grueneberg

Budynek z zewn±trz wygl±da zwyczajnie, jedynie jest nie co wiêkszy, a o zastosowaniu tej budowli jedynie ¶wiadczy du¿y napis nad dwuskrzyd³owymi drzwiami „Green Palace Restaurant” wykonany z mozaiki zielonych od³amków p³ytek i szkie³. By³ to ciekawy pomys³ wprowadzaj±cy ciekawo¶æ a zarazem w pewnym sensie jak±¶ niepewno¶æ co do tej restauracji.
Wchodz±c do ¶rodka mo¿na siê mile zaskoczyæ. Jest to niezwyk³e miejsce. Pod³oga wy³o¿ona piêknym w³asnorêcznie robionym dywanem w którym przewa¿aj± kolory z³otego z nutk± zieleni. ¦ciany pomalowane na zmieniê w spokojn± zieleñ i pomarañcz rozrobion± z mlekiem. £uki drzwiowe s± formowane w nachodz±ce na siebie pó³kola w sposób symetryczny. W powietrzu unosi siê zapach parzonych zió³ i kadzide³ nadaj±c miejscu mistyczn± atmosferê oderwania siê od ca³ej rzeczywisto¶ci.
Jest tutaj kilkana¶cie okr±g³ych stolików i dwa d³u¿sze o piêknych zdobieniach bluszczów i li¶ci. Przy ka¿dym jest odpowiednia liczba krzese³ pasuj±ca do kompletu z oparciem i siedzeniem obitym zielon± miêkk± tapicerk±. Ka¿dy stolik oddzielony jest od reszty stoj±cym materia³owym parawanem pozwalaj±cym na romantyczne chwilê we dwoje.
Kelnerzy s± ubrani w zielone stroje i s± prê¿ni jak mrówki. Wystarczy zadzwoniæ w dzwoneczek stoj±cy na ka¿dym ze stolików a kelner przybêdzie by wzi±æ zamówienie czy przynie¶æ rachunek.
Specja³ami tej¿e restauracji jest jak¿e znana w Kusie herbata z pobliskich zielonych zió³, która parzona daje niezwykle hipnozuj±cy a zarazem uspakajaj±cy aromat oraz br±zowy rosó³ wykonany na kusañskich zio³ach.
* Zmiana w opisie wprowadzona 28 listopada 2009 roku przez Jeng


Stan±³ przed drzwiami restauracji, zdejmuj±c i chowaj±c p³aszcz. To samo zrobi³ z opaskê. W koñcu jakby wszed³ tak ubrany do ¶rodka, za pewne by wzbudzi³ panikê i nic by nie zjad³. A by³ ciekawy, czy w tej restauracji serwuj± co¶ oryginalniejszego ni¿ ramen.
Wszed³ do ¶rodka, siadaj±c przy jakim¶ stoliku. Zgasi³ papierosa xP.
HM! usiad³a ko³o Keia.
Stan±³ przy drzwiach restauracji lecz nawet przez okno nic nie by³o widaæ... Próbowa³ co¶ us³yszeæ.


Usiad³ na Murku jakies 8 metrów przed restauracj±.
wszed³ do restauracji w czarnym p³aszczu który przed chwil± kupi³
na g³owie mia³ kaptur
przy wej¶ciu poci±gn±³ z bara Kabuto
usiad³ gdzie¶ w rogu
zamówi³ Schabiaka, ry¿ i surówkê z kapusty czerwonej
do tego lampkê wina
podano mu to i zacz±³ je¶æ
Kei spojrza³ na kartê dañ, ale gdy zobaczy³ same nieciekawe potrawy, wnerwi³ siê.
- HM!, dla nas nie ma tu nic do jedzenia, ale mo¿e Toffik siê czym¶ po¿ywi? - zapyta³ Kei u¶miechaj±c siê krzywo, i wskazuj±c na kelnera.
Mimo ,¿e by³o ciemno zauwa¿y³ Orochimaru, lecz wiedzia³ ,¿e on go nie pozna w kapturze i bez opaski.

