ďťż

grueneberg

Panowie zebrali kamienie, ciekawe co je zastąpi? Jak posieją trawę to będzie następne syndykowe "Miszczostwo"



Panowie zebrali kamienie, ciekawe co je zastąpi? Jak posieją trawę to będzie następne syndykowe "Miszczostwo"

Co za kretyn wymyślił to z tym placem zabaw. Ziemia jest ewidentnie ogrodnicza, obawiam się że przejadą walcem i tak zostanie ...

Pytałem się ochroniarza - nic nie wie, ale doszły go słuchy, że jakiś dzieciak połknął kamień na placyku, i chyba dlatego zmiany. Co za debilizm. Tzn., co Jak mojemu wejdzie drzazga w palec, to moge iść do administratora i zarządać usunięcia wszystkich drewnianych zabawek czy co ? Nie wiem jak to działa...

Kto mu wogóle pozwolił wydawać nasze pieniądze na takie rzeczy. Przeciez tylu robotników i cieżarówki z ziemią - to troche kosztuje. Czy on naprawdę nie musi niczego z nami konsultować Jezzu, o co tu chodzi
to, że my znów nie wiemy co się dzieje na naszym osiedlu to oczywiście niepoważne...
ale przyznasz chyba, że kamienny "plac zabaw" (o ile można go tak nazwać) to najbardziej durny pomysł na świecie?!?
Pan syndyk próbuje zatuszować to, czego dokonał swego czasu. Szkoda tylko, że dopiero w momencie, kiedy już wydarzyło się nieszczęście.
Place zabaw nie mogą być wykonane z tego typu materiału. Z tego co wiem, nawierzchnie placu zabaw mogą być syntetyczne albo piaskowe czy żwirowe. Wszystko po to, żeby dzieci były na nich bezpieczne.
Dotychczasowych kamoli nie można było zaliczyć do żadnej z wymienionych kategorii. Były wręcz idealne do chwycenia i rzucenia w drugie dziecko, czy też "wpakowania" do buzi (z wiadomymi skutkami).
Wygląda więc na to, że będziemy mieć więcej trawki (na razie błotka po deszczu) ze zjeżdżalnią i konikiem.
Trzeba się za to zabrać zanim minie okres rękojmii. W końcu w umowach mieliśmy wpisany plac zabaw. Możemy się tego domagać.


próbowałam ze swej strony też dowiedzieć się co też tu będzie po wyrzuconych kamieniach
ochrona nabrała wody w usta ... nikt nic nie wie ...
na moich oczach bawiło się tak niedawno jeszcze na tym placu dwóch małych brzdąców
w pewnym momencie jeden malec złapał z ziemi garść kamieni i rzucił w drugiego
PYTANIE :
gdzie tu bezpieczeństwo i zabezpieczenie dzieciaków,
nieświadomych ze mogą wyrządzić krzywdę ,)

pozdr, larysa

próbowałam ze swej strony też dowiedzieć się co też tu będzie po wyrzuconych kamieniach
ochrona nabrała wody w usta ... nikt nic nie wie ...
na moich oczach bawiło się tak niedawno jeszcze na tym placu dwóch małych brzdąców
w pewnym momencie jeden malec złapał z ziemi garść kamieni i rzucił w drugiego
PYTANIE :
gdzie tu bezpieczeństwo i zabezpieczenie dzieciaków,
nieświadomych ze mogą wyrządzić krzywdę ,)

pozdr, larysa


A ja zadzwoniłam do p. Administratora. Powiedział, że na placach zabaw ma być kamien, tarnat i trawa ( każdego po trochu) i między budynkami B1-B3 powstanie dodatkowo piaskownica.
Pozdrawiam,
A.

na moich oczach bawiło się tak niedawno jeszcze na tym placu dwóch małych brzdąców
w pewnym momencie jeden malec złapał z ziemi garść kamieni i rzucił w drugiego
PYTANIE :
gdzie tu bezpieczeństwo i zabezpieczenie dzieciaków,
nieświadomych ze mogą wyrządzić krzywdę ,)

pozdr, larysa


Przepraszam, ale świat chyba oszalał. A najbardziej niektórzy dorośli, i zmanierowani rodzice. Problemem nie jest to że na placu zabaw jest żwirek. Problemem jest to że jeśli dzieci rzucają w siebie kamieniami, bo dorośli zamiast uświadomić dzieciaka że tak nie wolno, wymieniają nawierzchnię, żeby dzieci nie miały czym w siebie rzuciać.
LUDZIE - CZY WYŚCIE POWARIOWALI ?!! Dzieci powinny być nauczone szacunku do drugiej osoby. Ja wychowałem się na trzepaku, bez żadnego tartanu, czy innego chemicznego świństwa. Dookoła były kije, kamienie, potłuczone butelki i jakoś żadne z nas nie wpadło na pomysł żeby "tulipanem" pociąć kolegę dla zabawy. I nikt z rodziców tego ni musiał tłumaczyć.. Poprostu ręce opadają....
ano świat nam widzsz się zmienił.
ja też miałem trzepak, OBOK placu zabaw, na którym nie było kamieni.
na który rodzice wyprowadzali dzieci które nie potrafią do końca chodzić.

