ďťż

grueneberg

Czy kogoś zaniepokoił fakt jak działają nasze bramy/drzwi wejściowe na osiedle. Przecież to też jest jakieś nieporozumienie. Jedną, żeby zamknąc trzeba nieźle trzasnąć (kwestia czasu kiedy będzie rozwalona).
Druga często bywa zamykana przez ochronę łańcuchem bo też jest spartolona. Rozmaiwłem z pracownikim firmy Wekta, który potwierdził, że obydwie bramy/drzwi są źle wykonane, powidział że sami już sami dawno zgłaszli to do inspektora marvipolu, bo firma która wykonywała te bramy, krótko mówiąc nie popisała się, ale jak do tej pory nic się nie poprawiło...


dokladnie , ja nie mam zamiaru zawsze chodzic naokolo. mam brame przy klatce a na niej lancuch. to jakas farsa!@
jestem podobnego zdania, a tej bramy to nie odpuszczę marvipolowi z jeszcze jednego względu. Jak ktoś ją zamyka i musi trzasnąć, bop inaczej się nie da, u mnie się trzęsie ściana!! 2 razy z półki spadły drobne rzeczy, przecież to jakiś żart!! nie mówiąc o tym, że podudkę mam codziennie o takiej godzinie, o której pierwszy mnieszkaniec opuszcza osiedle
w jakim stanie są bramy wejściowe na nasze osiedle każdy widzi i słyszy.
obraz rozpadających się zamków i nie domykających sie bram to już standard.
Otóż ciągle walcząc mailowo z zarządcą , żeby w końcu to naprawiono, Pani zarządca odpisała mi, że są 3 lata gwarancji i naprwawa będzie do skutku!!
Przepraszam, ale patrząc na marvipol naprawdę może to tyle trwać a potem się zwiną.

proszę sąsiadów również o interwencję do Pani Konarskiej, walczmy z bałaganem


Z tymi ogrodzeniem naszego osiedla to jest jakieś totalne nieporozumienie.
Brama wejściowa koło wjazdu jest non stop otwarta bo nie mogą sobie poradzić z ustawieniem zamka, a na noc wiążą ją łańcuchem, tak że trzeba obchodzić dookoła budynek żeby dostać sie do własnej klatki. Nic nie jest tak jak trzeba, albo zamek chodzi lekko, tak że można łatwo otworzyć bramę bez względu na pozorną jej blokadę, albo wręcz przeciwnie brama chodzi ciężko, a każde jej zamknięcie wymaga potężnego pierdo..... ykhmm ... uderzenia. Gałki od bram latają na boki jakby były przymocowane na plastelinę, a na wszelkich połęczeniach widoczne już sa ślady rdzy. Mi już brak słów by nazwać stosunek marvipolu do swoich klientów i brak poszanowania podstawowych reguł zarządzania nieruchomością.
Witam.

Żeby nie było, że jedynie narzekamy non stop na tym forum, trzeba przyznać, że sytuacja z bramami wejściowymi została w znaczny sposób poprawiona. Pozostaje mieć nadzieję, że poozostałe kwestie będą załatwiane w podobny sposób.

Pozdrawiam
Nie wiem jak wygląda naprawiony zamek, ale wczoraj wyrzucałem śmieci i poruszałem się przez środkowe wejście, bez problemu wszedłem na osiedle - po prostu szarpnąłem za gałkę i drzwi otworzyły się
Chyba trzeba wywiesić transparent "OSIEDLE PLATANY WITA I ZAPRASZA ZŁODZIEI I DOMOKRĄŻCÓW"

edit:
Wczoraj 18.03 już furtka działała czytaj: nie otwierała się przed każdym.
Od razu zlodziei... Jak nie otworzysz drzwi to nie wejda. Ja ogolnie jestem za tym zeby tych furtek i calego ogrodzenia nie bylo, po co sie tak grodzic. Przez kraty osiedle wyglada jak z krajow trzeciego swiata.
Drogi Sąsiedzie, chyba wszyscy świadomie decydowaliśmy się na osiedle strzeżone... A to oznacza bramy, kamery i panów z ochrony. I niech tak zostanie.

Zgadzam się z elle, niestrzeżone/otwarte osiedle nie jest chyba dobrym pomysłem w Warszawie.
do sdsw : sąsiedzie i jeszcze drzwi do mieszkania nie zamykaj - w końcu są tak bezpieczne kraje, gdzie tak się mieszka. A w ogóle to czuję jakąś podpuchę do rozmycia poważnego problemu. Ciągle zasypujmy mailami marvipol w sprawie usterek i partactwa.
pozdrawiam mimo to

Zgadzam się z elle, niestrzeżone/otwarte osiedle nie jest chyba dobrym pomysłem w Warszawie.

