ďťż

grueneberg

A co, były jakieś badania opinii publicznej?


hmm, ciekawe. A jakie były kryteria w tym rankingu?
Nie jest nam ( mieszkańcom Skoroszewskiej 1 „b”) potrzebny żaden ranking, ani żadne kryteria, by ocenić gołym okiem jak nasz pałac i to, co go otacza prezentuje się na tle pozostałych budynków na osiedlu Skorosze.
To jak to wszystko wygląda to już rzecz gustu. A z gustem, jak mawiał pewien klasyk, to jak z dziurą w d..., każdy ma swoją


„To jak to wszystko wygląda to już rzecz gustu. A z gustem, jak mawiał pewien klasyk, to jak z dziurą w d..., każdy ma swoją „
Chyba nie do końca rozumiem, czy są w naszym otoczeniu osoby, którym przypadły do gustu walające się śmieci rzucane niemal pod nogi naszej śmiesznej niereagującej ochrony, albo notorycznie psujące się windy, czy to też sprawa gustu? Może inni wolą takie psujące windy, ja jednak w takich nie gustuję. Nie gustuję również w rewelacyjnych placach zabaw dla piwoszy, ani w popękanych płytkach schodowych prowadzących na cudowny, bogaty w zieleń dziedziniec. Nie będę się już rozpisywał na temat kreatywności naszego administratora i ciekawych rozwiązań dotyczących parkingu, ponieważ szkoda słów. Jednak jak szanowna przedmówczyni pisze, o gustach nie należy rozmawiać i tak jak inny klasyk mawiał „ nie odzywajmy się i miejmy to wszystko w d....” a na pewno problemy rozwiążą się same. Pozdrawiam małogustowny MAREK4.
jak mawiał jeszcze inny klasyk "nie słowa, lecz czyny świadczą o człowieku" może więc pora wziąć sprawy w swoje ręce i zacząć działać a nie ględzić po próżnicy.
Jak widać narzekanie i wytykanie nieudolności naszego Zarządu nie przynosi żadnych skutków. A skoro ta broń nie przynosi oczekiwanych rezultatów to może warto wyjść z okopu tudzież ukrycia i stawić mężnie czoło piętrzącym się przeciwnościom.

