grueneberg

To ma³a niezbyt bogata wioska w której jest kilka domów. Na oko³o wioski nie ma murów tylko ¿ywop³ot, który na dodatek zosta³ spalony. Ludzie zamieszkuj±cy t± wioskê s± biedni.
Pojawi³e¶ siê nagle w tej wiosce a gdy otworzy³e¶ oczy spotka³e¶ staruszka, który dok³adnie siê tobie przygl±da³ a potem rzek³ :
- Ninja ?
Starzec z³apa³ ciê za rêke i powiedzia³ :
- Chod¼ ze mn± do mojego domu.
Gdy ju¿ byli¶cie w domu staruszka on zaparzy³ ci zió³ka, da³ ci krzes³o i pozwoli³ ci na nim spocz±æ. Sam starzec usiad³ na krze¶le, popi³ zió³ka i rzek³ :
- M³odzieñcze, mam do ciebie sprawê, jestem g³ow± tej wioski. Ostatnimi czasy napadali nas bandyci. Jednak zbiry nie mog³y nic ukra¶æ bo dzielni mê¿czy¼ni wyganiali ich z wioski. Lecz ostatnio bandziory wynajeli do pl±drowania wioski shinobi. Nie znam siê na sztukach walki ani na jutsu wiêc trudno mi powiedzieæ czy s± silni czy te¿ nie.
Staruszek napi³ siê jeszcze zió³ek poczym doda³ :
- Nasza wioska kiedy¶ nale¿a³a do jednej z bogatrzysz. Mieli¶my pole z zio³ami, które teraz zosta³o spalone. Nie mamy zbyt du¿o pieniêdzy, lecz dam ci wszystko co mam ¿eby¶ tylko postara³ siê uratowaæ nasz± wioskê od tych bandziorów.
Starzec poprawi³ swoje okulary i rzek³ :
- Zgadzasz siê ? Proszê nie mów nie !


Akuro nagle pojawi³ siê w wiosce.
"Co ja tutaj robiê?"
By³ niezadowolony, ¿e znikn±³ z nieba. Uczucie ciep³a i b³ogo¶ci zesz³o z niego, to miejsce wygl±da³o na du¿o realniejsze. Chocia¿ wiedzia³, ¿e to nadal nie realny ¶wiat.
By³a to ma³a, biedna wioska z kilkoma ledwie domami. M³ody Aburame zauwa¿y³, ¿e mury zastêpuje ¿ywop³ot, a on na dodatek zosta³ spalony. Nagle zauwa¿y³ staruszka. Ów starzec przygl±da³ siê Akuro dok³adnie, po czym z³apa³ go za rêkê, pytaj±c wcze¶niej, czy jest ninja.
-Owszem - odpowiedzia³ m³ody Aburame.
Staruszek zaci±gn±³ Akuro do swojego domu, zaparzy³ mu zió³ka i da³ krzes³o.
"Mi³y starszy cz³owiek... Ale czego chce?"
Chcia³ siê ju¿ o to zapytaæ, ale starzec sam zacz±³ mówiæ. M³ody Aburame wys³ucha³ go, po czym zastanowi³ siê.
"Mam ochroniæ te ma³±, biedn± wioskê... W sumie, to czemu nie? Zw³aszcza, je¶li mi zap³ac±..."
-No dobra - odpar³.
Staruszek nie ukrywaj±c rado¶ci powiedzia³ :
- To dobrze, nie by³o ostatnio tych bandziorów wiêc mo¿emy ich siê spodziewaæ w ka¿dej chwili.
Staruszek z³apa³ ciê za rêke po czym poszed³ do jakiego¶ domu i rzek³ :
- Od tej pory bêdziesz mieszka³ tutaj.
Potem starzec pokaza³ wszystkie zak±tki tej wioski oraz gdzie masz jej pilnowaæ. Wszystko z góry by³o ju¿ ustalone. Nagle z daleka zobaczy³e¶ sylwetkê jakiego¶ cz³owieka, który trzma³ na plecach miecz. Zainteresowa³e¶ siê tym, cz³owiek d±¿y³ w stronê wioski. Mê¿czyzna zauwa¿aj±c ciê momentalnie siê obróci³ i zacz±³ kierowaæ siê tam sk±d przyszed³. Staruszek zez³oszczony krzykn±³ :
- To jest ich szpieg ! Znam jego sylwetkê, musisz za nim goniæ.
Po pewnym czasie us³ysza³e¶ echo :
- Katon-ton-ton-ton Goukakyuu no Jutsu-tsu-tsu-tsu.
Wielka kula ognia wêdrowa³a w stronê wioski. Przera¿eni ludzie patrzeli na wielk± kulê, która toczy³a siê po ziemi.
Starzec ucieszy³ siê niezmiernie, po czym z³apa³ go za rêkê i zaprowadzi³ do którego¶ z domów w wiosce. Mia³ w nim od teraz mieszkaæ.
Pó¼niej staruszek pokaza³ mu wszystkie zak±tki wioski, a tak¿e ustali³, gdzie Akuro ma j± pilnowaæ. Wszystko zosta³o ustalone.
Nagle m³ody Aburame zobaczy³ z daleka jak±¶ postaæ. Trzyma³a na plecach miecz i d±¿y³a w stronê wioski.
Widz±c Akuro, szpieg natychmiast odwróci³ siê i zawróci³.
"Czy¿by to..."
Staruszek swym krzykiem potwierdzi³ jego obawy. Wtem Akuro us³ysza³ echo nazwy jutsu.
"Goukakyuu... Kula ognia" - pomy¶la³, widz±c ogromny, kulisty pocisk z³o¿ony z p³omieni. Lecia³ z du¿± szybko¶ci± ku wiosce.
"Mogê go zatrzymaæ, albo zatrzymaæ kulê... Albo zrobiæ obie te rzeczy!"
Z³o¿y³ pieczêci i utworzy³ robaczego klona z pomoc± odpowiedniego jutsu. On sam pobieg³ za szpiegiem, tworz±c inne pieczêci : pieczêci Mushi Dama. Chmara robaków rozproszy³a siê i opad³a na szpiega, po czym zaczê³a wysysaæ mu chakrê. Klon w tym czasie stworzy³ pieczêci do kolejnego jutsu i krzykn±³:
-Suiton, Mizuame Nabara!
Wyplu³ kleist±, wodn± ma¼, która powinna zgasiæ i zatrzymaæ kulê. Sam Akuro dalej goni³ za szpiegiem.

