ďťż

grueneberg

Most prowadzący z jednej części miasta do drugiej


weszłam na most i nie czekając zbytnio na uczniów ruszyłam przed siebie zamyślona
-Czyli zaliczysz mi tą technikę?- Wtrącił
DogoniÂłem Amy.
-Zaczekaj... Ja powiedziaÂłem, Âże...a, nie waÂżne.-skoĂączyÂłem.
"PrzecieÂż powiedziaÂłem, Âże to niebezpieczna technika, nie bĂŞdĂŞ mówiÂł, bo jeszcze poczuje siĂŞ winna."
czym siĂŞ przejmujesz? ZapomniaÂłeÂś jak ciĂŞ traktowaÂła?


zatrzymaÂłam siĂŞ
-tak jedi zaliczam-powiedziaÂłam kÂładÂąc mu rĂŞkĂŞ na ramieni-Gaara dokoĂącz to co chciaÂłeÂś powiedzieĂŚ, obiecujĂŞ Âże Ci nic nie zrobi-powiedziaÂłam za sÂłabym uÂśmiechem
-Nie, to nie waÂżne, na prawdĂŞ.-odpowiedziaÂłem.
- DziĂŞki bardzo.- OdpowiedziaÂłem z wdziĂŞcznoÂściÂą.
( IdĂŞ siĂŞ kuĂŚ.)
NMM
wzruszyÂłam ramionami-jak uwaÂżasz-powiedziaÂłam idÂąc dalej
>NMM<
trujÂąca polana
dogonisz nas potem jedi
<NMM>
PrzechodzĂŞ przez most.<NMM>
PrzeszedÂł przez most <NMM>
SzedÂłem przez most.Na chwile siĂŞ zatrzymaÂłem.Po chwili poszedÂłem dalej.

[nmm]
Wszed³em pod most.Po³o¿y³em siê.Po kilku minutach zasn¹³em.

Dodane po 9 godzinach:

WstaÂłem i poszedÂłem dalej.
<NMM>
-PrzechodzĂŞ przez most
<NMM>
oparÂła siĂŞ o porĂŞcz mostu i spojrzaÂła w dóÂł

woda delikatnie migotaÂła w blasku sÂłoĂąca

westchnĂŞÂła i poszÂła dalej

<NMM>
HM! szÂła
[nmm]
PrzechodzĂŞ przez most oglÂądajÂąc piĂŞkne widoki. Po chwili jestem po drugiej stronie i udajĂŞ siĂŞ dalej.
<NMM>
Jottos wszedÂł na most chcÂąc przejœÌ dalej w stronĂŞ Konohy, lecz widzÂąc z oddali Slumsy zatrzymaÂł siĂŞ *Ehh, nie mogĂŞ tamtĂŞdy przechodziĂŚ bo znowu mi nic nie zostanie z zapasów... pomyÂślaÂł niemalÂże jakby byÂł z klanu Nara. [i]*Nic, pójdĂŞ tak Âżeby nikt mnie nie zauwaÂżyÂł...*[i] PoszedÂł dalej i przystan¹³ na koĂącu...
<NMM>
BiegnĂŞ po moÂście... Znów nikogo nie ma... IdĂŞ dalej. <NMM>
Ide przez most...

<NMM>
Gdy ju¿ dotar³em do mostu obejza³em go i wszed³em na niego. Stan¹³em i rozgl¹da³em siê przez chwile i poszed³em dalej.
Stoje na moscie wchylilem sie i patrzylem w wode mysle ladna woda taka czysta.Ide dalej <NMM>
Dziewczyna przechadzaÂła siĂŞ po caÂłej wiosce. RobiÂła takowy obchód swoich dawnych kÂątów. Wreszcie przystanĂŞÂła na Âśrodku mostu stajÂąc w upiornym blasku nocnego kochanka. KsiĂŞÂżyc dodawaÂł urody Ayi, swoim bladym ÂświatÂłem.
Zbyt wielkie znudzenie, brak czegokolwiek do roboty, oraz czas przekonaÂły dziewczynĂŞ by siĂŞ wreszcie stad ruszyÂła.

{nmm}
SzedÂł
[nmm]
IdÂąc zakasÂłaÂła nagle. Na jej dÂłoni pojawiÂłasiĂŞ krew.

Kurde, juÂż kaszlĂŞ krwiÂą...

SzÂła dalej.

NMM.
klon gdy przyszedÂł z daleka byakuganem zobaczyÂł Hisakiego i uciekÂł.
SzedÂł, i przywoÂłaÂł swoje marionetki, które rozwaliÂły most.

NMM
Przychodze i przechodze przez most. <NMM>
Powolnym tempem przechodze przez Âśrodek mostu, który wydaje sie byĂŚ bardzo stabliny ...
Jottos stan¹³ przed mostem. Z daleka by³o widaÌ ¿e na nim nikogo nie ma. Hoshikobi po chwili stan¹³ obok Jottosa spogl¹daj¹c na niego ze strachem. *No tak, koty boj¹ siê wody...*
- LeÌ... - Jottos powiedzia³ do Hoshiego, a ten zmieni³ siê w kulê œwiat³a i lewitowa³ nad mostem czekaj¹c na swojego pana. Jottos tymczasem ogl¹dn¹³ siê za Renem i powoli wkroczy³ na most.
BiegnĂŞ za Jottosem.Przepraszam Âże nie dotrzymaÂłem ci kroku,ale tam byÂła budka z lodami wiĂŞc pomyÂślaÂłem... - mówiÂł li¿¹c co jakiÂś czas loda,gdzie teraz? - spytaÂł.
*Mmm, teÂż bym chciaÂł loda...* - pomyÂślaÂł rozmarzony.
- Trzeba przeszukaĂŚ jeszcze Slumsy, póÂźniej do rezydencji Raikage; stamtÂąd ogÂłosimy wszystkim mieszkaĂącom Âże sÂą juÂż wolni. - odpowiedziaÂł koledze i ostroÂżnie stawiajÂąc kroki szedÂł przez most, mimo iÂż byÂł stabilny. Hoshi na chwilĂŞ znikn¹³ z oczu, ale po pewnym czasie zjawiÂł siĂŞ przed Jottosem z dwoma lodami w rĂŞku. *Czytasz w myÂślach...* - pomyÂślaÂł Jottos.
- A co myÂślaÂłeÂś? - "odpowiedziaÂł" kot podajÂąc mu loda.
Hej,hej to mam pomysÂł,pójdĂŞ przeszukaĂŚ slumsy,a ty idÂź juÂż do rezydencji Raikage,tam do³¹czĂŞ do ciebie o ile nie spotkam jakiegoÂś Akowca bo wtedy bĂŞdzie trzeba walczyĂŚ - powiedziaÂł do Jottosa li¿¹c loda...
- Dobry pomysÂł, jeÂśli kogoÂś spotkam to wyÂślĂŞ po ciebie Hoshiego. - powiedziaÂł - To narka! - poÂżegnaÂł siĂŞ, a kot przeniósÂł go do rezydencji Raikage.

