grueneberg

1) Dai Ketsuno
2) missing-nin
3) 2030 PCh
4) 18 lat
5) Techniki obecne :

1. Katon: Housenka no Jutsu
2. Katon: Karyuu Edan
3. Fuuton: Kaze no Yaiba
4. Fuuton: Kumo Kaze no Jutsu
5. Fuuton: Senmoufuu
6. Kawarimi no Jutsu
7. Kai
8. Fuuton: Taju bushin no Jutsu
9. Fuuton: Kami Oroshi
10. Fuuton: Daitoppa
11. Katon: Haikedo no Jutsu
12. Henge no Jutsu


Dai chce siê nauczyæ "Fuuton: Kami Oroshi"

Dai Ketsuno szuka miejsca do swojego treningu. Po d³ugiej wêdrówce mê¿czyzna postanawia odpocz±æ. Podczas odpoczynku przypomina mu siê o sali treningowej, której u¿ywa³ do nauki poprzedniego jutsu. Wchodzi do budynki i przechodzi do ogromnej sali przez ogromne drzwi. Dai postanawia usun±æ gipsow± ¶ciankê oddzielaj±c± salê od korytarza, by przestrzeñ by³a wiêksza. Po wykonaniu tej czynno¶ci w komnacie zebra³o siê du¿o py³u. Mê¿czyzna otworzy³ okno i aby szybciej pozbyæ siê py³u u¿ywa techniki "Fuuton: Senmoufuu". Zbyteczne pozosta³o¶ci po ¶ciance b³yskawicznie zosta³y usuniête.

Dai rozpocz±³ swój trening od podstaw, czyli od w³o¿enia nosa w ksi±¿ki i przeró¿ne zwoje. Po wnikliwym przeczytaniu kilku zdañ odk³ada ksi±¿ki i inn± literaturê na ³awkê znajduj±c± siê przy ¶cianie z oknami i zaczyna kumulowaæ odpowiedni± ilo¶æ czakry. Kiedy mê¿czyzna skoncentrowa³ swoj± wewnêtrzn± energiê wykrzycza³ s³owa: "Fuuton: Kami Oroshi" i z³o¿y³ pieczêcie, po czym podniós³ obie d³onie w stronê manekina. Z jego r±k uwolni³ siê niesamowicie silny strumieñ powietrze, lecz Dai kumuluj±c za du¿± ilo¶æ czakry nie móg³ zapanowaæ na wirem, który tu¿ po uwolnieniu zawróci³ i lecia³ prosto na mê¿czyznê. Mocno poraniony Dai mdleje z powodu wyczerpania czkary i z braku si³. Przebudzi³ siê dopiero po trzech dniach "drzemki". Wracaj±c do nauki poprzedniej techniki, mê¿czyzna próbuje siê podnie¶æ z pomoc± jutsu "Fuuton: Kaze Furai". Uda³o mu siê, lecz umia³ tylko wstaæ za pomoc± tej techniki, ani¿eli unie¶æ siê w powietrzu. Ponownie spróbowa³ wykonaæ jutsu "Kami Oroshi" wykorzystuj±c tym razem mniejsz± ilo¶æ czakry. Tak, owszem... udaje siê wypu¶ciæ lekki strumieñ powietrza, lecz nie jest on zdolny by manekin rozbi³ siê na czê¶ci. Dai próbowa³ opanowaæ tê technikê przez ponad piêæ miesiêcy. W ostatnim dniu jego nauki, w koñcu uda³o mu siê skumulowaæ odpowiedni± ilo¶æ czakry i wykonaæ technikê by manekin chocia¿ siê zachwia³. By³o lepiej ni¿ mê¿czyzna oczekiwa³, albowiem manekin rozpad³ siê na ma³e kawa³eczki. Dai nie wierz±c w³asnym oczom postanowi³ ponowiæ jutsu, jednak¿e mia³ tak ma³o czakry, ¿e wyzwoli³ tylko lekki powiew wiatru, nie mog±cy nawet przesun±æ o milimetr drugiego manekina przyniesionego przez mê¿czyznê. Tym razem tylko ch³opak zdo³a³ dotrzeæ do ³aweczki zanim zasn±³. Po³o¿y³ siê i zapad³ w g³êboki sen. Spa³ przez dwana¶cie godzin. Gdy tylko siê obudzi³ ponowi³ wykonywanie jutsu na manekinie.

Po ostatecznym wykonaniu Dai postanowi³ po³±czyæ dwie techniki i wykrzykuj±c "Fuuton: Kami Oroshi", nastêpnie "Katon: Karyuu Edan" wypu¶ci³ olbrzymi i potê¿ny strumieñ powietrza z lewej rêki. Po wykonaniu techniki ognia strumieñ zacz±³ siê paliæ i lecieæ prosto na manekina. W ogniu widoczny by³ tylko lekki zarys postaci rozpadaj±cej siê od strumienia mocno sprê¿onego powietrza. Mê¿czyzna wyszed³ z sali z bardzo powa¿nym nastrojem my¶l±c sobie "Ciekawe co siê stanie z przeciwnikiem jak wykorzystam to w walce..."