// Chakra
200 + 250 + 150 = 600.
2150 - 600 = 1550. //


Gdy zacz±³e¶ biec za szpiegiem robaki wyssa³y mu ile¶ chakry. Gdy ciê zobaczy³ zacz±³ przyspieszaæ. Gdy by³e¶ ju¿ blisko niego zobaczy³e¶ ¿e szpieg k³adzie 2 palce na czo³o (wskazuj±cego i [I see you!] ...) gdy po³o¿y³ ju¿ te palce rzek³ :
- Tak zbli¿am siê z nim do siedziby.
Us³ysza³e¶ to lecz trochê niewyra¼nie. Gdy tak biegli¶cie i biegli¶cie szpieg nagle stan±³ i rzuci³ 2 kunaie po czym zacz±³ biec dalej. Nagle szpieg zrobi³ jakie¶ dziwne jutsu, polega³o ono na stworzeniu portalu i wej¶ciu do niego. Gdy chcia³e¶ wej¶æ za nim portal siê zamkn±³ a pojawi³ siê inny ninja. Z jego wygl±du wynika³o ¿e by³ bardzo gro¼ny. Ninja by³ dobrze zbudowany i mia³ ze sob± miecz. Mê¿czyzna najwyra¼niej chcia³ z tob± walczyæ, u¶miechn±³ siê i rzek³ :
- Poka¿e ci co potrafi prawdziwy ninja.
Ninja kumulowa³ co¶ w d³oniach po czym krzykn±³ :
- Gufutenka !
Dwa pioruny polecia³y wprost na ciebie.
Akuro bieg³ za szpiegiem, tymczasem robaki wyssa³y mu ile¶ chakry. Szpieg obejrza³ siê i zobaczy³ go. Zacz±³ przyspieszaæ.
"Kurde, zauwa¿y³ mnie. I teraz biegnie szybciej. "
Uciekinier po³o¿y³ dwa palce na czo³o i powiedzia³ co¶, z czego Akuro dos³ysza³ tylko siedem s³ów.
Nagle szpieg stan±³ w miejscu, rzuci³ dwa kunaie i bieg³ dalej. Wykona³ jakie¶ dziwne jutsu, stworzy³ portal i znikn±³ w nim. Akuro chcia³ za nim wej¶æ, ale portal zamkn±³ siê, a pojawi³ siê inny shinobi. By³ dobrze zbudowany i mia³ ze sob± miecz.
"Kolejny intruz. No có¿, trzeba bêdzie go jak najszybciej pokonaæ. Mo¿liwe, ¿e inni atakuj± wioskê od drugiej strony. "
Nakaza³ robakom Mushi Damy z chmary, która mia³a wyssaæ chakrê ze szpiega, osi±¶æ na tym nowym przeciwniku i zacz±æ atak (wysysanie chakry) . M³ody Aburame zobaczy³, ¿e ten kumuluje co¶ w rêkach, wiêc natychmiast uformowa³ pieczêci Kawarimi, a gdy zobaczy³ pioruny, cisn±³ shuriken kilkana¶cie metrów za plecy wroga i podmieni³ siê z nim, nastêpnie cisn±³ w jego kierunku piêæ shurikenów. Powinien wykorzystaæ wiêc na³o¿one Kawarimi lub zostaæ powa¿nie zranionym. W przypadku drugiej opcji Akuro podbiega, wyci±ga miecz i przebija nim rannego, w przypadku pierwszej m³ody Aburame z pomoc± robaków wyczuwa, gdzie znalaz³ siê wróg, biegnie tam, o¿ywiaj±c po drodze jeden z ³añcuchów w jego katanie i nak³ada na siebie Kawarimi. £añcuch ma owin±æ siê wokó³ cia³a cz³owieka, tak¿e jego szyi i prawdopodobnie skoñczyæ z nim, zaciskaj±c siê bardzo mocno, robaki za¶ maj± go obsi±¶æ i ponownie wysysaæ chakrê. Sam Akuro dobiega i przebija mieczem wroga, koñcz±c jego ¿ywot.

