grueneberg
Jest to obszerny grobowiec, w srodku panuje mrok. Trumna sluzy
tutaj jako lozko.Po za tym w grobowcu znajduje sie stolik trzy foteliki, mini kuchnia, duza lazienka. Okno wyglada jak ogromny witraz w kosciele.
nad trumna wisi obrazek
[/url]
HM! zaczê³a mazaæ po grobowcu marketem o kolorze
rushowym
[NMM]
Weszla do pokoju.
Jak zobaczyla ruuushowe kroliczki i misiaczki na swoich scianach
wrzasnela tak, ze cale Akatsukie ja uslyszalo.
Wybiegla szukajac HM!
Wpadla Shi do pokoju rozebrala sie nalozyla szlafroczek.
Wykapala sie
Weszla do trumienki,
jeszcze raz glosno przeklnela na HM! , ktora
pomazala jej pokoj rushowym markerem.
Zamknela wieko trumny i zasnela z mysla:
"dziwny czlowiek z tego H."
chrr... xP
Dodane po 9 godzinach 30 minutach:
Wstala,
uzyla swoja technike i zatopila pokoj,
zeby zmyc rushowy marker.
(Bakusui Shouha)
Udalo sie jej , ale woda zaczela wyciekac na korytarz..
Otworzyla drzwi, a w tedy woda cala spynela do
przedpokoju xP
weszla, ubrala, sie bo jej ubranie zostalo spalone .
zamknela pokoj na klucz i zasnela . "w koncu swiety spokoj"
- Zzz..
//Puk puk// Nikt nie otwiera - powiedzia³ Kisame stoj±c w
korytarzu
Wstala i otowrzyla drzwi
- o witaj Kissame
Dodane po 1 minutach:
- wejjdz smialo. wykonaliscie misje?
Kisame wszed³ do pokoju - Misja Skoñczona - Powiedzia³ tak
jak by to mia³ byæ jego ostatni post przed ¶mierci± ;]
- Nie badz taki ponury Kissame - podala mu kieliszek z whisky -
dobra robota, daj mi te pieniadze nagrode otrzymacie pozniej.,
Dodane po 12 minutach:
zostaw pieniadze na stole,
ja musze niestety skopac pewnej istocie ludzkiej , tylek
Wypi³ whisky. Zastawi³ pieni±dze na stole z li¶cikem "
Jaka to bêdzie nagroda " proszê wy¶lij mi list " // chodzi
mi o prywatn± wiadomo¶æ//
Dodane po 27 minutach:
wyszed³
<NMM>
Weszla do pokoju i oczekujac Sakamae , usiadla na fotelu, zeby bardziej
oficjalnie wygladac.
Przysz³a. - Chm.. wiêc, co to za misja? - spyta³a, patrz±c na Shi.
- usiadz sobie na krzesle, prosze...
Twoj duet jest nasza tajna bronia, poniewaz nikt nie wie,
ze istniejecie jako czlonkowie naszej organizacji. Zanim
Ci opowiem szczegoly, musze miec pewnosc, ze nie wycofasz
sie ze swojego obowiazku. - popatrzyla na Sakamae przenikliwie.
- tz z misji , ktora Tobie i Twojemu partnerowi powierzam..
Usiad³a na krze¶le i popatrzy³a na ni±, u¶miechaj±c siê lekko, k±cikami ust.. - Mhm. Raczej siê nie wycofam.. a raczej napewno. -
poprawi³a siê i za³ozy³a rêce za g³owê, czekaj±c na szczegó³y o misji.
Shi zaufala dziewczynie o figlarnych oczach.
- tak wiec... w cywilnych strojach przez pewien czas zamieszkacie
w sunie-gakure. Macie zaprzyjaznic sie z rdzennymi mieszkancami wioski. Ma wam sie udac wejsc w laski mieszkancom.
Nie musicie sie spieszyc. Za wszelka cene nie moze sie wydac ,
z jakiej organizacji pochodzicie. Po paru dniach wysle wam
dalsze instrukcje, dobrze? Najwazniejsze jest zdobyc zaufanie mieszkancow Gakure.
Kiwnê³a lekko g³ow± - Dobrze, rozumiem.. Pewnie nie bêdzie to ³atwe, ale my¶lê, ¿e jako¶ nam siê uda.. x3 - powiedzia³a i lekko siê wyszczerzy³a. Wsta³a z krzes³a - No, to ja ju¿ pójdê i przekarzê szczegó³y misji Kei'owi - powiedzia³a, po czym wysz³a z jej pokoju.
/nmm/
Westchnela..
- uff .. ciezko jest byc tymczasowa glowa zastepcza..
Pojde sie gdzies przejsc. moze spotkam tego nowego.
nmm
Weszla i szybko zaparzyla herbaty.
- o co chodzi? - zapyta³a wchodz±c
g³owa j± bola³a, jednak u¶miechnê³a siê na widok swojego dzie³a na honorowym miejscu x)
Usiadz prosze.. - wskazala jej fotel
Po chwili dala jej filizanke z przeslodzona herbata.
- Pij.. to na Twojego kaca. A teraz posluchaj mnie.
Wiem, jestes mloda. Jestes w bardzo szalonym wieku,
Kiedy to dziewczyny robia glupie rzeczy.
Jednak milosc jest przelotna, jak nie ten facet to inny.
Obiecuje Ci... ze postaramy sie, zeby nie cierpial.. az tak bardzo.
usiad³a
- dziêkujê, Shi... - westchnê³a ciê¿ko - chyba ju¿ sie z tym upora³am... Sasori mówi, ¿ebym sobie kogo¶ w Akatsuki znalaz³a...
- Ech... u nas w aka same downy.. nie wazne .. chociaz?
Pomyslala chwilke.. - a co powiesz na mojego kuzynka? hmm?
- ten blondyn? Deidara, tak? - unios³a brwi - nie znam go niestety... wygl±da na fajnego, wiêc mo¿na by to zmieniæ... - spojrza³a znacz±co na Shi
och... gdyby Shi by³a ³askawa robiæ za swatkê... by³abym DOZGONNIE wdziêczna...
Shi usmiechnela sie.
- Ale w takim stanie nie moge Cie zapoznac! Cos trzeba zrobic z tymi ranami. Pojdziemy zaraz do Anyi.. i nie boj sie Itachiego,
po pierwsze on juz nie jest Twoim senseiem. Po drugie krzyczy na Ciebie,
bo sie martwi. A po trzecie wyslalam go na misje z Hidanem i z Sasorim.
Wiec jak? Przestaniesz sie ciac z powodow milosnych rozczarowan?
jak to nie jest moim sensei???
Maya by³a teraz blada jak Shi, co oznacza³o, ¿e ró¿ni³y sie tylko kolorem w³osów
prze³knê³a ¶linê i wymusi³a u¶miech
- jak z tym twoim kuzynem siê uda, to przestanê...
- Ciesz sie , ze doszlysmy do jakies ugody - usmiechnela sie szeroko.
