grueneberg
W związku z nadchodzącą wiosną - tak przez nas lubianą - mam pewną obawę czy zamiast przebiśniegów na trawnikach nie pojawią się "przebikupy" i jak długo będzie jeszcze widoczna zieleń trawników. Mówiąc krótko - nasze trawniki są pełne zwierzęcych odchodów. Swoją kulturę prezentują tu właściciele psów, którzy sami "przeciskają" się po trawnikach w labiryncie kup, a ich milusińscy zostawiają kolejne przeszkody. MAM TEGO DOŚĆ.
Czy może Państwo macie jakieś pomysły jak rozwiązać ten problem?
Pozdrawiam
Miłośnik psów - ale nie ich kup (w miejscach publicznych).
Witam,
Kiedyś już ta sprawa była poruszana na forum. Wtedy z sąsiadami rozłożyliśmy w klatkach specjalne woreczki dla właścicieli czworonogów z fajną łopatką.
Nie przyjęło się. Pewnie sprzątanie kupy po swoim pupilu sprawia pewien dyskomfort właścicielom czworonogów. Nie mówiąc o tym, że cześć woreczków została zniszczona natychmiast rano przez administrację.
Może po prostu, jeżeli administracji przeszkadzają woreczki, to niech na wiosnę pozbierają kupy?
Pozdrawiam
Michał
Ja ostatnio zwróciłem uwagę jednemu właścicielowi psa, który pewnie nie raz nawalił mi przed oknem. Wydawało mi się, że skoro ma facet ok. 30 lat i psa (duży Husky to duża kupa) i mieszka na naszym osiedlu, to nie jest wyrzutkiem społeczeństwa, wypisującym gwoździem na samochodach, że KOCHA JOLKĘ. Ale co usłyszałem? "Od tego są odpowiednie służby!!!!!!!!!". A od drugiego usłyszałem, że "Jak inni zaczną sprzątać, to i on zacznie". Jak to powiedział Kabaret Dudek: "Hamstwo i drobnomieszczaństwo". Jak ja miałem pieska- to śmiano się, że chodzę z woreczkiem za pieskiem. Dzią ja śmieje się z Was i jeśli zobaczę, że Wasz pies robi kupę na trawniku, który jest również moją własnością- osobiście jeszcze ciepłą udekoruję drzwi do mieszkania zacnego właściciela psa - kupy. Ulotki? Woreczki? Człowiekiem trzeba być i wychowanym i brać odpowiedzialność za zwierzaka! Ciekaw jestem, co taki jeden lub drugi cwaniak od psiaka by powiedział, jakbym wracając po imprezie odlał mu się na auto i nawalił pod oknem? Wiecie co? -"Ty chamie i prostaku! Ja Ci nie sram...". Oj ludziska ludziska...
No niestety, zrobiło się trochę cieplej, idzie wiosna, rośliny zaczynają rozkwitać, więc i psie kupy dojrzewają nam i kwitną na okolicznych trawnikach (a czasami i chodnikach )
Jak wspomniał przedmówca (czy tam „przedpisarz”) mieszkańcy naszego osiedla musza sami dorosnąć do tego, że trzeba sprzątać po swoim zwierzaku. Mam nadzieję, że stanie się to prędzej niż później.
Kochani,
Przy wszystkich aspektach estetycznych zapominamy o innym - zdrowotnym. Psie odchody są źródłem wielu chorób odzwierzęcych - które mogą zagrażać naszym dzieciakom. Dlatego - sprzątajmy, to nie jest KUPA roboty.
Pozdrawiam serdecznie,
Małgosia
ja myślę że jakiś filmik i zdięcia , oraz donos do STRAŻY MIEJSKIEJ BARDZO BY POMÓGŁ !
Człowiekiem trzeba być i wychowanym i brać odpowiedzialność za zwierzaka! Ciekaw jestem, co taki jeden lub drugi cwaniak od psiaka by powiedział, jakbym wracając po imprezie odlał mu się na auto i nawalił pod oknem? Wiecie co? -"Ty chamie i prostaku! Ja Ci nie sram...". Oj ludziska ludziska...
Sama kultura w tym twoim poście i dobre wychowanie .
Śniegi topnieją i problem psich odchodów i głupoty ich właścicieli powraca.
