ďťż

grueneberg

Dzięki aniołecku za info.


Achtung, achtung!
Byłam dzis w okolicznych knajpkach i pytałam o miejsce na spotkanie 2 XII. Musimy się określić, ile nas będzie, bo wszędzie o to pytają. Jest jedna większa knajpka, gdzie jest sporo miejsca, znajduje się przy kortach tenisowych, ale nie wiadomo, czy akurat w tym dniu nie będzie turniejów, wtedy może być dużo ludzi i nie zmieścimy się. Dowiem się jutro, jak będe rozmawiać z właścicielką. W dwóch kolejnych jest miejsce na ok 40 osób. Za rezerwację w jednej chcą symboliczną kwotę, która ustalimy. Chodzi też o kwestię, jak długo posiedzimy i przy czym.... Żeby właściciele wiedzieli jak się przygotować. Także najpóźniej do środy 28 XI.
...takze najpóźniej do 28 XI musimy dać znać
Monia ja przyjdę.Zgłaszam się grzecznie -załatwiłam już wolne


Ja tez bym chciala, ale nie wiem czy nie bede pracowac w ten weakend (prowadze zajecia w policealce), bede dopiero wiedziec kolo 29. Ale sprobuje wynegocjowac wolne
A tak chciałam być niestety do 14 jestem zajęta i nie moge tego zmienic
Ja bardzo chętnie zjawię się na spotkaniu 2 grudnia, a z tego co widzę, lista "zapisów" osób na to spotkanie jest już tworzona w dwóch innych tematach...Mam prośbę do moderatorki, żeby mocą swego autorytetu zadecydowała, w którym temacie właściwie się umawiamy....Pozdrawiam ciepło...
ja tez bede napewno -
Bede w niedziele napewno... Dziekuje za informacje ...:(

IDOLU WRAZLIWYCH SERC...TWOJ FAN ODDAJE CI CZESC ....
ja nie moge
Ja bardzo będę chciał być, ale jeśli będzie taka pogoda jak dziś to mogę z Bielska-Białej nie dojechać.

P.S.
Chcę w intencji Mirka zamówić Mszę Św. i coś zrobić ku Jego pamięci.
Jeszcze nie wiem co i jak, ale będę informował.
Mam tak blisko ze chyba nie usiedze w domu i sie pojawie by spotkac Was oraz pomodlic sie za Mirka
Chciałabym bardzo wszystkich zachęcić do ofiarowania na msze świete w intencji Sp Mirka. Jest to niewielki raczej koszt a w ten sposób możemy mu bardzo pomóc.
Ja zamówiłam mszę u Zakonników OO. Kamilianów w Tarnowskich Górach.
Jesli go naprawdę kochamy, podziekujmy mu w ten sposób za to kim dla nas był.
ja przyjade
W przyszłym tygodniu zorientuję się, czy jest możliwość zamówienia Mszy w intencji Mirka u Paulinów na Jasnej Górze. Może nie koniecznie w głównej kaplicy ale np. w sali Maryjnej. Dam znać.
Żyłeś przez tyle dni....................[/i]
czy moge też dołączys do grupy i spotkac się po mszy w intencji Mirka? podobno gdzieś jest załatwiane spotkanie?
im więcej nas tym lepiej
BĘDĘ MODLIŁA SIE U SIEBIE BO ZA DALEKO I ZAPALĘ ZNICZ. ZAZDROSZCZĘ WAM ŻE JESTEŚCIE TAK BLISKO MIRKA. MOŻE KIEDYŚ SIE UDA I MI PÓJŚĆ NA JEGO GRÓB
Sorki, że się powtarzam ale jush nie wiem, gdzie mam to wpisywać

W zwiazku z tym, że będzie nas sporo. Jest jeden lokal na max 50 osób.
Można tam również zamówić obiadek. Myślę, że będą chętni, tylko, że musiałabym potwierdzić ilość do CZWARTKU tj. 29.11.
Obiad wyniesie 24 zł na osobę, w tym:
-rosół;
-ziemniaczki;
-pieczeń;
-ciacho;
-kawa/herbata/soki do wyboru.

Można wziąć ze sobą płytki UNIVERSE, bo jest tam możliwość odtwarzania CD.
Co WY na to?
Ja też chcę z Wami być 2.12
Proszę,niech się ktoś ze mną zabierze
Jestem z Kołobrzegu.[/b]
Monia

Wielkie dzięki dziewczyno,za zaangażowanie i opiekę(nie tylko duchową )nad Nami.
No i oczywiscie za tak cenne dla Nas informacje.
Wielkie DZIĘKI za tę informacje!!!!!! Tym razem postaram się być:):):)

Pozdrawiam i całuje:*:*:*

Witam! Chciałabym żebyście wiedzieli że zamówiłam juz Mszę Św. na 2 listopada 2008r. w rocznicę śmierci Mirka na godz.11-tą w kościele w Starym Chorzowie.Wiem że to jeszcze duuuużo czasu - ale czas tak szybko biegnie a bałam się że później nie będzie wolnych intencji.

bardzo bardzo dziękujemy za tę ważną - chociaż baardzo smutną - informację.
Dziękuję w imieniu wszystkich Fanów.
Dziekuję Wam wszystkim za wszelakie informacje....
Oj, to będą ciężkie Zaduszki...
Pozdrawiam p.Beato!!!

@-"-,---
Ja czegos nie rozumiem, Kasiu... Jak to w 30-ty dzień po śmierci??
witam

tak w 30 dni po smierci bo najwidocznej nie udalo sie wczesniej.
taki jest wpis w gazetce parafialnej
Czy to ważne 30-ty, czy 51-szy - Mirka nie ma i nie będzie i chyba to nie jest sen, z którego można się obudzić - ale "naprawdziwsza" prawda. Żal, smutek i łzy i tak ciągle.....
Czy moglibyście mi poradzić, jak mam dojechać z Zabrza na mszę 23.12.2007 do CHorzowa - ul. Wandt 64a.
Pozdrawiam,

Czy moglibyście mi poradzić, jak mam dojechać z Zabrza na mszę 23.12.2007 do CHorzowa - ul. Wandt 64a.
Pozdrawiam,


nie znam się za bardzo na Zabrzu, najlepiej przyjedź na rynek w Chorzowie i wsiądź na przystanku, gdzie autobusy jadą w stronę Bytomia koło Banku Zachodniego do autobusu nr 664 godz. przyjazdu 11.38. Bedę też nim jechała od siebie, to jakoś razem się dokulamy
Pozdrawiam
KASIU
Z ZABRZA najprościej dojechać autobusem 840 .Z Goethego 10.30,z pl.KRAKOWSKIEGO 10.32.Przystanek Chorzów Wodociągi 10.58(rozkład jazdy kzk gop).
Dochodzisz 50m do świateł,skręcasz w prawo i 8-10minut spacerkiem cały czas prosto i jesteś na miejscu.
Myślę ,że trafisz.Powodzenia.
Pozdrawiam.
Kiklop ma rację
Tak powinno byc Ci najłatwiej.

Witam! Chciałabym żebyście wiedzieli że zamówiłam juz Mszę Św. na 2 listopada 2008r. w rocznicę śmierci Mirka na godz.11-tą w kościele w Starym Chorzowie.Wiem że to jeszcze duuuużo czasu - ale czas tak szybko biegnie a bałam się że później nie będzie wolnych intencji.

Dziekuję bardzo za informację ,wiem jak na pewno jest Pani ciężko z tym wszystkim się uporać , jak ciężko tu zaglądać gdzie wszystko przypomina Pani brata ale cieszę się ,że jednak Pani od czasu do czasu tu zagląda i podaje nam tak ważne informacje , bardzo Pani dziękujemy za wszystko i proszę czasami nas zaszczycić swoją obecnością na forum .
Bardzo chciałabym tam w tym czasie być ale chyba nie dam rady ,odległość no i takie tam inne rzeczy ale nie mówię,że nie będę na pewno, ale latem na 100 % pojawię się na cmentarzu przy grobie Mirka .

Pozdrowienia dla Pani -Pani Beatko .
Beata Anna
Dziękuję Kochani!!! Jesteście jak zawsze niezawodni!!! Mam nadzieję, że uda mi się po dyżurze dojechać do Chorzowa (na mszę) w niedzielę!
Pozdrawiam serdecznie
Ps. Chciałam mieć pewność, by nie wędrować po całym Chorzowie...
a ja znowu pracuje w niedziele od 9 ;///
Wróciłam właśnie ze Mszy Św. za p.Mirka z kościoła św. Floriana w Chorzowie.
Trochę się rozczarowałam, bo nie było bliskich Mirka, zespołu UNIVERSE, tyle fanów co na koncercie UNIVERSE 15/12/07 r., na którym Henio prosił o modlitwę za Mirka.
Przecież Msza była za Mirka od przyjaciół....
Ksiądz modlił się o szczęście wieczne dla Mirka, oby tam na górze było mu lepiej niż tu. Wieczny odpoczynek racz dać Mirkowi Panie...
Kościół był pięknie, świątecznie ustrojony stajenka, stroiki, choinki...
Ach szkoda Mirka, taka pustka dookoła, czyżby nie mial prawdziwych przyjaciół?
Strasznie mi go dziś żal tak wiele pięknego zrobił, był wesoły, zawsze uśmiechnięty, wszystko dawał z siebie innym, aby zaśpiewać na 100%.
Trochę mi żal....że tak dziś to wyszło
BETTY

"Moich łez
Nie może widzieć nikt
Gdybym w seru miasta konał w środku dnia
Co byś dla mnie zrobił?
A co dla ciebie ja?"

Witam wszystkich po raz pierwszy.
Choć od smierci Mirka byłam na forum codziennie to dzis jestem z Wami oficjalnie, z czego się b.cieszę.
W rocznicę urodzin Mirka 10.02.2008r odbędzie sie msza św. w Kościele św. Floriana w Krakowie przy ul. Warszawskiej o godz. 15,15. (nieopodal Dworca Gł)
Zapraszam na nią wszystkich fanów z Krakowa i okolic. Wiemy, że modlitwa w intencji Mirka jest tym czego naprawdę potrzebuje

pozdrawiam


Droga Megy
Wprawdzie jedno drugiego nie wyklucza i dziękujemy za informację,niemniej jednak stworzyła sie trochę niezręczna sytuacja.Otóż na 10 lutego jest planowana również (być może z koncertem zespołu w tym dniu)msza za Mirka w Chorzowie i po niej spotkanie (tak jak 02.12).Z tego co wiem to wybierają się na nią również Fani z Krakowa i Wawy.I w tym układzie troszkę jeno z drugim koliduje bo chcielibyśmy być i tu i tam a to już trochę trudne.Ale wybieramy się do Krakowa na mszę i spotkanie 19.01(szczegóły na forum).
Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam.

[ Dodano: Nie 23 Gru, 2007 ]
To wspaniale, ze mozemy dac Mirkowi to, co mu najpotrzebniejsze teraz, modlitwe i swoje uczestnictwo w mszach sw. w Jego intencji. Dzieki wszystkim, ktorzy tu informuja o tych mszach. Oby nasz udzial w nich byl jak najliczniejszy, bo to najlepsza forma naszego podziekowania Mirkowi i holdu w Jego intencji:)

Droga Megy
Wprawdzie jedno drugiego nie wyklucza i dziękujemy za informację,niemniej jednak stworzyła sie trochę niezręczna sytuacja.Otóż na 10 lutego jest planowana również (być może z koncertem zespołu w tym dniu)msza za Mirka w Chorzowie i po niej spotkanie (tak jak 02.12).Z tego co wiem to wybierają się na nią również Fani z Krakowa i Wawy.I w tym układzie troszkę jeno z drugim koliduje bo chcielibyśmy być i tu i tam a to już trochę trudne.Ale wybieramy się do Krakowa na mszę i spotkanie 19.01(szczegóły na forum).
Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam.


Dzięki Kiklop za wyczerpujace wyjasnienia dla Megy, a ja ze swojej strony zapraszam do grupy Małopolanie i na nasze spotkanie w Krakowie 19 stycznia
Kiklopku, kto wydobył ten wydobył

Gdyby nie ten pan co przyszedł to ja bym się nawet nie skumała, że to szafa grająca jest hihi...

Wszystkim (Beacie, Moni, Asi z Łukaszem, Krzysiowi i Tobie) dziękuję za udane spotkanie... Wprawdzie w domu potem młyn i trochę zdenerwowana mama, ale było warto...

Kiklopku, kto wydobył ten wydobył

Gdyby nie ten pan co przyszedł to ja bym się nawet nie skumała, że to szafa grająca jest hihi...

Wszystkim (Beacie, Moni, Asi z Łukaszem, Krzysiowi i Tobie) dziękuję za udane spotkanie... Wprawdzie w domu potem młyn i trochę zdenerwowana mama, ale było warto...

Aniu
Tak to jest ,że trochę techniki i człek się gubi .A jak się nie bywa w tak "Eksluzywnych "lokalach to tak bywa. .Ważne,że wspomnienia fajne
(Zwłaszcza kubki HiHiHi)
Moi drodzy

zaproszenie na msze św. w intencji Mirka 10.02.2008 w Krakowie traktowałam jako alternatywę dla tych osób, które z różnych przyczyn nie dojadą na Śląsk w tym dniu.
M in. ja mam taką sytuację a chciałabym ten dzień uczcić szczególnie.

pozdrawiam fanów z Krakowa i innych
[Otóż na 10 lutego jest planowana również (być może z koncertem zespołu w tym dniu)msza za Mirka w Chorzowie i po niej spotkanie]
Witam, czy mogłabym prosić o więcej szczegółów na temat tego spotkania ?!
19.01. być nie mogę, ale w luty chcę i napewno będę.
A wczoraj... Byłam na cmentarzu, zapaliłam znicz i pomodliłam się. A po drodze słuchałam płyty "Gwiazdo z Betlejem"...
Monia
Ty się nie stresuj Ekskluzywnością.Na salonach też trzeba umieć się odnaleźć.
A najważniejsza jest spontaniczność,pogoda ducha,bijące ciepło(Od żeleźnioka )
i szczera nutka przyjaźni.

[ Dodano: Pon 24 Gru, 2007 ]
Kochani! Nie ważne gdzie, ale z kim! Jesteście cudowni! Lokal nie musi być exclusive
Już wieczorem mi was zaczynało brakować. Dzięki wszystkim razem i każdemu z osobna. Aniu, Beatko, Moniu, Krzysiu i Kiklopku. Do następnego razu.

Gorąco pozdrawiam.
Aśka
Beatko-dzięki za reportaż.
Cała prawda o spotkaniu-krótko,zwięźle i na temat.A jak było,każdy widzi.
Żałujcie,że WAS tam nie było
Pozdrawiam Wszystkich uczestników TO RRU

30.12(w niedziele) o godzinie 17 w kościele parafialnym Matki Boskiej Różańcowej w Halembie, będzie odprawiona msza święta w intencji Mirka Breguły, będą również kolędy zespołu Universe. Mam nadzieję, że będą w niej uczestniczyć nie tylko fani z Rudy Śląskiej.

Oczywiscie bede na tej mszy osobiscie:) Jednak kazdy z Was moze w niej uczestniczyc nawet z najdalszej odleglosci. Jest to mozliwe dzieki stronie internetowej parafii Matki Boskiej Różańcowej w Halembie http://www.mbrhalemba.katowice.opoka.org.pl/ Tam mozna sluchac "na żywo" transmisji z kosciola. To niesamowite jak wiele daje nam postep techniki. Chwala Bogu za ludzi, ktorych umysly natchnal do tak wielkiego rozwoju, ze moga laczyc sie ze soba nawet na takie odleglosci. Pozdrawiam, polecam, zapraszam. Polaczmy sie wszyscy w modlitwie za Mirka, bo gdzie dwoch lub trzech zgromadzonych w imie Boga, tam On jest...
"(...) Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą,
to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie."
/Mt 18,19/

30.12(w niedziele) o godzinie 17 w kościele parafialnym Matki Boskiej Różańcowej w Halembie, będzie odprawiona msza święta w intencji Mirka Breguły, będą również kolędy zespołu Universe. Mam nadzieję, że będą w niej uczestniczyć nie tylko fani z Rudy Śląskiej.