- balam sie juz, ze bede musiala Cie zamknac w lochach i odebrac Ci wszelka bron. Chodzmy wiec do Pokoju wspolnego, oczywiscie jesli wypilas herbatke.
w piciu mia³a wprawê, wiêc herbata zajê³a jej mo¿e 30 sekund
- jasne, Shi
Deidara...Deidara... Deidara... Deidara...Deidara... Deidara... Deidara...Deidara... Deidara... Deidara...Deidara... Deidara... Deidara...Deidara... Deidara... Deidara...Deidara... Deidara... Deidara...Deidara... Deidara... Deidara...Deidara... Deidara... Deidara... zaraz oszalejê xP
- wiedz chodzmy.
Wyszla <saloon>
j.w.
<NMM>
Przysz³a i zapuka³a. - Chm.. Chyba jej nie ma. No có¿.. trzeba bêdzie poczekaæ xP - powiedzia³a, po czym opar³a siê lekko o ¶cianê.
Przyszed³ za Sakamae.
- Eeee... mo¿e nie s³yszy? - zawaha³ siê.
£UP, £UP - waln±³ w drzwi, lecz nikt nie odpowiada³.
- No có¿, faktycznie, chyba jej nie ma - zgodzi³ siê z rezygnacj±. Usiad³ ko³o drzwi, opieraj±c g³owê na kolanach.
Przysz³a przed drzwi. Zauwa¿aj±c innych tylko zapyta³a:
- Nie ma jej? eh.. Chyba pojde do wspólnego pokoju, mo¿e tam siê szybciej pojawi.
- Hmmm taaa, jak widaæ nie wiadomo gdzie siê zapodzia³a.. - odpowiedzia³ na pytanie Anyi - Geez, co ja tu bêdê czeka³.. Kage Bunshin no Jutsu - rzek³, tworz±c swojego klona. Sam ruszy³ do swojego mieszkania, bo by³ nieziemsko ¶pi±cy.
Spojrza³a na klona Kei'a i Anyê.
Dopiero po chwili zda³a sobie sprawê, ¿e od kilku dni wogólê nie spa³a gdy¿ odczu³a nag³y przyp³yw senno¶ci.. xp
Jednak dalej sta³a, opieraj±c siê o ¶cianê. Zamknê³a tylko oczy.
Dodane po 10 godzinach 30 minutach:
Posz³a.
//nmm//
No super.. - mruknê³a pod nosem i usiad³a na krzese³ku, na korytarzu.
SHI! - krzyknê³a, wcale nie liczac na odpowiedz. By³o jej juz po prostu ¼le, przyjació³ki te¿ nie by³o i wszystko siê komplikowa³o.
Shi z salonu uslyszala krzyk Anyi .
Otworzyla drzwi i krzyknela:
- COO!? Jestem w salonie!!!
Mimowolnie u¶miechnê³a sie i wstala.
- No, to dobra wiadomo¶æ
<zt>
Klon sobie poszed³ xP.
[nmm]
Shi weszla do pokoju z malenka Ryu na rekach. Szybko sie ubrala w odswetny stroj. Malenka przebrala w biale barwy...
"Dzisiaj bedzie moj slub!" - ucieszyla sie przytulila i nakarmiala mala i wyszla.
nmm
Shi wpadla do pokoju, rzucila dzieciaki na lozko.
Szybko znalazla bandaz obwiazala sobie niezgrabnie ramie, ktore przeszywal bol.
Najwyrazniej szczatki strzaly jeszce zostaly jej pod lopatka.
Cierpiala. Juz nic nie widziala. Na wech wyczula lodowke.. i zapasy krwi.
Wyjela je stamtad.
chlala bardzo lapczliwie.
Odwrocila sie do dzieci. I to byl ostratni obraz jaki zobaczyla..
Po chwili osunela sie na ziemie. Nie poczula upadku na podloge.
Ostatnia fiolka krwi, jaka w rece trzymala, roztrzaskala sie glucho o ziemie.
Dodane po 10 godzinach 35 minutach:
shi obudzila sie rano. Dzieciaki skakaly po jej plecach. Juz w sumie czula sie lepiej, zrzucila je z siebie. ZMienila im pieluchy. Poprawila uczesanie.
Cos jej przeswitalo przez umysl "nie wroci.. " w sumie bardzo sie tym nie przejmowala.
Dostala prezenty na slub. A jak nie Hidan to znajdzie sobie innego chlopa.
Bedzie znowu slub i znowu bedzie rozpierduszka
w sumie nawet ciekawie wczoraj bylo.
Nakarmila dzieciaki.
Rosly jak na drozdzach.
Wziela Shidana i podrzucila go wysoko trzy krotnie nad glowa.
Widac bylo , ze bardzo to lubi.
Ryu pozazdroscila i zaczela deptac po nogach Shi.
Wampirzyca odlozyla Shidana na lozku. Wziela Ryu i zrobila jej karuzele.
Efekt nie byl najlepszy. Zwymiotowala sniadankiem.
Zmienila jej ubranko.
Uczesala sie. Shi sie przebrala w normalne nie poszarpane ciuchy.
"ech.. ze my w aka, tak strasznie luimy niszczyc stroje..."
Shi wsadzila dzieci do truny.
"poczekajcie tutaj na mamusie." - powiedziala
i wyszla.
Sidan le¿a³ w trumnie, s³oñce lekko razi³o go w oczy.
Obróci³ siê na brzuch gdzie, niespodziewanie mu zaburcza³.
Lekko zamrucza³ i zacz±³ wygramolywaæ siê z trumny.Gdy tylko z³apa³ siê boków i zacza³ wysadzaæ jedn± nogê a potem drug± reszta cia³a przegra³a i zlecia³ na ziemie robi±c fiko³ka w locie. Uderzy³ o ziemie g³ow± a potem [cenzura].
Ma³y z³apa³ siê za g³owê i otrz±sn±³ siê ( i g³owê). Zacz±³ i¶æ na czworaka w stronê drzwi. by³ g³odny i chcia³ piæ!!!.
Piskn±³ dwa razy nim przegryz³ Drzwi Mamusi choæ nie wiedzia³ ¿e to jej, wogóle to ma³o wiedzia³....
Zrobi³ dziurê w wielko¶ci prawie jego cia³a zêbami i poszed³ dalej...
NMM
Polozyla dzieci w grobie i kazala im isc spac
- karze wam isc spac. !
Nagle sobie przyomniala ,ze zostawila zwierzaka w barze.
Shidan usiadl zdenerwowany.
Chcial sie pobawic, cos porobic
Wychyli³ siê lekko z trumny i spojrza³ na dziurê w drzwiach któr± wygryz³ - Bum Bum!! - powiedzial i male cos wystrzelilo mu z palcow... zrobil takie oczy o.O gdy zobaczyl ze na ziemie spadly iskierki...
Na pewno nie mia³a ochoty na spanie. A ju¿ tym bardziej, kiedy odkry³a, i¿ jej brat to ¿ywa b³yskawica.
