grueneberg
No to sie porobilo ...
Wszystko wskazuje na to ze zostalem "Panem redaktorem " i ponosze czesciowa odpowiedzialnosc za to co tu Panstwo wypisujecie - > niezly absurd
Poczekam teraz cierpliwie na "PROKURATORA PIERWSZEGO KONTAKTU" az ukaze mnie grzywna za niezarejestrowanie forum tj. w rozumieniu prawa prasowego obowiazujacego w IV RP GAZETY "lub" CZASOPISMA
PARANOJA:)
PS. Do czasu zmiany prawa prasowego prosze wszystkich o bezkrytyczne wyrazanie sie o ekipie rzadzacej i powstrzymanie sie od tekstow ktore moglyby zwrocic uwage prokuratury na nasze forum
Wszystkich ktorzy serdecznie mnie nienawidza polecam zgloszenie faktu niezarejestrowania forum do prokuratury
Żródlo :
http://www.rzeczpospolita.../prawo_a_2.html
Strony WWW to dzienniki lub czasopisma
Większość polskich stron internetowych działa niezgodnie z prawem. Ich autorzy narażają się nawet na karę ograniczenia wolności. To konsekwencje niedostosowanego do dzisiejszych czasów prawa prasowego
Co łączy filatelistę, który prowadzi serwis internetowy o znaczkach, fotografa amatora umieszczającego w sieci swoje zdjęcia i firmę prowadzącą duży portal informacyjny? Wszyscy powinni zarejestrować swe strony internetowe jako dzienniki lub czasopisma.
Sąd Najwyższy interpretuje
O kłopotach wynikających z niedostosowanej do dzisiejszych realiów definicji prasy, dziennika i czasopisma wiadomo od dawna ("Rz" pisała o nich więcej 26 marca w artykule: "Prawo nie odróżnia strony internetowej od papierowego dziennika").
Niedawno problem nabrał jednak nowego wymiaru. Przepisy doczekały się bowiem interpretacji Sądu Najwyższego. Z postanowienia wydanego 26 lipca wynika (sygn. akt IV KK 174/07), że nie ma znaczenia, czy strona internetowa opisuje działania władzy, czy też hobbysta doradza na niej, jak założyć swoje pierwsze akwarium. Jeśli są aktualizowane częściej niż raz do roku, powinny zostać zarejestrowane w sądzie. Uzasadnienie tego precedensowego postanowienia jest już napisane, ale brakuje podpisów wszystkich sędziów. Jak dowiedzieliśmy się w SN, można się z nim będzie zapoznać po 10 września.
Treść nie ma znaczenia
Już teraz wiadomo jednak, co wynika z postanowienia sądu.
- Zgodnie z prawem prasowym treść publikacji nie wpływa na to, czy ma być uznana za prasę. Jeśli więc strona internetowa nie tworzy zamkniętej jednorodnej całości i jest aktualizowana co najmniej raz w roku, to jest prasą. Gdy nowe informacje pojawiają się na stronie częściej niż raz w tygodniu, to mamy do czynienia z dziennikiem, jeśli rzadziej, to z czasopismem. Zarówno jedno, jak i drugie trzeba zarejestrować - tłumaczy "Rz" sędzia Sądu Najwyższego Jacek Sobczak, który był sprawozdawcą w opisanej sprawie.
Cóż to oznacza w praktyce? Otóż to, że większość polskich stron internetowych działa nielegalnie. Tylko duże serwisy o charakterze stricte dziennikarskim rejestrują się w sądzie. Zapaleńcy, którzy piszą w sieci dla własnej satysfakcji, po to, aby się podzielić swoimi spostrzeżeniami, nie zawracają sobie tym głowy.
Marcin R. prowadzi amatorską stronę internetową poświęconą muzyce elektronicznej. W związku z opisanym postanowieniem SN prosi, żeby nie podawać jej adresu.
- Chyba i tak ją zlikwiduję, skoro mam mieć przez nią nieprzyjemności - mówi.
Strona zawiera przede wszystkim informacje o płytach, które ukazały się na rynku, i ich autorskie recenzje.
- Najczęściej aktualizuję stronę dwa, trzy razy w miesiącu. Jak rozumiem, powinienem zarejestrować ją jako czasopismo. Nie będę tego przecież robił dla tych kilkudziesięciu osób, które od czasu do czasu zaglądają na moją stronę. Już wolę wysyłać im swoje teksty e-mailem - mówi Marcin R.
