ďťż

grueneberg

niezbyt pochlebnie, ale chyba warto przeczytać
http://wyborcza.pl/1,76842,4236856.html

Harlequiny dla uszu
Robert Sankowski
2007-06-19

Zapomnijmy o The Rolling Stones, Red Hot Chili Peppers i festiwalu Open'er. Prawdziwe wakacyjne życie koncertowe toczy się w Polsce gdzie indziej

Już dziś w Mikołowie zagra zespół Universe. Tak jest, ten sam Universe, który w 1983 roku straszył z opolskiej sceny (a potem z każdego programu radiowego i telewizyjnego) piosenką ”Mr Lennon” z niezapomnianym tekstem: „Dosięgło cię aż pięć kul/By zadać śmiertelny ból". Ktoś przypuszczał, że grupa od lat nie istnieje? Nic z tego. Universe nie jest obecny w mediach, ale działa. I to intensywnie. Kto chce sobie przypomnieć ten i inne przeboje grupy, nie musi jednak pędzić specjalnie do Mikołowa. Lista koncertów umieszczona na stronie grupy przekonuje, że Universe prędzej czy później pojawi się gdzieś w najbliższej okolicy. Z jednym zastrzeżeniem - nie ma co liczyć na to, że zagra w którymś ze znanych klubów w mieście wojewódzkim. Pieszyce, Chróścień, Ruda Śląska, plac papieski w Sosnowcu, rynek w Tworógu, amfiteatr w Muszynie - to tylko niektóre z planów koncertowych grupy na najbliższe miesiące.

Dawne gwiazdy, legendy sprzed lat i bohaterowie jednego przeboju solidarnie krążą po lokalnych imprezach muzycznych w całej Polsce. Obiekt westchnień nastolatek z lat 80. Papa Dance tylko w ostatnich tygodniach odwiedził Kostrzyn, Police, Szczytno, Dobre Miasto i Dzierżoniów. Za wygraną nie dają bracia Molęda (jeden z nich śpiewał z Robertem Chojnackim, drugi był wokalistą LO27). W najbliższych dniach można ich oglądać w Cybince i Moryniu.

Na Dniach Bielska-Białej grał Gang Marcela - zespół, który w latach 80. wylansował kilka przebojów country z piosenką „Tyle złamanych serc" na czele. W drugim obiegu koncertowym funkcjonuje nawet - wydawałoby się - postać tak po „Tańcu z gwiazdami" popularna jak Ivan Komarenko . W jego wakacyjnych planach koncertowych są występy w Zielonej Górze na Dniu Województwa Lubuskiego, na plaży w Bornym Sulinowie oraz w kozienickim amfiteatrze na pikniku Radia dla Ciebie. W ubiegłym roku na jego koncert w podwarszawskim Raszynie ściągnęło kilka tysięcy osób. Lokalny stadion ledwie mieścił wszystkich widzów.

Kultura festynu

Według jakiego klucza układany jest program tych imprez, najlepiej pokazują najbliższe plany grupy Lombard (a jakże, istnieje, choć z klasycznego składu gra w niej tylko Grzegorz Stróżniak). Otmuchów - Dni Otmuchowa, Kańczuga - Dni Kańczugi, Międzychód - Dni Międzychodu, Myszyniec... nie, nie Dni Myszyńca, lecz 30. Kurpiowskie Miodowanie. Spora część takich koncertów to imprezy finansowane bądź współfinansowane przez miasto lub gminę. W Polsce gmin jest prawie 2500. Ich kulturotwórcza siła jest ogromna. Nawet jeśli za organizację imprez rozrywkowych dla mieszkańców przynajmniej raz w roku bierze się tylko część z nich, tworzy się znaczący rynek koncertowy.

Oczywiście prestiż takich imprez podnosi występ jakiejś prawdziwej (najlepiej znanej z telewizji) gwiazdy. Ale koszt ściągnięcia topowego wykonawcy to co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych (np. Kayah z półplaybacku bierze 35 tys., Wilki na żywo - 45 tys.). Gdy gminy nie stać na KOMBII czy Dodę, można sięgnąć po Universe czy Lombard. Nazwy też znane, a wyjdzie taniej.

Stawki zależą od wielkości imprezy, czasu występu, tego, czy będzie on zagrany na żywo, czy z playbacku. Samorządy są najbardziej hojne w szczególnych okolicznościach - na przykład przy okazji organizowania imprez dożynkowych. Cena ściągnięcia pomniejszej gwiazdy to 5-10 tys. zł. W rynkowej niszy nieźle funkcjonuje całkiem spora grupa wykonawców.

