ďťż

grueneberg

Witam wszystkich zainteresowanych tą wyprawą. Będę tu wstawiał wiadomości, które otrzymuje od uczestników

22.07.07 (niedziela), 11.44 - Ola Dzik

"Hej. Wszystko super, papiery odebrane, odprawa poszła OK (bez nadbagażu). Lecimy do Istambułu razem z M. Ziają, która leci do Etiopii. Na razie super. Napiszę z Duszanbe."

23.07.07 (poniedziałek), 10.43 - Ola Dzik

"Jest super. Duszanbe = zadupie, biedniej, niż w Kirgizji, małe bazary ale czyściej. Mieszkamy w domu lux. Sporo tu luda - niektórych znamy z Lenina. Jutro - 5 rano - 10 h autem do Dzirgital na śmigło."

24.07.07 (wtorek), 15. 44 - Ola Dzik

"Hej. Jesteśmy w Dzirgital (mini kurort, ładnie, podobnie jak w Kirgizji). Żarcie kupione. Śmigło - jutro 8.00."

25.07.07 (środa), 4:40 - Maciek Westerowski

"Pozdrowienia ze wschodu a właściwie już z helikoptera"

Teraz kontakt jest możliwy tylko przez internet z bazy (o ile będzie działał)


SALUT CALA WYPRAWA

GORACA BUZKA DLA CALEJ GRUPY A PRZEDE WSZYSTKIM DLA JACKA Z.

TU JEGO SIOSTRA Z FRANCJI SLEDZIMY WASZE POSTEPY

POWODZENIA

MARTA
Powodzenia ...

Czekam na relacje cd... Pozdrawiam gorąco całą ekipe...
Agata K.
powodzenia

marta


Powodzenia, szczególnie dla Jacka Ż.

K.M.M. Z. z Bytomia
Wierzę w was ekipo! Trzymam kciuki.Powodzenia.
Pozdrowienia (zwłaszcza dla Borowika
kuku cala ekipo

trzymamy kciuki i wciaz czekamy na jakies wiesci

szczegolnie mocne ucalowania dla JACKA Z. i calej ereszty

siostra
Korzystam z okazji by przesylam ucalowania dla dzielnej Oli i pozdrowienia dla chlopakow. Szczescia i powodzenia.!!!
Hej, witam:D
Czy naprawdę nie ma żadnych wieści z tej wyprawy?

Wyruszyli i ...........
Na chwilę obecną niema żadnych wiadomości. Jeśli coś dostanę to wiadomość ta na pewno pojawi się na forum.
W JAKI SPOSOB ZDOBYC JAKIES WIESCI Z TEJ WYPRAWY ZACZYNAMY SIE NIEPOKOIC
TRZYMAMY KCIUKI

MARTA
Do dzisiaj nie otrzymałem żadnej informacji. Jedyne co zostaje to czekać na wiadomość. Brak wieści jest pewnie związany z brakiem internetu w bazie. Jeśli dostanę wiadomość to na 100% pojawi sie na forum.
Pozdrowienia z Tadzykistanu.
9.08 wszyscy w czworke po ok. 4,5 godzinach wspinaczki stanelismy na szczycie Piku Kozeniewskiej. Droga przez 3 obozy na 5100, 5800, i 6400 dala nam niezle w d... Mimo ze na trudniejszych miejscach sa poreczowki jest trudno. Trudnosci dochodza do jakiejs 3 z plusem, a 40m pionowa lodowa scianka na 5600 zawsze kosztowala nas sporo sil. Koncowka z obozu 3 prowadzi piekna waska grania ale jak zwykle trzeba bylo sie zmagac z zimnem i silnym wiatrem.
Obecnie ekipa 2x7000 podzielila sie z roznych powodow. Nasza mastierka sporta Ola i Borowik prawdopodobnie ( wczoraj jesli pogoda dopisala powinni zdobyc wysokosc ostatniego obozu na 6900 - ostatni kontakt radiowy 17.08 o godz. 9)atakuja dzis szczyt Piku Somoni( do wczoraj zdobylo go zaledwie 2 osoby w tym roku), natomiast ja z Jackiem siedzimy juz w Duschanbe. Pogoda przez ostatnie dni byla fatalna spedzilismy prawie caly czas w namiotach.
wiecej bedzie na www.7000.pl juz niedlugo.
My tez mielismy wreszcie wczoraj pierwsze wiesci i ciezar nam spadl z serca i skakalismy z radosci.
Dziekujemy za wiesci i gratulacje, trzymamy kciuki za dwojke ktora sie jeszcze wspina ,zyczymy powodzenie i czekamy na wasz powrot z utesknieniem.
Musiala to byc wspaniala przygoda.