zresztą mój malec ma 3 lata i przytrafia mu się czasem wywinąć orła podczas zabawy.
ja omijam te "plac zabaw" z daleka, moje dziecko się tam nie bawi.

przedstawiony przykład rzucania kamieniami, jest tylko przykładem.

nie przeszkadza Ci ten plac?
co Ci jeszcze nie przeszkadza?

brak parkingu który miał być?
no po co go budować prawda? można ludzi nauczyć parkowania na chodnikach i ulicy,

wiecznie zalane garaże?

zieleń, która była w zeszłym roku podlana ze dwa razy?

opłaty za ogrzewanie z kosmosu?

garaż za 50zł miesięcznie, w którym w ubiegły tygodniu zauważyłem że ktoś posprzątał, pozamiatał, bo o myciu profesjonalną maszyną raz na kwartał to mogę pewnie pomarzyć?
nie wiem jak inni sąsiedzi, ale ja zamiatanie garażu widziałem pierwszy raz od dwóch lat.

ochrona w budce dla ptaków?
która za nic nie odpowiada a płacimy za nią?

sprzątane klatki do pierwszego piętra.?
brudna winda?

administrator? którego wiecznie, nie ma, który olewa mieszkańcow? który sam pracuje w syfie.

pewnie jeszcze wiele innych tematów by się znalazło.

A teraz przejdź się na osiedla obok np Ebejot i porównaj:
sposób ochraniania osiedla, czy ochrona siedzi w budce dla ptaków w której wiecznie śmierdzi? administrację, tak tak byłem kiedyś u administratora Ebejotu,
plac zabaw.
porónaj też ich czynsz

nie przeszkadza Ci to dalej? no cóż pewnie wolisz mieszkać koło trzepaka...

ps bez obrazy
ps2 nie pracuje w ebejocie - bywam tam często u znajomych

ano świat nam widzsz się zmienił.
ja też miałem trzepak, OBOK placu zabaw, na którym nie było kamieni.
na który rodzice wyprowadzali dzieci które nie potrafią do końca chodzić.

zresztą mój malec ma 3 lata i przytrafia mu się czasem wywinąć orła podczas zabawy.
ja omijam te "plac zabaw" z daleka, moje dziecko się tam nie bawi.

przedstawiony przykład rzucania kamieniami, jest tylko przykładem.

nie przeszkadza Ci ten plac?


Moj maly ma 1.5 roku. Uczy sie chodzic, wiec bardzo czesto sie przewraca. Takze na ten zwirek. I jakos nie zauwazylem zeby bardzo cierpial. Przewraca sie, wstaje i idzie dalej. Na Boga, przeciez malec ktory sie uczy chodzic nie przewraca sie na glowe z jakiejs niebotycznej wysokosci zeby cos moglo mu sie fatalnego w skutkach wydarzyc. To nie sa lupki, jakies ostre krawedzie zeby sie pokaleczyl.
Pozatym od tego sa rodzice, zeby pilnowac swoich dzieci. Czy zmiana nawierzchni jest spowodowana tym aby dzieci nie mialy czym sie rzucac, i spadaly na mięką nawierzchnię O dwa kłopoty mniej dla rodzica, który może sobie spokojnie na placyku pogadać przez komórkę, nie zwracając uwagi co się dzieje z jego dzieckiem

Bardziej od tego żwirku przeszkadza mi to że piaskownice nie są przykrywane żadnym brezentem. W nocy sikają tam koty, a w dzień bawią się w nim dzieci. Nie uważam że wymiana nawierzchni była jakoś wybitnie niezbędna, są inne rzeczy, wg. mnie ważniejsze do zrobienia. Dlatego powinniśmy - jako mieszkańcy płacący za takie rzeczy - mieć możliwość przynajmniej przedyskutowania tego zanim ktoś autorytatywnie wyda nasze pieniądze.