Apeluję do posiadaczy psów, że sprzątali jednak po swoich zwierzętach. A do mieszkańców naszego osiedla oraz innych okolicznych - żeby zwracać uwagę takim jegomościom, którzy mają w głębokim poważaniu fakt sprzątania KUP po swoich czworonogach!!
Może wszyscy zaczniemy załatwiać swoje potrzeby gdzie popadnie? To dopiero będzie ubaw po pachy (i nie tylko ubaw)
Zapomniała szanowna koleżanka dodać pet,puszki po piwie i innych napojach ,bańki po płynie do spryskiwaczy,chusteczki,gazety itp
Zapomniała szanowna koleżanka dodać ...
Koleżanka? Że niby ja?
No chyba, że chodziło o Małgosie
Zapomniała szanowna koleżanka dodać pet,puszki po piwie i innych napojach ,bańki po płynie do spryskiwaczy,chusteczki,gazety itp
A co w ogóle za argumentacja? Nie będę sprzątał kup po psie, bo inni nie sprzątają swoich śmieci?! Żeby było wszystko jasne - mnie też nie cieszy widok śmieci na ulicy, ale jak wdepnę na peta, plastikową butelkę albo skórkę od banana to nie wniosę ich smrodu ze sobą do mieszkania!!
jest niezawodny sposób na uświadomienie włascicieli psów kórzy pozwalaja swoim pociechom załatwiac sie gdzie popadnie, jaki to "miód".
wystarczy ustalić gdzie taki miotacz gówien mieszka
i zaniesć mu pare kup jego własnego pieska na wycieraczkę pod drzwi mieszkania.
(czynnośc mało przyjemna. naszczęście są gumowe rekawiczki
i torebki notabene przeznaczone na kupy właśnie. mina wdeptującego - bezcenna)
jak wdepnie po kolana w te gówna - na 100% sie zastanowi nad całą sytuacją.
wyobraźcie sobie taka akcję o 6:00 w pośpiechu do pracy, wypada z mieszkania i SRU
jest niezawodny sposób na uświadomienie włascicieli psów kórzy pozwalaja swoim pociechom załatwiac sie gdzie popadnie, jaki to "miód".
wystarczy ustalić gdzie taki miotacz gówien mieszka
i zaniesć mu pare kup jego własnego pieska na wycieraczkę pod drzwi mieszkania.
(czynnośc mało przyjemna. naszczęście są gumowe rekawiczki
i torebki notabene przeznaczone na kupy właśnie. mina wdeptującego - bezcenna)
jak wdepnie po kolana w te gówna - na 100% sie zastanowi nad całą sytuacją.
wyobraźcie sobie taka akcję o 6:00 w pośpiechu do pracy, wypada z mieszkania i SRU
No rzeczywiście plan iście szatański ... i zapewne skuteczny
Była kupa śniegu, teraz zostały tylko kupy. Właściciele niechętnie sprzątają po swoich psach. Straszące na chodnikach odchody to nie tylko sprawa estetyki i porządku, ale poważne zagrożenie dla zdrowia ludzi.
Co roku w miastach zwiększa się ilość zwierząt. Przybywa także wydalanych przez nich odchodów. W samej Warszawie jest ok. 120 tysięcy psów, które dziennie produkują ponad pięć ton nieczystości. Coraz więcej właścicieli sprząta po swoich pupilach. Jednak wciąż niewielu ma świadomość, że chodzi nie tylko o higieniczny wygląd chodników, ale także o zdrowie zwierząt i ludzi, którzy przemieszczają się między kupami.
Początkowe niespecyficzne objawy, takie jak bóle brzucha, głowy, mięśni oraz rozwolnienie, bardzo rzadko są rozpoznawalne przez lekarzy pierwszego kontaktu. Przeważnie leczenie objawowe nie przynosi rezultatu. Dopiero szpitalne testy wykazują obecne w organizmie przeciwciała przeciwko toksokarom, czyli, mówiąc prościej, gliście psa lub kota.
REKLAMA Czytaj dalej
W kupie siła
Z badań przeprowadzonych w różnych ośrodkach miejskich na terenie całej Polski wynika, że ok. 70% młodych psów jest nosicielami glisty. - Psy rodzą się już z pasożytami - wyjaśnia Artur Zalewski, lekarz weterynarii. Pozostawiona przez pupilka świeża kupa zawiera jaja, jednak nie stanowi jeszcze zagrożenia, a przynajmniej tego sanitarnego. - Dopiero po około dwóch tygodniach W psiej kupie dojrzewają inwazyjne larwy, które roznoszone są razem z deszczem i kurzem
Artur Zalewski, lekarz weterynariiw psiej kupie dojrzewają inwazyjne larwy, które roznoszone są razem z deszczem i kurzem - tłumaczy Artur Zalewski.