<NMM i summona>
PobiegÂł w stronĂŞ slumsów...

<nmm>
WbiegÂł na most porozmyÂślaĂŚ o róÂżnych sprawach

Dodane po 30 minutach:

Po dÂługich namysÂłach. Wybiegam z mostu i biegnĂŞ w stronĂŞ bramy. <NMM>
Przechodzi przez most powolnym krokiem rozmyÂślajÂąc nad czymÂś.

<nmm>
Wchodzi na most.ZatrzymaÂł siĂŞ na Âśrodku i patrzy siĂŞ w chmury.
PojawiÂła siĂŞ purpurowa otoczka wokóÂł ciebie i zostaÂłeÂś teleportowany w....
Przechodzê przez most z psami i zaczymujê siê na œrodku mostu i rozmyœlam gdzie pujœÌ z psami po chwili ide dalej do bramy oddaÌ psy.
Przeszedł przez most...tak naprawdę to prawie przebiegł....trochę mu sie spieszyło
był nieco poirytowany Że musi iść tak daleko....
nmm
Idori, przechodząc przez, przez most Kannabi, zastanawiał iść nad dzisiejszym dniem. Co ma dzisiaj zrobić ? Czemu tak wcześnie sie obudził ? Czemu boli mnie brzuch po tych chrupkach ? Te pytania nasuwały mu sie na myśl. Jednak gdy spojrzał na rozciągając sie widoki Kumo, od razu zapomniał o jego problemach, i nie zwarzając na nic, przebiegł przez konstrukcyjny, i zaczął sobie pogwizdywać, swoją ulubiona piosenka o Kumo.

Orochi ocknął sie trochę przytłoczony. "[I see you!],usnąłem w Środku obcej mi wioski,cały czas byłem narażony na atak". Zły na siebie chłopak wstał otrzepując sie. Mimo wszystko odpoczynek dobrze mu zrobił. Rozpierała go energia. Postanowił Że pójdzie do Hotelu gdzie spędzić noc. nmm
Bylem bardzo ciekaw, było parę miejsc które chcialem odwiedzić. Jednym z tych miejsc był "Most Kannabi" który się znajdywał parę metrów ze palcem Raikage. Na moście widziałem parę dzieciaków które łowiło sobie ryby. Podszedłem i zajrzalem czy coś złowili, można powiedzieć ze maja swoje łowy.NMM
Przechadzała się po wiosce, obserwując jakie postępy zdążył zaprowadzić świeży pan Raikage. Po krótkiej chwili tak spokojnej przechadzki stwierdziła niechętnie, że wykonał niestety dobrą robotę i udało mu się postawić to zapomniane przez Boga miejsce na nogi. Dziewczyna weszła na most, a w jego połowie zatrzymała się i oparła o barierkę. Sheena, siedząca jak zwykle w jej kapturze wychyliła się i zawisła na ramieniu panny Hachiko:
- Kumo widać sprowadzone do porządku...niestety. A było tu tak fajnie. - wywróciła kaprawymi oczkami.
- Daj spokój. Akatsuki spartaczyło to "pseudo-oblężenie" więc lepiej po prostu zacząć od początku. - powiedziała na tyle zagadkowo, jakby coś planowała.
- Stac! Krzyknęła kobieta w zielonym stroju. - Przeszłaś granice Kumo jak i bramę nie legalnie! Obok jej stal również chlopak z katana w dłoni. - Poloz się na ziemie i się nie ruszaj! aresztujemy ciebie za wtargnięcie do wioski bez pozwolenia.
Spojrzała na krzyczącą kobietę, oraz jej "pomocnika" bezbarwnym wzrokiem. Ich ostrzeżenia nie robiły na niej żadnego wrażenia toteż nie zamierzała robić co jej kazano, a zwłaszcza tarzać się po ziemi.
- Nie przeszłam przez granicę nielegalnie. Okazałam dokumenty strażnikom przy bramie. - oznajmiła zupełnie nie wyrażając emocji - Przykro mi, ale nie mam w zwyczaju kłaść się na ziemi i pozwalać się skuć. - powiedziała w zupełności ignorując ostrzeżenia.
- Daj mi ich załatwić proszę proszę proszę! - szeptała do ucha Sheena, ale Miharu z dezaprobatą na nią zerknęła, co oznaczało, że nie zezwala na jakikolwiek mord...na razie.
- Za kogo ty nas uważasz? Dziewczyna było widać była poinformowana o wszystkim od strażników którzy pilnują bram jak i granic, wszystko doszło do jej jak i do pana Raikage przez radio w uchu. - Rozumiem, wiec będzie to trzeba zrobić silna.

