grueneberg
Jest to ogromna fabryka wszêdzie s± elfy itd. jak na tych filmach ze ¶wiêtym miko³ajem.
Jednak teraz na potrzeby misji jest tutaj pusto
Teleportuje mnie cos, spadam na ziemie zdezorientowany, tracê rwnowagê ale nie upadam.
"co to ma byæ, kto mi przerywa sprz±tanie?"
- Jest tu kto?
Wsta³em z ziemi otrzepuj±c siê i rozgl±daj±c na boki. By³o to jakie¶ dziwne w ktrym by³o pusto. Zrobi³em krok do przodu jednak zatrzyma³em siê bo poczu³em dziwne uczucie.
-Ja jestem-powiedzia³em ze zdziwieniem patrz±c na mojego by³ego przeciwnika Atsuke
Wasze zdziwienie przerwa³y krzyki. Po chwili dojrzeli¶cie elfa ktry dopieg³ do was.
- Hej oddajcie nam miko³aja. - krzycza³ bij±c Midoriego po brzuchu, podskakiwa³ przytym mia³ jaki¶ 1m wzrostu Midori nie czu³ blu.
Odzywam siê do Midoriego:
- Nie my¶la³em ¿e spotkam Cie tak szybko ..
P¼niej jak elf zacz±³ go biæ
- Uwa¿aj bo przebije Cie na wylot. heheh:)
Z³apa³em go za ko³nierz i podnios³em na wysoko¶æ mojej g³owy:
-¿ebym mia³ wam co¶ oddaæ to musia³ bym to zabraæ, a tak po za tym to kto to jest Miko³aj???
Elf da³ z dyni Midoriemu.
- Co nie wiesz kto to jest ¶w. Miko³aj, ¶wiêtokractwo. - odpowiedzia³ ze ³zami w oczach.
- Je¶li wy nie jeste¶cie z tej bandy, to kim jeste¶cie ? - powiedzia³ ocieraj±c ³zy.
Powstrzymuje siê od ¶miechu... po chwili ju¿ w miarê powa¿nie mwiê:
- Hej Ma³y, jeste¶my Ninja, shinobi, je¶li wiesz co mam namy¶li, nie nale¿ymy do ¿adnej bandy, bynajmniej ja..
-A teraz sobie przypominam, ten Mik³aj to ten gruby kolo z brod± co niby prezenty rozdaje. A co zosta³ uprowadzony?- powiedzia³em ze ¶miechem ale powstrzyma³em siê od powiedzenia ¿e takiego spa¶laka to d¼wigiem by brali.
pojawiam siê w fabryce lekko oszo³omiony - Co siê dziejê - zapyta³em . by³em odwrcony do reszty plecami i nikogo nie widzia³em
Elf spojrza³ z byka na Midoriego.
- Nie mw tak o szanownym Miko³aju, ale dalej nie wiem po co tu jeste¶cie? - spyta³ ponownie.
Obracam siê, patrzê na lez±cego Gaidena:
- Witaj Gaiden .. Ciebie te¿ teleportowa³o ?
-Szczerze ja te¿ nie wiem i czemu akurat w tym towarzystwie. Mwi± ¿e ¶wiêta s± od godzenia siê . Dobra kole¶ ja chcê ju¿ z tond i¶æ a nie mam na razie nic do roboty wiêc poka¿ co to za kolo zabra³ czerwonego i jak siê z tond wydostaæ. Pomogê ci.
- ee mo¿e mi kto¶ wyt³umaczyæ co tu robiê? - zapyta³em coraz bardziej zak³opotany. widok mikrusa ktry chcia³ pobiæ Midoriego wcale nie poprawia³ mojego stanu umys³owego
- No dobra zacznijmy od tego ¿e niejaki Grinch powiedzia³ ¿e ¶wi±t nie bêdzie i przyszed³ z ekip± szatanw serduszko rodem z dragon balla i porwali nam Miko³aja jest gdzie¶ na dole w fabryce, wszystkie elfy zosta³y uwiêzione tylko ja uciek³em, renifery te¿ zosta³y uprowadzone, wiêc pom¿cie mi shonobi czy jak wam tam... MIko³aj bêdzie wiedzia³ jak was wydostaæ. - powiedzia³ elfik
- NIe wiem jak siê tu znale¼li¶my, mo¿e zostali¶my wybrani...
ale nie pozostaje nam nic innego jak i¶æ uwolniæ sante.. ja w to wchodzê a Wy ?