Serwisy urzędowe do rejestracji
Za wydawanie dziennika lub czasopisma bez rejestracji grozi grzywna, a nawet ograniczenie wolności. Co ważniejsze jednak, osoba prowadząca stronę w Internecie jest de facto redaktorem naczelnym z wszystkimi wynikającymi z tego obowiązkami, m.in. obowiązkiem publikowania sprostowań i odpowiedzialnością za teksty, w tym wpisy internautów.
O tym, jakie będą konsekwencje postanowienia, zdecydują prokuratura i policja, gdyż to one będą decydować o ewentualnym ściganiu autorów stron WWW.
Sądy nie muszą się kierować stanowiskiem SN, ale z pewnością będą je brały pod uwagę.
- Jeżeli sądy będą uznawały, że wydawanie serwisu internetowego należy traktować jako wydawanie dziennika lub czasopisma, to każdy obywatel ma moralne prawo zwrócić się do organów administracji publicznej z pytaniem, czy zarejestrowały swoje strony internetowe - zwraca uwagę Piotr Waglowski, autor serwisu VaGla.plPrawo i Internet. Zapytał Komendę Główną Policji, czy zarejestrowała swoją stronę, na której codziennie publikuje wiele informacji o działaniach funkcjonariuszy. Policja odpowiedziała, że nie, bo "prawo prasowe nie przewiduje uznania stron internetowych za dziennik czy czasopismo".
Nie trzeba rejestrować stron zamieszczonych w Biuletynie Informacji Publicznej. Cała reszta urzędowych serwisów również może być uznana za dzienniki lub czasopisma.
Masz pytanie do autora, e-mail: s.wikariak@rzeczpospolita.pl
SŁAWOMIR WIKARIAK [/code]
Na szczescie mamy tak wiele problemow na naszym podworku, ze tutaj nie bedziemy sie raczej udzielac na temat ekipy rzadzacej .
A pomysl jak reszta pomyslow tej ekipy...
Jakby co Macku to bedziemy wysylac tort z pilnikiem za #
Pozdrawiam
Marek
Wszystko wskazuje na to ze zostalem "Panem redaktorem " i ponosze czesciowa odpowiedzialnosc za to co tu Panstwo wypisujecie - > niezly absurd
Poczekam teraz cierpliwie na "PROKURATORA PIERWSZEGO KONTAKTU" az ukaze mnie grzywna za niezarejestrowanie forum tj. w rozumieniu prawa prasowego obowiazujacego w IV RP GAZETY "lub" CZASOPISMA
PARANOJA:)
PS. Do czasu zmiany prawa prasowego prosze wszystkich o bezkrytyczne wyrazanie sie o ekipie rzadzacej i powstrzymanie sie od tekstow ktore moglyby zwrocic uwage prokuratury na nasze forum
Wszystkich ktorzy serdecznie mnie nienawidza polecam zgloszenie faktu niezarejestrowania forum do prokuratury
Żródlo :
http://www.rzeczpospolita.../prawo_a_2.html
Strony WWW to dzienniki lub czasopisma
Większość polskich stron internetowych działa niezgodnie z prawem. Ich autorzy narażają się nawet na karę ograniczenia wolności. To konsekwencje niedostosowanego do dzisiejszych czasów prawa prasowego
Co łączy filatelistę, który prowadzi serwis internetowy o znaczkach, fotografa amatora umieszczającego w sieci swoje zdjęcia i firmę prowadzącą duży portal informacyjny? Wszyscy powinni zarejestrować swe strony internetowe jako dzienniki lub czasopisma.
Sąd Najwyższy interpretuje
O kłopotach wynikających z niedostosowanej do dzisiejszych realiów definicji prasy, dziennika i czasopisma wiadomo od dawna ("Rz" pisała o nich więcej 26 marca w artykule: "Prawo nie odróżnia strony internetowej od papierowego dziennika").
