grueneberg

Do¶æ du¿e mieszkanie, urz±dzone w starym, samurajskim stylu. Wiêkszo¶æ mebli, przyrz±dów itp. By³a z drewna. Gdzieniegdzie mo¿na by³o spotkaæ siê ze starymi porzekad³ami, napisanymi za pomoc± katakany.

Risen wszed³ do....mieszkania, miejsca pobytu ? Domem nie móg³ nazwaæ miejsca, w którym aktualnie przebywa³. U³o¿y³ siê z krwawi±c± g³ow± na ³ó¿ku i zacz±³ wpatrywaæ siê w tekst nad jego ³ó¿kiem. Napis g³osz±cy:
"To co siê dzieje, nie istnieje" nie pociesza³ go. Jego pogl±d o tym, ¿e ¶wiat jest tylko iluzj±, dawno...znikn±³. Mo¿liwe, ¿e nawet on mia³ w tym udzia³. Tak, to nie by³o dobre wspomnienie. A jednak...Cieszy³o.
Siwooki zamkn±³ oczy, odchodz±c powoli w objêcia Morfeusza. Krew przesta³a lecieæ, a ³ó¿ko....by³o we krwi.
<¶pi, wygl±daj±c na martwego>

Dodane po 10 godzinach 48 minutach:

Blondyn otworzy³ oczy. Przecie¿ nasta³ kolejny, masochistyczny dzieñ w jego ¿yciu. Powoli wstawa³ z ³ó¿ka i zarazem spogl±da³ na zegarek.
"10:25, czas wstaæ"
My¶li w jego g³owie mówi³y wci±¿ o obowi±zkach.
"Obowi±zkach ?! Przecie¿ ich nie mam"
Spojrza³ pusto na okno. To zaczyna³o byæ...k³opotliwe. Stworzy³ klona.
Wyszed³
<NMM>

A klon zosta³


Klon po chwili znikn±³, a na jego miejsce wskoczy³ orygina³.
Stworzy³ dwa klony. Kopie szybko wykona³y dwie techniki - wodnego smoka i pieczêci duszy. Po chwili na palcu blondyna pojawi³a siê wirowata pieczêæ, a w ¶rodku niej znak kanji oznaczaj±cy smok. Powtórzy³ t± czynno¶æ jeszcze cztery razy, przez co na ka¿dym z jego palców i pojawi³a siê wspomniana wcze¶niej pieczêæ. Gdy skoñczy³, klon wykona³ technikê shurikena wiatru. Drugi klon za¶ ponownie wykona³ pieczêæ duszy. Na d³oni pojawi³a siê spora pieczêæ. Powtórzyli t± czynno¶æ, przez co na wierzchu drugiej d³oni pojawi³a siê tej samej wielko¶ci pieczêæ ze znakiem kanji oznaczaj±cym gwiazdê. Przerwali¶my na chwilê pozwalaj±c chakrze siê zregenerowaæ. Gdy to nast±pi³o, klon z³o¿y³ pieczêæ do mizu bushinów. Wykona³ tylko jednego. Drugi klon (ten nie stworzony) znów wykona³ pieczêæ duszy. Zapieczêtowa³ w jednym z moich palców klona i du¿y ³adunek chakry wlany do pieczêci przez trzeciego klona. Innymi s³owy, zapieczêtowany klon mia³ 1500PCh. Powtórzyli¶my t± czynno¶æ czterokrotnie, sprawiaj±c, ¿e w ka¿dym z moich palców lewej rêki zapieczêtowany by³ mizu bushin z 1500 PCh. Odczekali¶my kilka godzin, kiedy chakra siê zregenerowa³a. Klon wykona³ technikê Gofuu Kekkai. Co dziwne, wszystkie piêæ pieczêci zostawi³ na mnie. Reszta klonów zapieczêtowa³a t± technikê we mnie. Na torsie powsta³ olbrzymi wir. Zaraz po tym, odpoczêli¶my kilka godzin, a gdy tylko chakra siê zregenerowa³a, klon skupi³ ogromn± ilo¶æ chakry wygenerowan± przeze mnie. Drugi klon natychmiast zastosowa³ pieczêæ duszy. Zapieczêtowa³ we mnie olbrzymi± jej ilo¶æ {1500PCH}. Odczekali¶my kilka godzin, a gdy chakra siê zregenerowa³a, powtórzyli¶my t± czynno¶æ, przez co nad ka¿dym z moich oczu widnia³a pieczêæ. Mia³em wirowate oczy.
Po chwili, opu¶ci³em mieszkanie.
<NMM>
Risen wróci³ do domu. Stworzy³ kilka klonów, po czym powtórzy³ czynno¶ci z wczoraj:
Jeden klon u¿ywa³ pieczêci duszy, a drugi pieczêtowa³ efekt. W ten sposób w kilkugodzinnym odstêpie czasowym zapieczêtowa³ w sobie:
1500Pch na g³owie.
Nastêpnie stworzyl kilka notek z chakr± w nich. U¿ywane by³y one do odwracania uwagi jutsu.
Po wszystkim, opu¶ci³ mieszkanie.
<NMM>
Risen wróci³ do domu. Z jego lewego boku sp³ywa³a krew, a on sam ciê¿ko oddycha³. Udzieli³ sobie pomocy medycznej. Nastêpnie, wzi±³ siê za odzyskanie tego co straci³.
Zapieczêtowa³ w sobie:
- 1500 PCh w oku i za uszami.
- Zapieczêtowa³ kilka suiryudanów w palcach.
- Na koniec zapieczêtowa³ w nodze 7 ruchów tai i w drugiej nodze równie¿ tyle. Po wszystkim wyszed³.
<NMM>