Popatrzy³a na Shidana wielce zaskoczona. Po chwili d¼gnê³a brata palcem, sprawdzaj±c, czy jak siê go dotknie, to czy nie rozleci siê na ma³e iskierki. U¶miechnê³a siê, zrozumiawszy, ¿e brat jest, jak najbardziej ze sta³ego cia³a.
Wychyli³a siê z trumny, a¿ w koñcu przechyli³a siê tak, ¿e znalaz³a siê na ziemi. Rozejrza³a siê doko³a, zastanawiaj±c siê, co mog³aby zrobiæ.
Spojrza³a pytaj±co na brata, zastanawiaj±c siê, o co chodzi z tymi iskierkami.
- Wrrr lobuzy - Shi zignorowala iskierki myslac, ze sa to tylko wyladwania
elektryczne. .. "a moze demon sie odzywa..." . Shi podniosla mala Ryu z ziemi i wsadzila spowrotem do trumny.
- Nie widzicie, ze jest juz dzien.. dobrze wiec.. jesli nei chcecie spac.. to bede uczyc was mowic.
I tak zrobila.
Zczela od prostych slow takich jak Shi, Ryu , Shidan, Mama...
konczac na :prstizowe, konstantynopolitaczykuwianeczka, wampiry, krwiopijce, kamasutra.
Shidan z usmiechem spogladal na mame
-Sliii, Schliii, Schii - powtarzal z niepowodzenem, mialo to byc jego pierwsze slowo, co¶ w ma³ym mó¿d¿ku albo co tam mia³o szmyra³o mu ¿eby znowu uzyl mocy choc Shidan bardziej przejal sie slowami Mamy.
-Shlii - Stuknal w trumne... - SHi!!! - wykrzyczal, chyba mu sie udalo... Duzo slyszal jakis slow ktore mowili Kei, Dei, Shi, Anya itd - Shi! - powiedzial teraz jak najbardziej prawidlowo
-Slicznia kochanie - ucalwala dzieciaczka w glowke - Szkoda tylko, ze przez cala noc nauki nauczyles jednego slowka.. sprobujemy jutro.. nie bedziecie szerzyc analfabetyzmu wsrod akowcow. O nie!
A Ty Ryu , czego sie nauczylas ?
Shidan wychylil sie znowu z trumny gdyz wczesniej upadl na pupke... Spojrzal w strone drzwi - Shi! - i pokazal palcem dziure.. -Bum BUm!- powiedzial i stuknal sie dloniami gdzie ponownie iskierki wyladowaly na ziemi ale zaczelo sie cos z nich ulatniac co rozplynelo sie w woni. Shidan ponownie zrobil o.O nawidok iskierek
- kchania moje! nie obrazcie sie.. ale.. usze wyjsc. Sluchajcie sie klona.
Zamykam was w trumnie. Ale nie bojcie sie. Klon bedzie wam opowiadal bajki. kage bushin no jutsu.
Shi stworzyla klona. Na wszelki wypadek zamknela dzieci w trumnie.
- Mamusia nidlugo wroci! - powiedziala spokojnie i wyszla.
nmm
Ma³a powtarza³a pos³usznie s³owa mamiñskiej. Z tymi ostatnimi i d³u¿szymi mia³a wiêksze k³opoty, wiêc po prostu je ola³a.
Kiedy zostali zamkniêci w trumnie, mruknê³a pe³na z³o¶ci:
- D upa.
Chyba us³ysza³a to s³ówko podczas podró¿y do Konohy, od jednego z le¶nych g³upców.
Sama wymowa tego¿ s³owa przypad³a jej do gustu, i idealnie oddawa³ jej frustracjê, oraz poirytowanie.
Mia³a tylko nadziejê, ¿e nie pozostanie w trumnie przez kolejne 10 dni.
- ej slyszalam to! - zawolal klon Shi. - ucalowalabym Cie, ale nestety moglabys mnie ugryzc, a ja musz was pilnowac.
Klon zaczal spiewac kolysanke, mial nadzieje, ze malenstwa zasna.
Ko³ysanka spodoba³a siê jej, wiêc zaczê³a nuciæ do rytmu z klonem. Zadziwiaj±ce, ale wychodzi³o to Ryu ca³kiem zrêcznie. W koñcu jednak jej melodyjny mruk cich³, a¿ w koñcu dziewczynka zapad³a w sen.
¦ni³a o ludziach, w których a¿ wrza³a krew. Ona sama siedzia³a na podium, a jacy¶ faceci w pelerynach, nuc±cy niezrozumia³e inkantacje, rzucali jej pod nogi ofiary.
Ju¿ teraz, ma³a Ryu wiedzia³a, ¿e jest pomiotem bossko¶cixD
Shidan patrzal na klona takim wzrokiem o.O
Pierwszy raz widzial ze mama potrafi cokolwiek spiewac, kolysanke czy cos a nawet nie zdawal sobie sprawy ze Shi jest do tego zdolna. Gdy Ryuu usnela Shidan patrzal na klona
-shi - powiedzial glosno i wyraznie
Anya stara³a sie wej¶c najciszej jak potrafi³a. Popatrzy³a na dzieci i klona.
- Shi, gdzie jest Shi? No i co z ta misj±, sama mam tam pój¶c? - zapyta³a podchodzac bli¿ej. Pomysla³a o tym, ¿e kto¶ musi siê zaopiekowac jej dziecmi, wiec przywo³a³a Claire.
- We¼ maluchy i zanie¶ do Hisakiego, w koñcu wiesz gdzie on mieszka - szepnê³a a hiena wysz³a.
- tak macie do niej dojsc i znalezc ja. - powiedzial klon. szeptem. dzieci pozasypilay, strasznie jej sie nudzio. - w tedy da wam wskazowki.
Shidan nie spal... Spogladal na Anyê i jej biale oczy
-Shi! - powiedzial i wskazal palcem na Anyê
-Shi! Shi! Shi!!! - powtarzal
- Rozumiem - powiedzia³a i natychmiast wysz³a <nnm>
Shi weszla do pokoju. Klon znikl.
Zobaczyl Shidana powtarzajacego jej imie.
- kochanie musze Cie szybko nauczyc chodzic i mowic.
<napisz Sobie nauke w naukach jutsu> xP
Shi powtarzala powoli i wyraznie wyrazy alfabetu, takie ktore beda potrzebne mu do komunikacji z innymi akowcami.
-Shi!! - powiedzial do Mamy
Zaczal powtarzac literki po kolei choc czasami mial problemy
- AAAAAA - otworzyl szeroko buzie i wypowiedzial glosno...
- BEEEEEEE- powtorzyl czynnosc wyzej
-Ceeee - i zaczal mowic caly alfabet powtarzajac za mama, Niektore litery takie jak R, w, f mowil troche niewyraznie...
- slicznie Shidanku - ucieszyla sie mamuska i pocalowala dziecko w czolko.
W koncu dzieciaczek umial skladac wyrazy i slowa. (to chyba edno i to samo? xP)
- MA-mA - mowila Shi i pokazywala na siebie.
