Willa Bossa [ misjia]

Jest to dom ogromnych rozmiarów.

---

Przodem poruszali się towarzysze Dantego a on sam wlekł się za nimi .
- Hmm.... zapytajnik- Rozmyślał czytając zwoje Steina . Mugen tori był obwiązany taśmą dookoła brzucha ,a on sam znajdował się z tyłu Dantego .
- Takie to buty .- Stwierdził kończąc czytając pierwszy zwój w którym znajdowały się podstawy. Kiedy dotarli po jakiś domek. Ten wielki dom był ich celem .
- No to panowie jesteśmy .... -Oznajmił pukając wielkie drzwi.
Zatrzymał się za Dante i od razu aktywował swoje oczka mając nadzieję, iż ujrzy coś podejrzanego. Ostatnia sprzeczka ze strażnikiem nie była ciekawa więc teraz chciał ominąć podobnej... Mając klucz zastanawiał się dlaczego on.
Yasha zauważył wielką willę była bardzo podejrzana.
// sory że tak długo ale Hubert W. leciał w kulki dla wyjaśnienia Hubert W to Kishimoto a nie ja //

---

//ja ci dam Huberta W. -.-//
ZatrzymaÂł siĂŞ za swymi towarzyszami.
"hmmm ciekawe dlaczego ten klucz wyglÂąda podobnie do mojego naszyjnika??" zastanawiaÂł siĂŞ Kishimoto
-To co?? KtoÂś w koĂącu otworzy czy rozwalamy?? -zapytaÂł
Dante popatrzyÂł tylko na Yasia.
- Widzisz coÂś mogĂŞ rozwalaĂŚ czy jeszcze nie .- ZapytaÂł siĂŞ oczekujÂąc na szybkÂą odpowiedÂź.

<wena poszÂła sobie jak skoĂączyÂłem mg'mowaĂŚ walkĂŞ sorka >
Przez chwilĂŞ milczaÂł i wpatrywaÂł siĂŞ w jedno miejsce, chodÂź i tak to nie miaÂło znaczenia gdzie siĂŞ przyglÂąda bo widzie wszystko w okoÂło...
Podejrzanie wyglÂąda zapukaj jeszcze raz i jak nie bĂŞdzie odzewu zrobimy sobie wÂłasne wejÂście...
PowiedziaÂł jedynie gdyÂż jak wspomniaÂł MG uwaÂżaÂł wille za podejrzanÂą.
nie byÂło odpowiedzi
Zirytowa³o go czekanie za tym a¿ ktoœ ³askawie podejdzie i otworzy drzwi, wiêc kopn¹³ je z buta z tak¹ si³¹ ¿e powinny wylecieÌ razem z futryn¹...
Drzwi po kopniĂŞciu poleciaÂły ( no moÂże bez futryny ) a z willi sÂłychaĂŚ byÂło krzyk.
- CO WY NIE UMIECIE PUKAÆ TO JUÂŻ SZÓSTE DRZWI W TYM TYGODNIU. - wykrzyczaÂł bardzo donoÂśny gÂłos
-Sorki ziomek ale pukaliÂśmy a ty nie otworzyÂłeÂś wiĂŞc musiaÂłem otworzyĂŚ je na swój wÂłasny sposób... -powiedziaÂł Kishimoto
Dante ukÂłoniÂł siĂŞ przed owym nieznajomym .
- Przepraszamy z zniszczenia i za zabieraniu tobie czasu- PowiedziaÂł z szacunkiem do nieznajomego.
- Tak wiĂŞc witam ,ja nazywam siĂŞ Dante Shiro ....- Po tej wypowiedzi czekaÂł na owa reakcje, przywitanie , rozmowĂŞ .
ChÂłopak staÂł spokojnie przed wejÂściem i dezaktywowaÂł swoje przenikajÂące oczy z prostego powodu jak byÂło brak danych i nic ciekawego. PrzekrĂŞciÂł kilka krotnie gÂłowÂą i usiadÂł na schodach czekajÂąc na dalszy przebieg akcji. „Zaczyna byĂŚ nudno…” – PomyÂślaÂł i westchn¹³ doœÌ gÂłoÂśno po czym zatopiÂł gÂłowĂŞ w rekach zaÂłoÂżonych na kolanach. Po krótkiej chwili jednak zmieniÂł pozycjĂŞ i siedziaÂł dokÂładnie jak na avku…
MĂŞÂżczyzna okazaÂł siĂŞ wielki ( gdy juÂż go zobaczyliÂście ) miaÂł ok2m wzrostu byÂł mÂłody i taki '' koksik '' chwyciÂł za szyjĂŞ Dantego i cisnÂą nim dobre 20m po swoim mieszkaniu a ten uderzyÂł o ÂścianĂŞ ( Âżadnych obraÂżeĂą ) natĂŞpnie zasunÂą z kopa Kishimotowi który nie Âświadom poleciaÂł za Dante.
- Wiem po co przyszliÂście wiĂŞc walczymy. - odpowiedziaÂł.
UderzyÂł o ÂścianĂŞ po kopie "koksa" po czym wstaÂł otrzepaÂł siĂŞ i skupiÂł chakrĂŞ w rĂŞce po czym zacz¹³ biec w strone napakowaĂąca. Uderza go w ramiĂŞ ale ten tylko siĂŞ zaÂśmiaÂł i powiedziaÂł Âże nikt ani nic go nie zrani. //mam nadzieje Âże ma sÂłaby punkt co nie Kiom??// //Jak Yash nie bĂŞdzie nic pisaÂł to skoĂączy siĂŞ na tym Âże pozbawie go rĂŞki albo nóg//
<zakÂładam Âże jesteÂśmy w duÂżym i wysokim pomieszczeniu>