-No c¿, ja te¿ ide. Prowad¼ wielkoludzie- powiedzia³em odstawiaj±c pajaca na ziemie.
- no ³adnie . Kto¶ ma co¶ nie po kolei z g³owa zatrudniaj±c mnie do pracy w dobrej sprawie. - ¶miech ironiczny - Ale niech bêdzie. idê - powiedzia³em
Dobra têdy. - powiedzia³ malec i ruszy³ po schodach do gry
Dziwie siê gdzie maly prowadzi i mwie
- Ej kurduplu, przecie¿ mia³o byæ na dole ,,, ?
ale ide za pajacykiem ..
-Atasuke uspokj siê idziemy za ma³ym-powiedzia³em i ruszy³em za elfem
powoli poszed³em za nimi. szczerze mwi±c nie podoba³o mi siê to miejsce. by³o tu za spokojnie
Nagle na grze zobaczyli¶cie wylatuj±cego przez okno elfika.
- Zdzisiek nie. - wrzasn± elfik ktry was prowadzi³
- o leci Torturuj± ich, zabijaj± czy co:> ?
-Orzesz ty -powiedzia³em i szybko z³apa³em elfa ktry lecia³ na moj± czache. Wybieg³em przez drzwi ktre zauwa¿y³em na dole i aktywowa³em Raikigan. Zdj±³em ochraniacze i rzuci³em w odwrconego ty³em zielonego penera z jakimi¶ antenkami na g³owie. Kilku ich tam by³o dlatego przyj±³em pozycje wyci±gn±³em katanê i powiedzia³em:
-ej wy zielone paskudy, zostawcie elfy i wypu¶cie grubego to dostaniecie ode mnie prezent: miecz miêdzy ¿ebra.
szed³em dalej za nimi. te miejsce wzbudza³o we mnie mieszane uczucia. Brakowa³o mi tutaj chaosu, z³a, i chyba w³a¶nie to podoba³o mi siê najbardziej. ta magia tego miejsca - Midori, przestañ. Krzykiem nic nie zdzia³asz. - powiedzia³em ³api±c go za ramiê - Mo¿ecie mi wyt³umaczyæ co tutaj siê dzieje? - zapyta³em siê karze³kw
Zielonych stworkw ktre zaatakowa³ Midori by³o wsumie sze¶æ.
1) Jako¶ dziwnie znikn± za MIdoriego i kopn± go w plecy ten polecia³ do drugiego stworka...
2) Kopn± Midoriego w podbrdek a ten polecia³ w sufit wbijaj±c siê w niego g³ow±.
3) Pojawi³ siê niewiadomo jak obok Atasuke, uderzy³ go z piê¶ci w twarz....
4) Pojawi³ siê za Atasuke i chwyci³ go mocno i zagrozi³ ¿e za 10 sek. wybuchnie.
5) Widz±c Gaidena podszed³ do niego wyczuwaj±c z³± aure.
- Ty nie jeste¶ dobry? - spyta³ i nieczekaj±c na odpowied¼ uderzy³ go w brzuch.
- My jeste¶my jeszcze gorsi. - powiedzia³
6) Wyskoczy³ przez okno gdzie¶ uciekaj±c.
Gdy stworek mnie z³apa³ wyp³acam mu byka ty³em g³owy w twarz, powinien mnie pu¶ciæ( je¶li nie to gro¿ê ¿e wybuchnê pierwszy ) jak mnie pu¶ci, kopiê go mocno w co¶ w kierunku okna, rzucam kilka kunai za tym co wyskoczy³ przez okno.,
Jako ¿e nie mam ochraniaczy i mam aktywnego Raikigana na pe³nej szybko¶ci podbiegam do ¶miecia ktry wbi³ mnie w sufit i kopiê go w stronê tego ktry mnie do niego kopn±³. Z³o¿y³em pieczêcie i wykona³em Gouryuka No Jutsu a mj smok sun±³ do zielonych wytrzeszczy pal±c wszystko na oko³o. By³ szybki i puszczony z ma³ej odleg³o¶ci wiêc powinien trafiæ. W razie ataku robie kawarimi z elfem lub ciê¿arkami.