Shi znowu stworzyla klona i wyszla.
nmm
Dodane po 4 godzinach 36 minutach:
klon stworzyl klona i klon wyszedl.
zagdaka dla czytajacych..
Ktory z klonow wyszedl?
Obudziwszy siê, poczu³a zew do psot!
Spojrza³a na brata i u¶miechnê³a siê do niego, po czym wysz³a z trumny. Stanê³a na dwóch nogach, bo tak, wreszcie nauczy³a siê chodziæ! Alleluja! xd
Wysz³a z pokoju przez dziurê w drzwiach, któr± jeszcze nie tak dawno temu, zrobi³ jej brat.
<nmm>
Wykuma³ ¿e siostra zniknê³a, odrazu wsta³ i ruszy³ ku drzwiom schodz±c z trumny i szed³ na dwóch nogach
Hidan wszed³ do grobowca i minê mia³ nietêg±...
-Gdzie siê chowasz puszczalska wampirzyco?-sykn±³ i oprawi³ swoj± kosê na plecach... Raczej nie jest w humorze, bo ma ochotê zabijaæ.... a nie on ma zwykle ochotê to robiæ
Do pomieszczenia wesz³a Amy siostra Shi. Jej twarz jest dok³±dnie taka jak prawdziwa, ka¿da rysa, ka¿de oko, sylwetka cia³a, kszta³t d³oni, odcieñ skóry, ubranie nawet takie same. Zapach tak¿e przypomina idea³ i do tego zabarwiony nieco sake. Na rêce [(czyt.d³oni)czyt.palcu] ma piê¶æ akatsuki dziêki czemu mog³a wej¶æ do ¶rodka.
Wesz³a nierównym tempem do grobowca i opar³a siê o ¶cianê i przypadkowo zbi³a butelkê z alkoholem o ¶cianê. Zaklne³a cicho tak ¿e nikt by tego nie us³syza³. Zaczela szukaæ jakie¶ ¿ywej osoby w pomieszczenui.
-Nie ma jej tu.....?-burkn±³...
-ZNowu siê gdzie¶ szlaja.....-powiedzia³ do¶æ g³o¶no przeklinaj±c pod nosem i wyszed³ z grobowca.... <zt>
Amy niby zdenerwowana wysz³± z grobowca. Casper w duszy cieszy³ siê i¿ Hidan nie pozna³ go w tym przebraniu które chodzia¿ mo¿na przyznaæ jest doskona³e gdy¿ przy u¿yciu mokutona. <nmm>
Do pomieszczenia wesz³± jeszcze raz "Amy". Zachowywa³a siê na pocz±tku tak jak pijana jednak gdy by³a ju¿ pewna ¿e jest sama rozrzuci³a po pomieszczeniu ziarenka senju wcze¶niej neutralizuj±c na ten czas ich dzia³±nie. Wygl±daj± one na zwyk³e nasiona ...
Casper w przebraniu siostry Shi nie mia³ ¿adnego celu siedzenia w tej rezydencji przynajmniej w pokoju by³ej przewodnicz±cej. Szybko st±d wyszed³.<nmm>
Ryu bardzo dobrze pamiêta³a to miejsce.
Urodzi³a siê tutaj.
I dorasta³a.
I tutaj dzieli³a z bratem trumnê.
To wszystko naraz tworzy³o i¶cie epick± chwilê.
Jednak¿e Ryu nie umia³a doceniæ takich g³êbokich aspektów, dlatego te¿ grobowiec traktowa³a, jak ka¿de inne pomieszczenie.
Pamiêta³a o lodówce z zapasami krwi.
Zostawi³a fotel przed wej¶ciem, po czym doskoczy³a szybko do lodówki i wypakowa³a z niej wszystkie zapasy, jakie znalaz³a. Zostawi³a tylko butelki z alkoholem i rajstopy mamiñskiej.
Na do widzenia ugryz³a kant trumny, zaznaczaj±c w ten sposób niegdysiejsze narodziny wampirz±tek.
Zadowolona po³o¿y³a pakunki na fotelu i zaczê³a znów go pchaæ przez korytarz.
[NMM]
Shi weszla. BYla bardzo zmeczona mysleniem.
Przebrala sie w aksamitna , krwistoczerwona halke, ktora jej siegala do polowy ud.
Polozyla sie w trumnie i zasnela.
I obudzi sie dopiero za tydzien.
Zzzz
Widzia³, jak kobieta dochodzi do drzwi swojego grobowca. Odczeka³ chwilê westchn±³ kilka razy za nim postanowi³ nacisn±³ na mechanizm otwieraj±cy wrota i wszed³ do ¶rodka. Zaraz potem zamkn±³ drzwi i zorientowa³ siê, ¿e stoi w bardzo ciemnym miejscu. Na szczê¶cie mia³ latarkê, któr± zdoby³ podczas wykonywania misji w szpitalu Konoha. Roz¶wietli³ zatem nieco to pomieszczenie,a jego oczom ukaza³a siê na wpó³ rozebrana piêkna dziewczyna. ¦liczne oblicze, którego wcze¶niej nie potrafi³ dostrzec. Krwistoczerwona halka wspaniale uwydatnia³a niezwyk³e walory cia³a. Zawstydzony, ale i uradowany tym widokiem przysiad³ z boku dziewczyny. Przez chwilê napawa³ siê widokiem roznegli¿owanej dziewoi. Potem przy³o¿y³ swe usta do jej ud i bezwstydnie zacz±³ je oblizywaæ.......
Po jakim¶ czasie gdy poczu³ siê wystarczaj±co dowarto¶ciowany przebi³ poduszeczkê na palcu wskazuj±cym i napisa³ krwi± na przedramieniu wampirzycy do¶æ kontrowersyjny napiss..
Cytat: TWE CIA£O CUDOWNIE SMAKUJE. Spotkasz mnie w OTO- KISAMATSU
Dumny z siebie wyszed³ z pokoju z wielk± dyskrecj±..
// Mia³em tak perwersyjnie napisaæ, ale hehe powstrzyma³em siê//
Shi spala przez tydzien , tak jak mysala, nic nie bylo w stannie jej obudzic nawet zapach krwi.. Taka byla zmeczona.
Nagle do jej nozdrzy doszedl zapach skrzepnietej krwi.
Poderwala sie rowno na nogi, wypatrujac rozkladajace sie zwloki, lub kogos swierzo po walce.
Nie ujrzala nikogo i nagle zdala sobie sprawe z tego, ze to od niej tak smierdzi.. zaczela przeszukiwac swoje cialo, szukajac rany zadanej przez wrogow, podczas jej blogiego snu.
W koncu zauwazyla wiadomosc, pozostawiona na jej ramieniu.