SoundTrack do walki: http://www.youtube.com/watch?v=qZ4ggaSA0zM

Kiyoko była ustawiona bardzo bojowo, nie lubiła gdy ktoś jej nie słuchał a na pewno ktoś kto wchodzi do wioski bez pozwolenia. Kiyoko wystawiła swoja dłoń w stronę wroga a następnie stało się coś dziwnego... 1/3 jej chakry obsiadła calutkie ciało wroga. Kiyoko mogla teraz kontrolować ciało przeciwnika, użyła tego jutsu żeby przeciwnik nie mógł się w jaki kol wiek ruszać i był zdany na ataki strażników kumo. - Ryu!!! formacja n°3 Krzyknęła dając znak dla chłopaka.

Kujaku Myouhou no Seigyo
Ranga: B
Użytkownik przesyła chakrę do przeciwnika, dzięki czemu może kontrolować jego ruchy sterując nim jak marionetką przy czym nie musi być ta osoba połączona z nim nićmi czakry.
Koszt: 600 za post

Chłopak Ryu który trzymał kryształowa katanę pochodząca z klanu Hikaru ruszył niczym petarda w stronę dziewczyny, złożył on jedna pieczęć [typu Kai] a następnie użył techniki "Furea (błysk)" oślepiając wszystkich oprócz swoja koleżankę ponieważ wiedziała o co chodzi w formacji n°3. Chłopak pobiegnal szybko bokiem pojawiając się obok kobiety a następnie zadał on bardzo szybkie ciecie, było one naprawdę szybkie.

Furea (błysk)
Ranga: D
Koszt: 100
Opis: Podstawowa technika, która polega na gwałtownym błysku. Błysk jest na tyle rażący, że potrafi oślepić nawet ludzi oddalonych o 10 m. Technika działa na wszystkich oprócz użytkownika. Można uniknąć tego ataku mocno zaciskając oczy i przysłaniać je dłońmi, lub nosząc okulary przeciwsłoneczne.

Chisoku no Katana
Ranga: B
Jest to styl dla zaawansowanych ninja, polega na tym iż zbierając odpowiednią ilość światła w broni, jesteśmy w stanie zadawać piekielnie szybkie cięcia, człowiek o niewiarygodnie wysokiej zwinności byłby w stanie ich uniknąć. Warto zaznaczyć że broń w żadnym przypadku nie osiąga prędkości światła. Podczas wykonywania techniki ostrze broni świeci intensywnym białym światłem, dodatkowo rozpraszając oponenta.
Koszt: 350/cięcie

Teraz twoja kolej a potem MG.
- Dlaczego od razu tak dramatycznie... - mruknęła pod nosem. Nie lubiła bawić się z przeciwnikiem w jakieś bezsensowne gry słowne, chyba że chodziło o ironię lub subtelny sarkazm. Zanim dziewczyna z Kumo uwięziła ciało Miharu za pomocą swej chakry, Miharu za sprawą połączenia między nią a Sheeną wysłała jej wiadomość:
- "Pozwalam ci atakować. Daj mi 3 sekundy." - taką właśnie myśl odebrała Sheena. W tym momencie summon opuścił swoje małe ciałko, stając się niewidzialnym i niesłyszalnym dla przeciwników. Po chwili była już przy pannie z Kumo zadając jej kilka głębokich ran swymi długimi ostrymi pazurami, czym rozproszyła dziewczynę, co było prawdopodobnie równoznaczne z uwolnieniem Miharu spod wpływu jej justu. Wtedy panna Hachiko aktywowała Kumo nenkin no Yoroi, czyli zbroję z niesamowicie wytrzymałej substancji, która pokryła niechronione części jej ciała.

Kumo Nenkin no Yoroi
Ta zbroja jest wykonana z dziwnej, złotej substancji, która jest niezwykle wytrzymała i twarda. Kidoumaru potrafi kontrolować wytwarzanie zbroi.
Ranga: B
koszt : 200 za stworzenie i 100 za każdą turę .

Zbroja w chwili użycia przez chłopaka techniki oślepiającej zasłoniła Miharu oczy na ułamek czasu, tak by blask jej nie zaszkodził. Tym samym dziewczyna mogła uniknąć nie tylko oślepienia, ale dzięki zbroi również ran.
Surykatki, biegną surykatki!

- Dawaj, dawaj, dawaj, dawaj! - kibicuje Tano-Kokoroi. Niemal, jak wyścigi psów.
Ostatnia prosta i... ii... iiii..?! Pupa - przegrał.
- No w mordę! - kopie gdzieś, łamiąc sobie paznokieć, a wtedy też zauważa widzów TV-MG, którzy, jak zawsze głodni są sędziowania walki...
- Omg...

__________________________

Miharu, złapana w technikę dziewczyny nie mogła się ruszać... jednak jej przeciwniczka poczuła ból. Dziwna istota dźgnęła ją w brzuch kilka razy, a ona upadła na kolana, tracąc kontrolę nad techniką. Ból...

Chłopak natomiast na sygnał zaatakował. Oślepił przeciwniczkę, która daremnie próbowała się zasłonić przed czymś, co ma szybkość światła. Trochę opóźniło to jej zamiary na zbroję, jednak zdążyła na tyle, że po otrzymaniu ciosu, zbroja się pokruszyła, a ona upadła, nie wiedząc, co się dzieje.

__________________________

Zasady:
- Zero edytowania
- Zero matrixów (spodziewajcie się odwrotnego efektu)
- Decyzja MG jest bezapelacyjna i ostateczna, więc jęczenie nie przyniesie rezultatów
- czas na odpowiedź: 24 godziny od ostatniego postu MG. (ale jak zauważę, że jakiś kretyn napisał specjalnie posta na minutę przed tym czasem, to nogi z du... powyrywam)
- Zero ograniczenia co do ilości ruchów... i tak to, co się stanie zależy od przeciwnika.
- Zero czytania w myślach (bo się okaże, że to wasz umysł zaćmi)
- Chakrę liczycie sami
- Opis technik mile widziany (podaliście, jesteście kochani )

_________________________

Dziewczyna: Ranna, ciężko jej się poruszać, ale ma trzeźwy umysł.
Miharu: Oślepiona na 2 tury, oszołomiona uderzeniem - nie ma zbroi.
Chłopak: Cały i zdrowy.