Niedawno problem nabrał jednak nowego wymiaru. Przepisy doczekały się bowiem interpretacji Sądu Najwyższego. Z postanowienia wydanego 26 lipca wynika (sygn. akt IV KK 174/07), że nie ma znaczenia, czy strona internetowa opisuje działania władzy, czy też hobbysta doradza na niej, jak założyć swoje pierwsze akwarium. Jeśli są aktualizowane częściej niż raz do roku, powinny zostać zarejestrowane w sądzie. Uzasadnienie tego precedensowego postanowienia jest już napisane, ale brakuje podpisów wszystkich sędziów. Jak dowiedzieliśmy się w SN, można się z nim będzie zapoznać po 10 września.
Treść nie ma znaczenia
Już teraz wiadomo jednak, co wynika z postanowienia sądu.
- Zgodnie z prawem prasowym treść publikacji nie wpływa na to, czy ma być uznana za prasę. Jeśli więc strona internetowa nie tworzy zamkniętej jednorodnej całości i jest aktualizowana co najmniej raz w roku, to jest prasą. Gdy nowe informacje pojawiają się na stronie częściej niż raz w tygodniu, to mamy do czynienia z dziennikiem, jeśli rzadziej, to z czasopismem. Zarówno jedno, jak i drugie trzeba zarejestrować - tłumaczy "Rz" sędzia Sądu Najwyższego Jacek Sobczak, który był sprawozdawcą w opisanej sprawie.
Cóż to oznacza w praktyce? Otóż to, że większość polskich stron internetowych działa nielegalnie. Tylko duże serwisy o charakterze stricte dziennikarskim rejestrują się w sądzie. Zapaleńcy, którzy piszą w sieci dla własnej satysfakcji, po to, aby się podzielić swoimi spostrzeżeniami, nie zawracają sobie tym głowy.
Marcin R. prowadzi amatorską stronę internetową poświęconą muzyce elektronicznej. W związku z opisanym postanowieniem SN prosi, żeby nie podawać jej adresu.
- Chyba i tak ją zlikwiduję, skoro mam mieć przez nią nieprzyjemności - mówi.
Strona zawiera przede wszystkim informacje o płytach, które ukazały się na rynku, i ich autorskie recenzje.
- Najczęściej aktualizuję stronę dwa, trzy razy w miesiącu. Jak rozumiem, powinienem zarejestrować ją jako czasopismo. Nie będę tego przecież robił dla tych kilkudziesięciu osób, które od czasu do czasu zaglądają na moją stronę. Już wolę wysyłać im swoje teksty e-mailem - mówi Marcin R.
Serwisy urzędowe do rejestracji
Za wydawanie dziennika lub czasopisma bez rejestracji grozi grzywna, a nawet ograniczenie wolności. Co ważniejsze jednak, osoba prowadząca stronę w Internecie jest de facto redaktorem naczelnym z wszystkimi wynikającymi z tego obowiązkami, m.in. obowiązkiem publikowania sprostowań i odpowiedzialnością za teksty, w tym wpisy internautów.
O tym, jakie będą konsekwencje postanowienia, zdecydują prokuratura i policja, gdyż to one będą decydować o ewentualnym ściganiu autorów stron WWW.
Sądy nie muszą się kierować stanowiskiem SN, ale z pewnością będą je brały pod uwagę.
- Jeżeli sądy będą uznawały, że wydawanie serwisu internetowego należy traktować jako wydawanie dziennika lub czasopisma, to każdy obywatel ma moralne prawo zwrócić się do organów administracji publicznej z pytaniem, czy zarejestrowały swoje strony internetowe - zwraca uwagę Piotr Waglowski, autor serwisu VaGla.plPrawo i Internet. Zapytał Komendę Główną Policji, czy zarejestrowała swoją stronę, na której codziennie publikuje wiele informacji o działaniach funkcjonariuszy. Policja odpowiedziała, że nie, bo "prawo prasowe nie przewiduje uznania stron internetowych za dziennik czy czasopismo".
Nie trzeba rejestrować stron zamieszczonych w Biuletynie Informacji Publicznej. Cała reszta urzędowych serwisów również może być uznana za dzienniki lub czasopisma.
Masz pytanie do autora, e-mail: s.wikariak@rzeczpospolita.pl
SŁAWOMIR WIKARIAK [/code]
Na szczescie mamy tak wiele problemow na naszym podworku, ze tutaj nie bedziemy sie raczej udzielac na temat ekipy rzadzacej .
A pomysl jak reszta pomyslow tej ekipy...
Jakby co Macku to bedziemy wysylac tort z pilnikiem za #
Pozdrawiam
Marek