za¶mia³em siê do stworka nr 5 - Mo¿e i gorsi ale pozwl ¿e o waszej sile siê nie wypowiem - powiedzia³em po jego ciosie ktry nie wyrz±dzi³ mi ¿adnych szkd poniewa¿ mam aktywn± zbrojê z ko¶ci. wysuwam po obu stronach lewej d³oni ko¶ci . uderzam go w szyje i przy pomocy ko¶ci przykuwam do ¶ciany. z ca³ego cia³a w r¿nych miejscach wypuszczam ko¶ci, m.in. ¿ebra ¿eby unikn±æ uderzeñ - a teraz b±d¼ taki uprzejmy i wyt³umacz co do jasnej [cenzura] siê tutaj dzieje bo inaczej zrobiê ci z bu¼ki jesieñ ¶redniowiecza- mwi³em ca³y czas spokojnie i monotonnie tak jakbym robi³ to codziennie i nie robi³o to na mnie zbyt wielkiego wra¿enia
Powiem szybko i na temat rozwalili¶cie stworki ale jeden da³ dyla, wy pobiegli¶cie za nim do piwnicy i zauwa¿yli¶cie 15 takich stworkw jednego zielonego w³ochatego... zd±¿yli¶cie siê ukryæ ale ziomek ktry uciek³ lada moment was zakabluje.
kawa³ek dalej widaæ ¶w, Miko³aja.
Zdziwiony widokiem tylu paskud przygotowujê siê do walki .. u¿ywam Gakure no Jutsu [150].. stworki nie mog± mnie teraz zobaczyæ gdy¿ wtopi³em siê w otoczenie.. wiêc staram siê zaj¶æ jak najbli¿ej nich.. tak gdy bêd± sz³y w stronê moich kompanw ja znajdê siê za nimi.. nastêpnie gdy bêda blisko siebie u¿ywam Matatenki[250] i uderzam 4 piorunami z gory w najwiêksz± ich grupê, aby jak najwiêcej zabiæ ..
Wyszed³em na przeciw zielonym kolesiom i powiedzia³em:
-Tyle punktw w ktre mo¿na uderzyæ, i wszystko skoñczyæ jednym atakiem, ale taki dobry dla was nie bêdê- powiedzia³em z diab³em w g³osie po czym z ogromn± prêdko¶ci± wykona³em chidori senbon w obu rêkach czyli 8. By³o ich 15 wiêc rzuci³em senbony a potem wykona³em goyukakyu no jutsu, i rzuci³em na bok kunaia aby u¿yæ go do podmiany. W razie ataku u¿ywam kawarimi z kunaiem aby unikn±æ ataku.
--------------------------------------------------
2510-262-200=2048
patrzy³em jak moi towarzysze t³uka stworki. sam szed³em w kierunku Miko³aja. Nie interesowa³a mnie walka z tymi potworkami poniewa¿ by³a to zabawa dla ma³ych dzieci
Horigoshi rozwali³ 6 stworkw, Midori te¿ tyle.... Gaiden pewnie doszed³ do Miko³aja ale boss w³ochaty zielony stworek stan± mu na drodze.
- Zostaw Miko³aja, ¶wi±t nie bêdzie. - powiedzia³ i kopn± mocno za pomoc± Goukena Gaidena w klatê, Gaiden polecia³ 10m do ty³u. w sumie zosta³y 3 stworki i boss
Zdejmujê Ciê¿arki.. jestem szybszy rzucam kilk kunai w kierunku stworkw,u¿ywam Chidori i migiem znajdujê siê za bossem wbijam mu chidori g³êboko w..
serduchoo [mam was ptaszski ]
w razie ataku na mnie u¿ywam kawarimi z kunaiem..
Patrzy³em sobie jak Atasuke trzaska kud³atego esa wiêc pomy¶la³em ¿e ja zajme siê pozosta³± czwrk±. Z³apa³em za katanê i zacz±³em rwno jechaæ po potworkach, potem u¿y³em goukakyu i skasowa³em trio.
----------------------------------------
2048-200=1848
wsta³em zdenerwowany. mia³em ju¿ tego do¶æ. prbowa³em byæ dobry. jednak nikt nie chcia³ dobrego Gaidena. a skoro woleli z³ego ... - Sawarabi no Mai! - Wielki las ko¶ci wyrs³ w ca³ym pomieszczeniu. omin±³em oczywi¶cie miejsca w ktrych stali Midori, Hroigoshi i Miko³aj
Midori rozciuka³ resztê stworkw. Boss jednak uciek³ do gry i lata³ ( jak w DB ) wiêc ani ko¶ci ani chidori nie trafi³y.