gorąco pozdrawiam sąsiada i cóż .......szable w dłoń
Przepraszam, ale mam wrażenie, że dyskutuje z kimś komu bardziej zależy na konflikcie ze mną, niż na sprawach związanych z problemami Skoroszewskiej 1”b”.Jest wybrany przez nas Zarząd Wspólnoty i w sklad jego wchodzą osoby, które zapewne czytają posty na naszym forum. Nie do końca rozumiem, co trzeba jeszcze zrobić, żeby przekazać nurtujące nas problemy szanownemu Administratortowi. Może na srebnej tacy należałoby je podać. A skoro Administrator się nie sprawdza, to nie mieszkamy na pustkowiu. Zapewne problem z ochroną jest znany naszemu Zarządowi. Na tym forum nie ma nawet jednej pozytywnej opinni na temat ochrony i to nie tylko ja , ale i inne osoby wypowiadają się negatywnie, czy i one mają wyjść z okopu, a może wszyscy lokatorzy niech wyjdą z okopu i szturmem na niego, to może coś zdziałamy razem – śmiech. W takim razie po co nam Zarząd? Pisząc o piętrzących się przeciwnościach szanowny sąsiad daje dowód tego, że jednak z naszym pałacem i jego otoczeniem jest coś nie tak, więc proszę nie pisać, że jest to sprawa gustu i zdecydować się na objęcie słusznego stanowiska w owej kwestii, i nie wymachiwać szablami, bo jak jeden klasyk powiedział „kto mieczem wojuje od miecza ginie”.Przepraszam ale nie widzę większego sensu pisać z kimś, kto nie za ten sznurek ciągnie.
Proszę Państwa,
Wydaje mi się, że niektórzy sąsiedzi mają cały czas przeświadczenie ze ZARZĄD czy ADMINISTRATOR to jest co najmniej DOZORCA czy jak inaczej się to mówi GOSPODARZ DOMU czyli Anioł z Alternatyw 4. Niestety proszę spojrzeć prawdzie w oczy, ze czasy SPÓŁDZIELNI MIESZKANIOWYCH" już minęły bezpowrotnie i nie ma teraz ani dozorcy ani gospodarza domu, którzy byli zarówno sprzątaczkami, ogrodnikami, śmieciarzami, elektrykami itp itd. Trudno więc wymagać od Zarządu, żeby zbierał śmieci czy też bawił się w uprawianie kwiatków pod domem. Oczywiście że zawsze znajdą się rzeczy z których mieszkańcy nie będą zadowoleni, ale może warto również samemu zaangażować się w pracę, która by to zmieniła. Od samego narzekania i pisania na forum wszystko samo się nie naprawi. SZTUKĄ JEST COŚ ZROBIĆ A NIE TYLKO ZGŁASZAĆ NA FORUM PROBLEMY. Zarząd ani Administrator nie jest od tego żeby każdą "zachciewajkę" każdego mieszkańca spełniać. Jak się komuś nie podoba ochrona, to niech poszuka lepszej i taką propozycję złoży do Zarządu. Jak się komu nie podobają kwiatki w doniczkach, niech znajdzie lepszego ogrodnika i taką propozycję zgłosi Zarządowi. Jak się komu nie podoba plac zabaw to niech znajdzie lepszego wykonawcę. Wymieniać dalej ? Jak się komu nie podoba ochrona, niech poszuka lepszej ? Tylko jeszcze jedno, proszę zwracać uwagę również na koszty, bo za darmo nikt nie będzie nic robił. Zarząd/Administrator nie jest służącym, nigdy nie był, nie jest i nie będzie. Nikt z Zarządu nie będzie latał z miotłą i sprzątał „infrastruktury” jak się niektórym wydaje, bo zwyczajnie nie jest od tego. Są to tacy sami ludzie jak wszyscy mieszkańcy. Tylko do tego jeszcze mają totalnie "przechlapane", bo wszyscy uważają ich za dozorców. A prawda jest taka, ze jak ktoś jest niezadowolony z mieszkania przy ul. Skoroszewskiej, to zawsze może się wyprowadzić. Ja się wyprowadzać nie zamierzam , bo mieszka mi się bardzo dobrze.
I jeszcze jedno, życzę wszystkim nerwowym sąsiadom mniej jadu a więcej uśmiechu i optymizmu !!!!!
Pozdrawiam. Ania
Proszę Państwa,
Totalne bzdury, które wypisuje przedmówczyni, ni jak mają się do tego, co dzieje się na naszej posesji. Nikt nie zmusza Zarządu do sprzątania papierków, czy do pielenia kwiatów. Jest od tego Administrator, którego podstawowym obowiązkiem jest dbać o to, by nam się miło i bezpiecznie mieszkało. Niestety niektórzy z nas mają kiepskie rozeznanie w tej kwestii, być może za mało spacerują po Skoroszach, albo za wysoko mają uniesione nosy, by zauważyć jak można fajnie mieszkać (niestety mówię o naszych sąsiadach). Jedyną i to nie tylko moim zdaniem ekipą podchodzącą profesjonalnie do swoich obowiązków, są panie które sprzątają. Jest Pani nieliczną osobą, która pozytywnie wypowiada się na temat ochrony, to chyba daje coś do myślenia. . Proponuję nawiązać trochę świeżych informacji na temat opłat czynszowych u naszych sąsiadów , być może owe sprowadzą Szanowną Panią na ziemię. Tylko ktoś czerpiący korzyści z tak nieudacznie zarządzaną nieruchomością, może się wypowiadać pozytywnie na jej temat. Inaczej nie mogę znaleźć wytłumaczenia dla słów, które są przez Szanowną napisane.Zapytam jeszcze, po co jest to forum, czyż nie po to by, na nim zgłaszać problemy większości, na które nasz Administrator powinien reagować. Zważywszy na to , że wolimy bulić za lokal dla pseudo ochrony niż dla Administratora, nie widzę innej możliwości przekazania swoich i inych, nie mających dostępu do internetu uwag.Jeszcze jedno, proponuję lepiej się wczytywać w to, co piszę. Pomijając fakt, że plac zabaw jest tragedia, to głównie chodziło mi o swobodne przebywanie piwoszy na jego terenie, NO BO NA SKOROSZEWSKIEJ 1”B” NIE MA OCHRONY I NIECH MI KTOŚ POWIE, ŻE JEST.
Pozdrawiam MAREK4
Zgadzam się, że nasz blok nie jest idealny, ale to nie jest związane z pracą zarządu czy administratora. Nie możemy mieć do tych ludzi pretensji za to, że niestety Developer tak wybudował nasz blok a nie inaczej i niestety niektórych rzeczy nie da się poprawić. Infastruktura to fakt nie jest zbyt ciekawa - wielka betonowa bryła i mało zieleni. Malutki plac zabaw. Mały parking, którego nie rozbudujemy. Niestety betonowe donice utrudniają parkowanie, ale tam nigdy nie było miejsc parkingowych, tylko z potrzeby je zaadoptowaliśmy. Też parkuje na zewntąrz i mam problemy ze znalezieniem miejsca, ale z drugiej strony też mnie denerwują samochody stojące przy śmietniku, kiedy trzeba się przeciskać aby pozbyć się odpadków. Przynajmniej kilka krzaczków przybyło, mnie też brakuje zieleni Faktycznie szlaban tylko chwilowo rozwiązał problem i wydaliśmy być może pieniądze w błoto. w przyszłości szlaban może być elementem ogrodzenia jak się na nie w końcu zdecydujemy. Szlaban był czy jest półśrodkiem. Ale wynika to też stąd, że nie jesteśmy bogatą wspólnotą A jak ktoś śmieci, czy siedzi z piwem na placu zabaw, to nie tylko ochrona jest od zwarania uwagi, ale my mieszkańcy, bo to jest nasz wspólny interes, aby nam się żyło lepiej. Jeśli chodzi o ochronę, to temat był kilkakrotnie poruszany - nie ma firmy, która przy tej niskiej cenie, którą obecnie płacimy mogłaby i chciałaby zerkać na nasz blok i zamontować np. kamery w klatkach schodowych. Nie stać naszej skromnej wspólnoty na lepszą ochronę. Kiedyś jeden z mieszkańców podjął próbę szukania lepszej i tańszej ochrony, ale niestety nie udało się.