Drogi Sąsiedzie, od kilku lat mieszkam na otwartym osiedlu w Warszaiwe na Kabatach i naprawdę włos mi z głowy jeszcze nie spadł

Ochrona, którą mamy na naszym osiedlu, daje tylko pozory bezpieczeństwa. Dopiero co w jednym z wątków pojawił się temat osoby z zewnątrz, która dostała się bez problemów na teren Platanów... Myślę, że dla sprawnego złoczyńcy żadne bramy przeszkodą nie będą

Zgadzam się z elle, niestrzeżone/otwarte osiedle nie jest chyba dobrym pomysłem w Warszawie.

Argument chybiony - jeśli chodzi o poziom przestępczości Warszawa jest najbezpieczniejszym z dużych miast w Polsce - http://pl.wikipedia.org/w...czo%C5%9B%C4%87

Problemem jest raczej niskie poczucie bezpieczeństwa i zaufania, dość dobrze opisuje to artykuł z ŻW :


Prawie 60 proc. warszawiaków chce mieszkać na osiedlach, gdzie jest ochrona lub przynajmniej domofon. Tak wynika z badań przeprowadzonych na przełomie listopada i grudnia przez firmę nieruchomościową Nowy Adres w pięciu największych miastach Polski.

Strzeżonych osiedli nie lubią wrocławianie i mieszkańcy Trójmiasta. Chce na nich mieszkać tylko 35 – 36 proc. osób poszukujących nowego lokum.

Mieszkańcy stolicy bardziej niż obywatele innych miast potrzebują w domu specjalnych zabezpieczeń. Aż 70 proc. z nich deklaruje konieczność posiadania drzwi antywłamaniowych. Dla porównania: takie drzwi musi mieć tylko 47 proc. krakowian i 52 proc. mieszkańców Poznania. Aż 13 proc. warszawiaków chciałoby mieć też w domu lub na osiedlu portiernię. W Krakowie czy Wrocławiu taką potrzebę zgłasza 4 – 5 proc. badanych.

– To dowody na to, że warszawiacy nie czują się bezpiecznie, choć z badań CBOS wynika, że jest to statystycznie najbezpieczniejsze miasto w Polsce – mówi socjolog prof. Bogdan Jałowiecki. – Ale w stolicy ponad 50 proc. stanowi ludność napływowa, często z małych miejscowości. Boi się ona wielkiego miasta.

Dodaje, że drugą przyczyną jest brak identyfikacji warszawiaków ze swoim miejscem zamieszkania. – Wrocław i Kraków to miasta zasiedziałe. Mieszkańcy przywiązani są do otoczenia, sąsiadów – tłumaczy profesor. – A w Warszawie, jak wynika z badań CBOS, poczucie tożsamości z miastem i lokalną społecznością jest w porównaniu z innymi miastami najsłabsze.


Na szczęście przyjęte na naszym osiedlu założenia architektoniczne umożliwiły zastosowanie jedynie furtek zamykających w miarę naturalny sposób dziedziniec - taki rodzaj zabudowy nie zabija miasta, przechodząc ulicą zawsze można na przykład wejść do lokalu usługowego na parterze. Trochę nieszczęśliwe są niestety za wysokie kraty przy "ogródkach" na parterze.

Grodzenie całych hektarów jak np. Marina Mokotów to już zdecydowana przesada. W trochę mniejszej skali występuje to u naszych sąsiadów "od tyłu" - proszę spróbować dostać się na róg Skoroszewskiej i Chełmońskiego... Podpowiem, że trzeba nadrobić 3-krotnie drogi, ponieważ wszędzie jest tylko ogrodzenie. Sama ulica Chełmońskiego, która składa się wyłącznie z jezdni, chodnika i wysokich płotów po obu stronach bardziej kojarzy mi się ze spacerniakiem w zakładzie penitencjarnym niż z nowoczesną dzielnicą, gdzie można wybrać się na spacer.

Wracając do powszechnego poczucia zagrożenia, chciałbym zauważyć że da się zbudować osiedle mieszkaniowe, które jest dobrze chronione mimo braku jakiegokolwiek ogrodzenia od strony ulicy. Przykładem jest np. kompleks Holland Park przy ul. Książęcej (na tyłach budynku ING przy pl. Trzech Krzyży). W tym przypadku kluczem do faktycznego zapewnienia bezpieczeństwa dość drogich apartamentów jest dobra ochrona wyposażona w monitoring. Nawet dwumetrowy płot ma zdecydowanie mniejszą skuteczność.