Kolejne badania, przeprowadzone w Lublinie, pokazały, że ponad 70% alejek, skwerów, piaskownic i innych uczęszczanych przez psy miejsc, są zanieczyszczone. - Takie inwazyjne jaja są w stanie przetrwać nawet do dziewięciu lat w glebie. Niszczy je słońce i wiatr, ale są niezmiernie oporne. Czekają tylko na dogodny moment - dodaje Artur Zalewski.
Larwy glist stanowią ogromne zagrożenie, zwłaszcza dla dzieci, które są wszędzie. Zakażony materiał przynosimy na butach do naszych domów, gdzie najczęściej na podłodze bawią się najmłodsi. - Dzieci mają tendencję do obgryzania paznokci, oblizywania rąk, nieświadomego wkładania paluszków do buzi np. podczas jedzenia niemytymi rączkami. Stąd biorą się te zagrożenia - mówi Artur Zalewski.
O skali problemu może świadczyć fakt, że w ciągu roku notuje się ponad 100 przypadków nowych zachorowań jedynie na terenie woj. mazowieckiego. - To ok. trzy klasy z czego ośmioro dzieci cierpi na najgorszą postać, odmianę oczną - obrazuje Artur Zalewski i dodaje, że larwa lokuje się w oku powodując jednooczną ślepotę.
Mandat za kupę
Za nie posprzątanie po psie, właścicielowi grozi mandat w wysokości od 20 do 500 zł. Czy to dużo, czy za mało? Trudno określić, kiedy w grę wchodzi zdrowie dzieci. Mimo wielu kampanii reklamowych przeprowadzonych w całym kraju, kupy z chodników nie zniknęły. Przykładem nie może świecić sama stolica. - W 2009 roku strażnicy wykonali 612 czynności związanych z psimi odchodami, w tym wystawili 11 mandatów, wydali 61 pouczeń posprzątania, 211 razy pouczyli właścicieli czworonogów - mówi Jolanta Borysewicz z biura prasowego Straży Miejskiej w Warszawie. Stolica mogłaby się wiele nauczyć od Poznania. Tam, mimo że zaczipowanych psów jest 30 720 (czyli jedna czwarta warszawskich czworonogów), a mandatami ukarano w zeszłym roku 843 osoby, niecałe 100 zostało pouczonych.
ośmioro dzieci cierpi na najgorszą postać, odmianę oczną
Artur Zalewski, lekarz weterynariiW każdym większym mieście stoją specjalne kosze i torebki do sprzątania po psach. Zwierzęce odchody można także wyrzucać do zwykłych koszów na śmieci. "Właściciele zwierząt są zobowiązani do bezzwłocznego usuwania odchodów tych zwierząt z terenów przeznaczonych do wspólnego użytku. Odchody należy umieszczać w oznakowanych pojemnikach, koszach ulicznych lub pojemnikach na niesegregowane odpady komunalne. Obowiązek ten nie dotyczy osób niewidomych, korzystających z psów - przewodników oraz osób niepełnosprawnych, korzystających z psów - opiekunów" (ustawą z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt w Warszawie).
Pouczenia i mandaty niestety nie przynoszą rezultatów i wciąż dziwakiem jest ten, kto sprząta, niż ten, który spokojnie patrzy i zostawia ślad po swoim psie dla innych.
Monika Szafrańska, Wirtualna Polska
Spokojnie, niedługo psy będą robiły kupy w windach
Witam wszystkich. Pisze pierwszy raz bo mi cisnienie skacze.
Mianowicie jak widze wlascicieli psów które to wala kupy i siusiaja na wszystko co rosnie to mi sie noz w kieszeni otwiera.
Ostatnio widzialem chyba ze 3 razy panienke( nie wysoka, wlosy krótkie, mieszka w B5 chyba 3 klatka, jezdzi 20letnia czerwona honda, ktora parkuje pod klatka i posiada bialego malego pieska)
Wyszla na spacerek z pupilkiem na trawniczek przy ul Skoroszewskiej. Piesek podlal prawie wszystkie tujki, potem narobil na trawniczek. Zaczalem pókać w okno to panienka uciekla.