Bardzo ³adnie, zaliczam.

M.
//Napisa³em krótkie opowiadanie co do nauki tej techniki//

Dai ma zamiar siê nauczyæ „Fuuton: Daitoppa”

Dai powraca do wcze¶niej przygotowanej przez siebie sali lub komnaty. Zaczyna tam sprz±taæ, gdy¿ trochê brudu siê nazbiera³o od ostatniej jego wizyty tutaj. Mê¿czyzna chwyta za zmiotkê i najpierw zabiera siê za odkurzanie. Czy¶ci ³awki, szafki i biblioteczkê, któr± zbudowa³ w³asnorêcznie. Przechowuje w niej zwoje i ksi±¿ki opisuj±ce przeró¿ne techniki Fuuton i Katon. Po ostatniej czynno¶ci, czyli zmyciu pod³ogi nowo kupion±, o cytrynowym zapachu past± do pod³óg wyjmuje zwój z opisem techniki „Fuuton: Daitoppa” i zaczyna wnikliwie studiowaæ tekst zapisany na ów ¶wistku. Po przeczytaniu ca³ego opisu techniki odk³ada zwój na miejsce, przesuwa biblioteczkê w bezpieczny k±t i próbuje kumulowaæ czakrê.

Po d³ugiej koncentracji, czy po kumulowaniu czary (jak wolicie) Dai zaczyna sk³adaæ pieczêci odpowiednie do tej techniki opisane na zwoju. Mê¿czyzna gromadzi³ powietrze w p³ucach do¶æ d³ugo, po czym zmiesza³ je ze swoj± wewnêtrzn± energi±. Powietrze w p³ucach trzyma³ tak d³ugo, ¿e zakrztusi³ siê, zakas³a³ i ca³e jutru posz³o na marne, gdy¿ i tak mia³ ju¿ czakrê na wyczerpaniu. Próbuj±c wykonaæ ponownie tê technikê zemdla³ w momencie kulminacyjnym ca³ej czynno¶ci. By³ nieprzytomny do¶æ d³ugo, poniewa¿ trening zacz±³ popo³udniu, a gdy siê obudzi³ by³o ju¿ po³udnie nastêpnego dnia.

Gdy tylko siê obudzi³, nie wiedzia³, co siê dzieje, jednak¿e po chwili sobie wszystko przypomnia³. Przypomnia³ sobie, i¿ kszta³towa³ w sobie umiejêtno¶æ nowej techniki. Parê sekund minê³o. Dai wzi±³ siê z powrotem za naukê. Drugi raz z³o¿y³ pieczêcie i po chwili zmiesza³ zebrane w p³ucach powietrze z jego czakr±, tylko tym razem, przypomniawszy sobie zdarzenie, kiedy to za d³ugo trzyma³ w sobie tê czakrê, w szybkim tempie j± uwolni³. Przed Daiem utworzy³ siê z wypuszczonego powietrza wir, nad którym nie móg³ jeszcze zapanowaæ, wiêc tornado szybko ruszy³o na mê¿czyzna. Ten nie wyszed³ z tego ca³o, gdy¿ to by³a potê¿na technika mog±ca nawet zabiæ.

Dai natychmiastowo podszed³ do apteczki znajduj±cej siê w sali wyj± banda¿e i jakie¶ ¶rodki przeciw bólowe. Dolegliwo¶æ ta by³a nie do wytrzymania. Mê¿czyzna szybko po owiniêciu siê banda¿em po wiedzia³ do siebie przez zaci¶niête zêby:
- Mam do¶æ! Teraz mi siê uda…
Tu¿ po tych s³owach cz³onek Akatsuki ponownie z³o¿y³ pieczêci do tego justu, jednak¿e tym razem tornado by³o za s³abe by, jego chocia¿ odwaliæ. Tak dzia³o siê przez nastêpny tydzieñ.

Dopiero w dnia ósmego wszystko sz³o po jego my¶li. Z³o¿y³ on pieczêci, skumulowa³ czakrê w p³ucach, zmiesza³ j± z powietrzem i szybko wypu¶ci³ j±. Gdy ta uwolniwszy siê z jego ust uformowa³a siê w tornado, chcia³a polecieæ na Daia, lecz ten by³ przygotowany. Szybko skumulowa³ tê sam± ilo¶æ czary i zapanowa³ nad wirem. Nastêpnie cisn± nim w ¶cianê rozwalaj±c j± w drobny py³. Po d³ugim, mêcz±cym i wyczerpuj±cym wrêcz treningu mê¿czyzna opu¶ci³ komnatê.