W trochę mniejszej skali występuje to u naszych sąsiadów "od tyłu" - proszę spróbować dostać się na róg Skoroszewskiej i Chełmońskiego... Podpowiem, że trzeba nadrobić 3-krotnie drogi, ponieważ wszędzie jest tylko ogrodzenie. Sama ulica Chełmońskiego, która składa się wyłącznie z jezdni, chodnika i wysokich płotów po obu stronach bardziej kojarzy mi się ze spacerniakiem w zakładzie penitencjarnym niż z nowoczesną dzielnicą, gdzie można wybrać się na spacer.


Co do ul. Chełmońskiego to planowane jest jej połączenie z Ryżową przebiegające wzdłuż budynku A.

Poniżej wycinek ze strony internetowej naszej dzielnicy

Przetarg nieograniczony nr : wzp-07-wir-2009

Status : rozstrzygnięty 2009-02-18

Opracowanie dokumentacji projektowo – kosztorysowej budowy:

Zadanie nr 1. – projekt budowlano – wykonawczy budowy ul. Skoroszewskiej na odcinku od ul.Prystora do ul. Hassa wraz z budową 3 zatok autobusowych oraz ze ścieżką rowerową na odcinku od ul. Dzieci Warszawy do ul. Hassa na podstawie opracowanej koncepcji.

Zadanie nr 2. – projekt budowlano – wykonawczy budowy ulicy bez nazwy na odcinku od ul. Ryżowej do ul. Chełmońskiego w podziale na części: a) Część Nr 1 – sięgacz z ulicy Ryżowej do końca budynku nr 44 przy ulicy Ryżowej.
b) Część Nr 2 – połączenie ulicy bez nazwy od końca budynku nr 44 przy ulicy Ryżowej do ulicy Chełmońskiego w ramach zadania – „Projekty dróg gminnych na terenie Ursusa.

Więcej informacji pod tym linkiem http://www.ursus.warszawa...d=274&powrot=32

Pozdrawiam
Czy ktoś wie co robi siatka zamontowana na drutach, pustakach zamiast właściwej części ogrodzenia w pierwszym wejściu od strony wjazdu do garażu. Aha i czy ktoś zgłaszał wyłamany zamek w tej furtce.
Brama będzie wymieniona w całości. Jak powiedzieli Panowie z ochrony "bo śrubki cały czas wypadają". niestety nie będzie wymieniona w całości - nie wiadomo dlaczego - tylko po kolei każda część bramy. Czyli w miejsce siatki wstawią nowy element, wymontują kolejny i tam wstawią siatkę. Za parę dni przywiozą nowy element, wymontują kolejsny wstawiając tam siatkę itd. aż cała brama zostanie wymieniona.
Jak mówię informację od ochrony, może jednak całą wymienią od razu....

Czy ktoś wie co robi siatka zamontowana na drutach, pustakach zamiast właściwej części ogrodzenia w pierwszym wejściu od strony wjazdu do garażu. Aha i czy ktoś zgłaszał wyłamany zamek w tej furtce.

Ja wiem, bo wymieniam mejle z marvipolem chyba już co drugi dzień.. Bardzo sympatyczna korespondencja skadinad.
Pan Milej mi tłumaczył dzisiaj, że coś im się zepsuło, aa polakierowane niedokładnie bodajże było, i zabrali, poprawią i zamontują w tym albo w przyszłym tygodniu. Zamek mają naprawić jakoś też w tym lub przyszłym tygodniu, zapamiętałam głównie, że do końca przyszłego tygodnia mają być naprawione bramy (taaaaa.. taaaaaa..), wymieniona ta siatka oraz ma zniknąć ta ohydna niebieska rura, przez którą boję się, że moje dziecko pozbędzie się przedwcześnie mleczaków.
W ogóle Pan Milej mi dzisiaj ciśnienie podniósł, ale to dobrze, ja niskie mam. Poszło o czipy wejściowe, które uważam za niepraktyczną głupotę, ale ja jestem niedzisiejsza. Bo teraz odchodzi się od kodów na rzecz czipów, uwaga uwaga argument, żeby było wiadomo, kto gdzie wchodzi, w razie np. kradzieży. Bo jak się ma kod wejściowy unikalny na osiedlu, to już by nie było wiadomo, prawdaż. I że przewidziane są dwa czipy a jak się komuś w głowie przewraca i ma dziecko i chce dziecku dać czipa, to niech sobie kupi.
Klucze do mieszkania też, nie wiem ile Państwo dostaliście w komplecie, ja - trzy. Chcę mieć więcej, dierre mi wymieni za dopłatą, to chyba 300 kosztuje ale można oddać ponoć stary zamek i klucze w rozliczeniu i coś opuszczą. Progów też nam nie zamontują, bo te szczotki opuszczane to takie nowoczesne rozwiązanie, że nie zamawiali progów tradycyjnych, no bo po co. BTW Sąsiad ostatnio unigruntem smarował podłogi.. ewakuowałam się z mieszkania w popłochu, tzn nic do Sąsiadów nie mam, tyle że zapach pode drzwiami cały chyba do mnie przyszedł. Progi by to troche przyhamowały, myślę, odgłosy z klatki i zapachy.
Nic to, rozpisałam się, a miała być tylko odpowiedź o bramach.. Miłego wieczoru wszystkim.

