ďťż

grueneberg

Zapraszam do wyrażenia opinii w sprawie działania domofonów na naszym osiedlu.
Można wybrać tylko jedną opcję.


jestem takze za zrezygnowaniem z uslug firmy wekta na rzecz konkurencyjnej dowolnie innej ktora bedzie brala do siebie zglaszane im uwagi. Jak np fakt ze do garazu nie tylko samochody wjezdza
http://www.skorosze.eu/viewtopic.php?t=3255

Domyslam sie ze Marvipol ma na celu jak najdluzsza wspolprace z w/w firma, lecz my jako Wspolnota nie koniecznie...
Póki co rezygnacja z firmy Wekta jest mało realna - system jest na gwarancji, zatem zapewne jakakolwiek zmiana dokonana przez osobę trzecią powoduje jej unieważnienie. Trudno też oczekiwać by ktoś się znał na nim lepiej niż sam projektant i producent. Inną sprawą są rozmowy na temat usuwania problemów lub też wprowadzenia ulepszeń. Oczywiście trzeba będzie wyjaśnić kwestię otwierania szlabanu przez ochronę bez aktywacji pętli indukcyjnej, problemów z bramami (po ostatnich zmianach znowu pojawiły się problemy z zamkami) czy też braku możliwości połączenia się z lokalem z bram bocznych (do tej pory nie miałem świadomości że się nie da - zaiste kuriozalne).
W dniu dzisiejszym około godziny 20:00 chciałem wejść bramą boczną na nasze osiedle i 'wycisnąłem' kod swojego mieszkania. Otrzymałem w zamian komunikat: "Kod nieprawidłowy". Pytanie? Dlaczego przez bramę boczną nie ma możliwości wywołania nawet lokalu? Czym jest to spowodowane? Dlaczego goście mogą wchodzić tylko środkowym wejściem?
Druga kwestia. Po kontakcie z ochroną przez domofon i prośbą o wyjaśnienie dlaczego nie działa wywołanie lokalu otrzymałem w zamian opryskliwą odpowiedź typu: "bo nie działa", "tak jest od dwóch miesięcy i nikomu to nie przeszkadzało", jak również po chwili pracownik ochrony rozłączył się. To dla nas ma pracować taka ochrona? Ja nie byłem opryskliwy w stosunku do ochrony, i nie życzę sobie takiego traktowania z ich strony.
Po ponownym połączeniu się z ochroną, poprosiłem o godność osoby pracującej w tym czasie na budynku, jednakże znowu spotkałem się z lekceważeniem mnie i totalnym olaniem sprawy (ponowne rozłączenie się przez pracownika ochrony). Imienia i nazwiska osoby nie uzyskałem, cytuje słowa Pana " bo nie".

Czy takiej ochrony oczekiwaliśmy? Czy tak powinniśmy być traktowani?
Pytanie skierowałem do zarządcy.


Sąsiedzie, problem został opisany i ankieta z tym pytaniem już powstała:

http://www.skorosze.eu/viewtopic.php?t=3313
Gwoli formalności, rozumiem, ze sąsiad się przedstawił imieniem i nazwiskiem oraz podał, którego lokalu jest właścicielem ? Bo jeśli zadzwonił sąsiad do ochrony anonimowo, to wcale się nie dziwie, ze dostał Pan odpowiedź jaką dostał, którą zresztą podzielam postawę ochrony w takim przypadku. Osobiście gdy zgłaszam swoje niezadowolenie z jakiegoś powodu do ochrony zawsze się przedstawię kulturalnie i opiszę problem oraz przede wszystkim przytaczam argumenty, na podstawie których jasno wynika że faktycznie jest coś nie tak, zawsze zapytam o kompetencje, aby stwierdzić, czy w ogóle jest sens rozmawiać o tym czy to tamtym.

Inną kwestią jest fakt, jak wynika z Pańskiej wypowiedzi, że ochrona jest przekonana że mieszkańcy wiedzą ("tak jest od dwóch miesięcy i nikomu to nie przeszkadzało") iż od 2 miesięcy z bocznych bram nie można dodzwonić się do lokali, brak informacji zwrotnej, że dopiero Pan zauważył ten problem również wpłynęła prawdopodobnie na sposób odpowiedzi do Pana.
Nowy wątek został dołączony do już istniejącego
oczywiśćie, że się przedstawiłem i z jakiego lokalu dzwonię. Nie jestem jakimś furiatem , więc zwróciłem się do ochrony z miłym głosem, a w zamian potraktowano mnie jak wyżej.
Tak być nie powinno, to chore - brak kultury
brak profesjonalizmu i zwykłej kultury to niestety mankamenty naszej ochrony. Jestem za lepszą selekcją kadrową. Ci ludzie powinni być mili i pomocni.