ďťż

grueneberg

...działa już, czy nie jak wygląda sprawa ktoś się może orentuje ?

podrowka i miłego urządzania mieszkanek


Działa ale przy wjeździe jest trochę ciasno /przez ten filar/. Trzeba uważać
eee..no to git niedługo przetestuje pilota
pogratulujmy projektantowi garażu!

będąc szczęśliwym posiadaczem Nissana Almery Tino (gabaryty Megane Scenic) mam niezłą grę zręcznościową już przy wjeździe do garażu (wyjazd będzie łatwiejszy pod warunkiem wzięcia większego łuku, ale to już pikuś).
Za to prawdziwe akrobacje są już w samym garażu. PRzejazd pomiędzy miejscami do parkowania jest tak wąski, że 2 Almery Tino mijając się trącą się lusterkami. Co za tym idzie jest niezły fun przy manewrowaniu w celu umiejscowienia się w (odgórnie) przydzielonym miejscu parkingowym.
"Szczęśliwie" przypadło nam miejsce od ściany. CZyli z racji szerokości miejsca parkingowego parkowanie przodem nie wchodzi w grę. Zostaje na szczęście parkowanie tyłem. I co? PRzetestowałem możliwość!!! Jeśli założymy, iż wolne pozostaną miejsca na przeciwko, po przekątnej oraz obok mojego miejsca do parkowania, zaparkuje bez większych problemów, ale pod (kolejnym) warunkiem, że wjadę na linię oddzielającą moje miejsce od miejsca sąsiada. Mogę zaparkować również bliżej ściany, ale nie wyjdę z samochodu od strony kierowcy !!

Podsumowując, parking to jedna wielka fuszera !



przetestowałem, faktycznie wjazd i wyjazd tragiczny, generalnie proponuje nobla dla tego kto projektował ten filar przy wjezdzie... albo od razu dla noble, tak zeby mu sie bekło za to...

...a jeśli chodzi o wielkosc miejsc do parkowania, nie jest jeszcze tak tragicznie, widywalem duzo gorsze....
Podzielam opinię co do garażu... Gdybym miał nieco większy samochód, to każdy wjazd i wyjazd dostarczałby solidnej porcji mocnych wrażeń. Niestety teraz możemy na to jedynie ponarzekać i przyzwyczaić się do tego stanu...
Dobrym pomysłem za to jest, moim zdaniem, wydzielenie osobnych pasów dla wjeżdżających i wyjeżdżających. Widziałem już parę "czołówek" w garażach gdzie takiego podziału nie było
Proponuję zaprosić projektanta żeby na żywo zobaczył soje "dzieło" i przetestował wjazd do garażu własnym samochodem najlepiej równolegle z drugi który wyjeżdża z garażu.
obawiam się że bał by się zaryzykować wjazdu swoim samochodem
a nawiasem mowiac, nie zazdroszcze wszystkim co np. maja jakas terenoweczke...
dajcie znac jak komus udalo sie tam przecisnac terenowka
Całkowicie popieram poprzedników. Wjazd do garażu równie rewelacyjny jak ten cały garaż wewnątrz. Odnośnie wjazdu to obawy związane ze słupem okazały się uzasadnione. Teraz wjazd (a chyba jeszcze bardziej wyjazd) będzie dla każdego emocjonujący.
Gdy już jednak wjedziemy do środka rzeczywiście nieźle trzeba będzie się namanewrować żeby zaparkować na swoim miejscu (jeżeli sąsiednie będą zajęte). Dodatkowo wąskie przejazdy w środku, a przejazd pomiędzy dwoma rzędami garaży rewelacyjny – wąski, brak oznaczeń, luster.
Gdy już wszyscy się sprowadzą i ruch w garażu będzie duży może być naprawdę ciekawie. Jeszcze raz gratulacje dla projektanta i w jego imieniu dla Marvipolu.

Jeszcze przypominam, że taki rewelacyjny garaż Marvipol nam sprezentował za 30 tys za miejsce!
Przetestowałem parkowanie i wjazd Focusem, na razie wjazd ok ciekawe jak zmrozi i będzie lód na tej kostce. Co do parkowania to będzie odpadało wyjmowanie dziecka po wjechaniu na miejsce gdy sąsiada auto będzie obok. Przyłączam się do "wyrazów' gratulacji dla architekta i MARVIPOLU.

nie zazdroszcze wszystkim co np. maja jakas terenoweczke...
dajcie znac jak komus udalo sie tam przecisnac terenowka
Super, bardzo jestem pocieszony. W sobote odbierzemy klucze i spróbuję. Potem zdam relację
wnioskuje ze masz wieksze auto... hehe.. 3mam kciuki i z niecierpliwoscia czekam na relacje czy sie udalo
Ja dziś wieżdżałem pierwszy raz. Ogólne wrażenie: jest wąsko i ciasno, ale tragedii nie ma. Spokojnie da się wjechać i da się wyjechać. Zresztą tego typu ciasnota panuje na większości warszawskich parkingów i ulic. Niestety, standard warszawski, nie amerykański
Ja także wjeżdżałem już parę razy, podejrzewam , że nie jeden kierowca zostawi coś ze swojego samochodu na słupie czy ścianie. Jestem bardzo ciekawy jak będzie wyglądał wyjazd na Ryżową w godzinie 8.00 / jak wszyscy ruszą do roboty albo jak ktoś jeszcze będzie chciał skręcić w lewo? O tej porze dodatkowo cała Ryżowa i tak jest nieprzejezdna!
Zgłaszajmy też lejącą się wodę w garażu( inny post ),
pozdrawiam
Witam, czy ktoś z sąsiadów spotkał się z problemem podczas wYjazdu z parkingu podziemnego?
Dzisiaj podczas wyjeżdżania, gdy otworzyła się brama, ruszyłem pod górę i będąc jeszcze praktycznie na dole, ujrzałem na górze przejeżdżający tuż za szlabanem wyjazdowym duży samochód ciężarowy, który jak się potem okazało zaparkował na parkingu NAZIEMNYM (na parkingu dla niepełnosprawnych).
Dokładnie w tym samym momencie, gdy wciąż jeszcze byłem od niego daleko, szlaban wyjazdowy zaczął się zamykać. Szans na ponowne otwarcie się szlabanu nie było. Próbowałem wszystkiego: odczekać, nacisnąć ponownie, cofnąć się, odczekać , nacisnąć - nic nie skutkowało. Po użyciu przycisków na pilocie, poprawnie otwierała się i zamykała brama przez którą wyjechałem, ale szlaban ani drgnął.
O dziwo: gdy wspomniany wcześniej samochód ciężarowy wyjeżdżał po chwili z parkingu naziemnego z powrotem na Ryżową, szlaban przed którym stałem, otworzył się na bardzo krótką chwilę (nie mogłem wtedy wyjechać gdyż tuż za szlabanem znajdował się własnie ów samochód ciężarowy), po czym znowu zamknął się na amen.
Nie mogłem uwierzyć w to co widziałem - utknęliśmy tuż przed szlabanem wyjazdowym na dobre 15minut, dopóki nie przyszedł ktoś z ochrony i nie odblokował szlabanu.
Czy ja coś zrobiłem źle? Instrukcja wyjazdu z garażu jest dosyć skomplikowana i mimo silnej motywacji nie znalazłem w niej odpowiedzi na pytanie co tak naprawdę się wydarzyło. A wydawałoby się że wyjazd z garażu to taka prosta czynność....