W ogóle Pan Milej mi dzisiaj ciśnienie podniósł, ale to dobrze, ja niskie mam. Poszło o czipy wejściowe, które uważam za niepraktyczną głupotę, ale ja jestem niedzisiejsza. Bo teraz odchodzi się od kodów na rzecz czipów, uwaga uwaga argument, żeby było wiadomo, kto gdzie wchodzi, w razie np. kradzieży. Bo jak się ma kod wejściowy unikalny na osiedlu, to już by nie było wiadomo, prawdaż.
Znaczy się oficjalna odpowiedź brzmi, że kodów nie ma i nie będzie? Jeszcze w styczniu p. Sobczak zarzekał się, że już niedługo, jak się tylko więcej osób wprowadzi...

oprócz bałaganu ze strony Marvipolu jak woda w garażu, złe zamki do bramek itd, itp, to uważam, że czipy to dobre rozwiązanie, kody za chwilę będzie znał nawet człowiek z pizzy czy każdy " potencjalny " również mój znajomy.
pozdrawiam
Wkładka z pięcioma kluczami kosztuje 100 zł. Uprzedzając, dostępne są jedynie warianty "po 3" i "po 5".

A fige z makiem, oglednie mowiac, rozmawialam dzisiaj z dierre i nie sto a dwiescie. Plus robocizna, 40 netto. Mowie o wersji pieciokluczowej. I nie ma na wymiane; na wymiane to bylo przed odbiorem mieszkania. No ale ktoz by to mieszkancom powiedzial.. Paaaani, wymienia, za doplata wymienia, paaaani.

A ja przepraszam za rozwinięcie dygresji . W razie czego się przeniesie do wątku o drzwiach...[/quote]

Wsumie tu drzwi i tam drzwi.. chyba w temacie sie miescimy


A fige z makiem, oglednie mowiac, rozmawialam dzisiaj z dierre i nie sto a dwiescie. Plus robocizna, 40 netto. Mowie o wersji pieciokluczowej. I nie ma na wymiane; na wymiane to bylo przed odbiorem mieszkania. No ale ktoz by to mieszkancom powiedzial.. Paaaani, wymienia, za doplata wymienia, paaaani.

Hmm, w zeszłym tygodniu płaciłem 100 zł za całość (wkładka + wymiana), w komplecie 4 klucze zwykłe i jeden chowany w plastikowej obudowie (bajer). W razie czego na PM służę telefonem pod którym obowiązuje ta cena . O wymianie jakoś nie pomyślałem, chyba nikt nie chciałby kupić wkładki bez fabrycznie zamkniętego opakowania, bo nie wiadomo co się z tymi kluczami wcześniej działo...
Zamek dierre kupiony od dierre i zamontowany od dierre? Jesli tak, poproszę o namiary, zdaje sie, że wpisałam prywatny adres e-mail..
Ja także poproszę o ten namiar "za 100zł".
Pozdrawiam
a nie wystarczy dorobić klucz w zwykłym punkcie, taniej wyjdzie
Odnośnie drzwi i zamków...
Mam pytanie, w jaki sposób odbieraliście klucze?
Mam na myśli, czy przy przekazywaniu ich, był obecny przedstawiciel firmy Dierre i wymieniał w Państwa obecności wkładki w drzwiach na nowe i dostaliście nowe zapakowane klucze? Rozumiem, że klucze uzywane podczas budowy, są kluczami "budowlanymi", dostępnymi dla wielu osób i takich nie dostaliście, prawda?

Mam pytanie, w jaki sposób odbieraliście klucze?
Mam na myśli, czy przy przekazywaniu ich, był obecny przedstawiciel firmy Dierre i wymieniał w Państwa obecności wkładki w drzwiach na nowe i dostaliście nowe zapakowane klucze? Rozumiem, że klucze uzywane podczas budowy, są kluczami "budowlanymi", dostępnymi dla wielu osób i takich nie dostaliście, prawda?


Z reguły przy odbiorze mieszkania najpierw można było sobie wylosować zamknięte opakowanie z wkładką i kluczami. W razie zaakceptowania stanu mieszkania przedstawiciel wykonawcy (Eiffage Mitex) dokonywał wymiany wkładki w obecności nabywcy.
dzięki za informację