grueneberg

Jest to ogromna fabryka wszêdzie s± elfy itd. jak na tych filmach ze ¶wiêtym miko³ajem.
Jednak teraz na potrzeby misji jest tutaj pusto


Teleportuje mnie cos, spadam na ziemie zdezorientowany, tracê rwnowagê ale nie upadam.
"co to ma byæ, kto mi przerywa sprz±tanie?"
- Jest tu kto?
Wsta³em z ziemi otrzepuj±c siê i rozgl±daj±c na boki. By³o to jakie¶ dziwne w ktrym by³o pusto. Zrobi³em krok do przodu jednak zatrzyma³em siê bo poczu³em dziwne uczucie.
-Ja jestem-powiedzia³em ze zdziwieniem patrz±c na mojego by³ego przeciwnika Atsuke
Wasze zdziwienie przerwa³y krzyki. Po chwili dojrzeli¶cie elfa ktry dopieg³ do was.
- Hej oddajcie nam miko³aja. - krzycza³ bij±c Midoriego po brzuchu, podskakiwa³ przytym mia³ jaki¶ 1m wzrostu Midori nie czu³ blu.


Odzywam siê do Midoriego:
- Nie my¶la³em ¿e spotkam Cie tak szybko ..
P¼niej jak elf zacz±³ go biæ
- Uwa¿aj bo przebije Cie na wylot. heheh:)
Z³apa³em go za ko³nierz i podnios³em na wysoko¶æ mojej g³owy:
-¿ebym mia³ wam co¶ oddaæ to musia³ bym to zabraæ, a tak po za tym to kto to jest Miko³aj???
Elf da³ z dyni Midoriemu.
- Co nie wiesz kto to jest ¶w. Miko³aj, ¶wiêtokractwo. - odpowiedzia³ ze ³zami w oczach.
- Je¶li wy nie jeste¶cie z tej bandy, to kim jeste¶cie ? - powiedzia³ ocieraj±c ³zy.
Powstrzymuje siê od ¶miechu... po chwili ju¿ w miarê powa¿nie mwiê:
- Hej Ma³y, jeste¶my Ninja, shinobi, je¶li wiesz co mam namy¶li, nie nale¿ymy do ¿adnej bandy, bynajmniej ja..
-A teraz sobie przypominam, ten Mik³aj to ten gruby kolo z brod± co niby prezenty rozdaje. A co zosta³ uprowadzony?- powiedzia³em ze ¶miechem ale powstrzyma³em siê od powiedzenia ¿e takiego spa¶laka to d¼wigiem by brali.
pojawiam siê w fabryce lekko oszo³omiony - Co siê dziejê - zapyta³em . by³em odwrcony do reszty plecami i nikogo nie widzia³em
Elf spojrza³ z byka na Midoriego.
- Nie mw tak o szanownym Miko³aju, ale dalej nie wiem po co tu jeste¶cie? - spyta³ ponownie.
Obracam siê, patrzê na lez±cego Gaidena:
- Witaj Gaiden .. Ciebie te¿ teleportowa³o ?
-Szczerze ja te¿ nie wiem i czemu akurat w tym towarzystwie. Mwi± ¿e ¶wiêta s± od godzenia siê . Dobra kole¶ ja chcê ju¿ z tond i¶æ a nie mam na razie nic do roboty wiêc poka¿ co to za kolo zabra³ czerwonego i jak siê z tond wydostaæ. Pomogê ci.