Pozdrawiam
Piotr.

A wydawałoby się że wyjazd z garażu to taka prosta czynność....


Może w przypadku mieszkańców innych inwestycji tak, lecz nie dla mieszkańców osiedla Platany. Marvipol dołożył wszelkich starań, aby wjazd/wyjazd z garażu dostarczał każdorazowo niepowtarzalnych emocji. Łuk, słup, dwa szlabany, czekam na więcej... być może jutro poszerzą słup i wygaszą podświetlenie...
Zagubieni w pętli czasoprzestrzennej

Tak, ja byłam szczerze przerażona instrukcją. Też zauważyłam problemy ze szlabanem - zanim przejadę przez drzwi garażowe szlaban się zamyka. Ale w moim przypadku wystarcza ponowne naciśnięcie guziczka a szlaban się otwiera. Zaczęła się ta gimnastyka jakiś miesiąc temu i od tej pory ani razu nie wyjechałam normalnie z garażu.
Witam
Gdyby "architekt" partacz ( to najdelikatniejsze określenie które mogę tu zastosować) przewidział wjazd do garażu po jednej stronie osiedla a wyjazd po drugiej ( od nowej inwestycji Bbejotu) nie byłoby problemu. Aktualnie wjazd i wyjazd dwóch samochodów w tym samym czasie nie jest mozliwy!!!!!!!!. Co na to Marvipol ?????? zapewne ma to gdzieś........
Tak na poważnie to chyba powinniśmy zgłościć ten bubel architektoniczno - budowlany do stosownego organu. Tylko nie wiem, czy wtedy nie strzelilibyśmy sobie w stopę, bo może się to skończyć wydaniem negatywnej decyzji o użytkowaniu obiektu, przez co nie moglibyśmy w nim zamieszkać.
Nadzór budowlany już wydał pozwolenie na użytkowanie (stąd umawianie terminów podpisywania aktów notarialnych).

Po pierwszej wizji lokalnej całkowicie zgadzam się z poprzednikami, garaż a zwłaszcza wyjazd z niego jest rozwiązany fatalnie. Pierwsze co możnaby poprawić to przeprogramowanie systemu - szlaban wyjazdowy nie powinien się opuszczać do momentu, gdy wszystkie samochody nie opuszczą podjazdu, obecnie dochodzi do niebezpiecznych sytuacji. Wydaje się także, że system nie jest do końca uruchomiony - nie działają "kasetony" sygnalizujące czekaj/jedź ani też sygnalizacja świetlna.

Głupotą jest także osłupkowanie drugiego wyjazdu z parkingu naziemnego - jeśli możnaby na niego wjeżdżać od strony budynku A, a wyjeżdżać tu gdzie obecnie, zmniejszyłoby to kolizyjność z wyjazdem z garażu. Jedyny problem to dodatkowy szlaban i dłuższy spacer dla "funkcjonariusza" ochrony, chociaż na szlabanach i tak są domofony.

Nadzór budowlany już wydał pozwolenie na użytkowanie (stąd umawianie terminów podpisywania aktów notarialnych).



Mam pytanie, czy w sprawie umawiania terminów podpisania aktów notarialnych Marvipol sam dzwoni do klientów, czy przeciwnie klient na własną rękę umawia już ten termin
Póki co samoobsługa... Szczegóły w wątku Akt notarialny.

wnioskuje ze masz wieksze auto... hehe.. 3mam kciuki i z niecierpliwoscia czekam na relacje czy sie udalo
Z wjazdem nie ma bólu, gorzej z wyjazdem. Poza tym jak sąsiedzi poparkują na swoich miejscach to będzie ciasno z wysiadaniem. Miejsce w garażu wygrała więc żonina luxtorpeda
ja tylko mam nadzieję drodzy sąsiedzi że mamy na osiedlu odpowiednie służby z łopatami i solą -bo wjazd jest dość stromy i co gorsza nie-kryty,
mam nadzieję że jak go zasypie to go ktoś odkopie i dam radę rano wyjechać, bo za oknam niezła śnieżyca...

Z samym wjeżdżaniem daję radę, gorzej jest z szerokością miejsc postojowych, zwłaszcza że mam miejsce przy ścianie
Wczoraj na naszym osiedlu widziałam pana, który odśnieżał patio, nie wiem jak z wjazdem do garażu... ale pewnie też. I pani, która sprząta klatki również była
WITAM
Snieżek sypie nieźle, włśnie przed chwilą wyjeżdżałem z garażu....... było niezbyt ciekawie .
Gruba warstwa świeżego śniegu pokryła podjazd, jeśli do jutra coś z tym nie zrobią nie ma po co wjeżdżać do garażu . Zastanawiam się dalczego nie działa podgrzewanie podjazdu....oszczędność energii??? a może celowe wyłączenie???????
o rany rany to wjazd będzie podgrzewany?!

jeśli tak to zakocham się w tym osiedlu

dobranoc!
Witam.

Dzisiaj wjeżdżałem tak około 21:20 przy zacinającej śnieżycy i faktycznie pomijając szlaban, przy naszym "filarze szczęścia" nie było ni krzty śnieżnego puchu. To może świadczyć o tym, że faktycznie coś lub ktoś ten newralgiczny punkt ogrzewa dbając o Nasze bezpieczeństwo.

