grueneberg

Ma³y, piêtrowy dom z dwoma pokojami, ³azieñk±, kuchni± i ma³ym przedpokojem.
Parter:
Przedpokój (na przeciwko g³ównych drzwi s± schody prowadz±ce na piêtro, niedaleko wej¶cia do salonu stoi niska komoda, na ¶cianie wisi niewielki zegar ze wskazówkami),
Kuchnia po³±czona z salonem (obszerne pomieszczenie, najwiêksze w ca³ym domu. Kuchnia odgrodzona od salonu tylko nisk± ¶ciank± dzia³ow±. W kuchni s± - lodówka, kuchenka, wiele szafek, zlew. W salonie jest - stó³ czteroosobowy, du¿y telewizor, d³uga i szeroka kanapa, rega³ z ksi±¿kami przy, którym stoi rozk³adany fotel i ma³y stoliczek z lampk± do czytania, w rogu stoi wysoka szafa)
Piêtro:
Ma³y korytarzyk odgradzaj±cy sypialniê i ³azienkê,
£azienka (kabina prysznicowa, du¿a wanna, toaleta, umywalka, du¿e lustro nad umywalk±)
Sypialnia (dwuosobowe ³ó¿ko, rega³ z ksi±¿kami, wysoki kwiatek w ozdobnej doniczce)

Dodane po 7 godzinach 35 minutach:

Wesz³a do domu - wiêc dzisiaj pierwszy raz bêde nocowaæu siebie w swoim w³asnym domu - powiedzia³a. ¦ci±gnê³a butu wesz³a do góry po schodach. Wziê³a prysznic i po³o¿y³a siê w sypialni, jeszcze chwilê my¶la³a nad tym wszystkim co siê wydarzy³o ostatnimi dniami, zasnê³a.


Puka do drzwi. Otwiera powoli drzwi. Idzie do sypialni widzi ¦pi±c± na ³ó¿ku Ten Ten. Podszed³ do niej, usiad³ obok niej, uca³owa³ i czeka³ a¿ siê zbudzi.

Dodane po 3 godzinach 16 minutach:

Postanowi³ wyj¶æ i nie przeszkadzaæ Ten Ten, bo spa³a jak zabita.
Zostawi³ kartkê:
Cytat: Jestem w Biurze.
Ca³ujê Gaara.
Wyszed³ z Domu
<NMM>
By³o ju¿ bardzo pó¼no kiedy wsta³a. Zobaczy³a li¶cik od Gaary - Wprawdzie ju¿ pó¼no, ale odwiedze go w biurze - pomy¶la³a, po¶cieli³a ³ó¿ko, wesz³a do ³azienki, wziê³a prysznic. Zesz³a na dó³ do kuchni. Zjad³a szybki obiad, bo na ¶niadanie by³o ju¿ troche za pó¼no i wysz³a.
Wesz³a do domu. Od razu posz³a do ³azienki. Wziê³a d³ugi prysznic. Zjad³a ¶niadanie i wysz³a.


