grueneberg
Przylatujê pod dom i wchodzê do ¶rodka. Rozgl±dam siê po zakrwawionych ¶cianach, po czym siadam na zakurzonej kanapie. Zaczynam odpoczywaæ. Morphine zmniejszy³a siê i wielko¶ci koliberka usiad³a na moim ramieniu.
Wsta³em wypoczêty i wyszed³em przed dom. Morphine zwiêkszy³a siê , a ja na ni± wskoczy³em. Po chwili wzbili¶my siê w powietrze i odlecieli¶my . <NMM>
Ryu wêdrowa³a bez celu, kiedy natrafi³a na opuszczony i podniszczony dom. Zatrzyma³a siê przed nim, przygl±daj±c siê z ciekawo¶ci.
Zauwa¿y³a, i¿ budynek jest zaniedbany, nie dostrzeg³a za¶ ¿adnych znacznych ¶ladów zamieszkania.
Ze wzruszeniem ramion i braku lepszego zajêcia wesz³a do ¶rodka. Zapuszczone drzwi z ³atwo¶ci± pu¶ci³y pod naporem si³y m³odego wampira.
Wszed³szy do pomieszczenia rozejrza³a siê wokó³.
I wtem u¶wiadomi³a sobie, ¿e jej w³asny pokój to trumna mamiñskiej, któr± do tego dzieli³a z bratem. My¶l ta j± rozz³o¶ci³a. ¯eby siê roz³adowaæ potrzebowa³a czyjej¶ krwi. Niestety w otoczeniu nie przyuwa¿y³a niczego godnego uwagi jej k³ów. Wpad³a na pomys³, rozwi±zuj±cy jej problem w inny sposób.
¦ci±gnê³a ze ¶cian parê obrazków. Pewnym krokiem wysz³a z chaty i odesz³a drog±, któr± pamiêta³a, ¿e mamiñska przynios³a j± na swoich plecach.
<NMM>
*Przychodzê i zaczynam siê rozgl±daæ*
- Czy mam to ogrodziæ ...
*Popatrzy³em zdziwiony*
*Odwróci³em siê i poszed³em w stronê Bambusów*
- Shouton: Suisho To ...
*Stworzy³em na moim reku kryszta³, zacz±³em ci±æ bambusu*
*Potem bra³em po jednym i k³ad³em oddzielnie i cia³em na 3 kawa³ki*
*Robi³em tak przez jaki¶ czas ,bo by³o ich dosyæ sporo*
- Mala przerwa ...
*Zdj±³em czerwona pelerynê i powiesi³em ja na bambusie*
*Usiada³em na chwile na ziemie i zacz±³em dumaæ*
- Dobra ... wracam ju¿ do pracy ...
*Wsta³em i siê otrzepa³em*
*Wzi±³em 6 d³ugich bambusów na plecy i szed³em w stronê domku*
*Rzuci³em wszystko na ziemie, wzi±³em kamieñ który le¿a³ na ziemi*
*Wzi±³em jednego bambusa i zacz±³em go wbijaæ w ziemie*
*Wzi±³em drugiego i wbi³em go metr on pierwszego*
*Potem zrobi³em to samo w trzecim*
*Wzi±³em nastêpne dwa i powbija³em je miedzy innymi bambusami*
*Zosta³ mi jeszcze jeden bambus, wbi³em go tez obok pozosta³ych*
- Dobrze ...
*Poszed³em w stronê bambusów które ju¿ zosta³y wyciête*
*Wzi±³em 3 d³ugie bambusy na plecy, nie by³y one pociête w mniejsze kawa³ki*
*Przymocowa³em je nad tymi pociêtymi bambusami*
- Tak powinno byæ dobrze ...
*Robi³em tak non stop*
*gdy wkoñcu skoñczy³em usiad³em na ziemie*
- Yhy kyhy yhy ...
*Bylem zmêczony*
*Popatrzy³em lekko na domek i zobaczy³em dziurê w dachu*
- Bedzie trzeba to naprawiæ ...
*Wsta³em i poszed³em w stronê lasu*
*Wzi±³em rozbieg*
- Konoha Senpuu
*Rozwali³em parê bambusów i wzi±³em je na plecy, po czym poszed³em w stronê domku*
*Gdy w koñcu bylem przy domku, wspi±³em siê na dach moich ostrzem wyrówna³em trochê bambusy które zebra³em i zacz±³em ok³adaæ na dziurze*
- Dobrze jest ...
*Zeszkoczylem z dachu*
*Poszed³em w stronê bambusa na którym wisia³a moja peleryna, na³o¿y³em ja na siebie*
- Chyba jest dobrze ... Sensei sam oceni jak przyjdzie ...
*Poszed³em do ogródka*
- o.o ... chwasty ...