Są to zresztą nie tylko wykonawcy krajowi. Po Polsce hasa także stado podupadłych zachodnich gwiazdek. In-Grid , która kilka lat temu zabłysła tanecznymi przeróbkami piosenek Edith Piaf, zobaczyć można było ostatnio na Dniach Polic.

Bad Boys Blue - niemiecki zespół dyskotekowy z lat 80. - zagra w Baranowie Sandomierskim, Przęsławicach koło Grójca i Ostródzie. Kate Ryan - dance'owa wokalistka z Belgii, która szczyt popularności miała kilka lat temu - odbywa po Polsce prawdziwą trasę koncertową: Skwierzyna, Wodzisław Śląski, Dni Ziemi Drawskiej, Suwałki, Ełk.

Największą aktywność wykazuje jednak niezapomniane Boney M . Przeglądając programy rozmaitych imprez, można odnieść wrażenie, że bez legendy muzyki disco nie może odbyć się dziś w Polsce żaden koncert. Tyle że Boney M rozpadło się swego czasu na trzy formacje, z których każda ma prawo do nazwy. Nie wiadomo więc, na który z klonów zespołu akurat się natkniemy na Dniach Siedlec czy imprezie w Baranowie Sandomierskim. Ale czy to ważne? Grunt, że każdy z tych zespołów gra te same znane wszystkim przeboje z najlepszego okresu Boney M.

To zjawisko łatwo obśmiać. Że kicz, granie do kiełbasek, obciach, popłuczyna. Nic bardziej błędnego. Na tych samych imprezach grają często także nasze gwiazdy z najwyższej półki. W programie Dni Siedlec obok Boney M figuruje Kayah. Dni Polic obok występu In-Grid kusiły widzów koncertem Myslovitz. A Doda w najbliższym czasie zagra na stadionie w Rypinie, w ośrodku sportu w Gołuchowie i amfiteatrze w Blachowni.

Kultura w promocji

Oba światy - ten "gwiazdorski" i ten gwiazdorski - przenikają się także na dużych imprezach realizowanych przez stacje radiowe czy telewizyjne. Radio ZET i Polsat zapraszają na serię imprez "Przebojowe lato". Zobaczymy na nich między innymi: Myslovitz, KOMBII, Papa Dance i Boney M. Konkurencyjne "Hity na czasie" (odpowiadają za nie Radio Eska i TVP) to między innymi występy Kasi Kowalskiej, Jet Set i Kate Ryan. Trochę harlequina dla uszu - może to i mało wyrafinowane, ale gdyby nie takie występy, większość ich widzów w ciągu roku w ogóle nie poszłaby na żaden koncert.

Podupadłe gwiazdy przyciągają skutecznie i wielkomiejską publiczność na koncertach organizowanych przez centra handlowe. W ubiegłym roku Boney M i Lombard grali na urodzinach sieci M1 w Krakowie i podwarszawskich Markach. Koncerty w supermarketach to nie polska specyfika. Tyle że w Stanach Zjednoczonych to sposób na promowanie młodych gwiazdek kierujących swoją muzykę do nastoletniej publiczności. U nas to rozrywkowa subkultura dla każdego - obok przygasłych gwiazd w centrach handlowych pojawiają się bohaterowie seriali i telewizyjni prezenterzy.

Gdy w latach 90. w Polsce sieci radiowe rozpoczęły obyczaj organizowania darmowych koncertów, mówiło się o psuciu rynku muzycznego. Dziś winą za zły stan polskiego rynku muzycznego obarczane są rozgłośnie radiowe, firmy płytowe, a najczęściej piractwo i ceny oryginalnych płyt. Zapominamy, że widz przyzwyczajony do "fastfoodowego" kontaktu z darmową muzyką pomiędzy watą cukrową a promocją w sklepie AGD nie wyda kilkudziesięciu złotych na płytę czy bilet.


Artykuł świadczy o tym, że pan Sankowski ma dziwną hierarchię wyznaczników gwiazdorstwa skoro Universe grający ponad25 lat jest dla niego "bohaterem jednego przeboju" a Doda zdobywająca rynek wiadomo czym i jak jest "gwiazdą z najwyższej półki". Eh!! Nie ma się co przejmować! Być może p. Sankowski dopiero przeciera szlaki dziennikarstwa i dlatego napisał tak ignorancki i prowokacyjny artykuł. W myśl zasady "nie ważne jak, ważne, ze mówią".