Teraz MIHARU.

Mistrzu Gry siada sobie w fotelu, popcorn, cola, brudny podkoszulek z jadłospisem z ostatniego roku.
- No! To zaczynamy! - beknął - pardon.
Widać brak walk przez dość długi okres czasu dał o sobie znać. Pobyt w kraju demonów przyniósł jej odpoczynek, ale i sprawił że o wiele rzadziej walczyła z ludźmi. Miharu, oślepiona chwilowo od błysku chłopaka, musiała również sprawnie i szybko pozbierać myśli. - Miharu-sama wszystko w porządku?! - Sheena przesłałą informację do dziewczyny, która, mimo zmieszania stanęła dość szybko na nogi.
- "Sheena, będziesz moimi oczami, aż nie odzyskam wzroku." - odpowiedziałą w myślach Hachiko. Poza, chwilowo stępionym wzrokiem, inne zmysły miała w pełni sprawne, więc mogła się śmiało zdać na własny słuch i instynkt, a Sheena będzie ją prowadziła.
Niewidzialny summon nie mógł w prawdzie chwilowo się od niej oddalić, ale był świetną tarczą przed atakami, i mógł w razie czego odeprzeć atak z zaskoczenia, któego dziewczyna nie zdążyłaby wychwycić.
- Nie potrzebuję oczu by walczyć....Wiesz co robić... - ostatnie słowa kierowała do Sheeny, ale naturalnie przeciwnicy tego nie wiedzieli. W tej chwili dziewczyna chwyciła w dłoń srebrny flet, przyłożyła go do ust i zaczęła grać (Mazeki Mugan Onsa) melodię, która niosła się echem po całym polu walki. Być może nie mogła w tym momencie atakować fizycznie przeciwnika, ale w razie ataku mogła zrobić unik gdy Sheena ją ostrzeże. By dziewczyna mogła dokończyć piękną acz niebezpieczną melodię, summon cały czas stał jej na straży gotowy do obrony.

Mazeki: Mugen Onsa

Dzięki tej technice tworzymy Genjutsu w którym zostaje się przywiązanym za: ręce, nogi, głowę,
dosłownie wszystko. Gdy już technika zacznie działać, przeciwnik widzi jak jego kończyny czy też tylko co chcemy(poza głową) topnieje, rozpuszcza się.
To genjutsu unieruchamia przeciwnika, w realnym świecie również. Można się uwolnić za pomocą zadania sobie realnego bólu na przykład złamania palca(Tak zrobił Schikamaru, lecz użył do tego kagemane no jutsu). (Za pomocą zwykłego kai, nie da rady). (Tworzone za pomocą dźwięku z instrumentu.)
Ranga : B
Koszt : 170 + 15 za turę

(Jeśli się udało)
Gdy Miharu uwięziła dwójkę oponentów w jej własnym świecie iluzji, ich ciała zaczęły się powoli rozpływać, byli bezradni w takiej sytuacji i tylko zadanie sobie fizycznego bólu mogłoby ich wyzwolić. Panna Hachiko po ułamku sekundy (podczas którego wszystko się działo) znów dmuchnęła w swój flet tym razem wykorzystując technikę Mazeki: Genbusoukyoku (dwójka oponentów nadal tkwiła w świecie iluzji - więc nie wiem czy mogliby się w tym momencie uwolnić zwykłym Kai - jedynie spod powyższej techniki tak na logikę).

Mazeki: Genbusoukyoku

Dzięki tej technice tworzymy Genjutsu w którym niszczymy poszczególne organy, bądź naczynia krwionośne przeciwnika. Wrób zaznaje nieopisanego bólu. Można wyzwolić się zwykłym kai, jeżeli tylko wróg jest w stanie to zrobić pod wpływem bólu jaki mu zadajemy. (Oczywiście tworzymy za pomocą dźwięku wydawanego z instrumentu.)
Ranga :B
Koszt : 200 +25 za turę

Oboje ninja z Kumo zaczęli nie tylko się rozpadać w świecie iluzji, ale ich realne ciała doznały nieopisanego bólu stworzonego ponownie przez GenJutsu - ostatnią użytą przez Miharu techniką. Początkowo ból tkwił jak ostry miecz w ich głowach, jakby ktoś wbijał im sztylety prosto w oczy (ale nie jest to ból który może wybudzić ich z Mazeki Mugan Onsa - bo nie jest prawdziwy, to nadal iluzja)...potem zaczął przenosić się na inne obszary ciała i nasilał się nieustannie.

Punkty:
4400 - 15 - 200 - 15 = 4170 (te punkty jeśli udały się techniki Mazeki)

(Jeśli się NIE udało)
- Uważaj, ostrze na godzinie dziewiątej! - Sheena, mimo, iż była zajęta walką z dziewczyną z Kumo, zanim ta jeszcze użyła techniki unieruchamiającej, oraz zbroi, summon zdążył znów zadać jej tym razem głębszą ranę za pomocą swych zatrutych pazurów. Ponieważ Kiyoko nie mogła, ani zobaczyć summonki ani jej usłyszeć w tej postaci, toteż stwór miał większą szansę uciec przed działaniem techniki unieruchamiającej. Jeśli się to udało, Sheena ponownie próbowała zniszczyć zbroję dziewczyny za pomocą szponów, tak by dobrać się do jej ciała i je zatruć.
Tymczasem Miharu, ostrzeżona przez summonkę odskoczyła w tył unikając obcięcia głowy czy innej części ciała. Mogła ewentualnie doznać jakiegoś cięcia powierzchownego. Nie czekała ani chwili, tylko jeszcze podczas wyskoku nabrała powietrza w płuca, używając techniki Goukakyuu no Jutsu wystrzeliła z ust średniej wielkości kulę ognia w stronę, z której dochodziły dźwięki atakującego chłopaka.