Z po¶piechem wesz³a do domu. Wesz³a na górê do ³azienki. Wziê³a d³ug± k±piel, przebra³a siê. Zesz³a na dó³ do kuchni, wypi³a szklanê wody i wysz³a udaj±c siê w kierunku oazy...
-Dawno mnie tu nie by³o - Wesz³a do salonu i rozsiad³a siê wygodnie na kanapie
Gaara wchodzi do domu i widz±c, ¿e Ten Ten jest w domu bardzo siê cieszy. Podchodzi do niej i mówi:
- Têskni³em - Po tych s³owach przytuli³ j± mocno do siebie.
- Witaj kochanie. D³ugo sie nie widzieli¶my. - Powiedzia³a Ten Ten i poca³owa³a go w czolo. - Usi±d¼ i opowiedz mi co u ciebie. Chcia³abym czasami wiedzieæ co robi Kaze. - u¶miechnê³a siê
- No wiesz, nie widzieli¶my siê dosyæ d³ugo - Powiedzia³ siadaj±c na fotelu. - Ale w miêdzyczasie by³em w wiezieniu w Siedzibie Akatsuki, jednak przyby³a grupa ratunkowa i uratowa³a mnie oraz mojego wspó³wiê¼nia Caspra. Po udanej ucieczce wróci³em do suny i robi³em podstawowe rzeczy. Wydawa³em misje, siedzia³em w papierach itp. Jakie¶ 3 dni temu walczy³em z cz³onkiem Akatsuki Dai'em Ketsuno, z którym jednak po ciê¿kim starciu wygra³em. Oczywi¶cie nie obesz³o siê bez obra¿eñ. Wiêkszo¶æ zregenerowa³ mój demon, jednak mam jeszcze ¶lad po poparzeniu na plecach, s±dzê jednak, ¿e siê on nied³ugo zagoi. - Powiedzia³ - Ale skoñczmy te "formalno¶ci" - Gaara znikn±³ z fotela i pojawi³ siê za Ten Ten ca³uj±c j± lekko w szyjê.
-Hm Du¿o siê u ciebie dzia³o. - wsta³a z kanapy i podesz³a do niego - Mam nadziejê, ¿e narazie nie masz zamiaru nigdzie znikaæ - poca³ow³a go
- Ani mi siê ¶ni. Pozostaje tylko ta nudna praca, ale z czego ja bym ¿y³ bez niej? - Powiedzia³ po czym odwzajemni³ jej poca³unek. Chwyci³ j± mocno w ramiona jednak potkn±³ siê o w³asn± nogê i razem wyl±dowali na fotelu. - Sorki - Powiedzia³
-Nie szkodzi - zaczê³a siê ¶miaæ
- No co, ka¿demu mo¿e siê zdarzyæ. - Powiedzia³, po czym przytuli³ j± i zacz±³ ca³owaæ.
-Jeste¶ niesamowity - powiedzia³a i ca³owali siê dalej
- Ja wiem - Powiedzia³ z lekkim u¶miechem na twarzy. Trzyma³ j± w objêciach i kontynuowa³ czynno¶æ wcze¶niej zaczêt±.
-Kochasz mnie ? - zapyta³a patrz±c mu g³êboko w oczy
Zdziwi³ siê gdy Ten Ten go oto zapyta³a. Wiedzia³ jednak, ¿e nie ¿artuje i wymaga odpowiedzi.
- Oczywi¶cie, pytasz siê jeszcze?? - Odpowiedzia³. - Ja nie muszê siê pytaæ, bo wiem, ¿e ty mnie kochasz.

Dodane po 21 minutach:

Z ziemi powsta³ piaskowy klon stworzony przez Gaarê.
- Sorki, ale muszê go pu¶ciæ do Biura, niech on zajmujê siê sprawami wioski. - Wyt³umaczy³ i czeka³ na odpowied¼ Ten Ten.
Klon wybieg³ z Domu
<NMK>
-Oczywi¶cie, ¿e te¿ cie kocham. Ale lubiê gdy kto¶ mi to mówi. - u¶miechnê³a siê
U¶miechn±³ siê równie¿ i przytuli³ j± mocno do siebie. By³o im trochê ciasno na fotelu, ale có¿.
- Wiêc powiem to jeszcze raz. Kocham ciê.
U¶miechnê³a siê - A mo¿e co¶ zjemy ? Tylko, ¿e nie wiem co... Mo¿e ty co¶ zaproponujesz ?
Nagle poczu³, dodatkowe informacje od klona. Wsta³ szybko.
- Wybacz kochanie, ale muszê i¶æ. Mam wa¿n± misjê do zrobienia. Chodzi tu o bezpieczeñstwo wioski. - Powiedzia³ po czym ze smutn± twarz± wybieg³ z domu. - Przepraszam... - doda³ stoj±c w drzwiach.

