grueneberg
Nie wielki domek w chiñskim stylu... Z kuchni±, salonem, sypialni±, ³±zienk±... Mieszka w nim Sibini... Zapraszam wszystkich na herbatê!
Witam Ciê Sibini! Daj no herbatki! <siêga po kubeczek>
Ja¶minow± poproszê!
Witam Sibini!
Wchodzi do domku i rozgl±da siê za sw± zgub±.
- Witaj! Jeste¶ Sibini!? - mówi, lecz nikt nie odpowiada.
Usiad³ na kanapie oczekuj±c jej. Po d³ugim okresie piêciu godzin wstaje i wychodzi.
<nmm>
Dai wchodzi powoli nios±c Sibini. Po chwili k³adzie j± na ³ó¿ko i mówi:
- Wybacz Sibini - mówi lej±c ³zy - ale to ju¿ koniec... nara¿am ciê tylko na niebezpieczeñstwo... ¿egnaj, bo ju¿ siê raczej nie zobaczymy.
P tych s³owach odwróci³ g³owê, wsta³ i wyszed³.
<nmm>
Obudzila siê...
- Dai - powiedzia³a po czym rozejrz±³a siê nie by³o go, uratowa³ j±
Natychmiast posz³a go poszukaæ...
<NMM>
Witam Ciê Sibini! Daj no herbatki! <siêga po kubeczek>
Ja¶minow± poproszê!
Witam Sibini!
Wchodzi do domku i rozgl±da siê za sw± zgub±.
- Witaj! Jeste¶ Sibini!? - mówi, lecz nikt nie odpowiada.
Usiad³ na kanapie oczekuj±c jej. Po d³ugim okresie piêciu godzin wstaje i wychodzi.
<nmm>
Dai wchodzi powoli nios±c Sibini. Po chwili k³adzie j± na ³ó¿ko i mówi:
- Wybacz Sibini - mówi lej±c ³zy - ale to ju¿ koniec... nara¿am ciê tylko na niebezpieczeñstwo... ¿egnaj, bo ju¿ siê raczej nie zobaczymy.
P tych s³owach odwróci³ g³owê, wsta³ i wyszed³.
<nmm>
Obudzila siê...
- Dai - powiedzia³a po czym rozejrz±³a siê nie by³o go, uratowa³ j±
Natychmiast posz³a go poszukaæ...
<NMM>