Dodane po 2 minutach:

Zosta³ potr±cony lecz zignorowa³ to i nadal sta³ przed restauracj±.
gdy zjad³ i wypi³ rozejrza³ siê
zauwa¿y³ 2 psychopatyczno dziwne postacie i jedn± zakapturzona postaæ przed restauracj±
wyszed³ niep³ac±c *nmm*
Oddali³ siê w mroku [nmm]
-Nom.-HM! wyje³a z kieszeni Tofika.
-Tofik leæ do klnera i zjedz obiadek.
Tofik polecia³ do kelnera i wbij k³y w szyje i opi³ siê jego krwi±.
Kei patrzy³ na panikê jaka narasta³a w barze.
- Hmm, chod¼my ju¿ st±d, jak widzisz nic ciekawego - spojrza³ z lito¶ci± na biegaj±cych ludzi.
-No dobra.
HM! zawo³a³a Tofika potem go schowa³a dfo kieszeni i wysz³a.
[nmm]
Kei równie¿ wyszed³ staraj±c siê nie patrzeæ na ten ¿a³osny widok.
[nmm]
Znika NMM
Przyszed³ razem z Tayuy± i usiad³ do stolika
kelner poda³ Menu
co zamawiasz?- zapyta³
- Hmm... - zastanowi³a siê - Kawê po Irlandzku.
hmmm a ja poproszê.... lampkê Wêgierskiego Merlota..- powiedzia³ do kelnera który zabra³ Menu i poszed³
Widaæ ¿e ten Keishi dalej Ciê kocha... - powiedzia³ i przewróci³ oczami
- Mam go dosyæ. Zachowuje siê jak czterolatek - prychnê³a - A ja nie lubiê dzieci, wolê doros³ych...
to trzeba bêdzie mu te amory wybiæ z g³owy i nachyli³ siê do Tayuyi i poca³owa³ j± z jêzyczkiem
w³a¶nie zjad³em i ide do parku pochodziæ

Dodane po 1 godzinach 8 minutach:

w³a¶nie skonczy³em je¶æ i ide na poboczn± ulice
Odwzajemni³a poca³unek, po czym zajê³a siê powolnym s±czeniem kawy, któr± w³a¶nie przyniós³ kelner, patrz±c na Sasuke.
wypi³ ³yk wina i popatrzy³ Tayuyi w oczy
Odstawi³a fili¿ankê na talerzyk i unios³a lekko k±ciki warg, co mia³o sugerowaæ u¶miech.
równie¿ u¶miechn±³ siê k±tem warg
co ty widzia³a¶ w tym Keishim?- zapyta³ Tayuyi
- Nic. Nudzi³o mi siê, a on tak jako¶ siê napatoczy³... - zamrucza³a cicho, po czym znów upi³a parê ³yków tej wy¶mienitej kawy.
acha...- powiedzia³ i równie¿ poci±gn±³ ³yk wina
co do spraw s³u¿bowych to mam nadzieje ¿e SO nadal ma sojusz z Hebi- powiedzia³ normalnym tonem dalej wpatrój±c siê w oczy tayuyi
- Zale¿y, kto jest Liderem... - powiedzia³a zdawkowym tonem.
ja...- rzuci³ krótko ci±gle patrz±c jej w oczy
- W takim razie sojusz zostaje nietkniêty - powiedzia³a i odstawi³a ju¿ pust± fili¿ankê.
równie¿ dokoñczy³ lampkê wina
idziemy gdzie¶?? - zapyta³ siê jej swym normalnym tonem
zap³aci³ kelnerowi za dwa napoje
- Najpierw zagadka - u¶miechnê³a siê, gdy¿ zebra³o jej siê na zagadki - Fred ca³e ¿ycie spêdzi³ w swoim mieszkaniu, wygl±daj±c przez jedno, wielkie okno na ¶wiat wokó³. Bardzo chcia³ wyj¶æ na zewn±trz. Pewnego dnia okno st³uk³o siê, a Fred bardzo tego ¿a³owa³.Kim by³ Fred?
rybk± albo ¿ó³wiem wodnym - powiedzia³ dziwi±c siê zagadk±
- Bardzo dobrze - u¶miechnê³a siê - To by³a zagadka z testu na inteligencjê, poziom trzeci. To mo¿e teraz zagadka z pi±tego poziomu? - rozsiad³a siê wygodnie stykaj±c d³onie czubkami palców i ironicznie u¶miechaj±c siê.