- ee mo¿e mi kto¶ wyt³umaczyæ co tu robiê? - zapyta³em coraz bardziej zak³opotany. widok mikrusa ktry chcia³ pobiæ Midoriego wcale nie poprawia³ mojego stanu umys³owego
- No dobra zacznijmy od tego ¿e niejaki Grinch powiedzia³ ¿e ¶wi±t nie bêdzie i przyszed³ z ekip± szatanw serduszko rodem z dragon balla i porwali nam Miko³aja jest gdzie¶ na dole w fabryce, wszystkie elfy zosta³y uwiêzione tylko ja uciek³em, renifery te¿ zosta³y uprowadzone, wiêc pom¿cie mi shonobi czy jak wam tam... MIko³aj bêdzie wiedzia³ jak was wydostaæ. - powiedzia³ elfik
- NIe wiem jak siê tu znale¼li¶my, mo¿e zostali¶my wybrani...
ale nie pozostaje nam nic innego jak i¶æ uwolniæ sante.. ja w to wchodzê a Wy ?
-No c¿, ja te¿ ide. Prowad¼ wielkoludzie- powiedzia³em odstawiaj±c pajaca na ziemie.
- no ³adnie . Kto¶ ma co¶ nie po kolei z g³owa zatrudniaj±c mnie do pracy w dobrej sprawie. - ¶miech ironiczny - Ale niech bêdzie. idê - powiedzia³em
Dobra têdy. - powiedzia³ malec i ruszy³ po schodach do gry
Dziwie siê gdzie maly prowadzi i mwie
- Ej kurduplu, przecie¿ mia³o byæ na dole ,,, ?
ale ide za pajacykiem ..
-Atasuke uspokj siê idziemy za ma³ym-powiedzia³em i ruszy³em za elfem
powoli poszed³em za nimi. szczerze mwi±c nie podoba³o mi siê to miejsce. by³o tu za spokojnie
Nagle na grze zobaczyli¶cie wylatuj±cego przez okno elfika.
- Zdzisiek nie. - wrzasn± elfik ktry was prowadzi³
- o leci Torturuj± ich, zabijaj± czy co:> ?
-Orzesz ty -powiedzia³em i szybko z³apa³em elfa ktry lecia³ na moj± czache. Wybieg³em przez drzwi ktre zauwa¿y³em na dole i aktywowa³em Raikigan. Zdj±³em ochraniacze i rzuci³em w odwrconego ty³em zielonego penera z jakimi¶ antenkami na g³owie. Kilku ich tam by³o dlatego przyj±³em pozycje wyci±gn±³em katanê i powiedzia³em:
-ej wy zielone paskudy, zostawcie elfy i wypu¶cie grubego to dostaniecie ode mnie prezent: miecz miêdzy ¿ebra.
szed³em dalej za nimi. te miejsce wzbudza³o we mnie mieszane uczucia. Brakowa³o mi tutaj chaosu, z³a, i chyba w³a¶nie to podoba³o mi siê najbardziej. ta magia tego miejsca - Midori, przestañ. Krzykiem nic nie zdzia³asz. - powiedzia³em ³api±c go za ramiê - Mo¿ecie mi wyt³umaczyæ co tutaj siê dzieje? - zapyta³em siê karze³kw
Zielonych stworkw ktre zaatakowa³ Midori by³o wsumie sze¶æ.
1) Jako¶ dziwnie znikn± za MIdoriego i kopn± go w plecy ten polecia³ do drugiego stworka...
2) Kopn± Midoriego w podbrdek a ten polecia³ w sufit wbijaj±c siê w niego g³ow±.
3) Pojawi³ siê niewiadomo jak obok Atasuke, uderzy³ go z piê¶ci w twarz....
4) Pojawi³ siê za Atasuke i chwyci³ go mocno i zagrozi³ ¿e za 10 sek. wybuchnie.
5) Widz±c Gaidena podszed³ do niego wyczuwaj±c z³± aure.
- Ty nie jeste¶ dobry? - spyta³ i nieczekaj±c na odpowied¼ uderzy³ go w brzuch.
- My jeste¶my jeszcze gorsi. - powiedzia³
6) Wyskoczy³ przez okno gdzie¶ uciekaj±c.