...myślę, że równie ważny jest wyjazd w miejscu tuż przed szlabanem. Po ostatnich opadach, gdy byłem już prawie na górze, nieźle buksowały mi koła..

ja tylko mam nadzieję drodzy sąsiedzi że mamy na osiedlu odpowiednie służby z łopatami i solą -bo wjazd jest dość stromy i co gorsza nie-kryty,
mam nadzieję że jak go zasypie to go ktoś odkopie i dam radę rano wyjechać, bo za oknam niezła śnieżyca...

Z samym wjeżdżaniem daję radę, gorzej jest z szerokością miejsc postojowych, zwłaszcza że mam miejsce przy ścianie


Z ciekawości zmierzyłem szerokość mojego miejsca, od ściany do środka bocznej linii 2,40m. wg przepisów minimalna szerokość to 2,30m, więc licząc od środka linii do drugiego środka to będzie to 2,30m - a nie wiem dokładnie jak się liczy szerokość.


Z ciekawości zmierzyłem szerokość mojego miejsca, od ściany do środka bocznej linii 2,40m. wg przepisów minimalna szerokość to 2,30m, więc licząc od środka linii do drugiego środka to będzie to 2,30m - a nie wiem dokładnie jak się liczy szerokość.


To co piszesz to tylko połowa prawdy. Wszystko jest w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 w sprawie warunków technicznych (Dz.U. 2002 nr 75 poz. 690), Rozdział 10. Jeszcze jest ważna szerokość przejazdu i usytuowanie pojazdu. Poza tym żadne przepisy nie precyzują jak powinno sie parkować przy której krawędzi miejsca lub na środku.
Wczoraj za bramą wjazdową do garażu ( od wewnątrz po prawej stronie ) pojawiła się "piękna" konstrukcja z siatki - prawdopodobnie będą tam klimatyzatory z przychodni powyżej - która zajęła cenne miejsce na którym można było manewrować przy wjeździe. Tym samym wjaz i tak beznadziejny został jeszcze utrudniony. Ciekawe kto wydał zgodę na jej zamontowanie?????

Wczoraj za bramą wjazdową do garażu ( od wewnątrz po prawej stronie ) pojawiła się "piękna" konstrukcja z siatki - prawdopodobnie będą tam klimatyzatory z przychodni powyżej - która zajęła cenne miejsce na którym można było manewrować przy wjeździe. Tym samym wjaz i tak beznadziejny został jeszcze utrudniony. Ciekawe kto wydał zgodę na jej zamontowanie?????
Ja to kto? Nie wiesz oświecę Cię - zarządca Marvipol, i jeszcze przez 3 lata będzie rządził sobie na osiedlu wydając pewnie równie niekorzystne dla nas decyzje.
witam,
zarządca będzie przez 3 lata jeśli my jako wspólnota tak będziemy chcieli, chcemy inaczej na zebranie zapraszamy notariusza i wypowiadamy umowę, wiem już to ćwiczyłem, co do tej konstrukcji fakt tragiczne miejsce ale wg. mnie klima wykluczona - to już są części wspólne!!! A więc zgoda nasza. Co za bałagan, z niecierpliwością czekam na pierwsze zebranie.
tr
co do wjazdu, pierwsze skojarzenie to "test trzeźwości". szczerze mowiąc nie mam pojęcia co autor miał na myśli. A tak poważnie może da się zwęzić ten słup?

czekam na pierwsze oznaki lakieru na słupie;)
ofiarom słupa proponuje skladać kwiaty pod transformatorem przerobionym na pomnik marvipolu
Wczoraj zostałam zagadnięta przez Ochronę i pouczona, iż system w garażu już działa i teraz należy postępować zgodnie z instrukcją. Tak też uczyniłam wyjeżdżając... i stałam, i czekałam na JEDŹ 10 min! Na zmianę pojawiało się tylko STOP i CZEKAJ. Gdy skontaktowałam się z Ochroną, usłyszałam, że teraz jak jest CZEKAJ to znaczy, że można jechać. Zapytałam, czy nie powinnam poczekać na JEDŹ i usłyszałam, że jak chcę czekać, to mogę czekać, obym tylko korka nie spowodowała... Fajnie! Działa w 100%! A ja mam jeszcze za to zapłacić w czynszu!
W sobotę byłem świadkiem działania naszego systemu garażowego, jeden z sąsiadów chciał wyjechać, zatrzymał się tuż przed bramą i próbował ją otworzyć, ta była uparta i tkwiła w miejscu. Sytuację uratował ochroniarz, bo instrukcja wywieszona na drzwiach jest mało precyzyjna w kwestii "pętli" - dzięki temu mogłem przekonać się gdzie dokładnie owa "pętla" się znajduje. Przed wyświetlaczem jest ślad w betonie po cięciu - to tam jest pętla, i tam musi być samochód i wciskany guzik pilota jednocześnie, aby brama uniosła się. Od ochroniarza dowiedziałem się jeszcze bardzo ciekawej rzeczy:
Gdy jeden samochód opuści garaż, drugi musi czekać na fakt opuszczenia przez niego "pętli" za wyjazdem za szlabanem (nie wiem dokładnie gdzie), wtedy może się okazać, że skręcający w lewo i czekający aż ktoś go wpuści na Ryżową blokuje "pętlę" a tym samym kolejny samochód, który chce jechać w prawo w Ryżową musi czekać, choć praktycznie mógłby spokojnie przejechać.
A byłoby tak pięknie, gdyby wg pierwszego projektu po jednej stronie osiedla był wjazd a po drugiej wyjazd, ale nie ma tak
Instrukcja korzystania z garażu jest zakręcona jak ruski termos. Kto wie jakie przygody, podobne do tych jakie opisałem niedawno (link poniżej), nas jeszcze czekają:
http://www.skorosze.eu/vi...er=asc&start=14

Swoją drogą, nie mogę odeprzeć wrażenia, że ktoś nam zgotował tę zabawę, robiąc spore oszczędności.
Należy zatrzymać się PRZED wyświetlaczem ze znakiem STOP (jak zwykle w takich sytuacjach... jak inaczej zobaczyć co jest wyświetlane?). Po wciśnięciu przycisku na pilocie komunikat zmienia się na CZEKAJ a następnie JEDŹ. Jeśli przed nami ktoś wyjeżdżał z garażu lub wjeżdża na parking naziemny, komunikat CZEKAJ będzie wyświetlany do momentu gdy za szlabanem wyjazdowym będzie miejsce. Czyli, poprzednio wyjeżdżający musi zjechać na ulicę Ryżową.