Cześć mam prośbę czy ktoś mnie pokieruje jak tam dotrzeć lub może sie ktoś z okolicy wybiera i mnie mógłby "przygarnąć "
Hej Beatko! Ja mam ten sam problem bo umówiłam sie ze znajomymi którzy mają samochód ale niestety coś im wypadło a ja akurat jestem(prawie)po chorobie i nie bardzo czuje sie na siłach błądzić po okolicach choć bardzo lubię podróżować.Przyłączam się więc do Twojej prośby iż może znajdzie się jakaś dobra dusza jadąca z okolic Siemianowic i również mnie"przygarnie"

Hej Beatko! Ja mam ten sam problem bo umówiłam sie ze znajomymi którzy mają samochód ale niestety coś im wypadło a ja akurat jestem(prawie)po chorobie i nie bardzo czuje sie na siłach błądzić po okolicach choć bardzo lubię podróżować.Przyłączam się więc do Twojej prośby iż może znajdzie się jakaś dobra dusza jadąca z okolic Siemianowic i również mnie"przygarnie"

[ Dodano: Nie 30 Gru, 2007 ]
Wielkie dzieki za okazana pomoc i pokierowanie teraz napewno mi sie uda trafic i w takim razie pojade tym autobusem 98 no chyba ze sie uda inaczej tam dotrzec Ziuta nie widze problemu bz dojecha tam ewentualnie razem
A Kopalnie Halemba latwo zauwazyc:) Jak sie jedzie od strony Chorzowa, to jest po prawej stronie, przed nia stoi ogromna pieknie swiecaca choinka:) a z nastepnego za nia przystanku, na ktorym trzeba wysiasc widac wiele swiecidelek w przykoscielnym ogrodzie:) Niech Was te swiateczne swiatelka dobrze poprowadza jesli bedziecie musialy jechac autobusem:) Pozdrawiam!

[ Dodano: Nie 30 Gru, 2007 ]
Wielkie dzięki Aniu za informacje ale z tego co oglądałam na kzk gop to 98 niestety nie kursuje w dni wolne a miałabym go z pod domu Sprawdzę jeszcze ten 130 i dam Ci znać Beatko co i jak. Chętnie się wybiorę razem z Tobą
Autobus 98 kursuje w niedzielę ale od przystanku
Michałkowice Fabud i jest kurs o 15.33 ,który jest w Chorzowie na Estakadzie o 15.51 a w Halembie przy Kościele o 16.24.
I też się nim wybieram z Estakady
(Na podstawie Rozkł.Jazdy Kzk GOP)
Hej Kliklop własnie weszłam na rozkład i tam nie pisze ze ten autobus kursuje w Niedziele i święta i mam obawy że może dzisiaj nie kursuje

98 Przystanek: Bytków Centrum Kultury
Kierunek: Halemba Pętla
Dni robocze
4:38 9:23C 12:13 16:33 20:36

tak ,że skąd wiesz czy on dzisiaj kursuje bo jak tak to bym pojechała tym o 16:33

Hej Ziuta jak byś chciała się ze mną zabrać tym autobusem to możemy się spotkać na przystanku przy Centrum Kultury nie mam do niego daleko ale szkoda by było jak by nie przyjechał

O rany teraz to zauwazyłam i jak by co to Ziuta musimy sie przejść na ten przystanek w Michałkowicach ja proponuje na ten przy kościele a co Ty na to ?

Rozkład Prawidłowy dla zainteresowanych
98 Przystanek: Michałkowice Kościół
Kierunek: Halemba Pętla
Niedziele i święta - poza okresem wakacji letnich
4:41 6:55 9:35 12:35 15:35 18:10 20:40
Mysle, ze wielu fanow pojedzie tym 98:) Bede czekala na Was na przystanku Halemba Kosciol zeby zaprowadzic do kosciola tych ktorzy by mieli problem i nie wiedzieli gdzi isc. Sprawdzilam tez ze powrotny autobus macie o 19.21 (chyba ze ktos woli 22.31:)) wiec moze po mszy znajdzie sie chwila na wspolna kawe lub herbate:) Pozdrawiam i do zobaczenia:)
Witam wszystkich i wielkie dzięki za info. Kiklop gdybyś napisał to ciut wcześniej spałabym spokojniej ale cieszę się bardzo,że nas naprostowałeś. Beatko ja dojadę z centrum pod Kościół 74 lub 663 więc tam się spotkamy. Do zobaczenia wszystkim.
Beatko
Przecież ja bym Cię nie okłamywał moja droga.
A wiesz ,że chciałem założyć Grupę przewodników turystycznych,więc muszę Was informować rzeczowo.
Do zobaczenia w 98
Wiesz ani mi to przez ulamek sekundy nie zaswitalo Do zobaczenia

Dobrze ja tez tam bede tylko ten przystanek jest za skrzyzowaniem prawda , nie bezposrednio przy kosciele a juz w strone Maciejkowic dobrze kojarze
Dzięki zaganna za link ,przynajmniej tak moge byc z Wami

[ Dodano: Nie 30 Gru, 2007 ]

Dzięki zaganna za link ,przynajmniej tak moge byc z Wami

Ja również dziękuję, dzięki temu mogłam słuchać i choć w taki sposób być z Wami.... . Nie obyło się bez łez
Ciesze sie ze moglam Wam jakos pomoc w byciu choc na odleglosc na tej niesamowicie wzruszajacej mszy...Bylo naprawde pieknie. Dzieki tez wszystkim, ktorzy przybyli. Bardzo to wszystko przezylam i nadal przezywam. W glowie szum i mysli zamieszane.Bylo wspaniale. Na same wspomnienia lzy sie kreca w oczach...Dzieki:)
Zamieszczam dla tych nieobecnych i obecnych na dzisiejszej mszy w intencji Mirka która odbyła się w Halembie . Msza była naprawdę cudna miała taką niecodzienną oprawę muzyczną przygotowaną przez młodzież która spiewała kolędy zespołu UNIVERSE w trakcie mszy i robiło to niesamowity klimat . Gdy słuchałam tych kolęd nie raz łaza mi się w oku zakręciła ze wzruszenia i myślę,że nie tylko mnie a juz nie mogłam się opanować jak na koniec z głośników puszczona została kolęda "Skarbie śpij " w wykonaniu Mirka normalnie ja miałam wrażenie jak by był z nami i spiewał to osobiście . Po mszy mieliśmy zaszczyt w towarzystwie siostry Mirka i Pana Henryka usiąść na chwilkę i porozmawiać co można zobaczyć na poniżej zamieszczonych zdjęciach ( nie są one najlepszej jakości ale zawsze to jakaś miła pamiątka choć dzisiaj na chacie padła propozycja ,że zdjęcia te są w technice 3D tak,że polecam założenie do ich oglądania specjalnych okularów z IMAX'a )





























Oczywiście po mszy nie mogliśmy nie odwiedzić grobu Mirka na cmentarzu w Chorzowie Starym i zapalić mu parę zniczy , Pani Beatka podsunęła ten wspaniały pomysł nieśmiało a my liczną grupką przystaliśmy na niego z ochotą



Dziękuję Wszystkim obecnym na tym dzisiejszym spotkaniu a szczególnie Pani Beatce i Panu Henrykowi że zaszczycili nas swoją obecnością i mogliśmy się wszyscy razem tak miło spotkać . Po raz kolejny spędziłam miło czas w gronie FORUMOWICZÓW którym dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Kochani za wspólną mszę... Tak bardzo sie cieszę, że mogłam być tam z Wami, chociaż... jak ostatnio mi się to zdarza... uciekłam, gdy wybieraliście się później na herbatkę...
Buziaki dla Wszystkich...
..........Właśnie słucham ... stare wywiady z Mirkiem...
Dziękujemy pięknie za mile spędzony wieczór.Było cudnie
korekta
I ja jeszcze nie mogę opanować wzruszenia po wydarzeniach minionego dnia i wieczoru. Dziękuję za tą wspólną modlitwę i za spotkanie w tak miłym gronie. Cieszę się, że mogłam z WAMI spędzić czas i miło mi było ponownie się spotkać, jak również poznać wiele "nowych" osób.
Dziękuję za moc wrażeń.
Dziękuję również za odwóz do domku i oświetlenie drogi powrotnej
Pozdrawiam serdecznie i do następnego spotkania
Wielkie dzięki wszystkim za mile spędzony razem czas.Szczególne podziękowania i buziaczki dla towarzyszów podróży 98!!! Bez Was byłoby mi ciężko. Dzięki Beatko za pamiątkowe zdjęcia!
Chcialabym zlozyc szczegolne podziekowania pani dyrektor Szkoly Podstawowej nr 24 w Rudzie Slaskiej Halembie za zamowienie tej halembskiej mszy i zorganizowanie tej calej przepieknej oprawy i wszystkim ktorzy przyczynili sie do tego, ze ta msza byla tak piekna, wyjatkowa, wzruszajaca, spiewajacej mlodziezy, proboszczowi, sluzbie liturgicznej i wszystkim uczestnikom tej mszy, zarowno tym, ktorzy brali w niej udzial bezposrednio, jak i tym, ktorzy sluchali jej poprzez stronke internetowa parafii Matki Boskiej Rozancowej. Dzieki Heniowi za piekne slowa wygloszone na koncu mszy. Wierze, ze Mirek byl z nami podczas tej mszy...uslyszelismy go na koncu mszy, co bylo juz szczytem wzruszenia:) Szkoda, ze pani Maria nie mogla udac sie z nami do Asa...to dzieki niej moglismy przezyc ten niezwykly wieczor. Powspominac Mirka przy jednym wspolnym stole, porozmawiac z jego bliskimi i fanami, a potem udac sie do miejsca jego spoczynku, by mu troche "poprzeszkadzac" ta wieczorowa pora. Mysle jednak, ze to przeszkadzanie ucieszylo go, bo nie byl w tym momencie samotny. Dziekuje wszystkim, ktorzy uczestniczyli w tym tak milym spotkaniu. Za otwartosc, usmiech i wszelka pomoc. Mysle, ze fani Universu sa tak samo wyjatkowi jak nasz ukochany zespol, wrazliwi, otwarci i przyjaznie nastawieni do otoczenia. Przekonalam sie o tym najpierw czytajac wpisy w ksiedze gosci, potem na forum i podczas rozmow na chacie, az w koncu osobiscie na wczorajszym spotkaniu. Przez 25 lat sluchalam Universu w samotnosci, w zaciszu swojego domu, starajac sie uczestniczyc we wszystkich koncertach organizowanych na terenie Rudy Slaskiej, a kiedys bylo ich sporo, czy to w Miejskim Centrum Kultury, czy w klubie Muza i innych rudzkich klubach, w amfiteatrze, w kosciele tak czesto, podczas koncertow koled. Wiele wspomnien, przygod i wrazen. Teraz wyszlam z tego samotnego sluchania, dolaczylam tu do Was z czego bardzo sie ciesze, bo mam z kim porozmawiac o tym wspanialym zespole, jego tworcach i utworach, tak pieknych, ze mozna ich sluchac nieustannie...Wszak slucham ich tyle lat i wciaz na nowo przezywam ich utwory...Dzieki za to, ze jestescie:)
Bardzo sie ciesze, ze zarowno siostra Mirka-Beata, jak i Henio-wspolzalozyciel zespolu mogli byc obecni na tej mszy i towarzyszyli nam w spotkaniu po mszy. Dzieki im wielkie za to:) Zycze Wam wszystkim udanego Sylwestra oraz samych sukcesow w nadchodzacym 2008 roku oraz wielu tak wspanialych spotkan w tak milym gronie. Wierze, ze w kazdym z tych spotkan uczestniczy tez Mirek. Nie moze byc z nami cialem, ale pewnie zawsze jest duchem i wysyla do nas swoje mysli, cieszac sie z tego, ze jestesmy. Nie moglismy byc przy nim, gdy przezywal chwile samotnosci, wiec trwajmy przy nim teraz, powierzajac dobremu Bogu Jego dusze w naszych modlitwach. Dopoki bedzie w nas zyla pamiec o nim, dopoty on bedzie zywy posrod nas, gdyz "Nie umiera ten, kto trwa w pamieci i sercach naszych". Pamietajmy wiec o nim zarowno w 2008 roku, jak i w nastepnych latach. Dziekuje Henkowi i calemu zespolowi za podjecie decyzji o dalszym istnieniu Universu. Zycze Wam wszystkim wielu sukcesow i przychylnosci. Wierze, ze i Wam Mirek bedzie pomagal duchowo i wspieral Was, tak jak wspiera swoja wspaniala siostre Beate. Dzieki Wam wszystkim, ze jestescie i zycze wszelkiego powodzenia:)
Bardzo dziękuję za wczorajsze spotkanie, za to że mogłam poznać nowe osoby, porozmawiać przy herbacie, naprawdę cieszę się ze nie jestem już sama
To takie niesamowite dla mnie ze mogłam być wieczorem na grobie Mirka, trochę mu poprzeszkadzać
Pozdrawiam wszystkich bardzo cieplutko
Gabrysia
Na pewno będę! Cieszę się z tych wszystkich modlitewnych inicjatyw. Byle tak dalej!
Jezeli tylko dobry Bog da, to znowu sie spotkamy na mszy w intencji Mirka.

Pozdrawiam Was moi roztomili ludkowie
i do zas
Będę na pewno ...Modlitwa w intencji Mirka pomaga nie tylko Jemu,ale również nam...p.s. P. Aniu,proszę odpowiedzieć na mojego e-maila.
Witam wszystkich fanów zespołu. Przeglądam to forum codziennie od śmierci Mirka. Bardzo zazdroszczę Wam tej zażyłości, tej radości z koncertów, wspólnych spotkań, kolęd, zdjęć. Chociaż nie znałam Mirka osobiście, jego niezrozumiały desperacki krok załamał mnie zupełnie. Do tego stopnia, że nie wyobrażam sobie pójścia na koncert, na którym ktoś inny śpiewa Jego piosenki. Nikt nie zastąpi tego ciepłego, lirycznego głosu. Nikt nie zastąpi tej cudownej osoby, która tworzyła wokół siebie aureolę szczęścia i radości. Przynajmniej mnie nikt tego nie zastąpi. Dla mnie Universe to Mirek Breguła, bez Niego to erzac. Mimo wszystko życzę zespołowi Universe powodzenia.

Będę na pewno ...Modlitwa w intencji Mirka pomaga nie tylko Jemu,ale również nam...p.s. P. Aniu,proszę odpowiedzieć na mojego e-maila.

Jestem Ania, ale nie wiem, czy to o mnie chodzi, bo An tu jest duzo, a ja zadnego maila nie dostalam. Pozdrawiam i do zobaczenia:)
zaganna, P. Aniu,coś musiałam zrobić nie tak,bo wysyłałam do p. e-meila ok tydzień temu. Nie ważne,cieszę się, że się Pani odezwała. Proszę do mnie zadzwonić, gorąco pozdrawiam Maria Lorens
Będę tam z Wami moi roztomili (jak Bóg da)

POZDRAWIAM
Dzięki wielkie za info !! :-*

Aniołek !

Czekom tam kaj zawsze (na Ciebie)-czyli Chebzie przistanek -przi szkole !!! I sie niy spóźnijjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj !
jacie... ale fajnie nie muszę już iść daleko....:))) do zobaczenia zatem w naszej KAPLICY....
pozdrawiam wszystkich...
Heh.... skoro już mam transport (a nawet o tym nie wiedzialam) to i ja będę chociaż i bez tego transportu bym zajechała.....ale DZIĘKI Ci Ania

Bracie Izaaku....no tak...bez wychodzenia z podwórko....bez brudzenia butów...bez ciepłego ubierania się...............takiego lenistwa to sie nie spodziewałam he he he

Ale może być i tak...ważne, że będzie Brat znowu z nami i tym razem nie było problemów z organizacją tego czuwania

POZDRAWIAM i do zobaczenia.....He he...chociaż może nawet jeszcze wcześniej niż 2 II
Hahaha, bracie, ostatnio zrobiliście drogi za 2 czuwania No to teraz wersja light

Do zobaczenia!!
Juz czekam niecierpliwie na to czuwanie, bo na wczesniejszych niestety byc nie moglam:( Mam nadzieje, ze teraz dotre:) Pozdrawiam i do zobaczenia:)
Brat Izaak ma bliżej, ale za to ja troszkę dalej Nie szkodzi! Cieszę się, że tym razem łatwiej nam idzie z organizacją. Dzięki kochanym Brązowym. Ciesze się, że się znowu spotkamy na wspólnej modlitwie i może czymś jeszcze... To się okaże Do zobaczenia!
Jeżeli mogę coś podpowiedzieć, to ze średnicówki, jadąc od strony Rudy Śląskiej, jest zjazd, na którym pisze "klimzowiec" (za Castoramą).
BRACIE MOJ MAMY CZAS................?

Jeżeli mogę coś podpowiedzieć, to ze średnicówki, jadąc od strony Rudy Śląskiej, jest zjazd, na którym pisze "klimzowiec" (za Castoramą).