Dante leciwszy ku Âścianie wyhamowaÂł omijajÂąc drugiego lecÂącego .
- Jak ja nie lubiĂŞ imbecyli takich *kasików* - Westchn¹³ , nastĂŞpnie popatrzyÂł na swe katany .
- Hmm... moÂże tego uÂżyje na próbĂŞ- Dante SiĂŞ uÂśmiechnÂą pochwa katan dotknĂŞÂła ziemi i chÂłopak zrobiÂł zamach ku górze .
- Mugen ..... Tori - Po tych sÂłowach katany pojawiÂły siĂŞ ku górze i zostaÂły rozsypane po caÂłym pomieszczeniu .
-Keep aut ...- Po taj komendzie taœma opuœci³a mieszkanie i rozpoczê³a siê wiÌ dooko³a domu pieczêtuj¹c teren *zdolnoœÌ darmowa Mugenka *
- Poda bo mi siĂŞ to , hi hi - NastĂŞpnie biegÂł w stronĂŞ Koksika ÂłapiÂąc ostrze jednÂą z katan . Dante próbuje odci¹Ì koĂączynĂŞ górnÂą dla przeciwnika .JeÂżeli ten siĂŞ obroni w zwarciu Dante kuca opkrencajÂąc siĂŞ i ÂłapiÂąc nastĂŞpne ostrze z próbÂą odciĂŞcia jednej nogi , jeÂżeli owy przeciwnik odskoczyÂł wczeÂśniej katana zostaje rzucona w niego trafienie wynosi aÂż 85% poniewaÂż on znajduje siĂŞ w powietrzu i nie moÂże zmieniĂŚ trajektorii lotu ............. Dante nastĂŞpnie po tym mini combo odskakuje na ÂścianĂŞ gdzie znajduje sie kolejna wbita katana .
SÂłyszÂąc maÂłe zamieszanie odwróciÂł siĂŞ przez ramiĂŞ i zobaczyÂł jak Dante leci na ÂścianĂŞ. Nie czekajÂąc dÂługo powoli wstaÂł i przekrzywiÂł gÂłowĂŞ jakby mu siĂŞ nic nie chciaÂło. WszedÂł do Âśrodka i przyjrzaÂł siĂŞ kolesiowi po czym zÂłoÂżyÂł pieczĂŞcie.
Kirikouken no Jutsu...
Inaczej mówiÂąc staÂł siĂŞ nie widzialny dla przeciwnika...
Wszystkie wasze ataki trafiÂły celu ale Koksikowi nic siĂŞ nie staÂło nawet miecze dantego i potĂŞzny rasengan nic nie zdziaÂłaÂły. MĂŞzczyzna nie ma nawet zadrapania ale widaĂŚ Âże jest caÂły srebrny.
DantuÂś czekaÂł na ruch przeciwnika chciaÂł zobaczyĂŚ czym jest to owe srebrne ciaÂło ...........

<wena poszÂła siĂŞ jebaĂŚ >
PrzywoÂłaÂł 4 Bestie (Zawieruszka, PÂłomyczek, Gacek oraz MiÂłek) które pomogÂą mu podczas walki z srebnym koksem.