Gdy stworek mnie z³apa³ wyp³acam mu byka ty³em g³owy w twarz, powinien mnie pu¶ciæ( je¶li nie to gro¿ê ¿e wybuchnê pierwszy ) jak mnie pu¶ci, kopiê go mocno w co¶ w kierunku okna, rzucam kilka kunai za tym co wyskoczy³ przez okno.,
Jako ¿e nie mam ochraniaczy i mam aktywnego Raikigana na pe³nej szybko¶ci podbiegam do ¶miecia ktry wbi³ mnie w sufit i kopiê go w stronê tego ktry mnie do niego kopn±³. Z³o¿y³em pieczêcie i wykona³em Gouryuka No Jutsu a mj smok sun±³ do zielonych wytrzeszczy pal±c wszystko na oko³o. By³ szybki i puszczony z ma³ej odleg³o¶ci wiêc powinien trafiæ. W razie ataku robie kawarimi z elfem lub ciê¿arkami.
za¶mia³em siê do stworka nr 5 - Mo¿e i gorsi ale pozwl ¿e o waszej sile siê nie wypowiem - powiedzia³em po jego ciosie ktry nie wyrz±dzi³ mi ¿adnych szkd poniewa¿ mam aktywn± zbrojê z ko¶ci. wysuwam po obu stronach lewej d³oni ko¶ci . uderzam go w szyje i przy pomocy ko¶ci przykuwam do ¶ciany. z ca³ego cia³a w r¿nych miejscach wypuszczam ko¶ci, m.in. ¿ebra ¿eby unikn±æ uderzeñ - a teraz b±d¼ taki uprzejmy i wyt³umacz co do jasnej [cenzura] siê tutaj dzieje bo inaczej zrobiê ci z bu¼ki jesieñ ¶redniowiecza- mwi³em ca³y czas spokojnie i monotonnie tak jakbym robi³ to codziennie i nie robi³o to na mnie zbyt wielkiego wra¿enia
Powiem szybko i na temat rozwalili¶cie stworki ale jeden da³ dyla, wy pobiegli¶cie za nim do piwnicy i zauwa¿yli¶cie 15 takich stworkw jednego zielonego w³ochatego... zd±¿yli¶cie siê ukryæ ale ziomek ktry uciek³ lada moment was zakabluje.
kawa³ek dalej widaæ ¶w, Miko³aja.
Zdziwiony widokiem tylu paskud przygotowujê siê do walki .. u¿ywam Gakure no Jutsu [150].. stworki nie mog± mnie teraz zobaczyæ gdy¿ wtopi³em siê w otoczenie.. wiêc staram siê zaj¶æ jak najbli¿ej nich.. tak gdy bêd± sz³y w stronê moich kompanw ja znajdê siê za nimi.. nastêpnie gdy bêda blisko siebie u¿ywam Matatenki[250] i uderzam 4 piorunami z gory w najwiêksz± ich grupê, aby jak najwiêcej zabiæ ..
Wyszed³em na przeciw zielonym kolesiom i powiedzia³em:
-Tyle punktw w ktre mo¿na uderzyæ, i wszystko skoñczyæ jednym atakiem, ale taki dobry dla was nie bêdê- powiedzia³em z diab³em w g³osie po czym z ogromn± prêdko¶ci± wykona³em chidori senbon w obu rêkach czyli 8. By³o ich 15 wiêc rzuci³em senbony a potem wykona³em goyukakyu no jutsu, i rzuci³em na bok kunaia aby u¿yæ go do podmiany. W razie ataku u¿ywam kawarimi z kunaiem aby unikn±æ ataku.

--------------------------------------------------
2510-262-200=2048
patrzy³em jak moi towarzysze t³uka stworki. sam szed³em w kierunku Miko³aja. Nie interesowa³a mnie walka z tymi potworkami poniewa¿ by³a to zabawa dla ma³ych dzieci
Horigoshi rozwali³ 6 stworkw, Midori te¿ tyle.... Gaiden pewnie doszed³ do Miko³aja ale boss w³ochaty zielony stworek stan± mu na drodze.