Dzieki Ewito za podpowiedz:) Pozdrawiam:) I moze do zobaczenia, jesli tez sie wtedy tam wybierasz:)

[ Dodano: Sro 30 Sty, 2008 ]
To wspaniała wiadomość Pani Beato..To wspaniały prezent urodzinowy od Pani dla Mirka.
aż się popłakałam ze wzruszenia. My będziemy 10 lutego na mszy w Chorzowie..i to też będzie nasz prezent dla NIEGO.
Pani Beato... To cudowna wiadomośc (łzy same cisną się do oczu) widac niemożliwe jest możliwe a marzenia czasem się spełniają. Ktoś tam w górze ten Pan B.... Go kocha, wszyscy kochają Go, kochali tylko tak po ichniemu... po cichu w głębi serca... nie afiszując się, a teraz teraz Wam jego bliskim, Nam (choc mogę mówi tylko o sobie) Fanom jego geniuszu świat się zawalił i kochamy go bardziej modlimy się za niego a jednocześnie mamy wielką ochotę tej szalonej głowie sprac tyłek za ten niemądry pomysł zostawienia świata, bliskich i tych dalekich też...
Gdyby wiedział...
Gdyby tak jeszcze można było cofnąc czas...

Pani Beato... To cudowna wiadomośc (łzy same cisną się do oczu) widac niemożliwe jest możliwe a marzenia czasem się spełniają. Ktoś tam w górze ten Pan B.... Go kocha, wszyscy kochają Go, kochali tylko tak po ichniemu... po cichu w głębi serca... nie afiszując się, a teraz teraz Wam jego bliskim, Nam (choc mogę mówi tylko o sobie) Fanom jego geniuszu świat się zawalił i kochamy go bardziej modlimy się za niego a jednocześnie mamy wielką ochotę tej szalonej głowie sprac tyłek za ten niemądry pomysł zostawienia świata, bliskich i tych dalekich też...
Gdyby wiedział...
Gdyby tak jeszcze można było cofnąc czas...


Pieknie to Asiu napisalas,pozwole sobie podpisac sie podtym
..a marzenia się czasem spełniają Pani Beatko..tym bardziej się cieszę..i widzę w tym pewną opatrzność,która sprawiła,że w tym okresie smutku i żałoby..uśmiech(chociaż na krótko) zagościł na Pani twarzy.
No jakby na to nie patrzył ,mimo całego żalu ,że tak się stało to Dwaj Panowie B. są teraz bliżej siebie.
I poza tym jedynym(chociaż wątpliwym) pocieszeniem dla nas pozostają jeszcze takie właśnie informacje ,że w samym centrum Piotrowej Stolicy ,ktoś pamięta o Naszym Mirusiu.
Szkoda, że nie możemy w tym uczestniczyć...

Pani Beato... To cudowna wiadomośc (łzy same cisną się do oczu) widac niemożliwe jest możliwe a marzenia czasem się spełniają. Ktoś tam w górze ten Pan B.... Go kocha, wszyscy kochają Go, kochali tylko tak po ichniemu... po cichu w głębi serca... nie afiszując się, a teraz teraz Wam jego bliskim, Nam (choc mogę mówi tylko o sobie) Fanom jego geniuszu świat się zawalił i kochamy go bardziej modlimy się za niego a jednocześnie mamy wielką ochotę tej szalonej głowie sprac tyłek za ten niemądry pomysł zostawienia świata, bliskich i tych dalekich też...
Gdyby wiedział...
Gdyby tak jeszcze można było cofnąc czas...


Pięknie to napisałaś, łzy same płyną do oczu

Msza Święta za Mirka w tak niezwykłym miejscu... . Piękna inicjatywa tego księdza.... . Naprawdę wspaniała.... .

Pani Beato... To cudowna wiadomośc (łzy same cisną się do oczu) widac niemożliwe jest możliwe a marzenia czasem się spełniają. Ktoś tam w górze ten Pan B.... Go kocha, wszyscy kochają Go, kochali tylko tak po ichniemu... po cichu w głębi serca... nie afiszując się, a teraz teraz Wam jego bliskim, Nam (choc mogę mówi tylko o sobie) Fanom jego geniuszu świat się zawalił i kochamy go bardziej modlimy się za niego a jednocześnie mamy wielką ochotę tej szalonej głowie sprac tyłek za ten niemądry pomysł zostawienia świata, bliskich i tych dalekich też...
Gdyby wiedział...
Gdyby tak jeszcze można było cofnąc czas...

Tak Balbinko pięknie to napisałaś. Myślę ze większość z nas tu obecnych (o ile nie wszyscy) czuje podobnie.Ja również podpisuje się pod Twoimi słowami.Nic dodać,nic ująć.
Pozdrawiam wszystkich kochających Mirka i UNIVERSE.
Dolaczam sie do pieknie napisanych slow Balbiny, bo wyrazaja dokladnie to co czuje...gdy czytalam wiadomosc o mszach w Rzymie, mialam lzy wzruszenia w oczach, dreszcze, ucisk gardla, zoladka i serca...To wszystko jest tak wspaniale niesamowite:) Dzieki wszystkim z wszystko, a przede wszystkim Bogu, ze umozliwia wszystkim to wszystko co sie dzieje. Mysle, ze to wyraz jego opieki nad MIRKIEM:)
Balbinko wspaniale oddalas to co ja czuje i dlatego mi pozostalo juz tylko podpisac sie pod Twoimi slowami . Naprawde jest to wspaniala informacja wrecz wyciskajaca lzy w oczach zarazem wielkiego zalu jak i radosci .
UWAGA UWAGA! Dzis dopiero uzgodnione, więc mozna do publicznej wiadomości podać. Po koncercie przewidziane spotkanie przy herbacie, rozmowy i takie tam różne... prosze więc by się tak od razu nie zwijać do domów
Aniu ,po Koncercie czy czuwaniu?
Bo zdębiałem
Po koncercie czy po czuwaniu Aniu? Bo tu temat o czuwaniu!

[ Dodano: Pią 01 Lut, 2008 ]
KOCHANI........na 100% po czuwaniu........małe przejęzyczenie naszej najwspanialszej mo(r)deratorki w końcu nawet najlepsi czasem się mylą

Także ja również mam nadzieję, że nie uciekniecie do domów tylko sobie troche porozmawiamy w miłym towarzystwie przy franciszkańskiej herbatce he...he...zresztą Ci co chcą odebrać u mnie bilety nie dostaną ich wcześniej niz na tym spotkanku

Do zobaczenia jutro........

P.S. Anika nie martw się ....po koncercie też pójdziemy na "takie tam różne"
ANIOŁKU,no nie
To już jest szantaż
Dla podsycenia atmosfery proponuję bilety dawać po spotkaniu,a nie w trakcie

P.S.
Ino jak jo sie w doma wytłumacza,że tak późno nazod?
To o której koniec wszystkiego,jak ktoś wie to bardzo proszę o informację.
No Kiklopku...takie jest życie....

Ale dobrze że mi przypomniałeś o tych biletach, bo w sumie mogłabym ich zapomnieć

Hmm....a w domu powiesz, że u THE BROWN'S Ci sie tak spodobało, że niech sie wogóle cieszą, żę wróciłeś

KARINA.....samo czuwanie pewnie skończy sie koło 22:00 ale ile nam zejdzie wypicie tej herbatki to nawet Ten na górze chyba nie wie
Dokładnie masz rację. DZIĘKI.
Oczywiście chodziło o czuwanie Dzięki Aniołku za szczegółowe wyjaśnienia, chyba Cię zrobię moim rzecznikiem prasowym
fajnie, fajnie że herbatka i " takie tam różne", pytanie tylko jak w środku nocy dostać się potem do domu?

a ja nawet pomysłu nie mam jak dojechac na miejsce
Smutasek do Bytomia na AKSie stają nocne autobusy
A na czuwanie? najlepiej tramwajem i wysiąść na przystanku AKS lub Stadion Śląski... troszkę z obu trza podejść, a chyba lepiej na AKSie wysiąść...
Dzieki Anulka po stokroć, ale jakbyś mi jeszcze do tych info zaaplikowała końską dawkę odwagi to już tam jestem

Przeraża mnie samotna wieczorna, tudzież nocna podróż komunikacją miejską. Korzystam na co dzień za dnia i to już jest momentami horror, a co dopiero w nocy?

Ale ciągnie mnie tam jakoś dziwnie...
Mnie też ciągnie do Was, do Niego, ale niestety nie mogę . I pomyśleć że jutro niedziela, wolne, spokój, a tu lipa. Nudne, spotkanie przy kawie i wódeczce (urodziny) z przyszłą familią. Ach gdyby mi się tak chciało, jak mi się nie chce.
Pozdrówka Milusińscy i do przyszłej niedzieli
Tak mi przykro, że nie mogę z Wami być. Ale pamiętam. Będę się z Wami modlić. Za Niego...
niestety nie mogę być w tej ważnej chwili dla was i dla mnie ale w głębi duszy modlę sie o spokój Mirkowej duszy
Wlasnie wrocilam z tego niesamowitego czuwania. Bardzo gleboko je przezylam, bylo tak wzruszajace, ze wciaz mialam lzy w oczach. Oltarz pieknie przystrojony zapalonymi swieczuszkami, bukiety kwiatow, wizerunek Mirka...i ta niezwykla atmosfera...pelna kaplica ludzi, wspolnie modlacych sie za niego...Pieknie przygotowane rozwazania rozanca przeplatane piosenkami w wykonaniu Mirka, ktore wzruszaly chyba najbardziej...tak, ze czulam w poblizu jego obecnosc...gdy zamykalam oczy widzialam jasnosc i myslalam, ze to on przechadza sie wokol nas, jego "rozbiegana dusza", o ktorej wspominalam w wierszu na jego urodziny...Potem wspaniale spiewy uczestnikow przy akompaniamencie Krista...i cudowne kazanie podczas mszy...polaczone ze wspomnieniami o Mirku...Na koniec poswiecenie swiec, ktore kazdy z nas dostal, bo to swieto Matki Boskiej Gromnicznej...a po mszy pyszna herbatka, paczki, ciasto i tak wielu fanow...takiej ich ilosci nikt sie chyba nie spodziewal...jak zawsze wszyscy zyczliwi, otwarci...wspolne spiewanie "W taka cisze"..."Kamela"...wspolne rozmowy...wymiana plyt, kaset...regulowanie roznych naleznosci...odbieranie biletow...Ciekawe wspomnienia wujka Mirka, ktory przybyl ze swoim synem, majacym takie zainteresowania jak Mirek, uczacym sie w szkole muzycznej...opowiadania Jacka i pani Marii, ktora tez wiele miala do powiedzenia o Mirku, ze mozna jej bylo sluchac i sluchac...przemila atmosfera...az sie nie chcialo wracac do domu, ale trzeba bylo, bo pozna pora...Na szczescie 10.02 czasu bedzie wiecej...a kolejne czuwanie juz w pierwsza sobote marca i w kolejne pierwsze soboty...juz czekam na nie niecierpliwie, bo sa to niezapomniane chwile...i ta swiadomosc, ze to dla Mirka, ze to, co robimy moze mu pomoc przejsc przez bramy nieba, przyblizyc sie do Boga, ktory go przytuli, w ktorego ramionach znajdzie upragniony spokoj...Nie tracmy wiary, nadziei, milosci, jak spiewal dla nas Mirek, jak mowil ojciec na kazaniu...Gdy puszczano piosenki Mirka z tekstami tak dobrze pasujacymi do poszczegolnych tajemnic rozanca, ktory odmawialismy w jego intencji, wsluchiwalam sie cala soba w jego teksty, slyszalam wiele miedzy zdaniami, co powodowalo jeszcze wieksze lzy...czulam, jak bardzo sie Mirek meczyl, jak szukal swojego miejsca we wspolczesnym swiecie, jak wiele chcial nam przekazac...Dziekuje z calego serca wszystkim osobom, dzieki ktorym te czuwania sie odbywaja, dzieki ktorym mozemy to wszystko przezywac i ofiarowywac tak piekny dar modlitwy Mirkowi...Dzieki wszystkim, ktorzy chca modlic sie w jego intencji...I dzieki tym, z ktorymi moglam porozmawiac, a przede wszystkim dojechac na miejsce...Za to wszystko serdeczne dzieki:) I do nastepnego razu:)
P.S. Mial byc tez Heniek, ale zostal Mikolowianinem Roku i wlasnie 2.02 zostal zaproszony na bal z tej okazji:) Gratulacje Heniu:):):) Wspanialy wybor Mikolowian:):):)
Dziękuję Zaganna za relację ,znów żałuję że nie byłam ,może 10.02? Tak bardzo bym chciała...
zaganna, kurka, taka byłam zalatana, że się nie poznałyśmy... Także mam nadzieję, że mi się obiawisz 10tego

Nie wiem ilu było ludzi z forum a ilu spoza... Niestety z prawie nikim nie udało mi się porozmawiać... Ale naprawdę - pokazaliście klasę! Z takim wsparciem to Bóg Mirka na pewno do siebie przyjmie! Nie ma innego wyjścia

Zapraszam za miesiąc!
Kochani, pierwszy raz byłam na czuwaniu, ale na forum jestem od dawna.
W kaplicy i podczas herbatki znajome twarze, kilka osób mnie rozpoznało, kilkoro ja rozpoznałam, ale nie wszystkich.
Rozmawiałam z nielicznymi, wiadomo trema, a ja mocniejsza jestem w piśmie niż mowie.
Wiadomo za pierwszym razem trema.
Atmosfera prawdziwie rodzinna, wzruszyłam się do łez.
Na koniec gdy odjeżdżałam spod kościoła dziewczyny, które tak pięknie prowadziły różaniec i zadbały o każdy szczegół czuwania, pomachały mi na pożegnanie mimo, iż nie zamieniłyśmy ani słowa.
Cieszę się, że niebawem znów się spotkamy.

Pozdrawiam wszystkich bez wyjątku.
Dzięki za cudoooooowny wieczór! Brązowi sa rewelacyjni, Aniołku! Mimo gorączki wrażenia niezapomniane! pozdrawiam wszystkich, a szczególnie Gość
Dziekuje za ta relacje.........czuje sie tak jakbym tam byla z Wami.
I jak juz wczesniej pisalam , wierze mocno w to , ze kiedys wspolnie z Wami bede sie modlic za Jego Dusze.
Zaganna...cudowna relacja. Czytając, miałam to wszystko przed oczami Żałuję, że nie mogłam być z Wami, ale siostra miała urodzinki. Łączyłam się z Wami duchem i myślami. Tym bardziej, że głos Mirka delikatnie pieścił nasze uszy.

smutek,żal i złosć
niestety to wszystko znow beze mnie
Asik dzieki!!!!(chyba ze to znow roll?)
No musialo być pieknie,niestety znów bez nas,ale pewnie jeszcze tam trafimy z Iwona
POzdrawiam serdecznie....
dzięki wszystkim za obecność, bo było dużo duzo dużo.... fajnych Ludzików...:)

dobrego czasu Wielkiego Postu który się zbliża...
Asik pozdrawiam i ja....:)
Zaganna tak pięknie opisała wczorajsze spotkanie że pozostaje mi tylko dołączyć swoje podziękowanie dla wszystkich którzy zorganizowali to kolejne wspaniałe czuwanie.

Dzięki wielkie dla o.Medarda i o.Izaaka

No i dziękuję tym wszystkim, którzy tam byli i tym którzy nie mogli być ale łączyli się z nami duchowo ...

Dzięki za cudoooooowny wieczór! Brązowi sa rewelacyjni, Aniołku! Mimo gorączki wrażenia niezapomniane! pozdrawiam wszystkich, a szczególnie magda220387 :D

dlaczego akurat mnie????
Dzięki za relację. Wspierałam Was i Mirka swoją modlitwą. Będę z Wami 10.02 i mam nadzieję, że w I sobotę marca też. Do zobaczenia!
zaganna dzieki za cudowna relacje kurcze i znów sie łezka w oku sie pojawiła pozdrawiam

zaganna, kurka, taka byłam zalatana, że się nie poznałyśmy... Także mam nadzieję, że mi się obiawisz 10tego

Nie wiem ilu było ludzi z forum a ilu spoza... Niestety z prawie nikim nie udało mi się porozmawiać... Ale naprawdę - pokazaliście klasę! Z takim wsparciem to Bóg Mirka na pewno do siebie przyjmie! Nie ma innego wyjścia

Zapraszam za miesiąc!


Wiem Aniu, ze bylas zalatana, w koncu chcialas, by wszystko wyszlo jak najlepiej, no i udalo Ci sie, za co Cie podziwiam:) Ja na tym spotkaniu po czuwaniu mialam kilka spraw do zalatwienia, placilam za bilety, odbieralam je, placilam za obiadki, wymienialam plytki, kasety, rozmawialam z pania Maria, Jackiem, Beatka i wujkiem Mirka...chcialam jeszcze porozmawiac z kilkoma innymi osobami, ale czasu nie starczylo...no, ale 10.02 czasu bedzie wiecej, wiec mysle, ze i my sie poznamy osobiscie:) Pozdrawiam:)
Kochani.....

