ďťż

grueneberg

Czy ktoś coś wie na temat "znikniętych" drzwi wejściowych do klatek w B2? Z zapowiedzi następnych po wróżbitach (czytaj meteorologów) idą wiejki i śnieg. Czy może bez ochrony już pozbawieni zostaliśmy tego przybytku jak wspomnianych gaśnic z garażu?!
Pozdrawiam,
TW

PS
Doczytałem trochę na forum o podobnej sytuacji w B1 ale nie jestem pewien czy ten sam efekt będzie w naszych klatkach...


cha, cha, widziałem. No cóż pewnie wg Pana Syndyka za mało płacimy za ciepło. A poważnie: myślę, że to akcja wymiany drzwi wejściowych. W mojej klatce już są nowe (wisi na nich folia) - tak mi się w każdym razie wydaje.
Hej
W klatce 1 i chyba 2 w B2 też drzwi były zdemontowane na ok 1 dobę .Wymieniają ościeżnice na nowe. Cała akcja miała miejsce w momencie szalejącego wiatru z 19 na 20-01-2007.Na szczęście nie zauważyłem żadnych zniszczeń, uszkodzeń spowodowanych brakiem drzwi przez dobę przynajmniej w klatce 1.
Witam!!!
Są już drzwi w B2 kl V,VI i VII. Właśnie są montowane. ba nawet jest odśniażany chodnik przy B1
Pozdrawiam


Może jestem dziwny, ale u mnie na piętrze 'zapalnik' do światła na klatce jest 'doskonale' oznakowany i osoba niezapoznana może niespodziewanie 'pozdrowić' mojego sąsiada.

Wszystkie 'zapalniki' i 'dwonki' są identyczne poza maleńkim logo, które opisuje do czego słuzy przycisk.

No i jeszcze jeden 'wynalazek' projektanta budynku.

Wchodząc do klatki chciałbym zapalić światło, żeby np. sprawdzić pocztę, ale niestety muszę pofatygować się na półpiętro, bo na samym dole 'zapalnika' brak...

Czy to tylko przypadłość klatki II w B2?
w klatce pierwszej też tak jest. Architekt dłuuuuuuugo myślał zanim to wymyślił
A jednak to 'choroba zakaźna'...
czasami wracam z pracy baardzo późno, do momentu w którym świeciło się swiatełko awaryjne nie miałam obiekcji ale tera zzamiast wbiegac na swoje pietro wjeżdzam windą, jakoś nie czuje sie zbyt pewnie. A do włącznika ś[url]iatła trzeba rzeczywiście wejśc na półpitero-czego absolutnie nie rozumiem[/url][/i]
Witam!!!!
Nie ma włączników światła w okolicy skrzynek pocztowych jak i windy dlatego ,że w budynku jest włącznik z czujnikiem reagującym na stopień jasności światła dziennego, panującego na zewnątrz (według info admin.) i taki czujnik powinien w naszym bloku zapalać światło w w/w miejscach jak również w jednym pionie całej klatki, w momencie gdy zrobi się odpowiednio ciemno i jest oczywiście możliwość zapalenia przez włącznik. My mieszkamy w klatce VI B2 i już od jakiegoś czasu obserwowaliśmy ten system zapalania światła i stwierdziliśmy,że we wszystkich klatkach B2 światło włączało się dużo później niż w B1. Zgłosiliśmy to panu administratorowi i efekt jest taki,że na dzień obecny światło zapala się tradycyjnie czyli przez włącznik .Zgłoszenie miało miejsce około 2 tygodni temu.Dziś próbowałam skontaktować się z panem administratorem ale mi się nie udało.

Pozdrawiamy
aha!
Zapomniałam dodać,że teraz już panują egipskie ciemności
więc, cóż... pozostaję do wyboru latarka,zapalniczka lub zapałki
można też świecić oczami....
myślę, że światło się nie zapala, bo światełko z lamp przed blokiem świeci pewnie prosto na czujnik i myśli on, że jest widno.

Co za nowoczesne rozwiązanie.

Ale jakby tak czujnik się rozwalił to nie ma alternatywy, w każdym razie ja nie potrafie go znaleźć..., w postaci włącznika manualnego na dole, przy windzie.
Witam!!!
Przykro mi ale niestety, to nie jest ta przyczyna. W tej chwili jest godzina 16:34, właśnie zapaliło się światło w B-1 oraz lampy, natomiast B-2 klatka VI jak i okolice skrzynek i windy - ciemno i tylko je można w tej chwili zapalić włącznikiem.Podejrzewamy, że podobna sytuacja jest w pozostałych klatkach. Sprawdziliśmy już to i wiemy, że to czujnik czujnik jest posuty. Dziś nie miałam czasu aby zadzwonić w tej sprawie do administratora.A co do włączników przy windzie i skrzynkach pocztowych, to nie ma ich co szukać, bo tam ich po prostu -jak pisaliśmy wcześniej - nie ma

Pozdrawiamy
Chyba za bardzo ufamy 'nowinkom technicznym'... i w sytuacjach wyjątkowych, jak obecnie w B2 w II klatce, trzeba świecić oczami...
wczoraj wieczorem wracałam do siebie i światło się paliło!
nie wszędzie, niestety....