Goukakyuu no Jutsu
Ranga techniki: C.

Prosta, lecz najsławniejsza chyba z technik Katon. Jedna z pierwszych, której uczą się młodzi członkowie klanu Uchiha. Polega na skoncentrowaniu chakry żywiołu Katon w płucach, a następnie wypluciu jej. Ogień, który wydostaje się z naszych ust, przybiera postać sporej kuli. Kulę można wykorzystać na dwa sposoby : zaatakować nią blisko stojącego przeciwnika i natychmiast zgasić, nie pozwalając na to, by poszła dalej, lub wysłać ją w kierunku dalej położonego wroga. Kula nie jest zbytnio szybka, ale za to duża i w przypadku trafienia wroga zyskuje on pokaźne poparzenia, które mogą poprzeszkadzać w dalszej walce. Ważną ciekawostką jest fakt, iż technika jest naprawdę wszechstronna, a jej siła rośnie wraz z użytkownikiem (a dokładniej z ilością tchniętej w nań chakry).
Koszt chakry: od 250 do 650 PCh
Szybkość : od 35 do 65

Podczas gdy chłopak był zajęty pędzącą na niego kulą ognia, Miharu wysunęła z rękawic Shuko stalowe szpony i odbiła się od ziemi na tyle szybko, by być tuż za kulą ognia. Gdy ta dotarła do chłopaka i ogień się rozszedł, tuż zza niego wyłoniła się Hachiko i zaatakowała chłopaka próbując wbić mu szpony w klatkę piersiową w miejsce serca. Potem odskoczyła znów trzymając się na dystans, dopóki nie odzyska wzroku.

Pkty w tym wypadku:
4400 - 15 - 350 (policzyłam za średnią kulę tyle ale jak coś to licz mi inaczej) = 4035

//Jak coś jeszcze źle to mnie najwyżej ukaż //
Ruchy ktory opisze mojch NPC podkreslam sa robione w tym samym czasie. Zacznijmy najpierw od dziewczyny „Kiyoko”.

Dziewczyna nie czekała za długo, ból dla jej nie był raczej czymś z czym nie miała problemów ponieważ Adrenalina go zmniejszała. Kiedy dziewczyna upadla na kolana od razu aktywowała zbroje „Kujaku Myouhou no Boogyo” która maila ja bronic przed atakami „taijutsu, gujutsu i ninjutsu”. Jeżeli jednak będzie tak ze dziewczyna nie zdarzy. Używa ona „Kawarimi No Jutsu” i podmienia sie szybko z jaskim kamieniem w okolicy lezącym obok jej. I wtedy właśnie dzięki technice „Kujaku Myouhou no Seigyo” wysyła fale chakry w okół siebie łapiąc stworzenie które ja atakowało i nie daje się jemu/jej ruszać.

Podsumowanie:
*Kiyoko używa na początek sam „Kujaku Myouhou no Boogy” przez co jest odporna na ataki summona
*Jeżeli technika „Kujaku Myouhou no Boogyo” miała się nie udać, robiąc kawarimi kontynuuje atak po przez łapanie lalki dzięki jutsu „Kujaku Myouhou no Seigyo” chakra ktora zostanie wyslana lapie nie widocznego stwora i go trzyma.
- Dzieki temu ze kontroluje ruchy lalki, Kiyoko robi tak żeby lalka wbiła sobie to coś w głowę tym czym atakowali Kiyoko ... tak żeby lalka została anulowana i wróciła do swego swiata.

Kujaku Myouhou no Boogyo
Ranga: C
Jutsu polega na wytworzeniu z chakry zbroi, która absorbuje ataki taijutsu, gujutsu i ninjutsu.
Koszt: 300 za post

Kujaku Myouhou no Seigyo
Ranga: B
Użytkownik przesyła chakrę do przeciwnika, dzięki czemu może kontrolować jego ruchy sterując nim jak marionetką przy czym nie musi być ta osoba połączona z nim nićmi czakry.
Koszt: 600 za post

Pchi1400 / 2000Pchi

Czas na pana Ryu który atakował przeciwnika w tym samym czasie do Riyoko summona.
Chłopak widząc padająca dziewczynę na ziemie nie czekał ani trochę, wiedział ze jego przeciwnik jest bardzo silny a czas teraz tutaj sie liczy. Gdy Przeciwnik zaczął padać na ziemie, Ryu ponownie użył techniki „Chisoku no Katana” celując w jej głowę. Chciał to zakończyć bardzo szybko, jeżeli jednak będzie coś nie tak i nie będzie możliwe ciecie w głowie próbuje odciąć dziewczynie rękę albo dłoń. Jeżeli jednak coś jeszcze przed tym wejdzie w drogie, robi on kawarimi no jutsu i kontynuuje atak tak jak napisałem już wyżej.

Chisoku no Katana
Ranga: B
Jest to styl dla zaawansowanych ninja, polega na tym iż zbierając odpowiednią ilość światła w broni, jesteśmy w stanie zadawać piekielnie szybkie cięcia, człowiek o niewiarygodnie wysokiej zwinności byłby w stanie ich uniknąć. Warto zaznaczyć że broń w żadnym przypadku nie osiąga prędkości światła. Podczas wykonywania techniki ostrze broni świeci intensywnym białym światłem, dodatkowo rozpraszając oponenta.
Koszt: 350/cięcie

1500/2000
Chrupiąc popcorn niespecjalnie reaguje na rzeź...
- Omg, ale bajzel... - burknął.