....a ja bym chciała podziękować Bogu...bo to przecież w nim jest ta wiara, miłość i nadzieja o której tak pięknie mówił o.Medard....
....THE BROWN'S....za to piękne czuwanie...Mszę Św....za gościnność.... ( he he....zawsze mówiłam, że Brązowi są THE BEST )
....Anice, Ani, Anecie i Krzysiowi....za całe przygotowanie....za granie, śpiewanie i DJ-owanie i za powtórkę z Tłustego Czwartku .....
....p.Beacie i jej mężowi, wujkowi Mirka, który był ze swoim synem, VAI-owi....za to, że byli, modlili się znami, a potem wspominali...
....wszystkim którzy przybyli....nie spodziewałam się, że będzie nas tak dużo...ale to bardzo dobrze....i mam nadzieję, że następnym razem będzie jeszcze więcej, aż w końcu będziemy się musieli przenieść do kościoła bo kaplica będzie za mała.... za rozmowy, chociaż jak zwykle nie udało się porozmawiać ze wszystkimi, ale to jest do nadrobienia za te nowe twarze....bo mimo, że jako Aniołek powinnam wszystko wiedzieć (he..he..) to jednak było kilka osób których nie kojarzyłam .....

Mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam....jeśli tak to z góry przepraszam....
A co do relacji...sami wiecie....było niesamowicie...reszte opisała Zagaana a Anika wkleji fotki i już będzie wszystko jasne...chociaż to nie to samo co przeżycie tego razem z nami.....dlatego zapraszam 1 MARCA na kolejne czuwanie

Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI za to, że jesteście.....
Do zobaczenia w niedzielę.....

P.S. Asik...dzięki i pozdrawiam (i to bez rolowania )

Zaganna...cudowna relacja. Czytając, miałam to wszystko przed oczami Żałuję, że nie mogłam być z Wami, ale siostra miała urodzinki. Łączyłam się z Wami duchem i myślami. Tym bardziej, że głos Mirka delikatnie pieścił nasze uszy.

Mysle, ze wkrotce pojawia sie zdjecia, ktorych Ania robila sporo i filmiki Beaty, wtedy to dopiero bedziesz mogla jeszcze bardziej poczuc swoja obecnosc na czuwaniu:) Pozdrawiam:) Pieknie to napisalas, ze "glos Mirka delikatnie piescil nasze uszy"...wspaniale to ujelas:)...Moze za miesiac uda Ci sie byc na czuwaniu na zywo, czego zycze, bo warto to przezyc:)

[ Dodano: Nie 03 Lut, 2008 ]
Asik dzięki za pozdrowionka
Dziękuję Bogu, że mogłam tam być z Wami i modlić się o spokój wieczny dla Mirka.
Pięknie przygotowany różaniec i msza. Chociaż na spotkaniu z wszystkimi nie dało się porozmawiać bo to by było nie możliwe,ale było bardzo rodzinnie.Dziękuję za wszystko i pozdrawiam. Jeżeli Bóg da spotkamy się 1 marca, albo wcześniej 10 na mszy i koncercie.
Wielkie dzięki zaganna za relację!!! musiało tam być pięknie!!!!!!!
Kurde czemu tak daleko mieszkam!!!!!! chyba się przeprowadzę
Witajcie moi roztomili

Tak pięknie to opisujecie, że mam łzy w oczach Spróbuję być na kolejnym czuwaniu, nie wiem jak to wyjdzie, ale spróbuję... .
W imieniu reszty "sztabu organizacyjnego" wielkie dzięki za Waszą obecność na wczorajszym czuwaniu! Mam nadzieję, że spotkamy się w jeszcze większym gronie 1 marca

Bogu dzięki za nadzieję...
A ja niestety przegrałam z własnym strachem. Nie byłam w stanie pokonać lęku przed samotną, późnowieczorną podróżą w nieznane okolice komunikacją miejską.
Wstyd mi, że jestem taka słaba i ogromnie żal, że mnie tam z Wami nie było…

Ps.
W marcu będę, choćbym taksówką miała pojechać...
(od dziś zaczynam na nią oszczędzać)
Witam wszystkich. Dziękuje za wspaniałe czuwanie, i że odbyło sie w naszym klasztorze. Wspaniała atmosfera i ludzie. Mam prośbe jeśli ktoś posiada jakieś zdjęcia z tego dnia to proszę na adres medard.ofm@interia.pl
[quote="smutasek"]A ja niestety przegrałam z własnym strachem. Nie byłam w stanie pokonać lęku przed samotną, późnowieczorną podróżą w nieznane okolice komunikacją miejską.
Wstyd mi, że jestem taka słaba i ogromnie żal, że mnie tam z Wami nie było…

Doskonale Cię rozumiem smutasku
Ja też bardzo bym chciała choć raz uczestniczyć w takim czuwaniu, przeżyć to osobiście, bo to napewno niezapomniane chwile, ale te późne godziny mnie powstrzymują i właśnie lęk przed drogą powrotną, nocą Natomiast myślami łączę się z Wami zawsze, jestem z Wami duchowo...

Bardzo dziękuję wszystkim za cudowne relacje i zdjęcia ze spotkań, jesteście wspaniali
Buziaczki
anula
Tyle pieknych slow wypowiedzianych , nic dodac nic ujac ,
tylko zal ze nie moglem byc tam z Wami ,
tylko modlac sie za dusze Mirka w zaciszu domowego ogniska
Wasze odczucia i radosc udzielaja sie kazdemu.
I chociaz mnie nie bylo czulem Wasza obecnosc

Nigdy się nie dowiesz
Co naprawdę we mnie śpi
I budzi się
Kiedy Cię dotykam
Nigdy Ci nie powiem
Chociaż chciałbym, uwierz mi
Obawiam się ...
Że gdy zapytasz mnie o wszystko
Nie wykrztuszę z siebie nic

Witam wszystkich. Dziękuje za wspaniałe czuwanie, i że odbyło sie w naszym klasztorze. Wspaniała atmosfera i ludzie. Mam prośbe jeśli ktoś posiada jakieś zdjęcia z tego dnia to proszę na adres medard.ofm@interia.pl

A ja chcialam serdecznie ojcu podziekowac za odprawienie mszy i tak wspaniale kazanie, ktorego wysluchalam z zachwytem...i licze na kolejne podczas nastepnych czuwan:) Pozdrawiam:)
Smutasku ja mieszkam w Łagiewnikach i napewno pojade również w marcu na czuwanie,jeżeli chcilabyś to mozemy się umówić,mąż mnie zawiezie autem bo ja niestety nie kierująca,z jakiej części Bytomia jesteś?
Nie ma się co wstydzić obawy przed wieczornym, a własciwie nocnym powrotem do domu. To bardzo zdrowa obawa. Choć rozumiem, że żal, że nie można tam być.

Smutasku ja mieszkam w Łagiewnikach i napewno pojade również w marcu na czuwanie,jeżeli chcilabyś to mozemy się umówić,mąż mnie zawiezie autem bo ja niestety nie kierująca,z jakiej części Bytomia jesteś?

Bardzo dziękuję basic-cz
Mam cały miesiąc, może uda mi się zwerbować kogoś znajomego, a jeśli nie, to bardzo chętnie skorzystam z Twojej oferty pomocy.
Niestety mieszkam daleko od centrum, bo aż w Suchej Górze, ale to się da jakoś przeskoczyć.

Dziękuję i pozdrawiam
Serdecznie dziękuję za infrmacje o tej mszy w Krakowie bo nie byłam pewna czy będzie. Pozdrawiam wszystkich
Ok Smutasku,jeżeli nie uda ci się kogoś zwerbować to napewno coś wymyślimy,służę pomocą

Dzięki za cudoooooowny wieczór! Brązowi sa rewelacyjni, Aniołku! Mimo gorączki wrażenia niezapomniane! pozdrawiam wszystkich, a szczególnie Gość

senkjuuuuuuu wery much

[ Dodano: Wto 05 Lut, 2008 ]
Dzięki wielkie za relację z czuwania.Niestety nie mogłam być tam z Wami ciałem ,ale byłam z Wami myślami Bardzo chciałabym być na czuwaniu w marcu Pozdrawiam
Pewnego dnia ktoś zapukał do drzwi znanych nam już Braci z pomysłem zorganizowania u nich w domu spotkania dla dużej grupy osób… I nie ważne, że nie było wiadomo – co dokładnie przyjdzie do głowy pomysłodawcom, nieważne ilu zaproszonych gości przyjdzie… Otworzyli swoje serca i swój dom – ofiarując nam możliwość podzielenia się miłością i modlitwą za Mirka, swój uśmiech, radość i możliwość bycia wspólnie razem…

A resztę już znacie…

Tak, to prawda – jak napisał Aniołek –„THE BROWNS ARE THE BEST”… a wszystko to oczywiście dzieje się dzięki Najwyższemu… On ofiarował nam tysiące lat temu błogosławieństwo wiary, nadziei i miłości…

I dzieje się tak, że w sobotni wieczór spotykamy się wspólnie na kolejnym czuwaniu i modlitwie za duszę Mirka… bo ktoś chciał nas wysłuchać, potraktował poważnie i uwierzył w dobro, miłość i radość, którymi Mirek dzielił się na każdym kroku ze spotykanymi ludźmi… A teraz – dzięki Naszym Braciszkom - Medardowi i Izaakowi (niech mi zostanie wybaczona nadmierna poufałość) … możemy dać świadectwo naszej wiary, że wspólna modlitwa i Eucharystia przybliżą Mirka do wiekuistego szczęścia, możemy podzielić się miłością do bliźniego … Mirka, Jego i naszych bliskich…, tych których spotkamy na naszej drodze, tych którzy są obok i…. nadzieją, że dobro – ofiarowane nam przez Niego zostanie zwielokrotnione w naszym codziennym życiu, że będziemy potrafili je dostrzec i podzielić się z innymi….

Dziękuję – cudownym Braciom – za przygarnięcie nas do swojego domu – wspólną modlitwę, Eucharystię, naukę nadziei, miłości i wiary w człowieka, za wyciągniętą dłoń na przywitanie i serdeczny uśmiech, za radosne zaproszenie nas na wspólną herbatę (noc…i rozgadana gromadka kilkudziesięciu osób…), za wspaniałą gościnę…

I jeszcze pragnę podziękować oprócz oczywiście osobom, które zorganizowały w/w czuwanie, uczestniczyły w nim, Rodzinie i bliskim Mirka – za jak zwykle cudowne bycie z nami…

Krist’owi – za żarliwą, skupioną rozmowę z Bogiem – przed czuwaniem; Ani – za to, że przyprowadziła swoje córki, aby w taki sposób uczyły się miłości; bratu Aniołka, który pomagał w trakcie mszy świętej; tym, którzy obawiali się przyjścia i przełamali swoje opory; za wspólne dzielenie się światełkiem dla Mirka; Asikowi i innym chorym, którzy pomimo złego samopoczucia wybrali czuwanie; tym, którzy dzięki Mirkowi skorzystali z sakramentu spowiedzi; Vai’owi – za to, że był; Beacie, bo zapragnęła zobaczyć gwiazdy na nocnym chorzowskim niebie…; Moni, „drużynie Ań” i innym dziewczynom za przygotowanie herbatki i smacznego „co nieco”… szczególne podziękowania dla brata Izaaka, który specjalnie dla mnie oświetlał klasztorne korytarze…

I Komuś, – wszyscy wiedzą i czuli..., Kto był tam z nami – Mirkowi, bo przekonał
„że … dotyk płatka róży ma tak wielką moc…” i nie nauczył się „kochać tylko trochę, by łatwiej było znieść co daje los…”

Niech owe – wiara, nadzieja i miłość – doprowadzą nas do kolejnego spotkania na czuwaniu u Naszych Braciszków… (Ginny i inni – na pewno się uda!)… Oby tylko starczyło Im siły i pogody ducha na nasze kolejne odwiedziny…

Kasia
Jestem Kasiu wzruszona pięknie to napisałas a to piękne gwiazdziste niebo widziałam także dzieki Tobie i uprzejmosci Jacka którego pozdrawiam
Beatko,

Ja tylko napisałam o tym, co się działo owego magicznego wieczoru, gdy byliśmy razem dla Niego... a On nas zaszczycił swoją obecnością, którą WSZYSCY przecież czuli, prawda?

i ...
jestem pewna, że to właśnie Mirek specjalnie "wyciągnął" Cię do siebie na nocny spacer, żeby Ci pokazać ów iskrzący się dach nad Jego mieszkankiem...
Kasiug, dzięki za przepiękny tekst, który pozwala uwierzyć w ludzi, ich miłość i wartości, które wyznają w swoim życiu.
ksiag, pieknie to napisalas...jestem zachwycona...az sie wzruszylam i poczulam Boga w Twoich slowach...Dzieki za te slowa...Jestes wspaniala:)
Kasiag-Dziekuje Tak pięnie to opisałas ze nie jedna łza zakręciła sie w oku.
Pozdrawiam Tych Wszystkich Wspaniałych Ludzi
A ja jutro w moim kościółku zamówię modlitwę w czasie mszy, bo nie ma wolnych intencji już dawno... Ale zapewniam,że przy każdej okazji "podkładam" księdzu karteczkę z intencją modlitwy za Mirka
Choć tyle mogę Ci jeszcze dać....
ludzie naprawdę jesteście wspaniali .dzięki za relację z czuwania.niestety mieszkam na drugim końcu Polski i nie mogłam być z wami.to co robicie dla Mirka ... to jest niedoopisania .jestem wzruszona ..dziękuję
Ktos powiedział że my Polacy odchodzimy od wiary.to nieprawda.
zobaczcie ilu z nas forumowiczów zamawia msze ,modli sie za Mirka.
Duzo z nas go nie znało ,ale teraz wszyscy sie zjednoczyli i myślą o Nim modlą sie za niego.Dzisiaj jest koncert poświęcony jego pamięci kończył był 44 lata czy to nie jest piękne że tyle osób o nim pamięta wspomina go.Mirek śpiewał w jednej piosence że każdy z nas ma swego anioła,ja to czuje zawsze na sobie że ten anioł jest i stoi za mną ,alę zdarzyło sie raz że jego opuscił w danej chwili.Naszymi modlitwami przywróćmy Mu tego anioła by teraz z nim był zawsze.Może źle to napisałam ale jakoś nie mogę sie tym wszystkim odnaleźć.
Będę myślami na koncercie i akurat u siebie w kościele o 11 pomodle się za niego i ofiaruje komunie św.Czekam na relacje po koncercie bo być tam nie moge razem z Wami.Pozdrawiam Wszystkich
Kochani, byłam dziś w Kościele św.Floriana w Krakowie na mszy za śp Mirka. Kościół piękny ogromna ilość ludzi ale niewiele osób widziało kto to jest Mirosław Breguła. Pomodliłam się gorąco myśląc o innych, którzy za chwile będą na koncercie. pozdrawiam.
Dzisiaj wyjątkowy dzień. Myślę, że wiele osób szczególnie dzisiaj modliło się za Mirka - czy to na Mszach Św. w jego intencji, czy na "zwykłych" niedzielnych. Ja w swoim kościele polecałam Go Bogu. Mam nadzieję, że nasze zjednoczenie w modlitwie będzie jeszcze długo trwało. Z pewnością jest teraz najważniejszym darem dla Mirka.
A ja bylam na mszy w Chorzowie...pelny kosciol ludzi...wielu na ofiare, do komunii w jego intencji...DZisiejszy dzien byl dla mnie niesamowitym przezyciem...modlmy sie nadal za niego nieustannie...on bardzo tego potrzebuje...
Kto ma daleko niech nie żałuje, tylko na drugim końcu Polski tez cos takiego zorganizuje, a co No i powodzenia!
Ja z zapytaniem odnośnie 1 marca...jeśli to możliwe to prosiłabym o szczegóły..gdzie..o której...DZIĘKI z góry.

Ja z zapytaniem odnośnie 1 marca...jeśli to możliwe to prosiłabym o szczegóły..gdzie..o której...DZIĘKI z góry.