Dodane po 7 minutach:

W miêdzyczasie stworzy³a Klona, który zamówi³ jaki¶ porz±dny obiad na wynos i poszed³ do Miharu.

(NMK)
zjad³em i posz³em do domu
Ok - powiedzial patrz±c na dziewczynê zaciekawinoy
- Lucy potrafi przekroiæ jab³ko na pó³ w ten sposób, ¿e daj±c do zjedzenia jedn± z po³ów drugiej osobie, wie ze ta osoba umrze w ci±gu piêciu godzin. Jak ona to robi?

//Nie jest czarownic± xP No to JAK ona to ROBI???//
pszysz³em do restauracji by co¶ zje¶æ wiêc zamówi³em ramen kiedy zjad³em to posz³em poczwiczyæ
daje truciznê do jednej po³ówki - powiedzia³ zastanawiaj±c siê
- Tak, ale W JAKI SPOSÓB? Ona tylko przekraja to jab³ko, jedna po³owê je sama, a drug± daje komu¶ - wyra¼nie bawi³o j± zadawanie zagadek na inteligencjê komu¶, kogo zna, od raczej niedawna. W koñcu ta wiedza na pewno siê jej kiedy¶ przyda.

//To jest taaaaaaakie proste ;P Zgad³am prawid³owo w wieku 7 albo 8 lat //
Pszysz³em do restauraci by co¶ zje¶æ zamuwi³em danie i kiedy ziad³em to posz³em na polane.
- My¶l Sasuke, to nie jest takie trudne... - powiedzia³a ironicznym tonem.
na jednej czê¶ci no¿a mia³a truciznê - powiedzia³ nie wiedz±c co ma powiedzieæ
- Racja - powiedzia³a.
hmm a tak w ogóle to po co mi te pytania zadawa³a¶?? -zapyta³ dziewczynê
pszysz³em tu by co¶ zje¶æ kiedy skoñczy³em to posz³em do domu
- Lubiê wiedzieæ, jak inteligentna jest osoba, z któr± siê ca³ujê - powiedzia³a wstaj±c od sto³u.
Uniós³ brwi i popatrzy³ na ni±
aha...- powiedzia³ normalnym tonem
- Idziemy gdzie¶? - zapyta³a opieraj±c siê o stó³.
w sumie to mam robotê w Hebi... mo¿e kiedy indziej przepraszam- powiedzia³ i zap³aci³ kelnerowi
nara...-rzuci³ i wyszed³
*nmm*
- Jasne... - mruknê³a lekcewa¿±co i wysz³a.

NMM
Przychodzê zamawiam jakie¶ danie i jem...
Po skoñczeniu idê dalej.

<NMM>
w³a¶nie jestem w restauracji i zamawiam ry¿ kiedy zjad³em to posz³em do parku
Przychodzê,zamawiam jakie¶ danie i co¶ do picia,jem...
Wesz³a do restauracji dostojnym krokiem. Lokal by³ opustosza³y, nie licz±c jednego ch³opca, którego zauwa¿y³a dopiero po chwili. Usiad³a na jednym z wysokich krzese³ przy ladzie i poprosi³a o szklaneczkê wódki.
Spogl±dn±³em na dziewczynê,po zjedzeniu wsta³em i poszed³em dalej.

<NMM>
Z hukiem odstawi³a ju¿ pust± szklaneczkê na blat. Wysz³a "zapominaj±c" o zap³acie.