Obecnie jest więc tak, jak mówi instrukcja. Szlaban wyjazdowy otwiera się sam, nie trzeba dodatkowo wciskać przycisku (o ile jest za nim miejsce). Pchanie się pod górę, gdy nie da się przekroczyć szlabanu wyjazdowego jest bez sensu. Oczywiście każdy powinien posiadać umiejętność ruszania "pod górkę", ale w praktyce bywa różnie...
Witam,
z doświadczeń garażowych mogę powiedzieć, że działanie sygnalizacji i szlabanów jak na razie bez niespodzianek.
Niestety strasznie wąsko na wjeździe a i na miejsce zaparkować przy pełnym obłożeniu nie będzie łatwo się ustawić. Mam mazde 626 i naprawdę przy filarze wjazdowym jest ciasno a po zaparkowaniu o wyjęciu dziecka z fotelika nie będzie mowy. Alejki też są wąskie przez co nie będzie łatwo też wyjechać z miejsca postojowego.

Jeżeli chodzi o wyjazd to czekanie aż samochód wyjedzie na Ryżową i zwolni "pętlę" jest bezpieczniejsze niż wyjeżdzać zaraz za nim i z pewnością nauczy nas to cierpliwości. (szczególnie rano).

Pozdrawiam,
Ciekawe gdy jakiś samochód będzie podjeżdżał pod wjazd pod budynek i czekał na otwarcie szlabanu, co wtedy?, czy wyjeżdżający też będą czekać, jaki zasięg ma ta "pętla"
GC, zgadzam się że "pchanie" się pod górę, gdy pali się czekaj nie ma sensu. Opisane przeze mnie niespodzianki miały miejsce przed uruchomieniem sygnalizacji, jeszcze w grudniu. Najciekawsze było to, że szlaban otwierał się i zamykał jednoczesnie ze szlabanem parkingu naziemnego. Ewidentnie był to błąd systemu. Zaraz po tym incydencie, przez jakiś czas szlabany pozostały otwarte na stałe (Alleluja). Obecnego, w pełni uruchomionego systemu nie miałem jeszcze okazji przetestować, ale i tak mnie już nic nie zaskoczy.
Moja ostatnia uwaga dotyczyła osobnego wjazdu i wyjazdu. Chyba nie ma wątpliwości, że tak byłoby sprawniej i bezpieczniej.
na prawdę zadziwia mnie wasz entuzjazm odnośnie "w pełni działąjącego" systemu...

Wprowadzone ostatnio zmiany strasznie ograniczyły przepustowość całej konstrukcji, teraz nie może wyjechać kilka aut na raz, tylko każde kolejne musi czekać z wyjazdem z garażu aż to przed nim wjedzie w Ryżową czyli optymistycznie czeka co najmniej minutę, jest 320 miejsc parkingowych, załóżmy że 1/6 pojazdów jedzie do pracy na rano i wyjeżdża z garażu o ósmej -ten prosty rachunek daje nam bagatela 50 minut spędzone w garażu! Czyli pierwszy korek zaczana się już na miejscu parkingowym -jesteśmy chyba jedynym takim osiedlem....

Przed chwilą wróciłem z miasta i byłem świadkiem ciekawej sytuacji kiedy to kilka samochodów stało na dole i nie mogło wyjechać -okazało się że drzwi się nie otwierały bo jakiś kierowca gadał sobie u góry przez telefon blekując lekko wyjazd na ryżową

żadna instalacja nie powinna próbować być sprytniejsza od użytkowników garażu!!!!

GC, zgadzam się że "pchanie" się pod górę, gdy pali się czekaj nie ma sensu. Opisane przeze mnie niespodzianki miały miejsce przed uruchomieniem sygnalizacji, jeszcze w grudniu. Najciekawsze było to, że szlaban otwierał się i zamykał jednoczesnie ze szlabanem parkingu naziemnego. Ewidentnie był to błąd systemu. Zaraz po tym incydencie, przez jakiś czas szlabany pozostały otwarte na stałe (Alleluja). Obecnego, w pełni uruchomionego systemu nie miałem jeszcze okazji przetestować, ale i tak mnie już nic nie zaskoczy.
Moja ostatnia uwaga dotyczyła osobnego wjazdu i wyjazdu. Chyba nie ma wątpliwości, że tak byłoby sprawniej i bezpieczniej.

Zgadzam się, w Twoim przypadku na pewno coś w programie zawiodło. Moja wypowiedź odnosiła się do jeszcze wcześniejszej, na temat podjeżdżania pod samą bramę oraz konieczności poczekania "na dole" aż zwolni się miejsce na wyjeździe "na górze":

w skrocie jak wygladal moj dzisiejszy wyjazd z garazu

jade , patrze na wyswietlacz - napisane 'stoj',
zatrzymalem sie, patrze w lewo - auto - tez do wyjazdu,
napisane stoj wiec stoje. drugie auto wyjechalo przez brame, na moim wyswietlaczu pokazal sie na zielono napis jedz. ruszylem
szlaban zamknal sie prawie na masce.
naciskanie pilota nic nie dalo musialem dac na wsteczny wrocic 10m przed wyswietlacz. dopiero wtedy udalo mi sie otworzyc wyjazd.

horror szoł
Bardzo prawdopodobne, że auto z lewej nie zastosowało się do sygnału "STOP"/nie użyto pilota i wykorzystano Twoje zgłoszenie wyjazdu. Dopóki samochód nie stoi przed sygnalizatorem na pętli indukcyjnej, system nie wie że ktoś chce wyjeżdżać.

Dziś zaobserwowałem sytuację, która mogła być tylko przejawem cwaniactwa albo analfabetyzmu: wyjeżdżając z kierunku "na wprost" zatrzymałem się przed sygnalizatorem z komunikatem "STOP". Z lewej strony wyjechał jeden samochód, natomiast od razu za nim ktoś usiłował wcisnąć się "na drugiego", w efekcie zatrzymał się na szlabanie przed bramą wyjazdową prawdopodobnie go uszkadzając.