Niestety ciągle w trakcie ustalania miejsca... Ale godzina 20.
Dzieki Aniolku za ta wiadomosc. Akurat myslalam, zeby pogadac z proboszczem i zamowic msze za Mirka, a tu juz Michal mnie uprzedzil:) Bardzo sie ciesze, za bede mogla byc na tej mszy, bo to moja parafia:) Wiem, ze to Wielkanoc, swieto rodzinne, wiec pomodle sie za Mirka podczas tej mszy sw. w imieniu tych wszystkich, ktorzy nie beda mogli wtedy wziac w niej udzialu. A kto moze, to oczywiscie zapraszam na Halembe i pozdrawiam goraco:) NA pewno Ci, co byc nie moga, myslami beda w Halembie, modlac sie za Mirka:)
No wlasnie,mnie tez juz sie ludzie o to pytaja...jak juz bedzie ustalone miejsce, to prosze Moderatorko o zalozenie nowego tematu o tym, by bylo widac i kazdy mogl znalezc, poczytac, dowiedziec sie i skorzystac. Czy tam gdzie ostatnio jest nierealne?? Pozdrawiam:)
Czy to jest ten kościół z którego można było słuchac msze przez internet??
Niestety iwo, to inny kosciol i nie ma mozliwosci sluchania mszy sw. z niego przez internet:( Ale sprobuje popytac, czy by nie mozna tego wprowadzic na stronce. To kosciol, w ktorym Universe czesto gral koncerty koled, gdzie mieli swoje pierwsze proby:). Szczegoly o kosciele na stronce : http://www.parafia.halemba.pl/

[ Dodano: Pią 22 Lut, 2008 ]
Dzieki za szczegolowa informacje i do zobaczenia:)

[ Dodano: Sob 23 Lut, 2008 ]
Mała nie wiem czy czegoś nie pomyliłaś, bo z tego co wiem kościół św. Wawrzyńca w Chorzowie jest na ul. Lwowskiej nie Roosvelta. Chyba, że chodzi o jakiś inny kościół???
Mysle, ze Mala sie nie pomylila, sprawdzalam tu : http://www.wawrzyniec-cho...lom/dojazd.html
ale widze, ze juz uszczegolowila swoje informacje:) Mam nadzieje, ze trafimy:)
Pamietajcie proszę o tych, którzy ze względu na odległość i obowiązki być nie mogą.
I zapalcie jedną świeczkę więcej na grobie Mirka...
Dzięki Mała za posta z info dotyczacym czuwania Myśmy aktywnie działały w tym czasie u Brązowych. Zapraszam wszystkich na sobotni wieczór!

Pamietajcie proszę o tych, któzy ze względu na odległość i obowiązki być nie mogą.
I zapalcie jedną świeczkę więcej na grobie Mirka...


Janusz, na pewno bedziemy pamietac. Ja wczoraj przed spaniem przeczytalam Twoj post i potem we snie zapalalam juz swieczke na grobie Mirka, myslac, ze to od osob, ktore tam byc nie moga. Napisalam o tym w temacie sen:)

Dzięki Mała za posta z info dotyczacym czuwania Myśmy aktywnie działały w tym czasie u Brązowych. Zapraszam wszystkich na sobotni wieczór!

Również dziękuję i cieszę się ze tego św. Wawrzyńca zapamiętałaś

ZAPRASZAM WSZYSTKICH GORĄCO!!
Ja wybieram sie na moje I czuwanie w intencji Mirka.Już nie mogę się doczekać.A swoją drogą czy wybiera się na to czuwanie ktoś (do kogo można by się "podczepić")z okolic Radzionkowa ???Moja druga połówka zostaję w domku z dziećmi a ja oriętację w terenie mam równą 0 więc towarzystwo byłoby mile widziane
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
Dzieki za szczegolowa informacje i do zobaczenia:)

[ Dodano: Sob 23 Lut, 2008 ]
A po mszy organizujemy małe spotkanko! Szczegóły wkrótce.
hania i ja jestem za, stawię się zwarta i gotowa.....
KOCHANI.....

Jest propozycja żeby po czuwaniu iść do Mirka na grób, a potem na małe spotkanko na ul.Wolności...ale żeby do tego spotkanka doszło potrzebujemy listę chętnych...wiąże się to z rezerwacją lokalu...

Dlatego chętnych proszę o kontakt ze mna na GG ( tylko i wyłącznie tam) do dzisiaj do 22:00....

Jeżeli znacie kogoś kto też chciałby iść z nami, a nie jest z forum...to poinformujcie go o tym...a potem dajcie mnie znac....

POZDRAWIAM....
Aniołku mam pytanko:jak długo będzie to czuwanie,czy tak jak ostatnio,czy może krócej,bo nie wiem czy się decydować na spotkanie po czuwaniu,czy nie będzie za późno.Będę znowu z córką więc nie chce żeby mi potem marudziła.A skoro do 22:OO dzisiaj trzeba dać znać bardzo bym prosiła o odpowiedź,jeśli to możliwe.Z góry dziękuję.
szkoda, że nie mogę być z wami na tej modlitwie... będę się łączył Duchowo...
pozdrawiam i dobrego czasu wspólnej modlitwy życzę....

Aniołku mam pytanko:jak długo będzie to czuwanie,czy tak jak ostatnio,czy może krócej,bo nie wiem czy się decydować na spotkanie po czuwaniu,czy nie będzie za późno.Będę znowu z córką więc nie chce żeby mi potem marudziła.A skoro do 22:OO dzisiaj trzeba dać znać bardzo bym prosiła o odpowiedź,jeśli to możliwe.Z góry dziękuję.

karinko to zależy... Póki co trwa walka o księdza i jesli ją przegramy to czuwanie będzie tylko godzinne, a jeśli jakiś dobry kapłan się znajdzie to tak jak zwykle 2 h (czyli do 22).
Chorzowianko dzięki bardzo
będę na czuwaniu , do Mirka też pójdę z Wami nie ma nic lepszego niż wspólna modlitwa za Mirka . Pozdrawiam wszystkich
W związku z tym,że też jestem z Batorego mam pytanie czy wybierasz się sama czy z jakimś towarzystwem, bo mój mąż nie bardzo ma ochotę pójść a samej nieciekawie.
Może mogę się doczepić?
Jeszcze jedno pytanie, czym chcesz tam dojechać?
BOZKA pewnie że możesz się doczepić służę samochodem w drodze na cmentarz wiadomo , że w grupie raźniej

[ Dodano: Pią 29 Lut, 2008 ]
Dziekuję, chętnie skorzystam z miłego towarzystwa.
cudownie
To wspaniale....

Pozdrawiam
Bozka ja jadę na czuwanie z córką,tak jak ostatnio,jedziemy od nas z osiedla autobusem obojętnie jakim,wszystkie dojeżdżają do rynku w Chorzowie,a stamtąd piechotką w stronę Starego Chorzowa jakieś 10 minut do kościoła.Nie wiem w jakiej okolicy Batorego mieszkasz bo ja na osiedlu tam gdzie poczta,bo moglibyśmy się umówić na przystanku.Jeszcze muszę zobaczyć na necie spis autobusów o której jaki jedzie,bo przecież to sobota i autobusy jadą rzadziej.
Edytko, niestety nie Ale nadzieja do końca jest, może się uda...
No i dobrego kapłana nie było , ale modlitwa i tak wspaniała. Dzięki wszystkim organizatorom i ludziom którzy przybyli Pozdrawiam
Ja też dziękuję za wczorajsze czuwanie:) chciałam podziękować wszystkim, którzy je przygotowali. Dziękuję Heniu za wspólne zdjęcie Nawet silny wiatr i deszczowa pogoda nam nie przeszkodziły,aby pomodlić się za dusze naszego Mirka. Dziękuję Kristowi za "Gdzie jest mój Bóg?" i piękne granie na gitarce/ Piosenka "Dokąd uciec chcesz?" była poruszająca. Dziękuję Tomkowi i siostrze Mirka za obecność:)) i naszej solistce za przepiękne śpiewanie:* Dozobaczenia 5 kwietnia
Również chcę podziękować wszystkim za wspólną modlitwę,było wspaniale.Chociaż wiatr targał nami na wszystkie strony na cmentarzu i przy samochodzie Henia ,to i tak na sercu było gorąco.Chciałam również podziękować p.Krystynie z którą mogłam zabrać się taxą,inaczej chyba musiałybyśmy z córką deptać na nogach,bo o tej porze już nic nie jechało.Do zobaczenia moi mili i czekam na kolejne czuwanie.Pozdrawiam wszystkich.
Stokrotko,

Wielkie dzięki za postaranie się o Mszę Św. w Warszawie i to w takim Kościele. Cieszę się już na wspólną modlitwę. Msze Św., czuwania na Śląsku ze względu na odległość i sprawy rodzinne są dla mnie jak na razie nieosiągalne. Modlę się za Mirka na "zwykłych" niedzielnych Mszach Św. Dobrze będzie razem popukać do Pana Boga ...

Pani Beatko,

Wielką i niesamowitą sprawą są Msze Św. w Bazylice Św. Piotra i w ogóle w Watykanie. Myślę, że Pan Bóg nie jest obojętny na wołanie z tak wielu miejsc, w tym tak szczególnych o Niebo dla Mirka, o spokój i radość dla Niego ...

Pozdrawiam
Adżata
Dzięki dziewczyny za przygotowanie czuwania,a Wam ludziki za to że byliście Czekam już na 5 kwietnia
Ja również z całego serca dziękuję za zorganizowanie kolejnego czuwania w intencji Mirka i pozwolę sobie wpisać tu fragment pięknego listu od księdza który odprawia w Rzymie Msze św. za Mirka

" .... Wychodze z zalozenia, ze jestem na tym swiecie (i dlatego wybralem taka wlasnie droge), aby dawac siebie. Jezeli zatem mozna pomoc, sprawic komus chocby mala przyjemnosc, to dlaczego tego nie zrobic? To taka prosta, na uzytek wlasny, filozofia zyciowa.

Przykro, ze spotykaja was takie trudnosci i klopoty w organizowaniu modlitewnych czuwan w intencji Mirka. Jestescie naprawde wielcy w tym co robicie. Zgadzam sie z tym, co zostalo powiedziane na Mszy podczas lutowego czuwania, ze sila Mirka jako artysty-czlowieka wyraza sie w tym, iz potrafil zgromadzic ludzi na koncertach, a dzis gromadzi ich na modlitwie w swojej intecji.
Kto z polskich artystow moze "pochwalic" sie czyms podobnym? Oczywiscie swiadczy to takze o ludziach ktorzy te czuwania organizuja i w nich uczestnicza, ale pamietac trzeba, ze to Mirek byl i jest magnesem i iskra tych wszystkich spotkan.
Problem polega na tym, ze ludzie czesto zamykaja Boga "w rezerwacie" wlasnych wartosci i wyobrazen, traktujac dostep do Niego jako wyraz przywileju i nagrody. Zapomina sie, ze On jest ponad tym wszystkim, a przede wszystkim jest dla tych, ktorzy Go potrzebuja. Jest dla zywych i na tym i na tamtym swiecie.

Modlitwa za zmarlego to nie nagroda czy przywilej, tylko forma pomocy i wyraz ludzkiej milosci i sympatii, a czesto i wdziecznosci. Ludzie czasami placza te sprawy i odbieraja to jako rodzaj nagrody a to blad, bo Boza sprawiedliwosc nie polega na tym, ze wszystkim po rowno, tylko na tym, ze kazdemu wedlug jego potrzeb. Nie przejmuj sie tymi trudnosciami, podobno to, co piekne i wartosciowe zawsze rodzi sie w cierpieniu. W zakonczeniu ktorejs z Piesni, numeru nie pamietam, Galczynski napisal: chcialbym i moj slad na drogach ocalic od zapomnienia. To co robicie wy wszyscy, Ty i cale grono przyjaciol zespolu i Mirka, to wlasnie troska o to, aby ten wiatr, ktory tak czesto "hula" w strofach, ktore Mirek napisal, nie zatarl do konca jego sladow. Za to wlasnie, za wasza milosc, sympatie i wszystkie wysilki, naleza sie wam wielkie brawa i uznanie. Tak sobie pomyslalem, nie jest to rozwiazanie idealne, ale jesli nie znajdziecie zadnego ksiedza i do 19.30 przekazesz mi to e-mailem, to ja o 20.30 lub o 21.00 (w zaleznosci od tego jak bedziecie chcieli) odprawie tutaj u siebie dodatkowa Msze w intencji tego czuwania. Lacznosc bedzie oczywiscie duchowa, ale swiadomosc ze wy sie tam gromadzicie, a ja odprawiam msze w tej samej intecji, jest wystarczajaca. W tym czasie mozecie odmawiac jakas wspolna modlitwe, np. koronke do milosierdzie w polaczeniu z lektura niedzielnych czytan mszalnych. Co ty na to?
Oczywiscie nie ma to wplywu na niedzielna msze u sw. Piotra. Ona bedzie odprawiona.

Na zakonczenie chcialbym jeszcze podzielic sie z Toba dwoma cytatami.
Pierwszy nawiazuje do tego co napisalas, jak przez niektorych jest dbierana smierc Mirka. Cytat pochodzi z ksiazki J. Grzegorczyka "Cudze pole". Jestem wlasnie po jej przeczytaniu i to jedno zdanie zrobilo na mnie ogromne wrazenie: ludzie czesto odbieraja sobie zycie z powodu, ktory za jakis czas, za pare chwil bylby dla nich nieistotny, ... sa tez rozpacze ugruntowane, przemyslane, ale ich jest znacznie mniej. Moja refleksja nad tym cytatem jest taka: nie mamy mocy i prawa wchodzic w tajemnice ludzkiego serca. Modlitwa jest wszystkim z czym mozemy pochylic sie nad taka tajemnica.... "

To dla Was jest to podziękowanie!!!

Nawet nie wiecie jak wiele daje mi ta comiesięczna wspólna modlitwa ....
Dziekuje
Dziękuję Beatko za ten list, nic więcej nie powiem na ten temat, bo wszystko zostało powiedziane. To piękne.

A wracając do ostatniego czuwania muszę powiedzieć, że dziewczyny i Krist znów przeszli samych siebie, było rewelacyjnie.
Wszyscy żałujemy ogromnie, że nie było Eucharystii, każdy z nas na pewno poczuł się troszeczkę tym rozczarowany, ale przyjął to ze zrozumieniem. Żałuję ogromnie, że nie wiedziałam o tym trochę wcześniej, bo i to dałoby się załatwić.
Znam fantastycznego kapłana, który bez wahania przyjechałby natychmiast, gdybym go tylko wezwała, zresztą i tak dostało mi się za to, że nie zadzwoniłam. Paweł zresztą również bardzo cenił Mirka i Jego piosenki.
Ale następnym razem w razie jakichkolwiek trudności polecam się dla dobra nas wszystkich.

Pozdrawiam serdecznie!
Witam. Mam pytanie odnośnie kwietniowego czuwania. Czy coś jest już załatwione, bo jeśli nie to przecież każdy z nas może popytać w swojej parafii. Może dzięki temu unikniemy w przyszłym miesiącu sytuacji,że nie ma komu odprawić za mszy za Mirka- kiedy to jest jedyne co możemy dla niego zrobić.Sami najlepiej znamy swoich księży i wiemy z którym można w tej sprawie porozmawiać.Jest z nas dość spora grupa ludzi i należymy do różnych kościołów więc kiedy wszyscy ruszymy napewno komuś uda się z tej sprawie coś zrobić.

Witam. Mam pytanie odnośnie kwietniowego czuwania. Czy coś jest już załatwione, bo jeśli nie to przecież każdy z nas może popytać w swojej parafii. Może dzięki temu unikniemy w przyszłym miesiącu sytuacji,że nie ma komu odprawić za mszy za Mirka- kiedy to jest jedyne co możemy dla niego zrobić.Sami najlepiej znamy swoich księży i wiemy z którym można w tej sprawie porozmawiać.Jest z nas dość spora grupa ludzi i należymy do różnych kościołów więc kiedy wszyscy ruszymy napewno komuś uda się z tej sprawie coś zrobić.

Kochani generalnie to na kwiecień obecność zapowiedzieli już o.Medard i br.Izaak, ale fajnie byłoby mieć taką bazę dobrych i zyczliwych kapłanów, którzy byliby w stanie przyjechac i odprawić Mszę za Mirka... Piszcie mi więc PMy, ci z Was, którzy mają do takich ludzi dostęp, żebym odpowiednio wcześnie w razie czego wiedziała, do kogo mam się zwrócić.
Pani Beato! Bardzo dziękuję
Myslę, ze wszyscy spotkamy się znowu na modlitwie w Jego intencji

Do zobaczenia więc niebawem
oczywiście będę.
Ja też postaram się zjawić. Jestem dobrej myśli, że tym razem nie przyplącze mi się jakaś choroba.
A ja znow nie moge,zawsze cos mi wypadnie tym razem przeprowadzka
Nasza ekipa napewno nie zawiedzie:)
Chorzów oczywiście będzie, jakby inaczej
Mam nadzieje, ze juz wystarczy tych moich chorob w tym roku i nic nie stanie na przeszkodzie, by dotrzec na czuwanie:) Pozdrawiam i do zobaczenia na wspolnej modlitwie za Mirka
Aniu podaj proszę dokładniejsze namiary
@ Justyna R:
Silesia City Center - takie duuuuuuuuuuuże centrum handlowe między Chorzowem a Katowicami. Ul. Chorzowska ilestam (104 o ile się nie mylę). Po prawej od głównego wejścia do SCC, pomiędzy nim a budynkiem dyrekcji jest kaplica. To tam.
Kochanie wiem gdzie jest Silesia, bo też na chorzowskiej pracuje. O tą kaplicę mi chodziło...
Dzięki
ChorzowiAnka dzięki za info pozdrawiam Cię :-*

Kochani.....