NMM
wszed³ do restauracji czekaj±c na Hokage
Wesz³am do pomieszczenia i ¶ci±gnê³am nakrycie g³owy. Usiad³am przy stoliku niedaleko wej¶cia i czeka³am na Sasuke. Psy otrzepa³y siê z wody (ca³kiem przypadkiem mocz±c Lidera Hebi ) i usiad³y ko³o mnie.
popatrzy³ na psy
usiad³ na przeciw Hokage
apropo, Uchiha Sasuke- powiedzia³ normalnym g³osem
przyszed³ kelner i poda³ Menu
- Zdaje mi siê, ¿e pozna³am...- odar³am, bior±c menu i udaj±c, ¿e zag³êbiam siê w lekturze.- Hasei... ¯e Inuzuka, nie muszê chyba dodawaæ.- spojrza³am na Saska, a potem na psy. Zamilk³am.
na mój koszt- powiedzia³ spokojnym tonem
zamówi³ lampkê czerwonego wina
Mojej uwadze nie usz³o, ¿e Sasek zna wszelkie zasady dobrego zachowania i jest na swój sposób szarmancki.
- Rónie¿ wino... I porcjê sushi, ze szpinakiem.- zwróci³am siê do kelnera. Ten odszed³ i po chwili wróci³ z dwoma kieliszkami i butelk± wina. Nala³ wina do kielkiszków i poda³ sushi. Rybê rzuci³am psom, a sama spokojnie jad³am ry¿.
wypi³ ³yk wina
chodzi mi o sytuacjê w sunie.... my¶lê aby na pocz±tku pokazaæ akatsuki, wyrzucaj±c ich z oto, potem z³apaæ jakiego¶ ich cz³onka i torturowaæ, nastêpnie zaatakowaæ Sunê- powiedzia³ spokojnym tonem
- Có¿. Ja mam nieco inny pomys³. Otó¿, po odbiciu oto wprowadzimy do akatsuki szpiega. Podczas walki mo¿e unieruchomiæ paru naszych, dla lepszej wiarygodno¶ci. A potem zaatakujemy Akatsuki na dwóch frontach. Po pierwsze przeprowadzimy atak na sunê, tak g³o¶no by wszyscy Akowcy siê zlecieli. A nasz szpieg odejmie próbe przeszukania Siedziby G³ównej. W razie czego, mo¿e zmierzyæ siê z jednym czy dwoma Akowcami, gdy¿ dostanie wsparcie. Dziêki temu zajmiemy ich Siedzibê G³ówn± i pozbawimy Akowców kryjówki.- zamilk³am i napi³am siê wina.
"dobra jest..." pomy¶la³
w sumie masz racjê- powiedzia³ po wys³uchaniu planu i przemy¶leniu go
mo¿na by te¿ co¶ wysadziæ, tak dla lepszego rozg³osu- doda³
U¶miechnê³am siê szeroko i paskudnie. - Demolkê pozostawiam twojej inwencji twórczej. Rodzaj i wielko¶æ zniszczeñ mo¿esz wybraæ sobie sam.- powiedzia³am, drapi±c Kabe za uchem.
u¶miechn±³ siê k±tem wargi
nie bêdziemy niszczyæ ca³ej Suny ale jakie¶ wiêksze budynki na pewno-powiedzia³ a u¶miech nie znikn±³ z jego twarzy
wypi³ ostatni ³yk wina
Spokojnie wypi³am swoje wino i skoñczy³am je¶æ sushi.
- Jedyny problem polega na znalezieniu kgogo¶, kto by³by przekonuj±cy dla Akatsuki... Kogo¶, kto potrafi³by ich omamiæ i zostaæ naszym szpiegiem... Osobi¶cie znam tylko jedn± tak± osobê, ale obecnie jest ona w stanie mocnego za³amania nerwowego.- odezwa³am siê.
ja takiej osoby nie znam...- powiedzia³ spokojnym tonem
teraz liczê na Ciebie- doda³
Skinê³am g³ow±. Minê mia³am powa¿n±, bez cienia u¶miechu.- Zrobiê, co w mojej mocy, ale nic nie mogê obiecaæ na 100%... Czy o czym¶ jeszcze chcia³e¶ ze mn± porozmawiaæ? - zapyta³am uprzejmie, acz z nutk± niecierpliwo¶ci w g³osie.
w sumie to ju¿ nic... - powiedzia³ spokojnym tonem
wsta³ i zap³aci³ kelnerowi
do zobaczenia, Hasei- powiedzia³ i wyszed³ *nmm*
Posiedzia³am jeszcze chwilê po wyj¶ciu Sasuke, a potem wysz³am, razem z psami.[nmm]
Przybieg³a do restauracji , ale nie zauwa¿y³a ich, Spyta³a barmana , ale on powiedzia³ , ze ju¿ dawno wyszli , wiêc i tak czy owak mu podziêkowa³a i wybieg³a st±d dalej go szukaæ, ale powoli siê mêczy³a i by³a trochê poirytowana tym ,¿e on tak jej ucieka z przed nosa.[nmm]
HM! wesz³a do ¶rodka,sprawdzi³a czy niema pewnego typka,
potem wysz³a.
[nmm]
jeden z moich klonów przechodzi³ têdy z w³±czonym byakuganem przechodzi³ têdy i zobaczy³ Hard Mambê! id±c pomy¶la chyba nie ma z³ych zamiarów i klon poszed³ dalej.
*Rzuci³ ostatnie spojrzenie na restauracjê gdy zaburcza³o mu w ¿o³±dku i uda³ siê do bramy*