Żaden system nie zadziała poprawnie, jeśli znajdą się "użytkownicy" którzy nie przestrzegają żadnych reguł. Im więcej osób, które nie rozumieją lub nie chcą rozumieć słowa pisanego (STOP/CZEKAJ), tym niestety będziemy więcej płacić za utrzymanie garażu i "awarie/nieprzewidziane wydatki".
dobry system to taki ktory jest a ktorego nie widac. to maszyny mają być dla ludzi a nie na odwrót!

jesli system krzaczy sie przy tym natezeniu ruchu co jest teraz to o zgrozo co bedzie potem?
Będzie tak, że żeby wyjechać z garażu będę wychodził z pół godziny wcześniej niż powinienem, czy lepiej jak wsiądę w autobus i te 1/2h spędzę w korku
...a parkowanie na poziomie ulicy nie stanowi niestety alternatywy - juz teraz trudno znaleźć miejsce nawet na błocie po drugiej stronie Ryżowej, nie mówiąc o zatoce.
A było tak ładnie i pięknie przed podpisaniem umowy, miejsca parkingowe dla gości w garażu, parking przed budynkiem....pobudka ...piękny to był sen

dobry system to taki ktory jest a ktorego nie widac. to maszyny mają być dla ludzi a nie na odwrót!
jesli system krzaczy sie przy tym natezeniu ruchu co jest teraz to o zgrozo co bedzie potem?


Mamy jeden wjazd, jeden wyjazd i taki a nie inny dostęp do drogi publicznej i tu się nic nie zmieni. Uwzględniając te elementy system kontroli wjazdu i wyjazdu został zaprogramowany poprawnie - zmniejsza niebezpieczeństwo kolizji pod warunkiem, że ludzie stosują się do jego zasad. Oczywiście, im bardziej system jest "głupoto-odporny" tym lepiej, ale czasami po prostu nie da się wszystkiego przewidzieć lub jest to za drogie.

Od kierowców, którzy przecież zdali egzamin na prawo jazdy, można chyba wymagać umiejętności czytania i rozróżniania kolorów. Jeśli ktoś zignoruje czerwone światło na skrzyżowaniu, czy powinien w razie kolizji mieć potem pretensję do ZDM że sygnalizator nie przewidział, że on chce jeszcze załapać się na zielonym? Żeby była jasność, ten przykład nie ma zastosowania do Bartka13, lecz kogoś kto najprawdopodbniej postanowił wyjechać korzystając z otwartej dla Bartka13 bramy, lecz mając na sygnalizatorze komunikat "STOP".

Ja rozumiem, że można się spieszyć, że może powstać korek przy wyjeździe - niestety na taki budynek się zdecydowaliśmy bardziej lub mniej świadomie. Trzeba jednak zrozumieć, że ignorowanie instrukcji skończy się tylko i wyłącznie jeszcze większym wydłużeniem czasu wyjazdu (bo trzeba się cofać znowu nad pętlę) lub szkodami (bo ktoś rozwali szlaban, bo uszkodzi sobie samochód).

Ze słów pani z ochrony wynika, że szlabany najczęściej są mechanicznie uszkadzane przez kierowców, a nie psują się same z siebie. Jeśli wszyscy zaczną się w końcu stosować do instrukcji i komunikatów na wyświetlaczach, będziemy mieli mniej problemów z awariami/uszkodzeniami, a wjazdy i wyjazdy będą odbywać się sprawniej.
Nie ukrywam, że przykład cwaniactwa widzianego wczoraj i jego efekty w postaci rozwalonego szlabanu mnie zbulwersował, bo za takie wyczyny niecierpliwych/niepiśmiennych/za sprytnych użytkowników zapłacimy zapewne wszyscy.
wyjezdzalem na typowego amerykanina jak powyzej opisalem. zastosowalem sie w 100% do znakow.
szlaban zamknal sie na mojej masce
Konstrukcja naszego wjazdu to idealny pokaz jak można zrobić coś drogiego niesprawnego i utrudniającego życie. Korzystałem już z wielu parkingów podziemnych zazwyczaj jeden pilot wystarczał.
Sam garaz wyglada jakby był zaprojektowany po pijaku albo architekt o nim zapomniał, pomijam słup na środku pewnie po paru latach zmieni sie jego srednica o grubosc tynku bo nie wierze by nikt sie do niego nigdy nie "przytulil"
Miejsca parkingowe oddzielone scianka (gratuluje) ciekwe ile stluczek wyniknie z tego powodu wyjezdzajacy z miejsca nie widzi glownej drogi a ten jadacy nia samochodu ktory wyjezdza, czy nie lepiej zamiast stawiac szlaban 10 cm przed drzwiami (heh podwojne zabezpieczenie) kupic lustra wypukle i przy kazdej sciance zamontowac?
Ciekaw jestem jak producent tego sprytnego i wybitnie intuicyjnego algorytmu garazowego przewidzial mozliwosc wjazdu/wyjazdu takimi pojazdami jak rower/motorower/skuter/motocykl z tego co probowalem przetestowac czujki polozenia samochodu wymagaja sporego obszaru czy w zwiazku z tym jest to garaz tylko dla aut osobowych o okreslonych wymiarach zewnetrznych? dlugosc max ogranicza slup a min tzw petle. BRAWO
Tak czy siak najbardziej rozbawil mnie szlaban 10 cm przed drzwiami dzialajacy na ten sam guzik i postawiony przez kuzyna architekta w celu wyeliminowania zbednych zasobow magazynu i zapewnienia sobie pozniejszej mozliwosci serwisu
Nie dziwi mnie juz cena 40 zł za miejsce parkingowe ktore juz raz kupilem...
Zgadzam się z przedmówcą w całej rozciągłości zagadnienia. Na wszystkich osiedlach wokół które zbudował np Ebejot wjazdy są normalne ( szerokie , bez zakrętów) i wewnątrz też jest ok. Na osiedlu na którym mieszkam obecnie jest przynajmniej 20 bram w garażach gdyż jest podzielony na sektory a jest tylko opłata za konserwację i to niższa niż na platanach i bez dodatkowych 40 zl za miejsce. To jest jakieś nieporozumienie żeby dodatkowo płacić za tak spartolony garaż. Jak zaznaczył przedmówca po co jest szlaban przed bramą????!!!! Najpier otwiera się kilkanaście sekund brama a po jej otwarci następne kilka sekund szlaban, brakuje jeszce tylko kolczatki i mostu zwodzonego.

Po prostu tragedia...............................
Prawdopodobnie ten szlaban ma chronić przed wjeżdżaniem pod górę w sytuacji, gdy nie będzie można opuścić podjazdu (poprzedni samochód nie wyjechał na ulicę). Póki działał, zamykał się po każdym pojeździe, który przejechał przez bramę. Otwierał się, gdy droga była ponownie wolna. Brama pozostawała cały czas otwarta, bo jej zamknięcie i otwarcie trochę trwa. Oczywiście nie byłby potrzebny, gdyby tylko stosować się do wskazań na wyświetlaczach, ale jak już wiadomo nie zawsze jest to wystarczające.
szlaban przy bramie jest po to aby...
jest koncepcja iz w lato brama bedzie na stale otwarta...
wowczas role bramy bedzie pelnil ten maly szlabanik

informacje uzykane od fachowcow ktore grzebaly przy tym G...


jest koncepcja iz w lato brama bedzie na stale otwarta...