Artykuł świadczy o tym, że pan Sankowski ma dziwną hierarchię wyznaczników gwiazdorstwa skoro Universe grający ponad25 lat jest dla niego "bohaterem jednego przeboju" a Doda zdobywająca rynek wiadomo czym i jak jest "gwiazdą z najwyższej półki". Eh!! Nie ma się co przejmować! Być może p. Sankowski dopiero przeciera szlaki dziennikarstwa i dlatego napisał tak ignorancki i prowokacyjny artykuł. W myśl zasady "nie ważne jak, ważne, ze mówią".
A dlaczegóż to ja gościem zostałam??? I- studio!! Ty mnie chyba nie wyrzuciłeś, co?
A ja widz wydaję ! Więc dobrze by było, żeby jakiś dziennikarzyna nie wyznaczał mi kierunku!


Z tego artykułu aż wylewa się jad ,dobrze że Universe,Lombard czy Gang Marcela są lepszymi muzykami niż p.Sankowski dziennikarzem,bo inaczej polska kultura zeszłaby całkiem na psy.

Zapominamy, że widz przyzwyczajony do "fastfoodowego" kontaktu z darmową muzyką pomiędzy watą cukrową a promocją w sklepie AGD nie wyda kilkudziesięciu złotych na płytę czy bilet.

A ja owszem wydaję i jeszcze się cieszę. "Pasjonaci i fani będą nadal kupowali płyty, gdyż stanowią one jakby namacalny kontakt z wykonawcą".
Szkoda mi tego frustrata.
A co do wyśmiewania się z fragmentu tekstu o kulach, to K.Wojewódzki powinien pozwać go do sądu o plagiat (o cytowanie jego wypowiedzi bez zgody)- no cóż zaistniał koleś ,nie wniósł nic nowego -zarobił 300 zł -niech ma.
Niczego to nie zmieni te jego "pisarstwo".

Ps.My wiemy jak jest -on nie ,dlatego zespół zawsze będzie górą.
Pan "Dziennikarz" nie odrobił lekcji albo umniejszył rolę samorządu w Polsce.

to darmowe korepetycje ode mnie

Od 1990 r. w Polsce gmina (od niem. Gemeinde - komuna, społeczność) jest podstawową jednostką samorządu terytorialnego. O ustroju gminy stanowi jej statut. Gmina może być gminą wiejską, gminą miejsko-wiejską lub gminą miejską.

gminy miejskie:

największa: Warszawa (miasto na prawach powiatu) - 1.702.139 mieszk.
najmniejsza: Krynica Morska (powiat nowodworski) - 1.390 mieszk.

ps. Wszędzie teraz chodzi o kasę , lecz nareszcie mogą też decydować mieszkańcy na co ją wydać . Moim zdaniem o wartości muzyki nie świadczy cena jaką trzeba zapłacić za koncert...

Ja ten, artykuł interpretuje tak:

1. Universe został zauważony (very good)

2. Ktoś poczuł sie zagrożony (niech się dyma)

No i pan Sankowski dostał zlecenie żeby napisać artykuł, napisał jak napisał, każdy widzi.
Jednym słowem - idzie na pogodę.

Pozdrawiam.
A niech pan Sankowski sobie pisze , MY swoje wiemy .
Podpisuję się pod postem Beos , idzie na pogodę.

Jednym słowem - idzie na pogodę.


Jeśli na taką, jaka dziś u mnie, to... strach się bać
a ja mam pytanie jedno:
ile Pan Sankowski ma lat?

bez komentarza
Tak na szybko znalezione w sieci
http://infopatria.pl/index.php/artykul/14/0/112

Trochę o autorze arykułu i nieprzewidywalnych skutkach krytki...
Czy można mówić tu o swego rodzaju analogii... ?
Oceńcie sami...
A to ciekawe Bozu :-)
tylko w ''naszym'' przypadku ta krytyka mu nie wyszła...
Zwróćcie uwagę na fragment:
"Tekst miał być próbą krytyki tego projektu muzycznego a tymczasem pomógł w jego promocji i w znalezieniu sponsora."
Może i teraz będzie podobnie
yyyyyyyy... nie wiem czy zauważyliście, ale artykuł podany przez i-studio jest z czerwca 2007 roku. Jakby miało się coś zmienić to już by pewnie zadziałało...
oszołomów na świecie nie brakuje,także spoko...miał cos napisać i wypocił tekścik...i zgadzam się z magdą że ta wypocona krytyka mu nie wyszła