// Chakra
100 + 100 + 200 = 400.
1550 - 400 = 1150. //
Ninja zniszczy³ twoje kawarimi i gdy lecia³y na niego robaki zrobi³ [Rairyuu no Tatsumaki] elektryczny smok zniszczy³ robaki. Gdy lecia³y na niego twoje shurikeny jeden z po¶ród piêciu trafi³ go w ramiê. Ninja s³ó¿±cy bandyt± zacz±³ uciekaæ przed toba bardzo szybko, z tak± szybko¶ci± ninja móg³ siê obróciæ i zrobiæ [Jigoku Gouka Jutsu][Katon]. Bandycki ninja nie chcia³ ujawniaæ swojej kryjówki wiêc zrobi³ Hiraishin No Jutsu w siedzibie czeka³a na niego specjialne notka, która umo¿liwi³a teleportacjie do siedziby. Ty jednak musisz siê uporaæ z ogniem, który leci wprost na ciebie.
Shinobi zniszczy³ Kawarimi Akuro i wykona³ jutsu piorunowego smoka, które porazi³o i zniszczy³o robaki. Jeden z piêciu wyrzuconych shurikenów trafi³ wroga w ramiê, a ten rzuci³ siê do bardzo szybkiej ucieczki, lecz w biegu odwróci³ siê i wykona³ Jigoku Gouka Jutsu.
"Znowu Katon?"
Strumieñ ognia lecia³ wprost na m³odego Aburame. Poniewa¿ jest to tylko proste jutsu rangi C, strumieñ lecia³ prostym torem, tak¿e Akuro po prostu rzuci³ siê w bok, a dok³adniej w lewo, unikaj±c tym samym p³omieni.
"HiraIshin no jutsu... Cwaniak..."
Akuro oszo³omiony jeszcze po walce rozejrza³ siê wokó³, po czym z³o¿y³ pieczêci Kawarimi i wyci±gn±³ shuriken. W razie czego by³ gotów go wyrzuciæ i podmieniæ siê z nim.
Wykona³ krótki, szybki zwiad okolicy, po czym zacz±³ i¶æ z powrotem ku wiosce, spiesz±c siê, wiedzia³ bowiem, ¿e wioska mo¿e byæ ju¿ atakowana przez innych shinobi.
Gdy wróci³e¶ wioskê rabowa³o 10 bandziorów. S³ysza³e¶ tylko ich rozmowê :
- E bie¿emy te¿ ten dzbanek ?
Na to drugi bandzior :
- Pewnie bie¿.
Gdy podbieg³e¶ bli¿ej dosta³e¶ mocnego kopniaka w twarz. Nieznany ninja powiedzia³ do ciebie :
- Po co chronisz t± wioskê ? tak bardzo mi³a ci ¶mieræ ?
Ninja powiedzia³ do bandziorów :
- Zajmê siê tym ninj±.
Na to bandyci :
- No ale kto we¼mie te meble ?
Ninja z u¶miechem rzek³ :
- Poczekacie na mnie i popatrzycie jak owy le¿±cy dostanie ³omot.
Ninja w tym czasie siê gimnastykowa³ po czym rzek³ :
- Teraz siê tob± zajmê
Akuro wróci³, jednak za pó¼no. Wioskê rabowa³o ju¿ dziesiêciu bandziorów. Us³ysza³ ich rozmowê. Zaniepokoi³ siê i natychmiast podbieg³ bli¿ej.
"Tak jak my¶la³em..."
Otrzyma³ silnego kopniaka w twarz. Na pytanie nieznanego shinobi nie odpowiedzia³.
"Jest z nimi ninja... Czeka mnie kolejna walka. Niedobrze. Nie zosta³o mi sporo chakry. "
Wsta³ szybko, a wstaj±c, uformowa³ pieczêci Kawarimi i zwi±za³ wroga o¿ywionym ju¿ chakr± ³añcuchem, nastêpnie wyci±gn±³ szybko pugina³ i przebi³ go natychmiast.
Je¶li plan wyjdzie, Akuro idzie w stronê z³oczyñców i mówi :
-Jeste¶cie wobec mnie bez szans. Odejd¼cie st±d, je¶li nie chcecie dostaæ ³omotu.
Je¶li nie, m³ody Aburame wyrzuca szybkim ruchem piêæ shurikenów w stronê przeciwnika, jednym celowo chybia, tak, aby ten znalaz³ siê za plecami wroga, podmienia siê z nim, kopniakiem w plecy powala przeciwnika na ziemiê, wyci±ga pugina³ i dobija go ów broni±, celuj±c w serce.
Wrogi ninja zastosowa³ [Daishin Suiry no Jutsu ] i obroni³ siê przed ³añcuchem, który lecia³ na niego. Po czym powiedzia³ :
- Nie jestem taki s³aby jak mój kolega.
Ninja po tych s³owach zastosowa³ [Rindensei no Jutsu] nagle pogoda zmieni³a siê na deszczow±. Sam ninja podszed³ do ciebie i powiedzia³ :
- Odejd¿ st±d.
Shinobi obróci³ siê do bandytów i powiedzia³ :
- Szybko, zwijajcie siê z ³upem bo nie mam czasu.
Ninja obróci³ siê do ciebie po czym zdj±³ swoj± kórtkê. Bandyci siê sprzeciwili, nie chcieli sami wracaæ do siedziby. Ninja siê wkurzy³ i zostawi³ 10 bandytów samych. Teraz mo¿esz zrobiæ z nimi co chcesz.
Akuro zobaczy³, ¿e wróg zastosowa³ Daishin Suiry no Jutsu i obroni³ siê przed jego atakiem.
"Heh... Sprytnie..."
Na jego s³owa ponownie nic nie odpowiedzia³. Ten zastosowa³ Rindensei no Jutsu i nagle spad³ deszcz.
"Co on planuje?"
Shinobi podszed³ do niego i rozkaza³ mu st±d i¶æ.
"Nie chce mnie zabiæ?"
Nastêpnie poleci³ bandytom zabieraæ siê szybciej z ³upem, bo nie mia³ czasu. Odwróci³ siê do m³odego Aburame i zdj±³ kurtkê. Bandyci jednak nie chcieli sami wracaæ do siedziby. Shinobi zdenerwowa³ siê i opu¶ci³ ich.
"Teraz dostan± za swoje... " - pomy¶la³ z satysfakcj± Akuro, po czym natychmiast u¿y³ o¿ywionego chakr± ³añcucha, aby zwi±zaæ wszystkich dziesiêciu bandytów (ze sob±) , po czym zacz±³ go zaciskaæ, tak, by odczuwali du¿y ból.
-Teraz gadajcie, gdzie jest ta kryjówka?
Wszyscy bandyci prosili ciê by¶ nie ¶ciska³ lecz nie chcieli nic powiedzieæ. Jeden z bandytów powiedzia³ z opuszczon± g³ow± :
- Nawet je¶li nas zabijesz to i tak nic to ci nie da, w naszej kryjówce jest o wiele wiêcej bandytów, którzy i tak obróc± nied³ugo wioskê w py³, ju¿ nasi shinobi siê o to postaraj±.
Ludzie tym czasem zanosili swoje rzeczy do swojich domów. Gdy trzyma³e¶ ³añcuch z bandytami k±tem oka zobaczy³e¶ jak kto¶ siedzi na drzewie i przygl±da siê ca³ej sytuacji, gdy siê odwróci³e¶ do niego schowa³ siê. Bandyci próbowali rozwaliæ jako¶ twój ³añcuch lecz to nie skutkowa³o. Cz³owiek, który siedzia³ na drzewie zacz±³ rzucaæ kunaiami oraz shurikenami wprost w twoje plecy a nastêpnie zacz±³ uciekaæ. Bandyci byli coraz s³absi z powodu nacisku ³añcucha. Twój zleceniodawca rzek³ :
- Pod±¿aj za tym zbirem, który ciê atakowa³, nasi ch³opcy zajmi± siê ju¿ tymi bandytami.
Bandyci prosili o zaprzestanie ¶ciskania ³añcucha, ale Akuro nawet nie odpowiedzia³. Jeden z nich powiedzia³ co¶ konkretniejszego.
-Nie s±dzê - odpowiedzia³ krótko i ch³odno m³ody Aburame.
Mieszkañcy wioski zanosili swoje rzeczy znów do domów. Wtem Akuro k±tem oka zobaczy³, ¿e kto¶ siedzi na drzewie. Gdy odwróci³ siê, ten natychmiast siê schowa³.
"Kto¶ tam jest... Obserwowa³ mnie..."
Nagle cz³owiek na drzewie zacz±³ rzucaæ kunaiami i shurikenami w plecy Akuro, po czym rzuci³ siê do ucieczki.
S³ysz±c rozkaz zleceniodawcy, m³ody Aburame pu¶ci³ ³añcuch, ale nie uwolni³ bandytów - ³añcuch by³ o¿ywiony chakr±, móg³ sam dzia³aæ. Akuro rzuci³ katanê na ziemiê, po czym pobieg³ za uciekinierem. W biegu wyci±gn±³ shuriken, gotowy w razie czego go wyrzuciæ i siê z nim podmieniæ. Wypatrywa³ zbiega.
Mê¿czyzna, który jeszcze przed chwil± obserwowa³ ciê z drzewa zacz±³ przed tob± uciekaæ. Uciekaj±cy nie nale¿a³ do powolniaków. Nagle uciekaj±cy zatrzyma³ siê przed tob± i rzek³ :
- Nasza banda nie bêdzie d³u¿ej tolerowa³a tego ¿e bronisz tej wioski, je¿eli tak bardzo chcesz po¶wiêciæ ¿ycie by broniæ tego zadupia bêde musia³ ciê zabiæ.
Mê¿czyzna nie wygl±da³ na takiego, który by ¿artowa³. Przeciwnik szybko z³o¿y³ pieczêcie do Daijigoku no Jutsu ziemia zaczê³a siê pod tob± zapadaæ, shinobi zacz±³ znów biec poniewa¿ najwidoczniej mu siê ¶pieszy³o. Wróg wiedzia³ ¿e najprawdopodobniej prze¿yjesz t± technike ale mo¿e ucieczka by³a czê¶ci± planu tego ninja.
Zbieg by³ szybki i trudny do dogonienia.
"Ciê¿ko bêdzie mi go z³apaæ. "
Nagle zatrzyma³ siê tu¿ przed Akuro i odwróci³ natychmiast. M³ody Aburame wyhamowa³, ale pozosta³ w gotowo¶ci.
"Co on robi?"
S³ysz±c jego s³owa, przygotowa³ siê do walki. Zobaczy³, ¿e sk³ada pieczêci, wiêc cofn±³ siê o kilka kroków, lecz za pó¼no. Ziemia zaczê³a siê zapadaæ, a shinobi uciek³.
"Chce po prostu zwiaæ... Nie obchodzi go, czy prze¿yjê..."
Wyrzuci³ natychmiast shuriken z du¿± si³±, tak, aby znalaz³ siê nad g³ow± uciekiniera, a wtedy podmienia siê z ów pociskiem i wykonuje silny kopniak w plecy zbiega. Gdy shuriken leci, szybko sk³ada pieczêci do Kiri-gakure no Jutsu, wiêc teraz s± obaj w mgle, z tym, ¿e on w niej widzi, a tamten - nie.
Kopniak powinien powaliæ wroga, wiêc m³ody Aburame klêka przy nim, wyci±ga pugina³ i przyk³ada mu go do gard³a.
-Gadaj, gdzie jest Wasza kryjówka... I dlaczego gnêbicie tê wioskê... Gadaj, sk******u, albo Ciê zabijê!
Shinobi za¶mia³ siê i rzek³ :
- Co chcesz mi zrobiæ t± zabaweczk± ? A je¶li chodzi ci o kryjówkê chyba sobie kpisz ze mnie, nigdy ci nie powiem !
Ninja po tych s³owach wykona³ [IWAGAKURE NO JUTSU] i dos³ownie wtopi³ siê w ziemie. Po czym zjawi³ siê za twojimi plecami i wykona³ [Ganchuurou No Jutsu] zosta³e¶ uwiêziony w kamiennym wiêzieniu po czym Shinobi pracuj±cy dla bandytów rzek³ :
- Je¶li jeszcze raz wejdziesz mi w drogê i bêde siê z tob± bawi³.
Po tych s³owach ninja wyruszy³ dalej. Ty jednak musisz siê uporaæ z tym wiêzieniem.
Ninja jedynie za¶mia³ siê i odpowiedzia³, jednak w ów odpowiedzi nie by³o informacji o kryjówce.
-Ty, s³uchaj...
Nie zd±¿y³ nic powiedzieæ - shinobi wykona³ Iwa-gakure no Jutsu i wtopi³ siê w ziemiê.
"Co jest?! To chyba to jutsu Dotonu, które..."
Nie dokoñczy³. Wróg stan±³ za jego plecami i wykona³ Ganchuurou no Jutsu. Do uszu Akuro doszed³ huk, z ziemi wyros³o kamienne wiêzienie.
"Zosta³em uwiêziony..."
Przeciwnik po paru s³owach odszed³.
"Wygl±da na to, ¿e naprawdê nie podoba im siê to, ¿e ochraniam t± wioskê... Ale nie zamierzam rezygnowaæ... Teraz ju¿ nie tylko z w³asnego interesu... "
Z³o¿y³ szybko pieczêci Kawarimi, wyci±gn±³ shuriken i wyrzuci³ go poza wiêzienie, po czym podmieni³ siê z nim. Mg³a nadal tu panowa³a - uciekinier nie widzia³ w niej nic, a zakrywa³a naprawdê du¿y obszar, wiêc powinien i¶æ ostro¿nie i byæ jeszcze na widoku. Akuro zacz±³ i¶æ i szukaæ go wzrokiem. Nie zamierza³ odpuszczaæ.