Biedna Sheena... musiała walczyć i pilnować swojej pani... jak to zrobiła? Po prostu porzuciła dziewczynę, którą miała torturować, a ruszyła zablokować atak Ryu. ff... udało jej się. Ostrze napotkało przeszkodę, nie mogąc przez nie przejść, zatrzymując je ledwo kilka centymetrów przed Miharu, która uciekła z linii, turlając się w bok.
Kiyoko wytworzyła wokół siebie tarczę, a następnie rozpuściła chakrę wokoło... łapiąc duszka, który zajęty był blokowaniem broni chłopaka, który też miał własne zmartwienia. Kula ognia pomknęła w jego stronę... a gdy tylko kula ognia go tknęła, ten użył Kawarimi, ratując swoją skórę i pojawiając się na miejscu jakiegoś leżącego odłogiem kamienia gdzieś z boku.
Miharu tego nie widziała i zaatakowała swymi szponami, lecz.. napotkała pustkę i unieruchomioną Sheenę, która... właśnie usiłowała wbić swoje własne pazury w głowę. Nie mogąc się oprzeć chakrze dokonała tego i... zniknęła, krzycząc przeraźliwie.
Teraz Miharu stała sama. Naprzeciw niej stała ranna Kiyoko, która się uspokajała, czując coraz większy ból... była zmęczona i potrzebowała pomocy medycznej. Po lewej stronie Akowca w odległości jakiś 7 metrów stał Ryu...

Na bogów, ciężko było to oceniać... ale mi trening robicie...
Tanekaze pan Raikage wybrał Kiyoko jako swoja prawa rękę nie bez powodu. Jej siła woli i walka do końca była czymś ważnym dla jej. Wiedziała w jakim jest stanie i probowala działać do końca jak tylko mogla. Wiedziała również ze jej jutsu nie będą skuteczne w 100% ale chociaz trochę, dziewczyna leżąc na ziemie wystawiła lekko dłoń w stronę wroga a następnie dzięki swojej chakre i malej sile jej chakra owinęła się o stopy i dłonie wroga tak żeby nie mogla ruszać stopami i dłońmi. (Kujaku Myouhou no Seigyo)

Pchi500 / 2000Pchi
*Tak technika ma 600chakry a dziewczyna ma 500chakry, lecz użyła te jutsu tylko w 70% łapiąc za jej stopy i dłonie pozostała część ciała zostawiła. (Uzyla 350chakry "500x30:100 = 150 ---> 500 - 150 = 350].

Chlopa Ryu widząc to ze wróg nie może się ruszać ponownie ruszył z katana w stronę dziewczyny, w jednej dłoni trzymał katanę a w drugiej jedna pieczęć "kai" a następnie użył techniki oślepiającej "Furea". Następnie szybko skok w bok + odbicie w stronę wroga tak żeby go zmylić + szybkie ciecie "Chisoku no Katana".

1050/2000

Furea [D] - Koszt: 100Pch - [HikaruJutsu]
Podstawowa technika, polega na gwałtownym błysku. Błysk jest na tyle rażąca że potrafi oślepić nawet ludzi oddalonych nawet o 10 m, technika działa na wszystkich oprócz użytkownika. Można uniknąć tego ataku mocno zaciskając oczy i przysłaniać je dłońmi, lub nosząc okulary przeciw słoneczne.
Tanekaze patrzył na ta cala walkę z góry a dokładnie z "Największego Punktu Wioski". Zdecydował przyjrzeć się temu bliżej, był on w jednym budynku... stal on bokiem patrząc jednym okiem na wszystko co się dzieje.
*Proszę mi powiedzieć jaki stron posiada Miharu.
Po chwili gdzieś znikł...

Hikaru guarke no jutsu [E] - Koszt: 100 (85) Pch - [HikaruJutsu]
Technika polega na ukryciu się w promieniach słonecznych, lecz gdy wejdziemy na cień jutsu automatycznie przestaje działać.
Wszystko działo się bardzo szybko, Sheena zniknęła i Miharu niestety została sama na polu walki. Jednakże na całe szczęście wzrok zaczął jej stopniowo wracać. Nie widziała może jeszcze dokładnie wszystkich szczegółów, ale przez nieco zamglony obraz mogła już śmiało dojrzeć gdzie w danej chwili znajduje się wróg.
Gdy tylko Kiyoko użyła techniki, za pomocą której złapała dłonie i stopy panny Hachiko, Akowczyni natychmiast zareagowała, używając techniki opracowanej w pełni przez nią Chakra Surgery . Niewidoczne gołym okiem cieniutkie, acz niezniszczalne nici chakry podążyły bardzo szybko po ziemi aż do leżącej na niej Kiyoko (działo się to w sekundę góra 3) i dostały się do jej głowy, uszkadzając błędnik, co mogło spowodować ból, zanik słuchu oraz zmysłu równowagi - lub tymczasową utratę przytomności. Bez swojego wzroku Miharu mogła jedynie za pomocą tejże chirurgicznej techniki jedynie czasowo uszkodzić przeciwnika, NIE zabić. Gdy dziewczyna, "sparaliżowana" na tą chwilę za sporawą techniki Akowczyni straciła kontrolę nad swym Jutsu, oswobodzona Miharu natychmiast wyskoczyła w górę unikając tym samym ataku ze strony chłopaka. Gdy ten znów próbował oślepić dziewczynę błyskiem, Miharu nadal jeszcze w górze zamknęła mocno oczy. Nie przeszkodziło jej to w ocenie sytuacji, radziła sobie i bez wzroku niemalże od początku walki. Kiedy zaczęła spadać wykonała szybko pieczęci do techniki Kumonenkin i w tym samym momencie z jej dłoni wystrzeliła bardzo szybko złota wytrzymała substancja która uformowała się w długą włócznię, która właśnie leciała z dużą prędkością tuż w Ryu potencjalnie zdezorientowanego przez unik.