Hamstwo i prostactwo.
Sa wlasciciele psow ktrorzy sprzataja ale co zrobic z hamstwem? Jeszcze raz ja zobacze to jej zdjecie zrobie i na forum wkleje.
Mam nadzieje zo to czyta ta panienka i wyciagnie wnioski.
ja jak czytam twojej opinii to mi sie otwiera noz w kieszeni po pierwsze pisze sie chamstwo a nie hamstwo po za tym gdzie ma pies robic ? jeszcze ewolucja nie poszla az tak do przodu by psy siusialy do toalety no moze jedynie na you tubie ale to tylko w Japonii a jak ci tak zal i zazdrosc ze pies podlewa krzaczki to zacznij to samo robic jak w dniu swira i sie uspokoj
dziekuje za sprotowanie hamstwo sie pisze przez ch .
Gdzie ma piesek sikac? rozumiem ze jestes wlascicielem pieska, najlepiej jak by sikal tobie na nogi, umyjesz je a roslinki dalej beda rosly.
Po co sadzic drzewka? przeciez pieski musza sikac....
a ciezko ruszyc 4litery i pojsc za bloczek? duzo tam krzaczkow.
kupy zbierac do papierowych torebek sa na klatce, cale szczescie ze sa lokatorzy ktorzy to robia i daja przyklad HAMSTWU!!!
a moze to ty jestes ta laleczka z czerwonej hondy? Jeszcze raz zobacze ze ten bialy kundelek robi na trawnik to zglaszam na straz miejska oczywiscie ze zdjeciem.
Pzdr.
Trzeba było otworzyć okno i po prostu zrobić kichę kobiecie! Myślę, że ona sama nie narobi u siebie na dywanie, bo ma łazienkę! Ale chętnie wypuści psa na wspólny "dywan" przed blokiem. Ah... biedny ten nasz kraj, oj biedny....
Pozdrawiam Panią z uroczym białym pieskiem w czerwonym kubraczku idącym na smyczy i luźno biegającym, srającym labradorem. Jak uroczo było patrzeć gdy pospiesznym krokiem uciekała Pani, gdy pies nie reagując na zawołania zaczyna załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne za blokiem B4 a ktoś z mieszkańców pojawia się na jednym z tarasów.
No no, szacunek
pozdrawiam
...a krótki instruktaż znajdziemy w filmie pt. "Dzień świra"
Czy może Państwo macie jakieś pomysły jak rozwiązać ten problem?
Pozdrawiam
Miłośnik psów - ale nie ich kup (w miejscach publicznych).
Witam,
Kiedyś już ta sprawa była poruszana na forum. Wtedy z sąsiadami rozłożyliśmy w klatkach specjalne woreczki dla właścicieli czworonogów z fajną łopatką.
Nie przyjęło się. Pewnie sprzątanie kupy po swoim pupilu sprawia pewien dyskomfort właścicielom czworonogów. Nie mówiąc o tym, że cześć woreczków została zniszczona natychmiast rano przez administrację.
Może po prostu, jeżeli administracji przeszkadzają woreczki, to niech na wiosnę pozbierają kupy?
Pozdrawiam
Michał
Ja ostatnio zwróciłem uwagę jednemu właścicielowi psa, który pewnie nie raz nawalił mi przed oknem. Wydawało mi się, że skoro ma facet ok. 30 lat i psa (duży Husky to duża kupa) i mieszka na naszym osiedlu, to nie jest wyrzutkiem społeczeństwa, wypisującym gwoździem na samochodach, że KOCHA JOLKĘ. Ale co usłyszałem? "Od tego są odpowiednie służby!!!!!!!!!". A od drugiego usłyszałem, że "Jak inni zaczną sprzątać, to i on zacznie". Jak to powiedział Kabaret Dudek: "Hamstwo i drobnomieszczaństwo". Jak ja miałem pieska- to śmiano się, że chodzę z woreczkiem za pieskiem. Dzią ja śmieje się z Was i jeśli zobaczę, że Wasz pies robi kupę na trawniku, który jest również moją własnością- osobiście jeszcze ciepłą udekoruję drzwi do mieszkania zacnego właściciela psa - kupy. Ulotki? Woreczki? Człowiekiem trzeba być i wychowanym i brać odpowiedzialność za zwierzaka! Ciekaw jestem, co taki jeden lub drugi cwaniak od psiaka by powiedział, jakbym wracając po imprezie odlał mu się na auto i nawalił pod oknem? Wiecie co? -"Ty chamie i prostaku! Ja Ci nie sram...". Oj ludziska ludziska...