Jaki jest sens takiego działania, bo chyba nie problemy z wentylacją pomieszczenia?? W takim razie po co w ogóle ta brama... to tak jak bym wstawiła sobie drzwi do mieszkania, ale ich nie zamykała... bo po co??
Zastanawiam się kiedy skończą się te wspaniałe pomysły na uatrakcyjnianie osiedla

Pozdrawiam
Zgadzam sie z przedmówcą. Może wogóle zrezygnujmy z bramy i zróbmy rok otwartego garażu. Wtedy każdy kto będzie chciał niech sobie wchodzi i bierze co chce.
Osobiście oczekuje że mechanizm w garażu będzie obsługiwał również pojazdy jednośladowe. Zamierzam parkować na swoim miejscu rower i mechanizm powinien mi to umożliwiać. Obowiązkowo musi zapewnić bezpieczeństwo (ma na myśli próby kradzieży aut, lub ich okradania) oraz być funkcjonalny.
Iwonka, ludzie... spokojnie... ja tego nie wymyslalem i mi tez te swietne pomysly naszych projektaktow srendio podobaja...

tylko mowie po co jest to zamontowane
info pewne bo od monterow...
m@rcin, thx za info, z pewnością cenne, jak wszystkie dotyczące naszego osiedla...

nie bierz do siebie mojego komentarza... był on raczej pod adresem autora tych "błyskotliwych" pomysłów...
a że słyszymy je na każdym kroku od jakiegoś czasu, to ręce opadają, a komentarz sam się prosi, żeby go napisać
ja też uważam że lustra w garażu są niezbędne bo jak się w nim zrobi ruch to będą stłuczki -zwłaszcza jak się ma miejsce w bocznych odnogach korytarza! MARVIPOL powinien nam je zamontować na swój koszt w ramach zadośćuczynienia za skopanie wjazdu i wyjazdu!!

Garaż w myśl umowy przedwstępnej jest nam sprzedawany a w myśl aktu notarialnego jest daną nam w użytkowanie na wyłączność częścią wspólną obiektu.. I nie możesz tego zapisu zmienić bo akt podpisujesz taki jaki jest albo wcale...

rozmawialem dzis z p. Konarska nt rzeczonych luster. Temat bedzie z pewnoscia realizowany.
Sugerowala, ze powinno sie to odbyc z pieniedzy wspolnoty. Otoz tez przychylam sie do opinii, ze to obowiazkiem MARVIPOLU jest oddanie budynku w stanie zapewniajacym mieszkancom bezpiecznego poruszania sie po czesci wspolnej (tu:garaz).

W czwartek miałam okazję zostawić kawałek lakieru swojego auta, przy wjeździe do garażu po prawej stronie. W zasadzie do tej pory na pełnym skupieniu i ze szczękościskiem udawało mi się wjeżdżać - ale to tak ma niby być cały czas? Widzę że nie ja pierwsza zostawiłam lakier na ścianie przy wjeździe mam zamiar wysłać zdjęcie zarysowanego auta i ściany do Marvipolu - ciekawe co oni na to? Jak wspominałam nie ja pierwsza i pewnie nie ostatnia miałam problem z wjazdem do garażu.

Jak zaznaczył przedmówca po co jest szlaban przed bramą????!!!! Najpier otwiera się kilkanaście sekund brama a po jej otwarci następne kilka sekund szlaban, brakuje jeszce tylko kolczatki i mostu zwodzonego.
Po prostu tragedia...............................


Calkowicie popieram przedmówców.
Nie dość że sam garaż wewnątrz i wjazd to jakiś totalny niewypał to jeszcze ten beznadziejny system wjazdowy/wyjazdowy. Piszę świadomi beznadziejny, bo jeśli do dnia dzisiejszego działa nieprawidłowo to chyba coś jest nie tak. To co widziałem wczoraj i dziś próbując wjechać i wyjechać to normalnie do "śmiechu warte" można podać. Ochrona ciągle tem biega, sam też nie wie co się dzieje, czemu nie działa, a ostatecznie kończy się że ręcznie/mechanicznie otwierają bramę i bramki. Już teraz widdać że coś z tym systemem jest nie tak i w tym garażu się nie sprawdza. Teraz już są problemy i korki w garażu, a co będzie gdy garaże się zapełnią ! Jak na razie to 24h ktoś tam musi czuwać i recznie "sterować" tymi bramami - Może prezes Marvipolu jest zainteresowany taką funkcją... Rewelacyjny system. Gratulacje dla autorów i inspektorów którzy to odebrali!
40pln razy 300(ilosc mieszkan?) = 12.000miesiecznie i 144.000PLN rocznie . za taki szajs....

Pani ktora zadebiutowala na slupie szczerze wspolczuje. Prosze koniecznie obarczyc marvipol kosztami naprawy moze zwężą chociaż ten słup. Szczerze mowiac moje zdanie jest takie ze wiele manewrow samochodowych mozna wytrenowac ale to co trzeba robic przy naszym wjezdzie i wyjezdzie to szczyt ekwilibrystyki i nawet mala corolką jest problem.

Bylem tez swiadkiem wjazdu forda transita, ktory na dobre 10minut zablokowal wjazd.

Co na to straz pozarna? Co w razie ewakuakcji budynku???

"zaprojektowany po pijaku..."
wczoraj koło 11 była awaria systemu w obie strony, kilka aut nie mogło wjechać i kilka stało na dole nie mogąc wyjechać..

to jest chore że można mieć problem z wyjazdem z własnego garażu, i tylko pilot może otworzyć szlaban, a co jeśli coś się stanie i trzeba będzie pognać do szpitala albo wysiądzie mi bateria w pilocie -NIE WYJADĘ!!
Wjazd do garażu nie jest łatwy ale można go wyczuć nawet dłuższym autem natomiast cały ten system ograniczenia możliwości wyjazdu jest delikatnie mówiąc do dupy..

