ďťż

grueneberg

Dzisiaj przy okazji wyjscia na wieczorny spacer z psem zaszlismy do smietnika miedzy B1 i B2 by wyrzucic smieci. I coz sie ukazalo naszym zdumionym oczom? Sterta smieci lezaca na ziemi obok pustawego kontenera na smieci i stajacy tuz obok kontener wypelniony ponad stan pustymi skrzynkami i pudelkami,ewidentnie po artykulach spozywczych! Nie wierzymy by cos takiego zrobil ktorys z mieszkancow naszego osiedla,wiec naszym podejrzanym zostal automatycznie sklep Zabka. Nie raz i nie dwa razy widzielismy jak ze sklepu wynoszono smieci i wyrzucano do tego smietnika,ale taki burdel zdarzylo nam sie widziec poraz pierwszy. Jeszcze tego brakowalo,by do szczurzej hodowli prowadzonej przez niezwyciezone do tej pory MPO dokladac nasza wlasna,smietnikowa szczurza hodowle!!! Moze trzeba byloby zastanowic sie nad ograniczeniem asortymentu sprzedawanego w Zabce i nad ograniczeniem dostepu do smietnikow na naszym osiedlu,jakby nie bylo przeznaczonych tylko dla nas !


Proponuję sprawdzić czy umowa najmu/dzierżawy lokalu dla żabki obejmuje również możliwość korzystania z kontenerów na śmieci bo niestety zapewne tak jest
Ja bym proponowała rozważyc ponadto opcję ZAMYKANIA SMIETNIKA - tegotygodniowe wichury sprawiały że drzwi do niego były cały czas otwarte i połowa śmieci znalazła się na całym osiedlu a dryuga połowa leży w garażu podziemnym. Czy coś możemy egzekwowac od administracji w tej sprawie? jak sądzicie?
to co zobaczyłam dziś w śmietniku przechodzi ludzkie pojęcie
resztki walające się podłodze to nie były śmieci sklepowe, obierki, resztki spagetti i wiele innych, wspaniała pożywka dla czworonożnych "przyjaciół"
może to i wiatr chociaż wątpie ale w takim razie zawiązujmy worki ze śmieciami to żaden wiatr nie spowoduje, że resztki z naszych stołów będą się walać pośmietniku.