I tak ciągle będziemy się droczyć, bo nikt nigdy nie będzie szczęśliwy... I tak w koło....
Pozdrawiam i życze miłego tygodnia!
Panie Marku,
Ani ja Pana nie znam, ani Pan mnie, więc bardzo proszę nie obrazać mnie na publicznym forum.
Nie ma Pan innych problemów ani jakiegoś bardziej interesującego zajęcia ?
W pełni się zgadzam, że nie ma co narzekać i obwiniać kilku osób (Zarząd i Administratora) za obecny stan rzeczy. Czasami pomimo szczerych chęci niestety nie ma idealnych rozwiązań. Oczywiście forum jest miejscem, gdzie można zgłaszać swoje uwagi i niezadowolenie ale powinno być także miejscem gdzie można prezentować propozycje rozwiązania problemów. Nie sztuką jest wytykać, że coś jest nie takie jak powinno. Sztuką jest pomoc lub propozycja rozwiązania problemu. No chyba, że ktoś jest przyzwyczajony do tego, że całe życie jedynie narzeka a problemy są rozwiązywane za niego przez innych a on sam czuje się zwolniony z obowiązku myślenia jak poradzić sobie z danym problemem. Zapewne w dzieciństwie wszelkie problemy za taką osobę były rozwiązywane przez rodziców natomiast w życiu dorosłym taka osoba wszelkie swoje problemy przekazuje do rozwiązania np. swoim przełożonym - (ja problem zgłosiłem a szef niech się martwi jak go rozwiązać, przecież po to mam szefa). Nie ma więc co się dziwić, że i w naszej społeczności lokatorskiej znajdą się takie osoby, które oprócz narzekania nie są zdolne zaproponowania konstruktywnych rozwiązań.
Pani Aniu,
Według tego, co Szanowna Pani napisała rozumie, że jak się poznamy bliżej wówczas już będę mógł oficjalnie Panią obrażać. Nie uczynię tego jednak, gdyż to mija się z celem, jakim jest poprawa otoczenia, w jakim przychodzi nam mieszkać. Jednak nóż w kieszeni się otwiera, jeżeli ktoś pisze takie brednie na temat funkcjonowania całego systemu związanego z zarządzaniem naszej nieruchomości. Za co my płacimy?
1. Ochrona
Podobno jest tania, i to wszystko co pozytywnego można napisać o niej. Taki sam byłby efekt, gdyby jej nie było. Kiedyś wcześniej można było staruszków zauważyć na obchodach, teraz już nie. Nie wątpliwie jesteśmy wyjątkowo bogatą wspólnotą skoro płacimy około 6000 zł. tylko za naklejki reklamujące tą firmę ochraniarską. Czy są wśród nas osoby czujące się bezpieczne mając naklejki na drzwiach zamiast ochrony? Widać, że tak. Jak nie wiele niektórym wystarczy do szczęścia.
2. Administrator
Do czego on nam jest potrzebny? Czy to nieodzowny element każdej wspólnoty? Czym zajmuje się nasz administrator? Czy to nie on powinien przedstawiać ciekawe rozwiązania i pomysły związane z upiększaniem i poprawą standardu życia na Skoroszewskiej 1”b”, a następnie omawiać je z naszym Zarządem? Gdzie się podziało jego wieloletnie doświadczenie w administrowaniu i gdzie on w ogóle jest? Czy to nie on powinien zasiadać w lokalu, w którym obecnie śpi nasza ochrona?
3. Windy
Rozumie, że zaraz posypią się posty z tekstem „widziały gały co brały”, ale czy naprawdę nie da się ich naprawić porządnie. Czy nie taniej było by zainstalować windy profesjonalnych producentów? Mam nadzieje, że serwis nie kasuje nas za każdą awarię.

