjnego" administratorowi. Jako uzasadnienie. Powstanie sklepu z alkoholem.

Pozdrawiam
Michał
Jestem jak najbardziej za... prawie codziennie na naszym osiedlu pojawia sie Pan z rowerem, dzisiaj postawil sobie go na naszym pieknym trawniku, oparty o latarnie, kurcze wkurza mnie to juz wszystko bardzo, gdzie sa te domofony do bram i dlaczego administrator wszystko zrzuca na mieszkancow albo na syndyka, tak naprawde to nie wiem od czego On tutaj jest ??
Od brania kasy za nic, podobnie jak Lewy i spółka.
Wniosek to dobry pomysł choć to metoda małych kroczków.

Co szanowni mieszkańcy myślą o spotkaniu z szanownym miłościwie nam panującym? Sprawa ochrony i przystosowania naszego osiedla do systemu monitoringu to chyba nie jedyny problem który nas nurtuje
Możemy spróbować spotkania, ale z własnego doświadczenia wiem że raczej nic nie wskóramy.
Próbowaliśmy z ochroną i nic z tego nie wyszło, p.Syndyk ma swoje plany, których nie zmieni.
Ja tylko czekam na zamknięcie postępowania upadłościowego i może wtedy coś da się zrobić.
Potwierdzam,

Rozmowa z Panem L. to strata czasu. rozmowy o ochronie trwały tygodniami. Ich efektem było pismo mieszkańców, które zostało zlekceważone. Do tanga trzeba dwojga a Pan L. raczej nie jest zainteresowany współpracą z mieszkańcami. Uważam, że jego sposób myślenia jest następujący: "Role są podzielone. Ja zarządzam oni wykonują." Wszelkie próby przejmowania inicjatywy przez mieszkańców są nie mile widziane.

Oczywiście, jeżeli ktoś ma ochotę spotkać się z Panem L. i wyłożyć mu nasze problemy to chwała mu za to. Mogę pomóc aby "uzbroić" ochotnika w argumenty, ale osobistych spotkań z naszym zarządcą mam już dość.

Jak jałowa i bezskuteczna może być taka rozmowa doskonale wie Stowarzyszenie. Po prostu mur niechęci z drugiej strony.

Wracając do tematu bramek. Spróbuję napisać w tej sprawie pismo do Spółdzielni. Wyślę je w swoim imieniu. Oczywiście wszystkim chętnym udostępnie kopie.

Pozdrawiam
Michał
Sądzę że aby coś zdziałać potrzebne będą podpisy ponad 50% mieszkańców naszego osiedla, inaczej chyba będzie trudno.
Mysle ze nawet jakbys mial 100% to wielkim osiagnieciem z jego strony bedzie przeczytanie tego pisma.O odpowiedzi bym nie marzyl no chyba ze pan L mialby dzien dobroci.
Powiecie ,pesymista nie raczej realista .
No to w takim razie po co pisać do spółdzielni jak nie będzie akceptacji ze strony LEWEGO? Widzę że jak się chce cokolwiek wyegzekwować od tego człowieka to pozostaje jedynie droga sądowa. PARANOJA
Napisać warto, żeby zadać pytanie jaki jest plan zamknięcia osiadla? Jeżeli taki istnieje. Jak będę miał trochę szczęścia to może ktoś mi nawet odpisze.Proponowanie pewnych rozwiązań też nie jest przestępstwem, tyle że szanse na akceptacje (moim zdaniem) są równe zeru.

Michał
Zawsze można dzwonić do administratora osiedla za każdym razem, kiedy ktoś będzie zakłócał spokój na naszym osiedlu.

Telefon komórkowy jest na portierni.

Może ktoś ma tel.. do pana L....

Niech wiedzą na bieżąco, co się dzieje na osiedlu.
,,Widzę że jak się chce cokolwiek wyegzekwować od tego człowieka to pozostaje jedynie droga sądowa. PARANOJA "

HEHE nie łudził bym się.... Ci co znają historię tej inwestycji wiedzą co mam na myśli
obawiam się, że przejscia pod B2 to wymarzone miejsce do zrobienia nocnego baletu - dla żuli oczywiscie. ogrodzenie i furtki są przesuniete w gląb bloku, wiec miejsce staje się mało widoczne, nawet gdy jakiś patrol straży lub policji będzie przejeżdzał tomcia palucha to nie sądzę żeby dojrzał co sie dzieje w głębi przejścia. nie zdziewię sie jak po kilku dniach funkcjonowania żabki bedzie tam śmietnik i o zgrozo nasikane po ścianach - i tego nie zniosę.

pozdrawiam
A ja przeciwnie. Na drzwiach pana admina Mareczka umieścimy tabliczkę "Bezpłatny Szalet Miejski" może wtedy jak ktoś klocuszka pod wejściem do "biura" zostawi ktoś z miłościwie nam panujących zacznie myśleć.

A ja przeciwnie. Na drzwiach pana admina Mareczka umieścimy tabliczkę "Bezpłatny Szalet Miejski" może wtedy jak ktoś klocuszka pod wejściem do "biura" zostawi ktoś z miłościwie nam panujących zacznie myśleć.

No i co najważniesze nie leja się na głowę co ma kluczowe znaczenie w zaiązku z tym, iż nadochodzi jesień
dowiedziałem się, że Żabka ma opóźnienie, bo ubezpieczyciel powiedział, że mają być kraty w oknach...