Zawieruszka wzbija siĂŞ w powietrze [tak tak ona umie lataĂŚ ] wraz z pÂłomyczkiem który atakuje srebrnego Âśredniej wielkoÂści kulami ognia [Goukakyuu no jutsu] caÂły czas kr¹¿¹c w powietrzu. Natomiast Gacek i MiÂłek stojÂą i chroniÂą mnie...
Przez chwilê kr¹¿y³ spokojnie i w milczeniu przygl¹daj¹c siê akcji, zastanawia³ siê dlaczego nic mu siê nie sta³o po takich atakach. "Jest srebrny... Mo¿e z metalu? czyli przyda³o by siê zalaÌ pomieszczenie i pr¹dem go potraktowaÌ..." Po tych przemyœleniach podszed³ do Dante i mu przekaza³ z postrze¿enia.

(Srebro samo w sobie jest srebrzystobiaÂłe wiĂŞc uznaÂłem Âże to zwykÂły metal)
// a kto powiedziaÂł Âże jest ze srebra napisaÂłem Âże jest srebrny
anie Âże jest ze srebra ;P //
Atak bestii Kishimoto takÂże nic nie wskuraÂł a ''koks'' zdziwiony Âże was nie widzi strzela na oslep kulami ognia.
RuszyÂłem wraz z moimi bestiami które mnie osÂłaniaÂły i pomagaÂły mi unikaĂŚ ognistych kuli, skupiajÂąc jednoczeÂśnie chakrĂŞ w rĂŞce dla rasengana, po czym próbuje uderzyĂŚ go z niego w czoÂło...
Datne usÂłyszaÂł wnioski swego towarzysza , odsun¹³ siĂŞ na bezpiecznÂą odlegÂłoÂśc omijajÂąc kulki ognia które byÂły nie celnie wystrzeliwane .
- Ok ... - Dante skupiwszy wodĂŞ nad sobÂą okolicznych naturalnych Âśrodków.
- Suiton Suiryuben ..- PowiedziaÂł pod nosem , a wodne macki cicho pĂŞdziÂły w stronĂŞ przeciwnika . Macki rozpoczĂŞÂły go owijaĂŚ dookoÂła tym samym obezwÂładniajÂąc go . Macki nastĂŞpnie rozpoczĂŞÂły owijaĂŚ siĂŞ dookoÂła ostrzy mugen tori aby owy przeciwnik siĂŞ nie uwolniÂł , gdyby jakimÂś cudem macki by powoli puszczaÂły Dante uÂżywa wicherka aby zamroziĂŚ wodĂŞ

<odejmij mi czakrĂŞ za ta jednÂą technikĂŞ )
Yash widzÂąc przebieg akcji przybliÂżyÂł siĂŞ unikajÂąc kul i wykonaÂł Suitin, Mizuame Nabara unieruchamiajÂąc tym przeciwnika i pomagajÂąc jednoczeÂśnie tÂą technikÂą kolegom.
MĂŞÂżczyzna okazaÂł siĂŞ nie tylko silny ale równierz niesamowicie szybki:
- Najpierw sprowadziÂł do parteru kishimoto który jest po paru rasenganach i wyraÂźnie traci siÂły
- PóÂźniej dobiegÂł w niesamowitym tĂŞpie do dantego i zjadÂł jego wicherek ( spoko dostaniesz go ) kopnÂą go mocno w wÂątrobĂŞ a ten poleciaÂł 20m ÂłamiÂąc sobie rĂŞkĂŞ ( Kishimoto wiesz co robiĂŚ medyku )
- Yash niby przyczepiÂł gostka mizuame nabara ale ten skoncentrowaÂł chakrĂŞ w stopach i podbiegÂł do YAsha chwyciÂł go do góry za gÂłowĂŞ i teraz miaÂżdzy mu gÂłowĂŞ.