- Jak smiecie jestem Piccolo Daimao nie macie ze mn± szans. Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb. - powiedzia³ a w wasz± stronê polecia³y setki wi±zek chakry o sile wybuchowej notki ka¿da.
// macie szansê na obronê, ale nagroda za wykonana misjiê ogromna //
U¿ywam Kawarimi z czym¶ co by³o piêtro wy¿ej(biuro, maskotka etc) jak bomby wybuchn± wyskakujê w grê ¿eby nie spa¶æ z pod³og± ktra spadnie na d³
Powoli by³em znudzony t± walk± a ten æpun zacz±³ lataæ. Wkurzy³em siê stworzy³em klona za 1500Pch. Ten zacz±³ sk³adaæ [pieczêcie a ja krzykn±³em:
Shiki Fujin. Bomby powinny uderzyæ w wielkie widmo Shinigami i powinny byæ zniszczone. Ja szybko wzia³em rozbieg i z³apa³em przestraszonego widokiem boga ¶mierdziela(bg ¶mierci ma takie jutsu jak siê na niego spojrzy to siê jest odrêtwia³ym) i rêka boga ¶mierci przesz³a przeze mnie w ci±g³a zielonkê. Ja krzykn±³em Hakke No Fujin Shiki i zapieczêtowa³em zielonego.
---------------------------------------------
1848-1500=348
PchKlona: 1500-1000=500
schowa³em siê pod biurkiem ktre jakim¶ cudem ocala³o po u¿yciu mojej techniki " mam nadziejê ¿e ta os³ona wytrzyma" pomy¶la³em
Rozciukali¶cie przeciwnika. Miko³aj powiedzia³:
- Moi drodzy mam dla was prezenty wrêczy³ paczki ka¿demu.
Paczka Midoriego - p³aszcz anbu, maska z porcelany i rêkawiczki
Paczka Atasuke - Dwie paczki pig³ek z krwi± (10 sztuk) i nunchako
Paczka Gaidena - dwie paczki pig³ek z krwi± i kuszê oraz tonfy.
- Dobra id¼cie z t±d bo¶cie dymu narobili. - powiedzia³ Miko³aj i przenius³: Gaiden mj gabinet Atasuke to samo co Gaiden a MIdori do swojej organizacji.
Jednak teraz na potrzeby misji jest tutaj pusto
Teleportuje mnie cos, spadam na ziemie zdezorientowany, tracê rwnowagê ale nie upadam.
"co to ma byæ, kto mi przerywa sprz±tanie?"
- Jest tu kto?
Wsta³em z ziemi otrzepuj±c siê i rozgl±daj±c na boki. By³o to jakie¶ dziwne w ktrym by³o pusto. Zrobi³em krok do przodu jednak zatrzyma³em siê bo poczu³em dziwne uczucie.
-Ja jestem-powiedzia³em ze zdziwieniem patrz±c na mojego by³ego przeciwnika Atsuke
Wasze zdziwienie przerwa³y krzyki. Po chwili dojrzeli¶cie elfa ktry dopieg³ do was.
- Hej oddajcie nam miko³aja. - krzycza³ bij±c Midoriego po brzuchu, podskakiwa³ przytym mia³ jaki¶ 1m wzrostu Midori nie czu³ blu.
Odzywam siê do Midoriego:
- Nie my¶la³em ¿e spotkam Cie tak szybko ..
P¼niej jak elf zacz±³ go biæ
- Uwa¿aj bo przebije Cie na wylot. heheh:)
Z³apa³em go za ko³nierz i podnios³em na wysoko¶æ mojej g³owy:
-¿ebym mia³ wam co¶ oddaæ to musia³ bym to zabraæ, a tak po za tym to kto to jest Miko³aj???
Elf da³ z dyni Midoriemu.
- Co nie wiesz kto to jest ¶w. Miko³aj, ¶wiêtokractwo. - odpowiedzia³ ze ³zami w oczach.
- Je¶li wy nie jeste¶cie z tej bandy, to kim jeste¶cie ? - powiedzia³ ocieraj±c ³zy.
Powstrzymuje siê od ¶miechu... po chwili ju¿ w miarê powa¿nie mwiê:
- Hej Ma³y, jeste¶my Ninja, shinobi, je¶li wiesz co mam namy¶li, nie nale¿ymy do ¿adnej bandy, bynajmniej ja..