Moj maly ma 1.5 roku.

moj ma 3 lata jak mial 1.5 roku juz chodzil w miare pewnie, ale jeszcze dzis sie przewraca
kolano mozna potluc nie tylko na ostrej krawedzi, o jedzeniu kamieni to juz nie chce nawet slyszec, a czyjes dziecko juz zjadlo podobno
ja wychowuje swoje dziecko tak by nie rzucalo sie kamieniami, ale nie moge zakladac ze inni tez tak robia, wole oszczedzic dziecku takich problemow


Bardziej od tego żwirku przeszkadza mi to że piaskownice nie są przykrywane żadnym brezentem.

tak o tym tez mozna pomyslec


wg. mnie ważniejsze do zrobienia. Dlatego powinniśmy - jako mieszkańcy płacący za takie rzeczy - mieć możliwość przynajmniej przedyskutowania tego zanim ktoś autorytatywnie wyda nasze pieniądze.

to nie na tym osiedlu, poczytaj forum, jestes chyba nowy z B5 dosc krotko tu mieszakasz


Przepraszam, a GDZIE niby miałby być ten parking. Możesz podać mi lokalizację wolnej przestrzeni na której ten parking mógłby powstać (EDIT) Sorry, juz sie doczytalem gdzie. Jestem z B5. W obrebie B4 i B5 juz faktycznie nie ma miejsca.

parking mial byc pod plotem bazy MPO, ja dostalem od SM taki piekny prospekt i tam jest wlasnie ten parking



Zalewa nas solidarnie z Optimą i JazBudem. Zapewnie niedługo dołączy RED. Idż do burmistrza i załatw nowy kolektor dla skoroszy.


burmistrz ma problemy z kolektorem?
to dziwne, mial przeciez zlewnie na skoroszach - znasz temat?
otoz nasze sloneczne mialy miec zlewnie, do ktorej miala splywac woda ze slonecznych, optimy, a takze jazzbudu, mial to wybudowac nasz syndyk
ale burmistrz wykreslil to z planow - dal na to zgode, na wniosek... naszego syndyka
czy to nie dziwne?


Nie wiem ile razy była podlewana. Widzę że rośnie, jest zielona - czyli chyba tak jak powinno być, nie Mogła by być za to bardziej bujna...


w zeszlym roku podczas suszy byla zolta trawa, poczekaj pare miesiecy


Fakt, też jestem wkurzony dopłatą. Ale zaraz - kto ustala stawki za ogrzewanie SPEC czy administracja Nie rozumiesz zapisów na rachunku

dziwne jest ze inne osiedla placa taniej za ogrzewanie, za 1GJ, no ale tobie to moze nie przeszkadza, ze mamy najwyzsze stawki, a mieszkamy chyba najblizej SPECu



Kurcze, chyba przesadzasz. Chcesz wywołać flejma czy co W garazu wg. mnie jest "przyzwoicie". Nie za dobrze, ale bez tragedii. Można przegłosować podwyżkę czynszu za garaż, jeśli chcesz wysiadać w luksusach. Można też zrobić ściepe na marmury. Można robić wszystko. Za te 50PLN masz w garazu światło, wyciągi mechaniczne, konserweacje bramy garażowej i po ostatnim zalaniu miałeś osuszane mury w garażu. Czy to mało czy dużo ? - bo ja wiem


mieszkalem na kilku osiedlach w Warszawie, byly tam garaze myte, nie zamiatane,
w B3 po raz pierwszy od dwoch lat widzialem zamiatanie, dlaczego mam placic za konserwacje, dzwigu, przeciez jest chyba jeszcze gwarancja prawda?
suszenie murow, a z czyjej winy jestesmy zalewani, patrz punkt pt zlewnia.
podwyzka? za te pieniadze, powinno byc wysprzatane.


Ochrona która za nic nie odpowiada to norma. Na każdym osiedlu tak jest. To jest ochrona nie przed włamywaczami, a przed wandalami - podpitymi szczylami malującymi bochomazy po ścianach. Zapytaj się w EBEJOTcie, jaki jest zakres odpowiedzialności ochrony. Jej cena - to kuriozum, i tu się zgodze.

czy na innych osiedlach zarzad olewa wnioski mieszkancow o wybor innej tanszej oferty na firme ochroniarska?