Czy my mieszkamy w slumsach... albo w getcie?
W slumsach raczej nie, w getcie też nie bo wszystkie furtki są otwarte. Każde zamknięte osiedle to getto a z kratami to fakt lekka przesada
Czy kto kolwiek wie w jaki sposób zabronić parkowania samochodów z innych osiedli na naszym parkingu .Płaciliśmy za mieszkania i za teren należący do osiedla a parkują mieszkancy innych osidli co widać gdzie idą po zaparkowaniu .Administrator twierdzi że szlaban teraz jest nie realny,a co się stanie jak oddadzą B4 I B5 bo miejsc parkingowych jest tam mało .Czy ktoś ma jakiś pomysł na rozwiązanie tego problemu?
Witam,

w sprawie parkingu odsyłam do wszystkich postów dotyczących ochrony. Temat ten był "wałkowany" wielokrotnie i nie chcę się powtarzać. Przejrzyj archiwum.

W skrócie Stowarzyszenie i mieszkańcy osiedla przygotowali kilka ofert firm ochrony mienania. Oferty zakładały odgrodzenie parkingu szlabanem. Obok szlabanu miała być wartownia z pracownikiem ochrony. Jednym z jego zadań byłaby kontrola wjazdów i wyjazdów.

W wyniku decyzji syndyka oferty nigdy nie zostały przedstawione mieszkańcom. Nie zostało również przedstawione rozwiązanie alternatywne mimo pisma skierowanego do syndyka z podpisami większości mieszkańców.

Pozdrawiam
Michał
Witam,
potwierdzam to co napisał Michał.

Proszę, poniżej link:

http://www.skorosze.eu/viewtopic.php?t=506

Pozdrawiam,
Mirosław Szostek
Z tymi kratami to przesada. niech zmienią ubezpieczyciela. przydała by się już nam ta żabka
Ja może trochę z innej beczki, ale interesuje mnie czy ktoś może ma wyrobione zdanie na temat wędlin z Balbinki. Sama jeszcze nie byłam w tym sklepie (bo na razie mi jeszcze nie po drodze), ale w reklamach ta informacja o wędlinach bez konserwantów zwróciła moją uwagę. Czy ktoś może je polecić?
Nie wiem jak innym ale nam bardzo smakują. Mimo że są drogie warto je kupić bo jakość jest adekwatna do ceny. polecam A czy ktoś kupował w balbinie pierogi?
Wędliny są super, ale ich cena również. W moim wypadku z pewnością nie będą w zakupach codziennych właśnie ze względu na cenę.

Pierogi jadłem. Bardzo dobre. Tyle, że pierogi domowym sposobem robi się dosyć szybko, więc wolę raz na jakiś czas zrobić je sam. Z wędliną jest inaczej. To już dużo bardziej skomplikowana operacja w warunkach blokowych właściwie nie do przeprowadzenia.

Pozdrawiam
Michał
A propos pierogów , bardzo dobre są przy placu 1000-lecia, skrzyżowanie Bohaterów Warszawy i Obrońców Helu, przy pubie Sport
powiem szczerze mnie na kolana nie powaliło (a lubię dobrze pojeść i wypić ). Pozostałem zatem wierny Warusowi na wędliny i pieczywo, a pierogi, owszem, owszem są dobre!
A to ciekawe, bo mnie w Warusie wędliny nie przekonały (chyba, że się ostatnio coś zmieniło). Ale z gustami się nie dyskutuje
Polecam sklep firmowy "Łuków" na Bohaterów Warszawy, szczególnie wędliny surowe i kiełbę Podwawelską Ekstra na grilla lub patelnię . Mają dużo ludzi, wyroby są świeże a co najważniejsze smaczne.
Jeśli pierogi to polecam sklepik na głównym placu w ursusie na rogu Ul .Bohaterów Warszawy ,codziennie robią świeże.
To chyba najlepsze i najbardziej znane pierogi w Ursusie.
A czy ktos w ogole wie kiedy otworza Żabkę?
z tymi pierogami na placu to oczywista oczywistość! MNIAM
podobno otwarcie żabki w sobotę
Żabka otwarta!!!
tak otwarta, mi udalo sie byc w dzien otwarcia i bylo "na bogato" - zalapalam sie na poczestunek paczkiem, dostalam dwa kubeczki i ekologiczne torby na zakupy

ale najwazniejsza uwaga - jest tam drozej niz gdziekolwiek
jest strasznie drogo!!! Podobnie zresztą jak i w pozostałych żabakach
Żabka tylko na awaryjne zakupy

wkrótce podobno będzie można tam płacić kartą, na razie tylko gotówka.
Raczej bym nie wierzył w to że będzie można kiedykolwiek płacić karta w żabce,
w tej przy Sosnkowskiego obiecują od roku że będzie taka możliwość i do dzisiejszego dnia nie można , po prostu są zbyt oszczędni żeby wprowadzi taką formę płatności za to w sklepie przy placu zabaw można płaci kartą.

Pozdrawiam Mamut.
no coz, ja wybralam sie do tego sklepu kilka dni temu i doznalam szoku. siedzialy tam dwie mlode panie za kasa i sobie rozmawialy - klientow nie bylo...podeszlam do polek ale towaru poszukiwanego nie znalazlam. tak wiec stanelam obok niech i zapytalam czy jest sos pomidorowy - na co uslyszalam "jest na polce, pani se idzie i poszuka..." no coz, te czasy juz minely. tak wiec ja bojkotuje ten sklep. ceny wysokie a obsluga.....lepiej nie mowic. mysle tez, ze jesli wiecej osob tak postapi dosc szybko go zamkna. i moze lepiej dla nas