*Wszed³em do ogródka*
- Od czego mam tu zacz±æ ...
*Kucn±³em i zacz±³em wyrywaæ chwasty, wszystko rzuca³em w kupkê*
*Gdy skoñczy³em podpali³em wszystkie chwasty i wszystko spali³em*
*Ogieñ powoli zacz±³ gasn±c*
*Popatrzy³em za siebie i zobaczy³em ze drzewa s± bardzo zaro¶niête*
*Stworzy³em kryszta³owe ostrze w rêce*
- Bedzie trzeba trochê podci±æ.
*Zacz±³em podcinaæ drzewka*
*Nagle wyskakuje na mnie jak±¶ zielona tarantula*
*Jednym machniecie rozci±³em ja na pól*
- Nie lubiê paj±ków ...
*Dzien powoli schodzi³ a ja ju¿ koñczy³em*
- Dobrze ... dobrze to wygl±da.
Misja wykonana. Ranga D, 80Y, 3 punkty na staty, 25 PCH
- Dobrze ... to tyle, dobrze to wygl±da ...
*Po czym poszed³em*
<NMM>
Po ciê¿kim treningu wchodzi i sie rozgl±da.
Po chwili uwali³ sie na kanapê i ¶pi.
Dodane po 1 godzinach 17 minutach:
Wreszcie sie obudzi³ i wypoczêty poszed³.
Do swojego starego domu wbieg³ Michimoto wraz z richarde na plecach. Po³o¿y³ cia³o Hokage na ziemi i usiad³ onok niego po turecku. Powoli w ciszy zacz±³ po¿eraæ cia³o mê¿czyzny zaczynajac od koñczyn. Ludzkie miêso jedzone przez niego pierwszy arz smakowa³o niesamowicie. Ch³opak nei móg³ siê oderwaæ od jedzenia ani na chwilê.
EDIT
Po rozprawieniu siê z cia³em Richarde Michimoto spokojny ju¿ wsta³ i obtar³ twarz o jaka¶ zakurzon± szmatkê. Spojrza³ an pod³ogê, na której le¿a³y ko¶ci i wnêtrzno¶ci richarde. Michimoto zjad³ jedynie miêso, i narz±dy, wypi³ krew. Bez chwili namys³u ruszy³ w stronê siedziby, przed tym stawiajac ³ó¿ko tak, gdzie le¿a³y szcz±tki. <NMM>
Z daleka mo¿na by³o zobaczyæ jak tyczki bambusa rozsuwa me¿czyzna zmierzaj±cy w stronê chatki w ¶rodku lasu. Im bli¿ej by³, tym bardziej jego postaæ stawa³a sie jeszcze bardziej ciemna i osch³a.
Oczy Michimoto'a od razu powêdrowa³y na drzwi domku, przez które chwilê pó¼niej dosta³ siê do ¶rodka. Jego kroki od razu zaprowadzi³y do jego pokoju, gdzie spêdzi³ dzieciñstwo i po¿ar³ Richarde. Spojrza³ na ¶ciany obmazane krwi± i przewrócone ³ó¿ko. Za³amany widokiem opar³ siê o ¶cianê, aby powoli zsun±æ siê na ziemiê do siadu. Za³o¿y³ rêce na twarz, tak aby by³a ca³a zas³oniêta i zacz±³ rozmy¶laæ o swojej przysz³o¶ci. Ile to z³a uczyni³. Ile to czasu po jego g³owie chodzi³y my¶li o rozmiarze katastrofalnym... Spogl±da³ na swoj± historiê w tak bardzo czarnych kolorach, nie dostrzegaj±c tego, co zrobi³ dobre. Przecie¿ w jego ¿yciu nast±pi³o tyle pozytywnych zwrotów, tyle dobroci, mi³o¶ci...
-Niezauwa¿ona!
Krzykn±³ wal±c piê¶ci± w drewnian± posadzkê pokoju. W ¶rodku zapanowa³a cisza.
Oczy ch³opaka zrobi³y siê nadzwyczaj dziwne. Takie maniakalne, takie szydercze.
- Wszyscy wytykaj± mi z³o, które uczyni³em. Ale¿... Czy oni tego te¿ nie czyni±? Zamieniaj± ten ¶wiat w co¶ nie do osi±gniêcia. Oni chc± Utopii, której nie mog± wybudowaæ. Chore!
Kontynuowa³ swój monolog. Jego wyraz twarzy dalej siê nie zmienia³. Tym razem tylko jego bielutkie, jak ¶nieg zêby wysz³y na wierzch.
- Czyni³em dobroæ... wszyscy wytykaj± mi z³o... Mo¿e warto takim pozostaæ? Mo¿e warto pozbyæ siê tego zbêdnego uczucia winy i niechêci innych...