WidaĂŚ równieÂż byÂło Âże Uszy i Nos koska staÂły siĂŞ wiĂŞksze. ( dlatego was zlokalizowaÂł )
Dante dalej mógÂł walczyĂŚ ....
- Ty Âśmieciu zjadÂłeÂś mój ÂświĂŞty miecz lodu .- W otoczeniu moÂżna byÂło poczuĂŚ wysoki poziom czakry chÂłopaka , a mianowicie ÂżywioÂłu lodu. Dante rozpocz¹³ skÂładaĂŚ sekwencje pieczĂŞci jedna rĂŞkÂą *zdolnoœÌ klanowa . Nagle dookoÂła srebrnego gogusia pojawiÂły siĂŞ lodowe lustra Dante wzmocniÂł je dwukrotnie aby mieĂŚ pewnoœÌ Âże przeciwnik ich nie zniszczy *odejmij 800 czakry*.
- Technika demonicznych luster ...- WykrztusiÂł to z siebie A w tym czasie juÂż zebraÂł wszystkie miecze *24 katany *i wskoczyÂł do jednego z lustr . Jego odbicie pojawiÂło siĂŞ na kaÂżdym lustrze. GoguÂś mógÂł poczuĂŚ w Âśrodku ogarniajÂące go zimno poniewaÂż poÂłknÂą lodowe ostrze . Przeciwnik znajdowaÂł siĂŞ w lodowym wiĂŞzieniu, a tutaj Dante byÂł panem a wicherek byÂł z nim dalej zwiÂązany i reagowaÂł na czakrĂŞ swego pana . MiĂŞÂśnie przeciwnika jak i jego ukÂład krwionoÂśny powoli zamarzaÂł tym samym przeciwnik traciÂł zmysÂły i czuÂł przeraÂźliwe zimno , a jego szybkoœÌ z czasem malaÂła. MówiÂąc krótko zamarzaÂł od Âśrodka . Dante tylko czekaÂł aÂż ten zamarznie gdyby przeciwnik próbowaÂł uciec to lustra by siĂŞ zaciÂśniaÂły i blokowaÂły mu wyjÂście . Ja skaczĂŞ z lustra do lustra z niewiarygodnÂą szybkoÂściÂą rĂŞkÂą trochĂŞ boli ale Dante siĂŞ tym jakoÂś nie przejmowaÂł . Jak miecz nie trafiÂł Dante go ÂłapaÂł z powrotem .........
Hougou Kemono Isshohad!! - krzykn¹³ Kishimoto po czym jego 4 bestie wróciÂły do niego i zwiĂŞkszyÂły chakrĂŞ. RuszyÂł szybko w stronĂŞ Koksa z zamiarem wbicia mu 2 kunai w oczy. //tylko oczu nie sprawdzaliÂśmy// "Powinno wypaliĂŚ poniewaÂż jest w "wiĂŞzieniu" Dante i w dodatku jest spowolniony po poÂłkniĂŞciu jego miecza..."
Krótko i na temat: Kolo wypluÂł miecz i przestaÂł byĂŚ srebrny.
Z dachu wyleciaÂł kolejny klucz, spadÂł na rĂŞce Dantemu.
- Klucz wybraÂł ciebie, sp.... sprawdÂźcie mojÂą... mojÂą piwnice - powiedziaÂł prawie nie Âżywy.
-Arigato koksie!! -powiedziaÂł Kishimoto
-A teraz czas na twoje serducho z ÂżywioÂłem raitona- orzekÂł
//jbc pytaĂŚ siĂŞ kioma o szczegóÂły //
-Hougou Toukokoro no Jutsu- powiedziaÂł a z jego rĂŞki wyszÂły negatywne nici po czym wbiÂły siĂŞ w klatke piersiowÂą kolesia i zabiÂły go...
"Dziêki temu uzyska³em serce raitonika " - szepn¹³ Kishimoto
-A teraz czas udaĂŚ siĂŞ do piwnicy bo berÂło a potem do Raikage- oÂświadczyÂłem towarzyszom
Powoli wstaÂł i popatrzyÂł na resztĂŞ ze zmarnowaniem w oczach. BolaÂła go trochĂŞ gÂłowa ale to nic, usiadÂł na ziemi i przyglÂądaÂł siĂŞ reszcie ze spokojem.
Dobra kit z piwnicÂą dawaĂŚ berÂło zza Âściany pojawiÂły siĂŞ wrota miaÂły wejÂścia na trzy klucze oba klucze oraz wisiorek Kishimoto zaczĂŞÂły mocno ÂświeciĂŚ.
Yash nie czekajÂąc na resztĂŞ wstaÂł i wÂłoÂżyÂł bez namysÂłu klucz do dziurki
Wsadzam mój dziwnie ÂświecÂący wisiorek od kuzyna w Âśrodkowy otwór, po czym sÂłyszĂŞ dziwne trzaski (coÂś jak Âłamanie szyfru). //przynajmniej skoĂączymy misjĂŞ przed moim wyjazdem do szwablandii //
Dantek podniusÂł swój mieczyk lekko obÂślniony *ble*
NastĂŞpnie zrobiÂł to samo co poprzednicy
Drzwi otwarÂły siĂŞ i z nich wyleciaÂło BerÂło Haiysha. A wy zostaliÂście otoczeni purpurowÂą charkÂą i zostajecie przeniesieni do Gabinetu Raikage // piszcie tam //