grueneberg
Wchodzê do domu. Wszystko, co widzê to brudne ¶ciany i zakurzone meble.
Czeka mnie trochê pracy, je¶li mam tu zamieszkaæ
Zabieram siê za sprz±tanie. Od czego by tu zacz±æ...?
Mam do¶æ sprz±tania jak na jeden dzieñ. Posprz±ta³am ju¿ wiêksz± czê¶æ kuchni, sypialniê i ³azienkê. Muszê wyj¶æ, ¿eby odetchn±æ ¶wie¿ym powietrzem. No i przede wszystkim co¶ zje¶æ. Tu jest to jak na razie niemo¿liwe.Wychodzê.
<NMM>
Posz³am na skróty do swojego domu. Wesz³am i zdjê³am buty. Moje ubrania nie by³y w najlepszym stanie wiêc zrzuci³am z siebie wszystko i wczo³ga³am siê pod ko³drê i zasnê³am.
Dodane po 24 godzinach 14 minutach:
Obudzi³am siê z powodu dziwnego ¶wiat³a ¶wiec±cego mi prosto w twarz. Otworzy³am oczy, ¿eby sprawdziæ, co by³o jego ¼ród³em.
No tak... S³oñce...
Po tym spostrze¿eniu uzna³am, ¿e musi byæ ju¿ po po³udniu, bo specjalnie wybra³am sobie taki pokój do spania, ¿eby jakie¶ tam S³oñce nie budzi³o mnie o ¶wicie. W zasadzie i tak pewnie by mnie nie budzi³o, bo w tym uroczym zak±tku ¶wiata zwykle panowa³a mg³a. Tak czy inaczej wsta³am z ³ó¿ka i po szybkim prysznicu ubra³am siê i zjad³am ¶niadanie, na które sk³ada³ siê gotowany ry¿ i sos sojowy (ze wzglêdu na moje dolegliwo¶ci z poprzedniego dnia) . Mimo lekkiej gor±czki postanowi³am przej¶æ siê na ma³y spacerek. W³o¿y³am buty i ju¿ mia³am wychodziæ, gdy co¶ mnie tknê³o.
Lepiej wezmê p³aszcz... Matsuri kaza³a mi dbaæ o siebie...
Wziêlam z wieszaka mój jedyny szary p³aszcz i wysz³am w ¶wiat.
<NMM>
Wesz³am do domu. Z jakiego¶ nieznanego mi powodu mia³am wra¿enie, ze zastanê co¶ innego ni¿ zwykle, ale nic takiego siê nie sta³o. Nie zdejmuj±c butów wesz³am wg³±b mieszkania. W szafie znalaz³am jaki¶ dawno nie u¿ywany plecak. Zaczê³am do niego pakowaæ ubrania, przybory higieniczne i ró¿ne inne rzeczy, które mog³yby przydaæ mi siê w podró¿y. Wziê³am równie¿ notatnik, który znalaz³am zaraz po przeprowadzce. Po raz kolejny zamierza³am zmieniæ miejsce zamieszkania, ale tym razem poczu³am lekkie uk³ucie ¿alu. Zarzuci³am sobie plecak na ramiê.
¯egnaj Kiri. ¯egnaj Machiko. - pomy¶ala³am i wysz³am.
<NMM>
Czeka mnie trochê pracy, je¶li mam tu zamieszkaæ
Zabieram siê za sprz±tanie. Od czego by tu zacz±æ...?
Mam do¶æ sprz±tania jak na jeden dzieñ. Posprz±ta³am ju¿ wiêksz± czê¶æ kuchni, sypialniê i ³azienkê. Muszê wyj¶æ, ¿eby odetchn±æ ¶wie¿ym powietrzem. No i przede wszystkim co¶ zje¶æ. Tu jest to jak na razie niemo¿liwe.Wychodzê.
<NMM>
Posz³am na skróty do swojego domu. Wesz³am i zdjê³am buty. Moje ubrania nie by³y w najlepszym stanie wiêc zrzuci³am z siebie wszystko i wczo³ga³am siê pod ko³drê i zasnê³am.
Dodane po 24 godzinach 14 minutach:
Obudzi³am siê z powodu dziwnego ¶wiat³a ¶wiec±cego mi prosto w twarz. Otworzy³am oczy, ¿eby sprawdziæ, co by³o jego ¼ród³em.
No tak... S³oñce...
Po tym spostrze¿eniu uzna³am, ¿e musi byæ ju¿ po po³udniu, bo specjalnie wybra³am sobie taki pokój do spania, ¿eby jakie¶ tam S³oñce nie budzi³o mnie o ¶wicie. W zasadzie i tak pewnie by mnie nie budzi³o, bo w tym uroczym zak±tku ¶wiata zwykle panowa³a mg³a. Tak czy inaczej wsta³am z ³ó¿ka i po szybkim prysznicu ubra³am siê i zjad³am ¶niadanie, na które sk³ada³ siê gotowany ry¿ i sos sojowy (ze wzglêdu na moje dolegliwo¶ci z poprzedniego dnia) . Mimo lekkiej gor±czki postanowi³am przej¶æ siê na ma³y spacerek. W³o¿y³am buty i ju¿ mia³am wychodziæ, gdy co¶ mnie tknê³o.
Lepiej wezmê p³aszcz... Matsuri kaza³a mi dbaæ o siebie...
Wziêlam z wieszaka mój jedyny szary p³aszcz i wysz³am w ¶wiat.
<NMM>
Wesz³am do domu. Z jakiego¶ nieznanego mi powodu mia³am wra¿enie, ze zastanê co¶ innego ni¿ zwykle, ale nic takiego siê nie sta³o. Nie zdejmuj±c butów wesz³am wg³±b mieszkania. W szafie znalaz³am jaki¶ dawno nie u¿ywany plecak. Zaczê³am do niego pakowaæ ubrania, przybory higieniczne i ró¿ne inne rzeczy, które mog³yby przydaæ mi siê w podró¿y. Wziê³am równie¿ notatnik, który znalaz³am zaraz po przeprowadzce. Po raz kolejny zamierza³am zmieniæ miejsce zamieszkania, ale tym razem poczu³am lekkie uk³ucie ¿alu. Zarzuci³am sobie plecak na ramiê.
¯egnaj Kiri. ¯egnaj Machiko. - pomy¶ala³am i wysz³am.
<NMM>