"coz za orginalny sposob porozumiewania sie.. " - westchenla w duchu - "zabije go.. jesli ruszyl moje cialo, to mu jaja [powyrywam i parasolke w sadze w [cenzura] i otworze"
Weszla do lazienki. Wykapala sie w lodowatej wodzie, a nastepnie po wysuszeniu wlosow wyszla z pokoju.
nnm
tutaj jako lozko.Po za tym w grobowcu znajduje sie stolik trzy foteliki, mini kuchnia, duza lazienka. Okno wyglada jak ogromny witraz w kosciele.
nad trumna wisi obrazek
[/url]
HM! zaczê³a mazaæ po grobowcu marketem o kolorze
rushowym
[NMM]
Weszla do pokoju.
Jak zobaczyla ruuushowe kroliczki i misiaczki na swoich scianach
wrzasnela tak, ze cale Akatsukie ja uslyszalo.
Wybiegla szukajac HM!
Wpadla Shi do pokoju rozebrala sie nalozyla szlafroczek.
Wykapala sie
Weszla do trumienki,
jeszcze raz glosno przeklnela na HM! , ktora
pomazala jej pokoj rushowym markerem.
Zamknela wieko trumny i zasnela z mysla:
"dziwny czlowiek z tego H."
chrr... xP
Dodane po 9 godzinach 30 minutach:
Wstala,
uzyla swoja technike i zatopila pokoj,
zeby zmyc rushowy marker.
(Bakusui Shouha)
Udalo sie jej , ale woda zaczela wyciekac na korytarz..
Otworzyla drzwi, a w tedy woda cala spynela do
przedpokoju xP
weszla, ubrala, sie bo jej ubranie zostalo spalone .
zamknela pokoj na klucz i zasnela . "w koncu swiety spokoj"
- Zzz..
//Puk puk// Nikt nie otwiera - powiedzia³ Kisame stoj±c w
korytarzu
Wstala i otowrzyla drzwi
- o witaj Kissame
Dodane po 1 minutach:
- wejjdz smialo. wykonaliscie misje?
Kisame wszed³ do pokoju - Misja Skoñczona - Powiedzia³ tak
jak by to mia³ byæ jego ostatni post przed ¶mierci± ;]
- Nie badz taki ponury Kissame - podala mu kieliszek z whisky -
dobra robota, daj mi te pieniadze nagrode otrzymacie pozniej.,
Dodane po 12 minutach:
zostaw pieniadze na stole,
ja musze niestety skopac pewnej istocie ludzkiej , tylek
Wypi³ whisky. Zastawi³ pieni±dze na stole z li¶cikem "
Jaka to bêdzie nagroda " proszê wy¶lij mi list " // chodzi
mi o prywatn± wiadomo¶æ//
Dodane po 27 minutach:
wyszed³
<NMM>
Weszla do pokoju i oczekujac Sakamae , usiadla na fotelu, zeby bardziej
oficjalnie wygladac.
Przysz³a. - Chm.. wiêc, co to za misja? - spyta³a, patrz±c na Shi.
- usiadz sobie na krzesle, prosze...
Twoj duet jest nasza tajna bronia, poniewaz nikt nie wie,
ze istniejecie jako czlonkowie naszej organizacji. Zanim
Ci opowiem szczegoly, musze miec pewnosc, ze nie wycofasz
sie ze swojego obowiazku. - popatrzyla na Sakamae przenikliwie.
- tz z misji , ktora Tobie i Twojemu partnerowi powierzam..
Usiad³a na krze¶le i popatrzy³a na ni±, u¶miechaj±c siê lekko, k±cikami ust.. - Mhm. Raczej siê nie wycofam.. a raczej napewno. -
poprawi³a siê i za³ozy³a rêce za g³owê, czekaj±c na szczegó³y o misji.
Shi zaufala dziewczynie o figlarnych oczach.
- tak wiec... w cywilnych strojach przez pewien czas zamieszkacie
w sunie-gakure. Macie zaprzyjaznic sie z rdzennymi mieszkancami wioski. Ma wam sie udac wejsc w laski mieszkancom.
Nie musicie sie spieszyc. Za wszelka cene nie moze sie wydac ,
z jakiej organizacji pochodzicie. Po paru dniach wysle wam
dalsze instrukcje, dobrze? Najwazniejsze jest zdobyc zaufanie mieszkancow Gakure.
Kiwnê³a lekko g³ow± - Dobrze, rozumiem.. Pewnie nie bêdzie to ³atwe, ale my¶lê, ¿e jako¶ nam siê uda.. x3 - powiedzia³a i lekko siê wyszczerzy³a. Wsta³a z krzes³a - No, to ja ju¿ pójdê i przekarzê szczegó³y misji Kei'owi - powiedzia³a, po czym wysz³a z jej pokoju.
/nmm/
Westchnela..
- uff .. ciezko jest byc tymczasowa glowa zastepcza..
Pojde sie gdzies przejsc. moze spotkam tego nowego.
nmm
Weszla i szybko zaparzyla herbaty.
- o co chodzi? - zapyta³a wchodz±c
g³owa j± bola³a, jednak u¶miechnê³a siê na widok swojego dzie³a na honorowym miejscu x)
Usiadz prosze.. - wskazala jej fotel
Po chwili dala jej filizanke z przeslodzona herbata.
- Pij.. to na Twojego kaca. A teraz posluchaj mnie.
Wiem, jestes mloda. Jestes w bardzo szalonym wieku,
Kiedy to dziewczyny robia glupie rzeczy.
Jednak milosc jest przelotna, jak nie ten facet to inny.
Obiecuje Ci... ze postaramy sie, zeby nie cierpial.. az tak bardzo.
usiad³a
- dziêkujê, Shi... - westchnê³a ciê¿ko - chyba ju¿ sie z tym upora³am... Sasori mówi, ¿ebym sobie kogo¶ w Akatsuki znalaz³a...
- Ech... u nas w aka same downy.. nie wazne .. chociaz?
Pomyslala chwilke.. - a co powiesz na mojego kuzynka? hmm?
- ten blondyn? Deidara, tak? - unios³a brwi - nie znam go niestety... wygl±da na fajnego, wiêc mo¿na by to zmieniæ... - spojrza³a znacz±co na Shi
och... gdyby Shi by³a ³askawa robiæ za swatkê... by³abym DOZGONNIE wdziêczna...
Shi usmiechnela sie.
- Ale w takim stanie nie moge Cie zapoznac! Cos trzeba zrobic z tymi ranami. Pojdziemy zaraz do Anyi.. i nie boj sie Itachiego,
po pierwsze on juz nie jest Twoim senseiem. Po drugie krzyczy na Ciebie,
bo sie martwi. A po trzecie wyslalam go na misje z Hidanem i z Sasorim.
Wiec jak? Przestaniesz sie ciac z powodow milosnych rozczarowan?
jak to nie jest moim sensei???
Maya by³a teraz blada jak Shi, co oznacza³o, ¿e ró¿ni³y sie tylko kolorem w³osów
prze³knê³a ¶linê i wymusi³a u¶miech
- jak z tym twoim kuzynem siê uda, to przestanê...
- Ciesz sie , ze doszlysmy do jakies ugody - usmiechnela sie szeroko.