- Zostaw Miko³aja, ¶wi±t nie bêdzie. - powiedzia³ i kopn± mocno za pomoc± Goukena Gaidena w klatê, Gaiden polecia³ 10m do ty³u. w sumie zosta³y 3 stworki i boss
Zdejmujê Ciê¿arki.. jestem szybszy rzucam kilk kunai w kierunku stworkw,u¿ywam Chidori i migiem znajdujê siê za bossem wbijam mu chidori g³êboko w..
serduchoo [mam was ptaszski ]
w razie ataku na mnie u¿ywam kawarimi z kunaiem..
Patrzy³em sobie jak Atasuke trzaska kud³atego esa wiêc pomy¶la³em ¿e ja zajme siê pozosta³± czwrk±. Z³apa³em za katanê i zacz±³em rwno jechaæ po potworkach, potem u¿y³em goukakyu i skasowa³em trio.

----------------------------------------
2048-200=1848
wsta³em zdenerwowany. mia³em ju¿ tego do¶æ. prbowa³em byæ dobry. jednak nikt nie chcia³ dobrego Gaidena. a skoro woleli z³ego ... - Sawarabi no Mai! - Wielki las ko¶ci wyrs³ w ca³ym pomieszczeniu. omin±³em oczywi¶cie miejsca w ktrych stali Midori, Hroigoshi i Miko³aj
Midori rozciuka³ resztê stworkw. Boss jednak uciek³ do gry i lata³ ( jak w DB ) wiêc ani ko¶ci ani chidori nie trafi³y.
- Jak smiecie jestem Piccolo Daimao nie macie ze mn± szans. Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb. - powiedzia³ a w wasz± stronê polecia³y setki wi±zek chakry o sile wybuchowej notki ka¿da.
// macie szansê na obronê, ale nagroda za wykonana misjiê ogromna //
U¿ywam Kawarimi z czym¶ co by³o piêtro wy¿ej(biuro, maskotka etc) jak bomby wybuchn± wyskakujê w grê ¿eby nie spa¶æ z pod³og± ktra spadnie na d³
Powoli by³em znudzony t± walk± a ten æpun zacz±³ lataæ. Wkurzy³em siê stworzy³em klona za 1500Pch. Ten zacz±³ sk³adaæ [pieczêcie a ja krzykn±³em:
Shiki Fujin. Bomby powinny uderzyæ w wielkie widmo Shinigami i powinny byæ zniszczone. Ja szybko wzia³em rozbieg i z³apa³em przestraszonego widokiem boga ¶mierdziela(bg ¶mierci ma takie jutsu jak siê na niego spojrzy to siê jest odrêtwia³ym) i rêka boga ¶mierci przesz³a przeze mnie w ci±g³a zielonkê. Ja krzykn±³em Hakke No Fujin Shiki i zapieczêtowa³em zielonego.

---------------------------------------------
1848-1500=348
PchKlona: 1500-1000=500
schowa³em siê pod biurkiem ktre jakim¶ cudem ocala³o po u¿yciu mojej techniki " mam nadziejê ¿e ta os³ona wytrzyma" pomy¶la³em
Rozciukali¶cie przeciwnika. Miko³aj powiedzia³:
- Moi drodzy mam dla was prezenty wrêczy³ paczki ka¿demu.
Paczka Midoriego - p³aszcz anbu, maska z porcelany i rêkawiczki
Paczka Atasuke - Dwie paczki pig³ek z krwi± (10 sztuk) i nunchako
Paczka Gaidena - dwie paczki pig³ek z krwi± i kuszê oraz tonfy.
- Dobra id¼cie z t±d bo¶cie dymu narobili. - powiedzia³ Miko³aj i przenius³: Gaiden mj gabinet Atasuke to samo co Gaiden a MIdori do swojej organizacji.