grueneberg

w przesz³o¶ci dom Mayi

dzi¶ to wyniszczone dzia³alno¶ci± wiatru i piasku pozosta³o¶ci niegdy¶ ca³kiem przyzwoitej willi

rudera znajduje siê na pograniczu wioski i Pustyni


Wszed³ do ¶rodka i rozejrza³ siê woko³o. Gdy doszed³ do wniosku ¿e nikogo to nie ma poszed³ dalej w kirunku siedziby Kazekage.<NMM>
opad³a na materac, który niegdy¶ s³u¿y³ za ³ó¿ko i zaczê³a p³akaæ

nie... to niemo¿liwe, ¿eby Yukinu...

s³one ³zy piek³y j± w policzki, ale mia³a to gdzie¶
Pomy¶la³, ¿e Maya bardziej siê ucieszy widz±c go jego normalniejszej formie. Wyszed³ z Hiruko, którego zapieczêtowa³ w podrêcznym zwoju. Wszed³ do jej domu. Od razu j± zobaczy³.
- Maya, ci siê sta³o? - zapyta³ g³osem, w którym powinna zabrzmieæ troska, ale g³os Sasori'ego by³ jak zawsze spokojny i beznamiêtny.


- Sasori... - za³ka³a

g³owa bola³a j± przera¼liwie, bo mia³a kaca, a p³acz przysparza³ jej jeszcze wiêcej bólu owej g³owy

-Sasori... Yukinu... on ma tego demona... a ja go kocham... - zaszlocha³a
Usiad³ ko³o niej na wyniszczonym materacu. Siedzia³ bardzo blisko. Tak, ¿e stykali siê ramionami, chocia¿ na materacu by³o do¶æ du¿o miejsca.
- Nie martw siê, Maya - powiedzia³ nie patrz±c na ni±, tylko na ¶cianê przed nimi - On i tak by umar³. Nie jest nie¶miertelny. No i ma demona. My¶lisz, ¿e tylko my je wykorzystujemy? - spojrza³ jej w oczy, co wywo³a³o w nim do¶æ dziwne odczucie, bo jeszcze nigdy nie patrzy³ komu¶ w oczy z odleg³o¶ci 10 centymetrów - Nie mów, ¿e go kochasz.
strumienie ³ez przybra³y na sile

- czemu? - burknê³a z wyrzutem - mam do tego prawo... Yukinu jest moim ch³opakiem...
- Czemu - powtórzy³ to s³owo i znowu spojrza³ na ¶cianê - On nie jest tego wart. To po pierwsze. Po drugie: Akatsuki. Jak nie chcesz, by twój ukochany za bardzo cierpia³, to wybierz sobie jakiego¶ z Aka. No i trzecie, czyli moja osobista opinia. Akatsuki nie powinno mieæ nic wspólnego z mi³o¶ci±. Za du¿o w tym jest dziwnego dobra - znów, nie mog±c siê powstrzymaæ, spojrza³ jej w oczy.

£zy s± takie piêkne.

- Chod¼my, pewnie Shi oczekuje naszego raportu - powiedzia³, ale w rzeczywisto¶ci nawet nie ruszy³ siê z miejsca.

Jak zaczarowane...

Dalej jak zahipnotyzowany patrzy³ na p³acz±c± dziewczynê.
- pewnie masz racjê - mówi³a jakby nie zauwa¿aj±c wzroku Sasoriego - chod¼my...

podnios³a siê
Ucieszy³ siê, ¿e tak szybko posz³o i wyszli oboje.

NMN

(Nastêpny post: Kr±g Czterech Wysp Nanju)
usiad³a pod ¶cian± i patrzy³a w rozbite lustro naprzeciw

ludzie mówi±, ¿e je¶li rozbije siê lustro, nie znajdzie siê mi³o¶ci... g³upota...

odgarnê³a w³osy z twarzy

Dodane po 9 godzinach 13 minutach:

baaaardzo chcia³a odwiedziæ Saia ¿eby sprawdziæ, czy biedak ¿yje

mam pomys³!!! wy¶lê do niego Klona!!!

- Metal Bunshin no Jutsu - powiedzia³a, a obok zjawi³ siê Klon - wiesz, co masz robiæ? - Klon pokiwa³ g³ow± - to leæ...

Dodane po 8 minutach:

nie mog±c usiedzieæ d³u¿ej w miejscu, wysz³a

<NMM>
'O jaki¶ poniszczony dom, chyba siê nikomu nie przyda. Nikt tu raczej nie mieszka, to ja tu przenocujê.'
Wszed³em do ¶rodka i po³o¿y³em siê spaæ.
Tsukimaru dziêki jego wechu i rad moich przyszed³ przez zbite okno i zacz±³ gry¼æ nAruto maj±c karteczke.

Cytat: Naruto spotkanie dru¿ynowe tam gdzie trenowali¶my.Z t±d ruszymy na misje.
Przeczyta³em kartkê.
-Misja Dattebayo! Wreszcie co¶ dla mnie.
Wyszed³em
nmm
pad³a na materac i od razu zasnê³a zmêczona

Dodane po 14 godzinach 38 minutach:

otworzy³a oczy

dosz³a do wniosku, ¿e widzi jak przez mg³ê, wiêc przetar³a oczy piê¶ciami

ziewnê³a i wsta³a

przejrza³a siê w popêkanym lustrze

no... jak zawsze piêkna x)

opu¶ci³a swój dom

<NMM>
HM! wesz³a do rudery,zobaczy³a ¿e nikogo nie by³o.
-Ciekawe kto tu kiedy¶ mieszka³,chwila a to nie by³ dom
tej zdrajczyni.

HM! zaczê³a rysowaæ króliczki rushowe wszêdzie.
Gdy skoñczy³a wysz³a.
[nmm]
Wchodzê do rudery i sidam na ³ó¿ko
-Ciekawe kiedy kto¶ przjdzie pomy¶la³em poczym zacze³em siê rozci±gaæ

Dodane po 2 godzinach 43 minutach:

Znudzi³o mi siê czekanie i wychodze [nmm]
Ide w strone Oto...

<NMM>