Chyba mieszkamy na innym osiedlu. Wychodząc o 6 rano do pracy idę prawie codziennie po mokrym korytarzu (po myciu) i wsiadam do czystej windy. To jakie z siebie wydaje dźwięki to osobny temat :-O

3 klatka 4, mieszkam na 3p, pracuje z domu, winda dosc czesto jest myta brudna sciera, o myciu podlogi do mojego pietra to nawet nie mysle


Dotąd miałem jeden problem z prądem, a dokładnie z przyłączem do mieszkania na klatce. Dzwoniłem do P. Marka dwa razy, sprawa trwała 4 dni, i została załatwiona.

rok pokazywalem mu palcem, ze brakuje listwy w windzie, przez rok nic nie zrobil
za to szybko zbiera ulotki mieszkancow odnosnie zalozenia wspolnoty, nic dziwnego
przeciez boi sie o prace


No to trzeba się przeprowadzać - siłą tu nie trzymają!

no ten argument to do mnei nie dociera, komuna sie juz skonczyla, placimy to wymagamy


Nie wiem jak ty, ale ja porównywałem oferty u nas i w Ebejocie. I wyszło mi, że w tej samej cenie zakupu mieszkania u nas mam 3 pokoje, a w Ebejocie - 2 ze ślepą (ciemną) kuchnią, 15m2 mniej. Zamiast świecącego gresu na klatce - mam płytki, zamiast windy otisa, mam trzęsący się prolift. Wszystko jest kwestią wyboru. Nie miej do nikogo pretensji o swoje wybory.

a ja chce miec piekne osiedle tak jak z prospektu, z parkingiem, czystym garazem i cicha nowoczesna winda, tak jak bylo to napisane w prospekcie


Pozdrawiam malkontentów...

pomieszkasz troche dluzej to moze zrozumiesz dlaczego tylu tu malkontentow
ja kupiłem mieszkanie za mniej niż 4,8 tyś/m2, sporo mniej.
ale jest to nieistotne.
średnio mnie też obchodzi to, że ktoś na osiedlu obok zapłacił skoro więcej.

wiązanie ceny z tym, czego powinniśmy się spodziewać (mówienie, że zapłaciłem mniej niż sąsiad z osiedla obok więc nie mam prawa nic powiedzieć złego na wykonawcę) uważam ze pozbawione racji.

kupując mieszkanie podpisywaliśmy umowę. to nie było tylko moje zobowiązanie dotyczące wpłacenia konkretnej sumy. to było także zobowiązanie sprzedającego do konkretnych rozwiązań dotyczących przedmiotu umowy. to, że zgodził się je sprzedać za - wg niektórych - niską cenę to już nie jest mój problem.
dlatego domagać należy się tego, co ma się w umowie. bo za to byłem skłonny zapłacić z góry określoną kwotę i taką w terminie zapłaciłem

poza tym, uważam że odbiegamy od głównego tematu...

ja kupiłem mieszkanie za mniej niż 4,8 tyś/m2, sporo mniej.
ale jest to nieistotne.
średnio mnie też obchodzi to, że ktoś na osiedlu obok zapłacił skoro więcej.



dokładnie tak.
a tak przy okazji, to jest główny argument Pana Syndyka - bo Państwo zapłaciliście mało.
Takie były warunki umowy, należy się teraz z niej wywiązać
[quote="mateo"]
no i co dalej z ta wspolnota?
co ona ma robic? przejac mieszkania, garaze ktore sa zalewane?
nie uwazasz ze kupujacy ma prawo mieszkac spokojnie bez grzyba, ktory pojawi sie za kilka lat, bo notorycznie jestesmy zalewani?
nie powinnismy protestowac?
powinnismy przytakiwac gdy mowi nam sie ze kamienie to zwir?
ze woda leci do garazu, bo tak musi byc? a kto robil projekt budowlany?
rozumujac w Twoj sposob nalezy

1. powolac wspolnote
2. przejac osiedle
3, za kilka lat wybulic sporo kasy za remonty

ja zgadzam sie z Toba w zupelnosci
ale przed punktem 3cim nalezy rozliczyc sie ze SM
Szanowny "zakrzes"

po pierwsze - przeczytaj mojego posta a potem swojego. czy ja napisałem o czymkolwiek z tego, do czego się odnosisz????? trochę powagi, mniej emocji

po drugie - nie widzę powodu, dla którego piszesz w stosunku do mnie takim tonem. nie obrażaj tekstami typu gadka o prospektach czy innych duperelach. pisanie dla pisania i bicia piany niczego nie daje.

po trzecie - nie rób ze mnie głupa. potrafię czytać. tak się składa, że nawet ze zrozumieniem. wiem, co podpisywałem i tego, co jest w umowie, oczekuję.

wątek dotyczy placu zabaw. plac zabaw jest w umowie, przynajmniej u mnie. i tego właśnie oczekuję od strony umowy - placu zgodnego z minimalnymi wymogami bezpieczeństwa. na chwilę obecną przypomina to rykowisko ze zjeżdżalnią i bujaczkiem

jeśli zamierzasz ciągnąć ten wątek w takim stylu, proszę bardzo ale na pewno beze mnie. bye
Mateo: Brawo! Nic dodać nic ująć.