Co to niby ma znaczyć że w połowie pustym garażu ustawia się kolejka kilkunastu aut nie mogących sforsować bramy -powinna być choćby prosta korba, jak coś się popsuje żeby ręcznie otworzyć!

Będę się domagał zmiany tego systemu, na pewno jest to sprawa do poruszenia na spotkaniu mieszkańców.

wczoraj koło 11 była awaria systemu w obie strony, kilka aut nie mogło wjechać i kilka stało na dole nie mogąc wyjechać..

to jest chore że można mieć problem z wyjazdem z własnego garażu, i tylko pilot może otworzyć szlaban, a co jeśli coś się stanie i trzeba będzie pognać do szpitala albo wysiądzie mi bateria w pilocie -NIE WYJADĘ!!
Wjazd do garażu nie jest łatwy ale można go wyczuć nawet dłuższym autem natomiast cały ten system ograniczenia możliwości wyjazdu jest delikatnie mówiąc do dupy..

Co to niby ma znaczyć że w połowie pustym garażu ustawia się kolejka kilkunastu aut nie mogących sforsować bramy -powinna być choćby prosta korba, jak coś się popsuje żeby ręcznie otworzyć!

Będę się domagał zmiany tego systemu, na pewno jest to sprawa do poruszenia na spotkaniu mieszkańców.

Przy bramie jest skrzyneczka z przyciskami, strzałka w górę uruchamia otwieranie bramy. Wczoraj jak chciałem wyjechać, to ochroniarz przyleciał żeby w ten sposób umożliwić mi wyjazd (jak się dowiedziałem latał tak od rana) tak więc poza pilotem da się to dziadostwo otworzyć.
Wg mnie bzsensowe jest to że wjazd/wyjazd z garażu naziemnego koliduje z wyjazdem z garażu naziemnego. JAk można było to tak zaprojektować. Jaki był probem w tym aby na przykład ta bramka do garażu naziemnego znajdowała się po drugiej/przeciwnej stronie, przy pudynku A, lub przynajmniej tam był sam wjazd do garażu naziemnego...Dodatkowe koszty dla Marvipolu .....
Parking naziemny to min. droga dojazdowa dla zaopatrzenia usług, wywyozu śmieci, droga pożarowa, parking dla niepełnosprawnych. Obecnie ruch tam w zasadzie powinien być bardzo mały, ale gdy się wkrótce nasili to samochody wjeżdzające na parking naziemny zablokują wyjazd z garażu podziemnnego. I tu już żaden cudowny system nie pomoże i żadne "pętle" bo nikt nie zabroni wjazdu z Ryżowj przed bramkę garażu naziemnego. Jeżeli system wykryje tam jakieś auto to.....czekamy sobie w korku w garażu podziemnym do wyjazdu.....


Przy bramie jest skrzyneczka z przyciskami, strzałka w górę uruchamia otwieranie bramy. Wczoraj jak chciałem wyjechać, to ochroniarz przyleciał żeby w ten sposób umożliwić mi wyjazd (jak się dowiedziałem latał tak od rana) tak więc poza pilotem da się to dziadostwo otworzyć.


Zgadza się mozna bez problemu otworzyć bramę od wewnątrz, ale przyciski w tej skrzynce niestety nie otwierają szlabanów..
czekam z niecerpliwością aż któryś z lokatorów podpatrzy bądź dopyta i podzieli się informacją czy i jak można ręcznie (bez pilota) otworzyć szlabany na podjeździe - to może być niezmiernie cenne gdy znowu się coś popsuje..

pozdrawiam
Dziś z ciekawości postałem trochę przy naszym wyjeździe z garażu i podpatrywałem w jaki sposób kierowcy radzą sobie z trudnym zadaniem wjazdu bądź wyjazdu. Przykuło moją uwagę to, że nijak do realiów jazdy w garażu mają narysowane na posadce linie określające teoretyczny tor jazdy samochodu. Zarówno wyjeżdzający z pozycji na wprost jak i wjeżdzający i skręcający od razu w prawo kierowcy muszą przejechać linię, czyli wjechać komuś w drogę. Dodatkowa atrakacja czeka kierowców, którzy startują z "pętli" do wyjazdu w lewo i tych co właśnie wjeżdżają do garażu i właśnie skręcają w prawo. Sam to przećwiczyłem jako wjeżdżający focusem kombi czyli niemałym autem. Sąsiad który właśnie wyjeżdzał musiał ostro kręcić w swoją prawą stronę, żebym ja mógł się zmieścić i nie porysować sobie aut. Jednym słowem na tym zakręcie trzeba jechać autem, które ma skrętne obydwie osie lub też poruszać się normalnym autem jak dawniej na placu manewrowym - trochę do przodu, kontra, do tyłu, znów kontra i do przodu. Tak samo będzie na miejscach parkingowych przy wyjeżdżaniu. POWODZENIA WSZYSTKIM ŻYCZĘ I ZNIŻEK U BLACHARZA

Dziś z ciekawości postałem trochę przy naszym wyjeździe z garażu i podpatrywałem w jaki sposób kierowcy radzą sobie z trudnym zadaniem wjazdu bądź wyjazdu. Przykuło moją uwagę to, że nijak do realiów jazdy w garażu mają narysowane na posadce linie określające teoretyczny tor jazdy samochodu. Zarówno wyjeżdzający z pozycji na wprost jak i wjeżdzający i skręcający od razu w prawo kierowcy muszą przejechać linię, czyli wjechać komuś w drogę. Dodatkowa atrakacja czeka kierowców, którzy startują z "pętli" do wyjazdu w lewo i tych co właśnie wjeżdżają do garażu i właśnie skręcają w prawo. Sam to przećwiczyłem jako wjeżdżający focusem kombi czyli niemałym autem. Sąsiad który właśnie wyjeżdzał musiał ostro kręcić w swoją prawą stronę, żebym ja mógł się zmieścić i nie porysować sobie aut. Jednym słowem na tym zakręcie trzeba jechać autem, które ma skrętne obydwie osie lub też poruszać się normalnym autem jak dawniej na placu manewrowym - trochę do przodu, kontra, do tyłu, znów kontra i do przodu. Tak samo będzie na miejscach parkingowych przy wyjeżdżaniu. POWODZENIA WSZYSTKIM ŻYCZĘ I ZNIŻEK U BLACHARZA

Szacunek dla ciebie że wjeżdżasz takim autem..