-A teraz sobie przypominam, ten Mik³aj to ten gruby kolo z brod± co niby prezenty rozdaje. A co zosta³ uprowadzony?- powiedzia³em ze ¶miechem ale powstrzyma³em siê od powiedzenia ¿e takiego spa¶laka to d¼wigiem by brali.
pojawiam siê w fabryce lekko oszo³omiony - Co siê dziejê - zapyta³em . by³em odwrcony do reszty plecami i nikogo nie widzia³em
Elf spojrza³ z byka na Midoriego.
- Nie mw tak o szanownym Miko³aju, ale dalej nie wiem po co tu jeste¶cie? - spyta³ ponownie.
Obracam siê, patrzê na lez±cego Gaidena:
- Witaj Gaiden .. Ciebie te¿ teleportowa³o ?
-Szczerze ja te¿ nie wiem i czemu akurat w tym towarzystwie. Mwi± ¿e ¶wiêta s± od godzenia siê . Dobra kole¶ ja chcê ju¿ z tond i¶æ a nie mam na razie nic do roboty wiêc poka¿ co to za kolo zabra³ czerwonego i jak siê z tond wydostaæ. Pomogê ci.
- ee mo¿e mi kto¶ wyt³umaczyæ co tu robiê? - zapyta³em coraz bardziej zak³opotany. widok mikrusa ktry chcia³ pobiæ Midoriego wcale nie poprawia³ mojego stanu umys³owego
- No dobra zacznijmy od tego ¿e niejaki Grinch powiedzia³ ¿e ¶wi±t nie bêdzie i przyszed³ z ekip± szatanw serduszko rodem z dragon balla i porwali nam Miko³aja jest gdzie¶ na dole w fabryce, wszystkie elfy zosta³y uwiêzione tylko ja uciek³em, renifery te¿ zosta³y uprowadzone, wiêc pom¿cie mi shonobi czy jak wam tam... MIko³aj bêdzie wiedzia³ jak was wydostaæ. - powiedzia³ elfik
- NIe wiem jak siê tu znale¼li¶my, mo¿e zostali¶my wybrani...
ale nie pozostaje nam nic innego jak i¶æ uwolniæ sante.. ja w to wchodzê a Wy ?
-No c¿, ja te¿ ide. Prowad¼ wielkoludzie- powiedzia³em odstawiaj±c pajaca na ziemie.
- no ³adnie . Kto¶ ma co¶ nie po kolei z g³owa zatrudniaj±c mnie do pracy w dobrej sprawie. - ¶miech ironiczny - Ale niech bêdzie. idê - powiedzia³em
Dobra têdy. - powiedzia³ malec i ruszy³ po schodach do gry
Dziwie siê gdzie maly prowadzi i mwie
- Ej kurduplu, przecie¿ mia³o byæ na dole ,,, ?
ale ide za pajacykiem ..
-Atasuke uspokj siê idziemy za ma³ym-powiedzia³em i ruszy³em za elfem
powoli poszed³em za nimi. szczerze mwi±c nie podoba³o mi siê to miejsce. by³o tu za spokojnie
Nagle na grze zobaczyli¶cie wylatuj±cego przez okno elfika.
- Zdzisiek nie. - wrzasn± elfik ktry was prowadzi³
- o leci Torturuj± ich, zabijaj± czy co:> ?
-Orzesz ty -powiedzia³em i szybko z³apa³em elfa ktry lecia³ na moj± czache. Wybieg³em przez drzwi ktre zauwa¿y³em na dole i aktywowa³em Raikigan. Zdj±³em ochraniacze i rzuci³em w odwrconego ty³em zielonego penera z jakimi¶ antenkami na g³owie. Kilku ich tam by³o dlatego przyj±³em pozycje wyci±gn±³em katanê i powiedzia³em:
-ej wy zielone paskudy, zostawcie elfy i wypu¶cie grubego to dostaniecie ode mnie prezent: miecz miêdzy ¿ebra.
szed³em dalej za nimi. te miejsce wzbudza³o we mnie mieszane uczucia. Brakowa³o mi tutaj chaosu, z³a, i chyba w³a¶nie to podoba³o mi siê najbardziej. ta magia tego miejsca - Midori, przestañ. Krzykiem nic nie zdzia³asz. - powiedzia³em ³api±c go za ramiê - Mo¿ecie mi wyt³umaczyæ co tutaj siê dzieje? - zapyta³em siê karze³kw
Zielonych stworkw ktre zaatakowa³ Midori by³o wsumie sze¶æ.