No niestety, zrobiło się trochę cieplej, idzie wiosna, rośliny zaczynają rozkwitać, więc i psie kupy dojrzewają nam i kwitną na okolicznych trawnikach (a czasami i chodnikach )
Jak wspomniał przedmówca (czy tam „przedpisarz”) mieszkańcy naszego osiedla musza sami dorosnąć do tego, że trzeba sprzątać po swoim zwierzaku. Mam nadzieję, że stanie się to prędzej niż później.
Kochani,
Przy wszystkich aspektach estetycznych zapominamy o innym - zdrowotnym. Psie odchody są źródłem wielu chorób odzwierzęcych - które mogą zagrażać naszym dzieciakom. Dlatego - sprzątajmy, to nie jest KUPA roboty.
Pozdrawiam serdecznie,
Małgosia
ja myślę że jakiś filmik i zdięcia , oraz donos do STRAŻY MIEJSKIEJ BARDZO BY POMÓGŁ !
Człowiekiem trzeba być i wychowanym i brać odpowiedzialność za zwierzaka! Ciekaw jestem, co taki jeden lub drugi cwaniak od psiaka by powiedział, jakbym wracając po imprezie odlał mu się na auto i nawalił pod oknem? Wiecie co? -"Ty chamie i prostaku! Ja Ci nie sram...". Oj ludziska ludziska...
Sama kultura w tym twoim poście i dobre wychowanie .
Śniegi topnieją i problem psich odchodów i głupoty ich właścicieli powraca.
Apeluję do posiadaczy psów, że sprzątali jednak po swoich zwierzętach. A do mieszkańców naszego osiedla oraz innych okolicznych - żeby zwracać uwagę takim jegomościom, którzy mają w głębokim poważaniu fakt sprzątania KUP po swoich czworonogach!!
Może wszyscy zaczniemy załatwiać swoje potrzeby gdzie popadnie? To dopiero będzie ubaw po pachy (i nie tylko ubaw)
Zapomniała szanowna koleżanka dodać pet,puszki po piwie i innych napojach ,bańki po płynie do spryskiwaczy,chusteczki,gazety itp
Zapomniała szanowna koleżanka dodać ...
Koleżanka? Że niby ja?
No chyba, że chodziło o Małgosie
Zapomniała szanowna koleżanka dodać pet,puszki po piwie i innych napojach ,bańki po płynie do spryskiwaczy,chusteczki,gazety itp
A co w ogóle za argumentacja? Nie będę sprzątał kup po psie, bo inni nie sprzątają swoich śmieci?! Żeby było wszystko jasne - mnie też nie cieszy widok śmieci na ulicy, ale jak wdepnę na peta, plastikową butelkę albo skórkę od banana to nie wniosę ich smrodu ze sobą do mieszkania!!
jest niezawodny sposób na uświadomienie włascicieli psów kórzy pozwalaja swoim pociechom załatwiac sie gdzie popadnie, jaki to "miód".
wystarczy ustalić gdzie taki miotacz gówien mieszka
i zaniesć mu pare kup jego własnego pieska na wycieraczkę pod drzwi mieszkania.
(czynnośc mało przyjemna. naszczęście są gumowe rekawiczki
i torebki notabene przeznaczone na kupy właśnie. mina wdeptującego - bezcenna)
jak wdepnie po kolana w te gówna - na 100% sie zastanowi nad całą sytuacją.
wyobraźcie sobie taka akcję o 6:00 w pośpiechu do pracy, wypada z mieszkania i SRU
jest niezawodny sposób na uświadomienie włascicieli psów kórzy pozwalaja swoim pociechom załatwiac sie gdzie popadnie, jaki to "miód".
wystarczy ustalić gdzie taki miotacz gówien mieszka
i zaniesć mu pare kup jego własnego pieska na wycieraczkę pod drzwi mieszkania.