Snu³ dalej swoje wywody, aby po trzech godzinach mêczarni ruszyæ w stronê wcze¶niej nie odwiedzanej wioski- Tetsu gakure. <NMM>
Wsta³em wypoczêty i wyszed³em przed dom. Morphine zwiêkszy³a siê , a ja na ni± wskoczy³em. Po chwili wzbili¶my siê w powietrze i odlecieli¶my . <NMM>
Ryu wêdrowa³a bez celu, kiedy natrafi³a na opuszczony i podniszczony dom. Zatrzyma³a siê przed nim, przygl±daj±c siê z ciekawo¶ci.
Zauwa¿y³a, i¿ budynek jest zaniedbany, nie dostrzeg³a za¶ ¿adnych znacznych ¶ladów zamieszkania.
Ze wzruszeniem ramion i braku lepszego zajêcia wesz³a do ¶rodka. Zapuszczone drzwi z ³atwo¶ci± pu¶ci³y pod naporem si³y m³odego wampira.
Wszed³szy do pomieszczenia rozejrza³a siê wokó³.
I wtem u¶wiadomi³a sobie, ¿e jej w³asny pokój to trumna mamiñskiej, któr± do tego dzieli³a z bratem. My¶l ta j± rozz³o¶ci³a. ¯eby siê roz³adowaæ potrzebowa³a czyjej¶ krwi. Niestety w otoczeniu nie przyuwa¿y³a niczego godnego uwagi jej k³ów. Wpad³a na pomys³, rozwi±zuj±cy jej problem w inny sposób.
¦ci±gnê³a ze ¶cian parê obrazków. Pewnym krokiem wysz³a z chaty i odesz³a drog±, któr± pamiêta³a, ¿e mamiñska przynios³a j± na swoich plecach.
<NMM>
*Przychodzê i zaczynam siê rozgl±daæ*
- Czy mam to ogrodziæ ...
*Popatrzy³em zdziwiony*
*Odwróci³em siê i poszed³em w stronê Bambusów*
- Shouton: Suisho To ...
*Stworzy³em na moim reku kryszta³, zacz±³em ci±æ bambusu*
*Potem bra³em po jednym i k³ad³em oddzielnie i cia³em na 3 kawa³ki*
*Robi³em tak przez jaki¶ czas ,bo by³o ich dosyæ sporo*
- Mala przerwa ...
*Zdj±³em czerwona pelerynê i powiesi³em ja na bambusie*
*Usiada³em na chwile na ziemie i zacz±³em dumaæ*
- Dobra ... wracam ju¿ do pracy ...
*Wsta³em i siê otrzepa³em*
*Wzi±³em 6 d³ugich bambusów na plecy i szed³em w stronê domku*
*Rzuci³em wszystko na ziemie, wzi±³em kamieñ który le¿a³ na ziemi*
*Wzi±³em jednego bambusa i zacz±³em go wbijaæ w ziemie*
*Wzi±³em drugiego i wbi³em go metr on pierwszego*
*Potem zrobi³em to samo w trzecim*
*Wzi±³em nastêpne dwa i powbija³em je miedzy innymi bambusami*
*Zosta³ mi jeszcze jeden bambus, wbi³em go tez obok pozosta³ych*
- Dobrze ...
*Poszed³em w stronê bambusów które ju¿ zosta³y wyciête*
*Wzi±³em 3 d³ugie bambusy na plecy, nie by³y one pociête w mniejsze kawa³ki*
*Przymocowa³em je nad tymi pociêtymi bambusami*
- Tak powinno byæ dobrze ...
*Robi³em tak non stop*
*gdy wkoñcu skoñczy³em usiad³em na ziemie*
- Yhy kyhy yhy ...
*Bylem zmêczony*
*Popatrzy³em lekko na domek i zobaczy³em dziurê w dachu*
- Bedzie trzeba to naprawiæ ...
*Wsta³em i poszed³em w stronê lasu*
*Wzi±³em rozbieg*
- Konoha Senpuu
*Rozwali³em parê bambusów i wzi±³em je na plecy, po czym poszed³em w stronê domku*
*Gdy w koñcu bylem przy domku, wspi±³em siê na dach moich ostrzem wyrówna³em trochê bambusy które zebra³em i zacz±³em ok³adaæ na dziurze*
- Dobrze jest ...
*Zeszkoczylem z dachu*
*Poszed³em w stronê bambusa na którym wisia³a moja peleryna, na³o¿y³em ja na siebie*
- Chyba jest dobrze ... Sensei sam oceni jak przyjdzie ...
*Poszed³em do ogródka*
- o.o ... chwasty ...
*Wszed³em do ogródka*
- Od czego mam tu zacz±æ ...