[NMM]
Zato wesz³a do restauracji. Usiad³a przy jednym ze stolików. Kelner poda³ jej menu, ale dziewczyna nie mog³a nic odczytaæ. Bezradnie westchnê³a.
- Szklankê wody poproszê.- mruknê³a. Mê¿czyzna skin±³ g³ow± i odszed³. Z dziewczyny wyparowa³a ca³a rado¶æ. Cz³onkstwo w Hebi stawia³o j± w powa¿nym zagro¿eniu. Musi siê nauczyæ jakich¶ nowych jutsu.

Dodane po 6 godzinach 9 minutach:

W koñcu wsta³a i wysz³a.[nmm]
*Wszed³ do restauracji, odrazu zamówi³ szklankê soku, gdy mu podano wzi±³ j± i wyszed³ na zewn±trz uciekaj±c od niezbyt przyjemnego zapachu. Wróci³ oddaæ szklankê i wyszed³ zmierzaj±c do swego domku.*

[NMM]
Wszed³em,rozejrza³em siê.Gdy nie zaówa¿y³me niczego wa¿nego poszed³em dalej.[nmm]
Wchodzê spokojnie do restauracji....

Rozgl±dam siê...

nikogo nie widzê....

podchodzê do barmana i pytam

-czy jest tu akatsuki....
barman na ro pokrêci³ g³ow± wiêc wyszed³em

NMM
Biegn±c ulic± wypatrywa³a baru, a znalaz³a restauracjê. Wesz³a do niej i rozejrza³a siê za wolnym miejscem. Akurat znalaz³o siê przy oknie i do tego z ro¶link± w doniczce na stoliku. Hoho.
Marty usiad³a przy tym¿e stoliku i zaczê³a my¶leæ o niewiadomo czym i po co. Nie zamawia³a nic, choæ przecie¿ by³a g³odna.
Mimo wci±¿ narastaj±cego g³odu wesz³a bardzo spokojnie. Rozejrza³a siê i zobaczy³a rud± dziewczynê.
Marty? - pomy¶la³a - Ciekawe, jak wielki g³od musia³ j± tu przywlec - u¶miech. Usiad³a niezwykle cicho obok swojej siostry; tak cicho, ¿e Marty siê nawet nie zorientowa³a.

Dodane po 53 minutach:

Zjad³a co¶ i postanowi³a wróciæ do domu.
Wchodzê do restauracji, mam na sobie p³aszcz (co¶ takiego jak aka) p³aszcz jest koloru ciemno zielonego, z ty³u widnieje znak wioski. W³osy roztrzepane od wiatru. Siadam, po czym siê rozgl±dam, proszê barmana o sake. Kiedy ju¿ j± dostaje, powoli s±czê rozmy¶laj±c.
Wesz³am i rozejrzawrzy siê zamówi³am ramen. Parê minut pó¼niej odda³am pust± miskê i posz³am do domu.
Wchodz±c do restauracji zamawiam dwie miski ry¿u... po konsumpcji ry¿u chwale kuchnie p³ace z napiwkiem i wychodze
Zuka dosyæ niepewnie wchodzi do restauracji ,zamawia jakie¶ skromne jedzonko i zasiada przy wolnym stoliku . W³a¶nie siê zorientowa³ ,¿e zagipsowanymi rêkoma nie ma jak je¶æ .