// Chakra
100 + 100 = 200
1150 - 200 = 950. //
Shinobi pracuj±cy dla bandytów by³ wkurzony na ciebie z powodu tej mg³y, ninja wykona³ [Doton no Jutsu] i zapad³ siê pod ziemie i wyszed³ z pod ziemi ko³o ciebie a dlatego ¿e ciê nie widzia³ gdy by³ ju¿ na zewn±trz ninja zastosowa³ Konoha Senpuu w ten sposób gdy siê obróci³ na oko³o siebie mog³ kogo¶ uderzyæ, pad³o na ciebie, dosta³e¶ w twarz i odrzuci³o ciê trochê. Shinobi wkurzony powiedzia³ :
- Sam tego chcia³e¶, teraz siê nad tob± nie zlituje. Chcia³em ci darowaæ ¿ycie lecz ty mi na to nie pozwoli³e¶. Teraz zginiesz.
Za¶mia³ siê bandycki ninja.
Ninja wykona³ szybkie Doton no Jutsu i zapad³ siê pod ziemiê.
"Musi byæ dobry w tym ca³ym Dotonie..."
Wyszed³ spod ziemi obok Akuro i zastosowa³ Konoha Senpuu. M³ody Aburame oberwa³ w twarz i zosta³ odrzucony na kilka metrów. Oddycha³ ciê¿ko, masuj±c twarz.
Na s³owa przeciwnika odpar³ krótko :
-Nie ja dzisiaj zginê!

Natychmiast wyrzuci³ piêæ kunai. Zrobi³ to przy du¿ym u¿yciu bicepsa, krótkim, lecz bardzo silnym i szybkim ruchem, który powinien wyrzuciæ kunai z du¿± si³±, wyrzuci³ wszystkie piêæ naraz, lecz pamiêta³ o celno¶ci. Celowa³ w te czê¶ci cia³a :

-pierwszy kunai - celuje nim w miêsieñ piersiowy wiêkszy - jest to du¿y miêsieñ w klatce piersiowej, przesuwa ³opatkê do przodu, odpowiada za opuszczanie i przyci±ganie ramienia, a tak¿e jest pomocniczym miê¶niem oddechowym, wiêc wróg po trafieniu mo¿e mieæ ma³e problemy z oddychaniem i nie mo¿e opuszczaæ oraz przyci±gaæ ramienia, co jest du¿ym niekonfortem w dalszej walce, wywo³uje du¿y ból podczas sk³adania pieczêci, a tak¿e spore trudno¶ci przy rzutach shurikenami, kunaiami, itp.

-drugi kunai - celuje nim w miêsieñ podkolanowy prawej nogi, znajduje siê on, jak sama nazwa wskazuje, pod kolanem i odpowiada za rozpoczêcie zgiêcia stawu kolanowego, przez co przeciwnik mo¿e mieæ przez trafienie tego miê¶nia du¿e problemy z biegiem, a tak¿e z uginaniem prawej nogi.

-trzeci kunai - celuje nim w miêsieñ dwug³owy ramienia, czyli biceps, w prawej rêce wroga. Przez jego trafienie wróg mo¿e mieæ problemy z podnoszeniem ramienia do przodu, odwodzeniem ramienia i obracaniem do wewn±trz, przywodzeniem ramienia i odwracaniem przedramienia i rêki. Przez to przeciwnik powinien mieæ ogromne problemy z jakimikolwiek rzutami i sk³adaniem pieczêci (dotyczy tylko prawej rêki, ale w koñcu pieczêci sk³ada siê z udzia³em obu) .

-czwarty kunai - celuje nim w staw ³okciowy lewej rêki, co powinno porz±dnie utrudniæ przeciwnikowi zginanie rêki w tê i tamt± stronê, przez co nie mo¿e ju¿ swobodnie rzucaæ shurikenów, kunai, itp.

-pi±ty kunai - celuje nim prosto w serce przeciwnika. Skutków tego chyba nie trzeba t³umaczyæ, ale dla formalno¶ci - wróg po tym po prostu umiera, natychmiast.

Dziêki sile wyrzutu kunaie powinny bez trudu przebiæ siê przez skórê i trafiæ wprost w miê¶nie, w jakie Akuro celowa³. Szybko¶æ rzutu odbiera przeciwnikowi mo¿liwo¶æ uniku, uchylenia siê, odskoku i tak dalej. Nie ma po prostu szans, odleg³o¶æ jest zbyt bliska, a szybko¶æ, z jak± lec± pociski, zbyt du¿a.

I teraz plan dzia³ania rozga³êzia siê na kilka czê¶ci :
-Plan A - Akuro wykonuje go:
*je¶li wszystkie kunaie trafi±
*je¶li trafi tylko pi±ty kunai
*je¶li trafi tylko pierwszy i pi±ty kunai
*je¶li trafi tylko drugi i pi±ty kunai
*je¶li trafi tylko trzeci i pi±ty kunai
*je¶li trafi tylko czwarty i pi±ty kunai
*je¶li trafi tylko pierwszy, drugi i pi±ty kunai
*je¶li trafi tylko pierwszy, drugi, trzeci i pi±ty kunai

Przeciwnik wówczas jest martwy, wiêc po prostu podchodzi do niego i przeszukuje dok³adnie cia³o w celu uzyskania czego¶, co mog³oby zdradziæ kryjówkê bandytów. Oczywi¶cie podczas tego pamiêta, aby w razie czego wyrzuciæ shuriken i podmieniæ siê z nim. Rzeczy, które wyci±ga z truch³a shinobi, ogl±da bardzo dok³adnie.

-Plan B - Akuro wykonuje go :
*je¶li tylko pierwszy kunai trafi
*je¶li tylko pierwszy i drugi kunai trafi
*je¶li tylko pierwszy, drugi i trzeci kunai trafi
*je¶li tylko pierwszy, drugi, trzeci i czwarty kunai trafi
*je¶li tylko pierwszy i trzeci kunai trafi
*je¶li tylko pierwszy i czwarty kunai trafi

Niezale¿nie od tego, który z powy¿ej wymienionych przypadków siê trafi, wróg traci mo¿liwo¶æ szybkiego sk³adania pieczêci - bêdzie ono na tyle nieporadne i wolne, ¿e m³ody Aburame zd±¿y przeszkodziæ. Mimo to Akuro nie pró¿nuje. Gdy zobaczy, ¿e ów kunai trafi³, natychmiast podmienia siê z tym, który chybi³. Powinien siê znajdowaæ niedaleko, lecz wystarczaj±co daleko, by umkn±æ uwadze ninja. Zosta³ ukryty w mgle, w której widzia³ tylko on, i zapewne ca³kowicie bezpieczny, jednak nie pró¿nowa³. St±pa³ powoli, wypuszczaj±c chakrê ze stóp, przez co jego kroki s± nies³yszalne. Szed³ ku przeciwnikowi, ale w pewnym momencie skrêci³ w lewo i obszed³ go tak, ¿e w koñcu sta³ za jego plecami. Ca³y czas pamiêta o wstrzymywaniu oddechu i oddychaniu tylko cicho i sporadycznie, przez nos. Je¶li shinobi nagle znika, Akuro rozgl±da siê szybko w celu odkrycia, gdzie jest. Tyle, ¿e jest to ma³o prawdopodobne, a Kawarimi jest niemo¿liwe, bo wróg nie widzi przez mg³ê, wiêc nie widzi te¿ niczego, z czym móg³by siê podmieniæ. Je¶li wszystko idzie dobrze, w koñcu podchodzi do niego, wyci±gaj±c bezszelestnie i powoli pugina³, chwyta go gwa³townie d³oni± za szyjê, zaciskaj±c mocno palce. Powinno, a raczej musi spowodowaæ to odruchowy ruch r±k do d³oni m³odego Aburame ¶ciskaj±cej szyjê wroga. Akuro wykorzystuje to, ¿e d³onie uciek³y do szyi, po czym szybko przebija przeciwnika pugina³em. Stara siê trafiæ w serce, ale je¶li nie trafi³, co pozna po tym, ¿e wróg ci±gle siê rusza, masakruje jego cia³o, chlapi±c siê przy tym obficie krwi± i flakami, a¿ po prostu przestanie oddychaæ. Robi to szybkimi, krótkimi, silnymi ciosami, przed którymi wróg nie mo¿e siê obroniæ. To po prostu dzieje siê zbyt szybko. Gdy wróg pada martwy na ziemiê, Akuro robi to samo, co w planie A.