Bardzo mocno myslelismy o was codziennie podczas waszej wspinaczki
Buzka dal naszego brachola Jacka no i calej reszty
Przesylamy moc slonca z poludnia Francji aby was troche ogrzac w tych namiotach.

MARTA I JANUSZ I RENIA
Pozdrowienia z Dushanbe gdzie nudzimy sie na maksa czas zabijajac wizytami w kinie.
Mimo, ze uplynelo kilka dni i wrocili juz Rosjanie atakujacy Somoni(bez sukcesu), o Oli i Borowiku wiemy jedynie ze 17 lub 18 podchodzili na wys 6900m miejsce ostatniego obozu razem z 6 innymi osobami. Przez nastepne kilka dni pogoda byla dobra wiec mysle ze im sie udalo. Mamy nadzieje ze spotkamy sie z nimi 24 wieczorem.
Nareszcie mile info !
Ciesze sie, ze jestescie cali i zdrowi. GRATULUJE !!!
Trzymam kciuki za Ole i Tomka.
Zycze spokojnej i szczęsliwej drogi do domu.

Gorąco pozdrawiam.
Buziaki

Agata K.
To juz chyba ostatnie wiesci z Pamiru. Ola z Tomkiem juz wieczorem wypija z nami kilka butelek czystej wodki dla odkazenia organizmu, a Pik Somoni poczeka na nas kolejny rok( w tym nam sie niestety nie udalo). Moze warunki zeby tam wejsc beda lepsze. Ale i tak mimo ze wracamy tylko z 1x7000 wyprawa duzo nas nauczyla i mamy nadzieje ze zaprocentuje to w przyszlosci.
Pamietajcie Tadzykistan to tylko gory, nic wiecej tu nie ma no moze oprocz kina w Dushanbe wiec nie warto zatrzymywac sie tu dluzej niz trzeba.
POZDROWIENIA dla wszystkich
Ekipa 2x7000 Pamir Expedition
Serdeczne gratulacje dla zdobywców 1x7000 - od tej, co nie przekroczyła nawet 3000
Pozdrawiam i życzę szczęśliwej drogi do domu,
Krysia
I następna wiadomość z wyprawy

Somoni nas pokonał (zostaliśmy tylko w 2, bardzo trudne warunki, parę naszych błędów) ale żyjemy, mamy wszystko na miejscu. Na za rok już wszystko ugadane będzie duużo taniej Teraz w Dirdital. Pozdr
Wyrazy uznania dla Oli i Tomka!
Podziwiam Was, że mimo niesprzyjających warunków zmierzyliście się z drugim 7000-kiem i we właściwym momencie uznaliście jego przewagę nad sobą. Dla mnie jesteście więksi, niż Pik Somoni! Gratulacje!

Gość z "Kandaharu"
Moje gratulacje!!!
Gratuluje odwagi , wytrwałosci, rozsadku, respektu - nie kazdy je potrafi zachowac i nie kazdy je ma.
Podziwiam ! 8O
Wspaniala sprawa zmierzyc sie z czyms co sie kocha.
...a tym drugim szczycikiem to sie nie przejmujta...nie ucieknie..he.he..
Powodzenia! i do zobaczenia..moze w innych juz gorach...
..a i nie jestem gosciem hihi...zawsze zapominam sie zalogowac,eh..