Zwróćcie uwagę na fragment:
"Tekst miał być próbą krytyki tego projektu muzycznego a tymczasem pomógł w jego promocji i w znalezieniu sponsora."
Może i teraz będzie podobnie


Też zwróciłam uwagę na ten urywek izi i pomyślałam tak jak Ty
Zwróciłam też uwagę na te słowa:

"Robert Sankowski jest dziennikarzem działu muzycznego w kontrowersyjnym, skandalizującym dzienniku „Gazeta Wyborcza”. W środowisku muzycznym znany jest między innymi jako gorący fan twórczości muzycznej inspirowanej ideologią skrajnie lewicową."

Po odsłonięciu gwiazdy Universe w Opolu miałam pewne wielkie plany związane z promocją Universe na łamach "Gazety Wyborczej". W ostatnim czasie kilka razy się zraziłam do niej i przestaliśmy ją kupować. Widząc jednak, że bardzo dużo osób jest nią nadal zainteresowanych, postanowiłam zakopać topór wojenny i jednak spróbować zrealizować swój pomysł. Nie miałam jednak czasu przed wyjazdem na urlop i postanowiłam to zrobić po powrocie. Teraz, gdy po powrocie przeczytałam Twój temat i-studio, stwierdziłam, że ukazał się on w samą porę i już nie będę próbowała współpracy z "Gazetą Wyborczą"...może spróbuję z "Dziennikiem" (co o tym myślicie?), który chyba też się cieszy ostatnio sporą popularnością. Chodziło mi o prasę, która ukazuje się w całej Polsce, by każdy mógł ją zakupić, niezależnie w którym zakątku Polski mieszka. Znacie jakieś gazety codzienne, cieszące się popularnością, które ukazują się w całej Polsce Cóż, pomyślę jeszcze, ale już wiem, że z "Gazetą Wyborczą" nie chcę mieć nic wspólnego . Słowa zawarte w tym temacie, artykuł zacytowany przez i-studio i link Bozu pomogły mi podjąć taką decyzję Dzięki Wam kochani za te słowa w najbardziej odpowiednim dla mnie momencie
A co to takiego
Wygląda podejrzanie więc może niech nikt tego nie rusza zanim się tego nie sprawdzi

Heeelp administratorzy
A moze ten cały Sankowski jest satanista i inspiruja go tylko takie utwory i zespoly. Dla mnie UNIVERSE był jest i bedzie najlepszy Nie sztuka jest promowac sie w mediach ale sztuka jest grac 25 lat i miec wielkie grono wiernych fanow nak jak UNIVERSE i nic innego sie nie liczy. Chociaz milo by bylo posluchac o naszych chlopakach w tv czy w radio.Mam nadzieje ze sie doczekamy tego.

Ja ten, artykuł interpretuje tak:

1. Universe został zauważony (very good)

2. Ktoś poczuł sie zagrożony (niech się dyma)

No i pan Sankowski dostał zlecenie żeby napisać artykuł, napisał jak napisał, każdy widzi.
Jednym słowem - idzie na pogodę.

Pozdrawiam.


prawidłowa interpretacja
jestem ewidentnie za xD
Witam.
Ten pan redaktor od siedmiu boleści próbuje być oryginalny. W rzeczywistości jest nieudolny. Pamiętam moją wychowawczynię z liceum - polonistkę, która zawsze zwracała nam uwagę na różnicę pomiędzy krytyką a "krytykanctwem". Ten pan nie pojmuje tej różnicy. Takich jak on należy ignorowć, to chyba najskuteczniejszy sposób na ich rozbujałe ambicje. To nie sztuka podważać czyjeś dokonania, poniżać kogoś. Tylko czym ten pan może się pochwalić, czego tak ważnego dokonał by móc wypowiadać się na temty, o których przecież nie ma pojęcia????
Proponuję się nim nie przejmować.
Pozdrawiam Wszyskich.
Ola.

[ Dodano: Sob 13 Wrz, 2008 ]
Widać, że powyższy gość na siłę stara się co jakiś czas tu namieszać. Może więc lepiej zamknąć ten temat

Widać, że powyższy gość na siłę stara się co jakiś czas tu namieszać. Może więc lepiej zamknąć ten temat

no comments zgadzam się