Jest jeszcze wiele różnych nurtujących spraw, które są godne opisu, jednak jak widać nie warto wkładać kija w mrowisko, gdyż wszystko to, co ma służyć naszemu wspólnemu dobru obraca się przeciw ludziom takim jak ja. Wystarcza mi jedna posada i nie zamierzam wyręczać tak nie udolnie działających ekip. Jeżeli Szanowną Panią Anię uraziłem tym, że jestem wściekły na akceptację amatorszczyzny to z góry przepraszam i myślę, że jak się poznamy bliżej, to będziemy mieszkać naprawdę na najlepiej zarządzanej posesji na Skoroszach.
Pozdrawiam MAREK4.
Panie Marku,
Jeśli chodzi o ochronę... z tego co pamiętam to jest jedyna firma, która za tak niską cenę zainstalowała tyle kamer na budynku. Mnie się zdaża czasem zobaczyć przechadzajaćych się panów. Może oni spacerują w innych godzinach niż my w budynku. Faktycznie można mieć jakieś zastrzeżenia do ich pracy i należy to zgłaszać. Jeśli będzie ogrodzenie, to potrzebnych będzie 2 panów, gdyż jeden będzie musiał siedzieć przy szlabanie w stróżówce a drugi robić obchody - zwiększy nam koszty. Z tego co pamiętam ta kwestia była poruszana na każdym zebraniu. Można zgłosić wiosek o glosowanie czy w ogóle zrezygnować z ochorny, czy nie.

Administrator jest dostępny pod telefonem i chyba ma dyżury w naszym budynku... Wydaje mi się, że jest taka informacja na tablicy, sprawdzę to dziś.
Co Pan rozumie przez ciekawe pomysły i rozwiązania, by nam się żyło lepiej??
Zeby było więcej zieleni?? Blok jest brzydki możemy zasugerować kupienie donic i postawienie je na tarasie. Dosadzić drzewka?? tylko gdzie, trawy jak na lekarstwo, a trawnik przy ulicy należy do gminy. Nie jestem pewna, czy możemy sami tam sadzić, czy wymaga to zgody??