Na naszej-klasie znalazłam info które zamieścił MICHAŁ BZIUK i w tym miejscu przytaczam jego tresć:

Zapraszam wszystkich na mszę świętą za MIRKA która odbędzie się 23.03.2008 ,to jest niedziela wielkanocna, w kościele pw.BOżEGO NARODZENIA w RUDZIE śLąSKIEJ 6 (HALEMBA) o godzinie 11.00.

a tu link bezpośredni do tej informacji http://nasza-klasa.pl/for...find=last#post2

POZDRAWIAM SERDECZNIE......


Wszystkich tych, ktorzy z racji Świąt Wielkanocnych nie będą mogli uczestniczyć w tej mszy św. zachęcam do modlitewnego połączenia na odległość Wesołych Świąt

[ Dodano: Sob 22 Mar, 2008 ]

ChorzowiAnka dzięki za info pozdrawiam Cię :-*
Ja również dziękuję, postaram się tam być z Wami
W tamten zwykły, sobotni wieczór – jak co miesiąc - spotkaliśmy się po to, by wspólnie wierząc w Miłosierdzie Boga wznieść do Niego modlitwę o spokój duszy Śp. Mirka Breguły.

Tym razem towarzyszyła nam we wszystkim natura – nie dając o sobie zapomnieć – krzycząc i nawołując wiatrem, trzeszcząc i rzucając gałęziami, chłoszcząc deszczem…

W tym malutkim drewnianym Kościółku – będącym domem Ojca – mogliśmy wspólnie uczestniczyć w ostatniej drodze Jego Syna – Drodze krzyżowej… i zastanawiać się – przeżywać wspólnie – kolejną stację… I każdy z nas miał wówczas szansę upaść pod własnym krzyżem – niemocy, zaniechania, krzywd i bólu… i każdy z nas zastanawiał się – chyba bardziej intensywnie – i mocniej – wsłuchując się w wycie wiatru i ciesząc schronieniem w przytulnym domu Ojca, co mógł przeżywać w tamte ostatnie dni, godziny i chwile Mirek…

Tamten wieczór – tamta wichura – Droga Krzyżowa i ogrom cierpienia zwykłego człowieka…

Ale jak pisał Ks. J. Twardowski:

„Nie płacz. To tylko krzyż
przecież tak trzeba
Nie drżyj. To tylko miłość
jak rana w przylepce chleba
…..
Zamyślił się anioł
chciał zabrać głos
lecz poszedł do nieba”

Dziękuję Boże za to spotkanie – w ten zwykły wieczór, za bycie z Wami, za wspólną modlitwę.
Dziękuję za radość i nadzieję – za to, że pomimo wszystko – pomimo bólu – staramy się być razem i prosić Cię o miłosierdzie… dla Mirka…

A dzisiaj już wiem, że śmierć ma sens… i życie … ma sens… każdego z nas…

Dziękuję Kochani – za to, że jesteście – i bądźcie – tak po prostu – zwyczajnie - dla siebie nawzajem.

Dziękuję wszystkim tym, którzy tam byli, zorganizowali czuwanie, uczestniczyli w Drodze Krzyżowej, modlili się, i tym, którzy łączyli się z nami duchowo, Marcinowi za spotkanie z Bogiem w trakcie dwóch czytanych przez Niego rozważań, Kristowi za muzyczne zadane pytanie „Gdzie jest mój Bóg”, Asikowi i Łukiemu oraz innym, którzy będąc chorzy przyjechali, Edytce, która z tak daleka wiozła ze sobą przepiękne czerwone róże…

I jeszcze pragnę podziękować Rodzinie i bliskim Mirka – za jak zwykle cudowne bycie z nami… a zwłaszcza … Beacie i Marcinowi za to szczególne – cichutkie wyznanie wzajemnej miłości przy ołtarzu, gdy wszyscy powolutku wychodzili z Kościoła…, za wspólną króciutką wizytę po ... u Mirka na cmentarzu...

Heniowi za słowa - o tym, aby każdy z nas potrafił wybaczyć Mirkowi…

I samemu Mirkowi – który nadal będąc wśród nas chociaż trochę mniej materialnie daje nam tyle szczęścia i radości - pozwalając cieszyć się i dostrzegać innych ludzi wokół siebie, zarażając dobrocią i uśmiechem…
……
Dzisiaj przeżywamy szczególny okres radości – Świąt Wielkiej Nocy – niech pamięć Drogi Krzyżowej daje nam nadzieję na radość Zmartwychwstania Bożego,
a "Zmartwychwstały Jezus wynagrodzi Mirkowi wszelkie trudy doznane na zemi" … - jak pięknie powiedziano w trakcie wczorajszej mszy świetej w Jego intencji…

I………… bądźmy znowu – tym razem w Katowicach… na kolejnym czuwaniu…
Ja również będę jak zawsze:)

Ja również będę jak zawsze:)

koffi weź mnie w końcu w dupę kopnij i powiedz że Ty to Ty...
Jakze pieknie Kasiu opisalas czuwanie, na ktorym niestety nie moglam byc...Twoje slowa wzruszyly mnie bardzo gleboko, az poplynely lzy...ja tez wczoraj zwrocilam uwage na ta modlitwe wiernych w intencji Mirka...i postaram sie byc na kazdym kolejnym spotkaniu modlitwnym w jego intencji, bo wierze, ze mu to pomaga i jest bardzo potrzebne
Mam nadzieję, ze tym razem i mnie uda sie być razem z Wami, trzymajcie za mnie kciuki, zeby jakieś skrzacisko znowu mi planów nie poplatało.
do zobaczenia Kochani na czuwaniu...
Teraz juz nie odpuszczę
Ja też będę z moją małą ekipą , mam nadzieje że nic nam w tym nie przeszkodzi... Pozdrawiam
Ok ChorzowiANKO będę pamiętała:P
Nie macie pojęcia ile dla mnie znaczą te czuwania to jest wspaniałe....dziękuję
Dowiedziałam się dziś, że pan Henio "załatwił" kapłana, więc będzie Msza!!
Witam.
Ja też mam nadzieje że w końcu nic mnie nie zatrzyma, a moje dziecko mnie puści (4-ro letnie) .
Zresztą jutro do południa, przed pracą będę u Mirka na grobie, bo akurat będę w okolicy, więc nie omieszkam tam pójść....
Do zobaczenia (mam nadzieję...)

Dowiedziałam się dziś, że pan Henio "załatwił" kapłana, więc będzie Msza!!

wspaniała wiadomość :):) Anika pozdrowionka :*
Pomóżcie!!!!Jak tam dojechać od Kędzierzyna?!!!
Z Kędzierzyna musisz jechać na Gliwice a potem już na Katowice. Jest jeszcze inna droga:Kuźnia Raciborska,Rybnik,Żory,Mikołow, Katowice. wydaje mi się,że ta pierwsza wersja jest łatwiejsza.
Dziękuję tekla!Mam nadzieję,że trafię!!!!!!!
UWAGA! Po czuwaniu spotkanie - w Bierhalle, na I piętrze SCC. Musieliśmy złożyć rezerwację, od której pobierają opłatę 10% zamówionego towaru - za obsługę. Myślę, że to nie duzo... Byłam tam w środę, obejrzałam miejsce gdzie będziemy siedzieć i wygląda to obiecująco Poza tym jak pan, z którym załatwiałam rezerwację usłyszał, że fani zespołu Universe to powiedział, że nie słyszał ale zaraz obluka w sieci, więc pewnie naszą stronę już zwiedził Będziemy sobie mogli puścić naszą muzykę, poprosiłam już odpowiednie osoby o przyniesienie płyt.
Także - wszystko wskazuje na to, że tym razem nie będzie takich przygód lokalowych jak w Chorzowie
No to idziemy

Do zobaczenia jutro.....:*:*:*:*:*:*:*
Pozdrawiamy Pana z Bierhalle ChorzowiAnka zdrowiej kobieto
Do jutra kochani ........
Już niecierpliwie czekam na jutro, by znów skupić się modlitewnie na duszy Mirka i innych osób, które znałam o takim samym charakterze co on...o pomoc Boga dla nich wszystkich...Więc mam nadzieję, że do zobaczenia
Chorzowianko super wiadomość, może tym razem uda się spokojnie dłużej posiedzieć, nie tak jak ostatnio w Warce Do zobaczyska ludziska !
Cieszę się, że w końcu uda mi się być na czuwaniu. Liczę, że pomoże to nie tylko Mirkowi, ale mnie też.

Ps. Wpraszam się na spotkanie po czuwaniu choć na momencik.
A mnie też nie będzie ale ducwo będę się z Wami wszystkimi łączyć
monisc na momencik ?? do zobaczenia dzisiaj kochani.....
Mnie niestety nie będzie dzisiaj z Wami....dopadła mnie grypa...myślałam,że do wieczora jakoś się pozbieram ale niestety.... .Myślami będę z wami...
No i niestety ale nie dotarłam... znów coś a raczej ktoś mnie zatrzymał w domu !
Ale myślami byłam z WAMI, zapaliłam świeczkę Mirkowi i puściłam piosenki Universe...
Może kiedyś !

Ja również z całego serca dziękuję za zorganizowanie kolejnego czuwania w intencji Mirka i pozwolę sobie wpisać tu fragment pięknego listu od księdza który odprawia w Rzymie Msze św. za Mirka

" .... Wychodze z zalozenia, ze jestem na tym swiecie (i dlatego wybralem taka wlasnie droge), aby dawac siebie. Jezeli zatem mozna pomoc, sprawic komus chocby mala przyjemnosc, to dlaczego tego nie zrobic? To taka prosta, na uzytek wlasny, filozofia zyciowa.

Przykro, ze spotykaja was takie trudnosci i klopoty w organizowaniu modlitewnych czuwan w intencji Mirka. Jestescie naprawde wielcy w tym co robicie. Zgadzam sie z tym, co zostalo powiedziane na Mszy podczas lutowego czuwania, ze sila Mirka jako artysty-czlowieka wyraza sie w tym, iz potrafil zgromadzic ludzi na koncertach, a dzis gromadzi ich na modlitwie w swojej intecji.
Kto z polskich artystow moze "pochwalic" sie czyms podobnym? Oczywiscie swiadczy to takze o ludziach ktorzy te czuwania organizuja i w nich uczestnicza, ale pamietac trzeba, ze to Mirek byl i jest magnesem i iskra tych wszystkich spotkan.
Problem polega na tym, ze ludzie czesto zamykaja Boga "w rezerwacie" wlasnych wartosci i wyobrazen, traktujac dostep do Niego jako wyraz przywileju i nagrody. Zapomina sie, ze On jest ponad tym wszystkim, a przede wszystkim jest dla tych, ktorzy Go potrzebuja. Jest dla zywych i na tym i na tamtym swiecie.

Modlitwa za zmarlego to nie nagroda czy przywilej, tylko forma pomocy i wyraz ludzkiej milosci i sympatii, a czesto i wdziecznosci. Ludzie czasami placza te sprawy i odbieraja to jako rodzaj nagrody a to blad, bo Boza sprawiedliwosc nie polega na tym, ze wszystkim po rowno, tylko na tym, ze kazdemu wedlug jego potrzeb. Nie przejmuj sie tymi trudnosciami, podobno to, co piekne i wartosciowe zawsze rodzi sie w cierpieniu. W zakonczeniu ktorejs z Piesni, numeru nie pamietam, Galczynski napisal: chcialbym i moj slad na drogach ocalic od zapomnienia. To co robicie wy wszyscy, Ty i cale grono przyjaciol zespolu i Mirka, to wlasnie troska o to, aby ten wiatr, ktory tak czesto "hula" w strofach, ktore Mirek napisal, nie zatarl do konca jego sladow. Za to wlasnie, za wasza milosc, sympatie i wszystkie wysilki, naleza sie wam wielkie brawa i uznanie. Tak sobie pomyslalem, nie jest to rozwiazanie idealne, ale jesli nie znajdziecie zadnego ksiedza i do 19.30 przekazesz mi to e-mailem, to ja o 20.30 lub o 21.00 (w zaleznosci od tego jak bedziecie chcieli) odprawie tutaj u siebie dodatkowa Msze w intencji tego czuwania. Lacznosc bedzie oczywiscie duchowa, ale swiadomosc ze wy sie tam gromadzicie, a ja odprawiam msze w tej samej intecji, jest wystarczajaca. W tym czasie mozecie odmawiac jakas wspolna modlitwe, np. koronke do milosierdzie w polaczeniu z lektura niedzielnych czytan mszalnych. Co ty na to?
Oczywiscie nie ma to wplywu na niedzielna msze u sw. Piotra. Ona bedzie odprawiona.

Na zakonczenie chcialbym jeszcze podzielic sie z Toba dwoma cytatami.
Pierwszy nawiazuje do tego co napisalas, jak przez niektorych jest dbierana smierc Mirka. Cytat pochodzi z ksiazki J. Grzegorczyka "Cudze pole". Jestem wlasnie po jej przeczytaniu i to jedno zdanie zrobilo na mnie ogromne wrazenie: ludzie czesto odbieraja sobie zycie z powodu, ktory za jakis czas, za pare chwil bylby dla nich nieistotny, ... sa tez rozpacze ugruntowane, przemyslane, ale ich jest znacznie mniej. Moja refleksja nad tym cytatem jest taka: nie mamy mocy i prawa wchodzic w tajemnice ludzkiego serca. Modlitwa jest wszystkim z czym mozemy pochylic sie nad taka tajemnica.... "

To dla Was jest to podziękowanie!!!

Nawet nie wiecie jak wiele daje mi ta comiesięczna wspólna modlitwa ....


PANI BEATO, TO CO PANI TU NAPISAŁA I ZACYTOWAŁA JEST .... PIĘKNE ....
WSZYSTKIE TE SŁOWA MNIE OGROMNIE WZRUSZYŁY I PROSZĘ MI WIERZYĆ, ŻE MY WSZYSCY, NAWET CI KTÓRZY NIE BYLI NA CZUWANIACH, MODLĄ SIĘ ZA SPOKÓJ DUSZY MIRKA I ZA TO ŻE MOGLIŚMY GO MIEĆ CHOĆBY PRZEZ TEN KRÓTKI CZAS....
„KUSI MNIE GRZECH”

Kusi mnie chłód
Przestrzeni
Znajome ciepło gwiazd
Kusi mnie ból
Nadziei
I kocich oczu blask
Fiolet nieba
I wiatr
Kusi mnie grzech
Jak owoc
Zaprasza dzikość ciał
Kusi mnie śpiew
Jak obłok
W stalowej czerni fal
Cichych pragnień
Bez dna
Czym jest ciemność
A czym jest biel?
Którym księgom wierzyć
A którym nie?
Co jest we mnie
Głód czy ból?
Żyje król, co umarł
Gdzie jest król?
A może to sen
A może to tylko magia?
A może ja wiem
Jak śmierci na nerwach zagrać?
A może to film
Wędrówka gorszych dusz?
A może ja „zły”
Próbuję swych sił z ja „Dobrym”?
A może to fałsz
Że każdy przeczyta : KONIEC?
A może to ja
Zaproszę ją kiedyś do mnie?
A może to pic
Że można tam też żyć?
A może jak ćma
Zbłądziłem i teraz płonę!
Uczę się sam
Jak przeżyć
W kwadracie czterech ścian
Uczę się jak
Uwierzyć
Że czekasz na mnie tam
Cały w smutku
Jak ja