1) Jako¶ dziwnie znikn± za MIdoriego i kopn± go w plecy ten polecia³ do drugiego stworka...
2) Kopn± Midoriego w podbrdek a ten polecia³ w sufit wbijaj±c siê w niego g³ow±.
3) Pojawi³ siê niewiadomo jak obok Atasuke, uderzy³ go z piê¶ci w twarz....
4) Pojawi³ siê za Atasuke i chwyci³ go mocno i zagrozi³ ¿e za 10 sek. wybuchnie.
5) Widz±c Gaidena podszed³ do niego wyczuwaj±c z³± aure.
- Ty nie jeste¶ dobry? - spyta³ i nieczekaj±c na odpowied¼ uderzy³ go w brzuch.
- My jeste¶my jeszcze gorsi. - powiedzia³
6) Wyskoczy³ przez okno gdzie¶ uciekaj±c.
Gdy stworek mnie z³apa³ wyp³acam mu byka ty³em g³owy w twarz, powinien mnie pu¶ciæ( je¶li nie to gro¿ê ¿e wybuchnê pierwszy ) jak mnie pu¶ci, kopiê go mocno w co¶ w kierunku okna, rzucam kilka kunai za tym co wyskoczy³ przez okno.,
Jako ¿e nie mam ochraniaczy i mam aktywnego Raikigana na pe³nej szybko¶ci podbiegam do ¶miecia ktry wbi³ mnie w sufit i kopiê go w stronê tego ktry mnie do niego kopn±³. Z³o¿y³em pieczêcie i wykona³em Gouryuka No Jutsu a mj smok sun±³ do zielonych wytrzeszczy pal±c wszystko na oko³o. By³ szybki i puszczony z ma³ej odleg³o¶ci wiêc powinien trafiæ. W razie ataku robie kawarimi z elfem lub ciê¿arkami.
za¶mia³em siê do stworka nr 5 - Mo¿e i gorsi ale pozwl ¿e o waszej sile siê nie wypowiem - powiedzia³em po jego ciosie ktry nie wyrz±dzi³ mi ¿adnych szkd poniewa¿ mam aktywn± zbrojê z ko¶ci. wysuwam po obu stronach lewej d³oni ko¶ci . uderzam go w szyje i przy pomocy ko¶ci przykuwam do ¶ciany. z ca³ego cia³a w r¿nych miejscach wypuszczam ko¶ci, m.in. ¿ebra ¿eby unikn±æ uderzeñ - a teraz b±d¼ taki uprzejmy i wyt³umacz co do jasnej [cenzura] siê tutaj dzieje bo inaczej zrobiê ci z bu¼ki jesieñ ¶redniowiecza- mwi³em ca³y czas spokojnie i monotonnie tak jakbym robi³ to codziennie i nie robi³o to na mnie zbyt wielkiego wra¿enia
Powiem szybko i na temat rozwalili¶cie stworki ale jeden da³ dyla, wy pobiegli¶cie za nim do piwnicy i zauwa¿yli¶cie 15 takich stworkw jednego zielonego w³ochatego... zd±¿yli¶cie siê ukryæ ale ziomek ktry uciek³ lada moment was zakabluje.
kawa³ek dalej widaæ ¶w, Miko³aja.
Zdziwiony widokiem tylu paskud przygotowujê siê do walki .. u¿ywam Gakure no Jutsu [150].. stworki nie mog± mnie teraz zobaczyæ gdy¿ wtopi³em siê w otoczenie.. wiêc staram siê zaj¶æ jak najbli¿ej nich.. tak gdy bêd± sz³y w stronê moich kompanw ja znajdê siê za nimi.. nastêpnie gdy bêda blisko siebie u¿ywam Matatenki[250] i uderzam 4 piorunami z gory w najwiêksz± ich grupê, aby jak najwiêcej zabiæ ..
Wyszed³em na przeciw zielonym kolesiom i powiedzia³em:
-Tyle punktw w ktre mo¿na uderzyæ, i wszystko skoñczyæ jednym atakiem, ale taki dobry dla was nie bêdê- powiedzia³em z diab³em w g³osie po czym z ogromn± prêdko¶ci± wykona³em chidori senbon w obu rêkach czyli 8. By³o ich 15 wiêc rzuci³em senbony a potem wykona³em goyukakyu no jutsu, i rzuci³em na bok kunaia aby u¿yæ go do podmiany. W razie ataku u¿ywam kawarimi z kunaiem aby unikn±æ ataku.
