grueneberg
Kopn±³em drzwi, które natychmiast siê otworzy³y, zawiasy ledwo wytrzyma³y.
" Z³om. Trzeba bêdzie w najbli¿szej przysz³o¶ci wymieniæ..." pomy¶la³em i wszed³em do pomieszczenia. Wszystko pokrywa³a centymetrowa warstwa kurzu. Zaiste, dawno tu nie zagl±da³em. Ech, co za syf... Zdj±³em z ³ózka materaz i wytrzepa³em go na zewn±trz. Zostawi³em go tam jeszcze na chwile, coby wywietrza³ i zabra³em siê do ¶cierania kurzu z grubsza. Po 15 minutach jako tako czysto by³o. Zajrza³em do szafy. Pamiêtaj±c o wskazówkach Kortilla wyciagn±³em najbardziej stosowne ubranie i po³ozy³em je na krze¶le. Siêgna³em na zewn±trz po materac i elegancko po³o¿y³em go na ³ó¿ku. Zamkn±³em drzwi i po³o¿y³em siê na ³ó¿ku. Nie by³em zbyt ¶pi±cy, chcia³em daæ tylko odpocz±æ nogom. Okno mam przed sob± prosto jak w mordê strzeli³, wiêc w razie zagro¿enia szybko przez nie uciekam.
Otworzy³em leniwie oczy i spojrza³em na zegarek
"Czas siê zbieraæ." pomy¶la³em i wsta³em. Przeci±gn±³em siê i podszed³em do przygotowanych wcze¶niej ciuchów. Na moje codzienne, granatowe kimono narzuci³em czarny skórzany kaftan z golfem. Zwi±za³em mocno wszystkie rzemienie i spi±³em sie pasem na wysoko¶ci bioder. Na to narzuci³em ciemnozielon± pa³atkê spiêt± pod szyj±. Wersja bez kaptura. P³aszcz by³ wystarczaj±co d³ugi, aby zakryæ katanê przywi±zan± do pasa. Na szyi zawi±za³em bordowy szal i naci±gn±³em go na twarz na wysoko¶æ nosa. W³osy spi±³em w kucyk a upiêkni³em to wszystki sakkatem. Stan±³em przed lustrem.
- Wygl±dam jak pajac... - szepn±³em sam do siebie, po czym wyszed³em z mieszkania zamykaj±c za sob± drzwi. <NMM>
Wskoczy³em do mieszkania przez okno. Spojrza³em za siebie, czy nie ma pogoni i obecny strój zastapi³em tradycyjnym, granatowym shozoku. W³osy rozpu¶ci³em i roztrzepa³em, za¶ ciuchy z ziemi wrzuci³em na dno szafy. Usiad³em na fotelu i wyci±gn±³em ksi±¿kê o kenjutsu. Pewna osoba, a raczej jej sukcecy u¶wiadomi³y mi, ¿e czytanie dobra rzecz...
Wsta³em z fotela i odo¿y³em ksi±¿kê na biurko obok ³ó¿ka. Podnios³em Kirê opart± o ¶cianê i wetkn±³em za pas, wakizashi obok, a tanto wsun±³em do rêkawa, aby mieæ szybki dostêp w razie czego. Rozejrza³em siê jeszcze po mieszkaniu i wyszed³em.
" Z³om. Trzeba bêdzie w najbli¿szej przysz³o¶ci wymieniæ..." pomy¶la³em i wszed³em do pomieszczenia. Wszystko pokrywa³a centymetrowa warstwa kurzu. Zaiste, dawno tu nie zagl±da³em. Ech, co za syf... Zdj±³em z ³ózka materaz i wytrzepa³em go na zewn±trz. Zostawi³em go tam jeszcze na chwile, coby wywietrza³ i zabra³em siê do ¶cierania kurzu z grubsza. Po 15 minutach jako tako czysto by³o. Zajrza³em do szafy. Pamiêtaj±c o wskazówkach Kortilla wyciagn±³em najbardziej stosowne ubranie i po³ozy³em je na krze¶le. Siêgna³em na zewn±trz po materac i elegancko po³o¿y³em go na ³ó¿ku. Zamkn±³em drzwi i po³o¿y³em siê na ³ó¿ku. Nie by³em zbyt ¶pi±cy, chcia³em daæ tylko odpocz±æ nogom. Okno mam przed sob± prosto jak w mordê strzeli³, wiêc w razie zagro¿enia szybko przez nie uciekam.
Otworzy³em leniwie oczy i spojrza³em na zegarek
"Czas siê zbieraæ." pomy¶la³em i wsta³em. Przeci±gn±³em siê i podszed³em do przygotowanych wcze¶niej ciuchów. Na moje codzienne, granatowe kimono narzuci³em czarny skórzany kaftan z golfem. Zwi±za³em mocno wszystkie rzemienie i spi±³em sie pasem na wysoko¶ci bioder. Na to narzuci³em ciemnozielon± pa³atkê spiêt± pod szyj±. Wersja bez kaptura. P³aszcz by³ wystarczaj±co d³ugi, aby zakryæ katanê przywi±zan± do pasa. Na szyi zawi±za³em bordowy szal i naci±gn±³em go na twarz na wysoko¶æ nosa. W³osy spi±³em w kucyk a upiêkni³em to wszystki sakkatem. Stan±³em przed lustrem.
- Wygl±dam jak pajac... - szepn±³em sam do siebie, po czym wyszed³em z mieszkania zamykaj±c za sob± drzwi. <NMM>
Wskoczy³em do mieszkania przez okno. Spojrza³em za siebie, czy nie ma pogoni i obecny strój zastapi³em tradycyjnym, granatowym shozoku. W³osy rozpu¶ci³em i roztrzepa³em, za¶ ciuchy z ziemi wrzuci³em na dno szafy. Usiad³em na fotelu i wyci±gn±³em ksi±¿kê o kenjutsu. Pewna osoba, a raczej jej sukcecy u¶wiadomi³y mi, ¿e czytanie dobra rzecz...
Wsta³em z fotela i odo¿y³em ksi±¿kê na biurko obok ³ó¿ka. Podnios³em Kirê opart± o ¶cianê i wetkn±³em za pas, wakizashi obok, a tanto wsun±³em do rêkawa, aby mieæ szybki dostêp w razie czego. Rozejrza³em siê jeszcze po mieszkaniu i wyszed³em.