To słowa tak ważne tego wieczoru 5.04., a dlaczego... , bo rozważaliśmy je podczas kolejnego czuwania w intencji Mirka...
Z czuwania wróciłam już godzinę temu, a nadal jestem nim oszołomiona...te czuwania wprowadzają mnie zawsze w tak niesamowity trans połączenia z Bogiem, że trudno potem zejść na ziemię i wrócić do rzeczywistości...Dziękuję wszystkim, którzy tak wspaniale te czuwania przygotowują...Jesteście NIESAMOWICI Jestem dla Was pełna podziwu
Zmęczona zabieganym dniem, pędem wpadłam do kaplicy przy SCC...myślałam, że najpierw będzie czuwanie, a potem msza św., tak jak było to w lutym, a tu już msza św. się zaczęla...2 minuty spóźnienia...dobrze, że tylko tyle...Dzięki mężowi, który starał się bardzo, by dowieźć mnie na czas...Weszłam jak tylko potrafiłam cichutko...choć kilka głów i tak odwróciło się, by spojrzeć, kto to się spóźnił ...stanęłam z tyłu...usłyszałam, że będziemy się modlili za Mirka podczas tej mszy św....Gdy wszyscy siadali, ujrzałam wolne miejsce w ławce i też usiadłam...Kapliczka pełna...pięknie przystrojona...palące się świeczuszki, znicze...piękne róże na ołtarzu i przed nim...na pewno będą zdjęcia, to zobaczycie to piękno...wszystko to chwytało za serce...czytanie wygłoszone przez Monię, później przepiękne wyśpiewanie psalmu przez wujka Mirka...jakże piękny i donośny głos...wyczuwa się też talent muzyczny...czyżby cała rodzina tak muzycznie uzdolniona ...ewangelia o lęku apostołów, potem ciekawe kazanie na ten sam temat...gorąca modlitwa za Mirka...jego duch unoszący się w powietrzu...dmuchający w świeczki, które o mało nie spowodowały podpalenia wystroju ołtarza...na szczęście wszystko pod kontrolą organizatorów...złożenie darów przez wujka Mirka i Jacka/Lennono...komunia pod dwoma postaciami, oczywiście w intencji Mirka...podczas komunii znów Mirek "rozrabiał"...ktoś kopnął w znicz...wosk zachlapał czarne spodnie jednej z fanek...oj, Mirku, Mirku...coś Ty narozrabiał ...a po mszy św. czuwanie...wystawiono Najświętszy Sakrament...opowieść ojca Izaaka o czuwaniu wielkopostnym dla chorych i biednych dzieci, podczas którego jedno z dzieci powiedziało, że patrzy, patrzy i nic nie widzi...na co ksiądz mu odrzekł: Ja patrzę już od 25 lat i nic nie widzę, ale wierzę...zachęta dla nas, byśmy też wierzyli, że w tej małej hostii ukryty jest Wielki Bóg... Prosiliśmy o zesłanie Ducha Św....Mirek zaśpiewał "Kusi mnie grzech"...potem nastąpiło czytanie fragmentów tekstów tej piosenki oraz tekstów z Pisma św. odpowiednich dla każdego z fragmentów..po każdym fragmencie wspólna modlitwa Litanii do Imienia Jezus...nie było to jednak zwykłe jej odmawianie...każdy miał tekst litanii i mógł przeczytać dowolny jej wers, który akurat zwrócił jego uwagę, przy którym zadrżało mu serce...a wszyscy odpowiadali "zmiłuj się nad nami"...wszystko przplatane było pięknymi piosenkami...na zakończenie wszyscy wstali, klaszcząc w dłonie i śpiewając radośnie Alleluja Potem wyśpiewanie dla ojca Izaaka na specjalne życzenie pięknej piosenki "Powietrzem dla mnie jest"...Na zakończenie jeszcze kilka pięknych słów ojca Izaaka o Bogu, o tym, że ma nas prowadzić, że my mamy zmieniać siebie na lepsze i to dobro przekazywać światu, a świat dzięki temu stanie się doskonały...no i oczywiście znów Miruś musiał "dołożyć swoje 3 grosze" i rozpadł się mikrofon, z którym jednak ojciec Izaak szybko sobie poradził i mógł nas pobłogosławić na zakończenie Następnie wszyscy chwyciliśmy się za ręce, tworząc wielki krąg i śpiewając hymn: "Maryjo Królowo Polski..."...Beatka, siostra Mirka, dziękowała wszystkim za przygotowanie...były podziękowania dla Heńka za "sprowadzenie" księdza...i podziękowanie w gwarze śląskiej, wypowiedziane przez Kiklopa Wszyscy radośni, tworzący jedną wielką rodzinę...wspólnotę...później już luźne powitania, rozmowy...sprzątanie...i szykowanie się do spotkania, na którym jednak zostać nie mogłam, bo w późniejszej porze miałabym trudności z dostaniem się do domu, a tak skorzystałam z pomocy Majki, której bardzo dziękuję za podwiezienie i za cierpliwość, że czekała na mnie tak długo, aż pozałatwiam różne sprawy z innymi fanami, rozmowy itp. Gdy szłyśmy do samochodu, widziałam, że osoby chętne na spotkanie "poczuwaniowe" miały problem z dostaniem się do lokalu, bo SCC miała już pozamykane drzwi. Mam nadzieję, że jednak dotarli do celu, o czym tu na pewno napiszą...a ja kładę się spać pełna radości i spokoju, którymi napełniło mnie to kolejne czuwanie, w którym miałam możliwość uczestniczyć...Następne czuwanie 10.05...niestety wtedy mnie nie będzie, bo będę się modliła w innym miejscu, w Wadowicach...ale może tak się zdarzy, że w tym samym czasie będę tam na adoracji, co jest bardzo prawdopodobne, to wtedy w ten sposób będę się łączyła z modlącymi się za Mirka i na pewno i tam złożę intencję za niego...Kto jeszcze nie był na czuwaniu za Mirka, zachęcam serdecznie do udziału...one wiele dają i pozwalają przetrwać...dodają wewnętrznej siły i radości, która jest nam wszystkim bardzo potrzebna...Uf...już piszę ponad godzinę, więc pora skończyć i kłaść się spać...Dobranoc kochani...Dzięki, że jesteście

Gdy szłyśmy do samochodu, widziałam, że osoby chętne na spotkanie "poczuwaniowe" miały problem z dostaniem się do lokalu, bo SCC miała już pozamykane drzwi. Mam nadzieję, że jednak dotarli do celu, o czym tu na pewno napiszą...

Tak Zaganno trafiliśmy do celu mimo iż nie bylo to proste

Zaganna pięknie Wam to wszystkim opisała dokładnie tak było.....
Dziękuję wszystkim za wspólną modlitwę

Fotki są....dział foto i tekst pod fotkami piszcie..... ( zawaliliście mnie na pw ) :D aaaaa ratunku

Jeszcze raz dziękuję wszystkim którzy się zjawili i tym którzy byli z nami duchowo
Dzięki wszystkim za obecność, wspólna modlitwę i pomoc w organizacji czuwania. No i oczywiście za radosne after party. Do zobaczenia 10.05. Zaproście znajomych!
Kochani , mam nadzieję , że mi to wybaczycie Niestety nie jestem w stanie, każdemu wysyłac fotek z czuwania na maila. W dziale foto dałam kilka fotek z kaplicy. Pod zdjęciami zadałam pytanie. Jeśli ludzie, którzy byli obecni wyrażą zgodę na upublicznienie fotek, to dodam wszystko na fotosik.pl. ( lepsze to niż wysyłanie do każdego prywatnie )
Widzę, że foto oglądane , jednak nikt nie odpowiada na moje pytanie.
Wszyscy którzy wysłali mi swój adres mailowy, wybaczcie mi proszę, że fotek nie wysyłam za dużo Was jest !!!!!!!!!
dzięki wszystkim za wspólną modlitwę... to ważne aby wspólnie się modlić....
dziękuję....

zagagana jak czytam to co napisałaś to tak jakbym tam był....:)))))
pozdrawiam i dziękuje potrafisz pięknie to opisać....:)))) masz talent..
Boże,przyjmij Mirka do swojego grona!!!!Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie....
...mnie tam znów nie będzie...tylko myślami z Wami sie połącze....przykro mi
[quote="Izaak
zagagana jak czytam to co napisałaś to tak jakbym tam był....:)))))
pozdrawiam i dziękuje potrafisz pięknie to opisać....:)))) masz talent..[/quote]

Mam nadzieję, że Ci których tam nie było, też poczuli się tak, jakby tam byli Ja sama bardzo się cieszę, gdy pojawiają się opisy czuwań, spotkań i koncertów, na których być nie mogę Czytam je wtedy z wielkim przejęciem i mogę poczuć choć odrobinę atmosfery jaka się w tych miejscach wytwarzała Choć wiadomo, że to nigdy nie zastąpi osobistego uczestnictwa.
Podczas tworzenia opisu martwiłam się tylko, czy nie przekręciłam jakiś ojca słów, bo była późna pora i zmęczenie dawało się we znaki Ale chyba wszystko ok Więc pozdrawiam i dziękuję za obecność na tych czuwaniach i piękne słowa do nas kierowane
Aniołku czy to pewniak,że 3.05.08,bo miało być 10.05. dlatego pytam?,tak bynajmniej było mówione na ostatnim czuwaniu.
NA 100 %

Gdyby nie było na pewno to bym nie pisała o tym na forum.....
Dzięki.
Wielkie dzięki Aniołek, za info o zmianie terminu a kościółek jest piękny i mam nadzieję,że pogoda tym razem dopisze i odwiedzimy Mirka po wszystkim
He..he.. Nam i tak żadna Emma ani inne Kathriny nie straszne Ale sprawdzałam pogodę i ma być ładnie więc na pewno zawitamy w tym dniu do Mirka ( i to pewnie nie jeden raz)
Szkoda,ze zmieniliście termin Miało być 10.05 i wtedy mogłabym być razem z Wami a tak to nic z tego

Szkoda,ze zmieniliście termin Miało być 10.05 i wtedy mogłabym być razem z Wami a tak to nic z tego

No niestety tak to musi być... 10 tez wielu osobom nie pasował, potem chcieliśmy 17, ale też było nie tak... No i w końcu wrócilismy do 3 V...
Telka, pewnie spotkamy się za miesiąc

Aniołek, dziękuję za zamieszczenie informacji :*
No i nasza kochana Monia "załatwiła" nam księdza na ten dzień, dlatego o 19:00 będzie Msza a po Mszy czuwanie

Jeszcze raz serdecznie zapraszamy....
Długo mnie nie było na forum, bo też nie było mnie przez "chwilę" w kraju. Dzięki za tę informację, a proszę o jeszcze jedną: gdzie jest kościół św. Wawrzyńca w Chorzowie Starym? Ten, w którym były Msza za Mirka jest p.w. św. Marii Magdaleny, prawda? Bardzo bym chciała przyjechać, więc powiedzcie gdzie to jest.
Kościół Św.Wawrzyńca jest przy byłej Piramidzie-taki mały drewniany.

Jeden przystanek tramwajem 12/z Rynku w Chorzowie/i kawałek dojśc lub dwa i się wrócic
jak kto woli.
Cieszę się, że tym razem i ja wezmę udział w czuwaniu
Dziękuję, Elizo za inforrmację.
1.03 byłam chora, ale mam nadzieję, że teraz nic mnie nie dopadnie, choć będę mogła być dopiero około 20.00, bo wcześniej nie dam rady. No, ale przynajmniej na czuwanie za Mirka zdążę, a za jego duszę pomodlę się na mszy św. w tym dniu rano Mam nadzieję, że do zobaczenia Dla mnie to korzystniejsze, że to 3.05, a nie 10.05, bo w tym drugim terminie nie mogłabym nawet na 20.00 przyjechać, bo będę w tym czasie na czuwaniu w Wadowicach i tam też pomodlę się za Mirka
To już pół roku...
Kochani...

Po czuwaniu i wizycie u Mirka jest możliwość spotkania I w tym miejscu znowu wielkie Dzięki dla Moni, bo to ona się wszystkim zajęłą tyle tylko, że musimy wiedziec ile osób będzie na tym spotkaniu, żeby zarezerwować miejsce. Dlatego chętnych prosze o zgłaszanie się na PW (podajcie tam ile osób będzie z wami!), a czekam na to do czwartku do godziny 12:00

Spotkanie byłoby w Klubie Szuflada (ul.Wolności) po wizycie u Mirka...czyli mniej więcej godzina 22:00 (może z małym poślizgiem )

Pozdrawiam....
Proszę o kontakt na pw osoby, które będą na czuwaniu 3.05. a potrafią i mają możliwość zamieszczać na forum relacje nagrane na dvd. Pozdrawiam i do zobaczenia
Drodzy moi, mam pytanko: czy wybieramy się po czuwaniu na grób mirka razem? Bo nie wiem czy mam iść tam przed czuwaniem. Dajcie znać.
Prawdopodobnie po czuwaniu wybieramy sie na grób Mirka
OK, to pójdziemy razem.
Tak!! Idziemy po czuwaniu do Mirka!!
Cieszę się, że dzisiaj będę mogła byc z Mirkiem i z Wami od początku do końca
Do zobaczenia Kochani
Ja też z przyjemnością do Was dołącze , czy zmieścimy się jeszcze z moim mężem ?
Aniołku czy lista na spotkanie jest już zamknięta ???, za pózno przeczytałam Twoje info
Do zobaczenia już niebawem
Szkoda,że jesteście tak daleko i nie mogę do Was dołączyć.
Mi też żal, że mnie tam nie będzie.......
Ja mam blisko a też nie będę. Nie mam sie jak dostać
szkoda, że nie mogę tam być...
ale słucham dziś płyt....już mogę bez łez słuchać....był czas kiedy każdy utwór kończył się łzami.....teraz na nowo mogę odkrywać to co Mirek i cały zespół chciał nam przekazać...
najpiękniejszy głos...jaki znam

pozdrawiam wszystkich
Byłam... Było cudownie... Dziękuję wszystkim, którzy tak się starają... Dziękuję Bogu, ża pozwolił nam się spotkać...Dziękuję wszystkim obecnym za tworzenie tak głębokiej atmosfery modlitwy. Dzięki Wam można wierzyć w lepszy świat.
Ja również się cieszę, że mogłam uczestniczyć w kolejnym czuwaniu w intencji Mirka. Malutki, drewniany kościółek, dodawał naszym modlitwom dodatkowego nastroju skupienia i oddania Bogu. Jako, że maj to miesiąc Maryjny, pieśni, czytania Ewangelii i litania również związane były z Maryją. Litanię odmawialiśmy w ten sam sposób, co miesiąc temu, czyli każdy kto chciał, kiedy chciał i jak chciał wypowiadał swój zwrot do Maryi, a reszta odpowiadała "Módl się za nami".
Na koniec Ojciec Izaak opowiedział ciekawą historię o spotkaniu Chrześcijanina i Muzułmanina, którzy opowiadali sobie wzajemnie o swoim Bogu. I tak Muzułmanin opowiadał, że ma groźnego Boga, któremu musi oddawać odpowiednią ilość pokłonów itp., a Chrześcijanin powiedział, że on musi przychodzić tylko w niedzielę do kościoła i modlić się do Boga ukrytego w tym małym kawałku chleba na ołtarzu, na co zdziwiony Muzułmanin odpowiedział, że gdyby on miał Boga tak blisko, na wyciągnięcie ręki, to by nie tylko w niedzielę do niego przychodził, ale by go z rąk ani na chwilę nie wypuszczał.
I my właśnie staramy się Boga z rąk nie wypuszczać, by w ten sposób wymodlić dla Mirka życie wieczne, w pełni ufając, że nasze modlitwy mu w tym pomagają.
Jak zauważyła Beatka, na każde spotkanie przychodzi około 50 osób. Wydawało się, że tym razem, z racji długiego weekendu, który wielu z nas spędza w wyjazdowym plenerze oraz tak nagłej zmiany terminu, frekwencja będzie niższa, ale tak się nie stało i znów około 50 osób było obecnych, połączonych wspólną modlitwą w intencji Mirka.
Dziękuję tym, którzy dbają o to, by te nasze comiesięczne spotkania modlitewne się odbywały, za ich zaangażowanie i tak wspaniałe przygotowanie każdego ze spotkań, ich oprawy. Dziękuję Ojcu Izaakowi za obecność na każdym spotkaniu, za pokrzepiające słowa, które zawsze zapadają głęboko w serce i w pamięć. Dziękuję, że dzięki Wam możemy wspólnymi siłami starać się poprzez modlitwę być z Mirkiem i wspierać go oraz pomagać w zbliżaniu się do Boga.
Po czuwaniu wszyscy razem udaliśmy się na miejsce wiecznego spoczynku Mirka. Na grobie jak zwykle płonęło wiele zniczy, do których dodaliśmy swoje. Zapłonęło także piękne serduszko przywiezione przez Maję. Mirek otrzymał również róże. Wszystko zapewne niedługo będziecie mogli zobaczyć na zdjęciach, bo fotografów nie brakowało
Pod przewodnictwem Beatki - siostry Mirka i jego wujka, odmówiliśmy wspólnie modlitwy: Ojcze nasz, Zdrowaś Mario i Wieczny odpoczynek...
Wujek Mirka stwierdził, że grób Mirka jest wiecznie żywy, bo kiedy by się do niego nie przyszło, zawsze tu płoną znicze.
Rozmawialiśmy także o pięknym zdjęciu, które było kiedyś na grobie Mirka i znów gdzieś się zawieruszyło.
Wzruszeniem przeszywał serce widok przywieszonych na krzyżu aniołków.
Dla mnie grób Mirka jest miejscem wyjątkowo magicznym. Uświadomiłam to sobie szczególnie właśnie w sobotę. Zauważyłam, że za każdym razem, gdy tam jestem, czuję jakieś przechodzące przeze mnie prądy ciepła, zatapiam się w myśli i modlitwy w intencji Mirka i czuję się tak, jakbym wrastała w to miejsce, trudno mi jest się z niego ruszyć. Tak i w sobotę zastygłam tam w oderwaniu od świata, ale czas było się ruszyć, by z innymi podążyć na spotkanie fanów do "Szuflady". Dziękuję wszystkim, z którymi dane mi było się w tym dniu spotkać, a tych, których nie było, zapraszam na kolejne czuwanie. Niech nasza wspólna modlitwa będzie oddaniem hołdu Mirkowi i wyrazem naszej o nim pamięci oraz troski o jego Życie Wieczne!
Zaganna lepiej bym tego nie ujęła,jak zwykle było super.
dokładnie... nic dodać, nic ująć...
Zaganna pięknie opisałaś... . Bardzo się cieszę, że udało mi się być na czuwaniu. Dziękuję wszystkim za wspólną modlitwę, dziękuję, że mogłam być z Wami... .
ja sie czuje z tym fatalnie ze jeszcze nie byłem z wami na czuwaniu ale obiecuje przy najblizszej nadrobie to wybaczcie

[ Dodano: Pon 05 Maj, 2008 ]
Ja również czuję się fatalnie,niby nie mam daleko,godzinka z kawałkiem do Mirka,do Was,ale zawsze coś stoi na przeszkodzie.Jednak żywię nadzieję,że w czerwcu uda mi się być razem z Wami na czuwaniu,na modlitwie....
Aniu,Twoje posty jak zawsze wzruszają...dziękuję z całego serca za piękny opis.
Mnie też znów nie było, niestety siła wyższa, a poza tym wyjazd poza miasto...
Byłam jednak w tamtym tygodniu na grobie Mirka... Lubię tam czasem zajrzeć ...
To cudownie Aniu, że udało się Wam rozwiązać problem z kościółkiem
Będę na 100 %. Pozdrawiam
mnie niestety nie będzie
do 21:00 w pracy...
Nas niestety też teraz nie będzie nie dlatego,że we wtorek ale z powodu mojego gipsu.Ale będę łączyć się z Wami duchowo,zróbcie parę fotek żebym mogła sobie obejrzeć plis.