<NMM>
-No tak. Wioska. Ale trudno wkoñcu jest Kazekage - pomy¶la³a TenTen i posz³a do kuchni przygotowaæ sobie co¶ do jedzenia
-Po posi³ku posz³a na górê do ³azienki. Po d³ugiej k±pieli po³o¿y³a siê do ³ó¿ka.
Po d³ugim i regeneruj±cym ¶nie postanowi³a pój¶æ na spacer. Ubra³a siê, zjad³a co¶ i wysz³a udaj±c siê w stronê pustyni.
Wesz³a do domu. Zdjê³a buty, wesz³a do salonu. Roz³o¿y³a siê wygodnie na kanapie rozmy¶laj±c.
-Ciekawe co u Gaary...
-Jak on mnie denerwuje ! Nie to ja siê denerwuje ! Nigdy nie wiem co robi i gdzie jest ! Rrrrr....... Nuda idê po misje bo mnie szlag trafi ! - po krótkiej rozmowie samej ze sob± TenTen ubra³a siê i wysz³a z domu trzaskaj±c drzwiami
Pukam nie wiem po co. Wchodzê i ¶ci±gam buty.
-Jak to dobrze, ¿e Ten pozwoli³a mi z sob± zamieszkaæ narazie. - my¶lê i wchodzê na górê. Ogl±dam sobie wszystko na piêterku po czym znowu schodzê na dó³ i rozk³adam siê na kanapie nadzwyczajnie wygodnej. W³±czam telewizor i skacze po kana³ach. Wkoñcu znajdujê co¶ godnego mojej uwagi.
-Nie ruszam siê z tej kanapy a¿ do wieczora. Przecie¿ i tak nie mam nic innego do roboty.

Dodane po 5 godzinach 19 minutach:

-To jest ¿ycie, jutro siê skoñczy. Idê do pracy, ale mo¿e wkoñcu poznam kogo¶ nowego. Jutro muszê wcze¶nie wstaæ i i¶æ do szpitala.
Wstjê oko³o po³udnia. Przeci±gam siê leniwie. Nie chce siê, ale trzeba. dê do ³azienki biorê d³ugi prysznic, ubieram siê, suszê w³osy. Schodzê na dó³ gdzie jem sk±pe ¶niadanko, gdy¿ w lodówce niewiele jest. Wreszcie gotowa wychodzê z domu zamykaj±c za sob± starannie. Idê w stronê szpitala.
-Wreszcie w domu ! - wchodzê zmêczona i ¶ci±gam buty. Od samego wej¶cia widzê porozrzucane w ogólnym nie³adzie rzeczy Rumiko.
-Rumiko ! Rumi¶, jeste¶ ? - krzycze, ale nikt siê nie odzywa
-Pewnie gdzie¶ wysz³a. Trudno. Poczekam tu na ni±, wezmê prysznic, zjem co¶ i poogl±dam telewizjê - mówiê sama do siebie i idê na górê do ³azienki.
Po bardzo d³uuuugim nic nie robieniu, postanowi³am sobie co¶ przyrz±dziæ do jedzenia, a poniewa¿ mam du¿o czasu postanowi³am przygotowaæ co¶ wymagaj±cego du¿o pracy. Wyci±gam wiêc ksi±¿kê kucharsk±.
-Ryba w sosie paprykowym, nie dziêki. Li¶cie sa³aty zapiekane z kapust± pekiñsk± i pieczarkami.... o bo¿e.... O to bêdzie dobre ! Kurczak zapiekany w sosie pomidorowym. Podawaæ z br±zowym ry¿em i grzankami. No zobaczy siê... - po wybraniu przepisu zabieram siê za przeczesywanie ca³ej kuchni w poszukiwaniu potrzebnych produktów.
-W³a¶ciwie nie mam nic do zrobienia grzanek, ale jak zrobiê z bu³ki to chyba siê nic nie stanie... chyba - zaczynam sobie pichciæ.
W³a¶nie wciska³am do tostera bu³eczkê i bum! Toster strzeli³ szlag! Bu³ka siê zwêgli³a a moja biedna r±czka zosta³a nie¼le poparzona.
-A³aaaa. Boli.... - wsadzi³am rêke szybko pod zimn± wodê. Niestety nie mam w domu ¿adnego bandarza. Wy³±czy³am wszystko co sta³o na kuchence, toster równie¿ wy³±czy³am z kontaktu i wysz³am z domu udaj±c siê w stronê szpitala.
W po¶piechu wesz³am do domu. Chwilê grzeba³am w szafce z butami stoj±c± w przedpokoju.
-S± ! Wreszcie znalaz³am ! - szybko zamieni³am buty, z lakierkowych sanda³ków na porz±dne buty ninja.
-Szybko, szybko - ponaglaj±c siê w my¶lach wybieg³am z domu, nie zapominaj±c zamkn±æ za sob± drzwi na klucz. Udajê siê w stronê rezydencji Kage.