- balam sie juz, ze bede musiala Cie zamknac w lochach i odebrac Ci wszelka bron. Chodzmy wiec do Pokoju wspolnego, oczywiscie jesli wypilas herbatke.
w piciu mia³a wprawê, wiêc herbata zajê³a jej mo¿e 30 sekund
- jasne, Shi
Deidara...Deidara... Deidara... Deidara...Deidara... Deidara... Deidara...Deidara... Deidara... Deidara...Deidara... Deidara... Deidara...Deidara... Deidara... Deidara...Deidara... Deidara... Deidara...Deidara... Deidara... Deidara...Deidara... Deidara... Deidara... zaraz oszalejê xP
- wiedz chodzmy.
Wyszla <saloon>
j.w.
<NMM>
Przysz³a i zapuka³a. - Chm.. Chyba jej nie ma. No có¿.. trzeba bêdzie poczekaæ xP - powiedzia³a, po czym opar³a siê lekko o ¶cianê.
Przyszed³ za Sakamae.
- Eeee... mo¿e nie s³yszy? - zawaha³ siê.
£UP, £UP - waln±³ w drzwi, lecz nikt nie odpowiada³.
- No có¿, faktycznie, chyba jej nie ma - zgodzi³ siê z rezygnacj±. Usiad³ ko³o drzwi, opieraj±c g³owê na kolanach.
Przysz³a przed drzwi. Zauwa¿aj±c innych tylko zapyta³a:
- Nie ma jej? eh.. Chyba pojde do wspólnego pokoju, mo¿e tam siê szybciej pojawi.
- Hmmm taaa, jak widaæ nie wiadomo gdzie siê zapodzia³a.. - odpowiedzia³ na pytanie Anyi - Geez, co ja tu bêdê czeka³.. Kage Bunshin no Jutsu - rzek³, tworz±c swojego klona. Sam ruszy³ do swojego mieszkania, bo by³ nieziemsko ¶pi±cy.
Spojrza³a na klona Kei'a i Anyê.
Dopiero po chwili zda³a sobie sprawê, ¿e od kilku dni wogólê nie spa³a gdy¿ odczu³a nag³y przyp³yw senno¶ci.. xp
Jednak dalej sta³a, opieraj±c siê o ¶cianê. Zamknê³a tylko oczy.
Dodane po 10 godzinach 30 minutach:
Posz³a.
//nmm//
No super.. - mruknê³a pod nosem i usiad³a na krzese³ku, na korytarzu.
SHI! - krzyknê³a, wcale nie liczac na odpowiedz. By³o jej juz po prostu ¼le, przyjació³ki te¿ nie by³o i wszystko siê komplikowa³o.
Shi z salonu uslyszala krzyk Anyi .
Otworzyla drzwi i krzyknela:
- COO!? Jestem w salonie!!!
Mimowolnie u¶miechnê³a sie i wstala.
- No, to dobra wiadomo¶æ
<zt>
Klon sobie poszed³ xP.
[nmm]
Shi weszla do pokoju z malenka Ryu na rekach. Szybko sie ubrala w odswetny stroj. Malenka przebrala w biale barwy...
"Dzisiaj bedzie moj slub!" - ucieszyla sie przytulila i nakarmiala mala i wyszla.
nmm
Shi wpadla do pokoju, rzucila dzieciaki na lozko.
Szybko znalazla bandaz obwiazala sobie niezgrabnie ramie, ktore przeszywal bol.
Najwyrazniej szczatki strzaly jeszce zostaly jej pod lopatka.
Cierpiala. Juz nic nie widziala. Na wech wyczula lodowke.. i zapasy krwi.
Wyjela je stamtad.
chlala bardzo lapczliwie.
Odwrocila sie do dzieci. I to byl ostratni obraz jaki zobaczyla..
Po chwili osunela sie na ziemie. Nie poczula upadku na podloge.
Ostatnia fiolka krwi, jaka w rece trzymala, roztrzaskala sie glucho o ziemie.
Dodane po 10 godzinach 35 minutach:
shi obudzila sie rano. Dzieciaki skakaly po jej plecach. Juz w sumie czula sie lepiej, zrzucila je z siebie. ZMienila im pieluchy. Poprawila uczesanie.
Cos jej przeswitalo przez umysl "nie wroci.. " w sumie bardzo sie tym nie przejmowala.
Dostala prezenty na slub. A jak nie Hidan to znajdzie sobie innego chlopa.
Bedzie znowu slub i znowu bedzie rozpierduszka
w sumie nawet ciekawie wczoraj bylo.
Nakarmila dzieciaki.
Rosly jak na drozdzach.
Wziela Shidana i podrzucila go wysoko trzy krotnie nad glowa.
Widac bylo , ze bardzo to lubi.
Ryu pozazdroscila i zaczela deptac po nogach Shi.
Wampirzyca odlozyla Shidana na lozku. Wziela Ryu i zrobila jej karuzele.
Efekt nie byl najlepszy. Zwymiotowala sniadankiem.
Zmienila jej ubranko.
Uczesala sie. Shi sie przebrala w normalne nie poszarpane ciuchy.
"ech.. ze my w aka, tak strasznie luimy niszczyc stroje..."
Shi wsadzila dzieci do truny.
"poczekajcie tutaj na mamusie." - powiedziala
i wyszla.
Sidan le¿a³ w trumnie, s³oñce lekko razi³o go w oczy.
Obróci³ siê na brzuch gdzie, niespodziewanie mu zaburcza³.
Lekko zamrucza³ i zacz±³ wygramolywaæ siê z trumny.Gdy tylko z³apa³ siê boków i zacza³ wysadzaæ jedn± nogê a potem drug± reszta cia³a przegra³a i zlecia³ na ziemie robi±c fiko³ka w locie. Uderzy³ o ziemie g³ow± a potem [cenzura].
Ma³y z³apa³ siê za g³owê i otrz±sn±³ siê ( i g³owê). Zacz±³ i¶æ na czworaka w stronê drzwi. by³ g³odny i chcia³ piæ!!!.
Piskn±³ dwa razy nim przegryz³ Drzwi Mamusi choæ nie wiedzia³ ¿e to jej, wogóle to ma³o wiedzia³....
Zrobi³ dziurê w wielko¶ci prawie jego cia³a zêbami i poszed³ dalej...
NMM
Polozyla dzieci w grobie i kazala im isc spac
- karze wam isc spac. !
Nagle sobie przyomniala ,ze zostawila zwierzaka w barze.
Shidan usiadl zdenerwowany.
Chcial sie pobawic, cos porobic
Wychyli³ siê lekko z trumny i spojrza³ na dziurê w drzwiach któr± wygryz³ - Bum Bum!! - powiedzial i male cos wystrzelilo mu z palcow... zrobil takie oczy o.O gdy zobaczyl ze na ziemie spadly iskierki...
Na pewno nie mia³a ochoty na spanie. A ju¿ tym bardziej, kiedy odkry³a, i¿ jej brat to ¿ywa b³yskawica.