-Plan C - Akuro wykonuje go :
*je¶li tylko drugi kunai trafi
*je¶li tylko pierwszy i drugi kunai trafi
*je¶li tylko drugi i trzeci kunai trafi
*je¶li tylko drugi i czwarty kunai trafi
*je¶li tylko pierwszy, drugi i trzeci kunai trafi
*je¶li tylko pierwszy, drugi, trzeci i czwarty kunai trafi

Niezale¿nie od tego, który z powy¿ej wymienionych wypadków siê trafi, wróg powinien mieæ spore problemy z bieganiem i skakaniem. Akuro natychmiast podmienia siê z kunaiem, który trafi³ w miêsieñ podkolanowy prawej nogi przeciwnika, po czym staje na jego ramieniach i skacze po nich. To powinno, a raczej musi spowodowaæ upadek przeciwnika. Akuro wówczas stoi na nim, uniemo¿liwiaj±c mu wiêc ruch, wyci±ga dwa kunaie i bierze po jednym w jedn± rêkê, po czym szybkimi, silnymi ruchami masakruje cia³o wroga, celuj±c w serce i g³owê, a¿ wreszcie ten nie bêdzie wydawa³ ¿adnych oznak ¿ycia. Wówczas upewnia siê, czy jest martwi i wykonuje to samo, co w planie A.

-Plan D - Akuro wykonuje go :
*je¶li tylko trzeci kunai trafi
*je¶li tylko pierwszy i trzeci kunai trafi
*je¶li tylko drugi i trzeci kunai trafi
*je¶li tylko czwarty i trzeci kunai trafi
*je¶li tylko pierwszy, drugi i trzeci kunai trafi
*je¶li tylko pierwszy, drugi, trzeci i czwarty kunai trafi

Niezale¿nie od tego, który z powy¿ej wymienionych przypadków siê trafi,
wróg powinien mieæ ogromne wrêcz problemy z rzutami i sk³adaniem pieczêci (powiedzia³bym nawet, ¿e jest to niemo¿liwe, je¶li nie ma zbyt du¿o silnej woli) . Akuro wykonuje wiêc to samo, co w planie B, a potem, gdy wróg ju¿ jest martwy, to samo, co w planie A.

-Plan E - Akuro wykonuje go :
*je¶li tylko czwarty kunai trafi
*je¶li tylko pierwszy i czwarty kunai trafi
*je¶li tylko drugi i czwarty kunai trafi
*je¶li tylko trzeci i czwarty kunai trafi
*je¶li tylko pierwszy, drugi i czwarty kunai trafi
*je¶li tylko drugi, trzeci i czwarty kunai trafi

Niezale¿nie od tego, który z powy¿ej wymienionych przypadków siê trafi,
wróg nie mo¿e niczym swobodnie rzucaæ. Akuro nie daje mu szansy do jakiegokolwiek ataku : szybko podmienia siê z jednym z kunai, które nie trafi³y, ukrywaj±c siê we mgle, nastêpnie biegnie ku niemu. Czyni to ha³a¶liwie i tak, aby tamten us³ysza³. Je¶li wróg nagle znika, m³ody Aburame szuka go : ma tê przewagê, ¿e widzi przez mg³ê, a wróg nie - dziêki temu znacznie lepiej orientuje siê w terenie i szybko go znajdzie, poza tym przeciwnik nie mo¿e wykonaæ Kawarimi, bo nie widzi w mgle niczego - wiêc te¿ nie widzi niczego, z czym móg³by siê podmieniæ. Przeciwnik powinien zareagowaæ na ha³as kroków Akuro i obejrzeæ siê za siebie : wówczas m³ody Aburame z du¿± si³± i szybko¶ci± wyrzuca kunai prosto w jego serce. Tu tak¿e ma przewagê, ¿e wróg nie widzi nic we mgle i nie zd±¿y unikn±æ. Je¶li jednak udaje mu siê unikn±æ, lub po prostu nie trafi, przystaje nagle. Testuje nerwy wroga, co chwila podbiegaj±c ha³a¶liwie - i przestaj±c. Wreszcie zaskakuje go, podchodz±c bezszelestnie i wyci±gaj±c powoli oraz cicho pugina³ i chwytaj±c go za szyjê. Zacisn±³ palce na jego gardle, co powinno, a raczej musi, spowodowaæ odruchowe siêgniêcie d³oni do szyi, co Akuro wykorzystuje, przebijaj±c go ostrzem pugina³u w miejscu serca. Je¶li nie trafi, co pozna po tym, ¿e wróg ci±gle ¿yje, masakruje jego cia³o szybkimi i silnymi ciosami, przed którymi przeciwnik nie mo¿e siê obchodziæ, póki po prostu nie przestanie on oddychaæ. Wówczas puszcza martwiaka i wykonuje to, co w planie A.

Je¶li którykolwiek z planów siê powiedzie, przeciwnik jest ju¿ martwy. Oczywi¶cie ca³y czas przy wykonywaniu planu Akuro ci±gle trzyma shuriken, gotowy w razie czego go wyrzuciæ i siê z nim podmieniæ.
Bandycki shinobi dosta³ wszystkimi twoimi kunaiami. Zalany krwi± przed ¶mierci± rzek³ :
- Bardzo trudno siê tam dostaæ.
Gdy spyta³e¶ gdzie odpowiedzia³ :
- Do kryjówki bandytów, przy bramie strze¿e 2 shinobi, jeden broni od pó³nocy do po³udnia a drugi od po³udnia do pó³nocy. Sama kryjówka znajdóje siê pare kilometrów na pó³noc od tej twojej wioski. Gdy miniesz 2 shinobich broni±cych ju¿ bêdziesz mia³ bardzo ³atwo.
Bandycki ninja po tych s³owach zamkn±³ oczy na zawsze.
Ty postanowi³e¶ kierowaæ siê na pó³noc.
Akuro u¶miechn±³ siê triumfalnie : wszystkie kunaie trafi³y na miejsca. Shinobi z powbijanymi w piêæ ró¿nych miejsc "no¿ami" zwali³ siê na ziemiê. Plama krwi pod nim stawa³a siê coraz wiêksza, z jego ust tak¿e lecia³a posoka i umiera³.
"Widocznie mój pi±ty kunai nie trafi³ dok³adnie w serce... Gdyby trafi³, on nie ¿y³ by natychmiast..."
Ninja oddycha³ jeszcze, trzês±c siê z bólu. M³ody Aburame uklêkn±³ przy nim i zapyta³ :
-Gdzie znajduje siê Wasza kryjówka?
Powiedzia³ to bez ¿adnych gró¼b. Raczej bezskuteczne by³o gro¿enie osobie, która za kilkana¶cie sekund umrze. Tortury by³y teraz absolutnie niemo¿liwe ze wzglêdu na kunai, który uszkodzi³ serce. Zapewne mia³o pobiæ jeszcze chwilê i stan±æ.
Ku zdumieniu Akuro, shinobi zacz±³ mówiæ. Widocznie na niczym mu ju¿ nie zale¿a³o. Powiedzia³ krótko, gdzie znajduje siê kryjówka, po czym zamkn±³ oczy. Przesta³ oddychaæ... Skona³.
"¦wieæ Panie nad jego dusz±" - pomy¶la³ Akuro, odwróciwszy na chwilê wzrok. Nie waha³ siê zabijaæ, ale nawet ¶mieræ wrogów na jego oczach nie by³a dla niego przyjemna. Dla nikogo widok trupa kogokolwiek nie móg³by byæ przyjemny. - "Wygada³ siê. Parê kilometrów na pó³noc od wioski... Strze¿e jej dwóch shinobi... Jeden broni jej od pó³nocy do po³udnia, drugi od po³udnia do pó³nocy, sprytnie ich rozstawili. Mówi, ¿e bez problemów siê tam dostanê, je¶li zabijê t± dwójkê... Mo¿e k³amaæ, ale nie mam nic innego, czym móg³bym siê sugerowaæ.
Przeszuka³ cia³o umar³ego ninja : co prawda po³o¿enie kryjówki ju¿ zna³, ale je¶li znalaz³ by dodatkowe informacje, z pewno¶ci± by to nie zaszkodzi³o. Wyci±gn±³ te¿ z jego cia³a kunaie, otar³ je o jego ubranie, oczyszczaj±c z krwi i wsadzi³ do torby u pasa. Wsta³, po czym uda³ siê do wioski. Musia³ jeszcze o co¶ poprosiæ zleceniodawcê, nim mia³ ruszyæ na kryjówkê bandytów.
Gdy wyruszy³e¶ do kryjówki bandytów nie by³e¶ w najlepszej formie. Sz³e¶ lecz nie widzia³e¶ nic co by wskazywa³o ¿e gdzie¶ w pobli¿u jest kryjówka bandziorów. Zacz±³ padaæ deszcz, ty sz³e¶ ca³y czas na pó³noc z nadziej± ¿e uj¿ysz kryjówkê bandytów. Zaczyna³o siê ¶ciemniaæ, deszcz ju¿ tylko lekko kropi³, trawa by³a ¶liska. Ty udawa³e¶ siê ca³y czas przed siebie. Nagle zobaczy³e¶ ¿e jest ¶wiat³o, mog³a to byæ lampa, ognisko, lub co¶ innego. Postanowi³e¶ ¿e pójdziesz zobaczyæ co tam jest.
Akuro szed³ ku kryjówce bandytów, a raczej ku miejscu, w którym wróg powiedzia³ mu, ¿e jest ów kryjówka.
"To naprawdê dziwne... Przed ¶mierci± wyjawi³ mi takie informacje? Je¶li mu na niczym zale¿a³o, to czemu mia³o mu zale¿eæ na dostarczeniu mi ich? Mo¿e siê mnie ba³? Nie wiem... Umys³y ludzi s± strasznie skomplikowane... Istnieje te¿ bardziej ponura mo¿liwo¶æ, ¿e po prostu mnie oszuka³. "
To ostatnie wydawa³o siê m³odemu Aburame teraz bardzo prawdopodobne - nie widzia³ nic, co wskazywa³oby na obecno¶æ bandytów i ich obozu.
Niebo zaczê³o siê ¶ciemniaæ.
"Piêknie. Jeszcze to. Nie jestem teraz w zbyt dobrym stanie... Nie wiem, czy zdo³am pokonaæ tych bandytów..."
Westchn±³, ale szed³ dalej. Z ciemnoszarego nieba spad³y pierwsze krople deszczu, trawa sta³a siê ¶liska. Szed³ dalej przed siebie, coraz bardziej w±tpi±c w s³owa zmar³ego shinobi.
Nagle stan±³, zamurowany. Zobaczy³ niedaleko ¶wiat³o. Lampê, ognisko, nie by³o to teraz dla niego wa¿ne. ¦wiat³o oznacza³o, ¿e kto¶ tam jest. Akuro natychmiast szybko, ale cicho po³o¿y³ siê na mokrej i ¶liskiej trawie, po czym na³o¿y³ na siebie Kawarimi. Wyci±gn±³ piêæ shurikenów i po³o¿y³ ka¿dy na kilkana¶cie metrów od ¶wiat³a. Odleg³o¶æ miêdzy nimi wynosi³a piêtna¶cie metrów.
Po tym incydencie zacz±³ siê czo³gaæ ku ¶wietle, ostro¿nie. Nie chcia³, by ktokolwiek go zauwa¿y³.
W razie czego u¿ywa Kawarimi, podmieniaj±c siê z jednym z rozstawionych shurikenów.