--------------------------------------------------
2510-262-200=2048
patrzy³em jak moi towarzysze t³uka stworki. sam szed³em w kierunku Miko³aja. Nie interesowa³a mnie walka z tymi potworkami poniewa¿ by³a to zabawa dla ma³ych dzieci
Horigoshi rozwali³ 6 stworkw, Midori te¿ tyle.... Gaiden pewnie doszed³ do Miko³aja ale boss w³ochaty zielony stworek stan± mu na drodze.
- Zostaw Miko³aja, ¶wi±t nie bêdzie. - powiedzia³ i kopn± mocno za pomoc± Goukena Gaidena w klatê, Gaiden polecia³ 10m do ty³u. w sumie zosta³y 3 stworki i boss
Zdejmujê Ciê¿arki.. jestem szybszy rzucam kilk kunai w kierunku stworkw,u¿ywam Chidori i migiem znajdujê siê za bossem wbijam mu chidori g³êboko w..
serduchoo [mam was ptaszski ]
w razie ataku na mnie u¿ywam kawarimi z kunaiem..
Patrzy³em sobie jak Atasuke trzaska kud³atego esa wiêc pomy¶la³em ¿e ja zajme siê pozosta³± czwrk±. Z³apa³em za katanê i zacz±³em rwno jechaæ po potworkach, potem u¿y³em goukakyu i skasowa³em trio.
----------------------------------------
2048-200=1848
wsta³em zdenerwowany. mia³em ju¿ tego do¶æ. prbowa³em byæ dobry. jednak nikt nie chcia³ dobrego Gaidena. a skoro woleli z³ego ... - Sawarabi no Mai! - Wielki las ko¶ci wyrs³ w ca³ym pomieszczeniu. omin±³em oczywi¶cie miejsca w ktrych stali Midori, Hroigoshi i Miko³aj
Midori rozciuka³ resztê stworkw. Boss jednak uciek³ do gry i lata³ ( jak w DB ) wiêc ani ko¶ci ani chidori nie trafi³y.
- Jak smiecie jestem Piccolo Daimao nie macie ze mn± szans. Yuuki Zettai Kiomoto's Bomb. - powiedzia³ a w wasz± stronê polecia³y setki wi±zek chakry o sile wybuchowej notki ka¿da.
// macie szansê na obronê, ale nagroda za wykonana misjiê ogromna //
U¿ywam Kawarimi z czym¶ co by³o piêtro wy¿ej(biuro, maskotka etc) jak bomby wybuchn± wyskakujê w grê ¿eby nie spa¶æ z pod³og± ktra spadnie na d³
Powoli by³em znudzony t± walk± a ten æpun zacz±³ lataæ. Wkurzy³em siê stworzy³em klona za 1500Pch. Ten zacz±³ sk³adaæ [pieczêcie a ja krzykn±³em:
Shiki Fujin. Bomby powinny uderzyæ w wielkie widmo Shinigami i powinny byæ zniszczone. Ja szybko wzia³em rozbieg i z³apa³em przestraszonego widokiem boga ¶mierdziela(bg ¶mierci ma takie jutsu jak siê na niego spojrzy to siê jest odrêtwia³ym) i rêka boga ¶mierci przesz³a przeze mnie w ci±g³a zielonkê. Ja krzykn±³em Hakke No Fujin Shiki i zapieczêtowa³em zielonego.
---------------------------------------------
1848-1500=348
PchKlona: 1500-1000=500
schowa³em siê pod biurkiem ktre jakim¶ cudem ocala³o po u¿yciu mojej techniki " mam nadziejê ¿e ta os³ona wytrzyma" pomy¶la³em
Rozciukali¶cie przeciwnika. Miko³aj powiedzia³:
- Moi drodzy mam dla was prezenty wrêczy³ paczki ka¿demu.
Paczka Midoriego - p³aszcz anbu, maska z porcelany i rêkawiczki
Paczka Atasuke - Dwie paczki pig³ek z krwi± (10 sztuk) i nunchako
Paczka Gaidena - dwie paczki pig³ek z krwi± i kuszê oraz tonfy.
- Dobra id¼cie z t±d bo¶cie dymu narobili. - powiedzia³ Miko³aj i przenius³: Gaiden mj gabinet Atasuke to samo co Gaiden a MIdori do swojej organizacji.