A Pan był kiedykolweik na spotkaniu mieszkańców? Albo czy uwagi wypisaywane na forum przedstawił administratorowi? Bo my tu się między sobą możemy uzewnętrzać, ale żadngeo efektu to nie przyniesie

Pozdrawiam....
Witam Panią Weronikę,
Nie wiem od czego zacząć, może od tego, że nie do końca rozumiem, po co nam dwóch ochroniarzy i to w dodatku gdy nasz blok będzie ogrodzony. Jak długo będziemy jeszcze pogrążać się w tym chorym toku myślenia? Dlaczego ochrona ma stać przy budce ochroniarskiej, przecież mamy piloty i sami potrafimy otwierać szlabany, nie potrzebny nam jest ktoś, kto będzie nas wyręczał. Rozumiem, że jest potrzebny do otwierania szlabanu przyjeżdżającym do nas gościom, a jak sobie radzimy w chwili obecnej? Wiem, potrzebny będzie żeby wpuszczać na nasz teren samochody dostawcze oraz MZO, niestety na dzień dzisiejszy tego nie robi, więc nie rozumiem, po co miałby otwierać szlaban, gdy już ewentualne ogrodzenie powstanie. Do wiadomości szanownej Pani Weroniki, uczęszczam na zebrania wspólnoty i słyszałem jak został przez kogoś przedstawiony pomysł z umieszczeniem budki wartowniczej przy szlabanie, niestety pomysł ten nigdy nie ujrzał światła dziennego, DLACZEGO?, może komuś bardzo zależy na tym, żeby ochrona była zakamuflowana i niezauważalna, ale, po co? Jeżeli już mamy leniwą ochronę i coraz rzadziej można ją ujrzeć, to może wystawmy ją na zewnątrz, pokażmy innym, że my również mamy ochronę. Oni nie muszą przez cały czas siedzieć w budce, nawet im chyba będzie głupio na oczach ludzi się lenić i ruszą tyłki w celu pełnienia swojej powinności. Pomysł z wystawieniem budki przy szlabanie ma też drugą pozytywną stronę medalu, a mianowicie po roku zwraca się nam koszt zakupu owej budki, DLACZEGO? Nie bulimy już kasy na wynajem lokalu dla ochrony- He. Czy nie lepiej byłoby na miejscu w/w lokalu mieć kogoś z Administracji, zamiast skrytych ochroniarzy? Pyta się Pani, co rozumiem przez ciekawe pomysły i rozwiązania żeby, żyło się lepiej i jednocześnie pisze Pani, że trawy jak na lekarstwo, gdzie to sadzić? Bezmyślnie został zabrany kawałek trawnika jak również bezmyślnie został poszerzony chodnik od ul.Chełmońskiego. Jak tak dalej bezmyślnie będą podejmowane decyzje, to nie zostanie nam nic ze skrawka zieleni. Ma Pani rację, nie możemy sadzić krzewów ani drzewek na trawniku przy kiosku, gdyż jest to teren gminny. Bardzo dobry jest pomysł z zazielenieniem naszych betonowych dziedzińców. Jednak nasz Administrator, lub zarząd woli kasę ładować w zakup kolejnych donic utrudniających ruch na i tak małym parkingu. Są fajne donice nawet do dość pokaźnych drzewek, ale nasz mało kreatywny administrator zapewne o takich nie słyszał. Można samemu wymurować coś na wzór piaskownic z zielenią, o czymś takim administrator na pewno nie słyszał. Jest wiele ciekawych rozwiązań, niewymagających wielkich funduszy wystarczy tylko przespacerować się po terenie EBJ-u. Porządny administrator poświęciłby czas na przeczytanie przynajmniej tych topowych postów i wysnułby jakieś wnioski, ale nie nasz i dlatego gdyby był na miejscu a nie tak jak Pani pisze raz w tygodniu, czy pod telefonem wówczas można by z takimi propozycjami jak i również problemami zwrócić się na miejscu do niego. Chciałbym jeszcze jedno nadmienić, wszystko to, co piszę, robię nie, dlatego, że mam sprawę Skoroszewskiej 1”b” w d…., tylko mi naprawdę zależy by nasza posesja nie odbiegała wyglądem od innych. Zapewne znowu posypią się sprzeciwy, wytykanie, że proszę się wziąć do roboty, a nie ględzić, że” (ja problem zgłosiłem a szef niech się martwi jak go rozwiązać, przecież po to mam szefa) „-tak pisze postowicz Izka, który lepiej niech się nie wypowiada, albo dorośnie. Mam jednak nadzieje, że wśród postowiczów są tacy, którym bardziej zależy na mieszkaniu w fajnym otoczonym zielenią budynku, niż na korzyściach, które można czerpać z nieudolności tych, którzy mają wpływ na wygląd naszej posesji.
Pozdrawiam MAREK4