// Chakra
1200 - 100 = 1100
//
Gdy podszed³e¶ bli¿ej zobaczy³e¶ dwóch mê¿czyzn, którzy siedz± przy ognisku. Mê¿czy¼ni ciê zauwa¿yli i powiedzieli :
- Chod¼ tutaj Akuro !
Zdziwi³o ciê to ¿e mê¿czy¿ni znaj± twoje imiê. Kiedy zapyta³e¶ sk±d znaj± twoje imiê jeden z mê¿czyzn :
- Jeste¶my z innych ograbowanych wiosek, twój zleceniodawca powiedzia³ nam jak masz na imiê i jak wygl±dasz. Przyszli¶my tu by razem z tob± pokonaæ tych bandytów. Lecz radzi³bym ¿eby¶my jutro wyruszyli do ich siedziby. Ty Akuro odnowisz chakrê a my odpoczniemy.
Mê¿czyzna po³o¿y³ siê na trawie ko³o ogniska.
Akuro podczo³ga³ siê bli¿ej i zobaczy³ dwóch mê¿czyzn.
"Ha, wiedzia³em. To z pewno¶ci± bandyci. Muszê teraz pomy¶leæ, jak ich..."
Nagle skamienia³. Spojrzenie jednego z nich pad³o na m³odego Aburame, po chwili drugi tak¿e na niego zerkn±³.
"Zauwa¿yli mnie... To koniec. Chocia¿... Mo¿e nie. Muszê dzia³aæ szybko. "
Ch³opak ju¿ chcia³ u¿yæ na³o¿onego Kawarimi, gdy tamci zachêcili go, aby przyszed³ do nich i, co dziwniejsze, wypowiedzieli jego imiê.
-Sk±d znacie moje imiê? - wysapa³ Akuro. Mê¿czy¼ni nie atakowali go.
Jeden z nich odpowiedzia³.
"A wiêc to tak..." - fala ulgi zala³a umys³ m³odego Aburame. - "W porz±dku. Ci s± ze mn±... Chocia¿... Muszê zachowaæ trochê ostro¿no¶ci. "
Wsta³ powoli i podszed³ do nich. Mê¿czy¼ni zaproponowali odpoczynek i zaatakowanie siedziby bandytów dopiero jutro, w lepszym stanie. Akuro nie mia³ nic naprzeciwko - by³ zmêczony.
-W porz±dku.
U³o¿y³ siê przy ognisku, na trawie. Tutaj by³a sucha i ciep³a, tak samo ciep³a jak powietrze. By³a te¿ do¶æ miêkka, ale postanowi³ sobie zrobiæ dodatkow± poduszkê. Zdj±³ bluzkê i pod³o¿y³ j± pod g³owê, po czym stara³ siê zasn±æ. Pamiêta³ jednak o ostro¿no¶ci, w razie czego podmienia siê z jednym ze shurikenów, jakie pozostawi³ nieopodal ogniska.
Gdy rano wsta³e¶ mê¿czy¼ni czekali ju¿ na ciebie oni dok³adnie wiedzieli gdzie jest kryjówka bandziorów. Jeden z mê¿czyzn rzek³ :
- Chod¼cie za mn±.
Gdy szli¶cie, obawiali¶cie siê ¿e ca³y czas kto¶ was ¶ledzi. Wreszcie zobaczyli¶cie jaki¶ wielki budynek, który by³ otoczony murami. Przy bramie sta³ jeden shinobi, tak jak ci mówi³ umieraj±cy bandycki ninja. By³a 11:30, za pó³ godziny mia³a siê odbyæ zmiana stra¿ników. Ty i mê¿czy¼ni schowali¶cie siê w krzaki ¿eby nikt was nie zauwa¿y³.
Akuro wkrótce po zamkniêciu oczu zasn±³.
Obudzi³ siê rano. Przetar³ oczy. Czu³ siê wyspany i zregenerowany. Ziewn±³ przeci±gle i przeci±gn±³ siê, po czym usiad³.
Mê¿czy¼ni stali ju¿ na nogach. Widocznie czekali, a¿ siê przebudzi.
"Wow, obudzili siê ju¿? S± nie¼li... Chocia¿, oni nie byli tacy zmêczony, jak ja... Mniejsza o to. "
Wsta³ do¶æ szybko. Okaza³o siê, ¿e jego towarzysze dok³adnie wiedz±, gdzie znajduje siê kryjówka bandytów. Jeden z nich poleci³ im i¶æ za sob±. M³ody Aburame pos³ucha³ go. By³ g³odny i oczekiwa³, ¿e zjedz± ¶niadanie, ale nie protestowa³, nie chc±c wyj¶æ na rozpieszczonego marudê.
Akuro co chwila ogl±da³ siê za siebie. Mia³ przeczucie, ¿e kto¶ ich ¶ledzi, i widzia³, ¿e oni tak¿e je maj±. Nareszcie zobaczyli du¿y budynek ca³y otoczony wysokimi murami.
"To jest obóz? Wow... Nie¼le siê urz±dzili... Mam nadziejê, ¿e ich shinobi nie s± równie wytrzymali, jak te mury..."
Przy poka¼nej bramie sta³ jeden shinobi.
"Ha, jednak tamten go¶ciu nie k³ama³... Jest teraz w pó³ do dwunastej... "
Mê¿czy¼ni poinformowali Akuro, ¿e za pó³ godziny mia³a odbyæ siê zmiana stra¿ników.
"Wykorzystamy to..."
Ukryli siê w krzakach. M³ody Aburame odezwa³ siê :
-Mam plan. S³uchajcie, skoro za pó³ godziny jest zmiana... Mo¿emy po cichu zabiæ tego faceta i przebraæ siê w jego ciuchy, a potem ruszyæ na drug± stronê obozu. Drugi stra¿nik nic nie bêdzie podejrzewa³, póki nie zobaczy nas z bliska, a wtedy go szybko zabijemy. Co Wy na to? Tym, który siê przebierze, mogê byæ ja.
Obydwaj mê¿czy¼ni powiedzieli :
- To ¶wietny plan, ju¿ za 25 min zmiana.
Mê¿czy¼ni w krzakach wyjêli kulka kulek ry¿u oraz wodê i powiedzieli :
- Chcesz trochê ?
Oczywi¶cie ty nie pogardzi³e¶ posi³kiem wrêcz na to czeka³e¶. Gdy ju¿ zjedli¶cie by³o za 5 dwunasta. Naszykowa³e¶ ca³± broñ bojow±. Twoji sprzymie¿eñcy wyjêli jakie¶ szable po czym szli¶cie w stronê bramy. Kiedt byli¶cie ju¿ przy stra¿niku on spoj¿a³ na was z kwaszon± min± i powiedzia³ :
- My siê znamy ? Je¶li nie to dowidzenia.
Towarzysze wyrazili aprobatê dla planu Akuro, który u¶miechn±³ siê na to.
"No to plan mamy... Tylko jestem g³odny, kurde..."
My¶la³ tak, oblizuj±c wewnêtrzn± jamê ustn± i [cenzura] burczenia w brzuchu, gdy nagle us³ysza³, ¿e mê¿czy¼ni co¶ wyjmuj±. Kilka kulek ry¿u i wodê.