(czynnośc mało przyjemna. naszczęście są gumowe rekawiczki
i torebki notabene przeznaczone na kupy właśnie. mina wdeptującego - bezcenna)
jak wdepnie po kolana w te gówna - na 100% sie zastanowi nad całą sytuacją.
wyobraźcie sobie taka akcję o 6:00 w pośpiechu do pracy, wypada z mieszkania i SRU
No rzeczywiście plan iście szatański ... i zapewne skuteczny
Była kupa śniegu, teraz zostały tylko kupy. Właściciele niechętnie sprzątają po swoich psach. Straszące na chodnikach odchody to nie tylko sprawa estetyki i porządku, ale poważne zagrożenie dla zdrowia ludzi.
Co roku w miastach zwiększa się ilość zwierząt. Przybywa także wydalanych przez nich odchodów. W samej Warszawie jest ok. 120 tysięcy psów, które dziennie produkują ponad pięć ton nieczystości. Coraz więcej właścicieli sprząta po swoich pupilach. Jednak wciąż niewielu ma świadomość, że chodzi nie tylko o higieniczny wygląd chodników, ale także o zdrowie zwierząt i ludzi, którzy przemieszczają się między kupami.
Początkowe niespecyficzne objawy, takie jak bóle brzucha, głowy, mięśni oraz rozwolnienie, bardzo rzadko są rozpoznawalne przez lekarzy pierwszego kontaktu. Przeważnie leczenie objawowe nie przynosi rezultatu. Dopiero szpitalne testy wykazują obecne w organizmie przeciwciała przeciwko toksokarom, czyli, mówiąc prościej, gliście psa lub kota.
REKLAMA Czytaj dalej
W kupie siła
Z badań przeprowadzonych w różnych ośrodkach miejskich na terenie całej Polski wynika, że ok. 70% młodych psów jest nosicielami glisty. - Psy rodzą się już z pasożytami - wyjaśnia Artur Zalewski, lekarz weterynarii. Pozostawiona przez pupilka świeża kupa zawiera jaja, jednak nie stanowi jeszcze zagrożenia, a przynajmniej tego sanitarnego. - Dopiero po około dwóch tygodniach W psiej kupie dojrzewają inwazyjne larwy, które roznoszone są razem z deszczem i kurzem
Artur Zalewski, lekarz weterynariiw psiej kupie dojrzewają inwazyjne larwy, które roznoszone są razem z deszczem i kurzem - tłumaczy Artur Zalewski.
Kolejne badania, przeprowadzone w Lublinie, pokazały, że ponad 70% alejek, skwerów, piaskownic i innych uczęszczanych przez psy miejsc, są zanieczyszczone. - Takie inwazyjne jaja są w stanie przetrwać nawet do dziewięciu lat w glebie. Niszczy je słońce i wiatr, ale są niezmiernie oporne. Czekają tylko na dogodny moment - dodaje Artur Zalewski.
Larwy glist stanowią ogromne zagrożenie, zwłaszcza dla dzieci, które są wszędzie. Zakażony materiał przynosimy na butach do naszych domów, gdzie najczęściej na podłodze bawią się najmłodsi. - Dzieci mają tendencję do obgryzania paznokci, oblizywania rąk, nieświadomego wkładania paluszków do buzi np. podczas jedzenia niemytymi rączkami. Stąd biorą się te zagrożenia - mówi Artur Zalewski.
O skali problemu może świadczyć fakt, że w ciągu roku notuje się ponad 100 przypadków nowych zachorowań jedynie na terenie woj. mazowieckiego. - To ok. trzy klasy z czego ośmioro dzieci cierpi na najgorszą postać, odmianę oczną - obrazuje Artur Zalewski i dodaje, że larwa lokuje się w oku powodując jednooczną ślepotę.
Mandat za kupę
Za nie posprzątanie po psie, właścicielowi grozi mandat w wysokości od 20 do 500 zł. Czy to dużo, czy za mało? Trudno określić, kiedy w grę wchodzi zdrowie dzieci. Mimo wielu kampanii reklamowych przeprowadzonych w całym kraju, kupy z chodników nie zniknęły. Przykładem nie może świecić sama stolica. - W 2009 roku strażnicy wykonali 612 czynności związanych z psimi odchodami, w tym wystawili 11 mandatów, wydali 61 pouczeń posprzątania, 211 razy pouczyli właścicieli czworonogów - mówi Jolanta Borysewicz z biura prasowego Straży Miejskiej w Warszawie. Stolica mogłaby się wiele nauczyć od Poznania. Tam, mimo że zaczipowanych psów jest 30 720 (czyli jedna czwarta warszawskich czworonogów), a mandatami ukarano w zeszłym roku 843 osoby, niecałe 100 zostało pouczonych.