Święty spokój teraz masz z aniołami w niebie grasz.
Ja ze względu na odległość mogę być i będę z Wami Kochani duchowo, a MIRKA polecam Bogu często w modlitwie.
I znowu nici z czuwania jadę ze synkem do szpitala i pewnie dopiero o tej godzinie wrócimy kurcze co za pech
Dzis się potwierdziło - będzie z nami obecny ks. Krzysztof, który przyjechał na urlop aż ze Stanów Zjednoczonych i zna Mirka.
Na pewno będę. Do zobaczenia więc.
A mnie niestety nie bedzie w pracy do 22.00
To niesamowite Martwiłam się, że w czerwcu nie będę mogła uczestniczyć w czuwaniu, bo przez cały najbliższy weekend mam gości, a tu taka wspaniała niespodzianka Wtorek mi odpowiada najbardziej z całego tygodnia, bo to jedyny dzień roboczy, w którym nie mam popołudniowych zajęć Dzięki Bogu, Mirkowi i wszystkim, dzięki którym wyznaczona została właśnie ta data na czuwanie Tak się cieszę, że znów się wspólnie pomodlimy w jego intencji To takie ważne, potrzebne i wiele daje zarówno Mirkowi, jak i nam Dzięki serdeczne
Ja też będę na czuwaniu:)) Dozobaczenia kochani:*
Jak zwykle thx z góry za organizacje
Do zobaczenia... ))
ps.
i wiecie co znowu usłyszę tę piosenkę http://starymarzyciel.wrz...m_dla_mnie_jest
tylko w waszym wykonaniu oczywiście.....
PS2...
)))
Całym sercem..duchowo połączę się z Wami...

pozdrawiam
Tak, to jest niezwykle piękna piosenka. Dzięki za link do niej Ona zawsze chwyta mnie za serce, wzrusza do łez. Przecudna. Chwała osobie, która ją wprowadziła na nasze czuwania. Myslę, że ona powinna być na każdym czuwaniu. Niech to będzie taka nasza nieodłączna piosenka czuwaniowa
Ja się cieszę że w końcu uda mi się być
Osoby, które chciałyby zakupić przed wyjazdem do Opola Universe-owe gadżety, a wybierają się na czuwanie, proszę się zebrać przed kościołem, w którym będzie czuwanie o godzinie 18.30 Będzie możliwość zakupu koszulek itp. Kontakt w sprawie szczegółów na mój pw
Ja niestety nie będę osobiście na czuwaniu w Chorzowie ale będę się modlić o wieczny spokój dla MIRKA o tej samej porze w lubelskiej archikatedrze.Duchowo będę z Wami Pozdrawiam.
Chyba nie dam rady - musze być na "posterunku pracy", a miałam nadzieję na tę sobotę. No trudno. Sercem bedę z Wami i Mirkiem

Ja się cieszę że w końcu uda mi się być

NO I SUPER - spróbowałby Ojczulek nie być ) -osobiście bym poszła )

[ Dodano: Pon 09 Cze, 2008 ]
Może i ja się zjawię
Fajnie by było znowu być na czuwaniu

Do zaś moi roztomili
całym sercem i modlitwą będę z Wami
mnie też nie będzie
Moi mili....

Byłam...i po raz kolejny przezyłam coś niezwykłego...nawet nie wiem jak to opisać, dlatego tę kwęstię zostawię Zagannie (Aniu zawsze tak pięknie to robisz:*)....

Ja ze swojej strony chcę tylko podziękować przede wszystkim Bogu.
Dziękuje Księdzu za przepiekne kazanie, którego nie dało się nie słuchać (nie przeszkadzały temu nawet cieknące nosy i łzy) i mszę oraz najwspanialszemu Bratu Izaakowi za czuwanie i herbatke
No i dziękuję organizatorkom i uczestnikom, wszystkim bez wyjątku!!

To było naprawdę wyjątkowe.....

DZIĘKUJĘ

P.S. Specjalne podziękowanie dla Ksiedza za modlitwę w tej jednej szczególnej intencji...
Ja również dziękuję tym wszystkim, z którymi dane mi było wspólnie uczestniczyć we mszy św. i adoracji, oraz tym, których z różnych przyczyn nie było dziś/wczoraj w Chorzowie, a którzy łączyli się z nami w modlitwie. Bóg Wam zapłać!

Do zaś moi Roztomili
SENKJUUUUUUUUUUUUUU

Bo więcej nie idzie powiedzieć

Ps.Wysoki Braciku pamiyntom i byda sztrykować
Dobrze było wczoraj wstrzymać na moment wskazówki zegara,wyłączyć się z bieganiny dnia codziennego,uczestniczyć w sposób pełny w eucharystii.

Tyle mogłam Ci dać...

Organizatorom i uczestnikom dziękuję i serdecznie pozdrawiam
Nie wiem nawet co napisać,bo tak bardzo brakuje słów.

Uczestnictwo w tej mszy i czuwaniu było czymś wyjątkowym.

Wizyta na cmentarzu i obecność księdza oraz wspólna modlitwa i ta pieśń,którą śpiewaliśmy.
To trzeba było przeżyć,bo żadne słowa nie są wstanie opisać tego co tam czułam.

Dzięki,że jesteście
Zaczęło się od kazania, które pewnie gdyby nie moja wewnętrzna pustka, skończyłoby się i w moim przypadku potokiem łez.. Było przepiękne...
Potem Adoracja... Bóg, który leczy... I to akurat w momencie, w którym potrzebowałam tego najbardziej, akurat kiedy dziś znów ktoś otwarł ranę, którą zadał mi kilka lat temu...
Cmentarz... Jakoś dziwnie, inaczej bez tego wielkiego, skrzypiącego drzewa... I modlitwa nad grobem Mirka... Nuty pieśni, która od dziś nabierze dla mnie innego znaczenia, bo po raz pierwszy wsłuchałam się w tekst tak naprawdę...
Spotkanie... Wzajemnia życzliwość i ciepło, nie tylko filiżanek z herbatą...

DZIĘKUJĘ - bo cóż więcej można powiedzieć? Do zobaczenia we wrześniu!
Uśmiecham się Asiu J do Ciebie;))

Chcę podziękować wszystkim za wczorajsze czuwanie:)) w szczególności księdzu, który wygłosił tak wzruszające kazanie .Wielu z nas polały się łzy... Wspomnienia o Mirku są dla nas kolejnymi cennymi perełkami.Dziękuję również tym, którzy łączyli się z nami duchowo...:)) oraz fanom, których znam i miałam okazję wczoraj poznać
Dziękuję tym, którzy nam wczoraj tak pięknie śpiewali i grali:D:D
Obiecuję, że następnym razem pojadę z wami na cmentarz do Mirka...

Te czuwania są potrzebne i zarazem niezwykle
To było wyjątkowe czuwanie....
Dziękuje Wam !!

I do zobaczenia na kolejnym...

Ps. Dzięki również za spotkanie po i wspólną droge do domu
Przepraszam tych, którzy pytali mnie dziś, dlaczego jeszcze nie opisałam ostatniego czuwania, za zwłokę w jego zamieszczeniu, ale ostatnie 2 tygodnie były dla mnie bardzo intensywne w związku z odsłonięciem gwiazdy w Opolu. Nieustanny kontakt ze Stokrotką Polną, wiele przygotowań, uzgodnień, pomysłów, omówień. Skupiłam się na tym całkowicie i trochę zaniedbałam mój opis. Postaram się to dziś szybko nadrobić, choć padam z nóg po dzisiejszym dniu i oczy same się zamykają, ale powierzę to Bogu, pewnie On poprowadzi mnie przez słowa, bym mogła je w jakiś sposób zamieścić na forum.

Aniu pięknie to napisałaś - tylko tyle jestem w stanie powiedzieć.
Jakbym znowu tam była, gęsia skórka na całym ciele - znowu przed oczami widziałam " szaty " Jezusa.
Aniu Twoje relacje zawsze są ciekawe, głębokie - potrafisz ubrać w słowa wszystkie najważniejsze fakty, które miały miejsce . Czytać to - to sama przyjemność.
A ta relacja.... wyjątkowa ( brak mi słów ), tak jak czuwanie było wyjątkowe, ściskające za serce.
Aniu jesteś wielka, dziękuję.
Wielkie buziaczki
Bogu niech będą dzięki za wielkie dary jakie nam dał i daje...
dzięki i wam za wszystko...
Zagaganna jak zwykle .... brawo.. każdy szczegół opisany...

)))) dobrego czasu wakacji wszystkim...:)
Droga Aniu niestety nie mogłam być na czuwaniu, ale dzięki Twej relacji poczułam się jakbym była tam z wami. Serdecznie dziękuję.Zresztą Ty wiesz jakie znaczenie mają dla mnie Twe posty Bardzo dziękuję.
Na następnym czuwaniu naprawdę bardzo postaram się żeby być z Wami i Mirkiem.
Cieszę się , że mogłam byc wreszcie na tym wspaniałym czuwaniu. Nigdy jeszcze nie przeżyłam tak emocjonalnie mszy św.
Dziękuję
Tak, pamiętajmy o Mirku z swoich modlitwach...to mu tak bardzo potrzebne i tyle radości mu to sprawia...czasem można to wyczuć w pewnych sytuacjach...modlitwa o jego spokój życia wiecznego będzie też jedną z moich pielgrzymkowych intencji w tym roku...Brak mu było na ziemi swojej mamy, niech więc go teraz Maryja ma w swojej opiece, choć pewnie i ze swoją mamusią już się spotkał...

[ Dodano: Wto 26 Sie, 2008 ]
dzięki Monia za informacje...
Postaram się być tam razem z Wami...
Dziękuję Moniu za info....nie zawiodę.
Monika -dobra wiadomość z rana
Dziękuję,będę
Dzieki za info bede napewno bo to rzut beretem
Dzięki Monia za info:))
Ten kościół jest niedaleko mnie, więc postaram się być./
lol jak super !!!ja bede na 100% na mszy mam tylko 5 minut drogi do kosciola!!!pozdrawiam
mama pytanko czy bedzie jakies spotkanie po mszy św????co ma byc 2 sierpnia!!!!

mama pytanko czy bedzie jakies spotkanie po mszy św????co ma byc 2 sierpnia!!!!

Po mszy św. udamy się na cmentarz, spotkania przy kawce po nabożeństwie nie przewidywałam, chyba, że są osoby chętne do uczestniczenia w takim spotkaniu i jego organizacji.
Pozdrawiam
A ja mam pytanie czy koło tego koscioła staje tramwaj 9? bo niewiem czy dobrze kojarze
Dokładnie tak,jak piszesz .Przed samym Kościołem,2 przystanki przed Rynkiem w Chorzowie,tramwaj linii nr.9 ma swój przystanek.
dziekuje Kiklopku
Dzięki z info. Długo mnie nie było (urlop), a po powrocie - miła wiadomość. Pozdrawiam.
Cieszę się, że również podczas wakacji możemy uczestniczyć we mszach w intencji Mirka Dzięki Moniu
Buuuu .... i tym razem nic nie wyszło z moich starań bo akurat w sobotę pracuję na popo do godz. 21.00 a niestety nie mam się z kim zamienić
A tak bardzo chciałam tam być z Wami
Ja też , jak zwykle w sobotę w pracy do 22 .00:(
Ale duchem będę z Wami no i z Mirkiem
Dziś miałam sen związany z modlitwami i mszami w intencji Mirka...jego treść zamieściłam tutaj: http://www.motoklub.org/f...p?p=35318#35318
Dziękuję wszystkim, którzy zamawiają te msze św., uczestniczą w nich i modlą się za Mirka...on naprawdę się z tego cieszy i jest nam-Wam wdzięczny...Do zobaczenia na dzisiejszej mszy św. w jego intencji

[ Dodano: Sob 02 Sie, 2008 ]

Pozdrawiam też tych, którzy po mszy się bardzo spieszyli...np. na urodzinki brata Mam nadzieję, że następnym razem zdążymy porozmawiać

Żałuję Aniu że nie mogłam z Wami pojechać do Mirka ( na cmentarzu byłyśmy przed mszą), ale cóż moj ukochany i zajefajny brat... Musialam... I chciałam, bo to fajny ludzik...

Mam nadzieję, zej jeszcze będzie mnóstwo okazji, żeby się bliżej poznać, a tymczasem dziekuję za plytkę
Smutasku, wiem, że przed mszą byliście u Mirka Super, że mimo urodzin brata udało Ci się przyjechać na mszę św. Pozdrowienia dla brata i serdeczne życzenia...wszystkiego najlepszego wspaniałemu bratu z okazji urodzin

[ Dodano: Nie 03 Sie, 2008 ]

dziękuję Irence, że dzięki niej mogłam dojechać do kościoła i wrócić bezpiecznie do domu.

A ja dołanczam sie do podziekowan pewnie gdyby nie Irenka i zaganna nie pojechałabym na cmantarz, dziekuje wam dziewczyny (za wycieczke krajoznawcza tez )


nie poradze nic ze taka niesmiała dziewczynka jestem

Rozumiem Cię bo sama taka jestem więc niczym się nie martw
jestem jaka jestem i dobrze mi z tym
Dopóki autko sprawne chętnie służę ...i polecam się na przyszłośc

pewnie gdyby nie Irenka i zaganna nie pojechałabym na cmantarz
Wierz mi, że pojechałabyś
Witam i muszę sprostować kilka rzeczy o których pisała zaganna: mąż EliZy* i acik to jedna i ta sama osoba, podziękowania (jeżeli takowe mają być bo nie ma za co)należą się również
EliZie* i najważniejsze płyta jest dostępna nie w Panewnikach a w Piekarach Śląskich przy Bazylice w tzw. centrum pielgrzymkowym. Ja dopiero staram się bywać na forum i w grupie RRU dlatego ciężko było mi zaproponować wspólne zaśpiewanie chociaż myślałem że takowe nastąpi. Pozdrawiam wszystkich i do rychłego....

Witam i muszę sprostować kilka rzeczy o których pisała zaganna: mąż EliZy* i acik to jedna i ta sama osoba, podziękowania (jeżeli takowe mają być bo nie ma za co)należą się również
EliZie* i najważniejsze płyta jest dostępna nie w Panewnikach a w Piekarach Śląskich przy Bazylice w tzw. centrum pielgrzymkowym. Ja dopiero staram się bywać na forum i w grupie RRU dlatego ciężko było mi zaproponować wspólne zaśpiewanie chociaż myślałem że takowe nastąpi. Pozdrawiam wszystkich i do rychłego....


Czyli jednak była myśl o wspólnym śpiewaniu...Trzeba będzie to nadrobić podczas następnej wizyty na cmentarzu...albo lepiej podczas kolejnego czuwania...wtedy zaapeluje się do ludzi, by zabrali te teksty, które rozdaliście...
Wczoraj kilka rzeczy nie wyszło tak, jak miało być...mam w związku z tym wyrzuty sumienia, ale trudno...wierzę, że następnym razem będzie lepiej...może to wina wakacji i pogody...nie wiem...
Nie wiem dlaczego pomyliłam te dwie Bazyliki...przepraszam
Dzięki acik, że czuwasz i korygujesz moje błędy, za które bardzo przepraszam

Dziękuję również EliZie

[ Dodano: Nie 03 Sie, 2008 ]
Mnie tam nie bedzie ale pomodle sie w intencji Mirka u mnie