Na ich pytanie, czy chce trochê, odpowiedzia³ z zapa³em:
-Jasne! Jestem strasznie g³odny.
Zaczêli wiêc je¶æ. Akuro posili³ siê niemal ca³kowicie : by³ na tyle najedzony, aby g³ód nie przeszkadza³ mu w wykonywaniu misji i na tyle nienasycony, aby nie musieæ po posi³ku odpoczywaæ. Idealnie.
"Jest ju¿ za piêæ dwunasta..."
M³ody Aburame naszykowa³ ca³± dostêpn± mu broñ. Towarzysze wyci±gnêli jakie¶ szable i ruszyli w stronê bramy. Akuro czu³ napiêcie i podniecenie, jak zawsze przed kulminacyjnym momentem misji.
Stra¿nik spojrza³ na nich ch³odno i powiedzia³ to, czego siê raczej spodziewali.
-Spokojnie - powiedzia³ m³ody Aburame i podszed³ do niego powoli. - Przychodzimy tu od...
Nie dokoñczy³, natychmiast wyci±gn±³ broñ i przebi³ g³owê mê¿czyzny. Krew spryska³a mu bluzkê, zatka³ stra¿nikowi usta, aby nie krzycza³. Pu¶ci³ go dopiero, gdy ten umar³. Uklêkn±³ nad nim, prêdko oczy¶ci³ strój z krwi, zdj±³ go i na³o¿y³ na siebie. Cia³o rozkaza³ towarzyszom zanie¶æ do krzaków oraz tam te¿ siê ukryæ i pozostaæ a¿ do sygna³u w postaci przes³ania im robaczka od Akuro. Sam m³ody Aburame w stroju stra¿nika ruszy³ na drug± stronê obozu, wypatruj±c kolejnego stra¿nika.
Drugi stra¿nik ju¿ nadchodzi³, gdy podszed³ do niego rzek³ :
- No dobra, moja kolej.
Wydawa³o siê ¿e drugi stra¿nik by³ nieco zaspany i niewyra¼nie widzia³ twoj± twarz. Zmiennik siad³ na krze¶le, po³o¿y³ rêce i g³owê na stoliku, wydawa³o siê ¿e ¶pi, lecz mo¿e to jest jaki¶ specjalny podstêp gdyby byli jacy¶ ewentualni intruzi lecz ciebie o nic nie podej¿ewa³. Mog³e¶ spokojnie i¶æ dalej, nagle zmiennik krzykn±³ do ciebie :
- Ej
Ty lekko poddenerwowany odwróci³e¶ siê do niego poczym on rzek³ :
- Zapomnia³e¶ czapki, ch³opie ja za ciebie nie bêde niczego pamiêta³.
Ty u¶miechn±³e¶ siê i poszed³e¶ dalej wg³±b siedziby bandytów. Nagle dwaj bandyci podeszli do ciebie i powiedzieli :
- Ej, co¶ ty za jeden, ty nie jeste¶ stra¿nik !
Drugi stra¿nik nadchodzi³. Akuro by³ gotowy do szybkiego zabicia go, je¶li tylko zauwa¿y jego prawdziw± to¿samo¶æ. On jednak po prostu podszed³ do m³odego Aburame i powiedzia³, ¿e to jego kolej. Ch³opak przyjrza³ mu siê : wygl±da³ na zaspanego.
"Mam dzisiaj spore szczê¶cie. "
Zmiennik opad³ na krzes³o i po³o¿y³ rêce oraz g³owê na stoliku. Zamkn±³ oczy. Oddycha³ powoli i spokojnie.
"Zdaje mi siê, ¿e ¶pi... Ale to równie dobrze mo¿e byæ pu³apka. "
Akuro zacz±³ i¶æ dalej, ale nagle us³ysza³ krzyk zmiennika. Zatrzyma³ siê nagle. Serce podesz³o mu do gard³a, po czole prze¶lizgnê³a siê kropelka potu. Odwróci³ siê, poddenerwowany. Ku jego zdumieniu zmiennik jedynie poinformowa³ go o braku czapki. M³ody Aburame u¶miechn±³ siê, po czym podszed³ dalej, w g³±b siedziby bandytów. W duszy odetchn±³ z ulg±.
Wtem jacy¶ dwaj bandyci podeszli do niego i oskar¿yli go o to, ¿e nie jest stra¿nikiem.
-Przys³ano mnie tu na zastêpstwo za tamtego - powiedzia³ spokojnie. - Nie móg³ dzisiaj przyj¶æ.
Jeden stra¿nik powiedzia³ :
- Aha, ale jeszcze 2 godziny temu by³.
Ty jednak wyt³umaczy³e¶ im ¿e 2 godziny temu poszed³, bandyciu uwie¿yli i poszli dalej. Widzia³e¶ ¿e w tej siedzibie by³o du¿o domów, to wygl±da³o jak wioska. Gdy sz³e¶ jedn± uliczk± zobaczy³e¶ 3 magazyny (Jeden z napisem : "Do Sprzedania", Drugi z napisem "Kasa", trzeci z napisem "Nowy £up"). Kiedy chcia³e¶ wej¶æ do jednego z trzech magazynów zatrzyma³ ciê bandyta i rzek³ :
- Ej, co ty robisz ? Do magazynów mog± wchodziæ tylko zaufane osoby.
Jeden ze stra¿ników zaprotestowa³, twierdz±c, ¿e tamten jeszcze dwie godziny temu sta³ na stra¿y.
Akuro szybko wyja¶ni³, ¿e dwie godziny temu poszed³. Bandyci uwierzyli.
"Uff... Zdo³a³em wcisn±æ im tê bajeczkê, ale niewiele brakowa³o... Muszê bardziej uwa¿aæ. "
Wmiesza³ siê w t³um. Obóz wygl±da³ jak wioska, by³o tu bardzo du¿o domów i innych budynków.
"Taak, naprawdê nie¼le siê tu urz±dzili... Ale na pewno nie za zarobione zgodnie z prawem pieni±dze... "
Zobaczy³ w¶ród innych budynków trzy magazyny, które zwróci³y jego uwagê.
"'Do sprzedania' , 'Kasa' , 'Nowy £up' ... Czy¿by sprzedawali skradzione rzeczy mieszkañców wioski?"
Chcia³ wej¶æ do jednego z nich, by to sprawdziæ, ale tamten zatrzyma³ go. M³ody Aburame wzruszy³ ramionami i odszed³.
"Kiedy ich zabijê, i tak bêdê móg³ przejrzeæ te magazyny... Pora przyst±piæ do akcji. "
Z³o¿y³ pieczêci i wykona³ Konchuu Sekkou, przywo³uj±c niewielk± grupkê robaczków zwiadowczych. Uci±³ kunaiem kawa³ek bluzki, pobrudzi³ paznokieæ o ziemiê i wypisa³ nim parê zdañ do towarzyszy czekaj±cych poza obozem :