Risen pojawi³ siê w domu. Nic nie mówi±c nikomu, stworzy³ klona. Z jego pomoc± zapieczêtowa³ w palcach u nóg Hiraishin. Po tej czynno¶ci, wyszed³ z mieszkania kieruj±c siê w stronê budynku kazekage.
<NMM>
W domu pojawi³y siê dwa wodne klony. Spojrza³y na siebie, po czym zawi±za³y kilka pieczêci. Przez chwilê w domu widaæ by³o fioletowe ¶wiat³o, które nied³ugo po tym ust±pi³o. Na ustach i nosach klonów pojawi³a sie wirowata pieczêæ. Mruknê³y cicho:
- Nareszcie
Skinê³y do siebie g³owami, po czym zniknê³y.
<NMK>
Risenik pojawi³ siê w swoim mieszkanku. Zadowolony, stwierdzi³, ¿e nie przeszukiwa³o go ANBU. Po chwili pad³ na wyro. Stworzy³ kilka klonów, które jak zwykle mia³y co¶ do zapieczêtowania w nim. Gdy kloniki sobie pieczêtowa³y, blondasek zasn±³. ¶ni³a mu siê piêkna dziewczyna.

Dodane po 16 godzinach 45 minutach:

Risenik siê obudzi³. Rzuci³ spojrzenie na klony, po czym ruszy³ do ³azienki i wykona³ typowe poranne czynno¶ci. Gdy skoñczy³, odwo³a³ klony po czym ruszy³ na ulicê. czas zdobyæ Sunê.
<NMM>
Szatynek pojawi³ sie w swoim domku. Rozejrza³ siê niespokojnie, po czym doskoczy³ szybko do szafy. Przez chwilkê szuka³ w niej ubrañ na "miarê", po czym... znalaz³. krótkie spodenki, za czasów bycia 17-latkiem, które z powodzeniem mog³y mu s³u¿yæ za d³ugie oraz stary p³aszczyk. Nie maj±c wiele do wyboru przywdzia³ ww. czê¶ci ubrania, po czym zmêczony wyszed³ na zewn±trz.
<NMM>