Podobnie jak piszesz jest gdy z głównego korytarza od wejścia trzeba wjechać w lewą odnogę -też teoretycznie z linii wynika że to "droga dwupasmowa" tymczasem jest tak wąsko i skręt jest tak ostry iż żadne auto jadące w przeciwnym kierunku nie wjedzie tam póki droga nie będzie pusta bo jadąc obojętnie w którym kierunku potrzeba obydwu pasów..
Dziś po 8 kolejny "pomysłowy" zapewne robotnik, chciał wyjechać zaraz po innym samochodzie. Widziałem, jak drugi wysiadł i próbował odgiąć szlaban, który oparł się na samochodzie. Zjawiła ochrona, na ich pytanie co robią wzruszyli ramionami, że po prostu wyjeżdżają. Bez komentarza.
wiec albo ustalenia z zebrania "poszly w las" albo dotyczy to mieszkancow, ktorzy w nim nie uczestniczyli.
zatem przypomne o koniecznosci poinstruowania robotnikow odnosnie sposobu dzialania bram i szlabanow. Zaoszczedzi to - miejmy nadzieje - dodatkowych wydatkow calej wspolnoty.


Będzie tak, że żeby wyjechać z garażu będę wychodził z pół godziny wcześniej niż powinienem, czy lepiej jak wsiądę w autobus i te 1/2h spędzę w korku
Dokładnie. Przeprowadzka z Piastowa miała mi zaoszczędzić pół godziny które spędzam na Alejach zanim dojadę do Ryżowej. Wygląda na to że będę stał te pół godziny w garażu. Ktoś zmierzył ile trwa procedura wypuszczenia jednego auta z garażu ?
dla projektanta wjazdu, system bram też nie zazdroszczę .
Czy ktoś zna powód, dla którego szlaban przy wjeździe do naszego garażu został owinięty taśmą?... czy po pracy będzie można normalnie wjechac do garażu? bo rano wypuściła mnie Pani z ochrony...

Czy ktoś zna powód, dla którego szlaban przy wjeździe do naszego garażu został owinięty taśmą?... czy po pracy będzie można normalnie wjechac do garażu? bo rano wypuściła mnie Pani z ochrony...

Powodu nie znam, ale wiem że wjazd w takiej sytuacji odbywa się lewą stroną, czyli wyjazdem (co przerabiałem wczoraj wieczorem).
Czemu się sąsiedzi dziwią to najzwyklejsza usterka wspaniałego i niezawodnego systemu firmy VEKTA. A co to dopiero będzie jak kilkanaście osób będzie do pracy wyjeżdżało. Ja wczoraj czekałem na wyjazd z garażu ok 5 minut, NIEZAWODNY system odmówił posłuszeństwa, więc dopiero jak przyszedł ochroniarz i ręcznie zaczął uruchamiać szlaban korek ruszył. Zastanawiam się co do powiedzenia na temat systemu ma ich twórca - pewnie znów powie, że to NASZA - użytkowników wina.
Szanowni Państwo,
garaż ma zdaje się 308 miejsc postojowych. Wierzę, iż dopiero przy pełnym obłożeniu poznamy sekretny system bezawaryjnego działania bram i szlabanów.


[...]Sąsiad który właśnie wyjeżdzał musiał ostro kręcić w swoją prawą stronę, żebym ja mógł się zmieścić i nie porysować sobie aut. Jednym słowem na tym zakręcie trzeba jechać autem, które ma skrętne obydwie osie lub też poruszać się normalnym autem jak dawniej na placu manewrowym - trochę do przodu, kontra, do tyłu, znów kontra i do przodu. Tak samo będzie na miejscach parkingowych przy wyjeżdżaniu. POWODZENIA WSZYSTKIM ŻYCZĘ I ZNIŻEK U BLACHARZA

Można tez zwolnić lub chwilę zaczekać aż auto przejedzie.

W czwartek miałam okazję zostawić kawałek lakieru swojego auta, przy wjeździe do garażu po prawej stronie. W zasadzie do tej pory na pełnym skupieniu i ze szczękościskiem udawało mi się wjeżdżać - ale to tak ma niby być cały czas? Widzę że nie ja pierwsza zostawiłam lakier na ścianie przy wjeździe mam zamiar wysłać zdjęcie zarysowanego auta i ściany do Marvipolu - ciekawe co oni na to? Jak wspominałam nie ja pierwsza i pewnie nie ostatnia miałam problem z wjazdem do garażu.

Ja sąsiadów na mieście rozpoznaję po wyglądzie prawego boku
czy komuś z Państwa udało się już dokupić dodatkowy pilot do garażu i ewentualnie w jakiej cenie?
Kilka miesięcy temu dodatkowe piloty były dostępne u administratora w cenie 100 zł.
tragedia. Ja tylko miałem okazję wjeżdżać, jak była podniesiona bramka, która się nie opuszczała oraz garaż.

Nadmienię jednak, że mam mniejszy samochód więc nie musze narzekać. Ale z tego co widzę tragedia w wykonaniu garażu
dzisiaj ślisko! Uwaga przy zjeździe do garażu. Mimo, że jest podgrzewany to ostatnio nie działało i było kilka niebezpiecznych sytuacji przy bramie.
Wysłałem maila do P. Piekarka z pytaniem czy po roku już naprawili. Czekam na info.
Lecz ostrzegam sąsiadów, kórzy o tym nie wiedzą - wyhamować ciężko gdy ślisko.
pozdrawiam
Ja mam pytanie, czy ktoś z sąsiadów wie dlaczego wjazd/wyjazd do garażu w porach wieczornych nie jest oświetlony Wczoraj wjeżdżałem o 18, na zewnątrz było już dosyć ciemno, ale oświetlenie wjazdu nie było włączone. Dzisiaj wjeżdżałem po 21 - ciemno jak w katakumbach. Nie dość, że nasz wjazd przypomina chory sen pijanego wariata, to jeszcze zapewniają nam dodatkowe utrudnienia w postaci egipskich ciemności
Jeśli te działania wynikają z oszczędność, to proponuję raczej zredukowanie liczby oświetlenia na naszym patio, które swą mocą dorównuje oświetleniu pasów startowych na Okęciu, a nawet śmiem wątpić, że jest widoczne z przestrzeni kosmicznej.

Pozdrawiam
Witam

Jestem za zmniejszeniem oświetlenia a przynajmniej za jego regulacją. Zauważyłem iż wystarczą większe ( ciemniejsze) chmury a oświetlenie zapala się nawet w ciągu dnia. Na pewno zapala się za wcześnie po południu przynajmniej o 30 min.