Kod: Zabijcie stra¿nika
Wkroczcie do wioski
Bêdzie tam mg³a
Dorywajcie na o¶lep bandytów
Zabijajcie
Bez wahania, mnie poznacie po tym, ¿e krzyknê "Rebelia" , je¶li mnie przypadkiem dorwiecie

Kaza³ robakom chwyciæ "karteczkê" i szybko zanie¶æ j± jego towarzyszom, po czym szybko wykona³ Kiri-gakure no Jutsu. Wokó³ zagê¶ci³a siê mg³a, jednak on przez ni± widzia³. Wyci±gn±³ pugina³. Dorywa³ we mgle bandytów i zabija³ ich pchniêciami w serce ostrzem pugina³u. Jak najwiêcej i jak najszybciej, w razie czego wykonuj±c podmianê z pomoc± na³o¿onego Kawarimi z tym, co akurat dostrze¿e.

// Chakra
2150 - 200 = 1950 //
Zabija³e¶ bandytów jednego po drugim, w koñcu wybi³e¶ ich wszystkich. Gdy wraca³e¶ ju¿ do wioski zleceniodawny, ciebie i twoich towarzyszy zatrzyma³ jaki¶ mê¿czyzna. Mê¿czyzn±, który was zatrzyma³ by³ ninja, wkurzony shinobi rzek³ do was :
- Ci bandyci mi p³acili, zabili¶cie w³a¶nie moje jedyne ¼ród³o utrzymania, spotka was kara.
Ninja wykona³ [Chakra no Mesu] i bieg³ wprost na ciebie poczym wykona³ szybki ruch rêk± w stronê twojej rêki, gdy dostaniesz z tej techniki twoja rêka nie bêdzie funkcjonowaæ.
Akuro czyni³ rze¼ w obozie bandytów, plami±c siê krwi± i flakami, a¿ wreszcie wybi³ ich wszystkich. Wszyscy le¿eli na ziemi w tej "wiosce" , z przebitymi klatkami piersiowymi, brzuchami i gard³ami, za¶ sam m³ody Aburame zauwa¿y³, ¿e ca³y jego strój pokrywa teraz do¶æ gruba warstwa krwi i flaków.
"Zabi³em chyba z trzydziestu" - pomy¶la³. - "To przera¿aj±ce..."
Otar³ z twarzy krew, po czym zacz±³ powoli i¶æ do wyj¶cia z wioski. Nie patrzy³ na ofiary swojego ataku, nie mia³ do tego serca, wiêc spogl±da³ tylko wprost, przed siebie, do bramy, aby ju¿ st±d wyj¶æ.
Wreszcie wyszed³ z wioski. Wytar³ lekko swój strój z krwi, lecz nie zdo³a³ ca³kowicie. Towarzyszom rzek³ tylko krótko :
-Uda³o siê. Wracajmy.
Czu³ siê bardzo dziwnie.
Zaczêli wiêc podró¿ powrotn± do wioski. Na drodze stan±³ im jednak jaki¶ mê¿czyzna. Akuro chcia³ go zapytaæ, kim jest i czego chce, ale ten odezwa³ siê pierwszy.
"Bandyci mu p³acili? Widocznie mamy przed sob± g³ówne ¼ród³o tego wszystkiego..."
Widz±c biegn±cego na niego z Chakra no Mesu przeciwnika przygotowa³ siê do uniku. Szybkim odskokiem omin±³ ten cios, po czym natychmiast wyrzuci³ dwa shurikeny : jednym celowa³ w lewe oko wroga, drugim w prawe. Powinien trafiæ, a wówczas narz±dy wzrokowe mê¿czyzny przestan± funkcjonowaæ i stanie siê ¶lepy, a tak¿e prze¿yje szok. Akuro wykorzystuje to, wyci±gaj±c pugina³ i przebijaj±c wroga na wylot.
Ninja gdy tylko zobaczy³ lec±ce na niego na³ushurikeny, szybko wyci±gn±³ swoje i odbi³ je. Nastêpnie shinobi unikn±³ atak z twojego piguna³u i podbieg³ wprost do ciebie. Bandycki ninja bieg³ do ciebie z combem [Chakra no Mesu], w prawe ramiê i w brzuch. Po tym combi shinobi rzek³ :
- Niepotrzebnie broni³e¶ tej wioski od pocz±tku, teraz ciê zabijê !
Mê¿czyzna z przera¼liw± min± podskoczy³ i kierowa³ swoj± rêke w twoj± g³owê.
Shinobi zobaczywszy lec±ce na niego shurikeny odbi³ je w³asnymi.
"Spryciarz. I jest szybki. "
Ninja unikn±³ ataku pugina³u Akuro, nastêpnie zacz±³ biec prost na m³odego Aburame. Na jego rêkach ukszta³towa³a siê chakra w postaci jutsu, które Akuro zna³...
"Chakra no Mesu. Je¶li mnie tym trafi, bêdzie ¼le. "
Natychmiast wyrzuci³ trzy shurikeny, jednym specjalnie chybiaj±c, a pozosta³ymi dwoma celuj±c w serce i czo³o. Podmieni³ siê z tym, który chybi³, gdy ten by³ bardzo blisko wroga i przebi³ przeciwnika pugina³em, po czym odtr±ci³ kopniakiem.
Przebi³e¶ wroga ¶miertelnie piguna³em, kiedy wróci³e¶ do wioski czeka³ na ciebie zleceniodawce i z u¶miechem powiedzia³ :
- Dziêkuje ci m³ody cz³owieku, dziêki tobie nasza wioska znów bêdzie spokojna.
Starzec poda³ ci jaki¶ pojemnik (z pieniêdzmi) po czym doda³ :
- Jeszcze raz ci dziêkuje dobry cz³owieku, wykona³e¶ swoje zadanie, mo¿esz wracaæ tam sk±d przyszed³e¶.

Misjia wykonana, dosta³e¶ 300 y, 7 punktów do statystyk i 50 pch.
Wszystko siê uda³o. Akuro cisn±³ trzema shurikenami z du¿± si³±, wszystkie jego miê¶nie by³y napiête.
"Je¶li to siê nie uda, mo¿e mnie miec na widelcu. To cholernie ryzykowne..."
Adrenalina podskoczy³a w jego ciele i umy¶le, miê¶nie napiê³y siê jeszcze bardziej. Nie patrz±c, czy dwa shurikeny trafi±, natychmiast podmieni³ siê z tym, którym celowo chybi³. By³ teraz w powietrzu, z³apa³ równowagê i opad³ na równe nogi.
B³yskawicznie odwróci³ siê i zada³ cios, adrenalina ci±gle wype³nia³a ca³e jego cia³o. Uderzy³ celnie i krew ochlapa³a jego ubranie. Martwy cz³owiek zsun±³ siê z ostrza pugina³u i upad³ na ziemiê.
"Jednak siê uda³o... Uff..."
Wyluzowa³ siê i uspokoi³.
"To ju¿ chyba koniec..."
Skin±³ jedynie g³ow± na towarzyszy i ruszyli ku wiosce. Na jego ubraniu le¿a³a krew masy ludzi, jakich dzisiaj zabi³. Mimo to nie odczuwa³ jakiego¶ specjalnego ¿alu.
"Zabijaj±c jednego cz³owieka czujê przeszywaj±cy smutek, zabijaj±c ca³± masê, tylko lekkie przygnêbienie... Dziwne, ale mo¿e tak to ju¿ jest. "
Wróci³ do wioski. Tam czeka³ na niego staruszek. By³ szczê¶liwy.
Akuro wys³uchiwa³ wszystkich podziêkowañ z lekkim u¶miechem, wreszcie starzec poda³ mu pojemnik z pieniêdzmi. Sprawdzi³, ile jest w ¶rodku. By³o trzysta Yenów. Zwykle nie przelicza³ by pieniêdzy przy staruszku, ale teraz zachowywa³ siê dziwnie, jakby go to zupe³nie nie obchodzi³o.
"Mogê wracac tam, sk±d przyby³em... Taak..."
Odwróci³ siê. Ca³y ¶wiat falowa³ i zwija³ siê, zaczyna³ ods³aniac ten prawdziwy, a¿ wreszcie wioska prys³a. M³ody Aburame znalaz³ siê na twardej ziemi, w miejscu, w którym zemdla³, nieopodal Iwy.

[NMM] .