Popatrzy³a na Shidana wielce zaskoczona. Po chwili d¼gnê³a brata palcem, sprawdzaj±c, czy jak siê go dotknie, to czy nie rozleci siê na ma³e iskierki. U¶miechnê³a siê, zrozumiawszy, ¿e brat jest, jak najbardziej ze sta³ego cia³a.
Wychyli³a siê z trumny, a¿ w koñcu przechyli³a siê tak, ¿e znalaz³a siê na ziemi. Rozejrza³a siê doko³a, zastanawiaj±c siê, co mog³aby zrobiæ.
Spojrza³a pytaj±co na brata, zastanawiaj±c siê, o co chodzi z tymi iskierkami.
- Wrrr lobuzy - Shi zignorowala iskierki myslac, ze sa to tylko wyladwania
elektryczne. .. "a moze demon sie odzywa..." . Shi podniosla mala Ryu z ziemi i wsadzila spowrotem do trumny.
- Nie widzicie, ze jest juz dzien.. dobrze wiec.. jesli nei chcecie spac.. to bede uczyc was mowic.
I tak zrobila.
Zczela od prostych slow takich jak Shi, Ryu , Shidan, Mama...
konczac na :prstizowe, konstantynopolitaczykuwianeczka, wampiry, krwiopijce, kamasutra.
Shidan z usmiechem spogladal na mame
-Sliii, Schliii, Schii - powtarzal z niepowodzenem, mialo to byc jego pierwsze slowo, co¶ w ma³ym mó¿d¿ku albo co tam mia³o szmyra³o mu ¿eby znowu uzyl mocy choc Shidan bardziej przejal sie slowami Mamy.
-Shlii - Stuknal w trumne... - SHi!!! - wykrzyczal, chyba mu sie udalo... Duzo slyszal jakis slow ktore mowili Kei, Dei, Shi, Anya itd - Shi! - powiedzial teraz jak najbardziej prawidlowo
-Slicznia kochanie - ucalwala dzieciaczka w glowke - Szkoda tylko, ze przez cala noc nauki nauczyles jednego slowka.. sprobujemy jutro.. nie bedziecie szerzyc analfabetyzmu wsrod akowcow. O nie!
A Ty Ryu , czego sie nauczylas ?
Shidan wychylil sie znowu z trumny gdyz wczesniej upadl na pupke... Spojrzal w strone drzwi - Shi! - i pokazal palcem dziure.. -Bum BUm!- powiedzial i stuknal sie dloniami gdzie ponownie iskierki wyladowaly na ziemi ale zaczelo sie cos z nich ulatniac co rozplynelo sie w woni. Shidan ponownie zrobil o.O nawidok iskierek
- kchania moje! nie obrazcie sie.. ale.. usze wyjsc. Sluchajcie sie klona.
Zamykam was w trumnie. Ale nie bojcie sie. Klon bedzie wam opowiadal bajki. kage bushin no jutsu.
Shi stworzyla klona. Na wszelki wypadek zamknela dzieci w trumnie.
- Mamusia nidlugo wroci! - powiedziala spokojnie i wyszla.
nmm
Ma³a powtarza³a pos³usznie s³owa mamiñskiej. Z tymi ostatnimi i d³u¿szymi mia³a wiêksze k³opoty, wiêc po prostu je ola³a.
Kiedy zostali zamkniêci w trumnie, mruknê³a pe³na z³o¶ci:
- D upa.
Chyba us³ysza³a to s³ówko podczas podró¿y do Konohy, od jednego z le¶nych g³upców.
Sama wymowa tego¿ s³owa przypad³a jej do gustu, i idealnie oddawa³ jej frustracjê, oraz poirytowanie.
Mia³a tylko nadziejê, ¿e nie pozostanie w trumnie przez kolejne 10 dni.
- ej slyszalam to! - zawolal klon Shi. - ucalowalabym Cie, ale nestety moglabys mnie ugryzc, a ja musz was pilnowac.
Klon zaczal spiewac kolysanke, mial nadzieje, ze malenstwa zasna.
Ko³ysanka spodoba³a siê jej, wiêc zaczê³a nuciæ do rytmu z klonem. Zadziwiaj±ce, ale wychodzi³o to Ryu ca³kiem zrêcznie. W koñcu jednak jej melodyjny mruk cich³, a¿ w koñcu dziewczynka zapad³a w sen.
¦ni³a o ludziach, w których a¿ wrza³a krew. Ona sama siedzia³a na podium, a jacy¶ faceci w pelerynach, nuc±cy niezrozumia³e inkantacje, rzucali jej pod nogi ofiary.
Ju¿ teraz, ma³a Ryu wiedzia³a, ¿e jest pomiotem bossko¶cixD
Shidan patrzal na klona takim wzrokiem o.O
Pierwszy raz widzial ze mama potrafi cokolwiek spiewac, kolysanke czy cos a nawet nie zdawal sobie sprawy ze Shi jest do tego zdolna. Gdy Ryuu usnela Shidan patrzal na klona
-shi - powiedzial glosno i wyraznie
Anya stara³a sie wej¶c najciszej jak potrafi³a. Popatrzy³a na dzieci i klona.
- Shi, gdzie jest Shi? No i co z ta misj±, sama mam tam pój¶c? - zapyta³a podchodzac bli¿ej. Pomysla³a o tym, ¿e kto¶ musi siê zaopiekowac jej dziecmi, wiec przywo³a³a Claire.
- We¼ maluchy i zanie¶ do Hisakiego, w koñcu wiesz gdzie on mieszka - szepnê³a a hiena wysz³a.
- tak macie do niej dojsc i znalezc ja. - powiedzial klon. szeptem. dzieci pozasypilay, strasznie jej sie nudzio. - w tedy da wam wskazowki.
Shidan nie spal... Spogladal na Anyê i jej biale oczy
-Shi! - powiedzial i wskazal palcem na Anyê
-Shi! Shi! Shi!!! - powtarzal
- Rozumiem - powiedzia³a i natychmiast wysz³a <nnm>
Shi weszla do pokoju. Klon znikl.
Zobaczyl Shidana powtarzajacego jej imie.
- kochanie musze Cie szybko nauczyc chodzic i mowic.
<napisz Sobie nauke w naukach jutsu> xP
Shi powtarzala powoli i wyraznie wyrazy alfabetu, takie ktore beda potrzebne mu do komunikacji z innymi akowcami.
-Shi!! - powiedzial do Mamy
Zaczal powtarzac literki po kolei choc czasami mial problemy
- AAAAAA - otworzyl szeroko buzie i wypowiedzial glosno...
- BEEEEEEE- powtorzyl czynnosc wyzej
-Ceeee - i zaczal mowic caly alfabet powtarzajac za mama, Niektore litery takie jak R, w, f mowil troche niewyraznie...
- slicznie Shidanku - ucieszyla sie mamuska i pocalowala dziecko w czolko.
W koncu dzieciaczek umial skladac wyrazy i slowa. (to chyba edno i to samo? xP)
- MA-mA - mowila Shi i pokazywala na siebie.