Kumonenkin
polegająca na wytworzeniu broni wykonanej z tej samej substancji co zbroja. Użytkownik może wytwarzać broń do woli, według własnych pomysłów.
Ranga: B
koszt 300 za jedną broń (jeżeli chodzi o miecz , łuk itp)
kunai : 20 ( za 1)
shuriken mały ( 25 za jeden)

Gdy chłopak był zajęty unikiem przed ostrą włócznią, Miharu rzuciła w niego 10 Kunai (nie z techniki tylko normalne), zaraz przed wylądowaniem na ziemi. Gdy tylko jej stopy dotknęły gruntu przy jej ustach znalazł się flet, z którego zaczęła wypływać melodia techniki Mazeki Mugan Onsa. Dziewczyna ponownie podjęła próbę zamknięcia wrogów w świecie iluzji na wypadek gdyby ataki jednak ich nie powstrzymały.
Jeżeli jednak w jakiś sposób chłopak uniknął jakiegokolwiek cięcia przez ostrze i próbował znów oślepić lub zaatakować dziewczynę mieczem, natychmiast robiła unik, odskakiwała do tyłu czy też w bok, zależnie od tego z której strony docierał do niej atak. Wzrok Miharu zaczął się już poprawiać.

PCh
4035 - 200 (za Chakra Surgery, tyle ponieważ to był jeden prosty, szybki atak i nici zniknęły dalej już nie używane) - 300 = 3535

//Tak poza tym Shikei Seppun nie musze usuwać bo jest opisane o proszę (kontaktowałam się w tej sprawie z Amy:
Shiki Seppun
Ranga: A
Coś dla fanów całowania. Za pośrednictwem tej właśnie czynności zdolni jesteśmy wysysać chakrę przeciwnika, uniemożliwiając mu wtedy ruch, a pobraną energię wykorzystać do własnych celów. Umiejętność po części nie działa na posiadaczy demonów; czują się bardzo osłabieni, nie są zdolni wykonywać technik, jednakże nie tracą przytomności.
Koszt: 250 za 1 pocałunek
Co do tej techniki, Miharu, to chyba gadaliśmy o czymś innym... przepraszam, jeśli coś zrobiłem... źle?
Gdyby nie fakt, że czytałem o tych niteczkach na poprzednim forum, oglądając jeszcze nie zablokowane tematy w Akatsuki, tego też bym nie uznał...

Kiyoko zakręciło się nagle w głowie, zrobiło się niedobrze i upadła na ziemię, tracąc przytomność. Tymczasem Ryu zaatakował, po raz kolejny chcąc oślepić dziewczynę, która już wiedząc, że chłopak działa na tej zasadzie w porę zamknęła oczy, ledwo jednakże unikając techniki. Miharu odskoczyła, natychmiastowo i stworzyła włócznię ze złotej substancji z chakry. Niestety, jej wzrok dopiero wracał do normalności, przez co kompletnie spudłowała, rzucając nią, jednak Kunai były już większym wyzwaniem. Biegnący Ryu został draśnięty w prawy bark, lewe udo i policzek.. jednak tylko tyle, gdyż wzrok dziewczyny utrudniał jej pracę. Na szczęście niedługo po tym widziała już dobrze. Już miała zagrać melodię jej zwycięstwa, kiedy zobaczyła lekko rozjuszonego atakami chłopaka, który zadał cięcie. Odskoczyła do tyłu, przez co ucierpiała tylko jej grzywka, nierówno ucięta.
Męcząca walka... faktycznie, długa przerwa panny Chirurg bardzo utrudniła jej życie, jako Akowcowi... jak to się skończy? Póki co, udało jej się pozbyć niewątpliwie uciążliwej dziewczyny, która pozbyła się jej ukochanej Sheeny i prawie doprowadziła ją samą do klęski.. ale pozostała jeszcze ta błyskotka...

Stoją w odległości ok. 5 metrów od siebie...

Miharu zaczyna.
Gdy tylko jej wzrok wrócił do pełni swej sprawności, od razu poczuła się o wiele mocniejsza (oczywiście jedynie w przenośni). Wtedy to również dostrzegła, że niewielkie kosmyki z jej grzywki spadają na ziemię. Nie była nigdy przewrażliwiona na punkcie swojego wyglądu, ale nie lubiła być strzyżona przez obcych ludzi. Nie czekając na nic, użyła tym razem techniki Kumosenkyuu - Suzaku, która spowodowała natychmiastowe utworzenie się ze złotej substancji łuku oraz jednej strzały, która została przez pannę Hachiko wystzelona tym razem prosto w przeciwnika. Strzała nie leciała samotnie...o nie nie...Ponieważ zaraz za nią zostały również szybko rzucone 8 kunai oraz 10 shuriken. Taka liczba broni tworzyła ostrą, obrotową, pędzącą ścianę niosącą ryzyko poważnych ran. Dla nieostrożnego - nawet śmierci. Chłopak miał możliwość ich uniknięcia, w każdym razie Kunai oraz Shuriken. Jeśli to zrobił, niestety jego zadowolenie nie trwało długo, ponieważ złota strzała zmieniła kierunek lotu i nadal podążała z dużą prędkością za nim, kierowana przez dziewczynę za pomocą nici chakry. Kiedy przeciwnik był zajęty ucieczką przed bronią, Miharu ruszyła szybkim biegiem w jego stronę, aktywując Jikagan, dzięki niemu widząc całe wnętrze ciała chłopaka, włącznie z układem nerwowym (również w karcie postaci, proszę czytać, wszystko opisane).
Pokierowała strzałą tak, by ta zaprowadziła chłopaka do barierki mostu, podczas gdy Akowczyni zeskoczyła pod most i przebiegła po wodzie, by po sekundzie znaleźć się za zagonionym w kozi róg chłopakiem. Wtedy to kilkoma szybkimi precyzyjnymi ciosami uderzyła w punkty na karku, czyli w okolicach rdzenia kręgowego, oraz na głowie, celując tak, by uszkodzić zakończenia nerwowe i zafundować Ryu paraliż całego ciała, albo przynajmniej jakiejś jego części. Gdy tylko to zrobiła odskoczyła znów lądując na powierzchni wody, na tyle szybko, by jej własna strzała nie trafiła w nią tylko w chłopaka z Kumo.