P.S. Ciekawe czy można (zgodnie z umową zobowiązującą) wypowiedzieć Syndykowi zarząd? Co się wtedy stanie?

Szanowny "zakrzes"po pierwsze - przeczytaj mojego posta a potem swojego. czy ja napisałem o czymkolwiek z tego, do czego się odnosisz????? trochę powagi, mniej emocji Quotowałem Mateo, tekst odnosił się bardziej do jego posta, odnośnie parkingu. Faktycznie system przekłotował Ciebie, ale miałem quotować mateo. Problem polega na tym, że - jak to w życiu - chęci są. Tylko że chętnych, właśnie do pieniactwa - nie brakuje. Takie chęci, i butna postawa "lewituje" nad stanem prawnym faktycznym. I załorze się z tobą że minie jeszcze wiele lat, wiele spotkań i wiele stron forum zostanie zapisane zanim - jeśli - się coś zmieni. Potem ludzie zaczną sprzedawać i wynajmować tu mieszkania, i tym samym mieć więszość spraw koło kalafiora. Jeszcze nie widziałem osiedla na którym coś było inaczej niż na począdku, w sensie lepiej, sprawniej itd na skutek organizowania się mieszkańców. Wszelakie wspólnoty czy firmy zarządcze nie zrobiły nigdzie cudów. Więc nie spodziewałbym się tego i u nas. Tym samym śmiać mi się chce gdy czytam takie teksty na forum osiedlowym. Obiecał, niech da! Miał być! Hu-ha! Już ja mu nagadam! - i takie tam pierdoły. To jest śmieszne, poprostu - mnie to śmieszy. Gdy mieszkałem w Optimie też czytywałem takich chojraków. Oddaj garaż wielopoziomowy! Budowany za nasze pieniądze! A to to, a to tamto. Tymczasem Pan Suryś jak był tak jest, nikt mu nie nawsadzał (a nawet jeśli....), parking wielopoziomowy jest w prywatnych rękach, połowa ludzi się wyprowadziła .. i koniec pieśni. Ile lat stoii B1 - B3. Kiedy się tam ludzie powprowadzali ? Ile lat jest bita piana na forum ? .... a jakie są efekty? I jeszcze ta wiara, że nowy zarząd jest lekiem na całe zło. Sprawi że woda przestanie lecieć do garaży, kolektywnie będzie myć garaże myjką, 2 X w tygodniu, zbuduje parking, wymieni ochronę na idealną i tanią, zasadzi bujnie rosnacą zieleń, obniży czynsz, i opłaty za ogrzewanie. Napewno coś będzie lepiej, ale nie aż tak....
Absolutnie nie chcę zniechecać. Tyle tylko że takie rzeczy to never-ending-story...
zakrzes

nowy zarzad nie ma byc lekiem na cale zlo
woda bedziec cieknac, bo tak zostalo zaprojektowane-wykonane osiedle
nowy zarzad powinien ciagnac do odopowiedzialnosci
projektanta i wykonawce

dlatego nalezy rozliczyc sie ze SM podczas przejmowania zarzadu
koncze temat bo to nie ma sensu
fajnie by było gdyby ten zapał napieprzania na siebie przeniósł się na zrobienie czegoś razem,
Ludzie co Wy ?

Jaro
Trzeba się za to zabrać zanim minie okres rękojmii. W końcu w umowach mieliśmy wpisany plac zabaw. Możemy się tego domagać.[/quote]

Co proponujesz? Czy po raz kolejny ogólny żal na forum.....?
no i zamiast tartanu mam trawkę.. może się przyjmie w te upały albo popłynie z deszczem... ciekawe gdzie ta piaskownica....
Nie ma co płakać z powodu braku piaskownicy.To wcale nie jest taka rewelacja jak by się wydawał.Na osiedlu nie brakuje kotków,które uwielbiają sikać i nie tylko w piasku(szczególnie nocą).
Po drugie aby dziecko mogło się świetnie bawić przydało by się trochę cienia przede wszystkim w upały.
Lepsza już ta trawa niż kamienie.Trawa ma to do siebie,że szybko chwyta się podłoża pod warunkiem ,że jest obficie podlewana.Ale może aura nam w tym pomoże.
Pozdrawiam wszystkich.