Shi znowu stworzyla klona i wyszla.
nmm
Dodane po 4 godzinach 36 minutach:
klon stworzyl klona i klon wyszedl.
zagdaka dla czytajacych..
Ktory z klonow wyszedl?
Obudziwszy siê, poczu³a zew do psot!
Spojrza³a na brata i u¶miechnê³a siê do niego, po czym wysz³a z trumny. Stanê³a na dwóch nogach, bo tak, wreszcie nauczy³a siê chodziæ! Alleluja! xd
Wysz³a z pokoju przez dziurê w drzwiach, któr± jeszcze nie tak dawno temu, zrobi³ jej brat.
<nmm>
Wykuma³ ¿e siostra zniknê³a, odrazu wsta³ i ruszy³ ku drzwiom schodz±c z trumny i szed³ na dwóch nogach
Hidan wszed³ do grobowca i minê mia³ nietêg±...
-Gdzie siê chowasz puszczalska wampirzyco?-sykn±³ i oprawi³ swoj± kosê na plecach... Raczej nie jest w humorze, bo ma ochotê zabijaæ.... a nie on ma zwykle ochotê to robiæ
Do pomieszczenia wesz³a Amy siostra Shi. Jej twarz jest dok³±dnie taka jak prawdziwa, ka¿da rysa, ka¿de oko, sylwetka cia³a, kszta³t d³oni, odcieñ skóry, ubranie nawet takie same. Zapach tak¿e przypomina idea³ i do tego zabarwiony nieco sake. Na rêce [(czyt.d³oni)czyt.palcu] ma piê¶æ akatsuki dziêki czemu mog³a wej¶æ do ¶rodka.
Wesz³a nierównym tempem do grobowca i opar³a siê o ¶cianê i przypadkowo zbi³a butelkê z alkoholem o ¶cianê. Zaklne³a cicho tak ¿e nikt by tego nie us³syza³. Zaczela szukaæ jakie¶ ¿ywej osoby w pomieszczenui.
-Nie ma jej tu.....?-burkn±³...
-ZNowu siê gdzie¶ szlaja.....-powiedzia³ do¶æ g³o¶no przeklinaj±c pod nosem i wyszed³ z grobowca.... <zt>
Amy niby zdenerwowana wysz³± z grobowca. Casper w duszy cieszy³ siê i¿ Hidan nie pozna³ go w tym przebraniu które chodzia¿ mo¿na przyznaæ jest doskona³e gdy¿ przy u¿yciu mokutona. <nmm>
Do pomieszczenia wesz³± jeszcze raz "Amy". Zachowywa³a siê na pocz±tku tak jak pijana jednak gdy by³a ju¿ pewna ¿e jest sama rozrzuci³a po pomieszczeniu ziarenka senju wcze¶niej neutralizuj±c na ten czas ich dzia³±nie. Wygl±daj± one na zwyk³e nasiona ...
Casper w przebraniu siostry Shi nie mia³ ¿adnego celu siedzenia w tej rezydencji przynajmniej w pokoju by³ej przewodnicz±cej. Szybko st±d wyszed³.<nmm>
Ryu bardzo dobrze pamiêta³a to miejsce.
Urodzi³a siê tutaj.
I dorasta³a.
I tutaj dzieli³a z bratem trumnê.
To wszystko naraz tworzy³o i¶cie epick± chwilê.
Jednak¿e Ryu nie umia³a doceniæ takich g³êbokich aspektów, dlatego te¿ grobowiec traktowa³a, jak ka¿de inne pomieszczenie.
Pamiêta³a o lodówce z zapasami krwi.
Zostawi³a fotel przed wej¶ciem, po czym doskoczy³a szybko do lodówki i wypakowa³a z niej wszystkie zapasy, jakie znalaz³a. Zostawi³a tylko butelki z alkoholem i rajstopy mamiñskiej.
Na do widzenia ugryz³a kant trumny, zaznaczaj±c w ten sposób niegdysiejsze narodziny wampirz±tek.
Zadowolona po³o¿y³a pakunki na fotelu i zaczê³a znów go pchaæ przez korytarz.
[NMM]
Shi weszla. BYla bardzo zmeczona mysleniem.
Przebrala sie w aksamitna , krwistoczerwona halke, ktora jej siegala do polowy ud.
Polozyla sie w trumnie i zasnela.
I obudzi sie dopiero za tydzien.
Zzzz
Widzia³, jak kobieta dochodzi do drzwi swojego grobowca. Odczeka³ chwilê westchn±³ kilka razy za nim postanowi³ nacisn±³ na mechanizm otwieraj±cy wrota i wszed³ do ¶rodka. Zaraz potem zamkn±³ drzwi i zorientowa³ siê, ¿e stoi w bardzo ciemnym miejscu. Na szczê¶cie mia³ latarkê, któr± zdoby³ podczas wykonywania misji w szpitalu Konoha. Roz¶wietli³ zatem nieco to pomieszczenie,a jego oczom ukaza³a siê na wpó³ rozebrana piêkna dziewczyna. ¦liczne oblicze, którego wcze¶niej nie potrafi³ dostrzec. Krwistoczerwona halka wspaniale uwydatnia³a niezwyk³e walory cia³a. Zawstydzony, ale i uradowany tym widokiem przysiad³ z boku dziewczyny. Przez chwilê napawa³ siê widokiem roznegli¿owanej dziewoi. Potem przy³o¿y³ swe usta do jej ud i bezwstydnie zacz±³ je oblizywaæ.......
Po jakim¶ czasie gdy poczu³ siê wystarczaj±co dowarto¶ciowany przebi³ poduszeczkê na palcu wskazuj±cym i napisa³ krwi± na przedramieniu wampirzycy do¶æ kontrowersyjny napiss..
Cytat: TWE CIA£O CUDOWNIE SMAKUJE. Spotkasz mnie w OTO- KISAMATSU
Dumny z siebie wyszed³ z pokoju z wielk± dyskrecj±..
// Mia³em tak perwersyjnie napisaæ, ale hehe powstrzyma³em siê//
Shi spala przez tydzien , tak jak mysala, nic nie bylo w stannie jej obudzic nawet zapach krwi.. Taka byla zmeczona.
Nagle do jej nozdrzy doszedl zapach skrzepnietej krwi.
Poderwala sie rowno na nogi, wypatrujac rozkladajace sie zwloki, lub kogos swierzo po walce.
Nie ujrzala nikogo i nagle zdala sobie sprawe z tego, ze to od niej tak smierdzi.. zaczela przeszukiwac swoje cialo, szukajac rany zadanej przez wrogow, podczas jej blogiego snu.
W koncu zauwazyla wiadomosc, pozostawiona na jej ramieniu.
"coz za orginalny sposob porozumiewania sie.. " - westchenla w duchu - "zabije go.. jesli ruszyl moje cialo, to mu jaja [powyrywam i parasolke w sadze w [cenzura] i otworze"
Weszla do lazienki. Wykapala sie w lodowatej wodzie, a nastepnie po wysuszeniu wlosow wyszla z pokoju.
nnm