Kumosenkyuu - Suzaku
Najpierw wytwarzany jest łuk oraz złota strzałę z tej samej substancji co zbroja i bronie. Następnie wystrzeliwujemy strzałę z niesamowitą szybkością i siłą, która przebija wszystko. Kierunek lotu strzały ninja może korygować za pomocą nici czakry. Użytkownik wie , gdzie jest przeciwnik pomagają mu w tym zmysły (U Kido uaktywnienie podczas CS2)
Ranga: A
koszt 400 za strzałę ( 50 za kierowanie )

PCh
3535 - 450 - 150 = 2935

PS: Policzyłam ubytek chakry za Jikagan tylko za to jedno uderzenie, potem już dezaktywowałam. Całe 800 byłoby za użycie nieustanne na całej rozciągłości walki, lub przynajmniej do czasu aż nie stracę przytomności.
Chyba że mam policzyć całość, jak będziesz uważał...nie chciałabym zrobić czegoś nie tak.
Ryu lekko speszony był w wielkim problemie. Jego koleżanka leżała już na ziemi, lecz wiedział ze musi walczyć do końca. Odskoczył parę metrów do tylu... i stanął w pozycji obronnej. Jedyne co zrobił, to przyłożył lekko dłoń do ucha. I zaczął słuchać czegoś w radiu.
Atak Miharu, złożony z złocistej strzały, oraz masy innych miotanych broni uderzył w Ryu... który stał, jak zamurowany. Jego miecz pomógł mu odeprzeć kilka ostrzy, jednak strzała była inna... przebiła jego brzuch, a ten skulił się i upadł na kolana, plując krwią. Strzała przebiła go na wylot, obraz ciemniał mu przed oczami, a siły życiowe ulatywały z niego... Upadł na ziemię, tracąc siły, co spotęgowało przyciskanej do niego strzały, zagłębiającej się dalej i dalej.
W międzyczasie Miharu wyskoczyła z mostu, podejrzewając, że chłopak zachowa się inteligentniej... a gdy wróciła, zobaczyła osiem wiązek lasera, wyrastających z ziemi w miejscu, które tak niedawno opuściła. Zobaczyła chłopaka... który spojrzał na nią i błyskawicznie przemieścił się za nią, uderzając kataną w jej plecy. Cięcie poziome, które niewątpliwie bolała. Dziewczyna zakrztusiła się, jakby nagle zaschło jej w gardle. Przerażonym, wyrażającym wiele bólu spojrzała w jeden punkt na niebie, aby upaść na kolana, niemal zmuszając się do jakiegokolwiek ruchu. Była dość poważnie uszkodzona... krwawiła, acz śmiertelność tej rany była względna. Jesli szybko otrzyma pomoc lekarską, wyzdrowieje... jeśli się to przeciągnie, może zostać kaleką, a jeśli nie otrzyma żadnej pomocy, zginie. Ten sam efekt, co skrócenie męki przez szybkie wykończenie.

Ryu - nie żyje.
Kiyoko - ranna, acz żywa... wyliże się.
Miharu - ranna... jak? Opisane wyżej. Teraz ja biorę odpowiedzialność za to, co się stanie... to jest zadecyduję, jak wyzdrowieje, o ile otrzyma pomoc medyczną. (W razie czego 2 pkty stat i 10 Pch.)
Tanekaze - zwycięzca. Niestety, nie wykazał się zbytnią inicjatywą w walce... toteż nagrody nie będzie zbyt dużej... po prostu za mało zrobiłeś, za mało się namęczyłeś... ale wygrałeś. (+3 pkty stat, 10 Pch)

Od tego, co zrobi Raikage zależy dalszy los Miharu.
*Tuk* Tanekaze zadał dziwne uderzenie z tylu głowy Mihoru. Cos jak Sasuke jak miał odejść z wioski i napotkał Sakure. Mihoru powinna spać na jakiś długi czas, na pewno do jutra. Wstałem na proste nogi, postawiłem swoja stopę na plecach Miharu na wszelki wypadek. Popatrzylem na moja podwładna, która nie wygląda za dobrze. W końcu pojawiło się dwóch strażników którzy byli przy bramach. Jeden podszedł do kobiety. Raikage-Sama, on nie żyje... Moja mina, nie zachwycona... mieszkaniec i shinobi wioski zginał... lecz honorowo. - Dziewczyna żyje, lecz trzeba będzie jej pomoc! Kazdy ze strażników złożył swój raport. - Zabierz Ryu do szpitala... Kiyoko rowiez, potem do was dojdę. Ja zajmę się intruzem, prosił bym również zawołać pana Maresuke do mnie do rezydencji Raikage pod ziemia! Ruszajcie! Po moich słowach, strażnicy zniknęli... na plecach dźwigali moich pomocników. Jednym ruchem strzepałem krew z ostrza na następnie podniosłem kobietę bardzo powoli i powiesiłem na swoich plecach. I ruszyłem w stronę rezydencji Raikage. <NMM>

Jeżeli jeszcze to nie koniec, a dziewczyna będzie próbować coś... zadaje kolejny cios... niestety ostateczny w jej głowę swoja katana. Jeżeli będzie coś większego to Kawarimi Hikaru. Odliczę Chakre za all następnym razem jeżeli walka ma zamiar trwać dalej.
Mała niebieska kulka przemieszczała się z nieprawdopodobną prędkością między ludźmi. W końcu Raikishi dotarł na most Kannabi. Na razie nie spotkał żadnego zagrożenia. Jednak zapachy na samym moście były... Niepokojące. Krew i spalone ciało... I jeszcze coś. Zapach, który znał... Zapach kogoś kogo Keishi nazywał przyjacielem. Raikishi teraz już zdecydowanie wolniej ruszył śladem tego zapachu. {NMS}