Zaliczam.
Dai chce siê nauczyæ „Katon: Haikedo no Jutsu”

Pewnego razu Dai postanowi³ pój¶æ na turniej walk, aby poobserwowaæ innych i ich techniki, jednak¿e ¿adna mu nie zaimponowa³a. Dopiero w drugiej walce fina³owej co¶ go ruszy³o. By³a to potê¿na technika katon. Wykona³ j± wtedy jeden z cz³onków klanu Uchiha. Polega³a ona na tym, ¿e walcz±cy wykonuje odpowiednie pieczêci, kumuluje czakrê i wyci±ga rêkê do góry. W jego d³oni formuje siê wtedy kula ognia, która z czasem siê powiêksza. Jest to jedyna technika wykonywana poza wnêtrzem atakuj±cego, któr± mê¿czyzna kiedykolwiek ujrza³, wiêc postanowi³ siê jej nauczyæ, gdy¿ jeszcze jej nie zna³.

Technika ta wydawa³a siê tak potê¿na, ¿e Dai postanowi³ wyæwiczyæ j± poza komnat± treningow±, gdy¿ obawia³ siê, i¿ mo¿e j± zburzyæ. Wybra³, wiêc inne miejsce. Polanê, któr± niestety musia³ dostosowaæ do swojego treningu. Mê¿czyzna powyrywa³ wszystkie odstaj±ce ¼d¼b³a trawy by nic siê nie zapali³o. Tu¿ po przygotowaniu polanki, Dai pobieg³ prosto do biblioteki, aby wypo¿yczyæ co¶ na temat ów techniki, gdy¿ zna³ tylko jej nazwê. Otworzywszy zwoje z technik±, zacz±³ wnikliwie czytaæ. Po przeczytaniu ostatniego wersu, mê¿czyzna postanowi³ zaczerpn±æ trochê wiedzy w innej ksi±¿ce. Po znalezieniu odpowiedniej literatury, równie¿ przeczytawszy ostatni± linijkê ksi±¿ki od³o¿y³ j± i czym prêdzej pobieg³ na polankê.

Tam szybko zabra³ siê za trening. Wykona³ pieczêci, skumulowa³ czakrê i próbowa³ wykonaæ tê zabójcz± technikê, jednak¿e skumulowa³ za ma³o wewnêtrznej energii kula pojawi³a siê w jego rêce, po czym rozproszy³a siê w powietrzu. Dai postanowi³ ponownie wyzwoliæ w swej d³oni kulê, lecz w tej chwili kumuluje za du¿± ilo¶æ swej czary. Niczego nie ¶wiadomy mê¿czyzna ci¶nie kul± w stronê drzewa. Kula lecia³a z zadziwiaj±c± prêdko¶ci±. Nawet Dai nie móg³ uciec przed sw± technik±, jak siê sta³o potem. Cz³onek organizacji Akatsuki nie mog±cy zapanowaæ nad kul±, postanowi³ udaæ siê w bezpieczn± odleg³o¶æ, lecz kula zawróciwszy siê dopad³a i jego. Wszystko p³onê³o, w tym mê¿czyzna. By³ bardzo poraniony i pogruchotany. W chwili rozproszenia siê kuli Dai zemdla³ i upadla na ziemiê.

Obudziwszy siê z g³êbokiego snu mê¿czyzna ponowi³ swój trening, lecz niczego nie pamiêta³, wiêc musia³ znowu siêgn±æ po zwój z opisem techniki. Pobieg³ do biblioteki, ale tym razem wypo¿yczy³ ów zwój i wzi±wszy go do swojej torby z ekwipunkiem pobieg³ znowu na polanê. Tam skumulowa³ odpowiedni± ilo¶æ swej czary i z³o¿y³ pieczêci. Uniós³ sw± d³oñ i natychmiast nad jego rêk± pojawi³a siê ogromna kula ognia, która potem zosta³a pchniêta w g³az znajduj±cy siê na ¶rodku polanki. Dai wcze¶niej przyniós³ go przed swym treningiem. Ci¶niêta przez mê¿czyznê kula uderzy³a w g³az, gdy ten rozpad³ siê. Cz³owiek z organizacji jednak by³ przekonany, i¿ ta technika w jego wykonaniu by³a niedoskona³a, wiêc postanowi³ wykonaæ j± jeszcze raz. Skoncentrowa³ siê na kszta³cie, gdy¿ wcze¶niej ogieñ nie przybra³ postaci kuli.

Dai wykonawszy tê technikê drugi raz by³ zaszczycony swoim postêpem, wiêc szybo pobieg³ do brata by mu o tym powiedzieæ. Przyprowadziwszy go na polankê pokaza³ tê zabójcz± technikê. Kulisty ogieñ, wpierw wytworzony w jego d³oni, polecia³ w drugi przyniesiony prze mê¿czyznê g³az i rozsadzi³ go. Dai zadowolony zaprowadzi³ brata powrotem do miejsca, w którym go spotka³ i poszed³ do swojego domu.

¦wietny opis, oczywi¶cie zaliczam.