ośmioro dzieci cierpi na najgorszą postać, odmianę oczną
Artur Zalewski, lekarz weterynariiW każdym większym mieście stoją specjalne kosze i torebki do sprzątania po psach. Zwierzęce odchody można także wyrzucać do zwykłych koszów na śmieci. "Właściciele zwierząt są zobowiązani do bezzwłocznego usuwania odchodów tych zwierząt z terenów przeznaczonych do wspólnego użytku. Odchody należy umieszczać w oznakowanych pojemnikach, koszach ulicznych lub pojemnikach na niesegregowane odpady komunalne. Obowiązek ten nie dotyczy osób niewidomych, korzystających z psów - przewodników oraz osób niepełnosprawnych, korzystających z psów - opiekunów" (ustawą z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt w Warszawie).
Pouczenia i mandaty niestety nie przynoszą rezultatów i wciąż dziwakiem jest ten, kto sprząta, niż ten, który spokojnie patrzy i zostawia ślad po swoim psie dla innych.
Monika Szafrańska, Wirtualna Polska
Spokojnie, niedługo psy będą robiły kupy w windach
Witam wszystkich. Pisze pierwszy raz bo mi cisnienie skacze.
Mianowicie jak widze wlascicieli psów które to wala kupy i siusiaja na wszystko co rosnie to mi sie noz w kieszeni otwiera.
Ostatnio widzialem chyba ze 3 razy panienke( nie wysoka, wlosy krótkie, mieszka w B5 chyba 3 klatka, jezdzi 20letnia czerwona honda, ktora parkuje pod klatka i posiada bialego malego pieska)
Wyszla na spacerek z pupilkiem na trawniczek przy ul Skoroszewskiej. Piesek podlal prawie wszystkie tujki, potem narobil na trawniczek. Zaczalem pókać w okno to panienka uciekla.
Hamstwo i prostactwo.
Sa wlasciciele psow ktrorzy sprzataja ale co zrobic z hamstwem? Jeszcze raz ja zobacze to jej zdjecie zrobie i na forum wkleje.
Mam nadzieje zo to czyta ta panienka i wyciagnie wnioski.
ja jak czytam twojej opinii to mi sie otwiera noz w kieszeni po pierwsze pisze sie chamstwo a nie hamstwo po za tym gdzie ma pies robic ? jeszcze ewolucja nie poszla az tak do przodu by psy siusialy do toalety no moze jedynie na you tubie ale to tylko w Japonii a jak ci tak zal i zazdrosc ze pies podlewa krzaczki to zacznij to samo robic jak w dniu swira i sie uspokoj
dziekuje za sprotowanie hamstwo sie pisze przez ch .
Gdzie ma piesek sikac? rozumiem ze jestes wlascicielem pieska, najlepiej jak by sikal tobie na nogi, umyjesz je a roslinki dalej beda rosly.
Po co sadzic drzewka? przeciez pieski musza sikac....
a ciezko ruszyc 4litery i pojsc za bloczek? duzo tam krzaczkow.
kupy zbierac do papierowych torebek sa na klatce, cale szczescie ze sa lokatorzy ktorzy to robia i daja przyklad HAMSTWU!!!
a moze to ty jestes ta laleczka z czerwonej hondy? Jeszcze raz zobacze ze ten bialy kundelek robi na trawnik to zglaszam na straz miejska oczywiscie ze zdjeciem.
Pzdr.
Trzeba było otworzyć okno i po prostu zrobić kichę kobiecie! Myślę, że ona sama nie narobi u siebie na dywanie, bo ma łazienkę! Ale chętnie wypuści psa na wspólny "dywan" przed blokiem. Ah... biedny ten nasz kraj, oj biedny....
Pozdrawiam Panią z uroczym białym pieskiem w czerwonym kubraczku idącym na smyczy i luźno biegającym, srającym labradorem. Jak uroczo było patrzeć gdy pospiesznym krokiem uciekała Pani, gdy pies nie reagując na zawołania zaczyna załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne za blokiem B4 a ktoś z mieszkańców pojawia się na jednym z tarasów.
No no, szacunek
pozdrawiam
...a krótki instruktaż znajdziemy w filmie pt. "Dzień świra"