*Kucn±³em i zacz±³em wyrywaæ chwasty, wszystko rzuca³em w kupkê*
*Gdy skoñczy³em podpali³em wszystkie chwasty i wszystko spali³em*
*Ogieñ powoli zacz±³ gasn±c*
*Popatrzy³em za siebie i zobaczy³em ze drzewa s± bardzo zaro¶niête*
*Stworzy³em kryszta³owe ostrze w rêce*
- Bedzie trzeba trochê podci±æ.
*Zacz±³em podcinaæ drzewka*
*Nagle wyskakuje na mnie jak±¶ zielona tarantula*
*Jednym machniecie rozci±³em ja na pól*
- Nie lubiê paj±ków ...
*Dzien powoli schodzi³ a ja ju¿ koñczy³em*
- Dobrze ... dobrze to wygl±da.
Misja wykonana. Ranga D, 80Y, 3 punkty na staty, 25 PCH
- Dobrze ... to tyle, dobrze to wygl±da ...
*Po czym poszed³em*
<NMM>
Po ciê¿kim treningu wchodzi i sie rozgl±da.
Po chwili uwali³ sie na kanapê i ¶pi.
Dodane po 1 godzinach 17 minutach:
Wreszcie sie obudzi³ i wypoczêty poszed³.
Do swojego starego domu wbieg³ Michimoto wraz z richarde na plecach. Po³o¿y³ cia³o Hokage na ziemi i usiad³ onok niego po turecku. Powoli w ciszy zacz±³ po¿eraæ cia³o mê¿czyzny zaczynajac od koñczyn. Ludzkie miêso jedzone przez niego pierwszy arz smakowa³o niesamowicie. Ch³opak nei móg³ siê oderwaæ od jedzenia ani na chwilê.
EDIT
Po rozprawieniu siê z cia³em Richarde Michimoto spokojny ju¿ wsta³ i obtar³ twarz o jaka¶ zakurzon± szmatkê. Spojrza³ an pod³ogê, na której le¿a³y ko¶ci i wnêtrzno¶ci richarde. Michimoto zjad³ jedynie miêso, i narz±dy, wypi³ krew. Bez chwili namys³u ruszy³ w stronê siedziby, przed tym stawiajac ³ó¿ko tak, gdzie le¿a³y szcz±tki. <NMM>
Z daleka mo¿na by³o zobaczyæ jak tyczki bambusa rozsuwa me¿czyzna zmierzaj±cy w stronê chatki w ¶rodku lasu. Im bli¿ej by³, tym bardziej jego postaæ stawa³a sie jeszcze bardziej ciemna i osch³a.
Oczy Michimoto'a od razu powêdrowa³y na drzwi domku, przez które chwilê pó¼niej dosta³ siê do ¶rodka. Jego kroki od razu zaprowadzi³y do jego pokoju, gdzie spêdzi³ dzieciñstwo i po¿ar³ Richarde. Spojrza³ na ¶ciany obmazane krwi± i przewrócone ³ó¿ko. Za³amany widokiem opar³ siê o ¶cianê, aby powoli zsun±æ siê na ziemiê do siadu. Za³o¿y³ rêce na twarz, tak aby by³a ca³a zas³oniêta i zacz±³ rozmy¶laæ o swojej przysz³o¶ci. Ile to z³a uczyni³. Ile to czasu po jego g³owie chodzi³y my¶li o rozmiarze katastrofalnym... Spogl±da³ na swoj± historiê w tak bardzo czarnych kolorach, nie dostrzegaj±c tego, co zrobi³ dobre. Przecie¿ w jego ¿yciu nast±pi³o tyle pozytywnych zwrotów, tyle dobroci, mi³o¶ci...
-Niezauwa¿ona!
Krzykn±³ wal±c piê¶ci± w drewnian± posadzkê pokoju. W ¶rodku zapanowa³a cisza.
Oczy ch³opaka zrobi³y siê nadzwyczaj dziwne. Takie maniakalne, takie szydercze.
- Wszyscy wytykaj± mi z³o, które uczyni³em. Ale¿... Czy oni tego te¿ nie czyni±? Zamieniaj± ten ¶wiat w co¶ nie do osi±gniêcia. Oni chc± Utopii, której nie mog± wybudowaæ. Chore!
Kontynuowa³ swój monolog. Jego wyraz twarzy dalej siê nie zmienia³. Tym razem tylko jego bielutkie, jak ¶nieg zêby wysz³y na wierzch.
- Czyni³em dobroæ... wszyscy wytykaj± mi z³o... Mo¿e warto takim pozostaæ? Mo¿e warto pozbyæ siê tego zbêdnego uczucia winy i niechêci innych...
Snu³ dalej swoje wywody, aby po trzech godzinach mêczarni ruszyæ w stronê wcze¶niej nie odwiedzanej wioski- Tetsu gakure. <NMM>