Zuka: Jest kto¶ tak mi³y i mi pomo¿e

I w³a¶nie w tym momencie przylatuje ptak z wiadomo¶ci± do mnie. To wiadomo¶æ od Kabuto ,muszê pêdziæ do Konohy.
wchodze do restauracji by sie czegos napic
podchodze do baru i zamawiam alkochol po czym szybkim lykiem go sporzywam
Spokojnie przyszed³ pod restauracjê w Kusa. W tej samej chwili odezwa³ siê jego brzuch. Hmmm, pomy¶la³. Mo¿e bym tak co¶ zjad³ ? Wejdê. Stwierdzi³ i wszed³ do restauracji . W ¶rodku by³o bardzo ³adnie i czysto, du¿o stolików z czerwonymi obrusami, na których sta³ bukiet. Podszed³ do stolika i usiad³. Rozejrza³ siê dooko³a, poniewa¿ bardzo mu siê podoba³ wystrój restauracji. Spojrza³ na stolik, na którym obok bukietu le¿a³o MENU, tak wiêc wzi±³ je do rêki i zacz±³ czytaæ. Po minucie doszed³ do niego kelner, z pytaniem czy co¶ chce zamówiæ. Ren pokaza³ mu dwie pozycje w MENU, obiad oraz gor±c± herbatê. Kelner przyj±³ zamówienie i poszed³, ch³opak po³o¿y³ MENU na stole i czeka³ na danie ... Po dziesiêciu minutach, kelner przyniós³ gotowe jedzenie. Ren powoli zacz±³ je¶æ popijaj±c ciep³± herbat±. Po skoñczonym posi³ku, zawo³a³ kelnera. Zap³aci³ i wyszed³.

NMM
Wchodzê do restauracji. Rozgl±dam siê szukaj±c kogo¶ komu móg³bym przekazaæ zio³a na herbate. Nikogo nie zauwa¿ywszy torbe z zio³ami za barem po czym wychodzê.
<nmm>
Zen Sarimaki wszed³ do restauracji. Rozejrza³ siê dooko³a. Nie zauwa¿y³ nikogo. Chyba nie ma dzisiaj ruchu. Pomy¶la³ ch³opiec. Szed³ wolnym krokiem do lady, do barmana. Poprosi³ o poczwórn± porcjê ramen. Barman nieco siê zdziwi³. Powiedzia³ ch³opcu, ¿eby sobie znalaz³ miejsce przy stoliku. Zen usiad³ przy stoliku w samym rogu sali. Wyci±gn±³ z kieszeni zdjêcie rodziców, na którym znajdowa³ siê jeszcze jego ojciec, przy nim sta³a jego matka z bia³ow³osym dzieckiem na rêkach. To by³ ów Zen. Po jakim¶ czasie podszed³ do niego barman i poda³ mu jego zamówienie, ¿ycz±c smacznego. Sarimaki podziêkowa³ i szybko zacz±³ je¶æ swoj± obiado-¶niadanio-kolacjê.
Zrobi³ to bardzo szybko. Zap³aci³ za rachunek i wyszed³.

NMM
Bêd±c g³odny szuka³em jakiej¶ knajpki albo restauracji. W koñcu trafi³em na jak±¶ restauracjê. Zdj±³em zmoczony p³aszcz, kelner do mnie podszed³ a ja zamówi³em najtañsze danie w tym miejscu. Z niecierpliwo¶ci± czeka³em na mój posi³ek. Czekaj±c nie za d³ug± chwilkê w koñcu dosta³em jedzenie. Kiedy zjad³em wszystko postanowi³em jeszcze tu trochê posiedzieæ i znale¼æ jakich¶ podejrzanych typków. Widz±c same eleganckie osoby które nie zachowywa³y siê dziwnie wyszed³em najedzony z restauracji.

<NMM>